Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

AFERY PRAWA Sprawa zabójstwa agenta Marka Strużyka uchybienia proceduralne prokuratorów wrocławskich

Wrocław - rażące uchybienia funkcjonariuszy prokuratury, oraz nadzoru Ministerstwa Sprawiedliwości w wyjaśnieniu upozorowanego samobójstwo Marka Stróżyka.

Pomimo, że ta aferalna sprawa "samobójczego zabójstwa" Marka Stróżyka jest sprzed kilkunastu lat, to z pewnością większość wrocławskich prokuratorów zamieszanych w świadome zamataczenie dochodzenia pracuje do dzisiaj.
A było ich sporo: Janina Orłowska, Zbigniew Tuczapski , Tadeusz Piętka , Ewa Owsik, Zdzisław Brodzisz, Wojciech Solarewicz, Bogusław Tocicki, Włodzimierz Przysłupski, Małgorzata Siwek, Elżbieta Tęcza, Ewa Mazur, Dariusz Daniel Wilczak, Marek Róg-, Malinowski, Anna Gwizdalska, Jerzy Szumski...

Nie wywiązali się też ze swych zadań urzędnicy Ministerstwo Sprawiedliwości: Bogusław Krasuski , Stanisław Iwanicki, Mieczysław Sosiński, Wł. Wolny, Andrzej Korzeniowski, Sławomir Górnicki, Wacław Józefowicz, Teresa Twardowska, Wojciech Kijowski,

oraz psy z policji rejonowej Wrocław-Krzyki
: Marek Okruciński, Tadeusz Samotyj, Robert kwiatek, Janusz Lewicki, Eugeniusz Skuza.

Czytając zamieszczone poniżej postanowienie o umorzeniu dochodzenia, nie sposób oprzeć się wrażeniom o typowo prokuratorskim braku logicznego podejścia do sprawy śmierci - denat najpierw świetnie bawi się z przyjaciółką, pije alkohol itd. prawie do drugiej w nocy, następnie w ciągu godziny pisze 3 listy pożegnalne, wiesza się, krępując sobie dodatkowo ręce - i jak lekarz stwierdza - pomiędzy 3 a 4 nad ranem już nie żyje... w dodatku sam się odrywa, lub odcina?...
Mizerota tego udawanego śledztwa wyraźnie wskazuje że prokuratorzy musieli działać na czyjś rozkaz, musieli coś ukrywać.

wroc.struz.umorz1.gif (34059 bytes) wroc.struz.umorz2.gif (29400 bytes)

Czy pod naciskiem zwierzchników sprawa zabójstwa Stróżyka miała zostać tajemnicą na zawsze?
Ze skąpych akt prokuratorskich wyciągamy notatkę służbową (poniżej), z której można się domyśleć, że Marek Stróżyk był podwójnym agentem - polskim i niemieckim.
Z pewnością nie dowiemy się, która ze służb postanowiła go załatwić i z jakiego powodu. Padł komunizm, niemieckie państwo NRD, a akta sprawy dalej kryją mroczną tajemnicę agenturalnej działalności Marka.

wroc.struz.notatka1.gif (25408 bytes) wroc.struz.notatka2.gif (10971 bytes)

Organy ścigania już we wstępnej fazie dochodzenia dopuściły się wielu rażących uchybień proceduralnych, co spowodowało zatarcie śladów przestępstwa. Niewątpliwie miało to istotny wpływ na wynik śledztwa i braku wyjaśnienie prawdziwych okoliczności śmierci Marka. Opisane poniżej zarzuty kierujemy pod adresem ekipy dochodzeniowo-śledczej Wrocław-Krzyki, prokuratorów wrocławskich wszystkich szczebli i Ministerstwa Sprawiedliwości. Osoby te jako funkcjonariusze publiczni w sposób rażący nie dopełnili ( czy specjalnie?) swoich obowiązków służbowych w latach 1989 - 2000 prowadząc dochodzenia którym jedynym celem było ukrycie prawdy przed pokrzywdzonymi.

Do najważniejszych uchybień zaliczyć należy:

- nie zrobiono sekcji zwłok, chociaż lekarz stwierdza ślady opadowe na pośladkach a w akcie zgonu wpisuje, że denat dłużej leżał na podłodze. jak wisiał - i nie miał typowych plam opadowych, typu: „ skarpetki’, „ rękawiczki”

- postanowienie o umorzeniu dochodzenia prokuratury wojewódzkiej z 1992 roku przekłamuje powyższy fakt, a Pan prokurator napisał cyt: Na palcach stóp i plecach ujawnione plamy opadowe.., …natomiast ujawniona krew pod głową denata mogła powstać najprawdopodobniej wskutek jego upadku - co mogło ujść uwadze zarówno lekarce pogotowia jak i lekarzowi przeprowadzającemu sekcję zwłok. A zatem nasuwa się pytanie, czy byli to lekarze? , czy ” przebierańcy”? i lepiej by było, gdyby Pan prokurator nie ośmieszał siebie, a przede wszystkim niewinnych lekarzy podważając ich kwalifikacje zawodowe.

- nie wezwano na miejsce zdarzenia lekarza medycyny sądowej i nie skierowano zwłok na medycynę sądową pomimo zaleceń lekarza pogotowia ratunkowego. Odstąpiono od sekcji sądowej z powodu adnotacji dyżurującego w tym dniu prokuratora prokuratury Wrocław-Krzyki.

- nie wykonano badań daktyloskopowych oraz nie zabezpieczono niedopałków papierosów wypalonych w pokoju gdzie zmarły przed śmiercią przebywał.

- nie zabezpieczono próbki krwi spod głowy denata, która zauważono po 5 godzinach podczas zabierania zwłok. Nie wyjaśniono nigdy skąd ta krew wypłynęła, ponieważ denat nie miał obrażeń głowy, a od zgonu upłynęło prawie dziewięć godzin. Tym samym nie wyjaśniono, czy była to krew denata, sprawcy? a może był to ketchup?

- nie zabezpieczono w sposób prawidłowy pętli, na której zmarły był powieszony,

- nie zabezpieczono pozostawionych listów pożegnalnych odnalezionych w trakcie dochodzenia, które przechodziły z rąk do rąk funkcjonariuszy policji prowadzących dochodzenie jak i świadków. Jeden z 3 listów adresowany był właśnie do prokuratury z zaznaczeniem Wrocław-Krzyki sugerując tym samym, która to prokuratura ma to śledztwo prowadzić. Lecz chyba tylko po to, by tą wersje zdarzenia skutecznie i szybko uprawdopodobnić. Pisze w nim również Marek Stróżyk, że popełnia samobójstwo świadomie i nie chce, by prokuratura pociągała kogokolwiek do odpowiedzialności, a śledztwo tu zwraca się bezpośrednio do prokuratury „.. i tak umorzycie”... Bardzo dobra podpowiedź i troska desperata( na krótko przed śmiercią) na wypadek gdyby prokuratura nie wiedziała co ma z tą sprawą zrobić . Prokuratura pośpiesznie jak widać i na żądanie już zmarłego wypełnia stosownie ostatnią jego wole. Śledztwo umarza, dowody rzeczowe traktuje dowolnie, zeznania świadków ignoruje, a te co nie pasują do wersji samobójczej przepisuje.

- ukradziono z szafy pancernej policji przewód na którym został powieszony, jak również negatywy zdjęć z miejsca zdarzenia.

- błędnie wykonano materiał fotograficzny - brak ujęć końcówek kabla chyba po to, by nie można było udowodnić, że kable zostały przecięte przez osoby trzecie, a ciało ułożone niezgodnie do kierunku, w jakim wisiał.

- nie wezwano na miejsce zdarzenia prokuratora, pomimo iż lekarz pogotowia stwierdza zgon między godziną 3-4 rano, a ślady opadowe na lędźwiach wskazują, że denat dłużej leżał jak wisiał?!?

- nie wiadomo kto odciął zwłoki z uwagi na końcówki kabla, z których przynajmniej jedna wskazuje na przecięcie, co znajduje potwierdzenie w zeznaniach trzech świadków,

- nie przesłuchano w charakterze świadka osoby z którą denat spędził swój ostatni wieczór i noc, pomimo że ta osoba spała w pokoju gdzie powieszono zwłoki,

- nie pobrano od świadka krwi na okoliczność środków odurzających lub innych substancji na okoliczność twardego snu w chwili morderstwa,


- w chwili odnalezienia zwłok denat miał obwiązane nadgarstki kablami elektrycznymi, a na zdjęciach okazanych w prokuraturze już zegarek - kto mu zatem założył zegarek a usunął kable?

- świadka przesłuchano dopiero na skutek zażalenie i wniosek pełnomocnika. Wcześnie prokurator Janina Orłowska powiedziała, że przesłucha do sprawy, kiedy świadek udowodnili, że jestem pokrzywdzoną … - czyżby blondynka?

- w aktach sprawy brak jest protokołu odnalezienia listów pochodzących ewentualnie od zmarłego, sposobu zabezpieczenia oraz materiału zdjęciowego z ich położenia. Treść listów oraz ich miejsce odnalezienia jest przez świadka kwestionowana, ponieważ wg. niego nie było ich w miejscu gdzie podaje policja - kto i kiedy podrzucił listy?

- w aktach sprawy brak części protokołu z miejsca odnalezienia zwłok, a ten co jest, kończy się słowami cyt.. na kanapie leży pościel w postaci… tu urywa się opis pozostałych ważnych opisów z miejsca zdarzenia.

- brak opisu pokoju i zdjęć w którym zmarły przebywał przed śmiercią tam pozostawił buty, niedopałki papierosów, brzytwę i zapalniczkę.

- w trakcie wykonywania materiału zdjęciowego na miejscu oględzin wg. zeznania świadka który towarzyszył funkcjonariuszom policji - dochodziło do przesuwania rzeczy, np. do wykonania zdjęć dopasowywano ułożenie taboretu itp.

- z korespondencji zastępcy Komendanta Policji datowanej dnia 05.10.1992 skierowanej do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Krzyki wynika, że prowadzący dochodzenie funkcjonariusz policji w dniu 22 lipca 89r złożył materiały operacyjne. W rubryce książki wydarzeń nr/89 pod numerem 2295 rodzaj i czas wydanych zarządzeń odnotowano; notatka, oględziny, 2xprotokół przesłuchania świadka, 3x listy pożegnalne, meldunek specjalny oraz L.dz.D6659/89. Z polecenia Prokuratora skierowano na sekcję administracyjną. Wynika z tego, że nie oddano w tym dniu, najważniejszych dowodów rzeczowych potwierdzających zabójstwo tzn. kabli elektrycznych na którym powieszono denata i negatywów zdjęć wykonywanych przez technika kryminalistyki.

Na przełomie 1991/1992 roku, kiedy wznowiono dochodzenia na zażalenie pełnomocnika od świadka funkcjonariusz policji, zresztą specjalnie przydzielony do tego śledztwa chciał, wymusić odstąpienie od "grzebania" w tej sprawie. W zamian oferował pomoc w skuteczniejszej alimentacji na rzecz dzieci od byłego męża. Kiedy zbulwersowana strona odmówiła, usłyszała groźby cyt.. by uważała, bo kij ma dwa końce… na tę okoliczność została złoż
ona skarga, po czym odsunięto funkcjonariusza od prowadzonego dochodzenia.

Komenda Wojewódzka Policji pismem z dnia 12 sierpnia 1992r. informuje natomiast cyt.. niedostatki tego postępowania jakkolwiek zawinione przez policjantów - nie miały wpływu na merytoryczne zakończenie dochodzenia…, a ..stwierdzone błędy są wynikiem niedbalstwa funkcjonariuszy policji – za co poniosą stosowne konsekwencje służbowe, ale trudno dopatrywać się w nich tendencyjności…
…. nie znaleziono żadnego powodu, dla którego policjanci wykonujący czynności w przedmiotowej sprawie mieliby kierować się jakimiś osobistymi interesami lub narzuconymi im ograniczeniami…

popisano nadkom.
Paweł Pokrzywa.

W 1995r. po udowodnieniu sfałszowania protokołu przesłuchania świadka i jego podpisów pod tym protokołem prokuratura wydaje postanowienie o umorzeniu śledztwa, pomimo iż w uzasadnieniu podaje cyt.: … w toku śledztwa powołano biegłego z zakresu badań pisma ręcznego. W wydanej opinii biegły stwierdził, iż podpisy pod tekstem nie zostały nakreślone przez świadka…..natomiast wynika z niej, iż nakreślił je najprawdopodobniej funkcjonariusz policji…
Funkcjonariusz potwierdził fakt sporządzenia protokołu zaprzeczył jednak, by zmieniał treść zeznań lub podrabiał podpis świadka. Prokurator Elżbieta Tęcza śledztwo to umarza. Natomiast wniosek o wszczęcie dochodzenia w sprawie nagłego zgonu wskutek nowych nieznanych dotąd okoliczności w sprawie sfałszowania podpisu oraz treści zeznań świadka zostaje oddalony i to przez wszystkie szczeble prokuratury wrocławskiej łącznie z Ministerstwem Sprawiedliwości.

Nie zareagował też Rzecznik Praw Obywatelskich Andrzej Zoll i tak naprawdę przez te wszystkie lata nic nie zrobił, pomimo iż otrzymał szereg pism o interwencję
(spr.100123/92/II/JŁ).

Zlekceważono skargi kierowane do Posłów RP, Koordynatora Służb Specjalnych(1997r.), Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych(1997r.), Biuro Interwencji Senatu(1990r.) Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Sejmowej Komisji Sprawiedliwości, Kancelarii Premiera, Prezydenta RP.

Biuro poselskie KPN reprezentowane przez posła na Sejm Wincentego Pycaka w 1992r. kieruje pismo interwencyjne do Prokuratora Wojewódzkiego prosząc by w śledztwie wziął pod uwagę znane nam perturbacje występujące przy pracach dochodzeniowo-śledczych w minionym i obecnym okresie. Prosi by umożliwiono głównemu świadkowi udział w przedmiotowych czynnościach, co nie będzie uszczerbkiem na obiektywizm sprawy jak również popiera wniosek o przesłuchanie osób, które zaniechały przeprowadzenia sadowo-lekarskiej sekcji zwłok. Następnie w 1993r. w Gazecie Robotniczej, zamieszcza petycje do Prokuratora wojewódzkiego pt” Między prawem i politycznymi hasłami” , gdzie spośród wielu poruszanych spraw umieszcza w pkt.2 wnosi o „wszczęcie dochodzenia na okoliczność śmierci Marka Stróżyka w nocy z 21/22 lipca 1989r., której przyczynę uznano za samobójstwo, lecz okoliczności wskazują na morderstwo-nr Dsn 38/92 WrI.

AMNESTY INTERNATIONAL – Londyn w marcu 1993r informuje, że istnieją powody, aby poddać pod wątpliwość oficjalny werdykt stwierdzający, iż było to samobójstwo. Może podjąć sprawę gdyby było to morderstwo a nie samobójstwo oraz gdyby jego motywy były polityczne. W zależności od rozwoju wypadków będziemy skłonni do zweryfikowania naszej decyzji.
W lipcu 2007r. skarżący ponownie zwrócili się do Stowarzyszenia Amnesty International tym razem w Polsce i dnia 07.08.2007r odmówiono pomocy albowiem jak podaje uzasadnienie cyt.... z przykrością informujemy, iż pomoc w tej sprawie wykracza poza zakres kompetencji Stowarzyszenia...

Sprawą zajął się profesjonalnie poseł RP KPN Obozu Patriotycznego Tomasz Karwowski w 1998r, kiedy Ministrem sprawiedliwości była Hanna Suchocka i we wrześniu, 2000r., kiedy Ministrem Sprawiedliwości był Lech Kaczyński.
W obu tych interwencjach wyraźnie wskazywał na możliwość popełnienia morderstwa i dwukrotnie prosił o wznowienia dochodzenia. Uzasadniał, że w tej sprawie popełniono szereg świadomych lub nieświadomych zaniedbań. Biorąc pod uwagę fakt, iż rzecz cała rozgrywała się na przełomie historii w naszym kraju, a co za tym idzie, upadku reżimu komunistycznego oraz zmian w służbach specjalnych, można wysuwać tezę o rozgrywkach wewnątrz organów bezpieczeństwa ówczesnego PRL. Niewykluczona zapewne jest również możliwość zemsty „na nielojalnym współpracowniku” służb PRL, czy też zemsta obcych służb wywiadowczych (komunistycznych) mających na celu zatarcie śladów ich działania…..

W odpowiedzi na interwencję posła zastępca Prokuratora Generalnego pismem z dnia 02.06.1998r, odpowiada .. cyt. Ustalenia dokonane w toku postępowania przygotowawczego, jak i w toku czynności uzupełniających nie dały podstaw do przyjęcia innej wersji niż samobójstwo… i dalej….. wszystkie podnoszone zarzuty były wyjaśniane i szczegółowo badane, w tym także te na które powołuje się Pan Poseł w swym piśmie…., sprawa podrobienia podpisów świadka na protokole jej przesłuchania była przedmiotem odrębnego postępowania i została zakończona umorzeniem śledztwa wobec przedawnienia karalności tego przestępstwa… wyjaśniona była również sugerowana przez Pana posła możliwość dokonania zabójstwa Marka Stróżyka przez pracowników służb specjalnych PRL lub obcych służb wywiadowczych… na zakończenie pisma prokurator dodaje, że stwierdzone we wcześniejszej fazie postępowania przygotowawczego błędy i uchybienia w zbieraniu materiału dowodowego nie miały wpływu na ustalenie przyczyn śmierci Marka Stróżyka.

Po tej interwencji prokuratorzy wrocławscy dochodzenie umarzają już po 6 dniach nie dysponując nawet:
-
opinią grafologiczną pozostawionych listów pochodzących ewentualnie od zmarłego
- protokołem sekcji administracyjnej, który został dopiero dostarczony jako uzupełnienie akt w listopadzie 1990r tj. po 16 miesiącach i na wniosek pełnomocnika
- po tym samym okresie dostarczono dopiero protokół zgonu, z którego wynikało, że należy przeprowadzić sekcję sądową zwłok, a od tego odstąpił prokurator.

Po dwóch latach i na wniosek pełnomocnika powołano dopiero biegłego z zakresu mechanoskopii. Wykonana ekspertyza oparta została na przypuszczalnych wymiarach i przekrojach kabla, orientacyjnej wadze zmarłego oraz sprzecznych z zeznaniami świadków odnalezieniem zwłok. Wynik ekspertyzy nie był wiarygodny i nie dał odpowiedzi na pytanie, czy ciało zerwało się samo, czy zostało odcięte przez osoby trzecie, ponieważ dowody w sprawie zagubiono na policji.
Natomiast opinia biegłego z dnia 10.11.1992r. z zakresu medycyny sądowej która miała odpowiedzieć na sześć podstawowych zagadnień - odpowiada tylko na trzy, bo jak podaje biegły akta sprawy są fragmentaryczne, niepełne, co uniemożliwia udzielenie pełnej opinii.

Sprawę na krótko prowadzi WSI i przesłuchuje majora, który jak się okazało był prowadzącym Marka Stróżyka i na okoliczność jego konfabulacji musieli go aresztować, co miało miejsce w lutym 1988r. Na wniosek pełnomocnika o sprawdzenie tych okoliczności Prokuratura Rejonowa przekazuje akta sprawy 10.06.1991r. Garnizonowej Prokuraturze we Wrocławiu, ponieważ zaistniało podejrzenie, iż popełnione zostało przestępstwo z art. 124 par,.1kk.
Akta sprawy niezwłocznie zwraca Garnizonowa Prokuratura, bo jak telefonicznie zdołano się dowiedzieć od prowadzącego sprawę prokuratora cyt.. oni nas chcą w to wrobić…, a jeśli chodzi o akta sprawy to kontynuował dalej prokurator …włos mu się zjeżył na głowie, gdy je zobaczył.

Wszystkie powyższe uchybienia przyczyniły się do zatarcia śladów popełnionego morderstwa, a spowodowali to funkcjonariusze prowadzący dochodzenie oraz brak nadzoru prokuratury nad tą sprawą.

W dniu 27 kwietnia 1995r. umorzono postępowanie w sprawie zawiadomienia o niedopełnieniu obowiązków przez prokuratorów oraz funkcjonariuszy policji w toku postępowania w sprawie śmierci Marka Stróżyka zaistniałej z 21/22 lipca 1989r we Wrocławiu, jak również wniosek o ukaranie funkcjonariuszy publicznych jako osób winnych zaniedbań proceduralnych, których skutkiem były błędne ustalenia w sprawie w sprawie zniekształcające prawdę o śmierci. W uzasadnieniu podaje Pani prokurator Małgorzata Siwek, że śmierć Marka Stróżyka nie była wynikiem działania osób trzecich, a prokuratorzy nadzorujący przedmiotowe dochodzenie działali w granicach swoich uprawnień, a decyzje, które podejmowali były wyrazem przeprowadzonej przez nich oceny materiału zawartego w aktach. Nieprawidłowości funkcjonariuszy policji to niedbalstwo, za co mogą ponieść wyłącznie konsekwencje służbowe. Uchybienia te, jak podaje dalej uzasadnienie nie miały jednocześnie wpływu na merytoryczne zakończenie dochodzenia.

Jeśli śmierć Marka Stróżyka nie była działaniem osób trzecich, to na pewno niedbale zebrany materiał dowodowy, jak przyznaje sama prokurator, nie potwierdza również samobójstwa. Dlatego też w odpowiedzi na te argumenty odwołanie złozono do Prokuratora Generalnego.
W odpowiedzi z dnia 16 luty 1998r czytamy, iż cyt.: … prawdą jest, że w tej sprawie popełnione zostały- zwłaszcza w początkowej fazie postępowania - poważne błędy proceduralne…, Okoliczności te znane były przy podejmowaniu ostatecznej decyzji procesowej oraz w trakcie badania akt w trybie nadzoru służbowego i nie są nowymi okolicznościami uzasadniającymi podjecie umorzonego śledztwa. Opinie biegłych były uzupełnione ich zeznaniami i są obecnie jasne i pełne.
Rozumiejąc determinacje prokurator Sławomir Górnicki wyraża ubolewanie nad stratą bliskiej osoby i informuje, iż dokonana prawidłowo ocena ustaleń śledztwa nie pozwala na zajęcie innego stanowiska w tej sprawie.
Należy dodać, że ten sam prokurator pismem z dnia 19 maja 1993 roku na kolejne zażalenie i to na długo przed ujawnieniem jeszcze nieznanej nowej okoliczności sfałszowania protokołu przesłuchania świadka, użył groźby informując, że zawiadomienie organu powołanego do ścigania o nie popełnionym przestępstwie jest występkiem przewidzianym w art.248kk.

Decyzje o odmowie wszczęcia dochodzenia w powyższej sprawie Minister Sprawiedliwości podtrzymywał z uporem do 2000 roku. Ta natomiast ostatnia z dnia 03.08.2000r. w której odpisuje Dyrektor Biura Ministra używa już nieco odmiennych słów nazywając zabójczo-samobójczą śmierć Marka Stróżyka jako … tragiczne wydarzenie…. lub… sprawa dotycząca nagłego zgonu… .
Pozostała treść korespondencji, to te same bzdury, które były powielane przez 11 lat w przesyłanych korespondencjach, ukazując tym samym niechlubny obraz polskiego wymiaru sprawiedliwości kompromitując go i ośmieszając.

Główny świadek zdarzenia w okresie od lutego 1992 – sierpnia 1994 doświadcza 9 włamań do kiosku warzywa-owoce , gdzie prowadzi własną działalność gospodarczą oraz 2 usiłowań włamania. Przed włamaniem w nocy z 28/29 lutego 1992r. dwóch funkcjonariuszy policji podający się za kontrolera Izby Skarbowej bezpodstawnie kontrolują pracownice i kiosk. Jak wykazało późniejsze ustalenie i dochodzenie jeden z tych funkcjonariuszy był dzielnicowym Komendy Policji Wrocław-Krzyki i rzeczywiście nadużył uprawnień, po czym je umorzono. Na te wszystkie opisane powyżej okoliczności świadek złożył pismo 13 lipca 1993r. do Komendy Rejonowej Wrocław-Krzyki w której skarży się ,że ilość włamań jest tak duża i nie wydaje się być przypadkiem. Natomiast świadczyć mogą o jego prześladowaniu i nękaniu. A wszystkie te zdarzenia wiąże z prowadzonym dochodzenie w sprawie śmierci Marka Stróżyka. W odpowiedzi Komenda, odpowiada cyt.. W przedmiotowej sprawie aktualnie podjęto przedsięwzięcia prewencyjne a także działania procesowe i poza procesowe mające na celu przeciwdziałać ponownym włamaniom do tego obiektu..

W powyżej sprawie udał się świadek nawet do Rzecznika Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji prosząc o pomoc z uwagi na to, że w tym czasie ukazywały się publikacje prasowe, a rzecznik był nimi żywo zainteresowany W okresie tym realizowano reportaż TV i radiowy, opisujący trudności w dochodzeniu do prawdy i w sprawie mataczenia w śledztwie , a świadek pisał liczne skargi i prośby o interwencje.

Dnia 12 sierpnia 1991 roku w porze nocnej wtargnięto do pustego mieszkania świadka od strony dachu( adaptacja strychu) , uszkodzono drzwi balkonowe i zbito termometr zaokienny. Śledztwo nie ustaliło sprawców , a sprawę umorzono pomimo iż świadek powoływał się na toczące śledztwo w sprawie morderstwa Marka Stróżyka i wynikające z tego obawy o jego życie i jego rodziny.

Dnia 30.03.1994r. świadek , składa kolejne doniesienie do prokuratury Wrocław- Krzyki na okoliczność gróźb, kierowanych do małoletniej córki (13 lat) przez nieznanych mężczyzn z jadącego wolno czarnego samochodu w chwili gdy dziecko wchodziło do klatki schodowej cyt.. I TAK ZABIJEMY TWOJĄ STARĄ…

Dnia 08.01.1998r świadek po raz kolejny zawiadamia Prokuraturę Wrocław-Krzyki, ponieważ dwaj nieznani mężczyźni w godzinach rannych, kiedy nie było nikogo w mieszkaniu przebywali w ukryciu pod drzwiami. Zauważeni i zaatakowani przez matkę świadka na okoliczność co tu robią? pośpiesznie uciekli. Wszystkie te fakty świadek wiązał z zmuszeniem go do określonych zachowań w sprawie prowadzonego dochodzenia , dlatego też składał doniesienia w obawie o własne życie i najbliższej rodziny.

Zapytany o sprawców tej zbrodni, słynny jasnowidz z Człuchowa Pan Jackowski w 1990 roku odpowiada cyt.: nie podejmę się tej i innych tego typu spraw dlatego, że kiedyś przez głupotę rozwiązałem kilka spraw i podzięce za to miałem już trzy razy zamach na swe życie. Po prostu ja chcę żyć…Trudno, ale ja się już tymi tematami nie zajmuje… za co przeprasza...
cdn.


I uzupełniamy:

W dniu 05.07.2007r powiadomiono o sprawie obecnego Ministra Sprawiedliwości Z.Ziobro w załączeniu skarżący przesłali również powyższy artykuł prasowy afery prawa. Prokuratura Krajowa Biuro Postępowania Przygotowawczego dnia 02.08.2007r i 10.08.2007r przesłała skargę do Prokuratury Apelacyjnej celem rozpatrzenia wg/ właściwości.

Prokuratura Apelacyjna dnia 27.08.2007r Ap I Ko 314/07 przesyła skargę do Prokuratury Okręgowej Wydział I Postępowania Przygotowawczego we Wrocławiu celem spowodowanie zbadania zasadności podniesionych zarzutów i udzielenia odpowiedzi skarżącym.

Prokuratura Okręgowa dnia 03.09.2007r. przesyła następnie do Prokuratora Rejonowego dla Wrocławia- Krzyki Zachód celem zajęcia stanowiska w przedmiocie prawomocnie zakończonych postępowań. Akta sprawy wraz z zajętym stanowiskiem w sprawie konieczności ewentualnego ich podjęcia prosi o przesłanie do Prokuratury Okręgowej w terminie do 16 września 2007r.celem udzielenia odpowiedzi na złożoną skargę.

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów na podobna skargę skarżących z dnia 31.072007r popiera skarżących i przesyła w/g właściwości do Ministerstwa Sprawiedliwości pismo 07.08.2007r. w którym – zgodnie z art. 231 Kpa na bezczynność organu prosi o rozpatrzenie sprawy a skarżącym udzielenie odpowiedzi.

Odrębnym pismem skarżący skierowali skargę osobiście do Ministra Sprawiedliwości , bo jak uważają na takiego ministra warto było czekać nawet 17 lat. Doświadczeni w przeszłości niekompetencją urzędniczą wymiaru sprawiedliwości i pilnie strzeżonej tajemnicy zbrodni z PRL-u po prostu nie ufają.

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich
Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Krzysztof Maciąg, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński oraz wielu sympatyków SOPO

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm
redakcja@aferyprawa.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~xgz
06-03-2012 / 16:21