opublikowano: 07-05-2011
REPRESJE w RP - czyli jak Radosław Sikorski ściga internetowych antysemitów za wyrażanie swoich poglądów...
Warszawska
prokuratura bada, czy wszcząć śledztwo z doniesienia szefa MSZ Radosława
Sikorskiego w sprawie propagowania treści antysemickich w internecie;
w ubiegły piątek przesłuchała ministra jako osobę zawiadamiającą.
Sikorski odniósł już pierwszy sukces, bo "Fakt" i "Puls
Biznesu" usuwają antysemickie wpisy ze swoich for internetowych -
informuje TOK FM.
Według "Gazety Wyborczej" internetowe wpisy
dotyczyły m.in. samego Sikorskiego i jego żony, publicystki Anne Appelbaum.
- Pan minister złożył zawiadomienie o podejrzeniu
przestępstwa propagowania w sieci treści antysemickich, argumentując m.in.,
że podważa to wizerunek Polski w świecie jako kraju tolerancyjnego -
powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska.
Dodała, że podczas przesłuchania Sikorski złożył w prokuraturze wydruki z
sieci z przykładami "mowy nienawiści".
Na razie prokuratura prowadzi tzw. postępowanie
sprawdzające, które poprzedza decyzję, czy wszcząć śledztwo, czy odmówić
tego. Roboczą podstawą postępowania jest art. 212 par. 2 Kodeksu karnego, który
przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do roku więzienia za pomówienie
w mediach o właściwości, które mogą poniżyć daną osobę w opinii
publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danej działalności.
Sikorski dostał status pokrzywdzonego w tej sprawie.
Ponadto badany jest wątek głoszenia antysemityzmu. Kk
przewiduje karę do 3 lat więzienia za publiczne znieważenie grupy ludności
albo poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej,
rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości. Za nawoływanie
do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych,
wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość grozi zaś grzywna,
ograniczenie wolności albo do 2 lat więzienia.
Jak podawała "Gazeta Wyborcza", chodzi o
wpisy związane z korespondencją Sikorskiego z prokuratorem generalnym
Andrzejem Seremetem, w której wzywał do ścigania antysemickiej i
rasistowskiej mowy nienawiści. Minister podawał Seremetowi cytaty z
konkretnych forów internetowych: "Hitler zaczął, my skończymy. Do
pieca, smażyć się, żyduchy, do pieca" albo: "Przyjdzie czas, że
dalej się będziecie k... po piecach i piwnicach chować". Przytaczał też
wpisy na swój temat (pisownia oryginalna): "Radosław Sikorski - mąż
ortodoksyjnej z dziada pradziada amerykańskiej żydówki, wróg Polskości,
biegle władający językiem polskim amerykański agent i mason, zdalnie
sterowany przez teścia, naczelnego czosnka nowego Yorku, przejął pałeczkę
destrukcji i destabilizacji kraju od niejakiego michnika - jednak bardziej
niebezpieczny z racji zajmowanego wysokiego stanowiska - pod maską dobrotliwego
gogusia ukryty bezwzględny sprzedawczyk, wyzbyty wszelkich zasad wykonawca
rozkazów międzynarodowej kliki".
Według "GW" oprócz doniesienia o przestępstwie
Sikorski pozwał do sądu wydawców "Faktu" oraz "Pulsu
Biznesu" za wpisy internetowe na ich forach. W pozwach, przygotowanych
przez mec. Romana Giertycha, b. lidera LPR i b. wicepremiera w rządzie
PiS-LPR-Samoobrona, Sikorski domaga się od pozwanych przeprosin oraz 20 tys. zł
zadośćuczynienia. Sikorski podkreśla w pozwach, że administratorzy portali
nie usuwali wpisów. Przywołuje wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który w
marcu br. stwierdził, że jeśli właściciel strony internetowej jest świadomy
bezprawności wpisów, to ma obowiązek natychmiast je usunąć; jeśli tego nie
zrobi - ponosi odpowiedzialność. Sikorski o swojej "krucjacie" na
bieżąco informuje na Twitterze i właśnie dzisiaj napisał, że dwie powyższe
gazety zaczęły usuwać antysemickie wpisy.
- To że anonimowość jest problemem także w ściganiu
mowy nienawiści w internecie, potwierdzają dane przekazane ministrowi przez
prokuratora generalnego – pisała "GW". Według niej, ok. 80 proc.
spraw antysemickiej i rasistowskiej "mowy nienawiści" jest umarzanych
lub odmawia się ich podjęcia. Główną przyczyną jest niemożność
ustalenia sprawców, którzy korzystają z kawiarenek internetowych, z komputerów
dostępnych dla większej liczby osób lub też z zagranicy. Zdaniem "GW"
korespondencja Sikorskiego zaowocowała pismem Seremeta do prokuratorów, w którym
ocenił, że "zbyt pochopnie" umarzają takie sprawy. Przypomniał
przepisy i sposoby ich interpretowania tak, by ściganie mogło być
skuteczniejsze.
Roman
Giertych pomaga Sikorskiemu ścigać rzekomych antysemitów:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sikorski-sciga-internetowych-antysemitow,1,4261855,wiadomosc.html
Neokonserwatywny minister obrony Radosław Sikorski został zdymisjonowany... trochę prawdy o Radku.
UWAGA ! ! !
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Komentowanie nie jest już możliwe.