Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 02-04-2014

List otwarty  Janusza Wojciechowskiego do  Prokuratora Generalnego - gdański sędzia na telefon Ryszard Milewski

Rawa Mazowiecka, 26 marca 2014 roku,

Pan Andrzej Seremet
 Prokurator Generalny

Szanowny Panie Prokuratorze Generalny!
Sędzia na telefon - taka nazwa przylgnęła w mediach do gdańskiego sędziego Ryszarda Milewskiego, byłego prezesa Sadu Okręgowego w Gdańsku, który dał się sprowokować rozmówcy, który powoływał się na urzędnika kancelarii premiera Tuska i załatwiał z sędzią prezesem termin i odpowiedni skład sędziowski w słynnej sprawie Amber Gold.

Niezawisły sędzia, prezes niezależnego sądu, okazał się całkowicie uległy i dyspozycyjny na pierwszy telefon z rzekomej kancelarii premiera. Sprzeniewierzył się niezawisłości i godności urzędu sędziego. Skompromitował się sam, ale odium kompromitacji spadło też na cały wymiar sprawiedliwości. Sędzia Milewski został ukarany dyscyplinarnie, pozbawiono go funkcji prezesa, został też ukarany dyscyplinarnie zakazem awansowania i pełnienia funkcji sądowych. Stanowiska sędziego jednak nie stracił i
nadal wydaje wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, osądza innych ludzi.

Prawdziwe jednak moje zdumienie budzi fakt, że autor prowokacji, Paweł M., człowiek, który swoim telefonem zdemaskował karygodną usłużność i dyspozycyjność sędziego wobec władzy, jest obecnie ścigany przez prokuraturę i że ostatnio na wniosek prokuratury w Zielonej Górze został on tymczasowo aresztowany.

Z informacji prasowych wynika, że Paweł M. jest ścigany pod zarzutem podszywania się i powoływania na wpływy w kancelarii premiera.
Wiadomość ta napawa zgrozą.

Panie Prokuratorze Generalny- w imię czego,w imię jakich wartości i zasad, prokuratura ściga tak zaciekle Pawła M., człowieka, który skutecznie zdemaskował niegodziwość sędziego? W imię sprawiedliwości to ściganie, czy w imię fałszywej korporacyjnej solidarności i zemsty?

Zgodnie z definicją przestępstwa, zawarta w art. 1 kodeksu karnego, przestępstwem może być tylko czyn społecznie szkodliwy. Nie ma przestępstwa, bez społecznej szkodliwości. Pytam - na czym polegała społeczna szkodliwość czynu Pawła M.?
Fakt - podszył się pod inna osobę, ale czy wyrządził tym społeczeństwu jakąkolwiek szkodę?

Czy to źle, że ujawnił kompromitująca postawę sędziego? Przecież jego prowokacja posłużyła do odsunięcia sędziego od pełnienia funkcji, dała podstawy do ukarania go w trybie dyscyplinarnym.
Co złego, co szkodliwego było w tej prowokacji? Moim zdaniem był to czyn godny i sprawiedliwy, za który Paweł M. powinien dostać odznaczenie, a nie areszt.

Mamy w prawie karnym instytucje stanu wyższej konieczności. Dla ochrony dobra większego dobra można poświęcić dobro mniejsze. Ujawnienie nikczemnej postawy sędziego, ujawnienie jego godnych napiętnowania cech wysokiego funkcjonariusza sprawiedliwości, było ważniejszym dobrem, niż formalnie tylko naruszony zakaz powoływania się na wpływy w instytucji publicznej. Stan wyższej konieczności to zatem druga podstawa do rozgrzeszenia Pawła M. z wszelkiej odpowiedzialności.

Jeszcze raz powtórzę - za ujawnianie patologii życia publicznego - a taką patologią była postawa sędziego Milewskiego - należy ludzi nagradzać, a nie karać, i to jeszcze z jaką zaciętością?

Przed dwoma laty w Parlamencie Europejskim jedna z gazet brytyjskich powołując się na organizacje biznesową, prowokowała posłów do przyjęcia łapówek w zamian za zgłoszenie proponowanych przez prowokatorów poprawek legislacyjnych. Trzech eurodeputowanych, ze Słowenii, Rumunii i Austrii, dało się sprowokować i przyjęło korupcyjne propozycje. Zostali oni za to jednoznacznie potępieni, wykluczeni z życia publicznego, poddani odpowiedzialności karnej i nikomu, ani przez sekundę nie przyszło do
głowy, by ścigać autorów tej skutecznej prowokacji. Wręcz przeciwnie, prowokacja została powszechnie uznana za czyn pozytywny, zasługujący na uznanie.

Czy w Polsce europejskie standardy moralne nie obowiązują?

Panie Prokuratorze Generalny, proszę, apeluję, nalegam - niech pan połozy kres tej zdumiewającej represji, urągającej jakiemukolwiek poczuciu sprawiedliwości. Niech podlegli panu prokuratorzy wycofają się z tego szaleństwa, jaki jest ściganie Pawła M. za jego dobry, pożyteczny społecznie uczynek.

Przecież to paradoks i jakiś chichot niesprawiedliwości, że sędzia Milewski, który zachował się niegodnie, nadal sądzi ludzi, nadal zakłada togę i łańcuch z Godłem Rzeczypospolitej, żeby wymierzać sprawiedliwość w jej imieniu, a ten, kto jego niegodne postępowanie ujawnił, stał się tejże Rzeczypospolitej więźniem.

To postępowanie prokuratury wobec Pawła M. jest kpiną w żywe oczy z elementarnych zasad i poczucia sprawiedliwości. Niech podległy Panu urząd niezwłocznie się z tego wycofa i uwolni Pawła M. od niesprawiedliwej represji.

Do kompromitacji sędziego Milewskiego nie dokładajcie kompromitacji jeszcze większej. Nie stosujcie praktyk żywcem wziętych ze standardów państw totalitarnych.

Sprawiedliwość winna być ostoja mocy i trwałości Rzeczypospolitej, a ta moc, którą okazuje prokuratura i sąd wobec Pawła M., osłabia Rzeczpospolitą, odbiera ludziom wiarę w jej konstytucyjne zasady.
Niech pan weźmie to pod rozwagę!
Z poważaniem
 Janusz Wojciechowski
(treść tego listu otwartego przedstawiłem w felietonie z cyklu "Spróbuj pomyśleć" w Radiu Maryja 26 marca br.)
Serdecznie Pozdrawiam

Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

"AFERY PRAWA"
Niezależne Czasopismo Internetowe 
redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm - Polska
aferyprawa@gmail.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~waldizzagranicy
23-04-2014 / 00:18
oszust z tzw.sadu rej.w gizycku ,2k500/11 nazwisko zielinski a nad tym szambem i bandziorami sadowymi zydki z sadu tzw.najwyzszego. jak widac te afery na tej stronce sa strasznie popularne i bardzo pozyteczne.
~jerozolita
05-04-2014 / 07:00
0dpuście sobie 33e gadanie Gdańsk to pikuś bo we Wrocławiu legalnie morduje się na ulicach polska.newsweek.pl/tato-go-zmiksowal,91007,1,1.html i w mieszkaniach - Aleksander Salomon a fikcyjne firmy w sądach wygrywają procesy o miliony (kancelaria w której pracował mecenas prezydent Wrocławia P0seł Sławomir Piechota) A Pan Wojciechowski ma Parcie na koryto gdyż był PISemnie P0wwiadomoiny w 2008y. o tym terroryzmie. Będzie teraz robił za " świetego?"
~Obywatel prawa
04-04-2014 / 21:33
Gadanie i gadanie... KIEDY WKOŃCU POLITYCY WALNĄ PIĘŚCIAMI W STÓŁ BY DOKONAĆ JAKIŚ ZMIAN??? NIE ZROBIĄ TEGO BO SAMI MAJĄ INTERES BY TAKA CIEMNOTA NA KAŻDYM KROKU W POLSCE FUNKCJONOWAŁA! AFER BEZPRAWIA PRZYBYWA I NA NASZYCH OCZACH LUDZIE WINNI PONOSZĄ ŚMIESZNE KONSEKWENCJE, ALBO NIE PONOSZĄ W OGÓLE!!! TO MA BYĆ PAŃSTWO PRAWA?????? JA DZIĘKUJĘ ZA TAKĄ SPRAWIEDLIWOŚĆ!!!!!!!!!!!!
~odcisk
04-04-2014 / 11:21
Wobec sędziego Milewskiego nie była potrzebna żadna prowokacja. W artykułach zamieszczonych na stronach Afer Prawa znajdują się dowody wskazujące, że b. prezes sądu dużo wcześniej kontaktował się z Warszawą i uzgadniał zarówno termin posiedzenia sądu rozpoznającego sprawę jak i treść orzeczenia dotyczącego bardzo poważnej sprawy.