Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

Bieg na 3000 metrów z przeszkodami do Pałacu Prezydenckiego Marek Migalski

Walka o prezydenturę w tym roku przypominać zaczyna słynny bieg na 3000 metrów z przeszkodami z Olimpiady 1980 roku w Moskwie. Co bardziej leciwi z nas (w tym autor tych słów) na długo zapamiętali, jak to na początku ostro do przodu wypalił Tanzańczyk Filibert Bayi, pozostawiając w tyle wszystkich innych zawodników, także naszego Bronisława Malinowskiego. I biegł tak sobie przez prawie cały dystans, po czym nasz reprezentant powoli zaczął dochodzić do Tanzańczyka, by na ostatnim okrążeniu wyprzedzić go i zdobyć złoto.

Powoli wyścig do pałacu prezydenckiego zaczyna przypominać tamtą właśnie sytuację. Od wielu miesięcy przed zmęczonym peletonem biegł rozradowany Donald Tusk, pozdrawiał widownię, przesyłał całusy. Z magafonów dobiegał głos prowadzącego zawody, który zamiast obiektywnie oceniać wszystkich zawodników, nawoływał do kibicowania szefowi PO. Cheerleaderki piszczały i mdlały widząc uśmiechniętego lidera. A ten radośnie mknął do mety, przeskakując kolejne przeszkody. Biegł nawet tyłem, naśmiewając się z konkurentów, czym zresztą wprawiał w rechot połowę stadionu.

I nagle nasz domowy Filibert Bayi zaczął słabnąć. Potknął się na kilku kolejnych przeszkodach, wpadł do rowu z wodą, rozwiązało mu się sznurowadło. Stadion zamarł, rechot przeszedł w cichy szmer zaniepokojenia, cheerleaderki przystanęły w napięciu, spiker wsadził sobie mikrofon w gardło. A Malinowski? Swoim spokojnym rytmem zaczyna zbliżać do dotychczasowego faworyta. Powoli, ale systematycznie zmniejsza dotychczasowy dystans. Posapując, w nie nazbyt porywającym stylu, ale jednak stopniowo skraca odległość od słabnącego i coraz bardziej spanikowanego lidera.

Czy go dogoni na ostatnim okrążeniu? To zależy od tego, czy utrzyma swój rytm, czy faworyta po ostkach zacznie kopać jego dotychczasowy masażysta, czy spiker zachowa choć trochę obiektywizmu i wsadzi sobie mikrofon jeszcze głębiej, albo przynajmniej zacznie nawoływać do gry fair. Ale nade wszystko wynik tego biegu zależy od kibiców.
Trzymajmy więc kciuki za swoich faworytów i głośno krzyczmy - DAJEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEESZ!!!!
Marek Migalski


Tematy w dziale dla inteligentnych:

ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

"AFERY PRAWA"
Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI
ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm - Polska
redakcja@aferyprawa.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Gawronski-rafzen
14-01-2010 / 00:00
Panie Migalski! Konkurencja nie ta. To gra drużyna tuska czyli ćpuny, złodzieje, handlarze bronią, mordercy ze służby zdrowia. A Pan elegancja francja wierszyki wzorem Wojciechowskiego starasz się Pan układać. Oj Bruksela źle wam służy.