opublikowano: 27-07-2014
Poznańska skorumpowana sędzia uratowała siebie i podzieliła się z dłużnikiem milionami. Ale kary nie poniesie...

Kamienica przy ul. Półwiejskiej, która gra ważną rolę w "aferze alimentowej" (Fot. Piotr Skórnicki / Agencja G)
Kary nie poniesie, bo prokuratura umarza śledztwo, a sędzia wybiera się na emeryturę.
Sprawa
zaczęła się kilka lat wcześniej, gdy holenderska spółka
Redevco wypatrzyła w centrum Poznania, przy ul.
Półwiejskiej, atrakcyjną kamienicę. Chciała ją odnowić i
oddać w najem. Właściciel Władysław W. wziął 6 mln zł zaliczki, ale
potem wycofał się z podpisania umowy. Pieniędzy nie oddał. Zamiast tego
przypomniał sobie o dwójce nieślubnych dzieci.
Przed sądem zawarł z ich matką ugodę. Zgodził się płacić co miesiąc 100
tys. zł na ich utrzymanie oraz spłacić jeszcze 6 mln zł zaległych
alimentów za poprzednie lata! Takich alimentów
nie płacą nawet gwiazdy show-biznesu, ale sędzi Rynkowskiej to nie
zastanawiło. Zgodziła się na ugodę.
Władysław W.
wiedział, że z majątku dłużnika w pierwszej kolejności spłaca się
zaległe alimenty, a dopiero potem pozostałych wierzycieli. Stworzył
więc dług wobec własnych dzieci, by pieniądze zostały w rodzinie.
Holendrzy tego nie wiedzieli. Wygrali w sądzie sprawę o zwrot pokaźnej
zaliczki. Komornik zajął kamienicę i sprzedał na licytacji.
Wtedy nastąpił zwrot akcji. Holendrzy dowiedzieli się, że pieniędzy nie
dostaną, bo czekają na nie dzieci kamienicznika.
Prokuratura potwierdziła, że milionowe alimenty miały służyć
oszukaniu Holendrów. Dwa tygodnie temu zapadł wyrok -
Władysław W. został skazany na rok i osiem miesięcy więzienia w
zawieszeniu. Ma też zapłacić 50 tys. zł grzywny.
- Przecież to w wyniku decyzji sądu holenderska spółka została oszukana i nie może odzyskać swoich pieniędzy - zauważamy.
- Sędzia zgodziła się na milionowe alimenty, ale po pieniądze zgłosiła się do komornika matka dzieci. Spółka nie została więc bezpośrednio pokrzywdzona działaniem sędzi. Szkoda powstała później - odpowiada Roman.
Prokuratura badała jeszcze, czy sędzia nie wyrządziła swoim działaniem istotnej szkody wymiarowi sprawiedliwości. Ale doszła do wniosku, że można by o tym mówić, gdyby niedopełnienie obowiązków było umyślne.
Dowodów, że sędzia Rynkowska świadomie pomogła w oszukaniu holenderskiej spółki, nie znalazł też sąd dyscyplinarny, choć jednocześnie przyznał, że mogło powstać takie wrażenie.
Jeśli spółka holenderska nie odzyska pieniędzy, wystąpi o odszkodowanie do skarbu państwa.
Cały tekst: http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,16375096,Sedzia_uratowala_dluznika__Ale_kary_nie_poniesie.html#ixzz38h3jGRBZ
PS.
Jak widać sitwa togowa wiernie się wspiera, są ponad prawem...
Polecam sprawy
poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
uwagi i wnioski proszę wysyłać
na adres: |
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ
WYPOWIEDZI I SWOBODA
WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54
KONSTYTUCJI
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw
mogą być
ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
demokratycznym państwie
dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony
środowiska,
zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych
osób.
Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów
oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz
koncesjonowanie
prasy są zakazane.
Komentowanie nie jest już możliwe.