opublikowano: 28-08-2014
(Bez)Silni! (Ro)Zwarci! (Nie)Gotowi! Mirosław Kokoszkiewicz
W święto Wojska Polskiego Bronek Komorowski stojąc na trybunie honorowej przyjął wojskową defiladę, która w obliczu rosyjskiego zagrożenia przybrała, że tak powiem dość wypasioną formę.
Wyborcza z dumą zacytowała te słowa prezydenta: - Trzeba przypomnieć łacińską maksymę: "Si vis pacem, para bellum", czyli "Chcesz pokoju, gotuj się do wojny" – dodając, że „Tak mocnego przemówienia tego dnia nie pamiętamy od 1989 r.”
Ja
przypominam sobie bardziej okazałą defiladę i mocniejsze
przemówienie głowy państwa. Było to 15 sierpnia 2007 roku.
Tylko
że wtedy szczery patriotyzm i budzenie narodowej dumy nie były mile
widziane skoro ta sama Gazeta Wyborcza nazajutrz napisała: Powiedzmy
wprost: fascynacja militariami to smutny relikt naszej ewolucji i
przeszłości plemiennej.
Najwidoczniej na Czerskiej wiedzą dokładnie, który patriotyzm jest szczery, czyli dla nich nie do przyjęcia, a który udawany. Bronkowe uniesienia nie są tam widocznie traktowane na poważnie. Trzeba przyznać, że Komorowski jest wyjątkowym obłudnikiem i posiadaczem miedzianego czoła. Dziś robi za zwierzchnika sił zbrojnych, a sporą część swojej politycznej kariery w III RP spędził w Ministerstwie Obrony Narodowej jako wiceminister i minister. Odpowiada więc za katastrofalny stan polskiej armii.
Jeżeli
po piątkowej defiladzie jakaś część czytelników Polski
Niepodległej poczuła się bezpieczniej to już sprowadzam ich z
obłoków na ziemię.
Polska
przypomina jakąś republikę bananową, gdyż najliczniejszą
formacją mundurową nie jest w niej wojsko czy policja, ale prywatne
firmy ochroniarskie w większości pozakładane przez byłych
esbeków, zomowców, oficerów MO i LWP.
Dodam, że w tych firmach
działają tak zwane SUFO, czyli Specjalistyczne
Uzbrojone Formacje Ochronne.
Armia
ochroniarzy liczy sobie ponad 200 tysięcy pracowników i
zapewniam,
że nie wszyscy pracują w super i hipermarketach.
Powróćmy
do buńczucznych słów Bronka, jednego z odpowiedzialnych za
opłakany stan naszej armii. Otóż więcej jest w niej
dowódców
niż szeregowych żołnierzy a ilości generalskich etatów może
nam
pozazdrościć nie tylko armia amerykańska, ale i chińska. Gotowi
do walki z bronią w ręku żołnierze zapełniliby Stadion Narodowy
zaledwie w jednej trzeciej. Reszta, czyli 70-80 procent tego
towarzystwa operuje przy biurkach i za ich oręż służą długopisy
i masowo przystawiane pieczątki. Jak się niedawno okazało
przystawiane na dokumentach, według których Marynarka
Wojenna do
dziś zakupuje rosyjskie rakiety, czyli bezużyteczny sprzęt
wojskowy. Bezużyteczny z tego powodu, że Rosja posiada do nich kody
i w każdej chwili może owe rakiety zneutralizować.
Każdy
nawet najmniejszy kraj traktujący swoją obronność poważnie wie,
że nie jest w stanie przeciwstawić się światowym potęgom
militarnym, ale wojskowym elementarzem jest posiadanie tak zwanych
środków odstraszania, które powodują, że nawet
wielka potęga
długo się będzie zastanawiała na agresją na taki kraj.
Przykładem takiego zapobiegliwego państwa jest maleńka Finlandia.
Polska nie byłaby w stanie wytrwać do ewentualnej pomocy państw
członków NATO nawet 4-5 dni a specjaliści ze STATFOR ten
potrzebny
nam czas wytrwania w obronie określają nawet na trzy miesiące.
Dlatego
naszym głównym zadaniem czy mówiąc szumnie racją
stanu jest jak
najszybsze odsunięcie od władzy okrągłostołowej bandy
zdrajców,
a nie rozważanie o tym, jakie sojusze są w stanie zapewnić nam
bezpieczeństwo. W obecnym stanie państwa żadne, bo nikt nie zechce
nadstawiać karku i przelewać krwi za nieodpowiedzialnego i
przeżartego agenturą słabeusza.
Czas
odsunąć na bok oderwane od rzeczywistości akademickie dyskusje o
tym, czy bardziej nam po drodze z USA, Niemcami, a może z Rosją?
Wyglądają one tak jakby skazany na dożywocie więzień na serio
zastanawiał się, w którym egzotycznym kraju spędzi
przyszłoroczny
urlop. Rozwalić okrągły stół to na dzisiaj najważniejsze
zadanie przy jednoczesnym wcielaniu w życie hasła Grzegorza Brauna:
KOŚCIÓŁ
SZKOŁA i STRZELNICA
Na
koniec przytoczę słowa prof. Andrzeja Nowak z wywiadu dla
„Super
Expressu”: Potrzebna
jest odnowa
elity politycznej. Tak, żeby ludzie, którzy naprawdę kochają
Polskę, szanują jej tradycje i są gotowi dla niej pracować,
zastąpili tę zblazowaną, pełną pogardy dla polskości i
obowiązków publicznych sitwę, która obecnie
rządzi Polską,
której ohydny pysk zobaczyliśmy na taśmach
Oto, od czego trzeba zacząć.
Polecam sprawy
poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
uwagi i wnioski proszę wysyłać
na adres: |
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ
WYPOWIEDZI I SWOBODA
WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54
KONSTYTUCJI
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw
mogą być
ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
demokratycznym państwie
dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony
środowiska,
zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych
osób.
Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów
oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz
koncesjonowanie
prasy są zakazane.
Komentowanie nie jest już możliwe.