opublikowano: 26-10-2010
ZAWIADOMIENIE DO HELSIŃSKIEJ FUNDACJI PRAW CZŁOWIEKA
Wysłano jeszcze dnia
07.07.2003r. w związku z naruszeniem Praw Obywatelskich,
prześladowaniem i pozbawieniem wolności w dniu 02.06.- 10.07.2003r. redaktora witryny www.afery.prx.pl
Zdzisława Raczkowskiego za prowadzenie
informacyjno-dyskusyjnych stron internetowych.
Skargę napisano odręcznie i
wysłano
podczas pobytu interwencyjnego w zamkniętym szpitalu
psychiatrycznym w Jarosławiu. Obecną wersję uzupełniono o
dokumentację dowodową zamieszczona w wydawnictwie internetowym AFERY
PRAWA.
Jednak do dnia dzisiejszego - a minęło dwa lata - mamy 2005r nie odpowiedziano
na wniesione zawiadomienie odpowiedzi. W tym czasie, w 2004r
odwiedziłem trzykrotnie siedzibę tej pseudo-fundacji, niby Praw Człowieka.
Starano się mnie ignorować, tłumaczono się zagubieniem dokumentacji
itp.
Dzisiaj wiem, że fundacja ta jest zasłoną dla społeczeństwa światowego i
ma za zadanie obronę interesów światowego żydostwa. Zresztą pod podobną
przykrywką działa niby polski, ale też żydowski
Rzecznik Praw Obywatelskich - Andrzej Zoll.
Wracając do tematu - mamy
naruszenie praw obywatelskich POLAKA ZDZISŁAWA RACZKOWSKIEGO przez pseudo-polskie
władze.
Zatrzymania dokonano na podstawie nie udokumentowanego wniosku sędziego
krośnieńskiego Zbigniewa Dziewulskiego w oparciu o
sfabrykowane informacje z prokuratury i niby [jeszcze
stalinowski] art.212§2kk
- czyli pomówienie. Zarzuty do dnia dzisiejszego nawet nie starano się wnieść,
nie udowodniono winy Raczkowskiego, który w tym okresie ograniczał się tylko
do dokumentowania oszustwa jakiego
doznał, [ beż złośliwych uwag], a hańbiące
polskie organa władzy dochodzenie umorzono. Aktualnie władze żydowskie
mataczą i kombinują jak nie zapłacić za straty poniesione przez
Raczkowskiego na skutek korupcji i głupoty urzędników [czytaj- żydowskich].
Istotne jednak jest, że podczas tego "udawanego dochodzenia"
prokuratura naruszyła szereg moich praw obywatelskich danych konstytucją RP.
Rodzi się pytanie, czy nasz kraj jest faktycznie demokratyczny, czy to tylko
pozory?
Powstaje pytanie jaka jest rola sędziów pochodzenia żydowskiego
z Krosna i Rzeszowa w tej farsie?
I bardziej istotniejsze pytanie: Państwo w
Państwie - czyli jaka jest misja Żydów w Polsce?
Bez wątpienia naruszono prawo do nietykalności i
wolności osobistej [Art. 41 Konstytucji R.P.] Wielokrotnie zatrzymywano
mnie "z użyciem siły" , ponieważ nie rozpatrzono wcześniej złożonych
do sądu zażaleń, nie było przy tych czynnościach przyznanego mi "z urzędu"
adwokata, chociaż taki wniosek był złożony. Tak więc czynności te zostały
wykonane z naruszeniem obowiązującego PRAWA.
Bez wątpienia naruszono prawo do obrony [Art.45
Konstytucji R.P.] Do rozpatrzenia spraw w sądzie
powoływano w dniu posiedzenia adwokata, który nie
znał sprawy, nie spotkał się ze mną, nie uzgadniał linii obrony, nie miał
mojej zgody do reprezentowania mnie. Podobnie biegli sadowi wydali opinię [pod
naciskiem prokuratury?], pomimo ze nie brałem udziału w żadnych badaniach. Mamy tu jaskrawy przykład prywaty sędziowskiej
i kpiny z obowiązującego prawa.
Oczywiste jest, ze Art 54 Konstytucji R.P. głosi
wolność wyrażania poglądów. Jednak, co
jest faktem, za ich głoszenie i dążenie do odzyskania swoich ukradzionych dóbr
zostałem prześladowany przez władzę.
Wprawdzie fundacja już 28.07.03r przeprosiła mnie za zwłokę w odpowiedzi [w
ramce], ale na tym wszystko się skończyło. W grudniu 2003r wysłałem też sprecyzowane
żądania i dodatkową dokumentacje. [w ramce poniżej]
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Ponieważ
do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, to postanowiłem bliżej
zainteresować się działalnością wszelkich
fundacji. I tak np. fundacja helsińska zajmują się naruszeniem praw obywatelskich gdzieś
daleko za granicą, a nie Polaków, do czego jest powołana i na co zabiera
kasę podatników.
Czy dlatego nie mają czasu na rozpatrzenie spraw naruszenia konstytucji w
Polsce? A może chodzi tylko o Żydów?
Oczekuje na informacje o podobnych zaniedbaniach fundacji od czytelników.
Wyślę to "hurtem"
na adres fundacji, podobnie jak nieproceduralne działanie organów władzy do Ministerstwa
[nie]Sprawiedliwości. cdn.
HELSIŃSKA
FUNDACJA
PRAW CZŁOWIEKA
00-028 WARSZAWA
ul. Bracka 11m.62
mgr inż. Zdzisław Raczkowski
Redaktor Naczelny www.afery.prx.pl
Działalność tą zacząłem z uwagi na oszustwa które mnie spotkały i bezkarność osób, które
dokonały przestępstwa na moją szkodę. Krótko informacje. Od 1982r. prowadzę
działalność gospodarczą usługowo-handlową pod nazwą: Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe „ELSAN” z
siedzibą w Sanoku. Nigdy nie miałem z tego tytułu problemów z prawem. W
1995r. wynająłem [na czas określony min. 5 lat] zdewastowane pomieszczenia
[ok. 600m2/ po byłej kotłowni od Spółdzielni Mieszkaniowej w
Brzozowie. Kosztem 65.000zł zmodernizowałem i przystosowałem je do działalności
handlowej. Z uwagi na atrakcyjne położenie i nowoczesne wykończenie, prezes
spółdzielni jak tylko mógł, starał się obrzydzić mi działalność i
przejąć z powrotem gotowe pomieszczenia. W 1997r. doszło nawet do pobicia
mnie, za co uznano jego winę. Zapowiedział, ze mnie „załatwi” i
wszelkimi bezprawnymi sposobami cel swój realizował. W tym też roku miałem
wypadek [uraz kręgosłupa], i z uwagi na problemy w kierowaniu firmą, oraz
jego złośliwości, byłem gotowy odsprzedać działalność w Brzozowie.
Uzgodniony „kupiec-prawnik J. Zając” miał zakupić całość
[wyposażenie + towar] za kwotę 70.000zł. W dniu transakcji, okazało się
jednak, że prawnik J. Zając nie dysponuje taką kwotą i że jego postępowanie
jest oszustwem. Pomimo rozwiązania umowy sprzedaży
[brak zapłaty], prezes spółdzielni
jednoosobowo zarządził zaspawanie drzwi do punktów handlowych [zablokowanie
działalności], a nast. dokonał włamania, kradzieży towarów handlowych i
wyposażenia będącego moją własnością. Moje straty oszacowałem na kwotę
242.000zł i zgłosiłem fakty na Policję i do Prokuratury w Brzozowie.
Wielkie było moje zdziwienie, gdy prokurator brzozowski R. Sawicki
uznał działanie
prezesa W. Garbińskiego za nie naruszające prawa...??? Istotne w sprawie jest,
że do dnia dzisiejszego sądownie nie udało mi się wyegzekwować swojej własności
[przetrzymywanie nie dopuszczanie do posiedzenia], pomimo jednoznaczności
przepisów prawnych. [ pozew o ustalenie], nie mogę się od
czterech lat doczekać proceduralnego rozpatrzenia wniesionych spraw. Dlatego
zdecydowałem się na medialne nagłośnienie nieprawidłowości w postępowaniu
sądów i prokuratury.
W tym celu, powołując się na
konstytucyjne prawo do wyrażania swoich poglądów, utworzyłem własne strony
internetowe, gdzie zostały zebrane informacje o aferach i korupcjach m.in.
„organów sprawiedliwości”. Podjąłem też społeczną działalność
pomocy ofiarom przestępstw w „Stowarzyszeniu Poszkodowanych”. Moja
publicystyczno-informacyjna działalność,
co było do przewidzenia, nie spodobała się sędziom i prokuratorom, którym
zarzuciłem i udokumentowałem
Jednak,
zamiast jak przewiduje PRAWO, założyć mi pozew np. o pomówienie, czy zniesławienie,
zaczęto prześladować mnie za pomocą prokuratury. Naruszono przy tym
wszystkie możliwe moje prawa obywatelskie dane Konstytucją R.P. a w szczególności:
1/ prawo do nietykalności i wolności osobistej [Art. 41 Konstytucji R.P.]
2/ prawo do obrony [Art.45 Konstytucji R.P.]
3/ wolności wyrażania swoich poglądów [Art. 54 Konstytucji R.P.]
Zachowanie tych praw obywatelskich odróżnia państwa demokratyczne, za jakie uważana jest Polska od np. faszystowskich, gdzie stosowana jest przemoc i terror. A jak jest w rzeczywistości? Przedstawiam chronologicznie etapy prześladowania mnie przez prokuraturę:
06.03.02r. v-ce prezes Sądu Okręgowego w Krośnie, członek Spółdzielni Mieszkaniowej w Brzozowie zawiadamia swojego kolegę prokuratora krośnieńskiego Stanisława Czerwonkę o mojej działalności informacyjnej, wnosząc o „ukrócenie tego typu działalności internetowej Zdzisława Raczkowskiego”. Terenem działalności, z pominięciem tzw. „właściwości miejscowej” Sądu, czy prokuratury staje się Strzyżów – podobno dla mojego dobra?, gdzie w zimie nie można nawet dojechać samochodem, brak jest połączenia komunikacyjnego z Sanokiem [ok.80km], miejscem mojego stałego zamieszkania i działalności.
14.05.02r. – bez zawiadomienia, wezwania, na teren prywatnej posesji wchodzi policja pokazując zarządzenie prokuratora strzyżowskiego J. Złotko o natychmiastowym zatrzymaniu i doprowadzeniu do prokuratury w Strzyżowie. Nie podano celu zatrzymania, wyjaśnień.
16.05.02r. – zostaję zawieziony przez policję, wraz z innymi przestępcami na przesłuchanie do Strzyżowa, gdzie dowiaduję się, że chodzi o moją jawną działalność w Internecie.
17.05.02r. – zawiadamiam [skarga] Prokuraturę Okręgową w Krośnie, o popełnieniu na mnie przestępstwa naruszenia mojego, i mojej rodziny dobra osobistego.
23.05.02r. – bezpodstawne postanowienie prokuratora J. Złotko, o powołaniu biegłych psychiatrów celem zbadania mnie [ numer na doktora]. Istotne jest, że nigdy nie leczyłem się w Poradni Zdrowia Psychicznego, a tych dokumentów nawet do dnia dzisiejszego [2005r] prokuratura nie była w stanie dorobic. Czyżby lekarze z Sanoka byli jedynymi nieskorumpowanymi? [:-) - buziaka za odwagę].
24.05.02r. –
prokurator przesyła „uzasadnienie zarzutów” powołując się na
art. art.212§2kk,
czyli pomówienie, gdzie brak jest faktów: kogo, kiedy, gdzie i w jaki sposób
niby pomówiłem.
Ja oczywiście publikuję wszystkim niedouczonym urzędnikom typu pseudo sędzia,
czy prokurator warunki jakie musi spełniać
doniesienie o pomówieniu.
26.05.02r. na takie pomówienie składam zażalenie [skargę] do Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie – do dnia dzisiejszego nic nie zrobiono... okazało się że to typowo żydowski sąd...
07.06.02r. – policja przynosi kolejne „zarządzenie” o przymusowym doprowadzeniu na badania psychiatryczne do biegłych krośnieńskich.
11.06.02r. – Prokuratura w Sanoku ma rozpatrzyć moją skargę na prokuratora J. Złotko, jednocześnie on sam odmawia przyjęcia zażalenia na swoje nieproceduralne postępowanie – zaczyna się typowa prywata i zabawa w niesprawiedliwość w teatrzyku nazwanym SĄD???
19.05.02r. – kolejny raz nachodzi mnie policja w prywatnym mieszkaniu próbując zatrzymać mnie na badania psychiatryczne. Kiedy urzędników schorowany na schizofrenie - podwójna osobowość żydo-polak przebada się?
20.05.02r. - składam kolejne zawiadomienie w Sanoku o naruszaniu moich praw z odwołaniem do Prokuratury Okręgowej - zaskarżając bezpodstawne zarządzenie prokuratora J. Złotko.
21.06.02r. - zawiadamiam Komendanta Policji w Sanoku i Prokuraturę w Strzyżowie o „prawach zatrzymanego” – czyli konieczności przy zatrzymaniu przyznanego mi „z urzędu”, bez mojej zgody adwokata i o powiadomieniu o tym blondi-prokurator sanocką Romualdę Władykę, która udaje że prowadzi śledztwo? - niby jak? :-)
08.07.02r. –
kolejne najście przez Policje, oczywiście bez adwokata, zawiadamiam urzędników
w instytucji niby prokuraturze w Sanoku. Jakoś brak tam kogoś kompetentnego i wykształconego.
Dziwne, że ci urzędnicy, niby prawo, niby lewo ukończyli [ za ile?] a jacyś
nieczytelni?
09.07.02r. – Prokuratura Rejonowa w Sanoku [z wsteczna data 26.06.02r.] odmawia dochodzenia w sprawie naruszania moich praw obywatelskich. - cóż przerasta to ich kompetencje...
10.07.02r. - składam zażalenie „na odmowę” do Prokuratury Okręgowej w Krośnie - tak dla zabawy, w końcu to ci głupcy sami zaczęli tą zabawę...
15.07.02r – otrzymuję kolejne zarządzenie prok. J. Złotko, hee,tak sam na siebie? nawet nie wie że zgodnie z procedurą nie ma możliwości ich wydawania do czasu rozpatrzenia przez Sąd wniesionych zażaleń? - miernota spod gruszy? - upadł chyba na głowę... :-)
16.07.02r. – Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie moją skargę na nieproceduralne postępowanie prok. J. Złotko przesyła do rozpatrzenia prokuratorowi J. Złotko - tak typowo po żydowsku :-)
24.07.02r. – identycznie postępuje prokurator R. Różycki z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Ciekawe, umysłowo chory prok. J. Złotko sam siebie ma skazać?
24.07.02r. – Prokuratura Rejonowa w Strzyżowie odrzuca złożoną do Prokuratury Apelacyjnej na siebie skargę. Oczywiście bez rozpatrzenia wniosków z błędnym uzasadnienie, bez interpretacji faktów. W końcu tam pracują dla kasy, a nie dla przestrzegania przepisów obowiązującego PRAWA.
27.07.02r. – Prokurator Prokuratury Okręgowej A. Pelc odrzuca moje zażalenie, bez rozpatrzenia, jako bezzasadne, pomimo ewidentnego naruszenia moich praw obywatelskich /uznanie, że doszło do popełnienia przestępstwa na moją szkodę z art.189§1kk, 190§1kk, 191§1kk, 192§1kk, 193kk. - użyto siły/. Cóż, jak nie ma się rozumu, to ma się siłę i głupotę:-)
09.08.02r. – Sąd Rejonowy w Strzyżowie [niewłaściwość miejscowa] odrzuca moje zażalenie – posiedzenie beze mnie, jak i mojego adwokata – naruszenie procedury sądowej. W końcu żydom chodzi o zamknięcie mojej działalności a mnie gęby, a nie o jakieś tam polskie prawo...
19.08.02r – Prokuratura Okręgowa w Krośnie odmawia wszczęcia dochodzenia w sprawie „przekroczenia uprawnień” prokuratora J. Złotko wnoszę zażalenie do Sądu - też dla zabawy, w końcu to nie sąd, tylko chlew dla żydowskich świń :-)
.08.09.02r. – kolejne najście policji z zarządzeniem J. Złotko doprowadzenia na badania. Pomimo nieobecności adwokata zostaje siła zabrany do aresztu w Sanoku, gdzie jestem przetrzymywany do dnia następnego. Prokurator nakazuje tak postąpić policji, ponieważ w tym samym czasie w Sądzie ma być rozpatrywane moje zażalenie na jego nieproceduralne postępowanie. Nie przeczę, wkurwili się na mnie ci debile ostro za wypisywanie i wyśmiewanie się z ich głupoty. Zawsze mówiłem, uczyć się, a kupować dyplomów po bazarach :-)
09.09.02r. – przebywając w areszcie zostaję
pozbawiony prawa do obrony, uniemożliwiono mi kontakt z adwokatem, o który
wielokrotnie wnosiłem. Sędzia strzyżowski Piotr Filip
oczywiście oczyszcza po koleżeńsku prok. J. Złotko bez rozpatrzenia moich zarzutów,
przesłuchania światków, trybem niejawnych - tak przy kielichu?, tak pomimo otrzymania z
aresztu telefonogramu o moim zatrzymaniu – 100% usprawiedliwieniu nieobecności?
- Jasne, w końcu to tylko przedstawienie teatralne...
Zostaję dowieziony do Krosna. Tam korzystając z moich praw odmawiam badań
psychiatrycznych. Wracam na swój koszt. Z uwagi że kandyduję na Radnego
Miasta Sanoka - to moja odpowiedz - takie nachodzenie przez policję szkodzi mojemu wizerunkowi,
narusza też prawa wyborcze.
11.09.02r. – prokurator strzyżowski J. Hus nie uwzględnia mojego wniosku o wyłączeniu kolegi zza biurka prok. J. Złotko - tak na miescu sami to załatwiają? - była okazja do wypicia?
12.09.02r. – składam zażalenie na zatrzymanie i naruszenie moich praw obywatelskich, zarówno do prokuratury, jak i Sądu Rejonowego w Sanoku. Cóż, ja muszę postępować zgodnie z prawem, dla urzędników [nie]sprawiedliwości sądy są ich prywatną instytucją...
02.10.02r. – przypominam Prezesowi Sądu Rejonowego w Sanoku, że moje zażalenie na zatrzymanie z dnia 12.09.02r. powinno już być proceduralnie rozpatrzone – w takim przypadku obowiązuje „tryb natychmiastowy”. Nie rozpatrzono je do dnia dzisiejszego tj. 05.07.03r. Jak się domyślam, sędziowie zrobią wszystko, żeby zażalenia nie rozpatrywać, a całą sprawę zamataczyć. W końcu nie ich w tym interes, żeby skorumpowanych kumplów po fachu osądzać :-)
28.10.02r. – Sąd
Okręgowy w Krośnie wyłącza wszystkich sędziów Sądu
Rejonowego w Sanoku - boją się, że mogą zgodnie z PRAWEM POLSKIM postępować?
- Nie składałem takiego wniosku, tak więc jest to
kombinacja mająca uniemożliwić mi efektywną obronę, lub sędziowie dość
mają przekrętów swoich „kolegów po fachu” i wolą nie narażać
swojej opinii?
Ciekawe, pomimo wniosku o wyłączenie sędziów z Sądu
Rejonowego w Strzyżowie - w końcu nie ten rejon i wszyscy zostali wywyższeni w
„galerii” - błąd proceduralny [ niewłaściwość miejscowa Sądu],
jak i wzajemna zależność towarzyska pięciu sędziów
urzędujących wraz z prokuraturami w jednej ubikacji, obligatoryjnie zobowiązują do wyłączenia
wszystkich sędziów. Ich postanowienia z punktu widzenia prawa są „bez
mocy prawa”.
05.11.02r. - prokurator Prokuratury Apelacyjnej M. Hudzik ponownie moją skargę na nieproceduralne postępowanie prokuratorów strzyżowskich przekazuje im samym do rozpatrzenia? Jeszcze się nie zdarzyło, żeby którykolwiek przyznał się do błędu - może i głupcy, ale w końcu to jakby nie było żydostwo... Czyżby oczekiwał cudu? – ja taki naiwny nie jestem, pisze skargę do Prokuratury Krajowej.
15.11.02r. – kolejny raz wnoszę o wyłączenie sędziów Sądu Rejonowego w Strzyżowie – cięgle mój wniosek nie jest rozpatrywany, a w dalszym ciągu tam spływają zażalenia do rozpatrzenia. W uzasadnieniu powołuje się na te same podstawy prawne, które posłużyły do wyłączenia sędziów sanockich. Wszystko "tak po uważaniu?" Po co to PRAWO, ta cała Konstytucja jak i tak gdzieś tam we wsi nic o tym nie wiedzą?
29.11.02r. – wreszcie jest posiedzenie w Sądzie Rejonowym w Strzyżowie, mające rozpatrzyć moje zażalenie jeszcze z maja na nieproceduralne zatrzymanie. Pomimo, że teoretycznie oskarżony jest prokurator J. Złotko, mnie sadza się na jego miejscu. Nie ma mojego adwokata, brak rozpatrzenia wniosku o wyłączeniu sędziów. Posiedzenie odłożone do załatwienia, jakoś tak zgodnie z procedura sądową, ponieważ dzisiaj ja tego pilnuję. W każdym innym wypadku sami „swoje sprawy” załatwiają szybko, bez obowiązującej procedury sądowej i prawnej...
10.12.-02r. – pomimo odmowy i nie uczestniczenia w badaniach psychiatrycznych w Krośnie w dniu 09.09.02r. okazuje się, że prokuratura i tak „załatwiła” sobie ich opinię. Jasne, że ta załatwiona opinia nie spełnia zadnych norm prawnych. Tak zakupiona przy koniaczku pod strzyżowska gruszą? Na naruszenie etyki lekarskiej przez „biegłych psychiatrów” piszę zawiadomienie do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Krakowie, zawiadamiam Prokuraturę Apelacyjną w Rzeszowie o przestępstwie lekarzy. Jasne że sprawę olano, i w dodatku rozpatrzono ja w sądzie krośnieńskim - po co więc ten numer ze Strzyżowskim prok. J. Złotko? Teraz obowiązuje już terytorium? hee, a czy wilki krośnieńskie obsikały już swój rewir? :-)
10.01.03r. –
wyznaczono posiedzenie w Sadzie Rejonowym w Strzyżowie. Wyjeżdżam ze swoim
adwokatem, ale na skutek nieprzejezdnej drogi nie możemy dojechać. Informuję
zgodnie z procedurą faksem i mailem Sąd o faktach. Sąd ma do rozpatrzenia
moje wnioski przesłane do Prezesa L. Zamorskiego – o wyłączenie sędziów,
powołania świadków, udostępnienia dokumentów, itp. Pomimo tego, jak się później
dowiedziałem, posiedzenie bez mojej i mojego adwokata obecności odbywa się. Sędzia
„załatwia sobie” „nowego figuranta na adwokata” –
J. Bańdura, takiego 80-letniego schorowanego pseudo-adwokata, który
"spłynał z nieba?" i od razu na posiedzeniu, bez zapoznania się z aktami sprawy,
bez mojej zgody, jakiejkolwiek konsultacji skutecznie broni interesów
prokuratury jednocześnie pozostając w chałupie? - ekstra durnowaty numer?
Zostają nierozpoznane moje zażalenia - wyłączenia sędziów sądu w
strzyzowie, wezwania świadków i paru innych spraw. Za to mnie wysyła się na
kolejne badania, tym razem na sześć tygodni do ośrodka zamkniętego w Jarosławiu?
Nie ma sprawy, przebadamy wszystko :-)
22.10.02r. – na takie nieproceduralne zachowanie sędziego Zbigniewa Stoja wnoszę zażalenie do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Wtedy nie wiem, ze to prywatny żydowski sąd.
26.03.03r. – posiedzenie w Sądzie Okręgowym
w Rzeszowie. Zamieszanie, znowu brak adwokata... Prowadzący posiedzenie sędzia
SSO W. Nycz znajduje „nowego figuranta”
gdzieś na korytarzu który od razu na posiedzeniu, bez zapoznania się z aktami sprawy, bez
mojej zgody, jakiejkolwiek konsultacji, jest w stanie swymi miernymi
skorumpowanymi siłami bronić racji żydostwa. Na moje protesty zostaje przez sędziego W. Nycza zastraszany
policją, a następnie wyproszony z posiedzenia sądu.
Jasne, w sądzie wszystkiego - tylko nie przestrzegania PRAWA i SPRAWIEDLIWOŚCI
można się spodziewać...
11.03.03r. – na nagminne łamanie procedury sądowej, moich praw obywatelskich [prawa do rzetelnej obrony] składam skargi do Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądowniczej.
21.03.03r. – publikuje dokumenty dotyczące naruszenia moich praw obywatelskich, informuję Prokuraturę Okręgowa w Rzeszowie.
23.04.03r. – Otrzymuję kolejne postanowienie prok. J. Złotko dotyczące wysłania mnie na badania psychiatryczne – dlaczego nie pomyśli w końcu o sobie? Brak odpowiedzi na wniesione zażalenia np. w sprawie sfabrykowanej opinii biegłych psychiatrów, czy podstawy prawnej wydania postanowienia itd.
24.04.03r. – zaskarżam postanowienie prokuratora J. Złotko z dnia 15.04.03r. Dodatkowo wysyłam skargę [instytucja nadrzędna] do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
29.05.03r. – informuję o nieproceduralnym postępowaniu prokuratora, naruszeniu etyki lekarskiej przez biegłych psychiatrów krośnieńskich Prokuraturę Apelacyjną w Rzeszowie.
02.06.03r. – na teren prywatnej firmy, do mojego
biura Rzeczoznawczy Majątkowego wpadają policjanci – akcja z udziałem
dwóch radiowozów. Nie ma przyznanego mi adwokata, adres na zarządzeniu całkiem
inny, łamiąc „prawa zatrzymanego” wyciągają mnie siłą zza
biurka przy obecności klientów. Szarpany i poniżany zostaję przewieziony do
aresztu w Sanoku, pozbawiony siłą rzeczy osobistych, nawet okularów, rzucony
na gołą pryczę, głodny wegetuję do dnia następnego...
- tylko skorumpowanie, czy stalinowskie metody dalej są stosowane?
03.06.03r. – na
podstawie nieprawomocnego zarządzenia prok. J. Złotko z dnia 21.05.03r. zostaję
dowieziony przez policję do Szpitala Psychiatrycznego w Jarosławiu, skąd wysyłam
pismo. Tym sposobem, z naruszeniem wszystkich moich praw obywatelskich –
za publikowanie swoich poglądów w Internecie, w „niby”
demokratycznym kraju zostaję
pozbawiony wolności, pracy, małoletnie dzieci pozbawione opieki ojca w tak
trudnym okresie, jakim jest koniec roku szkolnego... staje
się internowanym, prześladowanym przez władzę w XXI wieku???... z czym do
UNI?
16.06.03r. – otrzymuję
zawiadomienie o wyznaczeniu posiedzenia na moje zażalenie na zarządzenie
prokuratora... Wyznaczono dalej sąd w Strzyżowie dzień 30.06.03r. Teraz, jak
już jestem zamknięty ma być rozpatrywane czy zgodnie z prawem??? Informuję o
tym dyrekcje szpitala, ordynatora A. Ferenca. Śmiejąc się stwierdza, ze żywy
przed terminem na pewno nie wyjdę. Zawiadamiam o tym sąd, wnoszę o
zawieszenie mojego pobytu w zamknięty ośrodku do czasu uprawomocnienia się
decyzji sądu.
30.06.03r. – prawidłowo zawiadomiony sąd nie bierze pod uwagę moich wniosków. Blond-sędzia Pirga protokołuje: podejrzany, prawidłowo zawiadomiony nie stawił się... a niby jak? Brak adwokata, zostaje wyznaczony następny figurant, jakiś inteligentniejszy, który po zapoznaniu się z moimi stronami i opiniami o swoich poprzednikach woli nie narażać swojej skóry dla prok. J. Złotko - rezygnuje... wyznaczono nowy termin na 14.07.03r.
08.07.03r. – dostaję
postanowienie o wyznaczeniu kolejnego figuranta – rzeszowski adwokat G.
Baran – ciekawe, czy ma dostęp do Internetu... wnioskuję dyrekcji o
zawieszeniu obserwacji [zostało parę dni] z uwagi na wyznaczone posiedzenie sądu.
09.07.03r - zostaję wreszcie zwolniony z „ogólnych badań psychiatrycznych wymaganych przez władze”. Zapomniano tylko podać jakąś podstawę prawną takiego postępowania. Jeszcze tego dnia na oddziale zjawia się prokurator J. Złotko próbując mnie i lekarzy? zastraszać... dzwonię nawet do prezydenta i rzeczników - co kosztuje mnie co najmniej 300zł - nadaremnie - rozmawiają tylko z żydami. Muszę poczekać do następnego dnia. Poradziłem prok. Złotkowi badania, chyba cierpi na jakieś maniakalno-prześladowce stany depresyjne..? Czy tak załatwia się Polaków opisujących prawdę? Dalej mataczyć chce opinią lekarską?
10.07.03r. Lekarz psychiatra
nie wynajduje jednak żadnej jednostki chorobowe i stwierdza: Badania
neurologiczne nie ujawniają objawów ogniskowego uszkodzenia ośrodków układu
nerwowego... tak więc
„numer na lekarza” w celu ukrycia matactw sędziów i łamania prawa
nie wypalił prokuratorom?
14.07.03r. – jadę na posiedzenie sądu do
Strzyżowa. Swoje „odsiedziałem” i wycierpiałem za swoją naiwność
w sprawiedliwość SĄDU – jaki sens teraz kontynuować tę farsę?
Prokurator J. Złotek wcześniej poinformował mnie, że żaden adwokat nie chce już go
bronić, tak że nie zabieram nawet swojego, po prostu nie chce się bardziej zadłużać.
Szkody uczynione mi i mojej rodzinie przez „organy sprawiedliwości”
są znaczne – właściwie to cały dorobek mojego życia... Co zrobi sąd
w Strzyżowie – dalej nie otrzymałem postanowienia na wniosek o wyłączeniu
sędziów, nie rozpatrzono żadnych moich wniosków, nawet tych o powołanie świadków...
Czy jego decyzje mają „moc prawa”? – na pewno nie, ale to
sobie swoimi sposobami jak zwykle załatwią.
14.07.03r. - Godzina 830 –
sytuacja patowa – jest podejrzany, sąd prawidłowo zawiadomiony nie
zjawia się... trwają poszukiwania kolejnego adwokata-figuranta. Czy
"niby" polski sąd musi być aż tak debilny? Dalej nie udostępniono mi akt sądowych,
nawet nie wiem z którego dnia i jakie zażalenie
ma być aktualnie rozpatrywane. 930 wreszcie zjawia się jakiś nowy
„figurant” – jakiś Baran z Rzeszowa... Mam i tak szczęście, z czterech narzuconych mi przez
żydowski sąd pseudo-adwokatów przynajmniej
jeden potrafił się przedstawić i coś tam powiedzieć? Reszta prawników to
typowi intelektualni debile? Chociaż, jak się okazuje
Internet to dla niego to tylko porno... kolejny dupek? –
strasznie pazerni są ci adwokaci, tak „za nic” brać kasę... Znowu
niby w moim imieniu ma bronić prokuratora J. Złotka? Mój protest nie ma
znaczenia. To nic, że nie zna sprawy, przynajmniej nic złego nie powie i nie będzie
dowodził stronniczości sędziego, czy braku procedury w postępowaniu
prokuratorskim ... tak na wszelki wypadek pytam się, czy jest ubezpieczony,
ponieważ o jego nieetycznym postępowaniu powiadomię Izbę Adwokacką...
Blond-sędzi Pirga ani myśli rozpatrywać wniesionych przeze mnie wniosków – prokurator J.
Złotek ma być niewinny, w końcu tak ambitnie, walczył o skasowanie mojej
osoby, ukryciu wszelkich matactw organów żydowskich, że nie można
„swojego człowieka” zostawić bez wsparcia...
16.07.03r. – zawiadamiam
niepotrzebnie Helsińską Fundację Praw Człowieka o naruszeniu moich praw obywatelskich, a w
szczególności:
1/ prawo do nietykalności i
wolności osobistej [Art. 41 Konstytucji R.P.]
2/ prawo do obrony [Art.45
Konstytucji R.P.]
3/ wolności wyrażania swoich
poglądów [Art. 54 Konstytucji R.P.]
Dzisiaj wiem, że wysyłając
to zawiadomienie do Fundacji Helsińskiej ośmieszyłem się.
Ta żydowska organizacja ma mnie daleko w d... ja odwdzięczam się ty samym w
prowadzonym wydawnictwie, żeby wyszło na zero :-)
Dzisiaj moją działalność popierają polscy patrioci z całego świata.
Jest jeszcze nadzieja, że nie cała POLSKA zastanie sprzedana Żydom...
Czy, kiedy, i z jakim skutkiem będzie to rozpatrzone poinformuję na pewno moich czytelników w prowadzonym Niezależnym Wydawnictwie Internetowym opisującym afery urzędników, których praca powinna polegać na ochronie praw obywatelskich, własności prywatnej, a nie na wchodzenie we wzajemne korupcyjne układy.
www.aferyprawa.com
- Niezależne Wydawnictwo Internetowe "AFERY KORUPCJA
BEZPRAWIE" Ogólnopolskiego Ruchu Praw Obywatelskich i Walki z
Korupcją. prowadzi: (-) ZDZISŁAW RACZKOWSKI. Dziękuję za przysłane opinie i informacje. |
![]() |
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.