opublikowano: 26-10-2010
RYBNIK - nierówni wobec PRAWA - czyli jak załatwiane są małe firmy...cz.2
Szanowny Panie Redaktorze w nawiązaniu do opisu mojego kilkuletniego
dramatu opublikowanego pod tytułem „ Rybnik- nierówni wobec prawa” pragnę
Panu serdecznie podziękować za to , że w tak krótkim czasie sprawa została
podana do ogólnej wiadomości.
Zamieszczane do tej sprawy komentarze
dodają mi sił do dalszej
obrony mojej godności oraz
walki o sprawiedliwość i
jawność postępowania sądowego.
Panie Redaktorze aby sprostać oczekiwaniom Czytelników Waszej strony
muszę w kolejności zdarzeń przekazywać informacje
tak aby one były czytelne oraz zrozumiałe
mimo, że jest ogrom dowodów co można zobaczyć wizualnie
w nagranym reportażu telewizyjnym.
W informacji podanej w styczniu 2009 roku jest ogólny zarys dramatu jaki
przeżywam w związku z sądzeniem dwa razy tej samej sprawy i wydaniem dwóch różnej
treści wyroków w oparciu o ten
sam materiał dowodowy .
Otóż
po fakcie wydania drugiego wyroku w
sprawie już prawomocnie zakończonej ( pierwszy wyrok z dnia 26 września
2002 roku o sygn. X GC 175 / 02 – drugi wyrok z dnia 18 października 2004
roku o sygn. X GC 236 / 04 ) napisałam
do Prezesa Sądu Okręgowego w Gliwicach, w którym ten sam Sędzia wydał dwa
wyroki o ten sam przedmiot sporu między tymi samymi stronami SKARGĘ i złożyłam
ją osobiście za potwierdzeniem odbioru dnia 17 maja 2005 roku.
Dowód
: Moja skarga o numerze HT- II- / 35 / 2005
z dnia 16 maja 2005 roku, która
stanowi Załącznik Nr 1. ( na
razie przesyłam pierwszą, drugą i ostatnią
stronę skargi aby pokazać ,że taka była i kto ją otrzymał
nie chcę przedłużać
pisma bo problem opisany skargą
został zamieszczony na
18 stronach).
Byłam przekonana ,że drugi wyrok o zmienionej treści został wydany dla GILLETTE z uwagi na jakąś pomyłkę akt, gdyż treści tych dwóch wyroków są ze sobą sprzeczne.
Przypomnę jeden przykład ( jest ich wiele) – w
pierwszym wyroku Sędzia w uzasadnieniu swojej decyzji podał ,że GILLETTE
dostarczył do mojej Hurtowni towar bez zamówienia , wykorzystując podstępnie
moją nieobecność .Uczynił to na
własną odpowiedzialność i nie ma prawa stawiać warunków na jakich towar
odbierze. W tym wyroku jest jednoznaczne stwierdzenie, że na GILLETTE ciąży
obowiązek wystawienia faktury korygującej w przypadku
ZWROTU TEGO
TOWARU.
W drugim wyroku ten sam Sędzia w stosunku do TEGO SAMEGO TOWARU nakazuje mi wydanie go bezwarunkowo bez faktur korygujących VAT. Taki obligatoryjny obowiązek działania przy zwrocie towaru wynika z jednoznacznych przepisów prawa co zostało dodatkowo potwierdzone przez Urząd Skarbowy – słowami „ dokumentem przy zwrocie towaru jest wyłącznie faktura korygująca.
Po złożeniu tej skargi byłam przekonana, że nie może
być tak aby drugi wyrok w tej
samej sprawie mógł być utrzymany w mocy bo taki wyrok z mocy prawa jest nie
ważny - nie mogą być przecież dwa wyroki w tej samej sprawie.
Skargę do Prezesa Sądu do Gliwic złożyłam w maju 2005 roku , do Sądu Apelacyjnego do
Katowic złożyłam przy piśmie
procesowym przed rozprawą apelacyjną i też
za potwierdzeniem odbioru co jest widoczne
na pierwszej stronie skargi.
Potwierdzenia na ostatniej
stronie dokumentują ,że skarga
została też przesłana do
Ministra Sprawiedliwości i Rzecznika Praw Obywatelskich dnia 18 maja 2005 roku.
Dodatkowo w maju 2005 roku przesłałam z pismem
przewodnim tą skargę za potwierdzeniem odbioru do Krajowej Rady Sądownictwa
do Warszawy z prośbą o to aby przed kolejną rozprawą sądową przeciwko mnie
z powództwa takiego Giganta jak GILLETTE ktoś
przeczytał materiały w sprawie.
Nic więcej nie byłam stanie zrobić ,bo wtedy w maju 2005 roku nie
wiedziałam jeszcze że w styczniu
2005 roku GILLETTE został przejęty fuzją przez PROCTER
& GAMBLE.
Fakt jest taki ,że
na treść tej skargi ,że jest wydany drugi wyrok w sprawie prawomocnie zakończonej
i to w tym samym Sądzie przez tego samego Sędziego o ten sam przedmiot sporu
( towar z tej samej jednej , jedynej dostawy nie zamawianej ,a
sprawa zapłaty i zwrotu towaru
już została rozstrzygnięta
prawomocnym wyrokiem sądowym), między
tymi stronami – nigdy od żadnego z czterech adresatów do tej pory nie
otrzymałam odpowiedzi.
Ponownie wydany wyrok został utrzymany w mocy
BEZ ROZPATRZENIA
MOICH ZARZUTÓW
w Sądzie Apelacyjnym
w Katowicach przy udziale
tej samej osoby sędzi Iwony WILK jako Przewodniczącej składu Sędziowskiego
co w pierwszym procesie w tej samej sprawie w 2003 roku.
Drugi wyrok o odmiennej treści
od pierwszego dla GILLETTE został
wydany w lipcu 2005 roku, a przejęcie GILLETTE przez PROCTER & GAMBLE
miało miejsce w styczniu tego właśnie
2005 roku. ( Na to wszystko są pisemne dowody).
Po wydaniu klauzuli prawomocności na ten wyrok składałam zażalenia
,ale niestety dowody w sprawie są niczym w
stosunku do siły popierających się nawzajem sędziów. Po tym fakcie zaczęły
się prawdziwe prześladowania i nękania
nas w oparciu niby to drugi prawomocny wyrok wydany w tej samej sprawie i to
przez te same osoby jako Przewodniczących składów
Sędziowskich na rozprawach.
W listopadzie 2005 roku po otrzymaniu wiadomości ,że potężny GILLETTE znów złożył pozew o
zapłatę w stosunku do mojej Hurtowni mój mąż tych stresów już nie
wytrzymał i dostał w biurze śmiertelnego zawału serca.
Poczynania ze mną i moim synem po śmierci męża uwłaczają
naszej godności i pokazują niechlubne
działania tych, którzy winni stać na straży przestrzegania prawa.
Śmierć męża skłoniła
mnie do koniecznej obrony w pojedynkę przy
założeniu ,że zaciągnięty kredyt na remont budynku hurtowni jeszcze
wspólnie z nieżyjącym wspólnikiem
( zmarł nagle w wieku 41 lat ) jest wysoki i nikt mi go nie umorzy, a po
śmierci i wspólnika i męża ciąży tylko na mnie. Będąc w tak trudnej
sytuacji jak skrótowo przedstawiłam bo dwie osoby jako bardzo ważne filary
mojej Spółki odeszły byłam
zmuszona bronić się nadal. Na drugi dzień
po śmierci męża zadzwoniłam
do GILLETTE i z takim ogromnym płaczem i żalem i bólem
powiedziałam – „ja Wam tej śmierci nie podaruję”. Był to dzień
24 listopad 2005 roku ,wtedy nie wiedziałam ,że
działania w stosunku do mnie jako wdowy bez oparcia męża staną się
bardziej agresywne ,że będą wykonywane
bez żadnych zahamowań. Ten wątek podam i udokumentuję następnym pismem aby
nie zamącić ogromną ilością faktów , które dzisiaj chcę
udokumentować.
Po śmierci męża z większą determinacją i bardzo ogromnym bólem w
sercu domagałam się podania podstaw prawnych sądzenia dwa razy tej samej
sprawy , domagałam się sporządzenia odpisów dowodów
na treść drugi raz wydanego wyroku w sprawie wcześniej prawomocnie
zakończonej.
Żaden z adwokatów nie zgodził się podpisać pod skargą kasacyjną na
treść drugi raz wydanego wyroku , a ponownie utrzymanego w mocy przez Sąd
Apelacyjny tłumacząc ,że GILLETTE to Inwestor w Polsce , to ogromny gigant
finansowy, to jest sprawa
polityczna. W sytuacji jak miałam odmowę
złożenia skargi kasacyjnej ze strony adwokatów
to byłam zmuszona zwrócić
się do Ministra Sprawiedliwości -
Prokuratora Generalnego o
wniesienie takiej skargi w moim imieniu.
Termin do złożenia kasacji nieubłaganie zbliżał się do końca mnie komornik zaczął
atakować finansowo bo zabrał mi
na rzecz GILLETTE w grudniu 2005 roku zaledwie
parę dni po pogrzebie męża pieniądze jakie miałam przeznaczone na opłacenie
składki ZUS . Próbowano na siłę bez faktur korygujących wyrwać mi ten nie
zamawiany towar , nękana byłam ze wszystkich stron , a nikt nie pokusił się
podać odpisów dowodów w oparciu o co wydano drugi raz wyrok w tej samej
sprawie.
Jeździłam z pisami do Sądów Gliwic i Katowic ale niestety wszędzie mnie zbywano, na moje pisma nie odpowiadano , a jak już otrzymałam jakieś pismo to nie na temat , zawsze sedno sprawy było pomijane. Piałam też i wysyłałam pisma po śmierci męża do Ministerstwa Sprawiedliwości do Warszawy jeszcze w roku śmierci męża w 2005 . Moje prośby były konkretne i poparte dowodami w postaci załączników. Tak zdeterminowana i załamana postanowiłam osobiście pojechać z pismami do Warszawy.
Dzisiaj podam jako dowód jedno z nich , otóż zwróciłam
się kolejny raz do Prokuratora Generalnego – Ministra Sprawiedliwości z błagalnym
pismem w sprawie prośby o skargę kasacyjną odnośnie wyroku wydanego bez żadnych
podstaw prawnych. Wyroku, który
podawany jest przez komornika jako podstawa do egzekucji w stosunku do mnie na
rzecz GILLETTE , które to już nie
istniało od stycznia 2005 roku.
Nie będę tej treści
mojego pisma z dnia 11 lutego 2006 roku opisywać
lecz prześlę ją Dowodem
oznaczonym jako
Załącznik Nr 2. Z
tego pisma złożonego w
Sekretariacie Gabinetu Politycznego Ministra Sprawiedliwości
i złożeniu osobiście ustnie w dniu
13 lutego 2006 roku bardzo szczegółowych
wyjaśnień w sprawie, która moim zdaniem jest problemem ogólnospołecznym
bo wydanie wyroku po raz drugi w sprawie już zakończonej to jest problem , a
nie mała jednostkowa sprawa.
W
tym piśmie pisanym w ogromnej rozpaczy po stracie ukochanego męża i w
sytuacji gnębienia nas bez
udokumentowania takich działań przez osoby publiczne jest
bardzo czytelne zdanie, a to „
Cierpię za to ,że odważyłam się napisać w obronie własnej , że Sędzia
kłamie i to w wyroku wydanym w Imieniu Rzeczpospolitej Polskiej ” .
Mnie wtedy bardzo zależało na złożeniu skargi kasacyjnej na wyrok
wydany bezprawnie ,Prosiłam tez usilnie Ministra Sprawiedliwości o podanie
podstaw w razie odmowy wniesienia tej skargi.
Panie Redaktorze i Państwo Czytelnicy tej strony Czasopisma ocena materiału należy do Was , natomiast ja w dniu
dzisiejszym stwierdzam ,że po ponad trzech latach jestem w
stokroć trudniejszej sytuacji niż wtedy bo wyniszczaniem mojej rodziny
przez tyle lat doszło następnych dramatów.
Tak nieludzkich dramatów wywoływanych przez
bezprawne działania Sędziów jest bardzo dużo ale żyjemy póki co w
kraju ,w którym Sędzia nie
odpowiada za swoje decyzje nawet wtedy jak
nie ma żadnego materiału dowodowego , nawet wtedy jak dochodzi do śmierci
człowieka.
W nawiązaniu do mojej tragedii i innych nie ludzkich tragedii
będę przesyłać następne uporządkowane
tematycznie materiały .W dniu dzisiejszym podaję
tylko ,że z uporem maniaka domagam się
wieloma pismami odpowiedzi na moją skargę z dnia 16 maja 2005 roku oraz
informuję ,że otrzymałam od Prezesa Sądu Okręgowego w Gliwicach informację
, że taka odpowiedz była , a odebrał ją mój nieżyjący mąż. Skoro
taka odpowiedz na skargę z maja 2005 roku według informacji Prezesa Sądu , z Gliwic, którą
otrzymałam dnia 13 lutego 2009
roku BYŁA , a ja jej nigdy nie widziałam i nie ma jej w aktach Sądu w tej
sprawie to zwróciłam się kolejny raz o kserokopię jej i
przekażę te dowody do wiadomości.
Tu też otrzymywane
informacje kłócą się ze sobą bo jeśli była odpowiedz na skargę,
w której głównym problemem było sądzenie dwa razy tej samej sprawy i
prośba o podanie na jakiej podstawie tego dokonano to dlaczego nadal od tylu
lat żaden Sąd nie potrafi udokumentować odpisami dowodów treści tego drugi
raz wydanego wyroku. O odpisy takich
dowodów domagałam się pisemnie już 118 razy ( podaje to słownie – sto
osiemnaście razy bo w to trudno jest uwierzyć).
Panie Redaktorze mój dramat
musi być pokazany Polakom bo ,Ci
którzy są na emigracji zarobkowej
interesują się też losami naszego kraju i jestem obowiązana
skoro zdecydowałam się pokazać
jak traktuje się człowieka, który nie chce fałszować dokumentów na
ujawnienie prawdy w oparciu o dowody.
Dzisiaj byłam
z moim problemem u Posła do Parlamentu Europejskiego i też złożyłam pewne
materiały bo sama na pewno nie obronię się przed taką potężną machiną sądowniczą,
a komornik działa ze zdwojoną siłą , któremu płaci się podając ,że to
GILLETTE.
Bank nalicza mi olbrzymie odsetki karne od niespłaconego kredytu , a ja
z dnia na dzień popadam w coraz to
wiesze straty.
W następnym bloku
tematycznym prześlę dowody na to ,że nawet w sytuacji jak mam za
faktury dokonaną zapłatę przelewem bankowym i potwierdzone są
te fakty przez Sąd w Rybniku
to i tak jest decyzja ,że komornik ma mi ponownie takie pieniądze zabrać.
W dniu dzisiejszym przesyłam tylko dwa załączniki , a to część treści skargi z dnia 16 maja 2005 roku i całość jednego z pism złożonych w Warszawie w dniu 13 lutego 2006 roku.
Helena z
Rybnika
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.