opublikowano: 26-10-2010
Tajny referat premiera Tuska...?
Studiująca
córka przyjeżdża na wieś do rodziców i oznajmia, że jest w ciąży.
Rodzice rozpaczają, narzekają, lamentują. Aż wreszcie zdesperowany ojciec mówi:
„Zanim odpowiesz, dobrze się zastanów. Jesteś pewna, że to twoje?”. -
Tak premier rozpoczął swój tajny referat do ministrów i najbliższych współpracowników.
Dotarłem do tego sensacyjnego wystąpienia. Oto najważniejsze fragmenty.
Zacząłem
od historyjki z dziewczyną w ciąży – mówił premier – bo pokazuje ona,
jak się powinniśmy zachowywać. Wielokrotnie wam powtarzałem, że przyznajemy
się tylko do tego, z czego w żaden sposób nie możemy się wykpić. A nawet
wtedy rżniemy głupa. Jak mówił nasz odwieczny wróg Jarosław: „Nikt nam
nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Ale niestety, wy
zachowujecie się jak dzieci, i to niezbyt rozgarnięte.
Wezwałem na przykład Mira i Zbycha i nakazałem, żeby posprzątali po
aferze. A ci lecą do kolegów, kłapią dziobami, to wszystko się nagrywa.
Jakby jeden z drugim nie mógł sobie kupić prepaida, nauczyć się jakiegoś
szyfru czy załatwić sprawy tak jak
Gdybym chciał, żebyście się zajmowali jakimś durnym urzędniczeniem, to bym
was nie wybrał, bo przecież sami wiecie, że nie macie o tym pojęcia.
Myślicie
pewnie – kontynuował premier – że jak już doszliśmy do władzy, to
powinniśmy ją sprawować. Durnota i naiwność.
Kiedy próbuje się
coś robić, to dopiero są kłopoty.
Nasi poprzednicy zrobili tę głupotę i przegrali z kretesem.
Weźcie przykład z minister Ewy. Fantastycznie się stara nic nie robić, a i
tak jest wściekle atakowana. A gdyby zaczęła coś robić, to dopiero byłby
Armagedon. Albo minister Jacek. Nic nie robi i proszę, dostaje nagrody i zbiera
honory. Albo minister
Aleksander
. Ledwie zaczął coś robić w sprawie tych głupich stoczni, i już napytał
sobie biedy. Teraz się uspokoił i jest dobrze. Podobnie ministrowie Radek,
Bogdan, Cezary czy Waldemar.
Ja sam bardzo się staram, bo przecież nikt nie będzie pamiętał, jak
sprawowałem urząd, ale zapamiętają, że dobrze grałem w piłkę, ładnie jeździłem
na nartach, biegałem dla figury czy chodziłem z wnukiem na spacery.
Nie dajcie się podpuścić, że minister powinien się czymś konkretnym
zajmować. To pułapka, bo dopiero wtedy będzie można nas rozliczać. Dlaczego
niemowlaki są niewinne? Bo nic nie robią.
Pamiętajcie – podsumował
premier – władza jest zbyt poważną sprawą, żeby się nią poważnie
zajmować. Tym bardziej że nawet nic nie robiąc, mamy pełne ręce
roboty.
I na Boga, jak już musicie coś robić, przynajmniej nie dajcie się złapać!
Autor: Stanisław
Janecki
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.