opublikowano: 26-10-2010

Tęsknota nie upodli ze stron Zbigniewa Herberta, to jest deser myśli…
Tak, lecę zaraz do Niego; to jest silniejsze. „Przesłanie Pana Cogito” – cóż za przestroga. Mistrz pisze: „i nie przebaczaj zaiste”, jakbym wzmacniał się od środka, to oni mają się bać, nie naród. I dalej: „strzeż się jednak dumy niepotrzebnej”, wiem coś na ten temat. Mógłbym rozlać atrament i opisać te wertepy po literaturze, po poezji wciąż ja mknący – jakbym skrzydła miał wieczne i na pokuszenie trawię te mądrości, bo nie wolno się w walce poddawać; człowiek to nie okruszyna, to moc Dobra. I dalej: „strzeż się oschłości serca”, to takie teraz modne, wypływać w nicości na powierzchnię. Modne jest krakanie, więc ludzie kraczą sobie o tak dla fasonu. A Mistrz Herbert pisał o takich nijakich, choć chciał ich budzić wierszem ku czynom spowitymi jak korzenie w skałach.
NAJDALEJ DOJDZIESZ DO CISZY
Możesz
się kryć za firanką, łatwo to widać.
Ulica brzęczy dźwiękami, chłopcy z chustami
wybielają
swoje życiorysy, są aksamitni
wedle nauk
skądinąd nie zawsze trafne akcenty
wracają z
echem chóralnym, tylko bębny
ważne
są w rytmie poturbowanego życia,
gdzie i
nawet liść nie upadnie tuż obok,
by go
podnieść i schować do książki –
choćby do
tomiku wierszy gdzie opisuje poeta,
że żył
sobie taki cichy za firanką Pan Cogito…
Zygmunt Jan Prusiński
14.08.2008 – Ustka
No i tak powstał przed chwilą ten wiersz z inspiracji po przeczytaniu wiersza „Przesłanie Pana Cogito” Zbigniewa Herberta.
Człowiek z ostatnim zębem
- Być w fantazji. To lepsze niż liczyć kamienie. Po trosze lub według planu kalendarza starzeję się. Wczoraj, nie, muszę podać przyczynę daty: 14 sierpnia 2008 roku wypadł mi przedostatni ząb u góry. Na dole mam już niestety ostatni ząb, zdrowy, (jak powiadają tubylcy: „Jak rydz”!). No tak, ważny mój osobisty obraz starzenia się. Przecież za półtora miesiąca 30 Września 2008 roku skończę 60 lat; cóż za spokój we mnie iskrzy. – Zastanawiam się, jaki ze mnie… „poeta”? To że mam kilkaset utworów porozrzucanych po świecie, teraz w Internecie sam się pogubiłem, gdzie, co, i jak. Kilkadziesiąt obecności w antologiach i almanachach, ale cóż z tego jak właściwie (nic nie mam autorskiego (!), chodzi o tomiki poezji. O książki, gdzie na obwolucie pisze moje imię, nazwisko i podany tytuł książki.
Na emigracji, w roku 1987 wydałem dwa zeszyty literackie, w Monachium: „Słowo” i „Oaza Polska”. Skromna ilość – prawie „białe kruki”… Znany poeta Ryszard Antoni Hajczuk, w Bawarii utworzył Niezależny Związek Pisarzy Polskich „Feniks”. To on dokonał wyboru i z redagował. Pamiętam że miałem tam dwie miniaturki prozatorskie. Z tej okazji, dzięki też obrotnemu Antoniemu, Caritas niemiecki w swojej siedzibie w Monachium zorganizował mi spotkanie autorskie. Było kilkadziesiąt osób. To oni są pewnie szczęśliwi, że te dwie książeczki mają. Ja, jako autor ich nie mam. Kiedyś napisałem, (że jestem poetą gubiących wierszy)… Wiele tych wierszy zgubiłem, bo nosiłem pod pazuchą, w kieszeniach, no taki to mój osobisty blues wierszy zaangażowanych, polityczne wywody, polityczne hymny zdrady, polityczne wyjałowienie w szarym zapisie o moim narodzie. – Pytam się mojego Boga: Dlaczego poeta musi dźwigać to narodowe brzemię ? A cóż to, poeta innych rzeczy nie ma do roboty ?! Dlaczego mnie obdarowano, bym z siebie wyrzucał te słowa – jak pianę z ust u człowieka który jest wściekły, po prostu (wkurwiony), przepraszam za ten dokładny opis mojego wnętrza. Całe życie przed oczyma mam tę debilowatość w Polsce. No jak tu się kochać z dziewczyną, na wydmach, w łąkowym trawo-kwiatowych łaskach, w gaiku zielonym, czy po prostu o tak na gałęzi wybranego drzewa. – Debilizm nas tak otoczył, że z tego gówna nigdy nie wyjdziemy, chyba że Polacy dokonają Zrywu Historycznego, Powstania i wypędzą tę swołocz, tę zgniliznę inteligentów, którzy tak mają daleko do inteligencji jak ja do posłuszeństwa w niewoli.
Dlatego napisałem książkę (wybór wierszy) pt. „W krainie żebraków słyszę bluesa”. To był mój prawdziwy debiut na przełomie starego i nowego Milenium 2000/2001 roku. To mój symbol w kalendarzu czasu. A teraz leżą sobie utworki, odpoczywają – kilka książek by z tego było. Ale komu ? – Po co komuś wiersze o Polsce…?
15.08.2008 r.
* * *
Trzeba być świrem, żeby pisać o zębach. No tak się do tego tematu dostosowałem że ostatnio jeszcze dwa wiersze napisałem. I dlatego przedłużam Waszą cierpliwość Drodzy Czytelnicy, i jeszcze to dopiszę, mam prawo, tak, w imieniu wszystkich szczerbatych z PRL i obecnie, tylko nie wiem jak nazwać moją Polskę, bo wciąż ją numerują.
– Czy Anglię numerują ?
– Czy Francję numerują ?
To dlaczego akurat moją Ojczyznę numerują ?!
BALADDA O UTRACONYM UROKU
Motto:
Człowiek z ostatnim zębem
Tylko do
piątku ten ząb w moim organizmie,
potem do
usunięcia by szczękę włożyć.
Będę wtedy wartościowym człowiekiem,
z każdym będę
mógł rozmawiać szczerze.
Nasypię
sobie popiołu na głowę, uścisnę
samotność
na polnej drodze ku krainom –
już nie z
tej baśni o dziadku do orzechów,
będę na
pewno przystojniejszy w słońcu.
Przybiegnie
do mnie dziewczę skrzydlate
z
jagodowego lasu, popróbujemy szeptu
wobec stron
książek dawno zapomnianych.
- A może wiersze z różowego ogrodu…
4.03.2009 – Ustka
POŻEGNANIE Z OSTATNIM ZĘBEM
Codziennie
ludzie mają problemy.
W Polsce zawsze; obojętnie, jaka jest epoka, walczymy.
- Czy naprawdę jesteśmy walecznym narodem ?
Długo
bym musiał się zmierzyć za i przeciw,
aby przeżyć,
tylko przeżyć na taniej płaszczyźnie.
U mnie
dzisiaj piątek 7 marca,
pożegnanie
z ostatnim zębem,
idę po południu
go usunąć. –
Nie ma
fanfar – uroczystość jest
tak
osobista, że i łez nie będzie;
przecież
to nie pogrzeb…!
- Jak
człowiek wygląda z pustą jamą ustną,
to jakiś
niemowlęcy żart, opustoszały, milczący.
Będę
pustynią bez oazy.
Ze szczękami sztucznymi tak jak moje życie
sztuczne
jest, powielane abstrakcją.
7.03.2009 – Ustka
******************************************************************
Wybrane z twórczości Z. J. Prusińskiego:
DZIENNIK
Z WESOŁEGO MIASTECZKA... nie tylko Ustki
O ALKOHOLIKACH – POLITYKACH SŁÓW KILKA W POEZJI
W
KSIĘSTWIE ALEKSANDRA KWAŚNIEWSKIEGO
NIE
ZAWSZE SCHODY PROWADZĄ DO NIEBA
- ku pamięci Olusia K...
TOWARZYSZE
TĘSKNIĄ ZA POCHODAMI
"Chłopy
do roboty, towarzysze do muzeum”
PRZYGODA
INTELEKTUALNA Z PREZESEM
ZLP Krzysztofem Gąsiorowskim
PIONIERSKI
MARSZ MISTRZA .... Junga
INTELIGENCJA
ZAWIESZONA O BRZEG NUTY
ZAĆMIENIE ZAWSZE
PRZYCHODZI BEZ PUKANIA
Motto:
Polacy
to stado baranów - powiedział Adam Michnik w
australijskiej telewizji - A TO TEN, OD BARANÓW!
LIST
OTWARTY DO JANA TOMASZA GROSSA ! Dlaczego
Polacy nie wygonili Żydów z Polski? Teraz pokutują za ten błąd
historyczny...
Literatura
faktu - POLSKI
NIE MA, JEST ZA TO „OSTEN-ISRAEL”!
dyktator
Saddam
Husain został powieszony - czas osądzić naszego dyktatora Wojciecha
Jaruzelskiego
Władysław
Frasyniuk, Wojciech Olejniczak i ubecka Służba Bezpieczeństwa - felietony
z
cyklu polskie sprawy - ŚWIĘCI
APOSTOŁOWIE, A NARÓD NA BOSAKA Z TORBAMI...
Lech
Wałęsa
NAUCZYCIEL SPOD PARASOLA BEZPIEKI
CZY
PRASA W POLSCE JEST WOLNA?
ROZTAŃCZONE BAŁWOCHWALSTWO
Błazny i judasze
"Chłopy do roboty, towarzysze do muzeum”
LIST OTWARTY - PONAGLENIE! Prezydencie III RP!
POUCZENIE PREZYDENTA.
Do mediów w kraju i za granica...
LIST
OTWARTY DO SENATORA STEFANA NIESIOŁOWSKIEGO
POTYCZKI W ŚWIECIE LITERACKIM NA EMIGRACJI
WIERSZEM
DO JANA PAWŁA II Zygmunt Jan Prusiński
OJCIEC
KSIĘŻYCA I GWIAZD - Jan Paweł II WIELKI - Zygmunt Jan Prusiński
Zygmunt
Jan Prusiński... tak trochę z jego twórczości żyjącej niespokojną
codziennością...
Zygmunt
Jan Prusiński... jest taki patriotyczny, nieustraszony, walczący poeta...
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
aferyprawa@gmail.com |
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.