opublikowano: 02-04-2014
List otwarty
Janusza Wojciechowskiego do
Prokuratora Generalnego - gdański sędzia na
telefon Ryszard Milewski
Rawa Mazowiecka, 26 marca 2014 roku,
Pan Andrzej Seremet
Prokurator Generalny
Szanowny Panie Prokuratorze Generalny!
Sędzia na telefon - taka nazwa przylgnęła w
mediach do gdańskiego sędziego Ryszarda Milewskiego, byłego
prezesa Sadu Okręgowego w Gdańsku, który dał się
sprowokować rozmówcy, który powoływał
się na urzędnika kancelarii premiera Tuska i
załatwiał z sędzią prezesem termin i odpowiedni skład
sędziowski w słynnej sprawie Amber Gold.
Niezawisły sędzia, prezes niezależnego sądu, okazał się całkowicie
uległy i dyspozycyjny na pierwszy telefon z
rzekomej kancelarii premiera. Sprzeniewierzył się
niezawisłości i godności urzędu sędziego. Skompromitował
się sam, ale odium kompromitacji spadło
też na cały wymiar sprawiedliwości. Sędzia Milewski został
ukarany dyscyplinarnie, pozbawiono go funkcji prezesa, został
też ukarany dyscyplinarnie zakazem awansowania i pełnienia
funkcji sądowych. Stanowiska sędziego jednak nie
stracił i
nadal wydaje wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej,
osądza innych ludzi.
Prawdziwe jednak moje zdumienie budzi fakt, że autor prowokacji, Paweł
M., człowiek, który swoim telefonem zdemaskował karygodną
usłużność i dyspozycyjność sędziego wobec władzy, jest obecnie
ścigany przez prokuraturę i że ostatnio na wniosek
prokuratury w Zielonej Górze
został on tymczasowo
Z informacji prasowych wynika, że Paweł M. jest ścigany pod
zarzutem podszywania się i powoływania na
wpływy w kancelarii premiera.
Wiadomość ta napawa zgrozą.
Panie Prokuratorze Generalny- w imię czego,w imię
jakich wartości i zasad, prokuratura ściga tak
zaciekle Pawła M., człowieka, który skutecznie zdemaskował
niegodziwość sędziego? W imię sprawiedliwości to
ściganie, czy w imię fałszywej
korporacyjnej solidarności i
Zgodnie z definicją przestępstwa,
zawarta w art. 1 kodeksu karnego, przestępstwem może
być tylko czyn społecznie szkodliwy. Nie ma
przestępstwa, bez społecznej szkodliwości. Pytam - na czym
polegała społeczna szkodliwość
czynu Pawła M.?
Fakt - podszył się pod inna
osobę, ale czy wyrządził tym
społeczeństwu jakąkolwiek
Czy to źle, że ujawnił kompromitująca postawę sędziego?
Przecież jego prowokacja posłużyła do odsunięcia
sędziego od pełnienia funkcji, dała podstawy do
ukarania go w trybie
Co złego, co szkodliwego było w tej
prowokacji? Moim zdaniem był to czyn godny i
sprawiedliwy, za który Paweł M. powinien
dostać odznaczenie, a nie
Mamy w prawie karnym instytucje stanu wyższej konieczności.
Dla ochrony dobra większego dobra można poświęcić dobro mniejsze.
Ujawnienie nikczemnej postawy sędziego, ujawnienie jego godnych
napiętnowania cech wysokiego funkcjonariusza sprawiedliwości, było
ważniejszym dobrem, niż formalnie tylko naruszony zakaz powoływania
się na wpływy w instytucji publicznej. Stan wyższej
konieczności to zatem druga podstawa do rozgrzeszenia
Pawła M. z wszelkiej
Jeszcze raz powtórzę - za ujawnianie
patologii życia publicznego - a taką patologią była
postawa sędziego Milewskiego - należy ludzi
nagradzać, a nie karać, i to
jeszcze z jaką zaciętością?
Przed dwoma laty w Parlamencie Europejskim jedna z
gazet brytyjskich powołując się na organizacje biznesową,
prowokowała posłów do przyjęcia
łapówek w zamian za zgłoszenie
proponowanych przez prowokatorów poprawek legislacyjnych.
Trzech eurodeputowanych, ze Słowenii, Rumunii i
Austrii, dało się sprowokować i przyjęło korupcyjne
propozycje. Zostali oni za to jednoznacznie
potępieni, wykluczeni z życia publicznego, poddani
odpowiedzialności karnej i nikomu, ani przez
sekundę nie przyszło do
głowy, by ścigać autorów tej skutecznej
prowokacji. Wręcz przeciwnie, prowokacja została powszechnie
uznana za czyn
pozytywny, zasługujący na
Czy w Polsce europejskie
standardy moralne nie
Panie Prokuratorze Generalny, proszę, apeluję, nalegam -
niech pan połozy kres tej zdumiewającej represji,
urągającej jakiemukolwiek poczuciu sprawiedliwości. Niech podlegli panu
prokuratorzy wycofają się z tego szaleństwa, jaki jest
ściganie Pawła M. za jego dobry,
pożyteczny społecznie uczynek.
Przecież to paradoks i jakiś chichot
niesprawiedliwości, że sędzia Milewski, który zachował się
niegodnie, nadal sądzi ludzi, nadal zakłada togę i
łańcuch z Godłem Rzeczypospolitej, żeby wymierzać
sprawiedliwość w jej
imieniu, a ten, kto jego niegodne
postępowanie ujawnił, stał się tejże Rzeczypospolitej
To postępowanie prokuratury wobec Pawła M. jest kpiną w żywe
oczy z elementarnych zasad i poczucia
sprawiedliwości. Niech podległy Panu urząd niezwłocznie się z
tego wycofa i uwolni Pawła
M. od niesprawiedliwej
Do kompromitacji sędziego Milewskiego nie dokładajcie
kompromitacji jeszcze większej. Nie stosujcie praktyk żywcem
wziętych ze standardów państw
Sprawiedliwość winna być ostoja mocy i trwałości
Rzeczypospolitej, a ta moc, którą
okazuje prokuratura i sąd wobec Pawła M., osłabia
Rzeczpospolitą, odbiera ludziom
wiarę w jej konstytucyjne
Niech pan weźmie to pod
Z poważaniem
Janusz Wojciechowski
(treść tego listu otwartego przedstawiłem w
felietonie z cyklu "Spróbuj
pomyśleć" w Radiu
Maryja 26 marca br.)
Serdecznie Pozdrawiam
Tematy
w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.