Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

AFERY PRAWA haki na PO...

 PO równi pochyłej w dół?

Do trzech razy sztuka... Po roku 1989 trzy osoby zostawały kolejno prezydentami RP. Jeden nawet dwukrotnie. Trzech kolejnych kandydatów na prezydenta, których ja osobiście nie chciałem widzieć na tym, jakby nie było, zaszczytnym miejscu, jednak się tam znalazło. Ten ostatni, ponoć –jak sam to głosił- był prezydentem wszystkich Polaków(?!) Ta pusta deklaracja o patologicznym podłożu, to drwina z narodu, który od dawien dawna był pod uciskiem moskiewskich siepaczy. 

 Teraz stoimy przed kolejną szansą i wreszcie możemy wybrać  inaczej. Jednak w duchu nurtuje mnie to samo, co przedtem, pytanie - czy moi rodacy już dorośli na tyle, aby dokonać wreszcie właściwego wyboru? Nie chciałbym po raz czwarty przeżywać tego co wcześniej upokorzenia. Nie chciałbym aby po raz kolejny został ktoś kto się śmie mienić prezydentem wszystkich Polaków. Jednak głęboko wierzę, iż 16 lat to wystarczająco długo aby dojrzeć do mądrych decyzji.  Do trzech razy sztuka. Myślę, że tym razem, po 16 latach oczekiwania na faktyczne zmiany, ten czas nadchodzi.

Po przegranych przez Platformę Obywatelską wyborach do polskiego parlamentu w jej szeregach dość szybko nastąpiły zmiany. Nastąpiła widoczna zmiana nastrojów w szeregach  PO. Kulminacyjny moment –dzień głosowania- minął, rozluĽniły się: wewnętrzna dyscyplina, gotowość do poświęceń i zwarcie jedności szeregów. Uleciał duch towarzyszący do dnia wyborów. Przegrana, jakkolwiek by nie była najmniejszą, to zawsze jest przegraną i taką pozostanie.  W to miejsce automatycznie wstąpiło niezadowolenie, niechęć i... zawiść. Pojawiły się spekulacje i szukanie winnych.

Niezadowolenie osób, które poddały się publicznej ocenie, osądowi i zostali negatywnie ocenieni, zmieniło się w poszukiwaniu wewnętrznego wroga...  Już słychać szum pojawiającego się tu i ówdzie niezadowolenia, że miejsce na liście nie to, że nierówny udział do środków na kampanię, że tamtemu (tamtej) pomagano, a temu (tej) mniej albo wcale. Nagle przegrani zaczynają sobie przypominać, że ten czy tamten wcale nie są lepsi od przegranego, a nawet są gorsi, i tak w zasadzie to przez nich te wybory zostały przegrane.

Nastąpiło totalne  r o z l u Ľ n i e n i e. Cała para nagle uleciała, a populistyczny balon „PO bierze wszystko” zaczyna przypominać zmiętą ulotkę z nazwiskami przegranych, którzy systematycznie zaczynają dezerterować. Dla nich to nic wielkiego przenosić się miejsca na miejsce. W tym są wręcz znakomici co rusz zrzucając wymięte łachy i zamieniają je na nowomodne ciuszki.

To co się obecnie dzieje w szeregach PO przypomina napiętą sytuację w zespole piłkarskim. W ostatnim meczu kolejki ligowej (nie ważne jaka liga) na długiej ławie rezerwowych pojawiają się oczekiwania - może dziś mnie trener wystawi, może dziś zagram i może to będzie mecz mojego życia...

Mecz dobiega końca, trener nie dokonuje żadnej zmiany, a na dodatek drużyna przegrywa. Kiepsko, zdaniem tych z ławki rezerwowej, grał cały zespół, a na dodatek gra na lidera na nic się zdała. Pojawia się zniechęcenie i „ławkowicze” zaczynają się oglądać za koszulkami innego zespołu. Większość z nich już nie pojawia się na konferencji, nie chce świętować drugiego miejsca w lidze drużyny, w której dla nich nie ma miejsca w podstawowym składzie. I nagle okazuje się, że ławka rezerwowych jest pusta, a po boisku biegają zmęczeni i wcale nie najlepsi gracze....

Czarę goryczy dopełnił tani spektakl jaki nam zafundowała PO w spotkaniu ze zwycięską partią Jarosława Kaczyńskiego. I tu przed kamerami zdecydowanie wygrało Prawo i Sprawiedliwość.

Społeczeństwo w spokoju bez zbędnych emocji przyglądało się rozgrywkom  ligi amatorów w której pojawiły się zaledwie dwie drużyny z ekstraklasy. Większość z nich (60 %) mecz (wybory) wolała obejrzeć w domu przed telewizorem niĽli udać się na boisko (lokale wyborcze). Teraz obserwują jak ci z ławki rezerwowej PO zrzucają koszulki bo po co nosić jak grać i tak nie będą? Została jeszcze tylko walka wieczoru – wybory prezydenckie- na którą Donald rozdaje koszulki firmowe swojej drużyny. Jednak, jak się okazuje, nie ma zbyt wielkiego zainteresowania, wystąpienia w charakterze publiczności ze świadomością, że się być może już nigdy nie zagra w tym zespole.... 

Termin wyborów prezydenckich nie był przypadkowo wyznaczony. Został obmyślony bardzo dokładnie. Plan socjotechnicznej zagrywki- bardzo kosztownej dla podatnika- przewidywał, iż pośród przegranych nastąpi destabilizacja i totalne zniechęcenie. W założeniu to liberałowie mieli odnieść miażdżące zwycięstwo, po to, aby zapewnić (najprawdopodobniej wynegocjowaną) gwarancję bezpieczeństwa obozowi, który dotąd rządził (czytaj – zuchwale okradał Polskę jak długa i szeroka).  Kwaśniewski jednak jednego nie wziął pod uwagę, mianowicie tego, że wygra PiS i mechanizm destrukcji zacznie działać nie tam gdzie pierwotnie był zaplanowany. Zemściło się – kto pod kim dołki kopie...

Z kolei wokół zwycięzców, co jest rzeczą normalną, zaczyna się robić tłoczno i wesoło. Nastroje podgrzewa świadomość iż walka wieczoru na pewno będzie atrakcyjna. W narożniku Lecha jest tłoczno. Całkiem spora rzesza gapiów, którzy dotąd nie byli zdecydowani, pokrzykują ochoczo nawołując innych na walkę wieczoru. Tu i ówdzie ludziom zaczyna się przypominać historia powstania przegranej partii – To zlepek różnych takich, którzy wszędzie już byli – powiadają wytykając jeden za drugim błędy ludzi, którym tak naprawdę  zawsze bliżej było  komuny niĽli prawicy.  

Nagle okazuje się, iż Lech daje im tę szansę dokonania tego, co było ich wolą walki 25 lat temu. Istnieje realna szansa na to, iż populiści – POstkomuniści udający liberałów - poutykani, to tu, to tam nie dostaną już takiej władzy. Więc jest tak naprawdę o co walczyć. 

Tę nadzieję, szansę bliską zrealizowania, daje Lech i PiS. Oto otwiera się niebywała szansa na dokonanie rzeczy niemożliwej. Mianowicie, potępienia przestępstwa, jakkolwiek można przebaczyć przestępcy, to przestępstwo należy piętnować i jako takie musi zostać rozliczone. I to jest prawdziwa  istota chrześcijaństwa. W tym miejscu, w tym czasie (przed wyborami prezydenckimi), i w tym przypadku, śmiało można zacytować znamienitego Gilberta Keith’a Chestertona; można za nim powtórzyć „...oto nagle przybywa z groĽnym mieczem i odcina jedną rzecz od drugiej. Oddziela zbrodnię od zbrodniarza. Zbrodniarzowi musimy wybaczać nawet siedemdziesiąt siedem razy. Zbrodni nie możemy wybaczać.”.    

Tym, który jeszcze na długo przed walką wieczoru, gwarantuje takie – jak wyżej przytoczone- rozwiązanie niewątpliwie jest Lech Kaczyński, który w odróżnieniu od swego głównego rywala nie jest bigotem. Gdyż, co ogólnie jest znaną prawdą, nie musi bynajmniej udawać kogoś innego niĽli jest. Jego pojęcie o prawdzie, tej historycznej również, mieści się bowiem w granicach faktu, nie domysłu i obłąkańczej woli zakłamywania rzeczywistości. Nie ma w zwyczaju, jak czynią to inni rywale, uznawać kogoś, kto ma coś do powiedzenia, za oszołoma lub twórcę dziejowej historii spisku. To co jest dziś czytelne ( przedtem było skutecznie zakrzykiwane przez postkomunę)  dla wielu ludzi to sens ukryty w prawdzie lub prawda, która raptem przybrała formę głębszego sensu istnienia i woli walki o prawo powrotu do korzeni prawdziwej tradycji narodu polskiego. Kaczyński nie jest zwykłym populistą, który drugiemu o innym światopoglądzie stara się wmówić swoją rację na siłę. Nie, wprost przeciwnie. On stara się mówić, nie krzyczy jak czynią to inni – słuchajcie tylko ja mam rację a inni to oszołomy i chorzy z urojenia szaleńcy, mówi językiem otwartym, prostym i zrozumiałym, mówi do tych którzy w ten sam sposób rozumieją pojęcia prawdy, swobody i sprawiedliwości. A to ze wszech miar nadaje  jego słowom znaczenia, którego próżno doszukiwać się pośród kolejnych obietnic reperowania czegoś, co dawno powinno już było znaleĽć się wraz z naprawiaczami na śmietniku historii.  

Dla wielu w tym kraju – jak pokazały to wybory - zwykłych obywateli, którym ich własny los przestał być obojętny, budowa IV RP, którą obiecuje PiS, jest kwestią podstawową.  Tę gwarancję daje kandydat Prawa i Sprawiedliwości - Lech Kaczyński.

Każdy z odrobiną przyzwoitości i odpowiedzialności za losy własnej Ojczyzny przyzna, że oferowany przez Tuska zabieg naprawy III RP, jest li tylko kosztownym zabiegiem liftingu. Kolejne nałożenie pudru na starą pomarszczoną maskę smutnego klauna z rodowodem PZPR jest co najmniej nieetyczne. Tam gdzie potrzebny jest skalpel i odsysacz nie potrzebne są pudry, kremy i kolejne maseczki. Polska wg Kaczyńskiego, z czym zgadza się wielu uczciwych Polaków, przestała być areną cyrku PRL, po której jak dotąd pałętali się pacjenci (aparatczycy z PRL) udający doktorów. Polska to głównie miejsce dla Polaków, w której tak naprawdę pierwszy raz taka szansa się przytrafia.  

Tej szansy i tego obowiązku wobec własnej Ojczyzny tym razem nie można zaprzepaścić. I o tym Polaku pomyśl przez chwilę w dniu wyborów prezydenckich. W tych wyborach powinien wygrać ten, który od samego początku walczył fairplay, który chce naprawdę dokonać czegoś dla Ciebie, dla mnie, dla nas.

Marek Olżyński; wibracje@wp.pl
www.platformakociewie.pl

Nowe publikacje o tematyce aferalnej i korupcyjnej z cyklu "NIEBEZPIECZNE TEMATY" 
Co może jeszcze zrobić III RPRL (bezustannie żydowska) w swym agonalnym stanie? 
POLAKU - SPRAWDŹ NA KOGO ODDAJESZ SWÓJ GŁOS !!! - kolejny odnowiony rozdział z cyklu "niebezpieczne tematy" - lista Żydów i osób pochodzenia żydowskiego o zmienionych nazwiskach

* Trochę prawdy na temat PO i Donalda Tuska. *
Jak piszą o Polsce dla Poloni
- PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI NOWY JORK, CHICAGO, TORONTO, WARSZAWA.
Mistyka żydowskich finansów - czy "makler" Włodzimierz Cimoszewicz korzystał z poufnych informacji giełdowych?
TECZKA CIMOSZEWICZA - tylko jakiś tam kit? - kiedy skończy się pobłażliwość społeczeństwa dla sprzedawczyków z PZPR?
WŁODZIMIERZ CIMOSZEWICZ? [alians: Goldstein, alians Timoszko]

ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI - JAKI PREZYDENT, TAKIE PAŃSTWO
KIM NAPRAWDĘ JEST PREZYDENT R.P.???? ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI, CZY MOŻE STOLZMAN???
NIEZNANE FAKTY Z ŻYCIA KWAŚNIEWSKIEGO - KOLEJNA AFERA SLD?
"CZY JOLANTA KWAŚNIEWSKA  MA SZANSE  ZOSTAĆ PREZYDENTEM RZECZPOSPOLITEJ???"
czy jej fundacja "pierze pieniądze?" ,
- został tylko krzyż narodu polskiego? - Judaizm, czyli "Jak rozpoznać Żyda" i  Jedwabne tylko dla Żydów?    
TAJNE - JAWNE TAJEMNICE PAŃSTWOWE? - raport o działalności pułkownika Władimira Ałganowa z KGB w sprawach: Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, Premiera Józefa Oleksego i Leszka Millera, szefa MSWiA oraz Ministra Spraw Zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, Ministra Skarbu Wiesława Kaczmarka, oraz biznesmena Jana Kulczyka.
  witryna OBYWATELSKIE NIEPOSŁUSZEŃSTWO 

tym samym dochodzimy do setna sprawy, czy "Raportu o stanie sądownictwa polskiego"

Zapraszamy wszystkich sędziów, prokuratorów, adwokatów, polityków i resztę urzędniczego "badziewia" zamieszanego we wszelkie oszustwa do ogólnopolskiej "czarnej listy Raczkowskiego"... 
miłego towarzystwa wzajemnej  adoracji ...

www.aferyprawa.com - Niezależne Wydawnictwo Internetowe "AFERY - KORUPCJA - BEZPRAWIE" Ogólnopolskiego Ruchu Praw Obywatelskich 
i Walki z Korupcją.
prowadzi: (-)  ZDZISŁAW RACZKOWSKI.
Dziękuję za przysłane teksty opinie i informacje. 
    uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: Z.Raczkowski@aferyprawa.com 

WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z  Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ 
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. 
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.
ponadto Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądĽ dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

 

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.