Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 01-11-2011

New Page 9

Refleksje listopadowe nad tajemniczymi samobójstwami - jak orzekają niekompetentni prokuratorzy - a zabójstwami osób w odczuciu społecznym.

Jeżeli śmierć nie jest zapowiadana chorobą, zachowanie osoby nie wzbudza podejrzeń i nagle dowiadujemy sie, że ktoś popełnił samobójstwo ?!? - szukamy przyczyny takiego stanu rzeczy. Rodzą się podejrzenia, wszak wiadomo, że takie niewyjaśnione  "samobójstwa" stały się już za czasów komuny rutynową metodą pozbywania się kłopotów przez najróżniejsze mafie, służby specjalne wywiady oraz rozgrywki funkcjonariuszy władzy. Typowy przykład to "samobójcza" śmierć ks. Jerzego Popiełuszki.

Bez wątpienia najbardziej tajemniczym faktem ciągle pozostaje zbiorowe samobójstwo ekipy rządowej PiS pod przewodnictwem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.   
10 kwietnia 2010r ginie 96 osób.
Zginął prezydent, nie żyje też kilkadziesiąt osób ważnych dla funkcjonowania państwa. Przerwanych zostało wiele istotnych dla funkcjonowania państwa procesów i linii komunikacyjnych, których węzłami byli pasażerowie feralnego lotu. Jeszcze straż nie ugasiła płomieni, a już w tym samym czasie marszałek Komorowski włamuje się do gabinetu i sejfu prezydenckiego. Jego ludzie przeszukują gabinety urzędników państwowych którzy tragicznie zginęli w tym smoleńskim zamachu... Czego szukali?

Podobną czystkę zrobiono dwa lata wcześniej - wtedy zbiorowe samobójstwo popełniła dwudziestoosobowa oficerska elita wojskowa - 23 stycznia 2008 r. Katastrofa wojskowego samolotu CASA w Mirosławcu. Samolot przy podchodzeniu do lądowania spadł do lasu niespełna kilometr od lotniska. Pojawia się hipoteza, że przyczyną katastrofy mogła być gęsta mgła i deszcz. W aneksie do raportu WSI w sekcji "Penetracja rosyjska: zagrożenia dla Wojska Polskiego " znajdują się informacje jak postsowieckie służby specjalne infiltrowały i infiltrują wojsko polskie. "Głównym celem tej działalności miało być stworzenie bazy informacyjnej, czyli tzw. „agentury zamrożonej”, która mogłaby zostać uruchomiona przez sowieckie lub postsowieckie służby w przyszłości, gdy na terytorium RP nie będą już stacjonowały jednostki Armii Radzieckiej." Dlatego agent SB ambasador Tomasz Turowski w Smoleńsku jako jedyny miał zaszczyt przyjmować polska delegację z Prezydentem a raczej dopilnować, czy wszystko przebiegnie tak jak wcześniej uzgodniono...

W tajemniczych okolicznościach w ciągu zaledwie roku ginie wielu Polaków którzy byli lub stali się osobami publicznymi. W większości wypadków byli to wybitnymi specjalistami w swojej dziedzinie. Byli ludźmi energicznymi, kreatywnymi. Byli patriotami. .. 

Tragedia Smoleńska to nie tylko 96 ofiar delegacji do Katynia, to także tajemnicze śmierci osób z tragedią związanych. Zdarzenia mające miejsce w demokratycznej Polsce rzadzonej przez totalitarny rząd Tuska.

Grzegorz Michniewicz - Dyrektor generalny kancelarii premiera. Osoba mająca najwyższy status dostępu do informacji tajnych. Jego przełożonym, był Tomasz Arabski. Zginął w tajemniczych okolicznościach, 23 grudnia tego samego dnia kiedy do Polski powrócił Tupolew z remontu. Wedle oficjalnej wersji, popełnił samobójstwo wieszając się na kablu. Wcześniej jednak nic nie wskazywało na taki jego stan. Tuż przed mniemanym samobójstwem dzwoni do żony umawiając się na następny dzień, wysyła esemesy do znajomych. Osoby które go znały zgodnie twierdzą że nie miał żadnych stanów depresyjnych ani skłonności samobójczych. Po jego śmierci w mediach, przecież tak żądnych sensacji, zapada zadziwiająca cisza.

Biskup Mieczysław Cieślar -  Ginie 18 kwietnia w wypadku samochodowym. Miał być następcą ks. Adama Pilcha, pełniącego obowiązki Naczelnego Kapelana Ewangelickiego Wojska Polskiego, który poniósł śmierć w Smoleńsku. Biskup Mieczysław Cieślar, był specjalistą od tematyki inwigilacji środowisk protestanckich przez SB. Wedle pewnych źródeł, po katastrofie odebrał telefon od ks. Pilcha. Po jego śmierci, tak niesamowitej gdy kilka dni po katastrofie ginie następca głównego kapelana wojskowego, zapada w mediach głucha cisza.

Szyfrant Zielonka -  Zwłoki w stanie rozkładu zostały wyłowione z Wisły 27 kwietnia. Rok wcześniej szyfrant Zielonka oficjalnie zaginął. Ciało bo w stanie rozkładu, dokumenty zaś przy nim idealnie zachowane. To była ważna osoba w polskim wywiadzie. Miał dostęp do najbardziej tajnych materiałów będących w posiadaniu polskiego rządu. Fachowiec który szkolił innych, jeden z najlepszych w kraju. Doskonale znał kanały i sposoby przekazywania tajnych informacji. Pomimo że sprawa winna była wzmóc najwyższą czujność organów państwowych i mimo, że rozkład zwłok kolidował ze znakomicie zachowanymi dokumentami, stwierdzono samobójstwo. Mainstreamowe media nie dociekały.

Krzysztof Knyż, operator „Faktów” TVN -  Pracował z W.Baterem. Wedle informacji podanej zdawkowo przez TVN umiera 2 czerwca. Niejasne krótkie komunikaty mówiły o chorobie. Prasa zagraniczna pisała, iż został zamordowany we własnym mieszkaniu. Wedle pewnych źródeł sfilmował awaryjne lądowanie Tupolewa na smoleńskim lotnisku co miał na żywo pokazać kanał informacyjny. Faktem jest że materiały telewizyjne z pierwszych chwil, gdy nie było wiadomo jeszcze co się stało i tuż sprzed katastrofy zniknęły. O śmierci Knyża w mediach była i jest cisza.

Profesor Marek Dulinicz - Wybitny polski archeolog -  Ginie w wypadku samochodowym w dniu 6 czerwca. Szef ekipy archeologów która miała w czerwcu wyjechać do Smoleńska. Dulinicz był pomysłodawcą wyprawy, ale też osobą aktywną w staraniach o wyjazd. W tym miejscu, wspomnę Państwu tylko jak wyglądał śmiertelny wypadek samochodowy Waleriana Pańki, szefa Najwyższej Izby Kontroli z początku lat 90-tych. W oponach było wywierconych setki mikroskopijnych dziurek, które dopiero, gdy samochód jechał z dużą prędkością tworzyły one zawirowania skutkujące wpadnięciem w poślizg. Tego dnia kierowca prezesa Pańko jechał z szybkością 150/h. Tego nie mogli, nie potrafili wykonać zwykli gangsterzy. To wiedza zastrzeżona dla służb. Po śmierci prof. Dulinicza jak i we wcześniejszych wypadkach na ten temat zapada cisza.

Dr Dariusz Ratajczak - Nie wiąże się go bezpośrednio z tragedią smoleńską, ale nie można jego osoby oddzielić od jej skutków. Zwłoki dr Dariusza Ratajczaka w stanie rozkładu znaleziono 11 czerwca 2010 r. w samochodzie zaparkowanym pod Centrum Handlowym Karolinka w Opolu. Świadkowie twierdzą, że poprzedniego dnia samochodu na parkingu nie było. Komenda Miejska w Opolu umorzyła śledztwo pomimo że sami policjanci stwierdzili że śmierć nastąpiła 3-4 dni wcześniej. Dr Ratajczak został wyrzucony z uczelni po opublikowaniu książki w której cytował niektórych autorów podważających część ustaleń dotyczących holocaustu. Poprzedzone to było nagonką rozpętaną przez opolskąGazetę wyborczą”. Wiąże się tę śmierć, z działalnością ujętego niedługo potem agenta Mossadu. Faktem jest że po 10 kwietnia nastąpiło rozprzężenie rodzimych służb i wzmożona działalność agentury. Zaś śmierć Dariusza Ratajczaka wyraźnie wskazuje na działanie tzw. Nieznanych sprawców. Na temat jego śmierci - cisza.

Minister w rządzie PiS Eugeniusz Wróbel -  Zaginął 15 października. Poćwiartowane zwłoki wyłowiono z Zalewu Rybnickiego. Wybitny ekspert od spraw lotniczych. Jeden z nielicznych o takiej wiedzy w Polsce. Wybitny specjalista od komputerowych systemów sterowania lotem samolotów. Specjalista od precyzyjnej nawigacji satelitarnej dla lotnictwa. Ekspert przepisów lotniczych krajowych i unijnych. Inicjator powstania Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. W latach 1998-2001 uczestniczy m.in. w opracowaniu projektu prawa lotniczego. To tylko niektóre z kompetencji i osiągnięć ministra Wróbla. Zostaje rzekomo zamordowany przez oszalałego syna...

 

Kolejną nie wyjaśnioną śmiercią jest powieszenie się przywódcy Samoobrony Andrzeja Leppera. Ta śmierć jest tym bardziej tajemnicza, że Lepper miał potwierdzić prawdziwość zeznań Jarosława Kaczyńskiego w sprawie afery gruntowej. Dodawał, że jest to świadek w wielu ważnych sprawach. Zaraz po śmierci Leppera Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny sprzyjającej PiS "Gazety Polskiej", powiedział, że w ostatnim czasie nagrał wywiad z Lepperem, w którym miał ujawnić, że boi się o życie, kto był źródłem przecieku w aferze gruntowej. Miał też stwierdzić, że Lepper chce potwierdzić taką wersję afery gruntowej, jaką przedstawia Kaczyński. Samobójcza śmierć Andrzeja Leppera nie była w ostatnim czasie jedyną tragedią w środowisku Samoobrony. TVP Info podaje, że pod koniec czerwca 2011r życie odebrał sobie doradca Wiesław Podgórski. 
Wiesław Podgórski popełnił samobójstwo pod koniec czerwca, był doradcą Andrzeja Leppera ds. kultury i dziedzictwa narodowego w czasie, gdy szef Samoobrony stał na czele resortu rolnictwa. Zajmował się on m.in. projektem budowy na polach pod Grunwaldem kolosalnego Światowy Pomnik Pokoju, który miał upamiętniać bitwę z 1410 roku.

Giną ludzie powiązani z mafią, służbami specjalnymi lub wywiadem, posiadający wiedzę, która może być dla kogoś niebezpieczna. Sfingowane samobójstwa nie są oczywiście czymś nowym.  
 W niby demokratycznym Państwie zaczęło się od Michała Falzmanna, bohaterskiego inspektora Najwyższej Izby Kontroli, który odkrył największą aferę III RP - Aferę FOZZ. Za dociekliwość zapłacił życiem - zmarł następnego dnia po ujawnieniu faktow. Jako przyczynę zgonu podano zawał serca. Zdaniem jego najbliższych, został otruty. Podczas kontroli Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego wykrył nieprawidłowości związane z handlowaniem polskim długiem. Jego kontrola, która doprowadziła do jednego z najgłośniejszych procesów sądowych, pokazała, że pieniądze na spłatę polskich zobowiązań trafiały m.in. na konta zagraniczne prywatnych osób oraz były wykorzystywane w polityce. W wyniku tych działań Polska poniosła gigantyczne straty (szacowane na około 334 mln zł). 
W proceder nielegalnego skupowania polskiego długu zamieszane były służby specjalne III R
P oraz najwyżsi urzędnicy państwowi tacy jak: wiceminister finansów Wojciech Misiąga i Janusz Sawicki oraz sam minister finansów Leszek Balcerowicz. Raport Falzmanna stał się przedmiotem obrad najważniejszych ludzi w kraju. Ówczesny premier Jan Krzysztof Bielecki zorganizował w tej sprawie spotkanie. Na naradzie u szefa rządu spotkali się m.in.: Walerian Pańko (szef NIK), Stanisław Rączkowski, Anatol Lawina (szef Falzmanna), Michał Falzmann oraz wymienieni w raporcie Leszek Balcerowicz i Janusz Sawicki. Mimo zorganizowania narady, na której prezentowane były wyniki kontroli NIK, Falzmann nie otrzymał żadnego wsparcia od polityków.

Śmierć Falzmanna rozpoczęła serię dziwnych wypadków i wyjaśnionych zgonów. Walerian Pańko - ówczesny prezes NIK - zginął w wypadku samochodowym. W jego służbowe auto uderzył jadący z naprzeciwka samochód. Wypadek przeżył kierowca Pańki. Jednak w przeciągu kilku miesięcy również on zmarł w dziwnych okolicznościach. Podobnie, jak policjanci, którzy przybyli jako pierwsi na miejsce wypadku Pańki. Okoliczności śmierci Anatola Lawiny - bezpośredniego szefa Falzmanna - również nie zostały do końca poznane. Biorąc pod uwagę zaangażowanie WSI w nieprawidłowości w FOZZ wielu komentatorów wskazuje, że śmierć ludzi związanych z wyjaśnianiem największej afery III RP nie jest przypadkowa. Niewykluczone, że zostali zamordowani. 

Sprawa zbrodni dokonanej na Krzysztofie Olewniku zdaje się odkrywać ciemną materię mechanizmów, jakie funkcjonują w naszym, niby demokratycznym państwie (bez)prawa.
  W roku 2003 w celi wiedeńskiego aresztu "powiesił się" Jeremiasz Barański, ps. Baranina, znany gangster, który mógł sypnąć swoich kumpli i pewnych polityków.  W roku 2008 "samobójstwa" w więzieniu popełniło trzech morderców Krzysztofa Olewnika, w tym niejaki Pazik.  Sprawa tego ostatniego spowodowała dymisję ministra sprawiedliwości Ćwiąkalskiego. 
Śmierć Roberta Pazika to piąty już głośny przypadek samobójstwa skazańca w celi więziennej. Kronikę tajemniczych śmierci otwiera przypadek zabójcy byłego ministra sportu Jacka Dębskiego. 
Chodzi o Tadeusza Maziuka ps. Sasza – mężczyznę, który oddał kilka strzałów do Dębskiego, gdy ten wyszedł na spacer przed jeden z warszawskich lokali. Doszło do tego 9 lat temu. Ostatecznie policji udało się złapać Maziuka i ten trafił do aresztu. Tam znaleziono go wiszącego na prześcieradle. Nikt nie wierzył, by ten groźny bandyta sam wpadł na pomysł, aby odebrać sobie życie. Śledztwo wykazało, że Maziukowi kazał strzelać do Dębskiego inny gangster – Jeremiasz Barański ps. Baranina, który również popełnił samobójstwo, tyle że w austriackim więzieniu. Także w to samobójstwo ciężko było uwierzyć. 
Wreszcie seria samobójstw trzech najciężej ukaranych organizatorów porwania Krzysztofa Olewnika zamyka listę tajemniczych wydarzeń. Wojciech Franiewski, główny herszt bandy zginął w czerwcu 2007 roku. Dziesięć miesięcy później służby więzienne znajdują powieszonego w celi Sławomira Kościuka. Sfrustrowany mafioz Robert Pazik odbiera sobie życie... prokuratorzy wykluczają te zabójstwa. Jak widac tam zdarzają się większe cuda niż w Kościele...

Sprawa zabójstwa generała Papały i związana z nim samobójcza śmierć w więzieniu w styczniu 2010 Artura Zirajewskiego, świadka w sprawie zabójstwa gen. Papały, obciążającego Edwarda Mazura.  Bandyta ten najpierw zatruł się lekami, co interpretowano jako nieudana próbę samobójczą, a następnie zmarł jakoby na zator płuc.

Przypominamy też sprawę pisarza i posła Jerzego Zawieyskiego z 1969 roku.  W roku 2000 doszło do tak zwanego "samobójstwa" Ireneusza Sekuły, który jakoby strzelił sobie trzy razy w brzuch.  Chociaż świadkowie koronni zeznawali potem, iż został on zabity przez gangsterów z mafii pruszkowskiej, bo nie płacił długów, organy ścigania wciąż upierają się przy "samobójstwie". 

Ze spraw które media mniej się interesowały trzeba wspomnieć jeszcze o kilku nieco mniej typowych sprawach.  
W czerwcu 1999r w domu Karoliny Wajdy, córki znanego reżysera, zginął od ciosu nożem Bartłomiej Frykowski, operator filmowy.  Wtedy też szybko uznano, iż było to "samobójstwo", choć wiele przemawiało przeciw tej wersji.  Niewykluczone, że historia ta po dziś dzień rzutuje na postępowanie Andrzeja Wajdy. 

I kolejne zagadkowe "zabójstwo samobójcze" Piotra Łosicza w Malborku - Jak to możliwe, że osoba, która podobno terroryzowała rodzinę nagle sama popełnia samobójstwo? Jak to możliwe, że ta osoba w godzinach przedpołudniowych, w bloku w centrum miasta nagle, po rzekomej awanturze, której uczestnikami są jego była żona i jej konkubent- wychodzi do sąsiedniego pokoju i wiesza się na lampie? Jak to możliwe, że uczestnicy awantury (obserwowanej przez dwoje dzieci) nie zauważają tego przez parę godzin? Jak to możliwe, że „dwóch” funkcjonariuszy policji, którzy zostali wezwani na interwencję z powodu awantury domowej, przez dwadzieścia minut wysłuchują - z rozdziawionymi ustami „nieszczęśliwej” kobiety, a nie interesują się „sprawcą awantury” z powodu, której zostali wezwani? Jak to możliwe, że uczestnik awantury - konkubent Beaty Ł. informuję policję, że widzi przez szybę z „dołu”, że Piotr Łosicz „chyba” wisi, a policjanci nie widzą tego, patrząc na wprost z wysokości wzroku? Jak to możliwe, że policjanci, aby dostać się do pokoju „sprawcy awantury” po 20 min. zaczynają zdejmować listwy wokół szyby w drzwiach i dopiero za „poradą” Beaty Ł. decydują się zbić szybę? Jak to możliwe, że wezwany lekarz, reanimuje ofiarę z mocno zaciśniętą pętlą na szyi?
Podobnych pytań jest więcej… 

Podobnie wiele pytań do prokuratorów ma kolejna śmierć  - 22 lipca 1989 roku zamordowany został poprzez upozorowanie samobójczego powieszenia Marek Stróżyk (pseudonim Broker) - wieloletni agent wojskowego kontrwywiadu PRL i Służby Bezpieczeństwa, odpowiadający za inwigilację zakładowej "Solidarności", a wcześniej za działalność wywiadowczą na terytorium Niemiec. W zakresie jego obowiązków znajdowało się pozyskiwanie informacji na temat tamtejszych obiektów wojskowych. W wyniku zmian ustrojowych zmianie uległy także priorytety funkcjonowania peerelowskich służb specjalnych. Rozpoczęto eliminację, a raczej "karano", znienawidzonych opozycjonistów oraz uciszano świadków i wspólników dawnych zbrodni. Wkrótce po historycznych wyborach na Sejm Kontraktowy doszło w Polsce do serii zabójstw osób nie tylko powiązanych z demokratyczną opozycją i kościołem katolickim, ale też prowadzących na rzecz Ojczyzny międzynarodową działalność szpiegowską. Upozorowano śmierć samobójcza przez powieszenie w mieszkaniu Pani Teresy J. we Wrocławiu. Pomimo, że natrafiono na szereg nieprawidłowości, jakie miały miejsce od samego momentu podjęcia czynności po jego wznowienie i ponowne ostateczne umorzenie pomimo rażących zaniedbań, uchybień proceduralnych i popełnionych przestępstw polegających m.in. na sfałszowaniu podpisów świadków pod sfabrykowanymi protokółami. Prokuratura pomimo zaleceń lekarza pogotowia ratunkowego o przeprowadzenie sądowej sekcji zwłok  - odstępuje się od jej przeprowadzenia. W trakcie dochodzenia giną wszystkie dowody rzeczowe. Marek Stróżyk na miejscu zdarzenia pozostawia trzy listy pożegnalne w tym nawet do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Krzyki, którą prosi, by nikogo nie pociągała do odpowiedzialności, bo decyzję o odebraniu sobie życia podjął sam. W trakcie dochodzenia listy te zostają zmienione i pojawiają się nowe prawie tej samej treści lecz pisane jak podaje  ponowna ekspertyza grafologiczna wykonana na wniosek pełnomocnika pani Teresy J. w 2009r,,.. nie można jednoznacznie wykluczyć braku swobodnego powzięcia i wyrażenia woli przez wykonawcę wynikającego z ewentualnej zewnętrznej ingerencji pisane pod presją ( tu przymus fizyczny lub psychiczny)... " .

  Wszystko to razem wzięte rodzi podejrzenie, że tego typu "samobójstwa" stały się w ciągu ostatnich kilkunastu lat rutynową metodą pozbywania się kłopotów przez mafie, służby specjalne i wywiady. 
Z tego wynika marny obraz władzy w Polsce.
Jeżeli popatrzymy na Polskę i jej wszystkie rządy po 1989 roku - to widzimy dryfujący kraj z władzami, które nie są w stanie cokolwiek zrobić pożytecznego, a jeżeli już podjęły się zrobić, to i tak z jakiś przyczyn im to nie wyszło. Oficjalna ta widoczna władza jest nieskuteczna - każdy widzi.

W tym samym czasie baczny obserwator zauważył jednak, że kiedy oficjalna władza jest bezradna jak małe dziecko, z wyjątkową sprawnością, wymagającą bardzo dobrej organizacji i koordynacji, zarządza się Polską: niszczy uczciwych rzetelnych ludzi, promuje miernotę i przestępców w strukturach oficjalnych władz w tym policji, sądach, prokuraturach; sprzedaje za bezcen fabryki, huty, banki itp., "znika" 90% polskiej własności i 500mld$ zaciągniętych kredytów, pieniądze na budowę autostrad i dróg, giną ministrowie i generałowie od strzałów w głowę bez wykrycia sprawców.

Te nieformalne działania, ich zakres oddziaływania i skuteczność - podejmowane wbrew interesom Państwa Polskiego - świadczą, że istnieje ośrodek koordynujący te działania - nazwijmy go chwilowo "WŁADZA UKRYTA".
Zakres jej oddziaływania i skuteczność prowadzi do wniosku, że to ta nieformalna WŁADZA w rzeczywistości sprawuje w Polsce władze, ponieważ jej zakres oddziaływania pokrywa się z zakresem władzy oficjalnej, z ta jednak różnicą, że jej skuteczność wielokrotnie przewyższa skuteczność tej oficjalnej. Tak więc polski premier tak naprawdę jest tylko pajacem - marionetką pociąganą za sznurki gdzieś zza kulis, tak żeby widz nie widział kto tak naprawdę rządzi.

Na przykładzie działań w sprawie Krzysztofa Olewnika, gen. Papały, Zamachu Smoleńskiego i wielu powyżej opisanych, widać jak na dłoni, że oficjalna władza przejawia dziwną niemoc, tak jakby osoby ją sprawujące były w 100% idiotami lub marionetkami.
To pozwala postawić tezę, że oficjalna władza jest tylko POZORNA, PROKURATORZY POZORUJĄ ROZPATRYWANIE ZAWIADOMIEŃ O PRZESTĘPSTWACH NA SZKODĘ PAŃSTWA FIRM I OSÓB POSZKODOWANYCH. Ewidentnie wynika, że właściwy ośrodek władzy w Polsce stanowi MAFIA, której oddziaływanie na władzę oficjalną tj. tą POZORNĄ tak jaskrawo widoczne jest w działaniach i zaniechaniach tej władzy (jej niemocy) mających na celu nieodnalezieni i niewykrycie sprawców.

... co udowodniono wyżej...

Tematy w dziale dla inteligentnych:

ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

"AFERY PRAWA"
Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI
ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~marek777
14-07-2012 / 10:11
do jakel & miki. trafne spostrzeżenia o **sędziowsko - prokuratorskim SAMOGWAŁCIE** w Koszalinie 17-04-2012r i 27-04-2012r II Kp. 787/11/AW. Pani "AW" to SSR Anna Walenciak żona SSR Piotra WALENCIAK. Razem tworzą duet egzotyczno toksykologiczny. Wspólny mianownik dla tej pary - jak używa ~czesłąw45 - "GOTT mit uns". Z Bogiem to ONI niewiele wspólnego mają. Brakuje IM logiki rozumowania. Ale specjalistami to ONI są od robienia bałaganu byle ich było na wierzchu. Bałagan to polska specjalność - ***mętna woda i złota ryba*** Tak wygląda dochodzenie i dowodzenie prawdy w Koszalinie. KLIENT NASZ PAN. Pani "AW" do spółki z asesorem Monika Wilczopolska za sprawą II Kp.252/12/AW Postanowiły – patrz BEŁKOT uzasadnienia z dnia 26-06-2012r, że okradanie, zastraszanie, terroryzowanie, wprowadzanie w błąd, wykorzystanie tego błędu i osiąganie z tego obłędu korzyści (pospolite oszustwo) - NIE stanowi czynu zabronionego chociaż Kodeks Karny stanowi inaczej. Wygląda na to, że "AW" NIE ma zielonego pojęcia o znamionach ustawowych przestępstwa. Bo o instalacjach TV i kuglarskich sztuczkach ślizgaczy z CYFRA + to już wogóle. Chyba , że MA udziały w CYFRA + ? Można również zrozumieć "AW", że dba o swój warsztat i NIE chce zostać bezrobotną. Więc "mąci wodę na swój młyn". Zasadne jest pytanie - po co to robi ? Powszechnie jest wiadome, że prokuratorzy i sędziowie to najwięksi ślizgacze i picerzy. Dowód : studiuj ***www.aferyprawa.eu. i I N N E W moim przypadku (od ponad 12 LAT Usiłują zrobić ze mnie DURNIA za to, że w 2000 roku podjąłem się spełniać Konstytucyjny Obywatelski Obowiązek Udzielania Obowiązku Pomocy OFIAROM Przemocy w Rodzinie. Udaremniłem, co najmniej dwukrotnie zamordowanie OFIAR PRZEMOCY. Sprawca Przemocy ** kryminalista od 1964r, nałogowy alkoholik [ALK. 16/96 SR Koszalin] z objawami schizofrenii maniakalnej, seksualny dewiant [zoo i pedofil]. Miałem pecha. Ta ludzka kanalia posiada Rodzinę pracującą w Sądzie Rejonowym w Koszalinie – Bożena i Małgorzata Bartulewicz. Cały stan osobowy dziczy magistrów prawa z Immunitetami prokuratorów i sędziów – patrz wykaz Nazistowskich ZBRODNIARZY : Council of Europe & www.aferyprawa.eu.- zaangażował się solidarnością zawodową sitwy by ze mnie zrobić bandytę, złodzieja, szubrawca, psychicznie chorego człowieka. Wszystko na pomówieniach B i M. Bartulewicz oraz konkubiny bandyty Elżbieta Bartkowska później vel Bylicka. Jerzego Bylickiego zrobili ciężko chorym. Amputację kutasa ukryli w naukowy sposób pod zator płucny zafundowany przez dr n. med. E. ZINKA. Kanalia J. BYLICKI mimo, że „rzekomo ciężko chory” napadał w ciągłości dalej na swoje OFIARY. Toczyły się postępowania procesowe z POMÓWIENIA. Bez dowodów. Moje postępowania p-ko awanturnikom były mataczone i umarzane. Natomiast p-ko mojej osobie były wdrażane i wyrokowane przez ponad 12LAT. Postępowania toczyły się od 3 do 4lat. Rozmydlone do granic wytrzymałości. NIC NIE wnosiły bo wszystko było naciągane insynuacją urojeń własnych przez prokuratorów i sędziów po NAZISTOWSKU. Byle tylko mnie zastraszyć. Moje dowody niszczyli, ukrywali. Nawet prosto ze stołu chirurgicznego HOŁOTA zdobyła się by mnie wsadzić do pierdla. Potrafili od 27-08-2008r do 01-09-2008r trzymać mnie w PIERDLU bez dokumentów ** BEZPRAWNIE. Na co liczyła i LICZY ? prokuratorsko – sędziowska HOŁOTA z Koszalina, Białogardu, Szczecinka, Kołobrzegu, Wałcza, Sławna i I N N I, że emerytowany oficer policji państwowej strzeli sobie w łeb ?! To ja trzymałem pod kluczem : Geremków, Niesiołowskich itd. Przez Peru, Meksyk, Nikaraguę i Portugalię wróciłem żywy o własnych siłach. KONFUBULANTKA "AW" doznała krzywd od komunistów" ? - patrz treści wywiadu udzielonego przez Jarosława Kaczyńskiego - dz."FAKT" str. 2-3 Nr 208/11 - sędziowie Sądu Najwyższego uchwalili: "pełny legalizm niszczenia komunizmu" - Pytanie więc kolejne : KTO widział lub chociażby dotknął tego komunizmu ? Wygląda na to, że jest to forma stracha na wróble dająca pretekst dla funkcjonowania SUPER OSZUSTWA. Wynik jest zaskakujący "AW" do spółki z asesorem Wilczopolska to wspólnicy oszustwa. Za sprawą II Kp. 252/12/AW KONFUBULANTKI Postanowiły z 84-letniej emerytki zrobić DURNIA. CURIOZALNYM jest to, że asesor NIE ma uprawnień do samodzielnych czynności procesowych. W Koszalinie jednak panuje egzotyczno – toksykologiczna forma awanturnictwa procesowego wg NAZISTOWSKIEJ doktryny którą rozpowszechnia się i publikuje do OFIAR prokuratorsko – sędziowskiej PRZEMOCY * Promotor SSR Małgorzata Wiśniewska – aktualny Prezes Sądu Rejonowego w Koszalinie : cit. „…kurator, prokurator, sędzia może robić, mówić i pisać co chce …” E U R E K A !!! SSR M. Wiśniewska jest pierwszym sędzią i prezesem, który mówi prawdę. W Koszalinie faktycznie tak się dzieje. Przypadek o którym podaje ~ czesłąw45 faktycznie zaistniał. Tak. Robili jak chcieli i co chcieli, aż zamordowali kobietę. Maczali w tym palce prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej i Okręgowej w Koszalinie solidarnością zawodową sitwy, by zrobić przysługę kolesiowi PPO Andrzej SIUCHTA. Jeszcze Polska NIE zginęła …
~Antoni
26-03-2012 / 06:39
~dociekliwy
20-12-2011 / 22:39
~stefan
02-11-2011 / 13:37
Że mordują na rodaków wiemy już od dawna, tylko dlaczego nikt nie kolportuje ulotek jak w podziemnym państwie i nie informuje o tym Polaków, internet to za mało! Wyszło żydło z worka Strona stopsyjonizmowi jest odnogą żydowskiego agenta nadającego ze Szwecji - Maruchy. Kluczem do zrozumienia jak to działa jest właśnie gajowy marucha, były komuch i rozbijacz Polonii aka Wiechowski, działający przedtem razem z Kulińskim na Wirtualnej Polonii skąd usunęli tysiące niewygodnych wpisów po bandyckim przejęciu. To cała siatka powiązań również z kanałami na youtube, a dokładnie z kanałem polonocentryzm i kilku innych blisko z nim związanych, co łatwo zauważyć. Żyd polonocentryzm podaje się za Polaka - Słowianina... on chyba myśli, że ludzie maja oczy w d..., nie mówiąc o jego atakach na chrześcijaństwo. Reklamuje też kolejną odnogę tej samej hydry - kryptonimprawda powiązaną z maruchą i stopsyjonizmowi. Oni są dosłownie wszędzie, ponieważ taką mamy importowaną inteligencję z pejsami za wschodu, zamiast naszej, przez nich wymordowaną w Katyniu i powojennej Polsce. więcej tu: forum.hotnews.pl/fpolska,0,1546,13557777.html#all forum.suwerennosc.com/viewtopic.php?f=35&t=486&start=60 forum.hotnews.pl/fpolska,0,1546,13557777,To_juz_kolejny.htm Demaskować drani!l
~polityczny strateg
02-11-2011 / 10:38
nawet nie zdajecie sobie sprawy , że centralizacja informacji jak i logistyka m.in źródeł energii czy transportu wszelkiego rodzaju. Niesie za sobą nie tylko zwiększenie efektywności ale i.... Po przeanalizowaniu danych krytycznych zaryzykuję tezę. że prawie bez kosztowo w 7 dni jest możliwe sparaliżowanie gospodarki i polityki UE. Mało tego lokalizacja Polski daje nam niesamowitą dzisiaj możliwość.
~Piotruś pan
02-11-2011 / 08:35
zawsze tak było jest i będzie że "szary " podatnik będzie tyrał na nasze mundurowe i urzędnicze przywileje. Oczywiście nasze , naszych rodzin a potem naszych dzieci. Przecież nie możemy dopuścić nikogo z poza tzw. układu. To Wasze dzieci są idealnie stworzone do pracy fizycznej. A szczególnych buntowników szczególnie traktujemy rzekł bym z należyta starannością.