opublikowano: 03-11-2010
Sprawozdanie
z pikiety pod Sądem Rejonowym w Gdańsku z dnia 15.10.2010r w sprawie Jana
Koszałki, ofiary sądownictwa anty rodzinnego.
W dniu 15.10.2010r przed Sądem
Rejonowym w Gdańsku odbyła się pokojowa demonstracja w sprawie wielopłaszczyznowo
pokrzywdzonego przez „wymiar sprawiedliwości” Jana Koszałki i jego 10
letniego syna. Zorganizowana przez „Porozumienie Rawskie” w której udział
wzięli również członkowie podobnych stowarzyszeń społecznych z całej
Polski.
Sprawa Jana Koszałki jest
typowym przykładem wybitnej niekompetencji i arogancji sądownictwa rodzinnego
i podlegających mu służb sądowych, nie ponoszących żadnej odpowiedzialności
za swoje zbrodnicze działania wobec tych bezbronnych ludzi. Bezdusznych,
pozbawionych ludzkiej twarzy i skrupułów sędziów, kuratorów sądowych, biegłych sądowych.
To samo dotyczy Rzecznika Praw Dziecka i lokalnego przedstawiciela Rzecznika
Praw Obywatelskich.
http://www.youtube.com/watch?v=DHSPqKe02WI
Przed zakończeniem pikiety
pokrzywdzony Jan Koszałka udał się
w wraz z przedstawicielami Porozumienia Rawskiego do Wiceprezesa Sądu
Rejonowego w Gdańsku w celu zainteresowania go dramatem swojego dziesięcioletniego
syna z którym z wyłącznej winy sądu nie ma żadnego kontaktu od siedmiu
miesięcy. Nie wie nawet gdzie chłopiec jest uwięziony przez odpowiedzialne za
ten stan rzeczy SS. Pani Wiceprezes świadoma powodu zorganizowania pikiety pod
sądem przyjęła go w swoim gabinecie wraz z trzema wytypowanymi przez niego
przedstawicielami „Porozumienia Rawskiego”. Natomiast nie wyraziła zgody na
sfilmowanie tego spotkania. Po długiej burzliwej dyskusji Pani Wiceprezes
zobowiązała się łaskawie zainteresować nawarstwionym dramatem Jana Koszałki
i jego syna. Ale trudno powiedzieć czy tak się w istocie stanie ponieważ
znamy prawdziwe oblicze „polskich sądów”, przekształconych od bardzo
dawna w rodzinne dochodowe spółki z c.z.o. - całkowicie zniesioną
odpowiedzialnością.
Komentowanie nie jest już możliwe.