opublikowano: 26-10-2010
Prezes Trybunału Konstytucyjnego
Al.Szucha 12a
00-918 Warszawa
tel. (022) 657-45-86,621-59-37
fax. (022) 657-45-03
lub mailem do:
Szef Biura Trybunału Konstytucyjnego
Józef Dąbrowski e-mail dabrowski@trybunal.gov.pl
Szanowny Panie
Poniższy
test
( http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34314,3028174.html)
jest całkowicie
błędny,
a okoliczności
publikacji fatalne:
1. Merytorycznie,
gdyż
prawo do: zgromadzeń,
wypowiedzi, przemarszu , etc. może
i musi być
obalone
( w
określonych
wypadkach)
przez inne prawa, które
są prawami
wyższego
rzędu,
jeżeli
zachodzi tego
konieczność.
Tu np. ochrona
uczuć
nieletnich ( gorszenie maluczkich) czy kobiet w
ciąży
co też
ważne.
Nota bene,
byłoby żenujące gdyby
kwestia ta znalazła
się
w sądzie powiatowym
i tam
zapadłby prawomocny wyrok
zakazujący
demonstracji ( lub podobne) z
powodów
właśnie
dobra wyższego
rzędu.
Jak
wyglądałby
wtedy autorytet
sędziego
Sądu
Najwyższego?
2. Formalnie,
gdyż
sędzia
SN nie ma prawa
zajmować
prowokacyjnie i publicznie
zdania z przypadku , gdy
spór
może
właśnie
rozegrać
się
sądzie.
Oznacza to
bezpośrednie
wskazanie
stronniczości
sądu ( wyrok) jeszcze przez samym
powództwem.
W
szczególności
jak człowiek
o instynkcie prawnika
może
ferować
wyroki nt tego
czy "użycie
pałki"
w Poznaniu , było
słuszne
lub nie?. Jaka role ma tu
sąd
właśnie
jeżeli
prawda i wyrok są
oczywiste przed procesem?
W naszej cywilizacji
mamy najpierw proces a potem wyrok!
Marek Safjan rozumuje
jakoby
miało być odwrotnie.
3. Zachowanie Marka Safjana jest bez
godności
i
powagi. Sędzia
Sądu
Najwyższego
pozwala
się
" wprowadzać
" do dyskusji przez "redaktora" GW , anonimowego nawet.
Sam
podając
skromnie tylko
imię
i nazwisko.
Sufler
zaś
podaje godność.
Jest to przykre widowisko.
Krzysztof Cierpisz
Szwecja Lund
|
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34314,3028174.html - niestety głupota sędziego Safjana została wykasowana.
W sprawie wolności zgromadzeń


O
prawie do wolności zgromadzeń pisze Marek Safjan, prezes Trybunału
Konstytucyjnego. List do "Gazety" przysłał jako osoba prywatna
Prawo do wolności zgromadzeń jest fundamentalnym prawem demokratycznego państwa.
Demokracja w swoim dojrzałym wydaniu zakłada także wolność
demonstrowania opinii i poglądów, które nie podobają się większości,
a więc tych, które bulwersują i prowokują opinię publiczną.
Mają rację ci, którzy twierdzą, że wolność zgromadzeń nie jest wolnością
absolutną, bezwzględnie chronioną w każdych warunkach. Każde prawo (z
wyjątkiem niezbywalnej godności każdego człowieka) może podlegać
ograniczeniom. Również tym ograniczeniom, które wynikają z potrzeby
ochrony moralności publicznej.
Mylą się jednak ci, którzy twierdzą, że o moralności publicznej można
decydować w sposób arbitralny. W społeczeństwie demokratycznym, jeśli
uznaje się określone wartości za podstawowe i gwarantowane przez prawo
najwyżej sytuowane (a tak jest niewątpliwie w wypadku wolności zgromadzeń),
wszelkie ograniczenia realizacji tych wartości muszą być stosowane z
największą ostrożnością, umiarem i nigdy ponad konieczność.
Trzeba bowiem uznać, że istnieje swoiste domniemanie na rzecz wolności, a
nie na rzecz celowości ograniczenia. Moralność publiczna nie jest
kategorią prawnie jednoznacznie określoną, jest swoistą klauzulą
generalną, a więc i ostrożność w powoływaniu się na nią dla
ograniczenia podstawowej wolności znajduje szczególnie mocne uzasadnienie.
Sam fakt istnienia zachowań, które nie są powszechnie uznawaną normą
społeczną, nie jest jeszcze naruszeniem moralności publicznej. Nie jest
nim także samo domaganie się tolerowania w społeczeństwie "inności",
choćby nawet ta "inność" sprzeciwiała się naszym poglądom,
przekonaniom i preferencjom. Niebezpieczne byłoby też dla demokracji przyjęcie
tezy, że demonstrowanie poglądów nieznajdujących wyraźnego oparcia w
obowiązującym prawie jest z tego właśnie powodu nielegalne, a więc i
niedopuszczalne. W ten sposób bowiem unicestwialibyśmy wszelką debatę
publiczną na temat roli prawa, jego celów i przyszłej ewolucji.
Przebieg demonstracji poznańskiej nie potwierdzał tezy o istnieniu zagrożenia
dla porządku publicznego, nie wskazywał na zachowania obsceniczne jej
uczestników ani na próbę upokorzenia tej części (większości) społeczeństwa,
która ocenia negatywnie przynależność do mniejszości seksualnych.
Spór idzie tu bowiem o coś innego: nie o próbę narzucenia określonych
zachowań jako normy społecznej, ale o to, jak mają być traktowani ci, którzy
tej normy nie uznają. Spór ten nie może być w społeczeństwie
demokratycznym rozstrzygany za pomocą policyjnej pałki, bez względu na
to, jak bardzo nam się nie podobają określone zachowania i sposób ich
przejawiania na zewnątrz. A także bez względu na to, czy chodzi o
mniejszość seksualną, społeczną, etniczną czy jakąkolwiek inną grupę
kontestujących.
Kolejne
strony dokumentują stale uzupełniane cykle nieodpowiedzialnego zachowania się
funkcjonariuszy władzy i urzędników państwowych:
Sędziowie
- oszuści. W tym dziale przedstawiamy medialne dowody łamania prawa przez sędziów
- czyli oszustwa "boskich sędziów". Udowodnione naruszania procedury
sądowej, zastraszania świadków, stosowania pozaproceduralnych nacisków na
poszkodowanych i inne ich nieetyczne zachowania. Czas spuścić ich "z
nieba na ziemię" :-)
Prokuratorzy -
czyli tzw. "odpady prawnicze", śmiecie, najczęściej nieetyczni i
nie dokształceni funkcjonariusze władzy. Aktualizacja na rok 2007.
Prokuratorzy
do zwolnienia od razu - ARCHIWUM - 2006r
SKORUMPOWANI
SĘDZIOWIE I PROKURATORZY - czyli nie tylko pijackie wpadki
"boskiej władzy" , którzy w końcu spadli na ziemię...:-)
Adwokaci
- czyli mecenasi chałtury prawniczej, a tak naprawdę to jedyni usługodawcy którzy
nie ponoszą odpowiedzialności za odstawiane fuszerki typowi pasożyci społeczeństwa
Oszustwa
polityków - przekręty i wpadki znanych "mniej lub więcej" polityków,
czyli urzędników państwowych oszukujących i pasożytujących na narodzie -
stale uzupełniany cykl: POLITYKA WłADZA PIENIąDZ
Policyjne
afery 2007 - handel tajnymi informacjami ze śledztw, narkotykami, wymuszenia
policyjne, pijani policjanci, policjanci terroryzujący własną rodzinę i świadków...
- słowem "psie przękręty".
oszustwa
komornicze - pasożytów społeczeństwa, często typowych chamów i nieuków,
którzy oszukują właścicieli firm, poszkodowanych i wierzycieli oraz w dupie
mają obowiązujące PRAWO
Urzędnicy
państwowi i ich matactwa 2007 - dokumentujemy tu oszustwa urzędników państwowych
takich jak: polityk, wójt, starosta, burmistrz, prezydent, rzecznik - wszelkich
kombinatorów na których utrzymanie pracujące całe społeczeństwo, a którzy
swoje publiczne stanowisko wykorzystują dla swojej prywaty i zysku.
UDOKUMENTOWANE
FAKTY POMYŁEK LEKARSKICH
Psychiatryczne
przekręty pseudo-biegłych udających lekarzy - aktualny stale uzupełniany
cykl przedstawiający typowych schizofreników, decydujących o zdrowiu i majątkach
ludzi, którzy bez wiedzy za to za kasę wydają opinie niezgodne z prawdą i
nie mające nic z fachowością...
Aferzyści
- czyli wszelkiej maści kombinatorzy grający rolę biznesmenów, politycy mający
dojście do tajnych informacji i wiedzy
Media
manipulują, osądzają i są sądzone - wpadki sądowe, wyroki skazujące na
dziennikarzy za nierzetelność, pomówienie, wprowadzenie w błąd społeczeństwa.
Poseł
to ma klawe życie :-)
Krytyka
wyroków sądowych nie jest godzeniem w niezawisłość sędziowską. Nadmiar
prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem - Profesor Bronisław
Ziemianin
Strasburg
- wyroki Trybunału - ukarana Polska i polskie sądy za wydane wyroki naruszające
prawo - efekty skorumpowania polskich sędziów.
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
A dla odreagowania
sympatyczne linki dla poszkodowanych przez schorowane organy sprawiedliwości :-))
10
przykazań dla młodych adeptów prawa, czyli jak działa głupota prawników +
modlitwa...
"walczący
z wilkami, szeryf z Bieszczad czyli z impotentnymi organami (nie)sprawiedliwości?"
takie sobie dywagacje Z. Raczkowskiego
Wilk
Zygfryd - CZARNA BIESZCZADZKA RZECZYWISTOŚĆ...
"AFERY
PRAWA" - Niezależne
Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Krzysztof Maciąg, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński oraz wielu sympatyków SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.