opublikowano: 17-02-2013
Zamość – niekompetencja czy
stronniczość prokurator Małgorzaty Fudali-Piechnik – z cyklu zniszczyć
rolnika.
Polskę
Ludową kolejne rządy pseudo-demokratyczne doprowadzają do unicestwienia. Rozkradziono lub sprzedano za grosze polskie banki, huty, stocznie,
kopalnie, cukrownie... upadło tysiące zakładów i fabryk państwowych –
czyli takich w których każdy z nas miał swój udział.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat pracę straciło miliony osób, mamy oficjalne
olbrzymie bezrobocie – aktualnie podawane ok. 14% a faktyczne 30% - tyle ludzi
żyje w ubóstwie w folwarku Platformy pod rządami Tuska.
Za to
wzrosła liczba funkcjonariuszy i urzędników państwowych. Ktoś tych pasożytów
musi utrzymać i wykarmić – wiadomo
kto , ten co produkuje dobra – robotnik i rolnik.
Robotników została minimalna ilość, a większość z nich już pracuje jak
nie zagranicą to w zagranicznych firmach, a zysk z ich pracy zasila budżety
obcych państw. Utrzymanie Państwa spadło więc przede wszystkim na barki
rolników. Tępi funkcjonariusze władzy
jednak nie zdają sobie z tego sprawy.
Jak pisze europoseł Janusz Wojciechowski: Rząd
PO-PSL sprzedał w Brukseli polską wieś – zaczyna się kolejny etap
rozbiórki Polski. Na polecenie UNI
rząd ma wycenić każdą górę (np. ile warty jest Giewont), każde państwowe
jezioro np. Gopło, lasy, drogi – słowem wszystko musi mieć jakąś wartość
– miasta, wsie, zwierzęta i ludzie. Kolejny, już realizowany etap dewastacji
Państwa to rozprzedaż lasów i ziemi rolnej – tajne hasło PO – zniszczyć
wieś, zniszczyć rolnika – realizowane przez „miernych, biernych, ale
wiernych” funkcjonariuszy jakim bez wątpienia jest prokurator Małgorzata Fudali-Piechnik. Wystarczy zapoznać się z
idiotycznym aktem oskarżenia rolnika.
Panu
Bolesławowi, rolnikowi z „dziada pradziada”, o kilkudziesięcioletnim doświadczeniu
zawodowym, hodującym kilkadziesiąt krów i uprawiającym kilkadziesiąt hektarów
gruntów, z wyższym wykształceniem rolniczym – prokuratorka nie mającego
„zielonego pojęcia” o hodowli zwierząt, uprawie roli, a tak naprawdę nie
posiadająca żadnej konkretnej wiedzy ponieważ studia prawnicze niczego
praktycznego nie uczą oprócz cwaniarstwa - stawia
rolnikowi zarzut znęcania się nad własnymi zwierzętami, nakazuje mu dozór
policyjny – pięć razy w tygodniu ma jechać ze wsi do miasta – zaniedbując
opiekę nad zwierzętami, poddaje go bezprawnie badaniom psychiatrycznym, a
najchętniej to umieściła by go w psychiatryku.
My po odczytaniu pierdoł wypisanych przez prokurator Małgorzatę
Fudali-Piechnik dochodzimy do wniosku, że to ją powinno się przebadać
psychiatrycznie i umieścić w Szpitalu Psychiatrycznym aby nie szkodziła
ludziom.
Powoli ale systematyczne wypaczone prawa unijne wchodzą do Polski. Geje chcą
mieć więcej praw niż ma normalna rodzina, podobnie zwierzęta mają być
lepiej traktowane niż ludzie. Tzw. „zieloni” walcząc niby o dobro zwierząt
np. ślimaków i zablokowali budowę obwodnicy Poznania, wcześniej zablokowano
budowę obwodnicy Augustowa i wiele innych niezbędnych dla ludzi budowli np.
oczyszczalni ścieków robiąc szambo – a jak gdy nie wiadomo o co chodzi, to
chodzi o kasę.
W
zamojskim przy udziale prokuratury w przejęcie gospodarstwa Bolesława zaangażował
się zwłaszcza Paweł Cichorz z
pseudo-fundacji? Fundacja
ELPIS O/ Roztocze – Nadzieja Dla Zwierząt ? hmm,
kosztem niszczenia ludzi? My wiemy, że tego typu fundacje z reguły zakładają
cwaniacy aby zrobić kasę np. za zgodę na budowanie, odblokowanie drogi itp.
Taki cwaniak angażuje różne osoby paranoiczne, które nie sprawdziły się
jako ojciec czy matka w rodzinie, i teraz hodują kotka czy pieska, a za swoje
niepowodzenia wyżywają się na innych terroryzując psychicznie hodowców psów,
zwierząt futerkowych i rolników.
Właśnie nawiedzeni z fundacji ELPIS (przychodzą zwykle nocą w asyście „
psów policyjnych”) doprowadzili do zabrania rolnikowi chorego konia w trakcie
leczenia, dlatego że chore zwierzę jak każdy chory źle wyglądało?
Pan
Bolesław zawiadamia o naruszeniu jego dóbr osobistych i miru domowego
prokuraturę zamojską, ale czy można
wygrać jeżeli ma się doczynienia z bezmyślnymi togowcami ?
Koń trafia do przytułku
zwierząt prowadzonego przez Piotra Łachno.
Jak się dowiadujemy z netu, szukając informacji o działaniu schroniska trafia
„z deszczu pod rynnę”.
O „schronisku” czytamy:
I w takie warunki trafił
chory koń Bolesława...
Koń pod medialną presją jednak przeżył i został wyleczony. Miał być zwrócony
właścicielowi w grudniu 2012r – nie został, ponieważ szantażowi fundacji
ELPIS i prokuraturze uległ Wójt Gminy Zamość Ryszard Gliwiński.
Należy wykończyć rolnika w psychiatryku i zabrać mu wszystkie zwierzęta –
tak zawnioskowano z Prokuratury Rejonowej w Zamościu pismem z dnia 03.01.2013r
podpisanym przez referendarza Urszulę Palich oraz znana nam z głupich pomysłów
Małgorzata Fudali-Piechnik. Na szczęcie tych jej pomysłów nie poparli biegli
psychiatrzy którzy badali rolnika.
Sprawa jednak nie ma końca ponieważ cwaniak P. Łachno ze
schroniska wymyślił sobie, że utrzymanie i leczenie konia kosztowało go
8385zł, a tymczasem wartość samego konia to tylko 3000zł? Dlaczego
niby te koszty ma pokryć rolnik, skoro siłą zabrano mu konia, pozbawiając
go pożytków z niego? Jednocześnie twierdzi, że Łachno oszukuje wójta próbując
wyłudzić nienależną kasę, ponieważ koszty utrzymania konia u niego były
cztery razy mniejsze.
A tak naprawdę, to te koszty powinna ponieść fundacja ELPIS ponieważ
"nawiedzeni" z tej fundacji doprowadzili do takich kosztów i strat
rolnika.
Należy się jeszcze parę
informacji czytelnikom – jak doszło do czasowego pogorszenia się bytu zwierząt
w gospodarstwie Bolesława.
Jak nam wyjaśnia, wcześniej zachorowała jego żona, również jego matka
potrzebowała specjalnej opieki. Ci co pamiętają wiosnę 2011r
przypominają sobie, że na weekend marcowy spadło sporo śniegu, a mróz dawał
się wszystkim we znaki. Chociaż gospodarstwo rolnicze jest zmechanizowane,
jednak zamarzający gnój spowodował awarię taśmociągu i urwanie wideł
zbieracza, a więc nie dało się go chwilowo usunąć.
Jednak zasadnicze problemy pana Bolesława z funkcjonariuszami zaczęły się od
faktu, że dwa buhaje czując wiosnę zaczęli walczyć między sobą i
spowodowali urwanie rury doprowadzającej wodę do poideł i tym samym zalanie
stajni. Ponieważ odejścia wody zamarzły rolnik zainstalował pompę –
pechowo miała przebicie. Umieszczenie jej w wodzie z gnojówką spowodowało,
że 7 krów zostało porażone prądem. Jakby tego było mało spawając rury
doprowadzające wodę do koryt kolejny raz prąd spawarki spowodował porażenie
kolejnych zwierząt. Zawiadamiając urząd o tych losowych przypadkach naraził
się nie tylko „zielonym” ale i na kontrole urzędowe z powodu braku
odpowiedzialności i niedopilnowania zwierząt.
Nie można jednak przyjąć,
że rolnik świadomie pozbawia się zysku i zabija swoje (nieubezpieczone) krowy
z których każda warta jest przynajmniej 5000zł.
A już „numer
na wariata” to jest ewidentnie
miernotą i nadużyciem władzy.
Jest tu rażąca różnica stron w
tym postępowaniu – rolnik jako
jednostka broniący swojego dobytku
i cały aparat prokuratorsko – sądowniczy zarzucający mu nieuzasadnione znęcanie
się nad własnymi zwierzętami.
Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: |
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA
WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być
ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie
dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska,
zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.
Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
Komentowanie nie jest już możliwe.