opublikowano: 02-10-2012
2012.01.10 Pismo Zbigniewa Kękusia do członków Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej
1. Wniosek o złożenie wniosku o postawienia przed Trybunałem Stanu obok Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro także Donalda Tuska i Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
2. Zawiadomienie o złożeniu na prośbę Z. Kękusia przez Stefana Michałą Dembowskiego /Wiceprezes Stowarzyszenia Demokracja USA w Nowym Jorku/ skierowanego do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienia o popełnieniu przez Z. Kękusia przestępstwa znieważenia konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska /art. 226 § 3 Kodeksu karnego/ przez użycie wobec niego w "Liście otwartym do Żydów "na świeczniku" z dnia 24 września 2012 r. określeń "buc" oraz "postać psychopatyczna".
Zbigniew Kękuś | Kraków, dnia 1 października 2012 r. |
Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej
Państwo Grzegorz Schetyna , Hanna Gronkiewicz-Waltz, Ewa Kopacz, Radosław Sikorski, Andrzej Wyrobiec, Rafał Grupiński
ul. Wiejska 12a
00-490 Warszawa
Dotyczy:
I. Wniosek o złożenie wniosków o postawienie przed Trybunałem Stanu Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Zbigniewa Ćwiąkalskiego za – między innymi – ich odpowiedzialność za:
mord dokonany w styczniu 2008 r. przez zagłodzenie w areszcie w Krakowie 33-letniego obywatela Rumunii Claudiu Crulica,
naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa oraz łamanie zasady legalizmu działania organów władzy publicznej.
II. Zawiadomienie, że Pan Stefan Michał Dembowski, Wiceprezes Stowarzyszenia Demokracja USA w Nowym Jorku złożył –na moją prośbę– pismem z dnia 24 września 2012 r. skierowanym do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienie o popełnieniu przeze mnie przestępstwa znieważenia konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska /art. 226 § 3 Kodeksu karnego/ przez użycie wobec niego w„Liście otwartym do Żydów „na świeczniku”z dnia 24 września 2012 r. określeń„buc”1oraz„postać psychopatyczna”.
III. Prośba o udzielenie przez Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej odpowiedzi na niniejsze pismo.
„Stało się dla mnie jasne, że jego wizja budowy lepszej Polski, której zaufały miliony Polaków, okazała się jednym wielkim oszustwem.Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i - jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków - «przestać uważać bydło za niebydło»
Władysław Bartoszewski
„Na nic płacze,na nic krzyki,koniec przygód Fiki Miki”
Władysław Bartoszewski
Wielce Szanowni Państwo,
Jak donoszą media, Platforma Obywatelska rozpoczęła zbieranie podpisów pod wnioskami o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro.
Platforma zarzuca J. Kaczyńskiemu i Z. Ziobrze, że motywem ich działań było "uniemożliwienie działalności politycznej i zawodowej przeciwników politycznych partii Prawo i Sprawiedliwość poprzez usiłowanie wykazania, iż w polskim życiu politycznym, społecznym i gospodarczym funkcjonuje rzekoma sieć powiązań polityczno-biznesowo- towarzyskich o charakterze przestępczym", czyli tzw. układ.
Z. Ziobrze zarzucacie Państwo także m.in. naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, a także "świadome i wielokrotne łamanie zasady legalizmu działania organów władzy publicznej",
Jak wszyscy prawi Polacy rad jestem ogromnie z inicjatywy Platformy Obywatelskiej, z Państwa pragnienia zaprowadzenia w Polsce ładu moralnego i wprowadzenia porządku prawnego.
Uważam wszak, że celem nadania Państwa działaniom waloru wiarygodności realizację jakże szczytnych zamiarów powinniście rozpocząć od samych siebie.
Proszę zatem, abyście środki i zasoby dedykowane na zbieranie podpisów pod wnioskami o postawienie przed Trybunałem Stanu J. Kaczyńskiego i Z. Ziobry spożytkowali zbierając jednocześnie podpisy pod wnioskami o postawienie przed Trybunałem Stanu Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska i byłego ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego w jego rządzie Zbigniewa Ćwiakalskiego.
Obaj ponoszą odpowiedzialność za męczeńską, głodową śmierć w dniu 18 stycznia 2008 r. w areszcie w Krakowie, umieszczonego tam z powodu złożenia fałszywych zeznań przez jednego z sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie oraz niedopełnienia obowiązków przez innych sędziów, a także prokuratorów, 33-letniego obywatela Rumunii Claudiu Crulica.
Jednym z najważniejszych dowodów uzasadniających postawienie J. Kaczyńskiego i Z. Ziobrę przed Trybunałem Stanu jest samobójcza śmierć w dniu 25 kwietnia 2007 r. Barbary Blidy.
We wniosku o TS dla Ziobry mowa jest m.in. o "doprowadzeniu do zatrzymania i usiłowaniu postawienia zarzutu Barbarze Blidzie" pomimo - jak napisano we wniosku - "braku podstaw do takich czynności procesowych".
Sprawa samobójczej śmierci B. Blidy była przedmiotem badań sejmowej komisji śledczej.
Ma zaprowadzić Z. Ziobrę przed Trybunał Stanu.
Claudiu Crulic zanim w dniu 18.01.2008 r. skonał z głodu, prowadził przez ponad cztery miesiące protest głodowy w areszcie w Krakowie, umieszczony tam pod zarzutem kradzieży portfela sędziemu Sądu Okręgowego w Krakowie.
Przyczyn jego męczeńskiej śmierci nie badała sejmowa komisja śledcza.
Najpewniej dlatego, że nie był członkiem SLD, nie zależało na ich ustaleniu „permanentnemu” Przewodniczącemu Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszardowi Kaliszowi.
Premier Donald Tusk i sprawujący nadzór nad służbą więzienną minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski „zamietli sprawę pod dywan”.
„Tygodnik Powszechny” pisał:
„Taka tragedia nie zdarzyła się w Europie od wielu lat - nawet na Białorusi.”
Tygodnik Powszechny, kwiecień 2008 r.
Rzecznik Praw Obywatelskich mówił:
„On/Claudiu Crulic – ZKE/umarł z głodu zupełnie tak jak - przepraszam, za to co powiem - w Auschwitz."
Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich
Nie jest moim zamiarem wywoływać dyskusji na temat, która śmierć, Barbary Blidy, czy Cludiu Crulica była bardziej tragiczna i niepotrzebna.
Uważam wszak, że jeśli aktywiści partyjni demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej /art. 2 Konstytucji/ chcą, by polityczne konsekwencje samobójczej śmierci posłanki SLD ponieśli politycy sprawujący wtedy urzędy premiera i ministra sprawiedliwości, nie mniej surowo potraktować należy, premiera i ministra sprawiedliwości, którzy nie zapobiegli głodowej, męczeńskiej śmierci niewinnego – po śmierci C. Crulica dziennikarka „Tygodnika Powszechnego” ustaliła, że w dniu, gdy popełniono przypisaną mu kradzież nie było go w Polsce – człowieka.
Wojciech Olejniczak mówi, że Państwa wniosek ma solidne podstawy prawne, że działania J. Kaczyńskiego i Z. Ziobry doprowadziły do tragedii.
Twierdzi, że o ewentualnej winie byłego premiera i byłego ministra powinien rozstrzygać Trybunał Stanu, a nie powinni tego robić politycy lub dziennikarze.
Śmierć młodego Rumuna była nie mniej tragiczna niż śmierć B. Blidy.
A zatem Szanowni Państwo, proszę o umieszczenie na Waszej liście kandydatów do osądzenia przez Trybunał Stanu obecnego premiera Donalda Tuska i byłego ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Tak będzie fair.
Umieszczając ich na Waszej liście kandydatów do oceny przez TS przekonacie nas, że szczere Waszymi działaniami powoduje pragnienie eliminowania patologii z życia publicznego.
Nawiasem mówiąc, C. Crulic rozpoczął protest głodowy w dniu 10 września 2007 r., tj. jeszcze „za rządów” J. Kaczyńskiego i Z. Ziobry.
Być może zatem i za jego śmierć powinni zostać obaj postawieni przed Trybunałem Stanu
O tyle bym ich bronił, że moje osobiste doświadczenia z ostatnich tygodni dowodzą, że na niektórych funkcjonariuszach publicznych z Krakowa, w tym na Prezesie Sądu Okręgowego w Krakowie sędzi Barbarze Baran protest godowy nie wywiera najmniejszego wrażenia i przez dwa pierwsze miesiące protestu Rumuna ukrywali informację o nim przed zwierzchnikami.
Dla niektórych z nich – jak np. Wiceprezes Sądu Okręgowego w Krakowie sędzia Liliana Kaltenbek-Skarbek - kwestią nadrzędną w takim przypadku jest, żeby … media dobrze pisały o Sądzie, a z ofiary zatrudnionych w nim łajdaków zrobiły wariata.
Gdy C. Crulic konał z głodu, do ostatnich dni życia poddawano go … badaniom psychiatrycznym.
Jednym z zarzutów, który ma z Państwa woli zaprowadzić Zbigniewa Ziobrę przed Trybunał Stanu jest naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa oraz "świadome i wielokrotne łamanie zasady legalizmu działania organów władzy publicznej".
Ogromnie jestem rad, że liderzy rządzącej partii twierdzą, iż funkcjonariusze publiczni naruszający konstytucyjnej zasady równości wobec prawa oraz świadomie i wielokrotnie łamiący zasady legalizmu działania organów władzy publicznej mają stanąć przed Trybunałem Stanu.
Mam dla Państwa kandydata … .
Nie żebym się upierał, ale to znowu będzie Donald Tusk.
Jestem w posiadaniu licznych dokumentów poświadczających, że lider PO, Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Prezes Rady Ministrów jak niewielu czyni zadość Państwa kryterium.
Dowiodę także, że jego naśladowcami są Państwa partyjni koledzy uchodzący za największe autorytety moralne wśród najbardziej nieskazitelnych charakterów i najbardziej nieskazitelne charaktery wśród największych autorytetów moralnych.
Zanim Państwa przekonam, że mam rację, przedstawię definicję legalizmu.
Skoro za łamanie zasady legalizmu działania organów władzy publicznej liderzy Platformy Obywatelskiej – rozumiem, że Donald Tusk także – chcą razem z m.in. Ryszardem Kaliszem zaprowadzić przed Trybunał Stanu swoich konkurentów politycznych, a ja twierdzę, że słusznie „świętą” dla Państwa zasadę łamie sam lider PO, czuję się w obowiązku wyjaśnić Adresatom kopii niniejszego pisma, że legalizm to:
„Legalizm”-«trzymanie się obowiązujących przepisów prawa,
czynienie z tego niewzruszonej zasady»
Słownik Języka Polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005, s. 405
A teraz będzie o Donaldzie Tusku … .
Nie miejcie mi proszę Państwo za złe.
Sami o to prosicie, to Wasza przecież niewzruszona zasada.
Z powodu braku kompetencji fachowych i etycznych, łącznie ponad dwa tuziny sędziów i prokuratorów uczyniły mnie razem z Rzecznikiem Praw Obywatelskim Andrzejem Zollem i jego małżonką adw. Wiesławą Zoll przestępcą winnym popełnienia osiemnastu przestępstw za pośrednictwem Internetu.
Na moich egzekutorów wyznaczono dwoje żądnych karier nieudaczników, prokurator Radosławę Ridan z Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód, która w dniu 12 czerwca 2006 r. sporządziła akt oskarżenia przeciwko mnie i sędziego Sądu Rejonowego w Dębicy Tomasza Kuczma, który w dniu 18 grudnia 2007 r. wydał skazujący mnie wyrok.
Ani ja żadnego z przypisanych mi czynów nie popełniłem, ani szesnaście z nich już w dniu orzekania nie były przestępstwami, ale … przez następne cztery lata kilka tuzinów sędziów i prokuratorów nie szczędziło wysiłków, żeby mnie, nie uniewinniono od niesłusznie przedstawionych mi zarzutów.
Najbardziej lojalnymi wobec „ferajny” okazali się Donald Tusk oraz trzej kolejni Prokuratorzy Generalni w jego rządzie, tj. Zbigniew Ćwiąkalski, Andrzej Czuma i Krzysztof Kwiatkowski.
Prezentację uzasadnienia mojego stanowiska rozpocznę od Donalda Tuska.
Będzie o stosunku do konstytucyjnej zasady równości wobec prawa i do zasady legalizmu działania Państwa lidera.
Pismem wysłanym przesyłką listową poleconą w dniu 25 maja 2009r. i skierowanym do Donalda Tuska jako Posła, członka Klubu Poselskiego Platformy Obywatelskiej w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej oraz złożonym osobiście w dniu 8 czerwca 2009r. w jegoBiurze Poselskim w Gdańsku, złożyłem między innymi –Załącznik 1:
„Wniosek o spowodowanie przez Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Pana Donalda Tuskapowołania Sejmowej Komisji Śledczej -Art. 111 Konstytucji RP, Ustawaz dnia 21 stycznia 1999 r.o Sejmowej Komisji Śledczej;Dziennik Ustaw z dnia 22 kwietnia 1999 r. - w sprawie:
Wyjaśnienia przyczyn nierozpoznania do dnia złożenia niniejszego pisma przez Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej /Andrzej Zoll/ zgłoszonej przeze mnie Rzecznikowi pismem z dnia 20 kwietnia 2002 roku sprawy obrazy konstytucyjnych i ustawowych praw mojego małoletniego, chorego na skoliozę i lordozę dziecka do ochrony zdrowia przez funkcjonariuszy publicznych, którzy prawomocnym wyrokiem sędziego Sądu Rejonowego w Dębicy, SSR Tomasza Kuczma z dnia 18 grudnia 2007r. /sygn. akt II K 451/06/ uczynili mnie przestępcą, skazanym za ich znieważenie i zniesławienie, tj. sędziny Wydziału XI Cywilnego-Rodzinnego Sądu Okręgowego w Krakowie: SSO Ewę Hańderek i SSR (del.) Agatę Wasilewską-Kawałek oraz sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie: SSA Jana Kremer, SSA Annę Kowacz-Braun, SSA Marię Kuś-Trybek. (…).”
Dowód: Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej, pismo Z. Kękusia z dnia 25.05.2009r. do Posła Donalda Tuska –Załącznik 1
Na moje pismo, jak wyżej odpowiedział pismem z dnia 25 czerwca 2009r. pracownik administracji rządowej, Radca Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jerzy Izdebski, informując mnie –Załącznik 2:
„Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady Do Spraw Uchodźców Nr DSWRU-571-1415-(06)/09/II Warszawa, dnia 25 czerwca 2009r. Pan Zbigniew Kękuś/adres – ZKE/Potwierdzając otrzymanie pisma z 25 maja 2009 r. skierowanego do Prezesa Rady Ministrów– Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady do Spraw Uchodźców wyjaśnia, co następuje.
Prezes Rady Ministrów nie posiada – zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa – uprawnień do rozpatrzenia opisanej sprawyzgodnie z Pana oczekiwaniem w sytuacji gdy jej stan prawny uregulowany jest powszechnie obowiązującymi przepisami prawa.
Zgodnie z art. 77 Konstytucji RP każdy obywatel ma prawo do wynagrodzenia za szkodę, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. Orzekanie w sprawach odszkodowawczych należy do wyłącznej właściwości sądów powszechnych i jest wszczynane na podstawie powództwa cywilnego przez stronę, której ta szkoda została wyrządzona.
Tak więc sowich roszczeń odszkodowawczych z tytułu opisanych krzywd może Pan dochodzić wyłącznie na drodze sądowej.
Radca Szefa KPRM Jerzy Izdebski
Dowód:Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady Do Spraw Uchodźców Nr DSWRU-571-1415-(06)/09/II, pismo Radcy Szefa KPRM Jerzego Izdebskiego do Z. Kękusia z dnia 25 czerwca 2009r. –Załącznik 2
Radca Szefa KPRM Jerzy Izdebski pisząc w zacytowanym wyżej piśmie do mnie z dnia 25 czerwca 2009r.:„Potwierdzając otrzymanie pisma z 25 maja 2009 r.skierowanego do Prezesa Rady Ministrów (…)”poświadczył nieprawdę.
Moje pismo z dnia 25 maja 2009r. skierowałem do Donalda Tuska jakoPosłana Sejm Rzeczypospolitej Polskiej –Załącznik 1- a nie jako – jak podał J. Izdebski –„Prezesa Rady Ministrów”.
W piśmie z dnia 25.05.2009r. podałem także podstawę prawną mego wniosku doPosłaDonalda Tuska –Załącznik 1:
„Wniosek o spowodowanie przezPosła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Pana Donalda Tuskapowołania Sejmowej Komisji Śledczej -Art. 111 Konstytucji RP, Ustawaz dnia 21 stycznia 1999 r.o Sejmowej Komisji Śledczej;Dziennik Ustaw z dnia 22 kwietnia 1999 r. - w sprawie:
Dowód:Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej, pismo Z. Kękusia z dnia 25 maja 2009r. do Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Donalda Tuska –Załącznik 1
W piśmie z dnia 25.05.2009r. ośmiokrotnie /na stronach: 4, 22, 24, 29, 32, 32, 33, 34/ użyłem zwrotu:„Szanowny Panie Pośle”.
Po kilku miesiącach nierozpoznawania przez Posła D. Tuska wniosku z mojego pisma z dnia 25.05.2009r., z prośbą o udzielenie odpowiedzi na nie zwrócili się do niego pismem z dnia 7 września 2009r. moja matka oraz moi synowie, prosząc go –Załącznik 3:
„Pan Donald Tusk Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej
My, niżej podpisani, matka i synowie Zbigniewa Kękusia,uprzejmie prosimy o udzielenie przez Pana Posłaodpowiedzi na wnioski z pisma naszego syna i ojca do Pana Posła z dnia 25 maja 2009r. /data wysłania do Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej: 25 maja 2009r., data złożenia w Biurze Poselskim w Gdańsku: 8 czerwca 2009r. –Załącznik 1. (…) Wanda Kękuś, Michał Kękuś, Tomasz Kękuś”
Dowód:Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej, pismo Wandy, Michała i Tomasza Kękuś do Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Donalda Tuska z dnia 7 września 2009 r. –Załącznik 3
Na pismo, jak wyżej z dnia 7 września 2009r. doPosła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Donalda Tuskaodpowiedzi udzielił pismem z dnia 24 września 2009r. kolejny funkcjonariusz publiczny administracji rządowej zatrudniony w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, tj. Naczelnik Wydziału Skarg, Wniosków i Petycji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Holeksa.
Oto treść pisma z dnia 24.09.2009r. M. Holeksa do mej matki i synów –Załącznik 4:
„Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady Do Spraw Uchodźców Warszawa, dnia 24 września 2009r. Nr DSWRU-571-1514-(13)/09/MH Państwo Wanda, Michał, Tomasz Kękuś Szanowni Państwo, w odpowiedzi na Państwa skargę z dnia 7 września 2009r. Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady do Spraw Uchodźcówinformuje, że pismo Pana Zbigniewa Kękusia z dnia 25 maja 2009r. zostało przekazane przez Biuro Poselskie Donalda Tuska do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do stosownego rozpatrzenia.W związku z tym Departament w dniu 25 czerwca 2009 roku udzielił Panu Zbigniewowi Kękusiowi odpowiedzi (kopia w załączeniu).
(…)Z poważaniem Naczelnik Wydziału Skarg, Wniosków i Petycji Michał HoleksaZałącznik: 1 karta
Dowód:Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady Do Spraw Uchodźców, Nr DSWRU-571-1514-(13)/09/MH, pismo Naczelnika Wydziału Skarg, Wniosków i Petycji Michała Holeksa z dnia 24 września 2009r. do Wandy, Michała i Tomasza Kękuś –Załącznik 4
W identyczny, jak opisałem wyżej i poświadczam załączonymi do niniejszego pisma kopiami pism mojego, mojej matki i moich synów oraz Radcy J. Izdebskiego i Naczelnika M. Holeksy, sposób zachowywał się Poseł Donald Tusk przez kolejne miesiące, lata.
Naruszanie obowiązujących przepisów prawa uczynił Donald Tusk … niewzruszoną zasadą.
Gdy będziecie Państwo dyskutować z Donaldem Tuskiem na temat postawienia J. Kaczyńskiego i Z. Ziobry przed Trybunałem Stanu za naruszenie zasady legalizmu, poproście go, żeby Wam szczerze powiedział, ile razy pisma, które ja kierowałem do niego jako posła, on przesyłał sobie samemu jako premierowi, żeby mnie mogli informować jego podwładni z KPRM, że premier nie posiada uprawnień do rozpoznania wniosków kierowanych przeze mnie do Posła.
Ze względu na powtarzalność takiego zachowania stwierdzić trzeba, że Donald Tusk nie tyle świadomie – głęboko wierzę, że Państwo nie będziecie twierdzić, że on nieświadomie zachowywał się w sposób, jak wyżej – notorycznie łamał zasadę legalizmu, co notorycznie robi z siebie idiotę.
Za sposób, w jaki potraktował moją matkę i synów, jego sympatyczka Angela Merkel powinna mu odebrać wszystkie trofea, jakimi go w ostatnich latach obdarowała za jego zaangażowanie w walkę o prawa człowieka.
Z niego taki o nie bojownik, jak ze mnie przestępca.
W końcu jednak Donald Tusk dał mi się przekonać, że jest Posłem … .
Skierowanym do Dyrektora jego Biura Poselskiego w Gdańsku pismem z dnia 8 lutego 2012 r. złożyłem:
„Dyrektor Biura Poselskiego Posła Donalda Tuska,Dotyczy:
Korespondencja kierowana od maja 2009 r. do Posła Donalda Tuska –dowody poświadczające, że Donald Tusk jest nieuczciwym człowiekiem.
Prośba o sporządzenie i doręczenie mi informacji, kiedy Poseł Donald Tusk spotka się ze mną, co mi obiecała w imieniu Posła w dniu 27 listopada 2009 r. Asystentka z jego Biura Poselskiego w Warszawie, pani Karolina Deryńska/patrz: s. 5 niniejszego pisma/ – proszę o podanie daty, miejsca i godziny spotkania.”
W odpowiedzi otrzymałem pismo z dnia 13 marca 2012 r. Dyrektora Biura Poselskiego Donalda Tuska, Anny Olszewskiej o treści –Załącznik 5:
„Biuro Poselskie Donalda Tuska Gdańsk, dnia 13 marca 2012 roku
Szanowny Panie, W odpowiedzi na pismo doręczone do Biura Poselskiego Donalda Tuska uprzejmie informuję, że na podstawie art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz. U. 1996 nr 73 poz. 350 ze zm.) opinie, wnioski i postulaty zawarte w przedmiotowym piśmie zostały przyjęte i będą wzięte pod uwagę w działalności parlamentarnej.
Jednocześnie pragnę poinformować, że spotkanie z Posłem na Sejm RP Donaldem Tuskiem, o które Pan wnioskuje, nie zostanie zorganizowane z uwagi na fakt, że Pan Stefan Michał Dembowski, na którego się Pan powołuje w piśmie z dnia 8 lutego 2012 roku, w rozmowie telefonicznej wypowiadał się w sposób napastliwy, agresywny i wulgarny pod adresem Pana Premiera Donalda Tuska, jak i moim.
Z wyrazami szacunku Anna Olszewska Dyrektor Biura Poselskiego.”
Dowód: Biuro Poselskie Posła Donalda Tuska, pismo z dnia 13 marca 2012 r. -Załącznik 5
No comments … .
Może poza jednym, spotkanie z Posłem Donaldem Tuskiem obiecała mi w listopadzie 2009 r. – w obecności kilku osób – jego asystentka z Biura Poselskiego w Warszawie.
Prosiła mnie, żebym się uzbroił w cierpliwość … .
Do spotkania nie doszło do dnia złożenia niniejszego pisma.
Było o pielęgnowaniu zasady legalizmu w Platformie Obywatelskiej, na przykładzie Państwa lidera Donalda Tuska, teraz będzie o zasadzie równości … .
Po tym, gdy ja od lipca 2008 r. informowałem Donalda Tuska – w rolach premiera i posła – o tym, że mnie Rzecznik Praw Obywatelskich Andrzej Zoll uczynił przestępcą oraz, w jakich to się stało okolicznościach, Donald Tusk powołał w dniu 13 listopada 2009 r. powołał Andrzeja Zolla na przewodniczącego … Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy Ministrze Sprawiedliwości.
Oto treść aktu powołania –Załącznik 6:
„Prezes Rady Ministrów Rzeczypospolitej PolskiejWarszawa, dnia 13 listopada 2009 r.Pan Andrzej ZOLL Na podstawie§ 3 ust. 1 w związku z § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 16 grudnia 2003 r., w sprawie utworzenia, organizacji i trybu działania Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego (Dz. U. Nr 232, poz. 2319 z póź. zm.),powołuję Pana z dniem 16 listopada 2009 r. na Przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego na okres 4 lat Donald Tuskotrzymałem Andrzej Zoll 20.11.09”
Dowód:Prezes Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, akt powołania z dnia 13 listopada 2009 r.
Andrzeja Zolla na Przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy Ministrze Sprawiedliwości –Załącznik 6
Przewodniczącym Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy Ministrze Sprawiedliwości jest zatem osobnik amoralny.
Żeby tylko!
To – oprócz tego, że m.in. sadysta i tchórz - mściwy tuman.
Obciążył mnie zeznaniami i uczynił przestępcą za jego, RPO znieważenie jako konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej /art.226 § 3 kk/, a sam w publikacjach wydawanych pod jego redakcją podaje, że Rzecznik Praw Obywatelskich nie jest konstytucyjnym organem Rzeczypospolitej Polskiej.
Himalaje profesjonalizmu.
Andrzej Zoll to nie jedyny dowód poświadczający słuszność mojego stanowiska, że polityka kadrowa Donalda Tuska jest oparta na kryteriach pozamerytorycznych, w tym przede wszystkim na kryterium rasowym.
Sam, nie będąc Żydem, jestem selekcji opartej na tym kryterium ofiarą.
We wrześniu 2008 r. rozpocząłem pracę na stanowisku Dyrektora Pionu Infrastruktury w centrali w Warszawie Spółki Skarbu Państwa Polskie Linie Lotnicze LOT S.A.
Zanim Prezes Zarządu zawarł ze mną Umowę menedżerska, poinformowałem go, a także wszystkie uczestniczące w rekrutacji osoby o moim statusie prawnym oraz o stronie internetowej, na której umieszczone są materiały ilustrujące, kto i w jakich okolicznościach uczynił mnie przestępcą.
Niedługo po rozpoczęciu przeze mnie pracy, Prezes Zarządu poinformował mnie, że minister Skarbu Państwa Aleksander Grad nakazał, żebym zamknął w.w. stronę internetową, a jeśli tego nie uczynię, że ma mnie zwolnić z pracy.
Pismem z dnia 30 stycznia 2009 r. zawiadomiłem służbowego, z mocy prawa określonego w art. 148 ust. 5 i 7 Konstytucji, zwierzchnika ministra A. Grada, że na jego polecenie jestem zmuszany do zaprzestania z konstytucyjnego prawa do wolności słowa pod groźbą utraty pracy.
Kilka dni później, w dniu 6 lutego 2009 r. PLL LOT S.A. rozwiązał ze mną w trybie natychmiastowym Umowę.
Od tego czasu nie pracuję.
Niczego mi nie brakowało, chwalono mnie za profesjonalizm, odpowiedzialność, rzetelność, dbałość o najwyższe normy w zachowaniu.
Nie jestem jednak Żydem i jestem na tyle bezczelny, że nie daję się zniszczyć pupilowi D. Tuska, A. Zollowi i trzódce jego osobowościowych klonów.
W zgoła inny niż mnie sposób traktuje Donald Tusk swoich kolegów.
Natychmiast po tym, gdy mgr K. Bielecki przestał być Prezesem Banku PEKAO S.A. Donald Tusk wymyślił Radę Gospodarczą przy sobie i kolegę zrobił jej szefem.
Mgr K. Bielecki pełni wprawdzie funkcję Przewodniczącego społecznie, ale … wielu, by sporo zapłaciło, żeby znaleźć się na jego miejscu.
To jak trampolina do najwyższych stanowisk oferowanych przez „globalną wioskę”.
Gdy już D. Tusk powołał K. Bieleckiego na Przewodniczącego Rady przy sobie, pałeczkę przejęła „Gazeta Wyborcza” i zrobiła z kolegi premiera tuza polskiej ekonomii, podając:
„Spór międzytuzami polskiej ekonomiiLeszkiem Balcerowiczema Janem Krzysztofem Bieleckimdotyczy nie tylko OFE,ale także prywatyzacji.(…).”
Źródło: Agata Nowakowska, Dominika Wielowiejska,„Sprzedawać czy nie sprzedawać”; „Gazeta Wyborcza”, 21 lutego 2011 r., s. 25
Dobrze, że tylko polskiej … .
Ponieważ „tuz polskiej ekonomii” często prezentuje jako Przewodniczący Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów jego stanowiska w kwestiach makroekonomicznych, skierowanym do K. Bieleckiego pismem z dnia 24 lutego 2011 r. poprosiłem go, by sporządził i doręczył mi informację na temat jego dorobku naukowego w dziedzinie ekonomii w okresie od stycznia 2005 r. do grudnia 2010 r.
Prosiłem o podanie:
tytułów wszystkich publikacji K. Bieleckiego – książki, podręczniki, artykuły, itp. – opublikowanych w podanym wyżej okresie w Polsce i za granicą,
tytułów konferencji, seminariów w Polsce i za granicą, w których uczestniczył w podanym wyżej okresie oraz tytułów referatów, które na nich wygłosił,
tematów prac badawczych /projektów/, w których uczestniczył w podanym wyżej okresie oraz informacji o tym, w jakim charakterze w nich uczestniczył,
innych osiągnięć zaliczanych przez K. Bieleckiego do jego dorobku naukowego.
Odpowiedzi udzielił mi pismem z dnia 23 marca 2011 r. Radca Szefa KPRM Jerzy Izdebski.
Oto jej treść:
„Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady Ministrów do Spraw Uchodźców Warszawa, dnia 23 marca 2011 r. Nr DSWRU-571-1415/09-(69)/11/JI Pan Zbigniew Kękuś/adres – ZKE/
Potwierdzając otrzymanie pisma z dn. 24 lutego 2011 r. skierowanego do Pana Jana Krzysztofa Bieleckiego Przewodniczącego Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów – przekazanego celem rozpatrzenia do Departamentu Skarg, Wniosków i Obsługi Rady do Spraw Uchodźców – Departament wyjaśnia co następuje.
Pan Jan Krzysztof Bielecki w 1973 r. ukończył studia na Uniwersytecie Gdańskim w Sopocie na Wydziale Ekonomiki Transportu ze specjalnością ekonomiki transportu morskiego. Przez pewien okres pracował jako asystent w Instytucie Ekonomiki Transportu Wodnego i praktycznie na tym etapie zakończył swój kontakt z pracą naukowo-badawczą.
W dniu 9 marca 2010 r. został powołany przez Premiera Donalda Tuska w skład Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów, w której objął następnie funkcję jej przewodniczącego.
Zgodnie z Zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 4 marca 2010 r. w sprawie utworzenia Rady Gospodarczej, Prezes Rady Ministrów do składu Rady powołuje osoby reprezentujące – środowiska naukowe w dziedzinie: ekonomii, polityki społecznej, prawa i socjologii; środowiska biznesu; administracji rządowej.
Pan Jan Krzysztof Bielecki reprezentuje w składzie Rady środowiska szeroko pojętego biznesu. Jako praktyk biznesu – o czym świadczyć mogą jego liczne funkcje i zajmowane stanowiska w organizacjach gospodarczych – z oczywistych względów nie zajmował się pracą naukową,zatem pytanie o dorobek naukowy jest bezprzedmiotowe.
(…) Radca Szefa KPRM Jerzy Izdebski”
Źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Departament Skarg, Wniosków i
Obsługi Rady Ministrów do Spraw Uchodźców, Nr DSWRU-571-1415/09-(69)/11/JI, pismo Radcy Szefa KPRM Jerzego Izdebskiego z dnia 23 marca 2011 r. –Załącznik 1
Czyli jednak nie tuz.
A przecież rzeczywiście takowy –„Tuz”-«1. ktoś, kto jest znakomitością w jakiejś dziedzinie.»; „Słownik Wyrazów Obcych”, Wydawnictwo Naukowe PWN SA, Warszawa 2003, s. 1138- powinien być Przewodniczącym Rady Gospodarczej.
I to nie tylko polskiej ekonomii, ale ekonomii w ogóle.
Żebyśmy byli spokojni o najwyższą jakość usług świadczonych przez jednego z najważniejszych w bardzo licznym gronie doradców Prezesa Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej.
Radca J. Izdebski poświadczył wprawdzie, że kolega premiera nie jest tuzem polskiej ekonomii, ale starał się mnie przekonać do trafności wyboru D. Tuska argumentem:
„Pan Jan Krzysztof Bielecki reprezentuje w składzie Rady środowiska szeroko pojętego biznesu. Jako praktyk biznesu – o czym świadczyć mogą jego liczne funkcje i zajmowane stanowiska w organizacjach gospodarczych (…).”
A co wymyślił, ten wybitny praktyk?
Że Donald Tusk jest „superautorytetem” i jako taki zostanie „superheadhunterem”.
Wymyślił oto reprezentant w Radzie szeroko pojętego biznesu i opublikował na stronach Kancelarii Prezesa, że Donald Tusk będzie rekrutował rekrutujących do zarządów spółek Skarbu Państwa.
„Gazeta Wyborcza” podała:
Bielecki godzi się z tym, że część firm „strategicznych” zostanie państwowa – będą to „narodowe czempiony” – o skupia się raczej na lepszym zarzadzaniu”
Źródło: Agata Nowakowska, Dominika Wielowiejska,„Sprzedawać czy nie sprzedawać”; „Gazeta Wyborcza”, 21 lutego 2011 r., s. 25
Andrzej Olechowski, tak skomentował w wywiadzie udzielonym „Newsweekowi” zamianę liberała w orędownika nacjonalizacji:
„- Kładę to na karb specyficznego poczucia humoru Krzysztofa Bieleckiego.
Nie chcę wierzyć, że dokonał takiej ewolucji.”
Źródło:„Z Andrzejem Olechowskim rozmawiają Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz – Platforma istnieje dzięki PiS”; „Newsweek”, 6.02.2011, s. 16
Zaproponował, a z nim jego Rada przy D. Tusku, powołanie„komitetu nominacyjnego”, który składać się ma z autorytetów i który będzie wskazywał władze spółek.
Na stronie internetowej KPRM umieszczono prezentację.
A w niej taki oto pomysł Rady pod przywództwem praktyka gospodarczego:
„Komitet Nominacyjny – nowo utworzone ciało
Działa jak firma head-hunterska
10 osób o najwyższej reputacji zawodowej, doświadczeni menedżerowie
Powoływani przez Premierana podstawie szerokich rekomendacji (kadencja 5-letnia)”
Źródło:Rada Gospodarcza przy Prezesie Rady Ministrów pod przewodnictwemmgr Krzysztofa Bieleckiego, prezentacja pt.„Narodowy Program Rozwoju Właścicielskiego – Rada Gospodarcza, Warszawa, listopad 2010 r.”; internetowe strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
Przecież to otwarcie na oścież na minimum pięć lat wrót dla nepotyzmu -„Nepotyzm”-«faworyzowaniekrewnych iprzyjaciół przy obsadzaniu wysokich stanowisk i rozdawaniu godności przez osoby wpływowe»;Słownik Języka Polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005, s. 516.- w jego najbardziej „nepotystycznej” postaci.
Gdy go D. Tusk powołał na Przewodniczącego Rady przy sobie, K. Bielecki powiedział:
„-Mogę pracować w Radzie bo przebywam teraz na rocznym płatnym urlopie pod zakazem konkurencji,jestem więc przekonany, że mogę coś zrobić pro publico bono, coś co może się przydać panu premierowi– mówił z kolei Jan Krzysztof Bielecki, dziękując mu za powierzenie stanowiska przewodniczącego Rady.”
Źródło: „Gazeta Wyborcza” 2010.03.09.
Mgr K. Bielecki nawet tego nieświadom, że„coś, co może się przydać panu premierowi”, wcale nie musi być„pro publico bono”.
Może być dokładnie à rebours.
Mnóstwo przykładów takich zachowań, skoncentrowanego na sobie i na własnej karierze D. Tuska.
Rozumiem, że praktyk K. Bielecki w „jego” pomyśle odwołał się w do jego osobistych doświadczeń.
A jedno z nich w taki sposób zrecenzował Leszek Balcerowicz:„Balcerowicz uważa, że Bielecki był jedynie wykonawcą jego błyskotliwego programu przemian ustrojowych i niecoatrapowym premierem wyciągniętym z kapelusza przez prezydenta Lecha Wałęsę- Źródło: Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz, „Balcerowicz musiał wrócić”; „Newsweek”, 13.02.2011, s. 22.
Może na dyrektora w EBOiR magistra ekonomii specjalność ekonomika transportu morskiego, także jakiś komitet wyciągnął mgr K. Bieleckiego.
Co się tyczy „narodowych czempionów”, pomysł K. Bieleckiego to plagiat.
W latach 1978 do 1992 studiowałem a potem pracowałem jako pracownik naukowo-dydaktyczny na Akademii Ekonomicznej w Krakowie /obecnie Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie/.
Wtedy modne były Wielkie Organizacje Gospodarcze.
To były takie … narodowe czempiony tamtych czasów.
Być może coś „na ich modłę” jest rzeczywiście Polskiej gospodarce obecnie potrzebne.
Ale autor pomysłu, Przewodniczący Rady Gospodarczej powinien nas do niego przekonać szczegółami rzetelnie przygotowanego projektu.
Pamiętam, że wtedy, gdy tworzono WOG’i, ich władze też ustanawiał komitet.
O nazwie Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Pan Przewodniczący, reprezentujący w Radzie środowiska szeroko pojętego biznesu dowiódł, że nie ma bladego pojęcia, na czym polega profesjonalnie przeprowadzona rekrutacja … w ogóle.
Bez względu na stanowisko.
Nie wspominając o członkach zarządu spółek o strategicznym znaczeniu dla Polski.
O ile ja wiem, nie na nominacji przez autorytet.
Wyjaśnienia, że mgr K. Bielecki …„skupia się raczej na lepszym zarządzaniu”mogą wzbudzić rozbawienie.
Tym bardziej, że niektórzy, tj. eksperci, których kompetencji nikt nie ośmieli się zakwestionować zarzucają mgr K. Bieleckiemu, że nie bardzo rozumie nawet na czym polega zarządzanie zmianą.
Nie rozumiem, jak pod taką hucpą mogli podpisać się pozostali członkowie Rady Gospodarczej, jak mogli firmować groźne dla Polski otwarcie przez K. Bieleckiego „słoika z konfiturami” dla kolegów Donalda Tuska.
A może właśnie dlatego … .
Na ile Donald Tusk i członkowie jego administracji merytorycznymi posługują się kryteriami w decyzjach kadrowych … ja jestem najlepszym przykładem.
Wyrzucony z pracy, bo nie chciałem uczynić zadość żądaniu ministra A. Grada zaprzestania korzystania z konstytucyjnego prawa do wolności słowa.
A tak ładnie opowiada K. Bielecki mediom:
„Dla nas wolności i prawa człowieka były największą wartością.”
Krzysztof Bielecki, w:„Czy światowy kryzys zniszczy kapitalizm, czy go uzdrowi”; „Dziennik Polska Europa Świat”,
„Europa – Magazyn Idei Dziennika”, 22-23.11.2008r., s. 2-4
Były … .
Ale się zbyły!
Mgr Krzysztof Bielecki to nie jedyny dowód kiepskiej polityki kadrowej Donalda Tuska , tj. selekcji według wymyślonej przez K. Bieleckiego reguły„pro publico bono, czyli … żeby było z korzyścią dla pana premiera”.
Innym jest Władysław Bartoszewski.
I w jego przypadku nie obyło się bez żenujących manipulacji ze strony Donalda Tuska.
Poinformował nas, że z dniem 20 listopada 2007 r. powołał Władysława Bartoszewskiego na Pełnomocnika PRM ds. Dialogu Międzynarodowego, w randze Sekretarza Stanu.
Niewielu czyta zarządzenia.
Ich szczegółów nie podają także media.
A czasem warto się z nimi zapoznać
Otóż D. Tusk powołał W. Bartoszewskiego na Pełnomocnika na podstawie Zarządzeniem Nr 134 Prezesa Rady Ministrów, w którym podano:
„Na podstawie art. 12 ustawy z dnia 8 sierpnia 1996 r. o Radzie Ministrów (Dz. U. z 2003 r. Nr
24, poz. 199, z późn.zm.1) zarządza się, co następuje:
§ 1. 1. Ustanawia sięPełnomocnika Prezesa Rady Ministrów do Spraw DialoguMiędzynarodowego jako organ pomocniczy Prezesa Rady Ministrów.
(…) 3. FunkcjęPełnomocnika Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego pełniprof.Władysław Bartoszewski.
§ 2. 1. Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego sprawujepatronat nad rozwojem współpracy polsko-niemieckiej i w tym zakresie wykonujewyznaczone przez Prezesa Rady Ministrów zadania zmierzające do zacieśnienia i ożywieniakontaktów polsko-niemieckich.
2. Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego realizuje równieżpowierzone zadania związanez kontaktami z diasporą żydowskąwświecie oraz ze współpracąz państwem Izrael.”
Władysław Bartoszewski nie posiada tytułu profesora.
Jest skandalem, że tytuł profesora „nadaje” mu Donald Tusk w dokumentach wydawanych przez niego w imieniu rządu Rzeczypospolitej Polskiej.
Oto informacja na temat wykształcenia W. Bartoszewskiego sporządzona i doręczona mi przezDyrektora Biura Pełnomocnika Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego Krzysztofa Miszczaka:
„(…) Poniżej przedstawiam, do Pana wiadomości, informacje dotyczące wykształcenia i działalności akademickiej min. Władysława Bartoszewskiego:
Pan min. W. Bartoszewski jest absolwentem Gimnazjum im. św. Stanisława Kostki w Warszawie (1937) oraz Liceum Humanistycznego Towarzystwa Wychowawczo-Oświatowego „Przyszłość” w Warszawie gdzie zdał maturę w 1939 r.
Od października 1941 r. do początku 1944 r. studiował polonistykę na tajnym Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego.
Po wojnie, w związku z działalnością w Armii Krajowej i opozycyjnym PSL, poddany represjom przez organy bezpieczeństwa, 15 listopada 1946 r. pod fałszywym zarzutem szpiegostwa został aresztowany. Zwolniony 10 kwietnia 1948 r. W grudniu 1948 r. został przyjęty na trzeci rok polonistyki na Wydziale Humanistycznym UW. Studia zostały jednak przerwane w związku z jego ponownym aresztowaniem w grudni 1949 r. i pięcioletnim pobytem w więzieniu.”
Dowód:Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Biuro Pełnomocnika Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego, pismo z dnia 26 października 2011 r. Dyrektora Krzysztofa Miszczaka
Życzliwe W. Bartoszewskiemu środowisko konsekwentnie prezentuje go jako profesora, naiwnie wierząc, że:
„Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”
Joseph Goebbels
Jak się ma do dyspozycji nakład, jak „Gazeta Wyborcza” … .
Zwany Pełnomocnikiem Prezesa Rady Ministrów ds. Dialogu Międzynarodowego, zwany przez premiera D. Tuska profesorem W. Bartoszewski jest w rzeczywistości absolwentem liceum i pełnomocnikiem ds. kontaktów z Republiką Federalną Niemiec a także państwem Izrael i diasporą żydowską.
Niepodważalnym tego dowodem są dane dostarczone mi przez K. Miszczaka na temat podróży zagranicznych pełnomocnika W. Bartoszewskiego w okresie od stycznia 2008 r. do września 2011 r.
W roku 2008 pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. Dialogu Międzynarodowego odbył 20 oficjalnych, tj. w randze Sekretarza Stanu podróży zagranicznych z tego 16 do Niemiec, w 2009 dwadzieścia trzy, z tego 19 do Niemiec, w 2010 trzynaście, z tego 10 do Niemiec, w 2011 r. /do września/ jedenaści, z tego 7 do Niemiec.
Rozumiem, że premier D. Tusk będzie się upierał, że jego pupil zwany pełnomocnikiem PRM ds. dialogu międzynarodowego odpowiada za kontakty z … narodami.
A on monotematyczny.
Żeby to jeszcze wyłącznie naszych interesów bronił przez nas utrzymywany W. Bartoszewski.
Gdy go powoływał na Pełnomocnika PRM ds. Dialogu Międzynarodowego premier D. Tusk powiedział:
„Chcieliśmy w ten sposóbuhonorowaćautentycznego patrona nowych, dobrych dla Polski zdarzeń, które przygotowujemy. Liczę, że jako patron tego nowego rozdziału historii Polskiprof. Bartoszewskiwniesie bezcenny wkład ze względu na swój autorytet
i unikatowe kwalifikacje – powiedział szef rządu.”
Źródło:Strona internetowa Biura Pełnomocnika ds. Dialogu Międzynarodowego, W. Bartoszewskiego
Jakie to unikatowe – w tym moralne – kwalifikacje posiada W. Bartoszewski i czyich broni interesów sponsorowany przez budżet Rzeczypospolitej Polskie, dowiódł on sam, oszukując nawet … Marszałka Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.
Władysław Bartoszewski lubuje się w obrażaniu innych ludzi, nazywaniu ich dyplomatołkami, bydłem, itp. itd.
Co powiedzieć o jego kwalifikacjach dyplomaty?
W czerwcu 2009 r. reprezentował Polskę na konferencji w Pradze w czerwcu 2009 r., podczas której strona polska podpisała sprzeczną z Polską racją stanu, zwaną rasistowską, deklarację w sprawie zwrotu mienia bezspadkowego.
Już po jej podpisaniu sam W. Bartoszewski przyznał, że jest sprzeczna z polskim prawem.
Interweniowali w tej sprawie u premiera D. Tuska senatorowie Prawo i Sprawiedliwość pismem z dnia 1 lipca 2009r. o treści:
„Warszawa, 1 lipca 2009r. „Oświadczenie senatorów Prawa i Sprawiedliwości skierowane do premiera RP Donalda Tuska w sprawie udziału ministra W. Bartoszewskiego w międzynarodowej konferencji w Pradze na temat „Mienie ery holocaustu”.
Panie Premierze,
Jak informowały środki przekazu, minister Władysław Bartoszewski reprezentował Polskę na międzynarodowej konferencji w Pradze na temat „Mienie ery holocaustu”, podczas której organizacje żydowskie domagały się ułatwień prawnych w odzyskiwaniu dawnych majątków ofiar holocaustu. Minister W. Bartoszewski miał powiedzieć, że „obecny rząd pracuje nad formą rozwiązań prawnych, aby zrekompensować własność, która została utracona wskutek działań władz komunistycznych oraz niemieckiego okupanta. Regulacja ma dotyczyć wszystkich pokrzywdzonych, także tych przebywających za granicą”.
Wcześniej Yud Edelstein, izraelski minister informacji, wezwał wszystkie kraje do jak najszybszego stworzenia specjalnego funduszu, który miałby zasilać ofiary holocaustu. Natomiast we wnioskach z konferencji strona żydowska zawarła żądanie, iż Polska powinna zwrócić mienie należące przed wojną do Żydów, a jeśli jest to już niemożliwe to – wypłacić ekwiwalent pieniężny. Organizacje żydowskie domagają się również złagodzenia wymogów, jeśli chodzi o dokumentację posiadaną przez osobą składającą wniosek o zwrot majątku, co może umożliwić nadużycia. Postuluje się także powołanie specjalnych „trybunałów albo agencji ds. roszczeń”, którym do wydania decyzji miałyby wystarczać „alternatywne formy dowodów”. Wnioski w tej sprawie składano by przy tym drogą elektroniczną lub za pośrednictwem placówek dyplomatycznych, przy czym ani miejsce zamieszkania, ani obecne obywatelstwo składającego wniosek nie miałoby żadnego znaczenia. Wnosi się również o to, aby odszkodowania za własność żydowską pozbawioną spadkobierców przekazać Światowej Organizacji na Rzecz Restytucji Mienia Żydowskiego (World Jewish Restitution Organisation), czyli instytucji nie mającej nic wspólnego ze spadkobiercami.
Tu można dodać, że z apelem w tej sprawie wystąpił Dawid Peleg, który jeszcze kilka tygodni temu był ambasadorem Izraela w Warszawie, a obecnie stanął na czele Światowej Żydowskiej Organizacji na Zwrotu Mienia (WJOPR).To on podczas konferencji oszacował wartość mienia żydowskiego na wiele miliardów dolarów, na których zwrot będzie nalegał. Jak dodał: „Polska nie powinna się jednak obawiać, że to zbyt obciąży jej budżet – płatność można rozłożyć na raty”.
Panie Premierze, spadkobiercy polscy i obcy w naszym kraju nie mają powodu do narzekań: państwo oddaje majątki lub wypłaca odszkodowania spadkobiercom, jednak własność osób nie mających spadkobierców przechodzi na rzecz Skarbu Państwa. Dotyczy do wszystkich obywateli, niezależnie od pochodzenia etnicznego czy wyznawanej przez nich religii. Takie polskie prawo i – mamy nadzieję – nie zostanie zmienione. Chcielibyśmy jednak w tej kwestii wyjaśnień, czy się nie mylimy.
Ponadto zaniepokoiła nas wypowiedź prezydenta Izraela Szymona Peresa, który na konferencji ekonomicznej w Tel Awiwie wypowiedział zdanie: „Wykupujemy Polskę”.Czy był to jedynie lapsus, w którym Prezydentowi zależało na pokazaniu wizerunku Izraela, który jest mocny ekonomicznie i prowadzi interesy na całym świecie? Chodzi o słowa: „Izraelska ekonomia jest w stanie rozkwitu. Izraelscy biznesmeni inwestują wszędzie na świecie. Izrael może poszczycić się niespotykanym sukcesem. Na dzień dzisiejszy wygraliśmy ekonomiczną niezależność i wykupujemy Manhattan, Polskę i Węgry. (…) Dla naszego małego kraju jak nasz, to jest naprawdę zadziwiające” (za:www.niezależna.pl/article/show/id/20607/. Rzecznik Ambasady Izraela Andrus Büchler potwierdził prawdziwość tej wypowiedzi, zaznaczył jednak, że słowa „były źle dobrane”.
Panie Premierze chcielibyśmy poznać Pańskie stanowisko na temat poruszonych wyżej kwestii, a głównie pragniemy zaznajomić się z przygotowywaną przez rząd formą zwrotu majątków czy odszkodowań dla wszystkich pokrzywdzonych. Czy to oznacza, że polski podatnik będzie płacił wszystkim za krzywdy wyrządzone w Polsce przez Niemców i Rosjan?
Z poważaniem,
Senatorowie: Czesław Ryszka, Stanisław Zając, Zdzisław Pupa, Władysław Dajczak, Ryszard Bender, Bohdan Paszowski, Stanisław Gogacz, Tadeusz Skorupa, Norbert Krajczy, Witold Lech Idczak, Henryk Górski, Bronisław Korfanty, Waldemar Kraska, Krzysztof Makowski, Jan Dobrzyński, Zbigniew Romaszewski, Stanisław Kogut, Grzegorz Banaś, Wiesław Dobkowski, Stanisław Karczewski, Piotr Kaleta, Jerzy Chróścikowski, Dorota Arciszewska-Mielewczyk, Zbigniew Cichoń, Kazimierz Wiatr, Władysław Ortyl, Tadeusz Gruszka, Stanisław Piotrowicz, Janina Felińska”
Honorowy obywatel Izraela, Władysław Bartoszewski takiego udzielił Marszałkowi Senatu Rzeczypospolitej Polskiej wyjaśnienia w kwestii deklaracji –Załącznik 7:
„Sekretarz Stanu Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego Władysław Bartoszewski BPDM-4813-1(2)/09 (403780/09) Pan Bogdan Borusewicz Marszałek Senatu RP Szanowny Panie Marszałku! W imieniu Prezesa Rady Ministrów, w odpowiedzi na oświadczenie złożone przez pana senatora Czesława Ryszkę, uprzejmie informuję, co następuje.
W dniach 26-30 czerwca 2009 roku przewodniczyłem polskiej delegacji na konferencję poświęconą mieniu ofiar Holocaustu w Pradze, zorganizowaną przez Rezydencję Czeską w Unii Europejskiej. Podczas swego wystąpienia poinformowałem, że rząd pana Premiera Tuska prowadzi prace nad regulacją prawną zadośćuczynienia tym wszystkim obywatelom polskim, którzy utracili swoje mienie w wyniku działań państwa komunistycznego, a także tym, których mienie przejął wcześniej niemiecki okupant.Podkreśliłem, że wszyscy obywatele są w Polsce równi wobec prawa, dlatego żadna z kategorii spadkobierców nie może liczyć na specjalne rozwiązania prawne.
Pragnę zauważyć, że rząd izraelski i organizacje żydowskie nie kwestionują tej zasady.
Jednocześnie informuję, że polska delegacja jasno zaprezentowała stanowisko, że zgodnie z polskim porządkiem prawnym nie ma możliwości jakiejkolwiek formy odszkodowań za mienie nie posiadające spadkobierców. Jedynym spadkobiercą tak zwanego mienia bezspadkowego jest Skarb Państwa. Nie są więc możliwe, ani nawet rozważane żadne rozwiązania, które godziłyby w polski porządek prawny.
Zwracam również uwagę, że Rząd Polski nie ma wpływu na publiczne wypowiedzi przedstawicieli innych państw oraz organizacji pozarządowych. Wypowiedzi, których fragmenty przytacza pan senator Ryszka, nie są mi znane, dlatego nie mogę się do nich ustosunkować. W załączeniu przekazuję aktualny projekt ustawy o świadczeniach pieniężnych przyznawanych niektórym osobom, których dotyczyły procesy nacjonalizacji. Zwracam jednak uwagę, że nad tym projektem trwają nadal prace. Z poważaniem, W. Bartoszewski”
Dowód:Sekretarz Stanu Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego Władysław Bartoszewski BPDM-4813-1(2)/09 (403780/09), pismo W. Bartoszewskiego z dnia 20 lipca 2009r. do Marszałka Senatu Rzeczypospolitej Polskiej Bogdana Borusewicza -Załącznik 7
W. Bartoszewski podał:„Podkreśliłem, że wszyscy obywatele są w Polsce równi wobec prawa, dlatego żadna z kategorii spadkobierców nie może liczyć na specjalne rozwiązania prawne.Pragnę zauważyć, że rząd izraelski i organizacje żydowskie nie kwestionują tej zasady.”
To nieprawda.
Organizacje żydowskie kwestionują tę zasadę.
Autorzy zacytowanego wyżej pisma do Prezesa Rady Ministrów podali między innymi:
„(…)Dawid Peleg, który jeszcze kilka tygodni temu był ambasadorem Izraela w Warszawie, a obecnie stanął na czele Światowej Żydowskiej Organizacji na Zwrotu Mienia (WJOPR). To on podczas konferencji oszacował wartość mienia żydowskiego na wiele miliardów dolarów, na których zwrot będzie nalegał.Jak dodał: „Polska nie powinna się jednak obawiać, że to zbyt obciąży jej budżet – płatność można rozłożyć na raty”.
Jak podały media Dawid Peleg powiedział po zakończeniu konferencji w Pradze:
„– Polacy mają prawo uważać, że deklaracja nie dotyczy ich kraju. My mamy jednak nadzieję, że otwiera ona drogę do negocjacji – mówił „Rz” Dawid Peleg, szef Światowej Żydowskiej Organizacji na rzecz Zwrotu Mienia.”
Źródło:Karol Manys,„Spadki nie dla ocalonych”; „Rzeczpospolita”, 4-5 lipca 2009r., s. A 6
Okłamał zatem, oszukał Sekretarz Stanu Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego W. Bartoszewski Marszałka Senatu Rzeczypospolitej Polskiej Bogdana Borusewicza.
Powyższe nie jest jedynym oszustwem, jakiego dopuścił się W. Bartoszewski wobec Marszałka Senatu. Wskazać bowiem należy, że nawet nie wspomniał w odpowiedzi z dnia 20.07.2009r., że jego uczestnictwo w Konferencji w Pradze nie ograniczyło się do wyłącznie – jak podał - werbalnego bronienia interesu Polski lecz – przede wszystkim - że strona polska /W. Bartoszewski?/ podpisała „deklarację praską”, która w naszym przypadku może mieć wymiar finansowy w kwocie kilku miliardów dolarów:
Jak podała „Rzeczpospolita” w wydaniu z dnia 4-5 lipca 2009r.:
„Na zakończonej we wtorek w Pradze konferencji o utraconych przez Żydów majątkach, którą zorganizowała UE, przedstawiciele żydowskich organizacji domagali się, by Polska zadeklarowała zwrot mienia zabitych w Holocauście polskich Żydów. Chodzi o osoby, które nie pozostawiły spadkobierców. Ich majątku lub rekompensaty za nie miałyby trafić do specjalnego funduszu, który pomaga ocalałym z Holocaustu. Według szacunków chodzi nawet o kilka miliardów dolarów.Jak już informowała „Rz” prof. Władysław Bartoszewski, który przewodniczył polskiej delegacji, od razu zapowiedział, że o takim rozwiązaniu nie ma mowy.Zgodnie z polskim prawem własność osób, które nie pozostawiły spadkobierców przechodzi bowiem na rzecz Skarbu Państwa.
(…) Mimo negatywnej opinii strony polskiej środowiska żydowskie liczą, że możliwe będą negocjacje.W dokumencie przyjętym na konferencji zawarty jest apel o zwrot mienia bezspadkowego.
Strona polska go podpisała, ale z zastrzeżeniem, że może dotyczyć tylko niektórych krajów.–Polacy mają prawo uważać, że deklaracja nie dotyczy ich kraju. My mamy jednak nadzieję, że otwiera ona drogę do negocjacji – mówił „Rz” Dawid Peleg, szef Światowej Żydowskiej Organizacji na rzecz Zwrotu Mienia.”
Źródło:Karol Manys,„Spadki nie dla ocalonych”; „Rzeczpospolita”, 4-5 lipca 2009r., s. A 6
Władysław Bartoszewski, który spożytkowuje jego unikatowe, jak je określa, D. Tusk kwalifikacje w opisany wyżej sposób powiedział niedawno w wywiadzie dla „Faktu”:
„Katarzyna Jachowicz: „Pytanie tylko, czy człowiek, który zasłynął z tego, że kierował formacją wprowadzającą do życia publicznego różnego rodzaju ksenofobiczne i rasistowskie elementynie powinien zostać na stałe wyłączony z życia publicznego?”
W. Bartoszewski: „- Uważam, że jeżeli o kimś można powiedzieć, że przyczynił się do szerzenia i krzewienia nastrojów i poglądów antysemickich i ksenofobicznych lub sam je głosi, albo się przyczynia do głoszenia ich przez innych -jest w moim rozumieniu człowiekiem skompromitowanym.(…) Ja jestem wierzącym katolikiem (…). Ja mam konsekwentny obraz świata i z tym mi łatwiej żyć.”
Źródło: „Minister Bartoszewski zapytany o Giertycha: Nie jest mi bliski pod żadnym względem”; „Fakt”, 6 września 2012 r.,
s. 6
O ile mi wiadomo, nie Biblia głosi:„Jest w porządku oszukać gojów”(Sanhedryn 57a) … .
A W. Bartoszewski nie ma skrupułów żeby oszukać nawet Marszałka Senatu.
Co się tyczy głoszenia poglądów antysemickich i ksenofobicznych, w pełni zgadzam się z W. Bartoszewskim.
Domyślam się, że miał na myśli rasizm w ogóle i podobne mu przypadki patologii.
Pewno się narażę, ale spytam … „A co z antypolonizmem?”
W. Bartoszewski opowiada przecież wojażując po świecie, sponsorowany z budżetu państwa, że w czasie II wojny światowej większym dla niego zagrożeniem byli Polacy niż Niemcy.
Pewno się narażę, ale – w kontekście zacytowanej wyżej wypowiedzi Pełnomocnika PRM ds. Dialogu Międzynarodowego w kwestii różnych odmian patologii, w tym rasizmu /którym dla W. Bartoszewskiego zdaje się być tylko antysemityzm, tak przynajmniej wynika z jego odpowiedzi na pytanie K. Jachowicz o rasizm/ – spytam: Czy nie powinien zostać na stałe wyłączony z życia publicznego człowiek, polityk, który mówił?:
„Polskość to nienormalność.”
Donald Tusk /Źródło: Marek Pyza,„Pozory prawdy”; „Uważam Rze”, 10-16 IX 2012, numer 37(84) s. 15/
D. Tusk wyznał kiedyś „co go kręci”:
„Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny niż spragniony władzy. Nawet na pewno …”
Donald Tusk /Źródło: Marek Pyza,„Pozory prawdy”; „Uważam Rze”, 10-16 IX 2012, numer 37(84) s. 15
I tak wciąż ma … .
Uważam, że im szybciej Donald Tusk wróci do taniego wina, tym lepiej będzie dla Polski i Polaków. /szkoda tylko trochę jego żony …. Niewykluczone, że znowu będzie rzucał o ściany przygotowywanymi mu przez nią posiłkami, gdy mu nie będą smakowały/.
Na pewno nie przestał być przecież spragniony władzy.
A że tym razem jego próżność ma zaspokoić wysoki urząd w strukturach Unii Europejskiej, to frymarczy nami.
Wielce Szanowni Państwo,
Pragnę poinformować, że w dniu 24 września 2012 r. Pan Stefan Dembowski, Wiceprezes Stowarzyszenia Demokracja USA w Nowym Jorku złożył – na moją prośbę – skierowane do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienie o popełnieniu przeze mnie przestępstwa znieważenia konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska – art. 226 § 3 Kodeksu karnego – przez użycie wobec niego w „Liście otwartym do Żydów „na świeczniku” z dnia 24 września 2012 r. określeń„buc”2oraz„postać psychopatyczna”.
Dowód: Prokuratura Generalna, zawiadomienie Stefana Dembowskiego z dnia 24 września 2012 r. –Załącznik 8
To będzie test na stosowanie przez władze Rzeczypospolitej Polskiej zasad legalizmu i równości wobec prawa.
Jak wie „cała Polska”, za użycie nawet wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej określenia „postać psychopatyczna” nie penalizują w demokratycznym państwie prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej /art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej/.
Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Obywatela w Strasburgu.
Mogę mieć nadzieję, że dla mnie prokuratorzy z zarządzanej przez prokurator Krystynę Kowalczyk Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód nie będą chcieli zrobić wyjątku.
Dość narobiła sobie i kilku tuzinom żądnych uczynienia mnie przestępcą sędziów i prokuratorów, prokurator w.w. Prokuratury Radosława Ridan sporządziwszy akt oskarżenia przeciwko mnie tylko dlatego, że sitwę, tj.:
niedouczonych, pozbawionych kwalifikacji moralnych i merytorycznych zwyrodnialców, okrutników, złodziei, kłamców, tchórzy w sędziowskich togach, nazwałem w pismach publikowanych w okresie od stycznia 2003 r. do września 2005 r. w Internecie przez nieznane mi osoby niedouczonymi, pozbawionymi kwalifikacji moralnych i merytorycznych zwyrodnialcami, okrutnikami, złodziejami, kłamcami i tchórzami w sędziowskich togach.
zwyrodnialca, okrutnika, kłamcę, oszusta, megalomana i tchórza wykorzystującego urząd Rzecznika Praw Obywatelskich w celach prywatnych Andrzeja Zolla nazwałem w pismach publikowanych w okresie od stycznia 2003 r. do września 2005 r. w Internecie przez nieznane mi osoby zwyrodnialcem, okrutnikiem, kłamcą, oszustem, megalomanem i tchórzem wykorzystującym urząd Rzecznika Praw Obywatelskich w celach prywatnych,
kłamcę, oszustkę, wykorzystującą małoletnie chore dziecko jako narzędzie osiągania jej celów procesowych, adw. Wiesławę Zoll nazwałem w pismach publikowanych w okresie od stycznia 2003 r. do września 2005 r. w Internecie przez nieznane mi osoby kłamcą, oszustką, wykorzystującą małoletnie chore dziecko jako narzędzie osiągania jej celów procesowych.
„Buc”to określenie dla osoby zarozumiałej i aroganckiej.
Za użycie tego określenia wobec D. Tuska nie wolno mnie zatem ścigać.
Ciekaw jestem stanowiska prokuratury.
Jeśli mnie zechce ścigać, będę się bronił.
W tym złożę wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań bardzo przecież dobrze znającej Donalda Tuska Zyty Gilowskiej, która też – jak ja – nie ma o nim dobrego zdania i taką recenzję jego osobowości podała do publicznej wiadomości:
„Była bliska współpracownicaDonalda Tuska(…) Zyta Gilowska nie ma dobrego zdania o obecnym szefie rządu. –Ma skłonności do bycia kapryśnym i do okrucieństwa– mówi Gilowska w „Rzeczypospolitej.”
Źródło:„Gilowska: Tusk jest okrutny i kapryśny”; „Fakt”, 1 kwietnia 2010, s. 5
Ja także uważam, że Donald Tusk jest okrutny.
Przekonamy się, ja i Państwo, na ile mściwy.
Uważam także, że jest rasistą, w tym, że decyzje personalne – zatrudnienie, pozbawienie pracy – podejmuje w oparciu o kryteria pozamerytoryczne.
Preferuje wiekowych Żydów i filosemitów, w tym szkodzących Polsce, dyskryminuje katolików.
Jest demoralizatorem.
Wśród takowych zresztą znajduje oparcie dla nieustannie prowadzonej przez niego i powodowanej próżnością gry o władzę, w tym dla eliminowania politycznych przeciwników.
Dla wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry znalazł gorliwego sojusznika w Przewodniczącym Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszardzie Kaliszu.
Proponuję w związku z tym, abyście Państwo przeprowadzili test na wiarygodność tego osobnika … .
Niech ktoś z Państwa skieruje do niego pismo, informujące Przewodniczącego Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o oczywistym i rażącym naruszeniu przez przedstawiciela władzy zasady legalizmu i/lub równości wobec prawa.
Niech to pismoo nie będzie sporządzone na papierze firmowym Platformy Obywatelskiej, a autor niech je podpisze … „Jan Kowalski”.
Sami się Państwo przekonacie, jakie prezentuje kwalifikacji moralne Ryszard Kalisz.
Spytajcie go też Państwo przy okazji, dlaczego chce postawić przed Trybunałem Stanu polityków PiS za samobójczą śmierć B. Blidy, a „ukręcił łeb” sprawie zagłodzenia na śmierć w areszcie w Krakowie 33-letniego C. Crulica przez służbowych podwładnych D. Tuska i Z. Ćwiąkalaskiego.
xxx
Żeby mi nikt nie zarzucił, że się uparłem na Donalda Tuska … .
Zarzucacie Państwo Z. Ziobrze i chcecie go za to postawić przed Trybunałem Stanu, że
Jako minister sprawiedliwości, realizując koncepcję wykluczenia dużych grup obywateli, stworzył system eliminowania przy zastosowaniu przepisów prawa karnego w stosunku do poszczególnych osób zaliczonych do tych grup, w szczególności w stosunku do Barbary Blidy, i go nadzorował.
Przedstawiając na posiedzeniu Sejmu "Informację rządu na temat okoliczności śmierci byłej parlamentarzystki - Barbary Blidy", wprowadził Sejm RP w błąd co do okoliczności śledztwa, w ramach którego Blida miała być zatrzymana.
W dziedzinie wykluczenia, eliminowania i wprowadzania w błąd Sejmu, w tym jego Marszałka Wasi, Platformy ludzie na stanowisku równorzędnym Z. Ziobrze, w niczym mu nie ustępują, bijąc rekordy obłudy, fałszu i zakłamania.
Pismem z dnia 3 marca 2009 r. Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, śp. Zbigniew Wassermann skierował do ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy interpelację poselską od wspomnianego wyżej skazującego mnie wyroku z dnia 18.12.2007 r.
Poinformował adresata interpelacji, że 16-e z 18-u czynów, które przypisał mi sędzia Sądu Rejonowego w Dębicy T. Kuczma skazującym mnie wyrokiem z dnia 18.12.2007 r., w dniu orzekania już od … 14-u miesięcy nie były przestępstwami.
Bo tak orzekł Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 11 października 2006 r.
Minister sprawiedliwości - prokurator generalny Andrzej Czuma poinformował adresata odpowiedzi, Marszałka Sejmu B. Komorowskiego, Autora interpelacji Posła Z. Wassermanna i mnie, że wnikliwie zbadał akta sprawy przeciwko mnie i stwierdził, że nie zachodzą podstawy do wniesienia kasacji na moją korzyść od skazującego mnie wyroku.
Pismem z dnia 4 lutego 2010 roku Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski skierował na mój wniosek zapytanie poselskie do ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego Krzysztofa Kwiatkowskiego w sprawie skazującego mnie wyroku.
Zawiadomił go, że ja przekazałem mu informację, że mnie skazał sędzia Tomasz Kuczma za czyny, które popełniły inne osoby.
Prosił K. Kwiatkowskiego o zbadanie sprawy i zaprezentowanie stanowiska.
W aktach sprawy przeciwko mnie znajdują się dostarczone przez operatorów internetowych, Wirtualną Polskę S.A. i Interię.PL S.A. dowody poświadczające, że ja nie popełniłem czynów, które mi przypisali prokurator R. Ridan, a potem sędzia T. Kuczma.
A Krzysztof Kwiatkowski, przyszłość Platformy Obywatelskiej, jak o nim mówi Donald Tusk … .
Oszukał Marszałka Sejmu i mnie informując nas, że dokonał wnikliwej analizy akt sprawy przeciwko mnie i na jej podstawie stwierdził, że nie zachodzą określone prawem warunki do wniesienia kasacji na moją korzyść.
Na moje i mojej rodziny szczęście w marcu 2010 r. Prokuraturę Generalną wyodrębniono ze struktury Ministerstwa Sprawiedliwości.
A wtedy … Prokurator Generalny Andrzej Seremet wniósł w sierpniu 2011 r.do Sądu Najwyższego kasację na moją korzyść od skazującego mnie wyroku, a wyrokiem z dnia 26.01.2012 r. Sąd Najwyższy uznał ją za zasadną.
Wcześniej, wyrokiem z dnia 15 września 2010 r. Sąd Okręgowy w Rzeszowie wydał wyrok, którym potwierdził, że rok wcześniej, we wrześniu 2009 r. miał rację Poseł Zbigniew Wassermann zarzucając wyrokowi sędziego T. Kuczma, że oczywiście i rażąco narusza prawo materialne, tzn. że jest sprzeczny z wyrokiem TK z dnia 11 października 2006 r.
Wielce Szanowni Państwo,
Celem rozwiania jakichkolwiek wątpliwości pragnę wyjaśnić, że nie jestem członkiem PiS, że nie znam osobiście Jarosława Kaczyńskiego ani Zbigniewa Ziobry.
O liderze „Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro” mam zdanie jeszcze gorsze niż o Ryszardzie Kaliszu.
Uważam – i potrafię udowodnić słuszność mojego stanowiska – że to karierowicz.
Postać – gdyby zaczerpnąć z repertuaru S. Niesiołowskiego – wstrętna, obrzydliwa.
Wtedy, gdy mnie przez ponad rok ścigali prokurator Radosława Ridan i sędzia Tomasz Kuczma za popełnienie czynów, których nie byłem sprawcą i które w ogromnej większości rychło po wydaniu aktu oskarżenia przeciwko mnie przestały być przestępcami, wydeptałem ścieżkę między ulicą Mazowiecką w Krakowie, gdzie mieszkam, a ulicą Batorego, gdzie Zbigniew Ziobro miał Biuro Poselskie.
Straciłem wiele godzin na pisanie do niego pism.
Prosiłem go o spotkanie.
Asystent posła Z. Zibro informował mnie – w tym w obecności towarzyszącego mi kolegi - , że osobiście wręczał posłowi moje kierowane do niego pisma, przepraszał, wyjaśniał, że nie rozumie, dlaczego Poseł Zbigniew Ziobro nie chce się ze mną spotkać.
Najpewniej nawet jego, posła – ministra sprawiedliwości ewentualna interwencja nie zapobiegła by uczynieniu mnie grudniu 2007 r. przestępcą za 18-e czynów, z których nie popełniłem ani jednego, a 16-e już od października 2006 r. nie były przestępstwami, lecz poświadczonym przez Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 11.10.2006 r., korzystaniem z konstytucyjnego prawa do wolności słowa.
Działaniami funkcjonariuszy publicznych, sitwą sędziów, prokuratorów i Rzecznika Praw Obywatelskich kierował wtedy imperatyw „uczynić Kękusia przestępcą”.
Mógł się jednak ze mną przynajmniej spotkać.
Gdy mnie już uczyniono przestępcą, z prośbą o udzielenie mi pomocy zwróciłem się do innego Posła z Krakowa, śp. Zbigniewa Wassermanna.
Ten zaraz spotkał się ze mną, zapoznał ze zgłoszoną mu przeze mnie sprawą i już dwa miesiące później wniósł interpelację poselską w sprawie skazującego mnie wyroku – patrz: s. xxx niniejszego pisma.
Poseł Zbigniew Ziobro nie znalazł czasu przez ponad rok, żeby spotkać się ze mną.
Niech zatem nie „rżnie” teraz prawego i niech się nie dziwi, że nie ma dla mnie różnicy między nim i R. Kaliszem.
Co się tyczy Jarosława Kaczyńskiego, pragnę poinformować, że mógł doprowadzić do usunięcia z darzonego największym chyba zaufaniem publicznym urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich, jednej z najbardziej wstrętnych postaci w służbie publicznej Rzeczypospolitej Polskiej, Ireny Lipowicz.
Wciąż może, ale nie chce skorzystać z okazji, jaką mu ta pozbawiona jakiejkolwiek wrażliwości społecznej oszustka wykorzystująca urząd RPO dla korzyści osobistych – „Korzyścią osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogo innego”; art. 115 § 4 Kodeksu karnego – sama dała.
Sama, pozbawiona ambicji i honoru nie odejdzie, a jej odwołanie z urzędu RPO za sprzeniewierzenie się złożonemu przed Sejmem ślubowaniu mogłoby wstrząsnąć sitwą, której jest obrońcą i której interesów broniąc nie wahała się oszukać Prezesa Prawo i Sprawiedliwość.
xxx
Mam nadzieję, że przedstawionymi w niniejszym piśmie faktami przekonałem Adresatów jego kopii, że starając się doprowadzić do postawienia przed Trybunałem Stanu J. Kaczyńskiego i Z. Ziobrę Donald Tusk nie chce „penalizować” patologii w służbie publicznej.
On sam jest przecież tej patologii niedoścignionym wzorcem.
Stawiacie Państwo Z. Ziobrze zarzut, że jako minister sprawiedliwości, realizował koncepcję wykluczenia dużych grup obywateli, stworzył system eliminowania przy zastosowaniu przepisów prawa karnego w stosunku do poszczególnych osób zaliczonych do tych grup, w szczególności w stosunku do Barbary Blidy, i go nadzorował.
Nawet jeśli ten zarzut jest słuszny, to czym różnił się Z. Ziobro na urzędzie ministra sprawiedliwości od D. Tuska na urzędzie premiera, czy też od ministrów sprawiedliwości – prokuratorów generalnych w jego rządzie, Zbigniewa Ćwiąkalskiego /przez niespełna trzy miesiące nie rozpoznał mojego słusznego do niego wniosku o wniesienie kasacji wyroku sędziego T. K. Kuczma/ Andrzeja Czumy i Krzysztofa Kwiatkowskiego?
Czy nie było celem pupila D. Tuska, Andrzeja Zolla oraz Z. Ćwiąkalskiego, A. Czumy i K. Kwiatkowskiego wyeliminować mnie przy zastosowaniu – a raczej przez naruszanie i tolerowanie naruszania – przepisów prawa karnego?
Zarzucacie Państwo, że Z. Ziobro realizował koncepcję wykluczenia dużych grup obywateli.
Mnie chce za to wykluczyć duża grupa funkcjonariuszy publicznych.
Drugi raz - po uchyleniu skazującego mnie wyroku - jestem oskarżony o popełnienie w okresie od stycznia 2003 r. do września 2005 r. osiemnastu czynów, z których nie popełniłem, ani jednego i z których 16 nie było przestępstwami już wtedy, gdy mnie za nie czynił sędzia T. Kuczma przestępcą po raz pierwszy.
Teraz moi przeciwnicy zmienili taktykę.
Świadomi, że nie będą w stanie uczynić mnie drugi raz przestępcą za w.w. czyny, za wszelką cenę usiłują wykreować mi wizerunek chorego psychicznie.
Prokurator Marta Suchodolska z Prokuratury Rejonowej Kraków – Krowodrza zgłosiła nawet pismem z dnia 27 lipca 2012 r. skierowanym do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie wniosek o ustalenie, czy nie trzeba mnie poddać przymusowemu leczeniu.
Jeśli chcecie Państwo zobaczyć, w jaki sposób służalczy sędziowie chronią polityków drani, zapraszam do obejrzenia nawww.NowyEkran.plrelacji z posiedzenia prowadzonego w dniu 6 września 2012 r. przez sędzię Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia Wydział II Karny Martę Szymborską /pt. „sąd tak bardzo chciałby … .”/ w sprawie o popełnienie przestępstw z art. 231 § 1 kk przez premiera D. Tuska i trzech ministrów sprawiedliwości – prokuratorów w jego rządzie, Z. Ćwiąkalskiego, A. Czumę i K. Kwiatkowskiego.
Gdy ich trzeba bronić, nawet prawo ustanowione przez Sąd Najwyższy nie ma dla sędziego znaczenia.
Zapoznajcie się Państwo z tą relacją i … dajcie spokój J. Kaczyńskiemu i Z. Zobrze.
Donald Tusk ani trochę nie jest lepszy od Jarosława Kaczyńskiego, a Zbigniew Ćwiąkalski, Andrzej Czuma i Krzysztof Kwiatkowski ani trochę nie byli lepsi od Zbigniewa Ziobry.
Jeśli zapoznać się z Państwa uzasadnieniem do wniosków o postawienie Waszych przeciwników politycznych przed Trybunałem Stanu, do realizacji takiego zamierzenia potrzebny jest Wam:
trup,
dowody poświadczające łamanie zasad równości wobec prawa i legalizmu.
Trupa – śp. Claudiu Crulica – dostarczyli Państwu m.in. Donald Tusk i Zbigniew Ćwiąkalski.
Ja dałem Państwu dowody świadomego, mającego na celu wyeliminowanie mnie naruszania prawa przez ministrów sprawiedliwości – prokuratorów generalnych A. Czumę, K. Kwiatkowskiego i A. Zolla, obecnie Przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy Ministrze Sprawiedliwości.
Jeśli nie odstąpicie Państwo od Waszego zamiaru wobec J. Kaczyńskiego i Z. Ziobro, nie pozostanie Wam nic innego, jak postawić przed Trybunałem Stanu także Donalda Tuska i Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Ich odpowiedzialność za mord dokonany – a raczej … dokonywany z premedytacją, ze szczególnym okrucieństwem – na C. Crulicu jest chyba większa niż J. Kaczyńskiego i Z. Ziobry na B. Blidzie.
Nie „rżnijcie” zatem świętych.
A jeśli chcecie za takowych uchodzić, pozwólcie sobie zwrócić uwagę, że:
„Powinniśmy się lękać nie amoralności wielkich ludzi,
Ale tego, że to właśnie ona często prowadzi do wielkości.”
Alexis de Tocqueville
i doprowadźcie do postawienia przed Trybunałem Stanu dwóch czołowych demoralizatorów na polskiej scenie politycznej, Donalda Tuska i Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Gdy ich postaw dokonać oceny, według przez Państwa, liderów rządzącej partii zaproponowanych kryteriów, ani trochę nie ustępują Jarosławowi Kaczyńskiemu i Zbigniewowi Ziobrze.
Przekonany, że nikomu, jak liderom rządzącej w Polsce partii nie zależy na dowiedzeniu, że w Państwa działaniach i decyzjach kierujecie się zasadami legalizmu i równości wobec prawa, informuję Państwa, że Donald Tusk i Zbigniew Ćwiąkalski ponoszą odpowiedzialność za z całą pewnością największy akt barbarzyństwa w powojennej Europie, proszę o zweryfikowanie wiarygodności tej informacji, a następnie o doprowadzenie do postawienia Donalda Tuska i Zbigniewa Ćwiakalskiego przed Trybunał Stanu.
Albo, celem uniknięcia zarzutu, żeście obłudnicy i hipokryci, dajcie sobie z nim spokój i weźcie się za coś bardziej konstruktywnego.
Będę Państwa na bieżąco informował o działaniach organów wymiaru sprawiedliwości w zgłoszonej przez Pana Stefana Dembowskiego Prokuratorowi Generalnemu na moją prośbę, sprawie znieważenia konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej Donalda Tuska przez użycie wobec niego określeń „postać psychopatyczna” i „buc”.
Nie mogę tej sprawy przegrać w demokratycznym państwie prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
A ponieważ ją wygram, będę mógł – i nie tylko ja - w majestacie prawa zwracać się do Donala Tuska do końca moich dni per bucu.
Jako dbający o najwyższe normy w zakresie zachowania, nie będę tego prawa nadużywał.
Będę się wszak przypominał Państwa charyzmatycznemu liderowi, ilekroć ten nie potrafiący okiełznać emocji cham użyje z mównicy sejmowej wobec swoich adwersarzy określeń, jak np. pętak.
Mam nadzieję, że Państwo, którzy szczególnie miłujecie zasady legalizmu i równości wobec prawa, zapoznawszy się z przedstawioną przeze mnie argumentacją, zgadzacie się ze mną, że Donald Tusk jest bucem.
W znaczeniu:„o człowieku zarozumiałym i aroganckim”.
dr Zbigniew Kękuś
Załączniki:
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej, pismo Z. Kękusia z dnia 25.05.2009r. do Posła Donalda Tuska
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady Do Spraw Uchodźców Nr DSWRU-571-1415-(06)/09/II, pismo Radcy Szefa KPRM Jerzego Izdebskiego do Z. Kękusia z dnia 25 czerwca 2009r .
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej, pismo Wandy, Michała i Tomasza Kękuś do Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Donalda Tuska z dnia 7 września 2009 r.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady Do Spraw Uchodźców, Nr DSWRU-571-1514-(13)/09/MH, pismo Naczelnika Wydziału Skarg, Wniosków i Petycji Michała Holeksa z dnia 24 września 2009r. do Wandy, Michała i Tomasza Kękuś
Biuro Poselskie Posła Donalda Tuska, pismo z dnia 13 marca 2012 r.
Prezes Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, akt powołania z dnia 13 listopada 2009 r. Andrzeja Zolla na Przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy Ministrze Sprawiedliwości
Sekretarz Stanu Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego Władysław Bartoszewski BPDM-4813-1(2)/09 (403780/09), pismo W. Bartoszewskiego z dnia 20 lipca 2009r. do Marszałka Senatu Rzeczypospolitej Polskiej Bogdana Borusewicza
Prokuratura Generalna, zawiadomienie Stefana Dembowskiego z dnia 24 września 2012 r.
1„buc”-«o człowieku zarozumiałym i aroganckim»Słownik Języka Polskiego
2„buc”-«o człowieku zarozumiałym i aroganckim»Słownik Języka Polskiego
Do wiadomości:
Pan Alexander Alekseev, Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Federacji Rosyjskiej w Polsce, ul. Belwederska 49, 00-761 Warszwa
Pan Pierr Buhler, Ambasador Republiki Francji w Polsce, ul. Piękna 1, 00-477 Warszawa
Pan Lee A. Feinstein, Ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki w Polsce, Al. Ujazdowskie 29/31, 00-540 Warszawa
Pan Rüdiger Freiherr von Fritsch, Ambasador Republiki Federalnej Niemiec w Polsce, ul. Jazdów 12, 00-467 Warszawa
Pan Robin Barnetta, Ambasador Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej w Polsce, ul. Kawalerii 12, 00-468 Warszawa
PanMarkijan Malskyj, Ambasador Ukrainy w Polsce, Al. J.Ch. Szucha 7, 00-580 Warszawa
Sędzia Barbara Baran,Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie,ul. Przy Rondzie 7, 31-547 Kraków
Sędzia Andrzej Struzik, Prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie,ul. Przy Rondzie 3, 31-547 Kraków
Insp.Mariusz Dąbek, Małopolski Komendant Wojewódzki Policji,KomendaWojewódzka Policji w Krakowie,ul. Mogilska 109, 31-571 Kraków
Pan Jacek Majchrowski, Prezydent Krakowa, Plac Wszystkich Świętych 3-4, 31-004 Kraków
Pan Jerzy Miller, Wojewoda Małopolski, ul. Basztowa 22, 31-156 Kraków
Pan Marek Sowa, Marszałek Województwa Małopolskiego, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, ul. Racławicka 56, 30-017 Kraków
Pan Leszek Dziura, Dyrektor Oddziału Telewizji Polskiej S.A. w Krakowie, ul. Krzemionki 30, 30-955 Kraków
Pan Wojciech Biedroń, Redaktor Naczelny „Fakt Kraków”, ul. Grzegórzecka 10, 31-530 Kraków
Pan Wojciech Harpula, Redaktor Naczelny, „Gazeta Krakowska”, Al. Pokoju 3, 31-548 Kraków
Pan Marek Kęskrawiec, Redaktor Naczelny „Dziennik Polski’, Al. Pokoju 3, 31-548 Kraków
Pan Piotr Mucharski, Redaktor Naczelny, Tygodnik Powszechny, ul. Wiślna 12, 31-007 Kraków
Pan Marcin Pulit, Dyrektor Radio Kraków S.A., Al. Słowackiego 22, 30-007 Kraków
Pan Józef Stachów, Redaktor Naczelny „Gazeta Wyborcza – Gazeta Kraków”, ul. Szewska 5, 31-009 Kraków
Pan Bronisław Komorowski, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, ul. Wiejska 10, 00-952 Warszawa
Państwo: Bogdan Borusewicz, Jan Wyrowiński, Stanisław Karczewski, Maria Pańczyk - Pozdziej - Marszałek i Wicemarszałkowie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, ul. Wiejska 6, 00-902 Warszawa
Państwo: Ewa Kopacz, Cezary Grabarczyk, Eugeniusz Tomczak – Grzeszczak, Marek Kuchciński, Wanda Nowicka, Jerzy Wenderlich – Marszałek i Wicemarszałkowie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, ul. Wiejska 4/6/8, 00-902 Warszawa
Pan Stanisław Dąbrowski, PrezesSądu Najwyższego, Pl. Krasińskich 2/4/6, 00-951 Warszawa
Pani Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich, Al. Solidarności 77, 00-090 Warszawa
Pan Andrzej Seremet, Prokurator Generalny, ul. Barska 28, 02-315 Warszawa
Pan Jarosław Gowin, Minister Sprawiedliwości, Al. Ujazdowskie 11, 00-950 Warszawa
Pan Jarosław Kaczyński - Prezes Prawo i Sprawiedliwość, ul. Nowogrodzka 84/86, 02-018 Warszawa
Pan Leszek Miller- Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ul. Rozbrat 44a, 00-419 Warszawa
Pan Janusz Palikot, Przewodniczący Ruchu Palikota, ul. Fabryczna 16/22 lok. 24, 00-446 Warszawa
Pan Waldemar Pawlak - Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, ul. Kopernika 36/40, 00-924 Warszawa
Pan Zbigniew Ziobro, Przewodniczący „Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro”, Biuro Poselskie,ul. Łobzowska 16/6, 31-140 Kraków
Strony internetowe:www.zkekus.pl,www.aferyprawa.eu,www.monitor-polski.com,www.NowyEkran.pl,
Komentowanie nie jest już możliwe.