opublikowano: 26-10-2010
Komornik łódzki Adam Pietrak przegrał - chciał bezprawnie zlicytować dom - z cyklu patologii funkcjonariuszy (bez)prawia.
Za ośmiotysięczny dług - który komornik sam sobie stworzył, co do którego są
nie tylko prawne wątpliwości - zidiociały komornik łódzki Adam
Pietrak chciał zlicytowany dom wart ponad milion złotych.
Istotne jest, że za wycenę biegłego która zwykle kosztuje 2-3tys.zł
ten chory psychicznie komornik wycenił sobie aż na 8tys. złotych.
Tym złodziejskim oszustwem funkcjonariusza i próba wyłudzenia
znacznej nienależnej kwoty powinna bezwarunkowo zająć się
prokuratura. Pod młotek powinien tez pójść biegły wypisują
"lewe" faktury dla komornika.
Łódzkiemu komornikowi, który wystawił na licytację wart milion złotych dom za kilka tysięcy długu, młotek się nie przydał. Sąd w dziesięć minut umorzył sprawę

Tak nie można egzekwować długów
- Wszyscy moi wierzyciele jak jeden mąż wystąpili do komornika o
umorzenie egzekucji - Mąkosza pokazuje listy z wnioskami do komornika.
A zgodnie z art. 825 kodeksu postępowania cywilnego w takiej sytuacji
komornik musi sprawy zamknąć. Bo to wierzyciel rządzi jego postępowaniem.
- Mamy swoją teorię - opowiada pani Anna, żona zdesperowanego przedsiębiorcy.
- Otóż jak już egzekucje były w toku, to wiadomo, że komornik na
tym zarabia. Z tego przecież żyje. Jak pospłacaliśmy długi, to
chyba nie był zadowolony. A przecież było orzeczenie Trybunału
Konstytucyjnego, że komornicy nie powinni brać pieniędzy w takich
sytuacjach dla siebie.
Ale skargi na komornika i wizyty u prezesów widzewskiego sądu nie
pomagały. Mąkoszowie uparli się, że nie zapłacą. Pietrak uparł się,
że zapłacą. Obwieścił licytację ich domu na łódzkiej Rudzie.
Wartego grubo ponad milion złotych. By odzyskać "swoje"
osiem tysięcy.
Dom miał być licytowany w poniedziałek o godz. 10 w sądzie na łódzkim
Widzewie. Pietrak przyszedł z młotkiem potrzebnym do licytowania. Ale
nie stuknął nawet raz. Sąd w pięć minut umorzył całe postępowanie
egzekucyjne.
- Nie jest dopuszczalne dalsze prowadzenie tego postępowania - mówił
sędzia Bartosz Lewandowski. - Doszedłem do wniosku, że trzeba to
umorzyć. Były tu nieprawidłowości, licytacja była zbyt dolegliwa
dla dłużnika, licytowanie domu wartego milion było nieproporcjonalne
do długu - wyliczał sędzia. - I do tego długu wobec komornika, bo
wszyscy wierzyciele zostali spłaceni.
W tym momencie Mąkoszy puściły nerwy. - To niech sąd go zmusi, by mi
konta na firmie odblokował. Wszystkie banki widzą we mnie dłużnika,
kredyty mi każą oddawać! Przez tego pana! Przecież na nich nie ma siły!
Wziąć tylko siekierę i ciąć ich po łbach! - krzyczał wzburzony.
Sąd nawet nie ukarał go za to grzywną...
Co na orzeczenie sądu Adam Pietrak? - Komornik nie jest stroną, więc
się nie będzie odwoływał. Orzeczenie jest słuszne. Ale koszty mi się
należą, z własnej kasy wyłożyłem na biegłego. Trudno, żebym ich
nie odzyskał. Będę je odzyskiwał w sposób najmniej uciążliwy dla
dłużnika. Ale jak nie będzie innego majątku, to może znów będzie
licytacja. Chyba, że mnie spłaci - mówił twardo Pietrak.
Komornikom powinien się przyjrzeć
minister
Sąd uznał w ciągu pięciu minut, że egzekucję prowadzoną przez
Adama Pietraka trzeba umorzyć. Dopatrzył się nieprawidłowości i
uznał, że komornik popełnił błędy. Adam Pietrak jest we władzach
Rady Izby Komorniczej w Łodzi, jest też znany jako bardzo skuteczny
egzekutor długów. Ale ze strony kolegów z korporacji raczej nic mu
nie grozi - wiadomo, egzekucje komornicze już dawno przejęła
mafia.
Andrzej Ritmann, przewodniczący Rady Izby Komorniczej w Łodzi: - Cóż,
bez zajrzenia w akta ciężko mi cokolwiek mówić, Boże kochany... Aż
nie chce mi się wierzyć, że dom wart milion miał być licytowany za
opłaty egzekucyjne, za kilka tysięcy złotych. Poza tym postępowanie
egzekucyjne ocenia sąd, nie samorząd. To sąd rozpatruje skargi na
działania komorników. Ale dobrze, jako samorząd przyjrzymy się tej
sprawie - mówi oględnie.
To nie pierwsza taka historia z komornikiem Adamem Pietrakiem w roli głównej.
Pięć lat temu "Gazeta" opisała historię pana Wiesława, ławnika
sądowego i przedsiębiorcy. W 1995 roku jego były wspólnik podał go
do sądu o zwrot 7 tys. zł. Sąd wydał nakaz zapłaty. - Nie byłem mu
nic winien, ale dla świętego spokoju spłaciłem go. W zamian podpisał
w obecności świadka ugodę, że zrzeka się wobec mnie jakichkolwiek
roszczeń finansowych - opowiada pan Wiesław.
Okazało się, że mimo zawartej ugody wspólnik poszedł z wyrokiem po
kilku latach do komornika. Egzekucję wszczęto w kwietniu 2003 roku. W
tym czasie dług wzrósł z 7 tys. zł do ponad 32 tys. zł.
- Latem ktoś dostał się na teren naszej działki i założył blokadę
na alfę romeo mojej córki. Myślałem, że to głupi kawał
miejscowych i przeciąłem blokadę - opowiadał pan Wiesław.
Potem okazało się, że blokadę założył komornik rewiru II przy sądzie
rejonowym Łódź-Widzew... Adam Pietrak. W piśmie zażądał zwrotu
blokady "pod rygorem powiadomienia prokuratury o zaborze mienia
kancelarii". Zaplanował także licytację samochodu, choć ten od
3 lat nie należał do pana Wiesława. Po tekście "Gazety"
komornik odwołał licytację.
- To nie pierwsza taka historia z komornikami w ogóle - komentuje Iwona
Śledzińska-Katarasińska, łódzka posłanka PO. - Ponieważ Izba
Komornicza nic z takimi przypadkami nie robi, a wiem, że tak jest, będę
interweniowała w Ministerstwie Sprawiedliwości. Niech się wreszcie
ktoś poważnie przyjrzy temu środowisku.
Marcin
Masłowski
2009-05-25,
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
Czekamy na dalsze informacje o oszustwach chorego umysłowo komornika z Łodzi Adama Pietraka.
Kolejne dowody oszustw komorniczych.
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.