opublikowano: 26-10-2010
AFERY PRAWA - podsumowanie roku 2009 - czyli jak wiodło się dziennikarzom i czasopismu :-)
Rok 2009, to tragiczny rok dla Polaków pod rządami Platformy Obywatelskiej i histo(e)ryka Donalda Tuska. Już dawno powiedziano, nie rób tego o czym nie masz "zielonego pojęcia". Niestety w polityce jest akurat odwrotnie. Większość naszych polityków, zwłaszcza tych z PO ma wyłącznie wiedzę historyczną, ale za to ambicje rządzenia krajem. Dlatego na efekty zapaści w Państwie nie trzeba było długo czekać.
Brak ścisłej wiedzy ekonomicznej jak również niekompetencja wielu ministrów, spowodowały olbrzymią dziurę budżetową
i nieustanne podwyżki "wszystkiego" pod pretekstem kryzysu a
nie własnej nieudolności. To z kolei doprowadziło nasz kraj i firmy na krawędź
bankructwa a miliony ludzi do ubóstwa.
Ale nie tym mieliśmy zajmować się w podsumowaniu roku.
Czy manipulacja informacjami "na globalny kryzys" ( przypominany najważniejsze przekręty
to "na
globalne ocieplenie" i tzw. "świńską
grypę") miał wpływ na czasopismo AFERY PRAWA?
Z reguły jest tak, że upadłość zakładów, duże
bezrobocie doprowadzają do
zubożenia społeczeństwa, a bezradni ludzie z kolei szukają
przysłowiowej „ostatniej deski ratunku”.
W związku z tym w 2009 roku zwiększyła się znacznie liczba osób szukających
wsparcia w AFERACH
PRAWA poprzez nagłaśnianie ich dramatów spowodowanych bardzo często
niekompetencjami lub stronniczością osób
z wymiaru sprawiedliwości.
Jak widać z rocznej statystyki - na początku
roku, w pierwszym kwartale (podobnie jak w poprzednich latach) poczytność
AP przekraczała 1.5 mln. otwarć miesięcznie, ale nagły spadek w
kwietniu bynajmniej nie wynikł z wymyślonego (dla ściągnięcia kasy od
podatników) kryzysu, ale wielokrotnych hakerskich ataków na serwer. Wykasowano
nie tylko treść stron, ale nawet oprogramowanie serwera - co dowodzi, że
włamanie wykonywał "informatyk z wyższej półki" - a ponieważ
tacy nie zabawiają się byle serwisem, ewidentnie zaangażowane w to zostały służby
państwowe. Blokowano też dojście i wyszukiwanie stron przez google. Zaczęło
się to w kwietniu 2009r po artykułach krytykujących stronniczość m.in. prokuratora krajowego. AP wiele dni było niedostępne, znikło ok. 5 tys. wpisów
komentarzy czytelników pod tekstami, zamknięte zostało forum... Ataki trwały do
sierpnia, aż końcu zleceniodawcy uświadomili sobie, że czasopismo AFERY
PRAWA, jak Feniks z popiołów
zawsze odradzały się.
Trudno dziwić się tym atakom – popularność czasopisma jest bardzo duża i
nagłośnienie stronniczych i niekompetentnych działań
często z podaniem nazwiska urzędnika w AP
powoduje , że poprzednie
jego zasługi przestają mieć dotychczasowe znaczenie .
Parę lat temu, gdy strony znajdowały
się na polskim serwerze, to na telefon sędziego czy prokuratora zastraszany
administrator szybko blokował portal. Teraz, gdy czasopismo jest na amerykańskim
serwerze taki numer nie można zrobić. Haa, czyżby za krótkie rączki naszych
togowców?
Czasopismo AP pod ogólnym hasłem "afery" + "coś
tam" od 5 lat znajduje się na 1-szym miejscu wyszukiwarki
"google" kasując popularnością w Internecie w dziedzinach
"afery" oraz prawa nie tylko Gazetę Wyborcza ale i wszystkie
informacyjne gazety oraz stacje telewizje.
Ponieważ kiedy pisany jest ten tekst miesiąc się jeszcze nie skończył, przedstawiamy bardziej szczegółowe dane statystyczne za miesiąc listopad 2009r.
![]() |
|
Godne jest też uwagi to, że tylko w listopadzie nasze Czasopismo AP było czytane aż w 83 krajach ,co z kolei dowodzi popularności i potrzebie istnienia – która więc gazeta może poszczycić się taką poczytalnością.
![]() |
|
Logiczne, a zarazem budujące jest to, że nasze
czasopismo czytane jest globalnie , to znaczy, że czytane jest całą dobę...
Taki sukces został osiągnięty dzięki żmudnej pracy kilkudziesięciu dziennikarzy i osób z całego świata współpracujących społecznie z naszym Czasopismem poświęcając własny czas i pieniądze.
W roku 2009 braliśmy udział w ok. 200 sprawach sądowych i interwencjach .
Obecność dziennikarzy na sali sądowej w pewnym stopniu mobilizuje sędziów i prokuratorów do przestrzegania elementarnych zasad działania , czyli:
1. Zachowania procedury.
2. Uprzejmego traktowania stron, nie przerywanie im i świadkom wypowiedzi.
3. Protokołowania i nagrywania
wypowiedzi stron i świadków podczas rozprawy.
4. Zmusza sędziego prowadzącego sprawę do zapoznania się z aktami.
5. Przypomina sędziemu o obowiązku logicznego myślenia i rzetelnej analizie zebranego materiału w sprawie
6. Nie pozwala na omijanie i lekceważenia obowiązujących przepisów prawa.
7. Pozwala dziennikarzom obecnym na sali sądowej na publiczne wyrażanie w oparciu o fakty opinii zarówno na temat sprawy jak i zasad postępowania przez prowadzącego sędziego.
Nie zawsze jest łatwo. Pomimo że każda dorosła osoba zgodnie z PRAWEM i KONSTYTUCJĄ ma prawo przebywać na sali sądowej ( wyjątek to sprawa tzw. „ wagi państwowej” i dotycząca małoletnich dzieci ) to sędziowie bardzo nie lubią „obcych” na sali, a tym bardziej dziennikarzy i różnymi oszustwami i sztuczkami próbują pozbyć się dziennikarzy AP. Wiadomo sprawa „kupiona” musi być załatwiona bez względu na obowiązujące PRAWO.
Sędzia winien stać na straży przestrzegania prawa , a w praktyce jest on bezkarny, ponieważ za popełnione przestępstwa na sali sądowej ( wyroki wydawane bez rzetelnych materiałów dowodowych) chroni go dożywotnio immunitet zagwarantowany nawet Konstytucją - żaden inny urzędnik państwowy, nawet Prezydent nie ma takich przywilejów.
Niestety, przyjęte w Polsce żydokomunistyczne kodeksy prawne, zbudowane pod "uprzywilejowaną grupę osób" są bardzo ułomne i niewiele mają wspólnego ze społecznie rozumianą sprawiedliwością. Przestępca ma w nich niejednokrotnie znacznie więcej praw niż ofiara, a rola sędziego bardzo często ogranicza się NIE do ukarania winnego, ale wprost przeciwnie - sędzia robiąc szereg sztuczek prawnych (nazywanych przez nas "numerami") pod pozorem zachowania prawa - dlaczego nie sprawiedliwości? - doprowadza do faktu, że poszkodowany przez przestępcę niejednokrotnie dostaje "drugiego kopniaka" od nieetycznego, niejednokrotnie skorumpowanego sędziego. Dlatego nasze powiedzenie ( oparte na obserwacjach dziennikarzy ) "łatwiej znaleźć igłę w stogu siana niż sprawiedliwość w sądzie" zrobiło międzynarodowa furorę. Podobnie jak dekalog prawników :-)
Nie chcemy na koniec roku rozpisywać się o naszym „ schorowanym organie władzy ” i zrakowaciałym systemie prawnym” – te tematy są poruszane w setkach tekstów czasopisma.
Możemy tylko zapewnić, że nadal
będziemy starli się pomagać pokrzywdzonym przez organy państwowe w taki sposób
jak to jest w naszej mocy , a to nagłaśniać ludzkie dramaty powodowane
niesprawiedliwymi wyrokami sądowymi wydawanymi niezgodnie z dowodami w sprawie.
Będziemy starali się docierać do akt aby obiektywnie przedstawić problem.
Dziennikarze są zobowiązani
podkreślać, że prokuratorzy , którzy sporządzają akty oskarżenia pisząc
w nich – po analizie dowodów- muszą te dowody posiadać w aktach i
faktycznie je weryfikować, a nie tylko używać powtarzającego
się zwrotu -„ po analizie
zebranego materiału”, którego nie ma często udokumentowanego
w aktach. Zgodnie z obowiązującą prawem
procedurą taka analiza w oparciu o fakty winna znajdować
się w aktach danej sprawy, a która to nie może być tajemnicą dla
uczestnika postępowania sądowego.
Ostatnio znów mieliśmy przypadek, że nawet na pisemny wniosek dziennikarza prokurator
( po wcześniejszym ustnym umówieniu się na spotkanie ) nie wyraził zgody na wgląd do akt – z tego widać, że ma coś bardzo ważnego do ukrycia w sprawie. Do takich tajemnych tematów dziennikarze w nowym roku będą wracać i o tym będziemy informować czytelników na naszych stronach.
Rzeczywistość odbiega od pisanych w kodeksach unormowań prawnych dlatego przed Czasopismem i Dziennikarzami AFER PRAWA jest ogromne zadanie, któremu na prośby czytelników będziemy starali się sprostać w stopniu dostosowanym do naszych możliwości.
Uprzejmie zapraszając wszystkich naszych czytelników do dalszego aktywnego czytania Czasopisma AFERY PRAWA – zapewniamy, że tylko tutaj NIE SĄ MANIPULOWANE I CENZUROWNE przekazywane przez czytelników i zdobywane przez dziennikarzy – INFORMACJE I FAKTY.
ŻYCZYMY POMYŚLNOŚCI I WYTRWAŁOŚCI W WALCE Z NIEKOMPETENCJĄ URZĘDNIKÓW PAŃSTWOWYCH W 2010 ROKU.
REDAKCJA AFER PRAWA
pod patronatem Szeryfa
z Bieszczad Zdzisława Raczkowskiego
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.