opublikowano: 26-10-2010
Ustawa z dnia 16 marca 2007 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa (Dz.U. nr 73, poz. 484) budziła od samego początku wiele kontrowersji.
Nowe przepisy, których autorem jest prezydent Lech Kaczyński, negatywnie oceniło środowisko sędziowskie.
Dotychczas działalność KRS skupiała się na kwestiach dotyczących spraw kadrowych sędziów, natomiast na uboczu pozostały inne, nie mniej istotne dla wymiaru sprawiedliwości sprawy.
Po wejściu ustawy KRS ma obowiązek inspirowania jednolitego orzecznictwa sądów, podjęcia czynności dyscyplinarnych wobec nieetycznego sędziego, może zarządzić wizytację sądu i lustrowanie jego działalności w określonym zakresie czy też lustrację pracy sędziego, ale kością niezgody stało się prawo o ustroju sądów powszechnych stanowiące, że prezes lub wiceprezes sądu nie może być członkiem Krajowej Rady Sądownictwa - czyli z chwilą wyboru do KRS sędzia przestaje pełnić funkcję w sądzie.
I to prawo Rada zakwestionowała jako niekonstytucyjne.
Zdaniem wnioskodawcy jest to niczym nieuzasadnione zróżnicowanie sędziów kandydatów do pełnienia funkcji kierowniczych w sądach. Postawienie sędziów przed koniecznością wyboru, czy chcą być członkami KRS, czy też pełnić funkcje kierownicze w sądzie, jest niezgodne z Konstytucją, bowiem wszyscy sędziowie mają równe prawa do ubiegania się o członkostwo w KRS. Ponadto prezes lub wiceprezes sądu po wybraniu go do KRS jest zobowiązany do zrzeczenia się kierowniczej funkcji. Mandat do jej pełnienia wygasa z upływem 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy o zmianie ustawy o KRS.
Po przeprowadzeniu rozprawy Trybunał
Konstytucyjny orzekł, że:
- art. 25a ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych
dodany przez art. 2 pkt 1 ustawy z dnia 16 marca 2007 r. o zmianie ustawy o
Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o zmianie niektórych innych ustaw jest
niezgodny z art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji.
- art. 5 w związku z art. 6 ustawy z 16 marca 2007 r. powyższej ustawy jest
niezgodny z art. 2 i art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji oraz nie jest niezgodny z
art. 32 ust. 1 i art. 186 ust. 1 Konstytucji.
Zdaniem Trybunału kwestionowany przepis, który stanowi, że do pełnienia funkcji prezesa albo wiceprezesa sądu nie może być powołany sędzia będący członkiem Krajowej Rady Sądownictwa, a z chwilą wyboru sędziego pełniącego funkcję prezesa lub wiceprezesa powołanie do tej funkcji wygasa, zmienia konstytucyjnie określoną strukturę osobową Krajowej Rady Sądownictwa. Ogranicza w odniesieniu do jednej tylko grupy sędziów - sądów powszechnych ich bierne prawo wyborcze do Krajowej Rady. Przekroczenie swobody regulacyjnej ustawodawcy zwykłego jest niedopuszczalne, bowiem KRS działając w składzie określonym konstytucyjnie, występuje wobec innych organów władzy publicznej jako niezależny organ konstytucyjny stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Kwestionowany przepis przewidujący wygaśnięcie z upływem trzech miesięcy mandatu członka Krajowej Rady Sądownictwa przez sędziego sądu powszechnego pełniącego funkcję prezesa albo wiceprezesa, który w ciągu miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy zrzeknie się mandatu do Krajowej Rady, a w razie braku takiego zrzeczenia jego powołanie do pełnienia funkcji prezesa albo wiceprezesa sądu wygasa z upływem trzech miesięcy od wejścia w życie ustawy jest niezgodny z Konstytucją. Konstytucja stanowi bowiem, że kadencja członków KRS trwa 4 lata i wylicza sytuacje, w których następuje wygaśnięcie mandatu np. śmierć czy zrzeczenie się mandatu. Trybunał stwierdził, że wygaśnięcie mandatu jest najdalej idącą sankcją oddziałującą na sferę prawa wyborczego. Zaskarżona ustawa weszła w życie w trakcie trwania kadencji już wybranych członków Krajowej Rady, żądając od osób nią objętych spełnienia warunków, które nie były wymagane w momencie zgłoszenia ich kandydatur ani też wyboru. Ustawodawca w trakcie kadencji zmienił warunki powodujące zobowiązanie osób wybranych już do KRS do rezygnacji z mandatu członka Rady. Uczynił to tylko w stosunku do jednej grupy sędziów, których sytuację prawną reguluje ustawa Prawo o ustroju sądów powszechnych, nie zmieniając sytuacji prawnej pozostałych sędziów mających mandaty członków Rady. Ponadto Trybunał stwierdził, że wejście w życie ustawy po 14 dniach w trakcie kadencji członków Rady jest nieproporcjonalną ingerencją w konstytucyjnie ukształtowany system wyłaniania i funkcjonowania KRS - organu konstytucyjnego opartego na kadencyjności członków z wyboru.
Wyrok jest ostateczny.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 lipca 2007 r., sygn. akt K 25/07
Na odpowiedz
Prezydenta nie trzeba było długo czekać.
Korzystając z danych mu konstytucyjnie możliwości odmówił powołanie
na urząd
sędziego KRS 9 kandydatów zawnioskowanych przez Radę.
Prezydent Lech Kaczyński poinformował listem KRS, że nie chce być jedynie
depozytariuszem sędziowskich nominacji, chce też czynnie uczestniczyć w powoływaniu
na sędziowski urząd.
Jest to precedens. Dotychczas taka sytuacja nie miała miejsca.
Konstytucja milczy na temat uprawnienia głowy państwa do odmowy powołania na
urząd. Żadne przepisy nie wspominają również o trybie, w jakim taka odmowa
powinna być udzielona.
W związku z tą sytuacją powstało
pytanie: Czy nominacja na sędziów to tylko obowiązek Prezydenta, oraz jakie są
jego kompetencje?
Czy Prezydent złamał Konstytucję?
Artykuł 179 konstytucji stanowi: Sędziowie
są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa,
na czas nieoznaczony. Natomiast obowiązujące prawo milczy na temat prawa
prezydenta do odmowy powołania kandydatów na sędziów.
Czy powoływanie przez prezydenta przedstawionych przez KRS kandydatów na sędziego
stanowi uprawnienie głowy państwa czy jego obowiązek?
Problemem jest również fakt, iż w polskim prawie nie istnieje tryb, w jakim
taka odmowa miałaby zostać wydana. Prawo milczy również o skutkach, jakie
taka decyzja głowy państwa wywołuje.
Zdaniem prawników powstały konflikt wynika z niechęci, jaką żywi obecna władza
wykonawcza do środowiska sędziowskiego i chęci podporządkowania głowie państwa
sądownictwa w Polsce, zwłaszcza że w liście wystosowanym do Krajowej Rady Sądownictwa
prezydent nie zamieścił żadnego uzasadnienia swojej odmownej decyzji.
Takie milczenie prezydenta wywołuje
niepokój nie tylko wśród sędziów, ale także wśród konstytucjonalistów.
Niektórzy z przedstawiciele nauki wskazują na łamanie przez prezydenta ustawy
zasadniczej.
- Jeżeli prezydent odmawia powołania i nie uzasadnia swojej decyzji żadnymi
kwestiami formalnymi, bo tylko one mogą tutaj wchodzić w grę, to można się
zastanawiać, czy jest to łamanie konstytucyjnego obowiązku. Do Zgromadzenia
Narodowego będzie wtedy należała decyzja, czy stanowi to podstawę do
postawienia prezydenta w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu - uważa prof.
Marek Chmaj.
- Prezydent nie musi uzasadniać, dlaczego nie powołuje kandydatów KRS. To
jest jego suwerenna kompetencja - odpowiada prof. Bogusław Banaszak z
Uniwersytetu Wrocławskiego.
Tak więc mamy kolejną sytuację patową,
a sam spór na pewno będzie miał charakter rozwojowy.
Przy
opracowaniu tematu skorzystano z tekstów Gazety Prawnej.
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" - Niezależne
Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Krzysztof Maciąg, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński oraz wielu sympatyków SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.