opublikowano: 26-10-2010
List otwarty do Marszalka Bronisława Komorowskiego dot. oszustwa Zastępcy Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Pogorzelskiego - Zbigniew Kękuś
Kraków,
dnia 25 listopada 2009r.
dr
Zbigniew Kękuś
Adres: do
wiadomości ZG SOPO
Szanowny
Pan
Bronisław
Komorowski
Marszałek
Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
ul.
Wiejska 4/6/8
00-902 Warszawa
Dotyczy:
- Wniosek
o zobowiązanie Zastępcy Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej
Andrzeja Pogorzelskiego do sporządzenia i doręczenia Marszałkowi Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej wyjaśnienia, dlaczego oszukał Marszałka Sejmu
jego odpowiedzią z dnia 12 października 2009r. na interpelację Posła
Zbigniewa Wassermanna do Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora
Generalnego w sprawie prawomocnego, skazującego mnie z art. 226 § 1 i inne
wyroku z dnia 18 grudnia 2007r. sędziego Sądu Rejonowego w Dębicy,
Tomasza Kuczma – sygn. akt IIK 451/06.
- Prezentacja
przyczyn oszukania Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przez Zastępcę
Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Pogorzelski
odpowiedzią z dnia 12 października 2009r. na interpelację Posła
Zbigniewa Wassermanna, jak w p. 1.
- Zawiadomienie
o podjętych i planowanych przeze mnie działaniach w związku z odpowiedzią
Zastępcy Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja
Pogorzelskiego na odpowiedź na interpelację Posła Zbigniewa Wassermanna,
jak w p. 1.
„Każdy ma do pokonania bardzo długi most, a
najważniejszą zasadą jest
nie czuć ani strachu, ani zwątpienia.”
Rabin Nachman z
Bracławia
Część
I. Definicje, przepisy prawa
„Oszukać” - «świadomie wprowadzić kogoś w błąd dla własnej korzyści; okpić, zwieść, wyprowadzić w pole»; Słownik Języka Polskiego PWN, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005, s. 623
Art. 115
§ 4 Kodeksu Postępowania Karnego:
„Korzyść
majątkowa lub osobista” - «Korzyścią
majątkową lub osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogo
innego»
Część
II. Uzasadnienie
W dniu 5 listopada 2009r. na stronach internetowych Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej ogłoszono adresowaną do Marszałka Sejmu odpowiedź
Zastępcy Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja
Pogorzelskiego na interpelację Posła Zbigniewa Wassermanna do Ministra
Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego w sprawie prawomocnego wyroku z
dnia 18 grudnia 2007r. sędziego Sądu Rejonowego w Dębicy, Tomasza Kuczma –
sygn. akt IIK 451/06., skazującego mnie z art. 226 § 1 i inne na karę grzywny
w kwocie 15.000,00 /słownie: piętnaście tysięcy /zł oraz zobowiązującego
mnie do pokrycia kosztów prowadzenia przeciwko mnie sprawy karnej w kwocie
2.122,00 /słownie: dwa tysiące sto dwadzieścia dwa/ zł – patrz:
strony internetowe Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, nr interpelacji 11505.
Zastępca
Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Pogorzelski oszukał
Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej jego odpowiedzią na interpelację
Posła Zbigniewa Wassermanna przez:
- Udzielenie w
niej odpowiedzi na niezłożony przez Posła Z. Wassermanna jego interpelacją
wniosek o wniesienie kasacji na moją korzyść od skazującego wyroku SSR
T. Kuczma z dnia 18.12.2007r. – patrz:
s. 3 niniejszego pisma.
- Wmówienie
Marszałkowi Sejmu w niezgodzie ze stanem faktycznym, że jedyną formą
wzruszenia skazującego mnie wyroku – czego w istocie dotyczyła
interpelacja Posła Z. Wassermanna - jest kasacja
– patrz: s. 3 niniejszego
pisma. Aż tak głupim prokuratorem nie może być Andrzej Pogorzelski,
by nie wiedzieć, że wzruszenia wyroku można dokonać na kilka,
przewidzianych przepisami Kodeksu Postępowania Karnego, sposobów.
- Ukrycie przed
Marszałkiem Sejmu, że wyrok w sprawie przeciwko mnie został wydany
zaocznie, tj. że sędzia Tomasz Kuczma pozbawił mnie możności obrony
moich praw - patrz: s. 6 niniejszego
pisma.
- Ukrycie przed
Marszałkiem Sejmu leżących po stronie SSR T. Kuczma przyczyn wady prawnej
jaką jest obciążony – jak podał A. Pogorzelski – skazujący mnie
wyrok, tj. jego wydanie zaocznie - patrz:
s. 6 niniejszego pisma.
- Ukrycie przed
Marszałkiem Sejmu, że Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny
prof. nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniew Ćwiąkalski odmówił pismem z dnia 5
grudnia 2007r. Zastępcy Dyrektora Departamentu Sądów Powszechnych
Ministerstwa Sprawiedliwości, Zygmunta Długogórskiego objęcia nadzorem
sprawy karnej przeciwko mnie prowadzonej z rażącym naruszeniem prawa
materialnego, tj. z art. 226 § 1 kk i dopuścił do wydania skazującego
mnie wyroku z rażącym – jak sam potwierdził A. Pogorzelski –
naruszeniem prawa materialnego -
patrz: s. 10 niniejszego pisma.
- Ukrycie przed
Marszałkiem Sejmu, że pismem z dnia 27 marca 2007r. Prezes Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca Krzysztof Łapaj zawiadomił Sąd Rejonowy w
Dębicy, że rzeczywistymi sprawcami czynów, o których popełnienie mnie
oskarżyła prokurator Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód
Radosława Ridan są członkowie SOPO – patrz:
s. 7 niniejszego pisma.
- Ukrycie przed
Marszałkiem Sejmu, że pismem z dnia 1 grudnia 2008r. Prezes Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca Krzysztof Łapaj zawiadomił Ministra
Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego prof. nadzw. UJ dr hab. adw.
Zbigniewa Ćwiąkalskiego, że prokurator Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście
Wschód Radosława Ridan, która wydała akt oskarżenia przeciwko mnie oraz
sędzia T. Kuczma, który mnie skazał na podstawie aktu oskarżenia
wydanego przez prokurator R. Ridan pomylili się, czyniąc mnie przestępcą
ponieważ rzeczywistymi sprawcami czynów, za których popełnienie mnie
skazano wyrokiem z dnia 18.12.2007r. są członkowie SOPO.
Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny prof. nadzw. UJ dr
hab. adw. Zbigniew Ćwiąkalski nie rozpoznał sprawy zgłoszonej mu pismem
z dnia 1.12.2008r. przez Prezesa ZG SOPO, akceptując „pomyłkę”
prokurator R. Ridan i sędziego Sądu Rejonowego w Dębicy, Tomasza Kuczma
który wyrokiem z dnia 18.12.2007r. skazał mnie za sprawstwo czynów, które
w rzeczywistości popełniły inne osoby – patrz:
s. 10 niniejszego pisma.
xxx
Sędzia
Sądu Rejonowego w Dębicy SSR T. Kuczma skazał mnie wyrokiem z dnia 18 grudnia
2007r. za popełnienie w latach 2003 do 2005 przestępstw:
- Znieważenia /art. 226 § 1 k.k./ i zniesławienia
/art. 212 § 2 k.k./ za pośrednictwem Internetu, tj. w związku z pełnieniem
przez nich obowiązków służbowych sędziów Sądu Okręgowego w
Krakowie: SSO Maja Rymar /Prezes
Sądu/, SSO Ewa Hańderek SSO Teresa Dyrga, SSR Agata
Wasilewska-Kawałek, SSO Agnieszka Oklejak, SSO Danuta Kłosińska,
SSR Izabela Strózik, SSO Anna Karcz-Wojnicka, SSO Jadwiga Osuch, SSO Małgorzata
Ferek, oraz sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie: SSA Włodzimierz
Baran /Prezes Sądu/, SSA Jan Kremer, SSA Maria
Kuś-Trybek, SSA Anna Kowacz-Braun, SSA Krzysztof
Sobierajski
- Znieważenia /art. 226 § 3 k.k./ i zniesławienia
/art. 212 § 2 k.k./ za pośrednictwem Internetu, konstytucyjnego
organu Rzeczypospolitej Polskiej, Rzecznika Praw Obywatelskich
Rzeczypospolitej Polskiej, prof. dr hab. Andrzeja Zoll.
- Zniesławienia
/art. 212 § 2 kk/ za
pośrednictwem Internetu
adwokat Wiesławy Zoll –
małżonka prof. dr hab. Andrzeja Zoll, adwokat, w latach 1997 – 2004 pełnomocnik
mej żony w prowadzonym przez Sąd Okręgowy w Krakowie i Sąd Apelacyjny w
Krakowie w latach 1997-2006 postępowaniu z mojego powództwa o rozwód
/sygn. akt XI CR 603/04/.
- Rozpowszechniania za pośrednictwem
Internetu wiadomości z rozprawy sądowej prowadzonej z wyłączeniem
jawności /art. 241 § 2 k.k./
Założywszy
najpewniej, że Pan, historyk z wykształcenia, nie zorientuje się w
zastosowanej przez niego „taktyce”, Zastępca Prokuratora Generalnego
Andrzej Pogorzelski oszukał Pana.
Czyniąc tak „na oczach” Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej,
Andrzej Pogorzelski nie udzielił bowiem odpowiedzi na złożoną przez Posła
Z. Wassermanna interpelację, lecz
na niezłożony przez Posła Z. Wassermanna w jego interpelacji wniosek.
Poseł
Zbigniew Wassermann zaprezentował w złożonej przez niego interpelacji
stanowisko:
Mam pełne
przekonanie, iż ściganie Pana Zbigniewa Kękusia z oskarżenia publicznego w
zakresie art. 226 § 1 kk, było w świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego
niedopuszczalne. Sama Konstytucja każe traktować orzeczenia Trybunału, jako
wiążące i zmusza wszelkie organy władzy, w tym władzy sądowniczej, do
podporządkowania się ich treści.” i w związku z takowym postawił Ministrowi Sprawiedliwości
– Prokuratorowi Generalnemu pytanie:
„(…) 2) czy jeżeli zastosowanie unormowań o zbiegu przepisów było w tej
sytuacji nieuzasadnione, dostrzega Pan Minister możliwość wzruszenia prawomocnego
wyroku w opisanej wyżej sprawie i podejmie w tej sprawie stosowną inicjatywę?”
Zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pogorzelski, na którego
Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny delegował zadanie udzielenia
odpowiedzi na interpelację Posła Z. Wassermanna, w odpowiedzi udzielonej
Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej oddalił … nie złożony przez Posła
Z. Wassermanna wniosek o wniesienie przez Prokuratora Generalnego kasacji na moją
korzyść od w.w. skazującego mnie wyroku.
Mimo, że w interpelacji Posła Z. Wassermanna ani raz nie pojawia się pojęcie
kasacja, A. Pogorzelski poinformował Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
– patrz: strony internetowe Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, interpelacja nr
11505:
- „Po
wnikliwym zbadaniu akt nie dopatrzono się jednak istnienia podstaw prawnych
z art. 523 § 1 K.p.k. do wniesienia kasacji na korzyść skazanego.”
- „Z
przedstawionych względów, pomimo wydania wyroku Sądu Rejonowego w Dębicy
z rażącym naruszeniem przepisu prawa materialnego, brak jest podstaw
prawnych z art. 523 § 1 K.p.k. do wniesienia od tego orzeczenia skargi
kasacyjnej na korzyść pana Z.K.”
Ależ sędziowie i prokuratorzy wymieni na stronie 9 niniejszego pisma musieli później pić, tj. celebrować sukces, który zagwarantował im prokurator A. Pogorzelski ... .Szampan lał się pewno strumieniami, a samozwańczy fachowiec prof. nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniew Ćwiąkalski dumny jest jak paw ze swego protegowanego. Co by nie powiedzieć ma 30-u odzianych w sędziowskie i prokuratorskie togi niedouczonych durniów sporo do zawdzięczenia Andrzejowi Pogorzelskiemu.
Przedłużył ich zawodową agonię o kilka tygodni.
„Historia” o tzw. „wnikliwym zbadaniu akt sprawy”
po którym „nie dopatrzono się jednak podstaw prawnych
… „ jest mi doskonale znana.
To stały „pic” stosowany przez cwaniaków w sędziowskich lub
prokuratorskich togach w celu zbycia „petenta”.
Wcześniej A. Pogorzelski potwierdził wielokrotnie w
odpowiedzi na interpelację Posła Z. Wassermanna, słuszność stanowisko Posła,
tj. że skazujący mnie wyrok został wydany z rażącym naruszeniem prawa
materialnego:
- „Ustosunkowując
się do tej /Posła
Z. Wassermanna – ZKE/ argumentacji, a także do pytań zawartych w
interpelacji, zauważyć należy, że zarzut wydania wyroku Sądu Rejonowego
w Dębicy z dnia 18 grudnia 2007r., sygn. akt II K 451/06, z rażącym
naruszeniem art. 226 § 1 K.k. jest jak najbardziej trafny”.
- „W
tej sytuacji po wejściu w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ
w omawianej sprawie znieważenie funkcjonariuszy publicznych przez oskarżonego
nie było dokonane podczas
wykonywania przez nich czynności służbowych, prokurator popierający
przed sądem wniesiony w dniu 12 czerwca 2006r. akt oskarżenia powinien
był złożyć na rozprawie wniosek o modyfikację kwalifikacji prawnej czynów
zarzucanych oskarżonemu poprzez wyeliminowanie z niej art. 226 § 1 K.k.,
czego jednak nie uczynił.”
- „Także
Sąd Rejonowy w Dębicy, rozpoznając sprawę pana Z.k. już po wejściu w
życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, powinien był wyeliminować
przepis art. 226 § 1 K.k. z przyjętej kwalifikacji jego czynów.”
- „Nie
ulega zatem wątpliwości, że wyrok Sądu Rejonowego w Dębicy przypisujący
oskarżonemu popełnienie przestępstw przy zastosowaniu kumulatywnej
kwalifikacji prawnej z art. 226 § 1 K.k. i art. 212 § 2 K.k. naruszał
rażąco prawo materialne.”
- „W
niniejszej sprawie bezsporne jest, że doszło do innego rażącego
naruszenia prawa materialnego (…).”
Zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pogorzelski udzielił
Panu odpowiedzi, z której Pan może wywnioskować, że jedyną formą
wzruszenia wyroku, który rażąco narusza prawo materialne jest wniesienie od
niego kasacji.
A to nieprawda.
Co więcej, wydaje się, że w przypadku skazującego mnie
wyroku kasacja w ogóle nie może mieć zastosowania.
Art. 523 § 2 KPK stanowi bowiem:
„Kasację na korzyść
można wnieść jedynie w razie skazania oskarżonego za przestępstwo lub
przestępstwo skarbowe na karę pozbawienia wolności bez warunkowego
zawieszenia jej wykonania.”
A przecież prokurator A. Pogorzelski sam uzasadnił
oddalenie przez niego niezłożonego
przez Posła Z. Wassermanna wniosku o wniesienie kasacji na moją korzyść od
wyroku SSR T. Kuczma … łagodnym wymiarem kary, nałożonej na mnie przez SSR
T. Kuczma.
Dla prokuratora A. Pogorzelskiego kwota 17.122,00 zł, do której
zapłacenia zobowiązał mnie sędzia Sądu Rejonowego w Dębicy – 15.000,00 zł
nałożonej na mnie kary grzywny oraz 2.122,00 zł kosztów prowadzenia sprawy
karnej przeciwko mnie, do których zwrócenia zobowiązał mnie Sąd – być może
rzeczywiście nie jest wielka.
Dla mnie – dwukrotnie wyrzuconego z pracy z przyczyn prowadzenia przeciwko
mnie w.w. sprawy karnej i obecnie od 9 miesięcy pozostającego bez pracy, z trójką
dzieci na utrzymaniu - jest to jednak kwota ogromna.
Prokurator A. Pogorzelski w uzasadnieniu, jakie przedstawił
Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w odpowiedzi na niezłożony przez
Posła Z. Wassermanna wniosek o wniesienie kasacji od skazującego mnie wyroku
podał, że:
„Nie
można również nie zauważyć, iż uchylenie kwestionowanego wyroku w trybie
przepisów o kasacji, wobec braku podstaw do kwestionowania słuszności samego
skazania oraz wymiaru orzeczonej kary, spowodowałoby zwrot sprawy do ponownego
rozpoznania wyłącznie w celu wyeliminowania art. 226 § 1 K.k.”
Niewątpliwie w
kwocie 2.122,00 zł, do której zwrotu zobowiązał mnie Sąd Rejonowy w Dębicy
wyrokiem z dnia 18.12.2007r. jakąś część stanowią także koszty ścigania
mnie z art. 226 § 1 kk w okresie od 19.10.2006r., tj. od dnia, w którym w
Dzienniku Ustaw nr 190, poz. 1409 ogłoszony został w.w. wyrok Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 11.10.2006r. do dnia 18 grudnia 2007r. – tj. przez 14
miesięcy – gdy SSR T. Kuczma wydał skazujący mnie z art. 226 § 1 wyrok.
Zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pogorzelski
potwierdzając, że wyrok ten narusza rażąco prawo materialne oraz, że akt
oskarżenia przeciwko mnie powinien zostać zmodyfikowany po wydaniu wyroku TK z
dnia 11.10.2006r. pozostawia jednak ten wyrok niewzruszonym, akceptując obciążenie
mnie kosztami … braku znajomości przepisów prawa przez:
- prokuratora
Radosławę Ridan, która wydała akt oskarżenia przeciwko mnie i miała
szansę na jego zmodyfikowanie po tym, gdy sędzia T. Kuczma
postanowieniem z dnia 30 listopada 2006r. zwrócił jej akta sprawy
przeciwko mnie w celu … „usunięcia
istotnych braków postępowania przygotowawczego”.
Prokurator R. Ridan skutecznie zaskarżyła to postanowienie. Uchylił je
postanowieniem z dnia 5 stycznia 2007r. – tj. niemal trzy miesiące po
wydaniu w.w. wyroku z dnia 11.10.2006r. przez TK i jego ogłoszeniu w
Dzienniku Ustaw z dnia 19.10.2006r. - Sąd Okręgowy w Rzeszowie Wydział
II Karny w składzie SSO Jarosław Szaro /Przewodniczący Wydziału/, SSO
Mariusz Sztorc, SSR del.do SO Andrzej Borek oraz Prokurator Prokuratury
Okręgowej w Rzeszowie – Renata Stopińska-Witkowska.
- Sędziego
Tomasza Kuczma, który wydał skazujący mnie z art. 226 § 1 wyrok.
To przecież nie
fair i krzywdzące dla mnie, że sędzia
Tomasz Kuczma, który wydał skazujący mnie wyrok obciążył mnie dodatkowo kosztami
będącymi następstwem jego samego braku kwalifikacji merytorycznych do
wykonywania zawodu sędziego, tj. kosztami spowodowanymi ściganiem mnie przez
14 miesięcy z art. 226 § 1.
Wskazać
należy, że celem zniszczenia mnie za mój sprzeciw wobec patologii, bezprawiu
okazywanemu mojemu małoletniemu choremu dziecku i mnie przez familię Zoll
/Andrzej, Wiesława/ oraz wymienionych w dalszej części niniejszego pisma sędziów,
ich lojalny wobec nich i tak samo, jak oni niedouczony kumpel z Sądu Rejonowego
w Dębicy, SSR Tomasz Kuczma mógł być dla mnie jeszcze bardziej „łagodny”,
tj. nałożyć na mnie karę grzywny w kwocie … 1 zł.
Żeby mnie
zniszczyć wystarczyło przecież tylko to, że mnie uczynił
przestępcą.
Reszty wobec skazańca dopełniają, tj. ostatecznie dobijają go pracodawcy,
jak w moim przypadku dwa kolejne autorytety, tj.:
- prezes ING Banku Śląskiego S.A.,
rozpoczynający w styczniu 2010 wielką międzynarodową karierę Brunon
Bartkiewicz, który wiedząc że posiadam status oskarżonego,
wyczekał ze stoickim spokojem aż skończył mi się okres wypowiedzenia u
mojego poprzedniego pracodawcy, tj. w Banku Zachodnim WBK S.A. i wyrzucił
mnie z pracy w ING Banku Śląskim S.A. w trzecim dniu roboczym po jej
przeze mnie podjęciu na stanowisku Dyrektora Pionu Infrastruktury w związku
z wydanym przeciwko mnie przez prokuratora Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście
Wschód R. Ridan w dniu
13.06.2006r. aktem oskarżenia, którym ta oskarżyła mnie o popełnienie
wymienionych na s. 2 niniejszego pisma przestępstw.
- były prezes Spółki Skarbu Państwa Polskie Linie
Lotnicze LOT S.A. Dariusz Nowak, który zaraz po podjęciu przeze mnie pracy w Spółce
w dniu 15 września 2008r. zaczął szantażować mnie, grozić mi, że mnie
wyrzuci z pracy, jeśli nie zamknę strony internetowej www.zkekus.pl, prezentującej materiały dotyczące
mego życia osobistego, tj. dotyczące obrazy praw mojego dziecka i znęcania
się nad nim przez wymienionych w dalszej części niniejszego pisma
funkcjonariuszy publicznych i prześladowania mnie przez nich.
Wyjaśnił mi D. Nowak, że minister Skarbu Państwa Aleksander Grad uważa materiały umieszczone na tej stronie za antysemickie i nalega na niego w związku z tym, by mnie pozbawił pracy.
Gdy o stosowanym przez D. Nowaka wobec mnie groźbach i szantażu pozbawienia mnie pracy jeśli nie zaprzestanę korzystania z mych konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich poinformowałem pismem z dnia 5 stycznia 2009r. Ministra Skarbu Państwa Aleksandra Grada, D. Nowak przy pierwszej po temu okazji wyrzucił mnie z pracy w trybie natychmiastowym z dniem 6 lutego 2009r.
Okazuje się, że przed patologia nawet bronić się nie wolno.
O tyle mnie to dziwi, że aż się „włos jeży na głowie”, gdy czytać, co podaje za pośrednictwem Internetu Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Janusz Palikot.
Nie słyszałem by go ktoś z PO chciał w związku z tym pozbawić mandatu poselskiego, wręcz przeciwnie został nawet ostatnio awansowany na stanowisko zastępcy Przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PO, co J. Palikot skomentował we właściwy dla siebie sposób: „Myślałem raczej, że okaże się, iż Jarosław Kaczyński jest hetero, Mariusz Kamiński propaństwowcem, a Lech Kaczyński abstynentem, niż to, że ja zostanę wiceszefem Klubu PO!” – Źródło: „Chamstwo pozostanie chamstwem”; „Fakt”, 24-25.10.2009r., s. 7.
Posłowi rządzącej Platformy Obywatelskiej wolno bezkarnie znieważać i zniesławiać – wcześniej bezkarnie nazwał prezydenta Polski „chamem” i „postacią psychopatyczną”– mnie nie wolno pisać prawdy, tj. ciemnogrodu nazwać ciemnogrodem, zwyrodnialca zwyrodnialcem, okrutnika okrutnikiem, idioty idiotą, itp. itd.
xxx
Z
przyczyn, które przedstawię w dalszej części niniejszego pisma Zastępca
Prokuratora Generalnego Andrzej Pogorzelski oszukał Marszałka Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej.
Odpowiadając na interpelację Posła Z. Wassermanna w sprawie skazującego mnie
wyroku, odpowiedział na niezłożony przez Posła Z. Wassermanna lecz wymyślony
przez niego samego, tj. prokuratora A. Pogorzelskiego wniosek o wniesienie
kasacji od skazującego mnie wyroku, a nawet … oddalił ten wniosek.
Wniosek najpewniej nie mający podstawy prawnej ze względu na skazanie mnie
przez SSR T. Kuczma na karę grzywny, a nie na karę pobytu w zakładzie karnym
bez warunkowego zawieszenia jej wykonania – art. 523 § 2.
Zastępca
Prokuratora Generalnego Andrzej Pogorzelski o tyle okazał się jednak użyteczny
dla mych działań na rzecz wzruszenia skazującego mnie wyroku sędziego
Tomasza Kuczma z dnia 18.12.2007r., że potwierdził
w odpowiedzi na interpelację Posła Z. Wassermanna, iż wyrok SSR T. Kuczma ma
wadę prawną.
Podał prokurator A. Pogorzelski:
- „Wyrok
Sądu Rejonowego w Dębicy z dnia 18 grudnia 2007r. sygn. akt II K 451/06,
nie został zaskarżony przez strony w drodze wniesienia zwykłych środków
odwoławczych (apelacji) i wobec tego uprawomocnił się z tą wadą.”
- „Podkreślenia
wymaga, że uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego w Dębicy nie zostało
sporządzone (…).”
Nie
wiem, co chciał przez to powiedzieć Zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej
Pogorzelski.
Chyba tylko to, że on broni niedouczonego idioty przed wzruszeniem wydanego
przez niego wyroku, bo skazujący mnie wyrok SSR T. Kuczma z dnia 18.12.2007r.
uprawomocnił się z wadą prawną, której jedynym sprawcą był … sam SSR
Tomasz Kuczma.
Gdyby
rzetelnie zapoznał się A. Pogorzelski z aktami sprawy Sądu Rejonowego w Dębicy
do sygnatury II K 451/06 zanim udzielił Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej odpowiedzi na interpelację Posła Zbigniewa Wassermanna wiedział by o
tym.
Wyrok
SSR T. Kuczma z dnia 18 grudnia 2007r. … „uprawomocnił
się z tą wadą”, tj. „nie
został zaskarżony” przeze mnie i „uzasadnienie
wyroku Sądu Rejonowego w Dębicy nie zostało sporządzone” ponieważ
SSR Tomasz Kuczma nie wezwał mnie na rozprawę, podczas której wydał skazujący
mnie wyrok, ani mnie o tej rozprawie nie zawiadomił.
Wydał
skazujący mnie wyrok zaocznie, ani raz mnie nie przesłuchując.
Długo
nie dowiedziałbym się najpewniej o skazującym mnie wyroku SSR T. Kuczma z
dnia 18.12.2007r., gdybym pismem z dnia 9 stycznia 2008r. nie złożył wniosku
o … wyłączenie SSR T. Kuczmy:
„Wniosek o
wyłączenie - z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości Rzeczypospolitej
Polskiej - sędziego Tomasza Kuczma, w związku z ujawnioną przez niego chorobą
psychiczną i towarzyszącymi jej objawami/objawieniami.”
Dowód:
Sąd Rejonowy w Dębicy, sygn. akt II K 451/06 wniosek Z. Kękusia z dnia
9
stycznia 2008r. o wyłączenie SSR T. Kuczma.
Podstawą dla złożonego przeze mnie wniosku było oszustwo, jakiego dopuścił
się SSR T. Kuczma polecając dokonanie w doręczonym mi w dniu 3 grudnia 2007r.
protokole z rozprawy prowadzonej przez niego w dniu 27 września 2007r. zapisu:
„(…)
Przewodniczący /SSR T. Kuczma – ZKE/ zarządził
postępowanie dowodowe oraz pouczył oskarżonego o przysługującym mu
prawie zadawania pytań osobom przesłuchiwanym oraz składania wyjaśnień co
do każdego dowodu (art. 386 § 2 kpk)”
Dowód:
Sąd Rejonowy w Dębicy, Wydział II Karny, sygn. akt II K 451/06, protokół
z rozprawy w dniu 27 września 2007r.
SSR
T. Kuczma nie mógł mi udzielić podczas rozprawy prowadzonej przez niego w Sądzie
Rejonowym w Dębicy w dniu 27 września 2007r. żądnego pouczenia ponieważ
przez cały dzień 27.09.2007r. ja przebywałem w pracy w odległym od Dębicy o
ponad 500 km Swarzędzu.
Stąd
moja informacja dla Sądu Rejonowego w Dębicy, że ja się „objawiłem”
temu niedouczonemu idiocie.
W
odpowiedzi na mój wniosek o wyłącznie SSR T. Kuczmy otrzymałem
zawiadomienie, że T. Kuczma wydał już w sprawie przeciwko mnie w dniu 18
grudnia 2007r. wyrok oraz, że ten wyrok zdążył się uprawomocnić:
„Dębica
dnia 15.01.2008r. Sygn. akt II K 451/06 Sąd Rejonowy w Dębicy Wydział II
Karny zawiadamia, że zarządzeniem z dnia 15.01.2008r. Przewodniczącego Wydziału
II Karnego Sądu Rejonowego w Dębicy, Pana wniosek z dnia 14.01.2008r. (data wpływu
do Sądu) o wyłączenie SSR – Tomasza Kuczmy od rozpoznania sprawy
pozostawiono w aktach sprawy bez dalszego biegu – jako bezprzedmiotowy. Postępowanie
w sprawie zostało bowiem zakończone wyrokiem z dnia 18.12.2007r. Wyrok w tej
sprawie jest prawomocny. Na zarządzenie Sędziego Sekretarz Jedynak”
Dowód:
Sąd Rejonowy w Dębicy, sygn. akt IIK 451/06 pismo do Z. Kękuś z dnia
15.01.2008r.
Sędzia
Tomasz Kuczma jest nie tylko niedouczonym idiotą, ale także oszustem.
Nie wezwał mnie na rozprawę w dniu 18.12.2007r., podczas której wydał skazujący
mnie wyrok ani mnie o niej nie zawiadomił, a następnie wmówił mi w wydanych
przez niego dokumentach, że mnie wezwał na tę rozprawę oraz o niej zawiadomił.
Sędziowie
Sądu II instancji, tj. Sądu Okręgowego w Rzeszowie Wydział II Karny dali
wiarę SSR T. Kuczmie i oddalili moje wnioski o przywrócenie mi terminu na
zaskarżenie skazującego mnie wyroku z dnia 18.12.2007r. oraz o doręczenie mi
tego wyroku wraz z uzasadnieniem.
Sędziowie
Sądu Okręgowego w Rzeszowie Wydział II Karny zaakceptowali zatem, że SSR T.
Kuczma wydał skazujący mnie wyrok zaocznie, tj. ani raz mnie nie przesłuchując,
a zatem pozbawiając mnie możności obrony moich praw.
Wydanie skazującego mnie z art. 226
§ 1 i inne wyroku w dniu 18.12.2007r.:
- z oczywistym naruszeniem prawa materialnego,
tj. w sprzeczności z mającym moc powszechnie obowiązującą oraz
ostatecznym /art. 190.1 Konstytucji RP/ wyrokiem TK z dnia 11.10.2006r.,
- zaocznie, z pozbawieniem mnie możności jego zaskarżenia, po
zastosowaniu oszustwa w postaci wmówienia mi, że mnie sędzia T. Kuczma
wezwał na rozprawę w dniu 18.12.2007r. oraz o niej zawiadomił,
to
nie jedyne wady prawne tego wyroku.
Prokurator Radosława Ridan oskarżyła mnie, a sędzia Tomasz Kuczma skazał za
popełnienie czynów, których rzeczywistymi sprawcami były inne niż ja osoby.
Wskazać należy, że SSR T. Kuczma wydał w dniu 30 listopada 2006r.
postanowienie o zwróceniu prokurator R. Ridan akt sprawy …”w celu usunięcia istotnych braków postępowania przygotowawczego
polegających na
– braku ustaleń dotyczących
danych osoby, która zamieszczała na stronach internetowych wskazane w akcie
oskarżenia pisma i czasu trwania publikacji tych pism (…).”
Pod presją
wywartą na niego przez sędziów Sądu II instancji, tj. Sądu Okręgowego w
Rzeszowie Wydział II Karny w składzie SSO Jarosław Szaro /Przewodniczący
Wydziału/, SSO Mariusz Sztorc, SSR del. do SO Andrzej Borek (spraw.), którzy
rozpoznawali i uchylili zaskarżone przez prokurator R. Ridan postanowienie SSR
T. Kuczma z dnia 30.11.2009r. uczynił mnie przestępcą za popełnienie czynów,
których rzeczywistymi sprawcami byli członkowie Stowarzyszenia Obrony Praw
Ojca, którzy umieszczali na wskazanych przez prokurator R. Ridan w wydanym
przez nią akcie oskarżenia materiały, o których umieszczanie tam, tzn. ich
rozpowszechnianie za pośrednictwem Internetu mnie oskarżyła prokurator R.
Ridan.
O tym, że
nie ja jestem sprawcą czynów, o których popełnienie mnie oskarżyła
prokurator R. Ridan poinformował Sąd Rejonowy w Dębicy Prezes Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca, Krzysztof Łapaj pismem z dnia 27 marca 2007r.,
złożonym do sygnatury akt sprawy karnej prowadzonej przeciwko mnie.
A jednak SSR T. Kuczma skazał mnie za
popełnienie tych czynów.
W związku
z powyższym, pismem z dnia 6 listopada 2009r. złożyłem wniosek do Rzecznika
Praw Obywatelskich – Załącznik 1:
- Wniosek
o podjęcie przez Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej
zgodnych z przepisami obowiązującego prawa działań – na podstawie art.
17 § 1, p. 11 KPK, art. 439 § 1, p.11, art. 521 KPK - na rzecz wzruszenia
prawomocnego:
- skazującego
mnie za popełnienie czynów, których sprawcami były w rzeczywistości
inne niż ja osoby,
- wydanego
z oczywistym i rażącym naruszeniem prawa materialnego, tj. w sprzeczności
z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11.10.2006r. /Dziennik Ustaw nr
190 z dnia 19 października 2006r. poz. 1409/,
- wydanego
zaocznie, tj. z pozbawieniem mnie możności obrony moich praw
wyroku sędziego Sądu Rejonowego w Dębicy,
Tomasza Kuczma z dnia 18 grudnia 2007r. /sygn. akt II K 451/06/.”
xxx
Wskazać
należy, że Zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pogorzelski, który
przygotował odpowiedź dla Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej na
interpelację Posła Z. Wassermanna w sprawie skazującego mnie wyroku zachował
się w standardowy dla prokuratorów i sędziów sposób … .
Udzielił odpowiedzi na niezłożony
przez Posła Z. Wassermanna w jego interpelacji wniosek.
„Sztuka” się liczy, tj., że odpowiedzi udzielono.
Jeśli Pan uczyni zadość memu wnioskowi z p. 1 niniejszego pisma i zobowiąże
Zastępcę Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja
Pogorzelskiego do sporządzenia i doręczenia Marszałkowi Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej wyjaśnienia, dlaczego oszukał Marszałka Sejmu jego
odpowiedzią z dnia 12 października 2009r. na interpelację Posła
Zbigniewa Wassermanna do Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego w
sprawie skazującego mnie wyroku, ten odpowie Panu, że:
- odpowiedź
na interpelację Posła Z. Wassermanna już została udzielona,
- Pana
pismo nie wnosi nic nowego do sprawy,
- Minister
Sprawiedliwości – Prokurator Generalny nie oczekuje od Pana kolejnej
korespondencji w tej sprawie, a jeśli takowa nadejdzie zostanie
pozostawiona bez rozpoznania.
I … po
sprawie.
Czy ja
jestem prorokiem?
Ależ skąd.
W moich 12-o letnich potyczkach z sędziami, prokuratorami oraz adw. Wiesławą
Zoll i jej małżonkiem Andrzejem Zoll, gdy ten był Rzecznikiem Praw
Obywatelskich zbyto mnie przy zastosowaniu opisanej wyżej taktyki .. dziesiątki
razy.
W związku
z powyższym, przewidując, że Pan nie uczyni jednak zadość memu wnioskowi z
p. 1 niniejszego pisma, albo, jeśli nawet Pan zdobędzie się na odwagę i
poprosi prokuratora A. Pogorzelskiego o wyjaśnienie zgłoszonej przeze mnie
sprawy, ten zachowa się w opisany wyżej, tj. standardowy w takich przypadkach
dla funkcjonariusza publicznego sposób, ja sam podam Panu przyczyny oszukania
Marszałka Sejmu przez Zastępcę
Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej.
Prokurator
A. Pogorzelski zmanipulował i oszukał Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej oddalając w odpowiedzi na interpelację Posła Z. Wassermanna nie złożony
przez Posła w jego interpelacji wniosek o wniesienie kasacji na moją korzyść
od prawomocnego skazującego mnie wyroku sędziego Sądu Rejonowego w Dębicy
Tomasza Kuczma w celu przekonania Pana, że:
- kasacja
jest jedyną prawną możliwością wzruszenia skazującego mnie wyroku,
- nie
ma podstaw prawnych do wniesienia kasacji na moją korzyść od czyniącego
mnie przestępcą wyroku.
Zastępca
Prokuratora Generalnego Andrzej Pogorzelski poinformował zatem Pana,
Interpelanta, tj. Posła Z. Wassermanna oraz mnie, że … ja muszę trwać w
statusie przestępcy mimo, że skazujący mnie wyrok wydał SSR T. Kuczma z rażącym
naruszeniem prawa materialnego.
Dlaczego
muszę trwać w statusie przestępcy?
Przypomnę,
że Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok czyniący niedopuszczalne ściganie z
art. 226 § 1 kk w dniu 11.10.2006r. oraz, że został on ogłoszony w Dzienniku
Ustaw z dnia 19.10.2006r.
Art. 190.
1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowi: „Orzeczenia Trybunału
Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”.
Od dnia
19.10.2006r. niedopuszczalne było zatem ściganie mnie z art. 226 § 1 kk.
Nawet
prokurator A. Pogorzelski podał, że:
- „W
tej sytuacji po wejściu w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ
w omawianej sprawie znieważenie funkcjonariuszy publicznych przez oskarżonego
nie było dokonane podczas
wykonywania przez nich czynności służbowych, prokurator popierający
przed sądem wniesiony w dniu 12 czerwca 2006r. akt oskarżenia powinien
był złożyć na rozprawie wniosek o modyfikację kwalifikacji prawnej czynów
zarzucanych oskarżonemu poprzez wyeliminowanie z niej art. 226 § 1 K.k.,
czego jednak nie uczynił.”
- „Także
Sąd Rejonowy w Dębicy, rozpoznając sprawę pana Z.k. już po wejściu w
życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, powinien był wyeliminować
przepis art. 226 § 1 K.k. z przyjętej kwalifikacji jego czynów.”
A
oto wykaz sędziów i prokuratorów, którzy w różny sposób uczestniczyli w
ściganiu mnie i skazaniu z art. 226 § 1 po dniu 19 października 2006r.:
- Prokurator Lidia Jarczykowska,
obecnie Zastępca Prokuratora Okręgowego w Krakowie, która jako
prokurator Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód sprawowała
nadzór nad postępowaniem przygotowawczym prowadzonym przeciwko mnie przez
prokurator R. Ridan, która skutecznie zaskarżyła w.w. postanowienie SSR
T. Kuczmy z dnia 30 listopada 2006r.
- Sędziowie
Sądu Najwyższego: SN Józef
Szewczyk, SN Andrzej Deptuła, SN Andrzej Siuchniński, którzy
postanowieniem wydanym w dniu … 27 października 2006r. zdecydowali o
przekazaniu rozpoznania sprawy przeciwko mnie Sądowi Rejonowemu w Dębicy.
W uzasadnieniu do postanowienia, które wydali w dniu 27.10.2006r.
w.w. sędziowie potwierdzili ich wiedzę, że ja jestem ścigany z art. 226
§ 1. tj. za znieważenie sędziów w związku z pełnieniem przez nich
obowiązków służbowych.
Podali w wydanym przez nich postanowieniu:
„Sygn. akt IV KO 44/06. Postanowienie. Dnia 27 października 2006r.. Sąd Najwyższy – Izba Karna w Warszawie na posiedzeniu w składzie następującym Przewodniczący: Sędzia SN – Józef Szewczyk (sprawozdawca) Sędziowie: SN – Andrzej Deptuła SN – Andrzej Siuchniński, w sprawie Zbigniewa Kękusia oskarżonego z art. 226 1 kk i inne po rozpoznaniu wniosku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie z dnia 20 czerwca 2006r., sygn. akt XIV K 660/06/S o przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu na podstawie art. § 1 k.p.k. postanowił sprawę oskarżonego Zbigniewa Kękusia przekazać do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Dębicy.
Uzasadnienie
Zbigniew Kękuś oskarżony jest o popełnienie szeregu przestępstw polegających na znieważeniu sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz Sądu Okręgowego w Krakowie, w tym także Prezesów Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Zdaniem Sądu właściwego miejscowo do rozpoznania sprawy, w niniejszym postępowaniu zaistniały okoliczności, które przemawiają za potrzebą przekazania sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości. Sąd Najwyższy zważył, co następuje. Wniosek zasługuje na uwzględnienie. (…).”
Dowód:
Sąd Najwyższy-Izba Karna, sygn. akt IV KO 44/06, Postanowienie sędziów
Józefa Szewczyka, Andrzeja Deptuły, Andrzeja Siuchnińskiego z dnia 27 października
2006r.
Ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości trzeba by panów Józefa
Szewczyka, Andrzeja Deptułę i Andrzeja Siuchnińskiego pogonić z Sądu Najwyższego,
gdzie przysłowiowy pieprz rośnie.
Nieprawdaż?
- Sędziny
Sądu Okręgowego w Krakowie: SSO Maja Rymar
/była Prezes Sądu/, SSO Ewa Hańderek,
SSO Teresa Dyrga, SSR Agata Wasilewska-Kawałek, SSO Agnieszka
Oklejak, SSO Danuta Kłosińska, SSR Izabela Strózik, SSO
Anna Karcz-Wojnicka, SSO Jadwiga Osuch, SSO Małgorzata Ferek
- rzekomo
przeze mnie pokrzywdzone, które przez cały 2007 rok jeździły do Dębicy
wyżalać się na mnie przed SSR T. Kuczmą.
- Sędziowie
Sądu Apelacyjnego w Krakowie: SSA Włodzimierz Baran /były
Prezes Sądu/, SSA Jan Kremer, SSA Maria Kuś-Trybek, SSA
Anna Kowacz-Braun, SSA Krzysztof Sobierajski - rzekomo
przeze mnie pokrzywdzeni, którzy przez cały 2007 rok jeździli do Dębicy
wyżalać się na mnie przed SSR T. Kuczmą.
- Prezes
Sądu Rejonowego w Dębicy, SSR
Agnieszka Kamińska, która w marcu 2007r. wydała zarządzenie o
prowadzeniu rozprawy głównej w sprawie przeciwko mnie jako oskarżonemu z
art. 226 § 1 i inne.
- Sędzia
Sądu Rejonowego w Dębicy: SSR Tomasz Kuczma – wydał w dniu 18 grudnia 2007r. wyrok skazujący mnie z art. 226
§ 1 i inne.
- Sędziowie
Sądu Okręgowego w Rzeszowie Wydział II Karny: SSO Jarosław Szaro /Przewodniczący Wydziału/, SSO
Mariusz Sztorc, SSR del. do SO Andrzej Borek – wydali w dniu 5 stycznia 2007r. postanowienie o uchyleniu zaskarżonego
przez prokurator R. Ridan postanowienia SSR T. Kuczma z dnia 30.11.2007r. o
zwróceniu prokurator R. Ridan akt sprawy przeciwko mnie w celu usunięcia
istotnych braków postępowania przygotowawczego.
- Sędziowie
Sądu Okręgowego w Rzeszowie Wydział II Karny:
SSO Tomasz Wojciechowski, SSO Zdzisław Kulpa oraz SSR del do SO Marcin
Świerk - wydanym w dniu
17 kwietnia 2007r. oddalili moje zażalenie na postanowienie sędziego
Tomasza Kuczma z dnia 19 lutego 2008r. o przywrócenie mi terminu na złożenie
zażalenia na wydany przez niego w dniu 18.12.2007r. w wydanych wyżej
okolicznościach – tj zaocznie – wyrok, skazujący mnie z art. 226 § 1
kk.
- Prokurator
Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód Radosława
Ridan - zaskarżyła w.w. postanowienie SSR T. Kuczma z dnia … 30
listopada 2006r. o zwróceniu jej akt sprawy przeciwko mnie,
nie modyfikując wydanego przez nią aktu oskarżenia.
- Prokurator
Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie: Renata
Stopińska-Witkowska – uczestniczka składu orzekającego Sądu
Okręgowego w Rzeszowie, jak w p. 6.
- Prokurator
Prokuratury Rejonowej w Dębicy, Jacek
Żak, który podczas rozprawy głównej prowadzonej przez sędziego
Sądu Rejonowego w Dębicy, T. Kuczma w sprawie karnej przeciwko mnie, jako
ściganemu z art. 226 § 1 kk, w dniu 18.12.2007r. zażądał uznania mnie winnym popełnienia wszystkich – w tym z
art. 226 § 1 kk (!) - w.w. przestępstw nałożenia na mnie kary
grzywny równej 540 stawkom dziennym oraz zobowiązania
mnie do przeproszenia wszystkich niedouczonych, prymitywnych, mściwych
sędziów oraz W. i A. Zoll, którzy postanowili uczynić mnie przestępcą.
Nie mówiąc o Irenie
Kozłowskiej z Biura Skarg i Wniosków Ministerstwa Sprawiedliwości, która
„na głowie” stawała przez cały 2007 rok, by mnie skazano z wszystkich w.w.
artykułów, w tym także z art. 226 § 1 kk.
Razem z I. Kozłowską,
która też chce zapewne uchodzić za jakiś autorytet
31 /słownie: trzydzieści jeden/ autorytetów moralnych i
nieskazitelnych charakterów.
I ja ich sam pokonałem
, tj. … dopomogłem im w dowiedzeniu przez nich samych, jak wielkimi są
idiotami, jak ogromny prezentują sobą ciemnogród, jak bardzo nie posiadają
kwalifikacji potrzebnych do wykonywania niefortunnie dla obywateli
Rzeczypospolitej Polskiej wybranych przez nich zawodów.
Jeśli ktokolwiek
kiedykolwiek opracuje „Poczet
idiotów służby publicznej Rzeczypospolitej Polskiej”
wyżej wymienieni funkcjonariusze publiczni z całą pewnością będą
go otwierać.
Pierwsze wszak miejsce, z tytułem „Idiota
wszechczasów wymiaru sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej”
niekwestionowanie należy się byłemu Ministrowi Sprawiedliwości –
Prokuratorowi Generalnemu, prof. nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu.
Oto odpowiedź z dnia 5 grudnia 2007r.
/14 miesięcy po wydaniu i ogłoszeniu w.w. wyroku TK z dnia 11.10.2006r/ na
mój wniosek, by Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny objął
nadzorem sprawę karną przeciwko mnie jako ściganemu z art. 226 § 1 i inne:
„(…)
W dniu 5 stycznia 2007r. Sąd Okręgowy w Rzeszowie, uwzględniając
zażalenie prokuratora, uchylił powyższe postanowienie /sędziego
T. Kuczma z dnia 30.11.2006r. – ZKE/,
po czym po zwrocie akt do Sądu Rejonowego w Dębicy wyznaczono pierwszy termin
rozprawy na dzień 27 marca 2007r., w którym to dniu na podstawie art. 377 § 3
Kodeksu postępowania karnego rozpoczął się przewód sądowy pod nieobecność
prawidłowo zawiadomionego oskarżonego. Rozprawę kontynuowano w dniach 7 i 28 maja, 17 lipca, 23 sierpnia i 27 września 2007r. następnie
zwrócono się do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa o przesłuchanie
jednego ze świadków /Prezesa ZG SOPO, pana
Krzysztofa Łapaj – ZKE/ w drodze pomocy
sądowej. Do dnia 20 listopada 2007r., na który to dzień wyznaczono kolejny
termin rozprawy do Sądu Rejonowego w Dębicy nie dotarł jeszcze protokół
przesłuchania świadka i dlatego też rozprawę odrodzono do dnia 18
grudnia 2007r.
(…) W świetle powyższych ustaleń tok postępowania sądowego
w przedmiotowej sprawie nie nasuwa żadnych zastrzeżeń, a zatem w sprawie tej
brak jest podstaw do podejmowania działań nadzorczych przez Ministerstwo
Sprawiedliwości. Zastępca Dyrektora Departamentu Sądów Powszechnych sędzia
Zygmunt Długogórski”
Dowód:
Ministerstwo Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej, Departament Sądów
Powszechnych, sygn. akt DSP-I-051-527/2007, pismo z dnia 5 grudnia 2007r. Zastępcy
Dyrektora Departamentu Sądów Powszechnych, sędziego Z. Długogórskiego
Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny, prof.
nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniew Ćwiąkalski nie miał w grudniu 2007r. żadnych
zastrzeżeń, co do tego, że mnie ścigał SSR T. Kuczma przez cały 2007r. z
art. 226 § 1 kk, tj. za znieważenie funkcjonariuszy publicznych w związku z
pełnieniem przez nich obowiązków służbowych.
Dwa tygodnie po zredagowaniu w.w. pisma, SSR T. Kuczma uczynił
mnie przestępcą z art. 226 § 1 i inne.
Prof. nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniew Ćwiąkalski powie
oczywiście, że on sam nie wiedział nic o prowadzonej przeciwko mnie sprawie
oraz, że to sędzia Zygmunt Długogórski jest idiotą /nawiasem mówiąc
oczywiście, że jest/.
Podobnie, jak nie wiedział nic o tej sprawie doradca ministra Z. Ćwiąkalskiego,
jego od czterdziestu lat kolega z pracy, prof. dr hab. Andrzej Zoll.
Najpewniej
Minister Sprawiedliwości - Prokurator Generalny prof. nadzw. UJ dr hab. adw.
Zbigniew Ćwiąkalski nie wiedział także nic /?/ o zawiadomieniu złożonym do
niego pismem z dnia 1 grudnia 2008r. przez Prezesa Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca Krzysztofa Łapaja:
„1.
Zawiadomienie o skazaniu Pana dr Zbigniewa Kękusia przez Sąd Rejonowy w Dębicy
wyrokiem z dnia 2007.12.08 /sygn. akt II K 451/06/ na karę grzywny w kwocie
15.000,00 /słownie: piętnaście tysięcy/PLZ za popełnienie czynów, których
rzeczywistymi sprawcami były inne, niż Pan dr Zbigniew Kękuś, osoby.
2. Wniosek o
sporządzenie i doręczenie Zarządowi Głównemu Stowarzyszenia Obrony Praw
Ojca wyjaśnienia przedstawiającego informację o działaniach, jakie zamierza
podjąć Minister Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej, celem
zweryfikowania wiarygodności niniejszym przedstawionej informacji – p. 1
niniejszego pisma – oraz uwolnienia ojca trojga dzieci, Pana dr Zbigniewa Kękusia
od omyłkowo, z oczywistą i rażącą obrazą przepisów prawa nałożonego na
niego statusu przestępcy.
Dowód:
Ministerstwo Sprawiedliwości, pismo Prezesa Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca, Krzysztofa Łapaj do Ministra Sprawiedliwości
Zbigniewa Ćwiąkalskiego z dnia 1 grudnia 2008r.
Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny prof. nadzw. UJ dr hab. adw.
Zbigniew Ćwiakalski nigdy nie rozpoznał sprawy zgłoszonej mu przez Prezesa ZG
SOPO.
W
opublikowanym w numerze 12 tygodnika „Wprost” z 22 marca 2009r. artykule
Rafała Przedmojskiego „Komu służy wymiar sprawiedliwości?” zamieszczono następującą
wypowiedź Z. Ćwiąkalski: „Pomyłki
sądowe i niesłuszne wyroki zdarzają się w każdym systemie prawnym –
przyznaje prof. Zbigniew Ćwiąkalski.”
„Pomyłka” to był prof. nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniew Ćwiąkalski na urzędzie
Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego.
Nie mniejsza niż Andrzej Zoll jako reformator wymiaru sprawiedliwości.
Czyż
wobec przedstawionych wyżej faktów nie prezentują się, jak z
najzabawniejszej tragikomedii wybrane, buńczuczne, pełne zachwytu nad samym
sobą oświadczenia dla mediów prof. nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniewa Ćwiąkalskiego,
jak te:
„Jestem po prostu fachowcem wynajętym do
przeprowadzenia konkretnych działań porządkujących i reformujących wymiar
sprawiedliwości”
„Nie
chcę być kolejnym szeryfem” , wywiad
ze Zbigniewem Ćwiąkalskim,
ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Rzeczypospolitej
Polskiej, „Fakt”, 27.03.2008r. s. 2-3
„Jestem fachowcem, nie politykiem.”
„Nie jestem politykiem”
, rozmowa ze Zbigniewem Ćwiąkalskim, ministrem sprawiedliwości,
prokuratorem generalnym Rzeczypospolitej Polskiej
„Wprost”, nr 27, 6 lipca 2008r., s. 26
Nawet
wtedy, gdy go już zdymisjonował D. Tusk za – jak podał mediom –
niechlujstwo, prof. nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniew Ćwiąkalski jeszcze się
odgrażał:
„Albo chce się mieć profesjonalistę,
albo showmana (…),
mówi nam były minister.
/Z. Ćwiąkalski – ZKE/”
Anna Gielewska, Grzegorz Osiecki, „Dymisja
nie tylko za sprawę Olewnika”, Dziennik Polska Europa Świat,
22.01.2009r., s. 1.
Ciekaw jestem, czy kobietom
jego życia też opowiadał prof.
nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniew
Ćwiąkalski … „Ja jestem maczo …”.
Ma prof.
nadzw. UJ dr hab. adw. Z. Ćwiąkalski chyba jakiś ogromny problem z samym sobą
… .
Przecież
to oczywiste, że nie jest fachowcem.
Jakkolwiek
wie, co robi, bo stosowanej przez niego manipulacji ulegają dziennikarze i
powtarzają za nim, że on jest takowym,
Dokonując
oceny efektów pracy Ministerstwa Sprawiedliwości w pierwszych dwóch latach rządów
ekipy D. Tuska, redakcja „Gazety Wyborczej” taką wystawiła Z. Ćwiąkalskiemu
laurkę, jakby jego samego cytując:
„Po bezpartyjnym fachowcu Zbigniewie Ćwiąkalskim
przyszedł partyjny niefachowiec Andrzej Czuma.”
Źródło: „Dwa lata rządu Tuska – Sprawiedliwość: trzeci minister” ;
„Gazeta Wyborcza”, 16 listopada 2009r., s. 6
W
„Gazecie Wyborczej” uwierzyli kumplowi protegowanego „Gazety”, Andrzeja
Zolla.
Czyż nie
miał racji nazistowski minister propagandy J. Goebbels, gdy mówił:
„Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się
prawdą”.
J. Goebbels
Nawiasem mówiąc,
ciekaw jestem, czego bardziej żałuje D. Tusk po zapoznaniu się z oceną prof.
nadzw. UJ dr hab. adw. Z. Ćwiąkalskiego dokonaną przez „Gazetę Wyborczą”,
tego, że uczynił go ministrem, czy też tego, że go – jego samego oraz
„Gazety Wyborczej” zdaniem „fachowca” – zdymisjonował.
A może
tego, że go nadto długo trzymał – może przez sympatię dla A. Zolla – na
urzędzie ministra … .
Jak
ogromnych nie miałby problemów z samym sobą, ma też prof. nadz. UJ dr hab.
adw. Zbigniew Ćwiąkalski doskonałego terapeutę w osobie jego od czterdziestu
lat kumpla z pracy prof. dr hab. Andrzeja Zolla.
Wiosną
2007r. inteligent Andrzej Zoll, takie prezentował stanowisko w artykule zatytułowanym
… „Państwo prawa zagrożone”:
„Odnoszę
wrażenie, że zbliża się godzina powrotu na scenę polskiej inteligencji.”
Andrzej Zoll,
w: „Państwo prawa zagrożone”,
Gazeta Wyborcza,10 kwietnia 2007r., s. 25.
Potem
wszedł na scenę, w roli „suflera scenicznego” jego kolegi prof. nadzw. UJ
dr hab.adw. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, tj. jako doradca Ministra Sprawiedliwości
– Prokuratora Generalnego, a gdy premier D. Tusk wyrzucił ze sceny prof.
nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, jego sufler w taki
sposób pomagał mu „lizać rany”:
„Charakterystyczne są słowa bezwarunkowego
poparcia dla Ćwiąkalskiego ze strony Andrzeja Zolla nazywającego odwołanego
ministra „jednym z najlepszych ministrów sprawiedliwości.”
Piotr Bursztyn, „Ta
dymisja ochroniła Platformę” , Dziennik Polska Europa Świat,
22.01.2009r., s. 17
Najlepszym
to był Z. Ćwiąkalski ministrem-kumplem dla A. Zolla.
Początki
znajomości Z. Ćwiąkalskiego z A. Zollem tak opisuje Aleksander Szumański:
„Wydział Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego z
czasów PRL-u ma swoją niechlubną tradycję.
Po wielkim luminarzu nauk prawniczych
prof. Władysławie Wolterze kierownictwo katedry objął Kazimierz Buchała
wysoko oceniany w archiwach Służby Bezpieczeństwa - Tajny Współpracownik
/TW/ o pseudonimie "Magister", promujący swoich ulubieńców Andrzeja
Zolla i Zbigniewa Ćwiąkalskiego (…).”
Źródło:
A. Szumański, „Gestapowcy,
masoni, autorytety z Uljanem w tle”,
w: Tajemnice Świata Dziwny Jest Ten Świat”, 2008, nr
1
Ależ się
musieli nasłuchać prof. dr hab. A. Zoll i prof. nadzw. UJ dr hab. adw.
Zbigniew Ćwiąkalski od „Magistra” o – przez nich samych stosowanych
obecnie – metodach niszczenia ludzi przez Służbę Bezpieczeństwa.
Pragnę
nadmienić, że promotor Andrzeja Pogorzelskiego, prof. nadzw. UJ dr hab. adw.
Zbigniew Ćwiąkalski w taki sposób usprawiedliwia obecnie jego wstąpienie w
wieku 22 lat do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej:
”W
1972 roku wstąpił /Zbigniew Ćwiąkalski – ZKE/ do partii. Dlaczego?
– Uważałem, że może uda nam się coś zmienić, coś naprawić. Do
wstąpienia namawiali mnie bardzo porządni ludzie – tłumaczy.
Czy była to naiwna wiara, czy oportunizm, trudno dziś osądzić.”
Źródło:
http://www.rp.pl/artykul/2,83244.html
Jeśli
nawet rzeczywiście naprawiać chciał „świat” młody Zbigniew Ćwiąkalski,
to mu to później TW „Magister” razem z najbardziej chyba patologiczną
postacią polskiego prawa, „mistrzem” z okresu jego młodości Andrzejem
Zollem dokładnie z głowy wybili.
Z młodego buntownika przepoczwarzył się w nadętego buca, zakompleksionego
narcyza, a przy tym rzadką świnię, który jako Minister Sprawiedliwości-Prokurator
Generalny strzegł by stało się zadość oczekiwaniom wobec mnie familii Zoll
/Wiesława, Andrzej/ oraz w.w. sędziów i prokuratorów, tj. bym uczyniony
został przestępcą, a potem nadzorował, bym trwał w statusie przestępcy nałożonym
na mnie w przedstawionych w niniejszym piśmie okolicznościach.
Zastępca
Prokuratora Generalnego Andrzej Pogorzelski
z kolei sam wykreował siebie na głupio lojalnego kolesia tego – tj.
prof. nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniewa Ćwiąkalskiego - narcyza idioty.
Nie ma
oczywiście skutku bez przyczyny … .
Otóż dlatego najpewniej postanowił
oszukać Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, matacz, krętacz i idiota
Zastępca Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Pogorzelski,
bo go Zastępcą Prokuratora zrobił właśnie narcyz „fachowiec” i
„profesjonalista” prof. nadzw. UJ dr hab. adw. Zbigniew Ćwiąkalski.
I tak przejdą sobie obaj, razem z A. Zollem i grupą w.w. 30-u idiotów do
historii wymiaru sprawiedliwości jako fachowcy i profesjonaliści w niszczeniu
uczciwych ludzi.
Ciekaw jestem, ilu stosowanymi przez
nich wobec mnie metodami, „zaliczyli”, tj. zniszczyli przede mną i nad
iloma jeszcze obecnie pracują.
W tym
miejscu nie sposób nie nadmienić, że Zastępca Prokuratora Generalnego
Andrzej Pogorzelski oddalając w odpowiedzi dla Marszałka Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej na interpelację Posła Z. Wassermanna wymyślony
przez niego, niezłożony przez Posła Z. Wassermanna wniosek o wniesienie
kasacji na moją korzyść od skazującego mnie z art. 226 i inne wyroku sędziego
Sądu Rejonowego w Dębicy Tomasza Kuczma podał, że:
„Nie można
również nie zauważyć, iż uchylenie kwestionowanego wyroku w trybie przepisów
o kasacji, wobec braku podstaw do kwestionowania słuszności samego skazania
oraz wymiaru orzeczonej kary, spowodowałoby zwrot sprawy do ponownego
rozpoznania wyłącznie w celu wyeliminowania art. 226 § 1 K.k.”
Jak
to wobec braku podstaw do kwestionowania słuszności samego skazania?
Przecież
prokurator Radosława Ridan dlatego oskarżyła mnie o popełnienie przestępstwa
znieważenia i zniesławienia wyżej wymienionych sędziów, bo ich nazywałem
niedouczonymi, pozbawionymi kwalifikacji merytorycznych i moralnych potrzebnych
do wykonywania wybranego przez nich zawodu sędziego oraz używałem wobec nich
określenia „ciemnogród”.
Czyż
nie miałem racji?
Przecież oni sami dowiedli, że tak.
Czy
w różny sposób zaangażowani w czynienie mnie przestępcą, dopuściwszy do
wydania w dniu 18 grudnia 2007r. skazującego mnie z art. 226 § 1 kk wyroku, skazującego
mnie za znieważenie 15- sędziów w związku z pełnieniem przez nich obowiązków
służbowych - czyniąc tak 14 /słownie: czternaście/ miesięcy po wydaniu w
dniu 11.10.2006r. przez Trybunał Konstytucyjny wyroku czyniącego
niedopuszczalne ściganie z art. 226 § 1 kk i jego ogłoszeniu w Dzienniku
Ustaw z dnia 19.10.2006r. - nie dowiedli słuszności mej o nich opinii, że są
pozbawionym kwalifikacji moralnych i merytorycznych do wykonywania zawodu sędziego
ciemnogrodem?
A
je przecież tyle – i przez tak długi okres - szacunku, wyrozumiałości, a
potem litości im okazywałem.
Członkowie SOPO zaczęli rozpowszechniać
za pośrednictwem Internetu materiały, dotyczące traktowania moich małoletnich
dzieci, w tym chorego dziecka i mnie samego przez w.w. osoby dopiero w 2003r.,
co potwierdziła prokurator R. Ridan w wydanym przez nią akcie oskarżenia
przeciwko mnie.
A oni obrażali moich dzieci i moje
prawa już od 1998 roku i znęcali się nad moim chorym dzieckiem, ryzykowali
jego kalectwem od dnia 21 lutego 2001r., gdy po raz pierwszy złożyłem wniosek, by Sąd prowadzący sprawę
z mojego powództwa o rozwód wyraził zgodę na zabieranie przeze mnie 13-o
letniego syna na jeden raz w tygodniu, 45-o minutowe zajęcia rehabilitacyjne na
basenie, nakazane dla dziecka przez lekarza specjalistę-rehabilitacji pediatrę.
Za dużo – okazało się – chciałem i dlatego zostałem przestępcą.
Wcześniej
uznali mnie za chorego psychicznie.
Dzięki
nim jednak ujawniła się kolejna, jeszcze bardziej liczna
trzódka im podobnych niedouczonych – chyba zgodzi się Pan ze mną, po
stanowisku zaprezentowanym przez Zastępcę Prokuratora Generalnego Andrzeja
Pogorzelskiego – idiotów.
Z
byłym Ministrem Sprawiedliwości-Prokuratorem Generalnym prof. nadzw. UJ dr
hab. adw. narcyzem Zbigniewem Ćwiąkalskim w roli głównej.
Czy
nierozpoznanie przez Rzecznika Praw Obywatelskich Andrzeja Zolla przez 4 lata zgłoszonej
mu przeze mnie w 2002 roku sprawy obrazy konstytucyjnych i ustawowych praw
mojego małoletniego chorego dziecka do ochrony zdrowia przez SSR Ewę Hańderek,
SSR del. do SO Agatę Wasilewską-Kawałek, SSA Jana Kremer, SSA Annę
Kowacz-Braun, SSA Marię Kuś-Trybek nie jest dowodem jego okrucieństwa,
zwyrodnienia dorosłego człowieka wobec bezbronnego przez niego dziecka?
Czy
okrutnymi, zwyrodniałymi nie są sędziowie, którzy całymi miesiącami nie
rozpoznawali mego wniosku, bym mógł rehabilitować moje małoletnie – wtedy
13 lat – chore na skoliozę i lordozę, zagrożone kalectwem dziecko, aby mój
wniosek ostatecznie oddalić?
Czyż nie jest dowodem nie notowanej chyba w innych środowiskiem patologii, że
ludzie, którzy znęcali się nad moim małoletnim chorym dzieckiem, ode mnie
żądali abym się poddał badaniom psychiatrycznym, a następnie uczynili mnie
w opisanych w niniejszym piśmie okolicznościach przestępcą winnym popełnienia
przestępstwa ich znieważenia i zniesławienia?
A
teraz tego całego towarzystwa broni … oszust, matacz i krętacz, Zastępca
Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Pogorzelski.
Prawda,
że patologia?
W
najczystszej postaci.
dr
Zbigniew Kękuś
Ojciec
Przestępca
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.