opublikowano: 26-10-2010
Prusiński - MEMORIAŁ PIERWSZOMAJOWY, TAK Z KANTA...
Nie, nie, nie chodzi o pochody "czerwieńców" czy "pedałów",
tu chodzi o to, że nagle po jednym takim wierszu gęby rozwarły się jak u
hipopotama, pewnie ma najszerszą przy rozwarciu na świecie, tak też z poniektórymi
adwersarzami się stało to, że się poobrażali na mnie. Były i też
"tytuły" wytarte przez kilka wieków, że to mnie w ogóle nie ruszyło.
Ale widać, że ruszył ten wiersz pt. "Memoriał na cześć
tchórzy!" No bo jeśli zaczynam od razu z kanta, że: Umyj
się, dokładnie umyj się, brudasie! Bo tu nie wiadomo o którego
brudasa chodzi. A jeszcze jak dodaję to: Przystąp do
"Okrągłego Stołu" z szacunkiem, / na stole jest
chleb i wino, i zapisana na umowie, zdrada. No to facet myśli, że
podejrzewam jego o to, iż brał on udział w historycznym spotkaniu, w czerwcu
1989, i zaprzedał się... Ale idąc dalej za wierszem: Skrzydlata
"żydokomuna" otworzyła paszczę, o
tu zaczyna być grożnie, no bo taka paszcza może zadziwić, a i strachu dodać.
Wtedy, można się zesikać nawet i w ubraniu. I dalej: I
wydobywa z niej samogłoski, co komu się należy. Więc
powstaje stagnacja, co komu, bo rozdają to i owo. Na pewno zdrajcy chcą najwięcej.
Nie ma wagi, zatem na oko ważą i dzielą. I dalej: Naród
stał w błotnistym rowie, bez obuwia i bez głosu. I
tu uważam za udany zryw narodowy, bo wybrali sobie takie bagienka, a mogli iść
suchą stopą po piasku., bo jak w tej myśli wiadomo, ludzie nie mieli obuwia.
Następna zwrotka: Byłem wtedy daleko. We Wiedniu kołysałem
wiatr. No więc przyznaję się, że jak ta
"umowna zdrada", inaczej targowica się odbywała, to ja byłem od
tego miejsca daleko, i tak tylko powierzchownie zaprzyjażniłem się z wiatrem.
Ale dalej jest ugodowa w Austrii pora, bo: Ubierałem
się każdego dnia pokojowo, wróble za mną / ćwierkały pieśnią miłości,
żebym pozostał tam... Dzisiaj, to na pewno żałuję,
że powróciłem do kraju, który ostał się od 12 lat dla mnie Polaka obcy.
Gdzie mój kraj do Austrii! Ale te wiązania ptaszkowate wyszły jakoś ładnie,
tak przyrodniczo, no i te częste ubieranie się za dnia dwa i trzy razy
dziennie w tak pięknej metropolii. I to jak pokojowo. Dochodzę do takiego
miejsca, że zaczyna się dramat: Wyjmuję teraz tu z
kieszeni nadzieję. Dałem jej imię, / ale zostawiam w tajemnicy przed
mrowiskiem agentów. No przyznajcie czytelnicy, że
ta fraza ma logiczny zamysł, że nie wolno się chwalić nikomu, że nazwałem
(swoją nadzieję) imieniem. Bo każdy oszukany politycznie i ekonomicznie człowiek,
ma prawo nazwać swoją osobistą nadzieję jakimś dziewczęcym lub anielskim
imieniem. Dlatego nie powiem, jakie imię ma moja nadzieja. A dalej mowa o
agentach: Są w każdej redakcji, po cichu cenzurują moje
teksty. Czy skłamałem? Czy na pewno skłamałem? Ja zawsze byłem
na cenzuralnym, bo moje wiersze czy artykuły to nie są o dżdżownicy
przyczepionej płcią do drugiej dżdżownicy, bo akurat są to gody czy
jak tam to nazwać. - Jasio chuligan by powiedział tak, po prostu; panie
Zygmuncie, one się pierdolą, ja to widzę. Ale tak Bogiem a prawdą, ile ja
mam tak otwartych drzwi po redakcjach w Polsce? Na jednym ręku można
policzyć, i to nie jest pewne. Teraz jest czas na brzęczenie bąka do drugiego
bąka. A jak przyleci ich więcej, to słyszy się to bąkanie - błąkanie,
podobne jak w parlamencie. W sejmie to są same "bąki" i "bąkówki".
Człowieka niespokojnego i wrażliwego takiego jak ja, może ponieść aż do
skrzydeł orła... i stamtąd pokrzeklinać. Wiecie jak wygląda przekleństwo z
góry? Ostatnia część: Powiedżcie mi jedno, gdzie
jest wolność słowa? - / Nawet jeśli wszystkie drzwi są otwarte. Nowa
kultura / w moim kraju ma paszczę smoka, i pali językiem ognia. Tak
się kończy ten wiersz pt. "Memoriał na cześć tchórzy!"
Proszę mi odpowiedzieć, czy można tym wierszem się przestraszyć? W ogóle
proszę odpowiedzieć, czy można zaliczyć ten wiersz do grafomańskich tekstów?
Ja, jako autor uważam, że udany jest opis jak i dodatki społeczno-polityczne.
Zatem o co tu chodzi, że kilku adwersarzy obraziło się na formę i jego treść?
Nic nie rozumiem. A może starzeję się... Jedno jest pewne, że jeżeli ten mój
wiersz tak wkurzył odbiorców, to znaczy że wiersz ma swoją poetycką wartość,
czy artystyczną wartość, a autor powinien być z tego dumny. O kej! Może
zakończę ten szkic początkiem wiersza omawianego: Umyj się,
dokładnie umyj się, brudasie!
1 maja 2006. Ustka
W
BAGNISTYM MOIM ŚWIECIE, PTASZKI MALUJE SIĘ
NA
CZERWONO
Mogę
sobie taki tytuł wiersza zażyczyć, nie zawsze,
ale
dzisiaj są moje imieniny. Gdybym spotkał ślepca,
nie
oszukałbym go, że to moje 58 imieniny.
Las
za oknem woła do mnie. Jestem świadkiem
narodzin
każdej rzeczy, które się rodzą bez naszej
wiedzy.
Wiem, bo las mi mówi, to i owo. Las pokoju
i
las spokoju. Tam chwytam za pióro i piszę, piszę
o
złym moim świecie, gdzie ptaszki rysuje się
na
czerwono. Lubię czerwony kolor. Noszę koszule
czerwone,
noszę spodnie czerwone, noszę marynarki
czerwone.
Tak się do tego koloru przyzwyczaiłem,
że
nawet w moim domu zamalowałem ściany
na
czerwono. I klatki też, przygotowane, gdybym
złapał
takiego z licznych „czerwonych ptaszków”.
A
jest ich sporo, prawie na każdym kroku mijam się
na
ulicy z czerwonymi towarzyszami. Wtedy patrzą
na
mnie tym kolorem czerwonym, a ja cały czarny
demokratycznie,
sypię na nich z góry śnieg z waty.
2 maja 2006. Ustka
WIERSZEM DO JANA PAWŁA II Zygmunt Jan Prusiński
OJCIEC KSIĘŻYCA I GWIAZD - Jan Paweł II WIELKI - Zygmunt Jan Prusiński
Zygmunt Jan Prusiński... tak trochę z jego twórczości żyjącej niespokojną codziennością...
Zygmunt Jan Prusiński... jest taki patriotyczny, nieustraszony, walczący poeta...
Podobne tematy znajdziesz w dziale:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia
i wiele innych w kolejnych działach czasopisma "AFERY PRAWA":
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.