opublikowano: 22-10-2013
Warszawka i referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz Waltz Andrzej Rosiewicz Okiem Stańczyka
.Rys.
Artur Żukow, Wirtualna Polonia
W ostatnią niedzielę warszawiacy udali się do urn wyborczych, ażeby odwołać mściwie nam panującą Hannę G.W. Potrzeba było 29 procent uprawnionych do głosowania, żeby referendum uznać za ważne. Przed referendum na szeroką skalę ruszyła kampania zniechęcająca do głosowania.
Głównymi zniechęcaczami do udziału w referendum okazali się Donald T. i Bronisław K. (prezydent wszystkich Polaków), którzy stanęli murem za Hanną G.W. Tu warto przypomnieć naszą Konstytucję, która głosi, że „temu, kto zmusza, zniechęca lub utrudnia obywatelom głosowanie, grozi kara więzienia do lat…”.
Na razie Donald T. i Bronek K. ciągle jeszcze są na wolności (czy dosięgnie ich ręka sprawiedliwości, przyszłość pokaże). Pomimo akcji „nie idź”, w referendum wzięło udział ponad 300 tysięcy warszawiaków, z których 95 procent głosowało za odwołaniem Hanny G.W. Nic dziwnego, że Hanna podziękowała warszawiakom za poparcie. Chodzą słuchy, że Hanna G.W. ma wydać wielki bankiet na placu Bankowym (za nasze pieniądze) dla tych, którzy nie wzięli udziału w referendum. Stoły mają uginać się od jadła i napitków.
Stronę artystyczną ma zapewnić znany piosenkarz Andrzej R., który zaśpiewa piosenkę:
„Hanko, o Tobie marzę wśród bezsennych nocy, Hanko, ja bez Ciebie nie potrafię żyć !”, i na bis:
„Hanko, Hanko – rozstania nadszedł już czas, Hanko, Hanko, co tak zadłużyłaś nas”.
Andrzej Rosiewicz, NDz
Na przykładzie referendum w Warszawie – można udowodnić, że Polska nie jest krajem demokratycznym. Polacy są oszukiwani, że żyją w demokracji.
Fakty są takie:
2. Głosowanie się odbyło.
3. W niedzielę rozstrzygnęło się czy HGW zostanie na stanowisku czy nie – i decyzja ta została podjęta w inny sposób niż przez głosowanie, które się w tej sprawie odbyło.
HGW zostaje na stanowisku – zgodnie z wolą 5% głosujących a wbrew woli 95% głosujących.
Taki jest stan faktyczny – czy się to komuś podoba czy nie.
Jeśli takie głosowanie nie ma znaczenia – i decyzja podejmowana jest w inny sposób – to oczywiście oznacza, że nie mamy do czynienia z demokracją tylko z czymś innym.
W przypadku Warszawskiego referendum 195 tyś – to jest minimalna liczba głosów niezbędnych do odwołania prezydenta Warszawy w WAŻNYM referendum – jaką przewiduje prawo wyborcze (min. frekwencja to 389 tys. – i w takim przypadku decydująca większość to 195 tyś głosów)W niedzielę za odwołaniem Prezydent Warszawy oddano ponad 320 tyś głosów..
320 tyś to jest dużo więcej, niż 195 tyś – które prawo dopuszcza jako minimalną liczbę głosów niezbędnych do odwołania prezydenta w WAŻNYM referendum.
Na koniec najważniejsze:
Obowiązujący porządek prawny w Polsce to nie jest demokracja – wbrew
temu co mówią nam politycy wszystkich partii, od wielu, wielu lat.
Wszystkich nas – obywateli – politycy robią w konia na cacy. PO robi w
konia swoich wyborców – a PiS robi w konia, swoich..
O tym jest kolejne nagranie na kanale podziemnaTV: http://youtu.be/QEzShUvEx4I
!
Więcej:
Tematy w dziale
dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.