opublikowano: 19-11-2013
Platforma pod patronatem Tuska szykuje zboczeńcom raj na ziemi... Sejm RP w rękach dewiantów ?

Ekshibicjoniści,
onaniści, pederaści, transwestyci, zoofile, homoseksualiści – ogółem
wszelkiej maści dewianci już wkrótce poczują się w Polsce jak w raju.
A co z normalnymi?
- Niech
zbierają na adwokata!
Politycy zasiadający w polskim
[?] parlamencie
- w imię równego traktowania [!] - szykują
prawo
które
zamknie
usta
dziennikarzom,
wydawcom, nadawcom i redaktorom
naczelnym. W praktyce, oznacza
to, że
nie będziemy mogli
zboczeńców
nazywać po imieniu, czy też powiedzieć czegokolwiek, co urazi ich zboczoną
naturę!
Nowe prawo chcą
wdrożyć posłowie Ruchu Palikota i Sojuszu
Lewicy
Demokratycznej
wspierani
głosami
Platformy
Obywatelskiej.
Na szkodliwość proponowanych
regulacji zwraca uwagę Centrum Prawne Ordo Iuris, które 30 września
zorganizowało w Warszawie spotkanie
poświęcone aktualnym zagrożeniom
dla wolności słowa
w Polsce. Prawnicy ostrzegają:
celem projektu ustawy
antydyskryminacyjnej jest m.in.
rozszerzenie zakazu dyskryminacji na treści zawarte w mediach. Dodają,
że dotychczasowe prawo wydaje się wystarczające,
stąd ich apel do opinii publicznej i dziennikarzy o protest wobec
szykowanych regulacji.
Para homoseksualistów
pozywająca do sądu w Wielkiej Brytanii chrześcijańską
rodzinę, bo ta odmówiła im wynajęcia pokoju w prowadzonym przez
siebie hotelu. A onanista masturbujący się
na publicznej plaży w Szwecji, niewinny w oczach tamtejszego
sądu. Takie historie dotychczas zdawały
się być odległe polskiej rzeczywistości. A wkrótce może się okazać,
że u nas będzie jeszcze gorzej. Szykowany projekt
wprowadza
zakaz
dyskryminacji
m.in.
ze
względu
na tzw. „ekspresję płciową” i
„tożsamość płciową” co w praktyce będzie oznaczać że publiczne epatowanie
perwersyjnymi zachowaniami seksualnymi
będzie szczególnie
chronione przez
prawo, a sprzeciw wobec tych zachowań będzie karany.
Adwokat Jerzy
Kwaśniewski, ekspert Centrum
Prawnego Ordo
Iuris, mówiąc o nowym prawie antydyskryminacyjnym przyznał,
że w całej Europie przepisy, nie zostały wdrożone w takim
stopniu, jak proponują to politycy
nad Wisłą. „Mamy
do czynienia z najdalej idącym narzędziem
inżynierii społecznej jakie można
wprowadzić do systemu prawa krajowego.
Dotknie on relacji
nie
tylko pionowych
pomiędzy państwem
a obywatelami,
ale również
relacji horyzontalnych,
czyli tych które rządzą relacjami międzyludzkimi,
czy to w obrocie handlowym, czy w zakresie wolności obywatelskich” -
przestrzega Kwaśniewski. W szczególności zwraca uwagę na
ograniczenie wolności wypowiedzi w mediach, co - zdaniem adwokata -
uderza w podstawy demokracji.
Prawnicy Ordo Iuris
wskazują, że najważniejsza ze zmian w zakresie wolności wypowiedzi
i wolności mediów to modyfikacja
pojęcia „molestowania”, które zgodnie z obowiązującą definicją jest
formą dyskryminacji. Dotychczas była mowa o tym iż molestowaniem jest „każde
niepożądane zachowanie, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności
osoby fizycznej i stworzenie wobec niej zastraszającej,
wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub
uwłaczającej atmosfery”.
Do tej definicji lewicowi politycy proponują następujące uzupełnienie: „w
szczególności poprzez treści zawarte w środkach masowego przekazu
oraz ogłoszeniach w zakresie dostępu i dostarczania towarów i usług”.
Adwokat zauważył, że dopóki w przypadku
oskarżenia dotyczącego „molestowania” mówiliśmy o prawie pracy i
indywidualnych sprawach np. pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, mogliśmy polegać na polskich sądach. A po wprowadzeniu szykowanych zmian
- czekają nas niezwykle trudne procesy sądowe,
ponieważ mamy tutaj, koniunkcję dwóch cech - godność i szereg niedookreślonych
pojęć: atmosfera, zastraszająca, wroga, uwłaczająca, upokarzająca.
To wszystko jest trudne
do zdefiniowania - zauważył
ekspert
Ordo Iuris. - To nie są postulaty. To
jest prawo, które przekuwa się w
konkretne roszczenia i
konkretne decyzje
sędziów polskich sądów. Prawo,
które w końcu znajduje
swój finał na sali sądowej - wyjaśnia Kwaśniewski i apeluje „w chwili, w
której mamy zamiar, na podstawie
tej definicji,
oddać sądom władzę nad wolnością
wypowiedzi i nad wolnością mediów, należało by się wstrzymać i
zastanowić”.
Proponowana ustawa,
zakazuje bowiem
zawierania
w mediach
treści,
które generują atmosferę zastraszającą, wrogą, poniżającą,
upokarzającą lub uwłaczającą. Uderza to w podstawy
demokracji. W tym kontekście adwokat przypomniał, że
w państwie demokratycznym
„każdy ma prawo do wolności
wyrażania
opinii/poglądów
[do wolności wypowiedzi]. Prawo
to,
obejmuje
wolność
do posiadania
poglądów
oraz otrzymywania [pozyskiwania],
i przekazywania
lub rozpowszechniania informacji i idei bez
ingerencji władz publicznych i bez względu na granice
państwowe”. Widzimy
więc jasno,
że proponowana inicjatywa w sposób fundamentalny uderza w wolność wypowiedzi. Wprowadza mechanizm, który za
pomocą cenzury prewencyjnej doprowadzi
do wyciszenia debaty publicznej i zepchnięcia jej poza mainstream.
Kolejnymi kierunkami
proponowanych zmian są nowe formy dyskryminacji przez asocjację i asumpcję -
kategorie nieznane wcześniej polskiemu prawu. Dyskryminować przez asocjację
możemy molestując kogoś, wytwarzając wobec niego wrogą atmosferę z uwagi
na to, że powiążemy go z jakimś
zjawiskiem, z
jedną z zakazanych cech. Należy
przy tym zwrócić uwagę, że lewicowi
politycy właśnie
otworzyli zakres zakazanych
cech. Teraz możemy je generować
na potrzeby każdego postępowania, np. możemy stwierdzić, że
zakazaną cechą jest wzrost. Dyskryminacja
przez asumpcję polega na przypisaniu
komuś pewnej cechy,
która stanowi
pewną przesłankę dyskryminacyjną.
- To wszystko,
już teraz,
jest bardzo skomplikowane,
a kiedy dotrzemy z tymi sprawami na sale sądowe,
wówczas sędziowie, pełnomocnicy i
strony pogubią się w tym jeszcze bardziej
- ostrzega Kwaśniewski. Zdaniem eksperta Ordo Iuris nie są to
przepisy, które pozwalają na wygenerowanie
norm, a następnie wygenerowanie roszczeń i uregulowanie relacji międzyludzkich w sposób jasny, klarowny i precyzyjny.
Co więcej, to nie są normy, które pozwolą osobom
dyskryminowanym
na sięganie po
odpowiednie
roszczenia
w celu ochrony ich sytuacji w relacjach międzyludzkich.
- Te normy, są tak de facto stworzone
dla osób prawnych i organizacji, ponieważ ustawa [w sposób całkowicie
nieznany systemowi polskiego prawa] stwierdza,
że możemy molestować osobę prawną czy organizację. Oznacza to, że
np. możemy molestować organizację, która reprezentuje sobą jakąś
cechę dyskryminowaną albo organizację, która poprzez
asocjację zostanie uznana za nosiciela
cechy dyskryminowanej, a więc
organizację zrzeszającą
np. osoby niskie, otyłe, homoseksualne,
kobiety, mężczyzn itp. Te organizacje będą mogły w imieniu reprezentowanych
grup generować postępowania z
molestowania i dyskryminacji. Daje to ogromne
możliwości wszelkim mniejszościom. Przeciwko mediom
oraz dziennikarzom,
którzy dopuszczą się
„molestowania” w tym nowym zakresie, będą mogły być skierowane roszczenia
finansowe, m.in. o odszkodowanie i zadośćuczynienie - przestrzega
prawnik.
I dodaje, że kara, która spotka
nadawcę czy dziennikarza nie będzie zgodna
z polską doktryną prawa cywilnego, która mówi
przede wszystkim o kompensacyjnej funkcji zadość uczynienia. Kara zgodnie z nową ustawą, ma być przede
wszystkim
dolegliwa.
W przypadku
nadawców
przesłanka
dolegliwa
oznacza
proporcjonalność
do ich
obrotów. Kary będą więc
monstrualne, co skutecznie zamknie usta. Ciężar
dowodzenia nie spoczywa na tym, kto
uważa że została naruszona jego godność. Aby
zwolnić się z odpowiedzialności,
to dziennikarz lub redakcja będą
zmuszeni do udowodnienia, że nie molestowali
osoby lub organizacji które im to zarzucają. Powyższe propozycje zmian w polskim prawie wyraźnie wskazują,
że nadawcy będą mieli związane ręce.
Dyrektor Centrum
Prawnego Ordo Iuris dr hab. Aleksander
Stępkowski,
przedstawiając aktualny stan prac nad ustawą antydyskryminacyjną wyraził
obawę, że proponowane zmiany przejdą
przez Sejm, który już
dwukrotnie wypowiedział się
pozytywnie w tej sprawie - w pierwszym czytaniu projektu oraz na forum Komisji
Polityki Społecznej i Rodziny. Wychodzi więc na to, że politycy SLD i Ruchu
Palikota, pod przykrywką nowelizacji Ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów
UE w zakresie równego traktowania, zgotują Polsce faktyczną homodyktaturę.
Dlatego, każdego kto chce żyć w
wolnej Polsce, zachęcam do podpisania protestu na stronie www.stopdyktaturze.pl.
Agnieszka Piwar, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy [X.13.891]
#
# #
# #
#
No cóż nic dodać nic ująć.
Ale, aby uzmysłowić czytelnikom skąd to „świństwo” wypływa, otóż
warto spojrzeć na pochodzenie elit wszystkich funkcjonujących partii w Polsce. I to, powinno każdemu
uzmysłowić że to nie jest zwykły przypadek że partie idą w złym kierunku.
Jeśli się przyjrzymy bliżej, to okazuje się, że każda partia
jest sterowana
przez ukrytych żydów-syjonistów, którzy
zakorzenili się na dobre w każdej partii pod sztandarem
„patrioty-Polaka”, ale realizują cele syjonistyczne, czyli plany nowego
żydowskiego porządku świata, a dewiacje i kosmiczne prawa, które serwują
narodom, są dla nich ważnym czynnikiem w demoralizacji i zastraszaniu społeczeństw.
Po drugie, jest to ich właściwa
kultura, z którą do tej pory, się ukrywali, a z chwilą gdy poczuli siłę,
tzn. że mają już [nieoficjalną wprawdzie] władzę nad światem wyszli z tym na zewnątrz i oficjalnie manifestują
swoje zboczenia i narzucają takie
prawa, które niszczą dane narody.
Jak niektórzy powiadają, że jest to
„obca cywilizacja na naszej planecie, nie mająca nic wspólnego z innymi cywilizacjami
zamieszkującymi nasz glob”. Obserwując
ich zachowanie i metody działania,
od początku ich istnienia, patrząc
i mając na uwadze słowa Chrystusa: „po
owocach ich poznacie”, przyznać trzeba, iż owoce ich są bardzo parszywe,
a to z kolei skłania do przypuszczenia, że
coś na rzeczy jest z tą ich
cywilizacją. Myślę że czas
zweryfikuje te przypuszczenia.
St. Fiut
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.