Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

AFERY PRAWA OSZUSTWA

RYBNIK - nierówni wobec PRAWA - czyli jak załatwiane są małe firmy...cz.2

Szanowny Panie Redaktorze w nawiązaniu do opisu mojego kilkuletniego dramatu opublikowanego pod tytułem „ Rybnik- nierówni wobec prawa” pragnę Panu serdecznie podziękować za to , że w tak krótkim czasie sprawa została podana do ogólnej wiadomości.

Zamieszczane do tej sprawy komentarze dodają mi sił do dalszej obrony mojej godności oraz walki o sprawiedliwość i jawność postępowania sądowego. Po takich słowach wspierających mnie nie mogę zawieść czytelników Waszego Niezależnego Czasopisma, a szczególnie tych, którzy podali ,że z niepokojem czekają na dalszy ciąg, czekają na ostateczne zakończenie sprawy.

Panie Redaktorze aby sprostać oczekiwaniom Czytelników Waszej strony muszę w kolejności zdarzeń przekazywać informacje tak aby one były czytelne oraz zrozumiałe mimo, że jest ogrom dowodów co można zobaczyć wizualnie w nagranym reportażu telewizyjnym.

W informacji podanej w styczniu 2009 roku jest ogólny zarys dramatu jaki przeżywam w związku z sądzeniem dwa razy tej samej sprawy i wydaniem dwóch różnej treści wyroków w oparciu o ten sam materiał dowodowy . Teraz będę starała się przedstawiać kolejno dowody na to , że takie działania ze strony osób z Wymiaru Sprawiedliwości nie mają umocowania prawnego popartego dokumentami , a wręcz są dokumenty na poparcie faktu bezprawnych działań w Sądach w stosunku do mnie.

Otóż po fakcie wydania drugiego wyroku w sprawie już prawomocnie zakończonej ( pierwszy wyrok z dnia 26 września 2002 roku o sygn. X GC 175 / 02 – drugi wyrok z dnia 18 października 2004 roku o sygn. X GC 236 / 04 ) napisałam do Prezesa Sądu Okręgowego w Gliwicach, w którym ten sam Sędzia wydał dwa wyroki o ten sam przedmiot sporu między tymi samymi stronami SKARGĘ i złożyłam ją osobiście za potwierdzeniem odbioru dnia 17 maja 2005 roku.
Dowód : Moja skarga o numerze HT- II- / 35 / 2005 z dnia 16 maja 2005 roku, która stanowi Załącznik Nr 1. ( na razie przesyłam pierwszą, drugą i ostatnią stronę skargi aby pokazać ,że taka była i kto ją otrzymał nie chcę przedłużać pisma bo problem opisany skargą został zamieszczony na 18 stronach).

Byłam przekonana ,że drugi wyrok o zmienionej treści został wydany dla GILLETTE z uwagi na jakąś pomyłkę akt, gdyż treści tych dwóch wyroków są ze sobą sprzeczne.

Przypomnę jeden przykład ( jest ich wiele) – w pierwszym wyroku Sędzia w uzasadnieniu swojej decyzji podał ,że GILLETTE dostarczył do mojej Hurtowni towar bez zamówienia , wykorzystując podstępnie moją nieobecność .Uczynił to na własną odpowiedzialność i nie ma prawa stawiać warunków na jakich towar odbierze. W tym wyroku jest jednoznaczne stwierdzenie, że na GILLETTE ciąży obowiązek wystawienia faktury korygującej w przypadku ZWROTU TEGO TOWARU.

W drugim wyroku ten sam Sędzia w stosunku do TEGO SAMEGO TOWARU nakazuje mi wydanie go bezwarunkowo bez faktur korygujących VAT. Taki obligatoryjny obowiązek działania przy zwrocie towaru wynika z jednoznacznych przepisów prawa co zostało dodatkowo potwierdzone przez Urząd Skarbowy – słowami „ dokumentem przy zwrocie towaru jest wyłącznie faktura korygująca.

Po złożeniu tej skargi byłam przekonana, że nie może być tak aby drugi wyrok w tej samej sprawie mógł być utrzymany w mocy bo taki wyrok z mocy prawa jest nie ważny - nie mogą być przecież dwa wyroki w tej samej sprawie.

Skargę do Prezesa Sądu do Gliwic złożyłam w maju 2005 roku , do Sądu Apelacyjnego do Katowic złożyłam przy piśmie procesowym przed rozprawą apelacyjną i też za potwierdzeniem odbioru co jest widoczne na pierwszej stronie skargi.

Potwierdzenia na ostatniej stronie dokumentują ,że skarga została też przesłana do Ministra Sprawiedliwości i Rzecznika Praw Obywatelskich dnia 18 maja 2005 roku.

Dodatkowo w maju 2005 roku przesłałam z pismem przewodnim tą skargę za potwierdzeniem odbioru do Krajowej Rady Sądownictwa do Warszawy z prośbą o to aby przed kolejną rozprawą sądową przeciwko mnie z powództwa takiego Giganta jak GILLETTE ktoś przeczytał materiały w sprawie.

Nic więcej nie byłam stanie zrobić ,bo wtedy w maju 2005 roku nie wiedziałam jeszcze że w styczniu 2005 roku GILLETTE został przejęty fuzją przez PROCTER & GAMBLE.

Fakt jest taki ,że na treść tej skargi ,że jest wydany drugi wyrok w sprawie prawomocnie zakończonej i to w tym samym Sądzie przez tego samego Sędziego o ten sam przedmiot sporu ( towar z tej samej jednej , jedynej dostawy nie zamawianej ,a sprawa zapłaty i zwrotu towaru już została rozstrzygnięta prawomocnym wyrokiem sądowym), między tymi stronami – nigdy od żadnego z czterech adresatów do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi.

Ponownie wydany wyrok został utrzymany w mocy BEZ ROZPATRZENIA MOICH ZARZUTÓW w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach przy udziale tej samej osoby sędzi Iwony WILK jako Przewodniczącej składu Sędziowskiego co w pierwszym procesie w tej samej sprawie w 2003 roku.

Drugi wyrok o odmiennej treści od pierwszego dla GILLETTE został wydany w lipcu 2005 roku, a przejęcie GILLETTE przez PROCTER & GAMBLE miało miejsce w styczniu tego właśnie 2005 roku. ( Na to wszystko są pisemne dowody).

Po wydaniu klauzuli prawomocności na ten wyrok składałam zażalenia ,ale niestety dowody w sprawie są niczym w stosunku do siły popierających się nawzajem sędziów. Po tym fakcie zaczęły się prawdziwe prześladowania i nękania nas w oparciu niby to drugi prawomocny wyrok wydany w tej samej sprawie i to przez te same osoby jako Przewodniczących składów Sędziowskich na rozprawach.

W listopadzie 2005 roku po otrzymaniu wiadomości ,że potężny GILLETTE znów złożył pozew o zapłatę w stosunku do mojej Hurtowni mój mąż tych stresów już nie wytrzymał i dostał w biurze śmiertelnego zawału serca.

Poczynania ze mną i moim synem po śmierci męża uwłaczają naszej godności i pokazują niechlubne działania tych, którzy winni stać na straży przestrzegania prawa.

Śmierć męża skłoniła mnie do koniecznej obrony w pojedynkę przy założeniu ,że zaciągnięty kredyt na remont budynku hurtowni jeszcze wspólnie z nieżyjącym wspólnikiem ( zmarł nagle w wieku 41 lat ) jest wysoki i nikt mi go nie umorzy, a po śmierci i wspólnika i męża ciąży tylko na mnie. Będąc w tak trudnej sytuacji jak skrótowo przedstawiłam bo dwie osoby jako bardzo ważne filary mojej Spółki odeszły byłam zmuszona bronić się nadal. Na drugi dzień po śmierci męża zadzwoniłam do GILLETTE i z takim ogromnym płaczem i żalem i bólem powiedziałam – „ja Wam tej śmierci nie podaruję”. Był to dzień 24 listopad 2005 roku ,wtedy nie wiedziałam ,że działania w stosunku do mnie jako wdowy bez oparcia męża staną się bardziej agresywne ,że będą wykonywane bez żadnych zahamowań. Ten wątek podam i udokumentuję następnym pismem aby nie zamącić ogromną ilością faktów , które dzisiaj chcę udokumentować.

Po śmierci męża z większą determinacją i bardzo ogromnym bólem w sercu domagałam się podania podstaw prawnych sądzenia dwa razy tej samej sprawy , domagałam się sporządzenia odpisów dowodów na treść drugi raz wydanego wyroku w sprawie wcześniej prawomocnie zakończonej.

Żaden z adwokatów nie zgodził się podpisać pod skargą kasacyjną na treść drugi raz wydanego wyroku , a ponownie utrzymanego w mocy przez Sąd Apelacyjny tłumacząc ,że GILLETTE to Inwestor w Polsce , to ogromny gigant finansowy, to jest sprawa polityczna. W sytuacji jak miałam odmowę złożenia skargi kasacyjnej ze strony adwokatów to byłam zmuszona zwrócić się do Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego o wniesienie takiej skargi w moim imieniu.

Termin do złożenia kasacji nieubłaganie zbliżał się do końca mnie komornik zaczął atakować finansowo bo zabrał mi na rzecz GILLETTE w grudniu 2005 roku zaledwie parę dni po pogrzebie męża pieniądze jakie miałam przeznaczone na opłacenie składki ZUS . Próbowano na siłę bez faktur korygujących wyrwać mi ten nie zamawiany towar , nękana byłam ze wszystkich stron , a nikt nie pokusił się podać odpisów dowodów w oparciu o co wydano drugi raz wyrok w tej samej sprawie.

Jeździłam z pisami do Sądów Gliwic i Katowic ale niestety wszędzie mnie zbywano, na moje pisma nie odpowiadano , a jak już otrzymałam jakieś pismo to nie na temat , zawsze sedno sprawy było pomijane. Piałam też i wysyłałam pisma po śmierci męża do Ministerstwa Sprawiedliwości do Warszawy jeszcze w roku śmierci męża w 2005 . Moje prośby były konkretne i poparte dowodami w postaci załączników. Tak zdeterminowana i załamana postanowiłam osobiście pojechać z pismami do Warszawy.

Dzisiaj podam jako dowód jedno z nich , otóż zwróciłam się kolejny raz do Prokuratora Generalnego – Ministra Sprawiedliwości z błagalnym pismem w sprawie prośby o skargę kasacyjną odnośnie wyroku wydanego bez żadnych podstaw prawnych. Wyroku, który podawany jest przez komornika jako podstawa do egzekucji w stosunku do mnie na rzecz GILLETTE , które to już nie istniało od stycznia 2005 roku.

Nie będę tej treści mojego pisma z dnia 11 lutego 2006 roku opisywać lecz prześlę ją Dowodem oznaczonym jako Załącznik Nr 2. Z tego pisma złożonego w Sekretariacie Gabinetu Politycznego Ministra Sprawiedliwości i złożeniu osobiście ustnie w dniu 13 lutego 2006 roku bardzo szczegółowych wyjaśnień w sprawie, która moim zdaniem jest problemem ogólnospołecznym bo wydanie wyroku po raz drugi w sprawie już zakończonej to jest problem , a nie mała jednostkowa sprawa.

W tym piśmie pisanym w ogromnej rozpaczy po stracie ukochanego męża i w sytuacji gnębienia nas bez udokumentowania takich działań przez osoby publiczne jest bardzo czytelne zdanie, a to „ Cierpię za to ,że odważyłam się napisać w obronie własnej , że Sędzia kłamie i to w wyroku wydanym w Imieniu Rzeczpospolitej Polskiej ” .

Mnie wtedy bardzo zależało na złożeniu skargi kasacyjnej na wyrok wydany bezprawnie ,Prosiłam tez usilnie Ministra Sprawiedliwości o podanie podstaw w razie odmowy wniesienia tej skargi.

Panie Redaktorze i Państwo Czytelnicy tej strony Czasopisma ocena materiału należy do Was , natomiast ja w dniu dzisiejszym stwierdzam ,że po ponad trzech latach jestem w stokroć trudniejszej sytuacji niż wtedy bo wyniszczaniem mojej rodziny przez tyle lat doszło następnych dramatów.

Tak nieludzkich dramatów wywoływanych przez bezprawne działania Sędziów jest bardzo dużo ale żyjemy póki co w kraju ,w którym Sędzia nie odpowiada za swoje decyzje nawet wtedy jak nie ma żadnego materiału dowodowego , nawet wtedy jak dochodzi do śmierci człowieka.

W nawiązaniu do mojej tragedii i innych nie ludzkich tragedii będę przesyłać następne uporządkowane tematycznie materiały .W dniu dzisiejszym podaję tylko ,że z uporem maniaka domagam się wieloma pismami odpowiedzi na moją skargę z dnia 16 maja 2005 roku oraz informuję ,że otrzymałam od Prezesa Sądu Okręgowego w Gliwicach informację , że taka odpowiedz była , a odebrał ją mój nieżyjący mąż. Skoro taka odpowiedz na skargę z maja 2005 roku według informacji Prezesa Sądu , z Gliwic, którą otrzymałam dnia 13 lutego 2009 roku BYŁA , a ja jej nigdy nie widziałam i nie ma jej w aktach Sądu w tej sprawie to zwróciłam się kolejny raz o kserokopię jej i przekażę te dowody do wiadomości.

Tu też otrzymywane informacje kłócą się ze sobą bo jeśli była odpowiedz na skargę, w której głównym problemem było sądzenie dwa razy tej samej sprawy i prośba o podanie na jakiej podstawie tego dokonano to dlaczego nadal od tylu lat żaden Sąd nie potrafi udokumentować odpisami dowodów treści tego drugi raz wydanego wyroku. O odpisy takich dowodów domagałam się pisemnie już 118 razy ( podaje to słownie – sto osiemnaście razy bo w to trudno jest uwierzyć).

Panie Redaktorze mój dramat musi być pokazany Polakom bo ,Ci którzy są na emigracji zarobkowej interesują się też losami naszego kraju i jestem obowiązana skoro zdecydowałam się pokazać jak traktuje się człowieka, który nie chce fałszować dokumentów na ujawnienie prawdy w oparciu o dowody.

Dzisiaj byłam z moim problemem u Posła do Parlamentu Europejskiego i też złożyłam pewne materiały bo sama na pewno nie obronię się przed taką potężną machiną sądowniczą, a komornik działa ze zdwojoną siłą , któremu płaci się podając ,że to GILLETTE.

Bank nalicza mi olbrzymie odsetki karne od niespłaconego kredytu , a ja z dnia na dzień popadam w coraz to wiesze straty.

W następnym bloku tematycznym prześlę dowody na to ,że nawet w sytuacji jak mam za faktury dokonaną zapłatę przelewem bankowym i potwierdzone są te fakty przez Sąd w Rybniku to i tak jest decyzja ,że komornik ma mi ponownie takie pieniądze zabrać.

W dniu dzisiejszym przesyłam tylko dwa załączniki , a to część treści skargi z dnia 16 maja 2005 roku i całość jednego z pism złożonych w Warszawie w dniu 13 lutego 2006 roku.

Helena z Rybnika

Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

"AFERY PRAWA"
Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI
ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm - Polska
redakcja@aferyprawa.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Przemysław Wesolowski
12-05-2013 / 13:07
Godność w III RP.Co to jest?.