opublikowano: 24-04-2015
Gliwice - sędzia Żyrek wyjaśnia…
Przyznam, że otrzymane materiały, dokumentujące działania X Wydziału Gospodarczego Krajowego Rejestru Sądowego Sądu Rejonowego w Gliwicach wobec nieuchwytnej od lat firmy „FUNT” mogą przyprawić o „bul” głowy…
Przypomnijmy. Działająca od lat w Gliwicach
windykacyjna firma towarzystwo finansowe FUNT
sp. z o.o. od 2010 roku stała się…. nieznana z miejsca pobytu. Na
dodatek osoba podająca się za jej prezesa, Józef Gąsior, od 1 lipca 2008
roku bezpodstawnie pełnił tę funkcję.
Dopiero publikacja materiałów m.in. na naszym portalu doprowadziła do wykreślenia
wpisu Józefa Gąsiora z KRS.
A tak powyższe wydarzenia wyglądają wg optyki sędziego Stanisława Żyrka (Żyrek),
przewodniczącego wydziału.
Pamiętajmy też, że sędzia ten prawdopodobnie jest znajomym wspólnika Gąsiora,
Grzegorza Kaziewicza. Tak przynajmniej twierdzi ten ostatni.
…
X KRS – 074 -26/15 2 marca 2015 roku
Adm. 062-1/15
Pani
Prezes
Sądu Rejonowego
w Gliwicach
W odpowiedzi na polecenie z dnia 27.02 2015 informuję, iż po lekturze i kontroli akt rejestrowych Towarzystwa Finansowego „FUNT” spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Gliwicach KRS 224183, a nadto w oparciu o odpis z CI KRS 224183, stwierdzam, co następuje (…).
Z akt rejestrowych spółki wynika, iż prawomocnym postanowieniem z dnia 8 października 2012 r. sygn. akt GL.X Ns-Rej KRS 12207/12/165 referendarz sądowy oddalił wniosek o ujawnienie złożenia sprawozdania finansowego za 2011 rok z uwagi na podpisanie wniosku przez Józefa Gąsiora, któremu wygasł mandat do pełnienia funkcji prezesa spółki.
Ponadto postanowieniem z dnia 13 sierpnia
2013 r. (…) umorzono postępowanie przymuszające w zakresie aktualizacji
danych o adresie siedziby spółki albowiem w dniu 15 lipca 2013 r. Sąd
rejestrowy pozyskał informacje o przesłankach uniemożliwiających pełnienie
funkcji Prezesa Zarządu przez Józefa Gąsiora z uwagi na zakaz z art. 18 § 2
ksh.
Skutkiem powyższego umorzenia postępowania było wszczęcie z urzędu
kolejnego postępowania, tym razem o wykreślenie adresu siedziby spółki jako
nieaktualnego, co nastąpiło postanowieniem z dnia 13 września 2013 r. sygn.
akt GL. X Ns-Rej KRS 16734/13/717.
Równocześnie Sąd prowadził postępowanie z urzędu o wykreślenie Józefa
Gąsiora z funkcji Prezesa Zarządu spółki wobec pozyskania informacji w dniu
15.07 2013 r. o jego skazaniu za przestępstwo określone w art. 18 § 2 ksh i
związany z tym zakaz piastowania funkcji w zarządzie spółki kapitałowej. W
sprawie tej nieprawomocnym postanowieniem z dnia 13 września 2013 r. (…)
referendarz sądowy wykreślił dane Józefa Gąsiora z rejestru prowadzonego
dla spółki.
Z kolei w innym postępowaniu, z wniosku Spółki postanowieniem z dnia 6
grudnia 2013 r. (…) referendarz sądowy wpisał do rejestru Andrzeja Siłkę (Siłka)
w oparciu o uchwałę zarządu
spółki z dnia 20 września 2013 r., podjętą przez jednoosobowy zarząd w
osobie Józefa Gąsiora.
(…).
Dopiero po tym, jak redakcja wystąpiła do
rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Gliwicach, sprawa ruszyła „z urzędu”,
co zakończyło się wykreśleniem Andrzeja Siłki z rejestru.
Nastąpiło to jednak dopiero w 2015 roku co oznacza, że prawie półtora roku
Andrzej Siłka mógł działać w imieniu spółki widma.
Dlatego zwrócimy się z pytaniem do prezes SR w Gliwicach, pani Beaty
Majewskiej-Czajkowskiej o to, ile w tym czasie toczyło się spraw, w których
tf FUNT sp. z o.o. występował w charakterze strony?
Ile spraw trafiło do komorników?
Trzeba pamiętać również, że anonimowy
„referendarz sądowy” , o którym pisze sędzia Żyrek, ma imię i nazwisko.
W wymienionych wyżej sprawach występowała Barbara Klepacz,
obecnie sędzia gliwickiego sądu rejonowego.
Po raz kolejny zatem trzeba postawić pytanie o
rolę, jaką pełni rzeczni prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach, sędzia
Tomasz Pawlik. Otóż w piśmie, stanowiącym odpowiedź na krytykę prasową,
pisze:
… nie było możliwości odmowy
wpisu osoby prokurenta w sytuacji, gdy wpis wykreślenia Józefa Gąsiora jako
Prezesa Zarządu nie był prawomocny. Informacja o możliwości wykreślenia nie
była bowiem dostępna
dla referendarza sądowego dokonującego wpisu prokurenta.
Trzeba też zaznaczyć, że po
ujawnieniu możliwości wystąpienia niedopuszczalnego wpisu prokurenta wszczęto
z urzędu postępowanie o wykreślenie tego wpisu (sprawa w toku).
Przytoczone wyżej obszerne wyjaśnienie SSR Żyrka
zaprzecza tezie lansowanej przez rzecznika.
Otóż pani referendarz Barbara Klepacz w chwili wydawania postanowienia
o wpisie Andrzeja Siłki (grudzień 2013) wiedziała pozytywnie o tym, że Józef
Gąsior nie może być prezesem spółki od 2011 roku, bo… sama wydała w tym
zakresie postanowienie 13 września 2013 roku!
Czy udzielenie wyraźnie mylnej odpowiedzi spowodowane jest jedynie przeoczeniem tej podstawowej kwestii, czy też sprawa TF FUNT sp. z o.o. zanadto cuchnie nawet jak na polskie warunki?
A przecież nie jest to jedyny zarzut, jaki można
sformułować pod adresem tej ostatniej.
Otóż ponownie ujawniony w KRS adres spółki, ul. Główna 8, jest mylący.
Załączona do wniosku o ponowny wpis adresu spółki umowa najmu pomieszczenia
przy ul. Głównej 8 została zawarta 1 września 2013 roku, a więc 12 dni
przed wydaniem postanowienia dotyczącego wykreślenia właśnie tego adresu!
Jakim więc cudem firma bez uwidocznionego adresu przetrwała aż do kwietnia 2015 roku (wpis dokonano dopiero 14.04)? Tymczasem załączony do wniosku dokument (umowa) świadczy, że brak wpisu był chybiony. Tzn. wprowadzał w błąd. Firma nie dość, że miała adres, to jeszcze opłacała czynsz z tego tytułu.
Istnieją jednak poważne dowody wskazujące na
to, że pod adresem Główna 8 istnieje tylko skrzynka kontaktowa (pocztowa) tej
w rzeczywistości „tajnej” firmy.
Pod koniec grudnia 2013 roku Małgorzata D. (pochodzący rzekomo od niej weksel
okazał się sfałszowany, ale wcześniej na jego podstawie „funt”
zwindykował prawie 20.000,- zł!) na podstawie prawomocnego wyroku sądowego
wszczęła p-ko „funtowi” egzekucję (komornik Agata Krasiczyńska –
Knuter przy Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Fabrycznej, Km 2089/13).
W trakcie postępowania okazało się, że pod adresem Gliwice, ul. Główna 8
nie ma żadnych pomieszczeń biurowych należących do „funta”, a właściciel
posesji (ongiś wchodzący w skład zarządu tej „firmy”!) jedynie podejmuje
korespondencję.
Brak jest również jakichkolwiek oznaczeń, wskazujących na istnienie pod tym
adresem jakiejkolwiek firmy.
Nadal jest więc tajemnicą, gdzie mieści się biuro.
Nieznane są również telefony.
Postępowanie egzekucyjne zostało umorzone w czerwcu 2014 roku z uwagi
na brak majątku dłużnika.
Tymczasem nowa prezes
spółki, prywatnie małżonka Józefa Gąsiora, pisze do sądu ponaglenia, z których
wynika fakt dysponowania przez firmę pakietem wierzytelności, stanowiącym
spory majątek.
Wobec fiaska egzekucji komorniczej oznacza to, że Józef Gąsior,
jedyna osoba
czynna w firmie, ukrywał majątek zagrożony egzekucją.
Kuriozalne z jednej strony, z drugiej zaś świadczące o jakiejś dziwnej zażyłości,
jest pismo skierowane do sądu rejonowego w Gliwicach przez prezes Lidię Witalińską
–Gąsior.
W piśmie z 17 marca pani Gąsior ponagla sąd, nakazując mu dokonać pewnych
czynności… migusiem!
Migusiem i bez zastrzeżeń!
Czy to tylko brak elementarnego szacunku dla
„trzeciej władzy”?
Czy też… stanowi mimowolną manifestację istniejącego “układu”?22.04
2015
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.