Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

AFERY PRAWA OSZUSTWA PROKORATORSKO - SĄDOWE

Winnym może być każdy - niekompetentny olsztyński prokurator Piotr Jasiński - z cyklu skazany za niewinność...

„Wyjątkowo nierzetelne orzeczenie oparto na bardzo słabych dowodach, z których wyciągnięto wnioski wybiórcze, jednostronne, bez uwzględnienia przemawiających na korzyść oskarżonego. Można tu wręcz mówić o ciężkim naruszeniu zasad demokratycznego państwa” - z orzeczenia Sądu Apelacyjnego.

Te dwa zdania oddają najzwięźlej to co przydarzyło się Piotrowi.
Fakt, jest złodziejem, recydywistą, nota bene nienajlepszym, bo ponad dziesięciokrotnie karanym. Jest „czarną owcą” rodziny, ale dla rodziny jest ukochanym bratem.

Ten koszmar zaczął się ciepłego sierpniowego dnia 1999 roku. Nic nie wskazywało na to, że dzień ten będzie tak brzemienny w skutkach dla Piotra i całej rodzinny.

W jeziorze Pluszne w okolicy Olsztyna wyłowiono poćwiartowane szczątki ludzkie. Czyta się o takich zdarzeniach w gazetach, słyszy w TV i są one tak odległe i nierealne, że poza chwilą refleksji i empatii dla ludzi, których to dotyczy, wraca się do swoich małych i większych problemów i życie toczy się dalej.
Tym razem okazało się, że wydarzenie to, nie tylko dotyczy obcych ludzi i że zmienia życierodziny na zawsze.

Ten sierpniowy dzień zmienił dla Piotra i jego rodziny wszystko. Teraz jest życie przed sierpniem 1999 i życie po sierpniu 1999 - tak przeciwstawne jak dwa bieguny magnesu - są boleśnie i koszmarne.
Czy ten koszmarny sen się skończy?
I okazuje się po raz n-ty, że nie dziś, więc może jutro? Może za miesiąc? Bo przecież musi się kiedyś skończyć, inaczej nic już nie ma sensu...

Naiwne, infantylne i idealistyczne postrzeganie „prawa” i „sprawiedliwości” trzeba było skonfrontować z realiami „ polskiej sprawiedliwości” i „ polskiego prawa”.

A konfrontacja ta była brutalna...

Szczątki ludzkie wyłowione w jeziorze Pluszne, zostały uznane przez organy ścigania, za należące do T.S.- znajomego Piotra. Konsekwencją tego pierwszego założenia, była następna konkluzja organów ścigania, a mianowicie uznano, że Piotr miał związek z tym przestępstwem.

Dlaczego? Motyw(y)?

Po pierwsze - w miejscowości Pluski (leżącej nad jez. Pluszne) Piotr miał kolegę i bywał tam.
Po drugie -
T.S miał przelotny romans z ex- żoną Piotra.
Po trzecie
- T.S był podejrzany o podłożenie bomby w domu przyjaciela Piotra, K.A w Suwałkach. K.A stracił nogę w wyniku wybuchu tej bomby.
Po czwarte -
T.S zaginął w połowie kwietnia w Suwałkach.

Z braku innych faktów policji i prokuratura w Olsztynie musieli znaleźć "kozła ofiarnego" w osobie Piotra.
Niezrozumiałe i oburzające były dalsze działania tychże.
Najpierw organy ścigania, później Sądy wszystkich instancji w imię prawa, łamały bezkarnie PRAWO obowiązujące w Polsce.

Stalinowska doktryna radzieckiego prokuratora generalnego – „... Dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf...” i powiedzenie Dzierżyńskiego – „...nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchiwani...”, te dwa cytaty najlepiej oddają metody działania policji i prokuratury a także sądów w tej sprawie.

Śledztwo trwało ponad trzy lata.

Nie sposób na kilku stronach opisać sprawę, w której jest 12 tomów akt.

●●●

W telegraficznym skrócie:

Śledztwo najpierw było prowadzone w Olsztynie przez prokuratora Piotra Jasińskiego. Prok. P.Jasiński założył, a później fałszując dokumenty i ukrywając dowody, „udowodnił”, że znalezione w jeziorze Pluszne szczątki ludzkie, należą do zaginionego T.S.
I tak, w czasie śledztwa usunięto prawe podudzie, które gdyby należało do T.S, posiadałoby tatuaż. Następnie usunięto część dokumentacji fotograficznej i sfałszowano dokumentację z oględzin i autopsji, aby wykazać, iż w jeziorze Pluszne znaleziono jedno podudzie – lewe, czyli to bez tatuażu.

Prokuratura podczas śledztwa zleciła badanie DNA śladów śliny z taśm, którymi oklejone były worki foliowe z rozkawałkowanymi szczątkami i porównanie ich z profilami DNA podejrzanych, m. in. mojego brata. Badanie DNA wykazało, iż ślina należała do kobiety. Wszyscy podejrzani to byli mężczyźni. Prokuratura nie kiwnęła nawet palcem w bucie, aby wyjaśnić, kim była ta zamieszana w morderstwo kobieta, a żadna kobieta nigdy nie była podejrzana w tym śledztwie!

Wykonano też badanie porównawcze DNA poszczególnych części szczątków NN, aby wykazać, iż pochodzą od jednej ofiary, a także badanie porównawcze DNA domniemanej matki i NN. To badanie nie dało też odpowiedzi, czy jest to syn badanej kobiety.

Natomiast w powyżej wspomnianych dwóch badaniach DNA - NN profile DNA różnią się na jednym alelu, a przecież miały być profilami genetycznymi tych samych szczątków, więc powinny być identyczne.

Nie porównano, a przynajmniej nie ma w aktach sprawy takich dokumentów - uzębienia NN z uzębieniem T.S, natomiast wyrwano wpisy dentystyczne w więziennej książeczce zdrowia – jest na to dowód w aktach !.

W celu „identyfikacji” prok. P.Jasiński zlecił badanie antropologiczne, a po odtworzeniu wyglądu twarzy znalezionej czaszki, kiedy nie przypominała nawet zaginionego T.S, zlecił następną opinię antropologiczną. Tym razem pani antropolog „aluzju paniała” i superprojekcja, pomimo „drobnych pomyłek” – jak to, że dowodowa czaszka miała tyłozgryz, a T.S prawidłowy zgryz, a „superprojekcja” to był taki bardziej „superkit”, jasny nawet dla laika, antropolog kategorycznie zaopiniowała, że dowodowa czaszka należy do T.S.

Do przeprowadzenia badań antropologicznych, czaszka musi być zmaserowana, (usunięta tkanka miękka). Po maseracji okazało się, że NN miał stary postrzał w żuchwę ( miejsce to opisał medyk sądowy i antropolog przed maseracją, jako brak zęba, zębodół zarośnięty).To była niespodzianka dla prokuratora P.Jasińskiego. Najpierw prawe podudzie bez tatuażu, którego się pozbyto, żeby udowodnić, iż szczątki należą do T.S, a teraz stary postrzał w żuchwę.

Po przepytaniu rodziny i znajomych T.S, czy był postrzelony w przeszłości i otrzymaniu negatywnej odpowiedzi, prokurator Jasiński, a po przejęciu śledztwa prokurator Tomasz Kamiński a gdy tego odsunięto niespodziewanie od śledztwa ( o tym więcej w dalszej części) jego następca prokurator Krzysztof Wojdakowski, przy pomocy absurdalnych zeznań medyka "udowodnił" !, że postrzał ten został oddany w chwili śmierci ofiary,!!!

Jak na razie, jeszcze ludzkość nie wymyśliła takiej broni, która penetruje kość ( tutaj żuchwy) a nie zostawia śladu wlotu i uszkodzeń na tkance miękkiej. Miejsce postrzału jest opisane w dokumentach 3 razy- dwa razy przez medyka i raz przez antropolaga, tkanka miękka na żuchwie zachowana – brak zęba 6-, zębodół zarośnięty!

Pomimo fałszowania akt i usuwania dokumentów wskazujących, iż znalezione szczątki nie należą do T.S, nie usunięto w całości tych dokumentów, które wskazują, iż szczątki należały do NN a nie T.S i są one w aktach. Np.video i protokoły oględzin wskazują, że znaleziono jedno podudzie,( wpłynęły one na Dziennik Podawczy 3 m.ce po sporządzeniu, już po otrzymaniu przez prok. Jasińskiego - I badania antropologicznego i części DNA!))

I tak protokół autopsji, protokół pobrania mat. DNA, protokoły daktyloskopii podają, iż znaleziono dwa podudzia. Medyk sądowy składając zeznania rok po znalezieniu szczątków, zeznał, odświeżając pamięć zdjęciami z miejsca znalezienia, że w jeziorze znaleziono dwa podudzia! Nie ma oczywiście tych zdjęć obecnie w aktach sprawy!

Co do protokołu autopsji, gdzie medyk opisuje również badanie dwóch podudzi, medyk zeznał, iż przepisywał protokół i popełnił techniczną pomyłkę przy przepisywaniu, bo dysponuje dużą ilością szczątków i przepisując wstawił tam ( 8 razy!!!) podudzia - w liczbie mnogiej.! Miejmy nadzieję, że przy dysponowaniu tak dużą ilością szczątków, badał rzeczywiście te znalezione nad jeziorem Pluszne.! Nie wyjaśnił natomiast, dlaczego również na protokole pobrania materiału do badań DNA , podczas tej autopsji, pobrał, jak wynika z dokumentów - fragment owłosionej skóry lewego podudzia, fragment górnej nasady prawej kości piszczelowej.

Co do zeznania, „sprostował” w następnym twierdząc, że składa to zeznanie również odświeżając swoją pamięć zdjęciami wykonanymi podczas znalezienia szczątków, ale tym razem jest tylko jedno podudzie, co więcej pamięta wyraźnie - chociaż jest to już dwa lata po znalezieniu szczątków – że sam układał szczątki – aby fotograf zrobił te zdjęcia.

Ten sam medyk “pomylił” się jeszcze kilka razy. I tak podczas autopsji stwierdził, że ciało NN, zostało rozkawałkowane przy użyciu siekiery lub topora. Pod koniec śledztwa, kiedy prokuratura miała zeznanie świadka, że jeden z domniemanych zabójców szedł do lasu z piłą – medyk zmienił zdanie i stwierdził, że rozkawałkowano ofiarę piłą. A przecież każdy, kto kiedykolwiek używał tych narzędzi, wie, że pozostawiają one zupełnie inne ślady na przecinanym materiale, a więc i na kości i nie może być mowy, aby pomylić charakterystyczne ślady cięcia piłą ze śladami po cięciu siekierą czy toporem! Nie trzeba być biegłym sądowym!

Dodać trzeba, że prokuratura miała do dyspozycji piłę, która podobno była użyta do rozkawałkowania i nie przeprowadziła badań mechanoskopowych, aby wykazyć, że ślady na kościach szczątków, są śladami tej piły. Byłby to jedyny materialny dowód, że zabójstwo zostało dokonane w Pluskach, jeżeli scenariusz prokuratury był prawdziwy.

Fałszywe ustalenia prokuratury w Olsztynie, że znalezione szczątki, to szczątki T.S, pozwoliły kontynuować śledztwo, teraz już w sprawie nie morderstwa NN, ale morderstwa T.S.

●●●

Piotr stał się jednym z głównych podejrzanych ponieważ wg. prokuratora miał motyw – zemsta „rogacza” na kochanku ex-żony, a także bywał w Pluskach w pobliżu miejsca znalezienia szczątków.

Po 11 m-cach śledztwa w Olsztynie, przekazano je do Prokuratury w Białymstoku, ponieważ T.S pochodził z Suwałk i większość świadków też z stamtąd.

Prokurator Tomasz Kamiński z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku i podkom. Adam Mickiewicz z Wydz.IX CBS KGP, też w Białymstoku, przesłuchiwali osobiście kluczowych świadków w tej sprawie. Z akt sprawy wynika niezbicie, że przytoczone powyżej powiedzenie towarzysza Dzierżynskiego, to była aktywnie stosowana metoda przez prokuratora Kamińskiego i podkom. Mickiewicza. Współpodejrzani i świadkowie byli straszeni, obiecywano im zwolnienie z aresztu, odczytywano im „protokoły” zeznań innych osób i nakłaniano do potwierdzenia, przesłuchiwano osoby, które były pod wpływem leków psychotropowych, a także osoby, które uznane były wyrokami sądowymi, za chore psychicznie, a zeznania te były podczas procesu podstawą ustaleń sądu.
A przecież są odpowiednie przepisy k.p.k regulujące przesłuchiwanie świadków i współpodejrzanych.

Cel uświęcał środki – po fałszywym udowodnieniu, iż znalezione szczątki należące do T.S – celem było „udowodnienie”, że „wytypowani czy też wylosowani” sprawcy, a wśród nich Piotr - zamordowali T.S.
Prokurator T.Kamiński z podk. A.Mickiewiczem, metodami wspomnianymi powyżej „zebrali gross materiału dowodowego” wskazującego na winę Piotra i innych podejrzanych.

Kiedy już wszystko miał zapięte na ostatni guzik, niespodziewanie prokurator T.Kamiński został odsunięty od śledztwa, a później zwolniony z prokuratury w Białymstoku. Śledztwo przejął Prokurator K.Wojdakowski i to on napisał akt oskarżenia i był oskarżycielem podczas rozprawy.

Działania Prokuratorów Piotra Jasińskiego, Tomasza Kamińskiego i Krzysztofa Wojdakowskiego są nie tylko naganne w świetle prawa, bulwersujące i oburzające moralnie i etycznie, ale również wskazują jednoznacznie, iż jak powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Wprost” RPO dr, Janusz Kochanowski: „...wymiar sprawiedliwości w Polsce nie funkcjonuje... układa mi się to w logiczny ciąg bandyckich przejawów działalności państwa... Wyć mi się chce...” tygodnik Wprost 4 maja 2008 nr.18 str. 34-35

Powyżej wspomniany wywiad dotyczył m.in. sprawy Krzysztofa Olewnika. Wiąże się również z postępowaniem wyjaśniającym, prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku w sprawie Prokuratora Piotra Jasińskiego i jego roli w śledztwie w sprawie Krzysztofa Olewnika.

Dzięki walce o sprawiedliwość Państwa Olewników i zmianie kierownictwa w Ministerstwie Sprawiedliwości, zarzuty moje dotyczące działań prokuraratora Piotra Jasińskiego w sprawie mojego brata nabierają innych rozmiarów. Już nie są absurdem jak nazwał je Sąd meriti w tej sprawie.

Nie podlega dyskusji, iż sprawa Piotra - pospolitego złodzieja i recydywisty, nie jest ani atrakcyjna ani „sexy”, tak dla prasy jak i dla wymiaru sprawiedliwości.. Nie zmienia to fundamentalnego faktu, zagwarantowanego Konstytucją RP, „... wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne...”

W sprawie Krzysztofa Olewnika Prokuratorowi Piotrowi Jasińskiemu zarzuca się umorzenie wątku udziału Eugeniusza D. ps. „Gienek” w porwaniu. Prokuratorowi. Zarzuca mu się też pozwolenie Grzegorzowi K. na zapoznanie się z aktami sprawy dot. porwania Krzysztofa Olewnika i inne dotyczące pomijania zgłaszanych dowodów przez rodzinę.

W sprawie Piotra zarzucam Prokuratorowi Piotrowi Jasińskiemu fałszowanie dokumentów śledztwa i w konsekwencji fałszywe ustalenie, iż dowodowe szczątki należą do T.S, co pozwoliło prokuratorowi P.Jasińskiemu rozpocząć i kontynuować śledztwo przeciwko Piotrowi i innym.
Prokurator Piotr Jasiński swoimi oburzającymi działaniami w tym śledztwie, rozpoczął swego rodzaju reakcję łańcuchową w tej sprawie. Prokuratorzy, którzy przejęli tę sprawę w białostockiej prokuraturze bezkrytycznie kontynuowali śledztwo, nie w celu wyjaśnienia losów T.S, czy też losów człowieka, którego szczątki znaleziono w jeziorze Pluszne, ale aby udowodnić tezę i ustalenia prokuratora Piotra Jasińskiego, iż w jeziorze Pluszne znaleziono szczątki T.S, a Piotr i inni, są winni jego zabójstwa.

Sprawa Piotra na równi ze sprawą Krzysztofa Olewnika powinna być wyjaśniona. W obu wypadkach „wymiar sprawiedliwości” zawiódł .

Jak dotąd wezwanie w preambule Konstytucji: „... Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej...”

Pozostało tak dla rodziny Państwa Olewników jak i dla mojego brata i mojej rodziny szlachetnym wezwaniem, zignorowanym przez wymiar sprawiedliwości.

Tak jak rodzina Państwa Olewników, tak i mój brat i moja rodzina dalej jesteśmy „...pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane,,,,” Preambuła Konstytucja PR.

Rodzina Państwa Olewników straciła Krzysztofa i przez siedem lat „wymiar sprawiedliwości” i różni hohsztaplerzy, często powiązani z władzami, wodzą ich za nos, wyciągają pieniądze a winni dalej są bezkarni. Piotr dalej odsiaduje wyrok dożywotniego więzienia, za zabójstwo, którego nie było!

„..pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem,...” ( preambuła Konstytucji RP)

Jak na razie są to tylko papierowe deklaracje.

Należy również dodać, że analizując akta sprawy natknęłam się na notatkę służbową Prokuratora Tomasza Kamińskiego do funkcjonariusza Policji Mickiewicza polecającą znalezienie grobu T.S - NN i zorientowania się w procedurze ekshumacji.
W środowisku przestępczym w Suwałkach były pogłoski, że Prokurator T.Kamiński chce ekshumować szczątki, uznane za szczątki T.S.. Powyższa notatka potwierdza te pogłoski. W krótkim czasie po sporządzeniu tej notatki Prokurator Tomasz Kamiński został odsunięty od śledztwa.
Czyżby dlatego, iż powziął podejrzenia co do ustaleń identyfikacyjnych znalezionych szczątków, przez Prokuratora Piotra Jasińskiego?

Te fakty, również wzmacniają zarzuty co do uczciwości i etyki zawodowej prokuratora Piotra Jasińskiego i wymagają wyjaśnienia.

AP

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

"AFERY PRAWA"
Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI
ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm - Polska
redakcja@aferyprawa.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.