opublikowano: 08-07-2011
KĘDZIERZYN KOŹLE I OSZUSTWA KOMORNIKA SĄDOWEGO PIOTRA SZADKOWSKIEGO cz.1 numer na ciągnik... - z cyklu rozliczamy przekręty komornicze.
Komornicy, podobnie jak urzędnicy sądowi, urzędu skarbowego itp. nie sieją,
a zbierają potężną kasę praktycznie bez żadnej odpowiedzialności
osobistej za zrobione przekręty i oszukiwanie ludzi.
Słynnym dowodem na ten fakt jest tekst: Komornicze
przekręty - o ich skali ich oszustw dowodzi fakt, że katowicki komornik sądowy
Henryk Grzesiak miał na swych kontach kwoty ok. 9 milionów złotych!!! -
sam nawet nie wiedział, że aż tyle naszabrował. Sprawa się " rypła",
jak hakerzy ukradli mu tą złodziejska kasę.
Komornicy zniszczyli tysiące firm i rodzin przez proste nic ich nie kosztujące
działanie - zablokowaniem konta firmowego, często na wniosek jakiegoś jednego
nic nie znaczącego wierzyciela. Po takiej blokadzie konta bankowego firma
szybko pada. Majątek ludzi i firm jest wysprzedawany dla tzw. osób
zaufanych (często sędziów) za cenę kilkakrotnie zaniżoną. W takie
"okazje" często załapują się różne przestępcze i mafijne
organizacje z którymi komornicy chętnie współpracują. Dzisiaj nie jest
trudno skasować kogokolwiek. Wystarczy, że mafii spodoba się posiadłość
albo działalność firmy, a przy pomocy urzędników skarbowych, sądowych czy
prokuratury i fałszywych oskarżeń można zniszczyć każdego.
Ostatnio Redakcja AFER PRAWA otrzymała szereg dokumentów oszustw komornika
sądowego z Kędzierzyna-Koźle Piotra Szadkowskiego. Zapoznając się kolejno z
jego przekrętami dochodzimy do wniosku, że ten osobnik nie ukończył niezbędnej
do wykonywania tak odpowiedzialnego zawodu szkoły, lub w jakiś dziwny sposób
zaliczył bez wiedzy i umiejętności... ale dywagacje zostawimy sobie na
podsumowanie.
Oszukany przez komornika Pan Michał prowadził firmę i jak każdy prowadzący działalność
gospodarczą miał lepsze i gorsze czasy, sporo kasy i zastoje finansowe wynikłe
z wzajemnych zobowiązań pomiędzy przedsiębiorcami. Wiadomo, chwilowo nie ma
kasy to trudno wywiązać się z bieżących zobowiązań. Logiczne,
ze najpierw trzeba opłacić 'pasożytów " z ZUS i Urzędu Skarbowego, ale
jak nawet na to nie starcza...?
Będąc "pod krechą" Pan Michał zlekceważył sobie opłatę składek
ZUSowskich, a ci wiadomo - od razu wystąpili z wnioskiem egzekucyjnym do
komornika.
Komornik Szadkowki wpadł do firmy p. Michała pozajmował co się dało - i to
wystarczyło aby p. Michał "sprężył się", zapożyczył i zapłacił
zaległe składki ZUS wraz z odsetkami i kosztami komorniczymi, których nie było
bo nie było ponieważ dobrowolnie wpłacił zaległe składki do
ZUS.
Jednak komornik Szadkowski upatrzył sobie w firmie P. Michała bajerancki ciągnik
ogrodniczy z oprzyrządowaniem i jak wszystko wskazuje - obiecał go swojemu
znajomemu "za grosze" , ponieważ mając wiedzę - pismo -
postanowienie z ZUS, cyt. Należności objęte wymienionymi tytułami
wykonawczymi zostały uregulowane w dniu 29.01.2007r W tym stanie rzeczy
postanowił wystąpić do organu egzekucyjnego z żądaniem umorzenia postępowania
egzekucyjnego. Komornik i tak robi licytację ciągnika w dniu
05.02.2007r - a więc tydzień po uregulowaniu zaległości była licytacja ciągnika
P. Michała.
Bajer w tym, że komornik Szadkowski nie dopuszcza do licytacji inne 2 osoby
tylko za 750zł sprzedaje ciągnik swojemu znajomemu z którym przejechał na posiadłość
Michała. Pan Michał uważa, że wartość ciągnika z osprzętem została zaniżona
co najmniej stukrotnie i powinna być liczona od ceny 75.000zł a nie 1000zł.
Logiczne, że Pan Michał w takiej ewidentnej sytuacji nadużycia władzy
pisze skargę na komornika Szadkowskiego wierząc, że z racji nadzoru Sąd
Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu zajmie się przestępstwem komornika i
wyprostuje sprawę. Jego sprawa trafia do sędziego SSR Ingi Kukla. I tu mamy
kolejny numer tzw. "numer na datę" - przypominamy, licytacja miała
miejsce w dniu 05.02.2007r. Zgodnie z KPC Art. 165. [Obliczanie]
§ 1. Terminy oblicza się według przepisów prawa cywilnego - czyli Art.
111. KC [Termin oznaczony w dniach] § 1. Termin oznaczony w dniach
kończy się z upływem ostatniego dnia. § 2. Jeżeli początkiem terminu
oznaczonego w dniach jest pewne zdarzenie, nie uwzględnia się przy obliczaniu
terminu dnia, w którym to zdarzenie nastąpiło.
Pan Michał skargę na komornika wnosi do biura podawczego sądu w dniu
12.02.2007r - tak więc zgodnie z prawem liczymy dni - ile dni jest od 6 do 12?
- każdy przedszkolak obliczy że jest 7 dni - czyli p. Michał wyrobił się w
czasie. Jednak sędzia Inga Kukla swoim autorytetem stwierdza, że skarga na
komornika Szadkowskiego należało odrzucić jako złożoną po terminie.
Wiemy, że humaniści - a takimi są togowcy - mają spore problemy z matematyką
i logiką, ale takie obliczenie to wiedza przedszkolna, tak więc jak
rozumieć postanowienie SSR I. Kukli? W jakich układach jest z komornikiem
Szadkowskim? Wszystko wskazuje, że wyjątkowo bliskich....
Komornik kędzierzyński Piotr Szadkowski z pewnością będzie potrzebował
bliskiej pomocy nie tylko sędziego Ingi Kukli. O jego oszustwach zostało złożone
doniesienie do prokuratury.
Będziemy śledzili "dochodzenie" albo "śledzenie"
komornika przez funkcjonariuszy prokuratury celem zweryfikowania jak oni
blisko są jego osoby...
My nie mamy wątpliwości, że komornik Szadkowski powinien dołączyć do tych 40 niegodnych funkcjonariuszy wykonujących tak odpowiedzialny zawód.
PS.
Widocznie komornika kędzierzyńskiego Piotra Szadkowskiego gryzło sumienie,
ponieważ z dniem 19.02.2007r zwrócił Panu Michałowi "nadwyżkę"
egzekucyjną w kwocie 557,35zł . My jednak będziemy uparcie dążyli żeby
komornik zwrócił faktyczną kwotę strat jaką wyrządził Panu Michałowi
swym bezprawnym działaniem, czyli co najmniej kwotę 55.000,00 zł
AP
WIĘCEJ O PRZEKRĘTACH I OSZUSTWACH KOMORNIKÓW.
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.eu redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
Komentowanie nie jest już możliwe.