opublikowano: 26-10-2010
USOPAŁ - list otwarty do Ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego
Unia
Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej Unión de Sociedades y Organizaciones Polacas en América Latina União das Sociedades e Organizações Polônicas em América Latina P.O. Box 1717, Fax (5982) 711 19 03, 21 de Setiembre 3132,
11300 Montevideo – Uruguay usopal@netgate.com.uy – www.usopal.com
Montevideo,
5.02.08 Zbigniew
Ćwiakalski Wielce szanowny Panie Ministrze sprawiedliwości w Rządzie
Donalda Tuska, Czytaliśmy
oszczerstwa napisane przez pana Lizuta jakie zostały opublikowane przez „Gazetę Wyborczą” oraz ostatnie „doniesienia” z
dnia 1.02.08 z tygodnika „Wprost”. Naturalnie
są to bezpodstawne i nieprawdziwe oszustwa, które mają na celu wpłynąć
na czytelników, którzy czytając wierzą polskojęzycznej prasie i temu
co jest w niej publikowane. W
imieniu przedstawicieli USOPAŁ zwracam się do Pana Ministra, jako dziś
najwyższego przedstawiciela sprawiedliwości w obecnym Rządzie, aby
powstrzymał Pan tą fale bezpodstawnych ataków na Polskich Patriotów,
którzy w ostatnim czasie są atakowani i obrzucani nieprawdziwymi oskarżeniami
miedzy innymi Pan Jan Kobylański Prezes Unii Stowarzyszeń Według
Prawa Prasowego informacje publikowane w prasie powinny być sprawdzone i
prawdziwe. Niestety dziś dziennikarze mogą pisać co im się podoba, a
za kłamstwa i oszczerstwa nie ponoszą żadnych konsekwencji. Pan jako
Minister Sprawiedliwości przecież stoi na straży prawa. Takie incydenty
ośmieszania i podważania autorytetu prawdziwych Polaków, patriotów nie
powinny mieć miejsca w Państwie Polskim, a takich „dziennikarzy”
powinno się pociągnąć do odpowiedzialności i ukarać za
rozpowszechnianie nieprawdy oraz za naruszenie dobrego imienia. W
Polsce dziennikarze podważają także autorytet takich instytucji jak
Instytut Pamięci Narodowej czy Urząd do Spraw Kombatantów i Osób
Represjonowanych, które wydały prawomocne decyzje o tym iż wszelkie
oszczerstwa miedzy innymi „Gazety Wyborczej” i „Rzeczpospolitej”
pod adresem Prezesa Jana Kobylańskiego nie są oparte na żadnych
dowodach, czyli są bezpodstawne, jednym słowem wyssane z palca. Czy w
kraju w którym przestrzegane powinno być prawo takie zmasowane ataki pełne
kłamstw mogą mieć miejsce? Panie
Ministrze, co takie działania mają na celu? Skoro i IPN i Urząd do
Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wydał decyzje i zakończył
śledztwo z braku dowodów na oskarżenia prasowe jakie padły na osobę
Pana Prezesa Jana Kobylańskiego to czy nie lepiej zająć się sprawami
na które istnieje wiele dowodów i powinny być już dawno załatwione?
Chodzi tu między innymi Aby
Pan został dokładnie poinformowany do Pańskiej wiadomości przesyłamy
książkę X-lecia istnienia USOPAŁ, Akt oskarżenia do Prokuratury w
sprawie ataków medialnych na osobę Pana Prezesa Jana Kobylańskiego,
kopię decyzji Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, w
której jest jasno i wyraźnie napisane że doniesienia medialne są
bezpodstawne i nie oparte na faktach i dalsze śledztwo zostaje umorzone. My
jako Polacy mieszkający na obczyźnie przy pomocy naszej prasy polonijnej
będziemy żądać sprawiedliwości i ukarania tych co mordowali Polaków
patriotów i nie pozwolimy na dalsze bezpodstawne ataki na ludzi którzy
wiele dobrego zrobili i robią dla naszej Ojczyzny Polski takich jak między
innymi Pan Prezes Jan Kobylański. Z
wyrazami szacunku, |
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" - Niezależne
Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Emilia Cenacewicz, Małgorzata Madziar, Krzysztof Maciąg, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński oraz wielu sympatyków SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.