opublikowano: 26-10-2010
Wniosek Zbigniewa Kękusia do Marty Kochanowskiej, Wiceprezesa Fundacji "Ius et Lex", córki Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, Janusza Kochanowskiego.
Zbigniew Kękuś
Kraków,
18 sierpnia 2008r.
Adres: do
wiadomości ZG SOPO
Pani
Marta Kochanowska
Wiceprezes Fundacji „Ius et Lex”
ul. Walecznych 34
03-916 Warszawa
Dotyczy:
- Prośba
o zorganizowanie przez Fundację „Ius et Lex”, w ramach realizacji działań statutowych
Fundacji, Konferencji - z moim, jako prelegenta uczestnictwem oraz pod
patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, Janusza
Kochanowskiego - na temat „Sprawność
i efektywność sądów oraz Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej
Polskiej w wypełnianiu ich konstytucyjnych i obywatelskich obowiązków
strzeżenia wolności i praw człowieka i obywatela określonych w
Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych.”
- Zgłoszenie
referatu na w.w. Konferencję, p.t. „Jak
mnie – pod opieką Rzecznika Praw Obywatelskich, Janusza Kochanowskiego -
Andrzej i Wiesława Zoll, 15-u sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie i Sądu
Apelacyjnego w Krakowie, 6-u sędziów Sądu Okręgowego w Rzeszowie, sędzia
Sądu Rejonowego w Dębicy, troje prokuratorów z Prokuratury Rejonowej Kraków
Śródmieście Wschód, Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie i Prokuratury
Rejonowej w Dębicy przez rok czyniło przestępcą, jak się przy tym
skompromitowali i jak ich Rzecznik Praw Obywatelskich, Janusz Kochanowski z
opresji ratował - case study
/studium przypadku/.”
- Prośba o sporządzenie i doręczenie mi – oraz Adresatom kopii niniejszego pisma, w tym Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Bronisławowi Komorowskiemu oraz przedstawicielom mediów - stanowiska Wiceprezesa Zarządu Fundacji „Ius et Lex”, Marty Kochanowskiej, czy jest etycznie poprawne, aby Rzecznik Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, Janusz Kochanowski, który – między innymi - odmawia obywatelowi realizacji jego, jako Rzecznika konstytucyjnych i ustawowych obowiązków oraz zarzuca żołnierzom ryzykującym na zagranicznych misjach wojskowych utratą zdrowia i życia, brak etosu, ducha i świadomości oraz, że traktują misje jak „fuchę”, promował komercyjne działania założonej przez niego i zarządzanej przez jego córkę Fundacji, patronując organizowanym przez nią kursom, jak w przypadku organizowanego przez Fundację w dniach 5-7 września 2008r. w Pałacu Kazimierzowskim, pod patronatem Rzecznika, Janusza Kochanowskiego „Adwokackiego Kursu z Międzynarodowego Arbitrażu”, w cenie 1.500,00zł /bez noclegu/ - /Załącznik 1/.
„Wielce
Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Sejmie!
Chciałbym podziękować obu Izbom Parlamentu za okazane mi zaufanie. Będę
starał się go nie zawieść. Nie zawieść tego zaufania oznacza obowiązek
dbania przez Rzecznika przede wszystkim o dobro i zaufanie obywateli. (…)
Swoją
misję widzę nie tylko w przeciwdziałaniu naruszeniom wolności, praw człowieka
i obywatela,
ale również w proponowaniu rozwiązań instytucjonalnych, które takim
naruszeniom przeciwdziałać będą w przyszłości. (…).
Jako
rzecznik jestem od tej chwili pełnomocnikiem, mandatariuszem wszystkich
obywateli niezależnie od ich pochodzenia, rasy i wyznania. Strażnikiem ich
interesów niezależnie od światopoglądu, czy przynależności partyjnej. W
szczególności jednak rzecznikiem słabych i pokrzywdzonych.”
Wystąpienie
Janusza Kochanowskiego, założyciela Fundacji „Ius et Lex”,
Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, wygłoszone po złożeniu
ślubowania na posiedzeniu Sejmu w dniu 15 lutego 2006 r.
„Państwo prawa”
– «państwo, w którym prawnicy, członkowie korporacji prawniczych niszczą
obywatela za wiedzą, zgodą i pod opieką Rzecznika Praw Obywatelskich»
Zbigniew Kękuś –
ojciec przestępca
Szanowna
Pani,
Niech mi Pani nie ma, bardzo uprzejmie proszę, za złe, że
czynię Panią Adresatką niniejszego pisma, ale jest Pani Wiceprezesem założonej
przez Janusza Kochanowskiego Fundacji, której celami statutowymi jest, między
innymi: „działanie na rzecz realizacji założeń państwa prawa oraz
rozwój i europeizacja polskiego systemu prawa”.
„Kto z kim przestaje,
takim się staje[2]”,
zna Pani dobrze te obyczaje … .
Ja od ponad roku – tj. przez ponad rok dając Pani Tacie
szansę na zachowanie się zgodne z rotą złożonego przez niego przed Sejmem
RP ślubowania i wstrzymując się przez ponad rok ze złożeniem pisma, jak
niniejsze do Pani, mimo świadomego przez Pani Ojca kibicowania moich dzieci i
moim prześladowcom - „przestając” z Pani Tatą jako Rzecznikiem Praw
Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej doprawdy niezłą przeszedłem szkołę
życia, a moje dzieci zostały, w bardzo dużym stopniu za Pani Taty, jako
odmawiającym mi realizacji jego konstytucyjnych i ustawowych obowiązków
Rzecznika Praw Obywatelskich przyczyną,
dziećmi przestępcy.
Pani może, pozytywnie rozpoznając moje do Pani prośby, korzystając z mych doświadczeń
sama, osobiście wnieść wkład w realizację celów statutowych zarządzanej
przez Panią i utworzonej przez Pani Tatę Fundacji.
Ja poradzę sobie sam z trzódką moich dzieci i moich prześladowców … jeśli Pani Tato nie będzie mi – jak obecnie czyni –
przeszkadzał.
Janusz Kochanowski, złożywszy w dniu 15.02.2006r. przed
Sejmem Rzeczypospolitej Polskiej deklarację, że będzie rzecznikiem „słabych
i pokrzywdzonych” okazał się strażnikiem interesu …
funkcjonariuszy publicznych oczywiście i rażąco obrażających prawa
obywatelskie, w tym nawet konstytucyjne i ustawowe prawa małoletniego, chorego
dziecka do ochrony zdrowia.
„Słabi”
to oni z pewnością są … merytorycznie i moralnie.
To znaczy nie posiadają ani merytorycznych, ani moralnych kwalifikacji do
wykonywania niefortunnie dla obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, o których
losach decydują, wybranych przez nich zawodów.
A obywatela, który
im te słabości, tj. brak kwalifikacji wykaże i udowodni krzywdzą, a następnie
sami odgrywając rolę ciężko „pokrzywdzonych”
czynią znieważającym i zniesławiającym ich przestępcą.
Znajdując – niestety - w tych działaniach sprzymierzeńca w Pani Tacie, jako
Rzeczniku Praw, hm … Obywatelskich.
Janusz
Kochanowski ustanowił Fundację pod nazwą „Ius et Lex" w
2000 roku.
W 2007
roku pod jego nadzorem, za jego, już jako Rzecznika Praw Obywatelskich
Rzeczypospolitej Polskiej, wiedzą i ochroną były Rzecznik Praw Obywatelskich
Andrzej Zoll, jego małżonka, Wiesława Zoll oraz 15 sędziów Sądu Okręgowego
w Krakowie i Sądu Apelacyjnego w Krakowie uczynili, w przedstawionych w
niniejszym piśmie okolicznościach – tj. w sprzeczności z prawem polskim i
europejskim - moich troje dzieci dziećmi przestępcy.
Obecnie założyciel
Fundacji „Ius et Lex”, Janusz Kochanowski, nieproszony o to przeze mnie,
interpretując korzystnie dla nikczemników krzywdzących przez kilka lat moje
dzieci, w tym chore dziecko treść – a raczej samemu ją tworząc - od ponad roku składanego przeze mnie
do niego, jako Rzecznika Praw Obywatelskich
i lekceważonego przez niego wniosku, podjął działania, mające na
celu uniemożliwienie mi dochodzenia moich praw obywatelskich
i ochronę funkcjonariuszy publicznych, którzy uczynili mnie przestępcą
przed konsekwencjami ich obrażającego prawo polskie i europejskie postępowania.
Fundacja
„Ius et Lex” stawia sobie za cel promocję działań oświatowych związanych
z prawem, wspieranie rozwoju
i wprowadzania w życie zasad państwa prawa.
Nad prawidłowością działań fundacji czuwa Rada Fundacji w składzie: Witold
Kieżun – przewodniczący oraz członkowie: Baroness Caroline Anne Cox of
Queensburry, Hanna Gronkiewicz-Waltz, The Lord Belhaven and Stenton, Ryszard
Kaczorowski, Antoni Z. Kamiński, The Lord Lewis of Newnham, Andrzej Szostek MIC,
Andrzej Wielowieyski, Maria Sapieha, Jan Winiecki.
12 marca
2004 r. Fundacja „Ius et Lex” została wpisana na listę organizacji pożytku
publicznego i na mocy ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 roku o działalności pożytku
publicznego i wolontariacie (Dz.U. z 2003 r. nr 96 poz. 873) wiele osób wsparło
ją undację, przekazując jej 1% płaconego podatku od osób fizycznych.
Listę tych osób prezentują internetowe strony Fundacji, która wyraża jej
darczyńcom wdzięczność za okazane jej zaufanie.
Jak podaje Statut Fundacji, „§ 5. Cele i formy działania Fundacji”:
- Celem Fundacji jest:
a.
wspomaganie
i promowanie inicjatyw naukowych i oświatowych dotyczących polskiego prawa;
b.
działanie
na rzecz realizacji założeń państwa prawa;
c.
rozwój
i europeizacja polskiego systemu prawa.
2.
Cele statutowe Fundacji realizowane będą poprzez:
- propagowanie racjonalnego tworzenia prawa, w szczególności
w zakresie na rzecz przeprowadzenia reformy i usprawniania wymiaru
sprawiedliwości; oraz opracowywania dokumentacji historycznej i programów
edukacyjnych dotyczących łamania zasady państwa prawa w praktyce
polskiej i europejskiej;
- działalność wydawniczą, w szczególności wydawanie
magazynu „Ius et Lex"
- organizowanie, współorganizowanie i finansowanie wykładów, seminariów i konferencji służących przekazywaniu wiedzy, gromadzeniu danych i informacji z zakresu działalności Fundacji. (…)”
We wrześniu
2005 roku Fundacja wydała projekt opracowania pt. „Sądy
sprawne i efektywne. Wizja i inicjatywy strategiczne”.
Prezentują ją internetowe strony Fundacji - http://www.iusetlex.pl/?lang=pl
Kilka
miesięcy później Janusz Kochanowski
został niestety Rzecznikiem Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej i
od tego czasu brak jakiejkolwiek informacji o kontynuacji w.w. projektu.
Inicjatywa pomogła
najpewniej Januszowi Kochanowskiemu w realizacji jego strategii.
Grunt to
mieć wizję
J
W czasie
sprawowania przez Janusza Kochanowskiego urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich,
za wiedzą Rzecznika i jego podwładnych, w tym m.in. mgr Krystyny Kupczyńskiej,
Głównego Specjalisty Zespołu Prawa Karnego, Dariusza Chacińskiego, Dyrektora
Zespołu Prawa Cywilnego i Gospodarki Nieruchomościami oraz dr Ireny
Kowalskiej, Pełnomocnika Rzecznika ds. Rodziny, p.o. Dyrektora Zespołu, sędzia
Sądu Rejonowego w Dębicy, Tomasz Kuczma przez ponad rok – od 30 listopada
2006r. do 18 grudnia 2007r. - prowadził sprawę karną przeciwko mnie, jako
oskarżonemu o popełnienie przestępstwa z art. 226 par. 1 i inne i uczynił
mnie przestępcą, mimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11.10.2006r.,
ogłoszonego w Dzienniku Ustaw z dnia 19.10.2006r. o niezgodności art. 226 § 1
kk z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.
Prezes Sądu
Apelacyjnego w Krakowie, SSA Włodzimierz Baran złożył zawiadomienie o popełnieniu
przeze mnie przestępstwa z art. 226 § 1 i inne w Prokuraturze Rejonowej Kraków
Śródmieście Wschód, a prokurator tej Prokuratury, Radosława Ridan wydanym w
dniu 13 czerwca 2006r. aktem oskarżenia oskarżyła mnie o popełnianie
w latach 2003-2005 przez Internet przestępstw:
- Znieważania /art. 226 § 1 k.k./ i zniesławiania
/art. 212 § 2 k.k./ sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie: SSO
Maja Rymar /Prezes Sądu Okręgowego
w Krakowie/ SSO Ewa Hańderek SSO Teresa Dyrga, SSR Agata
Wasilewska-Kawałek, SSO Agnieszka Oklejak, SSO Danuta Kłosińska,
SSR Izabela Strózik, SSO Anna Karcz-Wojnicka, SSO Jadwiga Osuch, SSO Małgorzata
Ferek, oraz sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie: SSA Włodzimierz
Baran /Prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie/, SSA Jan
Kremer, SSA Maria Kuś-Trybek, SSA Anna Kowacz-Braun, SSA
Krzysztof Sobierajski.
- Znieważania /art. 226 § 3 k.k./ i zniesławiania
/art. 212 § 2 k.k./ konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej
Polskiej, prof. dr hab. Andrzeja Zoll.
- Zniesławiania
/art. 212 § 2 kk/
Wiesławy Zoll
– małżonka pana prof. dr hab. Andrzeja Zoll, adwokat, w latach 1997 –
2004 pełnomocnik mej żony w prowadzonym przez Sąd Okręgowy w Krakowie
postępowaniu z mojego powództwa o rozwód /sygn. akt XI CR 603/04/.
- Rozpowszechniania wiadomości z rozprawy sądowej prowadzonej z wyłączeniem jawności /art. 241 § 2 k.k./
Wszystkie w.w. osoby obciążyły mnie ich zeznaniami, czyniąc
mnie ostatecznie przestępcą, a w.w. przestępstwa miałem popełnić w związku
z prowadzoną w latach 1997-2006 przez Sąd Okręgowy w Krakowie i Sąd
Apelacyjny w Krakowie sprawą z mojego powództwa o rozwód do sygn. akt Sądu
Okręgowego w Krakowie XI CR 603/04.
Sprawę karną przeciwko mnie miał prowadzić właściwy Sąd
Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia, lecz władze tego Sądu świadome
– wielokrotnie potwierdzonej - słabości jego kadr, tj. stronniczości
zatrudnionych tam sędziów, w dniu 20 czerwca 2006r. złożyły wniosek do Sądu
Najwyższego o przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu.
Postanowieniem z dnia 27 października 2006r. Sąd Najwyższy
– Izba Karna przekazał sprawę do rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Dębicy,
wyjaśniając mi, że czyni tak przez wzgląd na … dobro wymiaru sprawiedliwości.
W przypadku 15 w.w. sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie i
Sądu Apelacyjnego w Krakowie prokurator Radosława Ridan oskarżyła mnie o
popełnienie przestępstwa ich znieważenia i zniesławienia w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych.
Sędzia Tomasz Kuczma z Sądu Rejonowego w Dębicy prowadził
sprawę karną przeciwko mnie, wydając pierwsze postanowienie w dniu 30
listopada 2006r.
Było to postanowienie o zwróceniu akt prokurator Radosławie Ridan.
Napisał sędzia T. Kuczma w w.w. postanowieniu między
innymi, że Sąd Rejonowy w Dębicy – cytat:
„(…)
postanawia zwrócić sprawę
przeciwko oskarżonemu Zbigniewowi Kękuś
Prokuratorowi Rejonowemu dla Krakowa
Śródmieścia-Wschód w celu usunięcia istotnych braków postępowania
przygotowawczego (…).” /Sąd
Rejonowy w Dębicy, Wydział II Karny, sygn. akt II K 451/06, postanowienie sędziego
T. Kuczma z dnia 30.11.2006r./
W uzasadnieniu do w.w.
postanowienia podał SSR Tomasz Kuczma, że prokurator R. Ridan nie dopełniła
jej obowiązków, stanowionych przepisami art. 297 § 1 k.p.k., tj.:
a. Nie
wykonała podstawowych czynności
mogących prowadzić do uzyskania dowodów świadczących o popełnieniu przeze
mnie czynów, o których sprawstwo mnie oskarżyła.
b. Nie podjęła
żadnych czynności mających na celu ustalenie, kto jest sprawcą czynów,
o których popełnienie mnie oskarżyła.
Zarzucił także sędzia Tomasz Kuczma prokurator R. Ridan,
że ta, jako materiały dowodowe doręczyła Sądowi m.in. 140 częściowo lub
całkowicie nieczytelnych kart oraz podał, że zgodnie z orzeczeniem Sądu
Najwyższego: „Nieczytelność
takich materiałów również stanowi podstawę zwrotu sprawy prokuratorowi do
postępowania przygotowawczego (SN Z 37/79 OSNKW 1980 nr 3 poz. 30).”
/Sąd Rejonowy w Dębicy, Wydział II Karny, sygn. akt II K 451/06,
postanowienie sędziego T. Kuczma z dnia 30.11.2006r./.
Prokurator
Radosława Ridan zaskarżyła
– mimo w.w. wyroku Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 11.10.2006r., ogłoszonego w Dzienniku Ustaw z dnia
19.10.2006r.! – w.w.
postanowienie SSR Tomasza Kuczma z dnia 30.11.2006r.
Sąd II
instancji, tj. Sąd Okręgowy w Rzeszowie w składzie SSO Jarosław Szaro, SSO
Mariusz Sztorc, SSR del. do SO Andrzej Borek (spraw.) oraz prokurator
Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie – Renata Stopińska-Witkowska, uchylił
zaskarżone przez prokurator Radosławę Ridan postanowienie SSR T. Kuczma z
dnia 30.11.2006r., wyjaśniając SSR T. Kuczmie w uzasadnieniu do wydanego w tej
sprawie w dniu 5 stycznia 2007r. postanowienia, że: „(…) Pamiętać należy, iż przy orzekaniu Sąd
każdorazowo dokonuje swobodnej oceny dowodów, która zobowiązuje go m.in.
do uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania, a więc wyciągania właściwych
wniosków z ujawnionego materiału dowodowego.” /Sąd Okręgowy
w Rzeszowie, sygn. akt II Kz 675/06, postanowienie z dnia 5 stycznia 2007r./
Zdaniem
sędziów Sądu Okręgowego w Rzeszowie, SSO Jarosław Szaro, SSO Mariusz
Sztorc, SSR del. do SO Andrzej Borek i prokurator R. Stopińskiej-Witkowskiej, SSR T. Kuczma
… nieprawidłowo rozumował i niewłaściwe wyciągnął wnioski z
materiałów ujawnionych przez prokurator Radosławę Ridan.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie w osobach SSO Jarosława Szaro, SSO Mariusza
Sztorc, SSR del. do SO Andrzeja Borek i prokurator R. Stopińskiej-Witkowskiej,
nadał zatem jedyny właściwy kierunek rozumowaniu SSR T. Kuczma i wyciąganiu
przez niego wniosków z materiału dowodowego dostarczonego mu przez prokurator
Radosławę Ridan, a w tym ponad 140 stron częściowo lub całkowicie
nieczytelnych dokumentów.
Świadom
już, przedstawionych mu w formie nie budzących najmniejszych wątpliwości
oczekiwań wobec niego jego zwierzchników – tj. że ma mnie uczynić przestępcą
– sędzia Tomasz Kuczma prowadził od dnia 27 marca 2007r. rozprawę główną
w sprawie karnej przeciwko mnie.
Organizował ją w 7-u kolejnych terminach, przesłuchiwał świadków oskarżenia.
Mnie tylko nie przesłuchał mimo, że w pierwszym doręczonym mi wezwaniu do
stawiennictwa na rozprawie głównej napisano, że moje na niej stawiennictwo
jest obowiązkowe.
W
protokole z rozprawy głównej, którą prowadził w dniu 27.09.2007r. polecił
wszak zapisać sędzia T. Kuczma, że „(…)
Przewodniczący zarządził postępowanie dowodowe oraz pouczył oskarżonego
o przysługującym mu prawie zadawania pytań osobom przesłuchiwanym oraz składania
wyjaśnień co do każdego dowodu (art. 386 § 2 kpk)” /Sąd
Rejonowy w Dębicy, Wydział II Karny, sygn. akt II K 451/06, protokół z
rozprawy w dniu 27 września 2007r./.
Fakt, że ja w tej rozprawie nie
uczestniczyłem, przebywając wtedy w mieście oddalonym od Dębicy o kilkaset
kilometrów, to przecież niuans.
Podczas
rozprawy, którą sędzia Tomasz Kuczma prowadził w dniu 18 grudnia 2007r.,
prokurator Jacek Żak przedstawił jego żądanie zobowiązania mnie do – między
innymi – przeproszenia wszystkich uważających się za pokrzywdzonych przeze
mnie, wyżej wymienionych – w tym zwyrodnialców, okrutników, kłamców,
oszustów, tchórzy schowanych za życzliwych im funkcjonariuszy publicznych –
osób, a sędzia Tomasz Kuczma wydał, skazujący mnie wyrok.
Nałożył na mnie karę grzywny w kwocie 15.000 /słownie: piętnaście tysięcy/
zł oraz zobowiązał mnie do pokrycia kosztów prowadzenia sprawy w kwocie
2.122 /słownie: dwa tysiące sto dwadzieścia dwa/zł.
O
wydanym w sprawie przeciwko mnie w dniu 18.12.2007r. przez sędziego Tomasza
Kuczma wyroku dowiedziałem się przypadkiem.
W
odpowiedzi na mój wniosek z dnia
09.01.2008r. o wyłączenie SSR Tomasza Kuczma, otrzymałem zawiadomienie z Sądu
Rejonowego w Dębicy o treści: ”Dębica dnia 15.01.2008r. Sygn. akt II K 451/06 Sąd Rejonowy w Dębicy
Wydział II Karny zawiadamia, że zarządzeniem z dnia 15.01.2008r. Przewodniczącego
Wydziału II Karnego Sądu Rejonowego w Dębicy, Pana wniosek z dnia
14.01.2008r. (data wpływu do Sądu) o wyłączenie SSR – Tomasza Kuczmy od
rozpoznania sprawy pozostawiono w aktach sprawy bez dalszego biegu – jako
bezprzedmiotowy. Postępowanie w sprawie zostało bowiem zakończone wyrokiem
z dnia 18.12.2007r. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny. /Sąd
Rejonowy w Dębicy, Wydział II Karny, sygn. akt II K 451/06, zawiadomienie z
dnia 15 stycznia 2008r./.
Sędzia T.
Kuczma nie wezwał mnie na rozprawę w dniu 18.12.2007r., podczas której wydał
skazujący mnie wyrok, ani o niej nie zawiadomił.
Gdy z tej
przyczyny złożyłem wniosek o przywrócenie mi terminu do złożenia wniosku o
sporządzenie i doręczenie mi uzasadnienia do czyniącego mnie przestępcą
wyroku z dnia 18.12.2007r., sędzia Tomasz Kuczma oddalił go Postanowieniem z
dnia 19 lutego 2008r. o „odmowie przywrócenia
terminu do złożenia wniosku o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia wyroku
Sądu Rejonowego w Dębicy z dnia 18 grudnia 2007r.”, wmawiając
mi w uzasadnieniu do niego, że on mnie wezwał na rozprawę w dniu 18.12.2007r.
oraz o niej zawiadomił, podając, którą przesyłką listową poleconą doręczył
mi zawiadomienie/wezwanie.
Ja
rzeczywiście otrzymałem w dniu wskazanym przez sędziego T. Kuczma dwie przesyłki
listowe z Sądu Rejonowego w Dębicy.
W tej, co do której wmówił mi sędzia T. Kuczma, że było w niej
wezwanie/zawiadomienie dla mnie na rozprawę w dniu 18.12.2007r. było jednak
jego postanowienie z dnia 20 listopada 2007r. o bezskuteczności mego wniosku o
wydanie mi protokołu z rozprawy, którą prowadził w dniu 27.09.2007r., tj.
tego w którym potwierdził udzielenie mi, nieobecnemu na rozprawie pouczenia.
W
Uzasadnieniu do w.w. postanowienia
z dnia 20.11.2007r. napisał sędzia T. Kuczma „W zakreślonym
terminie oskarżony opłaty nie uiścił,
więc jego wniosek w zakresie dot. odpisu protokołu
i postanowień należało uznać za bezskuteczny.”
/Sąd Rejonowy w Dębicy, Wydział II Karny, sygn. akt II K 451/06, Zarządzenie
SSR T. Kuczma z dnia 20 listopada 2007r./
Dwa
dni później, tj. w dniu 22 listopada 2007r., sędzia T. Kuczma
wysłał mi jednak ten
protokół, sam pisząc dlań, tj. osobiście je podpisując, pismo przewodnie.
Pismem z
dnia 25.03.2008r. zaskarżyłem Postanowienie sędziego T. Kuczma z dnia
19.02.2008r. o nie uwzględnieniu mego wniosku o przywrócenie mi terminu do
zaskarżenia, skazującego mnie wyroku, który wydał w dniu 18.12.2007r.
Mimo
zasady procesowej "In dubio pro reo" zawartej w art. 5 § 2 Kodeksu postępowania
karnego, oznaczającej, że wszelkie wątpliwości należy tłumaczyć na korzyść
oskarżonego, sędziowie Sądu II instancji, tj. Sądu Okręgowego w Rzeszowie,
SSO Tomasz Wojciechowski, SSO Zdzisław Kulpa oraz SSR del do SO Marcin
Świerk oddalili mój wniosek, wyjaśniając mi w uzasadnieniu do ich w tej
sprawie postanowienia z dnia 17.04.2008r., że: „Zasadnie argumentuje Sąd I instancji, że skarżący
nie wykazał, iż nie ponosi winy w niedotrzymaniu terminu.”
Sędziowie: SSO Tomasz Wojciechowski, SSO Zdzisław Kulpa oraz
SSR del do SO Marcin Świerk nie mieli … „dubio”, przepisali wręcz w uzasadnieniu do ich
Postanowienia z dnia 17.04.2008r. uzasadnienie, które sędzia T. Kuczma
przedstawił dla jego Postanowienia z dnia 19 lutego 2008r. o „odmowie
przywrócenia terminu do złożenia wniosku o sporządzenie i doręczenie
uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Dębicy z dnia 18 grudnia 2007r.”
Wniosek z tego, że ja – zdaniem SSR Tomasza Kuczma, SSO Tomasza
Wojciechowskiego, SSO Zdzisława Kulpa oraz SSR del do SO Marcin Świerka –
wiedziałem o rozprawie w dniu 18.12.2007r., a jednak nie złożyłem – jak
uczyniłem wcześniej w przypadku rozprawy w dniu 27.09.2007r. -
wniosku o doręczenie mi protokołu z niej oraz ewentualnie wydanego
wtedy wyroku wraz z uzasadnieniem.
Czyli, że jestem jeszcze głupszy niż sędzia Tomasz Kuczma.
To mi ubliża, to przecie niemożliwe.
Sędzia T.
Kuczma wydał zatem za zgodą i przyzwoleniem sędziów Sądu Okręgowego w
Rzeszowie, SSO Tomasza Wojciechowskiego, SSO Zdzisława Kulpa oraz SSR del do SO
Marcin Świerka czyniący mnie przestępcą wyrok … zaocznie.
Co więcej, sędzia Tomasz Kuczma skazał mnie za popełnienie czynów, których
sprawcami były inne osoby.
Nie ja bowiem umieszczałem w Internecie elektroniczne wersje pism, zdaniem
prokurator Radosławy Ridan, prokuratora Jacka Żaka i sędziego Tomasza Kuczma
oraz samych rzekomo przeze mnie pokrzywdzonych, znieważających i zniesławiających
Andrzeja i Wiesławę Zoll oraz piętnaścioro sędziów Sądu Okręgowego w
Krakowie i Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Czynili to członkowie Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca, o czym sędziego Tomasza
Kuczma poinformował Prezes ZG SOPO, pan Krzysztof Łapaj pismem z dnia
15.03.2007r., złożonym do akt
sprawy prowadzonej przez T. Kuczma przeciwko mnie.
A i to nie
wszystko …
Sędzia
T. Kuczma wydał w dniu 18 grudnia 2007r. skazujący mnie wyrok w sprzeczności
z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, wydanym … ponad rok wcześniej, tj. w
dniu 11.10.2006r. i ogłoszonym w Dzienniku Ustaw z dnia 19.10.2006r.
W sentencji w.w. wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października
2006r./Dziennik Ustaw nr 190 z dnia
19 października 2006r. poz. 1409/ podano:
”1. Art. 226 § 1 ustawy z
dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.) w zakresie,
w jakim penalizuje znieważenie funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy
mu przybranej dokonane niepublicznie lub dokonane publicznie, lecz nie podczas
pełnienia czynności służbowych, jest niezgodny z art. 54 ust. 1 w związku z
art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Art. 226 § 1 ustawy powołanej w punkcie 1 nie jest niezgodny z art. 32
w związku z art. 2 Konstytucji.
W
uzasadnieniu do w.w. wyroku podał Trybunał Konstytucyjny między innymi:
„Rozstrzygnięcie
zawarte w wyroku Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że od momentu wejścia w
życie wyroku niedopuszczalne staje się ściganie z tytułu zniewagi
funkcjonariusza publicznego dokonanej, czy to publicznie, czy niepublicznie, wyłącznie
w związku z jego czynnościami służbowymi, a nie podczas wykonywania tych
czynności. Utrzymany w mocy zakres kwestionowanego przepisu umożliwia
więc ściganie z oskarżenia publicznego zniewagi funkcjonariusza dokonanej
podczas wykonywania czynności służbowych. Poza
hipotezą tego przepisu pozostają natomiast znieważające wypowiedzi publiczne
i niepubliczne formułowane poza czasem pełnienia funkcji służbowych, bez
względu na to, czy pozostają one w związku czy też nie z pełnieniem tych
funkcji.”
Jak
wspomniałem wcześniej, prokurator Radosława Ridan oskarżyła mnie o popełnienie
w 15-u przypadkach przestępstwa znieważenia i zniesławienia funkcjonariusza
publicznego w związku z pełnieniem
przez niego obowiązków służbowych, w tej sprawie sędzia Tomasz Kuczma
prowadził w dniach od 27.03.2007r.
do 18.12.2007r. rozprawę główną, organizując ją w 7-u kolejnych terminach,
w tej sprawie ściągał do Sądu i przesłuchiwał świadków i uczynił mnie
przestępcą wyrokiem, który wydał w dniu 18.12.2007r.
Podsumowując,
wskazać zatem należy, że sędzia Tomasz Kuczma wydał w mej sprawie, czyniący
mnie przestępcą wyrok zaocznie, pozbawiając mnie możności obrony moich
praw, uznał mnie winnym sprawstwa czynów, których rzeczywistymi sprawcami były
inne osoby, a wydany przez niego wyrok jest wyrokiem niekonstytucyjnym,
sprzecznym z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11.100.2006r. ogłoszonym
w Dzienniku Ustaw z dnia 19.10.2006r.
W związku
z w.w. wyrokiem nie mogę się od kilku tygodni opędzić od Komornika Sądowego
przy Sądzie Rejonowym dla Krakowa Krowodrzy Marcina Godyń, Kancelaria
Komornicza w Krakowie, ul. Cystersów 13A/1, 31 553 Kraków /sygn. akt XII
KMS 128/08/, który chcąc wyegzekwować ode mnie nałożoną na mnie przez sędziego
Tomasza Kuczma karę grzywny w kwocie 15.000,00zł oraz ustalone przez T. Kuczma
w kwocie 2.122,00 koszty sprawy, w ostatnich tygodniach między innymi:
- Nie
ustaliwszy adresu mego zameldowania nastraszył moją ponad 70-o letnią
matkę wrzuconym do skrzynki pocztowej jej mieszkania Wezwaniu dla mnie, że
może dokonać …
„przymusowego
otwarcia mieszkania (art. 814 kpc), celem wykonania czynności
egzekucyjnych.
- Wysłał
wezwanie do zajęcia mego wynagrodzenia do Banku Zachodniego WBK S.A., w którym ja nie pracuję od … listopada 2006r.
- Wysłał
wezwanie do zajęcia mych wierzytelności do Urzędu Skarbowego w Krakowie, któremu ja nie podlegam.
- W dokumencie wydanym przez niego w dniu 7 lipca 2008r. i wysłanym do Urzędu Skarbowego Kraków Krowodrza podał jako koszty egzekucji ode mnie kwoty 17.122,00, kwotę 2.609,95zł a w dokumencie wydanym przez niego w dniu 18 lipca 2008r. i wysłanym do firmy DTZ Management Sp.z o.o. /taka firma w ogóle nie istnieje !!!/ jako koszty egzekucji tej samej kwoty 17.122,00 podał kwotę … 1.416,40zł.
Doprawdy
nie rozumiem, po co to wszystko, skoro ja pismem z dnia 29 lutego 2008r. złożonym
prawidłowo, tj. do Prezesa Sądu Rejonowego w Dębicy, Agnieszki Kamińskiej złożyłem
– w związku z wydaniem przez sędziego Tomasza Kuczma w dniu 18.12.2007r.
zaocznie, niekonstytucyjnego, skazującego mnie za popełnienie czynów, których
sprawcami były inne osoby wyroku oraz w związku z posiadaniem przeze mnie trojga dzieci na utrzymaniu – wniosek o zamianę
kwoty 17.122,00zł na karę mego pobytu w zakładzie karnym.
Szanowna
Pani,
W związku
z wydaniem przez sędziego T. Kuczma niekonstytucyjnego, czyniącego mnie przestępcą
wyroku, pismem z dnia 16 maja 2008r. złożyłem we właściwym Sądzie Okręgowym
w Rzeszowie – przez Sąd Rejonowy w Dębicy - „Wniosek – na podstawie art.
540 § 2 Kodeksu Postępowania Karnego, art. 544 § 1 Kodeksu Postępowania
Karnego oraz wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października 2006r.
– o wznowienie postępowania karnego prowadzonego przeciwko mnie przez Sąd
Rejonowy w Dębicy do sygn. akt II K 451/06 oraz zakończonego, czyniącym mnie
przestępcą wyrokiem, wydanym przez sędziego Tomasza Kuczma w dniu 18 grudnia
2007r.”
Sprawa
jest oczywista.
Sąd – wobec przedstawionych wyżej faktów i przepisów prawa - musi wznowić
postępowanie.
Ale od
czegóż są w takich razach sprzymierzeńcy, sympatycy i obrońcy sędziów.
Tym razem rolę takowego przejął na siebie Rzecznik Praw Obywatelskich
Rzeczypospolitej, Janusz Kochanowski.
Pismem z
dnia 28 lipca 2008r. poinformowała mnie podwładna Rzecznika, mgr Krystyna
Kupczyńska, Główny Specjalista w Zespole Prawa Karnego Biura Rzecznika Praw
Obywatelskich -
Załącznik 2:
„Warszawa,
28.07.2008r. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich RPO-422333-II/K.Ku Zespół
Prawa Karnego Pan Zbigniew Kękuś /adres – ZKE/
W odpowiedzi na Pana pismo, które potraktowane zostało jako wniosek o
kasację na Pana korzyść od prawomocnego wyroku skazującego, działając z
upoważnienia Rzecznika Praw Obywatelskich, uprzejmie informuję, iż zwróciliśmy
się do Sądu Rejonowego w Dębicy z prośbą o nadesłanie akt sprawy ozn.
sygn. II K 451/06.
Po
nadesłaniu akt i dokonaniu ich analizy, o zajętym przez Rzecznika Praw
Obywatelskich stanowisku, zostanie Pan poinformowany kolejnym pismem.
Jednocześnie
uprzejmie informuję, iż na obecnym etapie, Rzecznik Praw Obywatelskich nie
wyznaczył Panu terminu osobistego spotkania. mgr Krystyna Kupczyńska Główny
Specjalista”
Dowód:
Załącznik 2: Biuro
Rzecznika Praw Obywatelskich RPO-422333-II/K.Ku Zespół Prawa Karnego, pismo
mgr Krystyna Kupczyńskiej Głównego Specjalisty
w Zespole Prawa Karnego Biura Rzecznika Praw Obywatelskich do Z. Kękuś z dnia
28 lipca 2008r.
Jeśli
Pani uważnie zapozna się z treścią pisma mgr. K. Kupczyńskiej, zauważy
Pani, że Główny Specjalista w Biurze RPO nie podała daty mego pisma, na które
odpowiada, ani sprawy, której ono dotyczyło.
Uczyniła tak mgr K. Kupczyńska celem uniemożliwienia jego identyfikacji.
To bardzo powszechnie stosowana przez funkcjonariuszy publicznych mataczy i krętaczy
taktyka.
Z jakiej przyczyny ją zastosowała mgr K. Kupczyńska wyjaśnia kolejne zdanie
jej pisma, tj. „W
odpowiedzi na Pana pismo, które potraktowane zostało jako wniosek o kasację
na Pana korzyść od prawomocnego wyroku skazującego (…)”.
A ja nie złożyłem nigdy w Biurze RPO wniosku o kasację na moją korzyść od
skazującego mnie wyroku sędziego T. Kuczma z dnia 18.12.2007r.
W jakim celu miałbym to czynić, skoro z przedstawionych wyżej przyczyn złożyłem
w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie wniosek o wznowienie postępowania prowadzonego
przez Sąd Rejonowy w Dębicy do sygn. akt II K 451/06?
Rzecznik
Praw, hm … Obywatelskich /J/
Janusz Kochanowski „wkroczył w akcję”, aby ratować odzianych w sędziowskie
togi niedouczonych, kłamców, oszustów, zwyrodnialców, okrutników, tchórzy
oraz ich obrońców i sprzymierzeńców.
Taktyka „Pana pismo zostało potraktowane jako …”
, a dalej prezentacja
korzystnej dla nadawcy pisma lub jego protegowanych interpretacja rzeczywiście
złożonego przeze mnie wniosku/wniosków, to jedna z taktyk obronnych,
stosowanych przez funkcjonariuszy publicznych, obrażających prawo lub ich
protektorów.
Jakże skuteczny to sposób na „ukręcenie” sprawie „łba” według własnej
interpretatora – w tym przypadku RPO, Janusza Kochanowskiego - woli.
Taktykę tę
zastosowało wobec mnie już wcześniej kilku funkcjonariuszy publicznych, w tym
nieskazitelnego charakteru pani Krysia Kowalczyk, niefortunnie dla obywateli
Rzeczypospolitej Polskiej zatrudniona na stanowisku Prokuratora Prokuratury
Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód.
W dniu 28 grudnia 2005r., tj. podczas ferii bożonarodzeniowo-noworocznych, pani
Radzia Ridan, prokurator Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód,
prowadząca postępowanie przygotowawcze przeciwko mnie w w.w. sprawie, zakończonej
uznaniem mnie za przestępcę, wysłała do moich dzieci – nie mieszkam z
synami - umundurowanego policjanta z poleceniem wręczenia im Wezwania dla mnie
do stawiennictwa w Prokuraturze w dniu 10 stycznia 2006r.
Było to nieuzasadnione działanie pani Radzi ponieważ ja odbierałem całą,
kierowaną przez nią do mnie korespondencję i odpowiadałem na nią, w tym
m.in. składając wniosek o jej wyłączenie.
Wyjątkowo – czego dowiódł sędzia Tomasz Kuczma jego postanowieniem z dnia
30.11.2005r. – niedouczona pani Radzia postanowiła się zemścić za mój
wniosek o jej wyłączenie na … moich dzieciach i zepsuć im całkowicie
radosny okres ferii, wysyłając do nich policjanta z wezwaniem dla mnie do
stawiennictwa w Prokuraturze.
Złożyłem
wówczas pismem z dnia 10 stycznia 2006r. w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie
zawiadomienie o popełnieniu przez prokurator Radosławę Ridan przestępstwa
przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu prywatnego moich
dzieci /art. 231 § 1 kk/ i wtedy
do „akcji” wkroczyła pani Krysia Kowalczyk, koleżanka pani Radzi z
Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Wschód, która pismem z dnia 7
lutego 2006r. poinformowała mnie – jak obecnie Rzecznik Praw Obywatelskich - „W
odpowiedzi na Pana pismo z dnia 10 stycznia 2006r. skierowane do Prokuratury Okręgowej
w Krakowie (…) uprzejmie /dostrzega Pani analogię … ? –
ZKE/ wyjaśniam,
iż pismo Pana uznane zostało za skargę na czynności prokuratora
i przeprowadzono w tym zakresie postępowanie wyjaśniające, w wyniku którego
ustalono co następuje.”
Dalej pani
Krysia oczyściła oczywiście z mych zarzutów jej koleżankę z Prokuratury,
panią Radzię.
Po to przecież jest pani Krysia, żeby bronić pani Radzi i razem z panią
Wiesią /Zoll/, panem Andrzejkiem /Zoll/, panem Włodziem /Baranem/, panią
Agnisią /Oklejak/, panią Agatką /Wasilewską-Kawałek/, panią Izią /Strózik/,
panią Terenią /Dyrga/, panem Jacusiem /Żak/, panem Tomusiem /Kuczma/, itp.
itd., tj. wspólnym, zespołowym, solidarnym funkcjonariuszowskim wysiłkiem
uczynić mnie – pod ochroną RPO, Janusza Kochanowskiego - przestępcą.
Obecnie tę
samą taktykę, tj. interpretacji mego pisma – nawet nie do końca wiadomo którego
ponieważ Rzecznik tego nie podał w piśmie do mnie z 28.07.2008r. daty jego złożenia
przeze – zastosował wobec mnie, celem pozbawienia mnie możności
skorzystania z mego prawa obywatelskiego Rzecznik Praw Obywatelskich,
Janusz Kochanowski… „(…) wyróżniający
się wiedzą prawniczą, doświadczeniem zawodowym oraz wysokim autorytetem ze
względu na swe walory moralne i wrażliwość społeczną.”
/art. 2 Ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich/.
Szanowna
Pani,
Rzecznik-Interpretator,
Janusz Kochanowski za wszelką cenę usiłuje nie dopuścić do wznowienia
prowadzonego przeciwko mnie i zakończonego w opisany wyżej sposób postępowania
karnego przeciwko mnie.
Janusz
Kochanowski doskonale wie, że rozpoznanie – bez względu na to czy pozytywne,
czy negatywne – nie złożonego przeze mnie wniosku o kasację od czyniącego
mnie przestępcą wyroku ostatecznie zamyka drogę do wznowienia postępowania
prowadzonego przeciwko mnie i zakończonego wyrokiem sędziego Tomasza Kuczma.
Rzecznik Praw Obywatelskich, Janusz Kochanowski pozuje, sam siebie kreuje na
moralnie nieskazitelną postać.Innych poucza, strofuje, wskazuje na ich etyczne
niedostatki. .
W
wywiadzie udzielonym Programowi III Polskiego Radia na temat postawy żołnierzy
polskich na misjach zagranicznych powiedział Janusz Kochanowski między innymi:
„Polskie
misje mają doniosłe znaczenie wojskowe, polityczne i obronne. Jak miałem
okazję być w Iraku – do Afganistanu jeszcze nie dojechałem, wybieram się
tam – to odniosłem wrażenie, że nie wszyscy żołnierze zdają sobie sprawę
z zadania, które przed nimi stoją. Użyję bardzo złego i nieadekwatnego określenia
w tym kontekście, który jest tak straszny, niektórzy z nich traktują to,
jako rodzaju fuchy. (…) Ale
czegoś tam brakuje. Jako laik, osoba z zewnątrz, która nie może sobie dawać
prawa do wyrokowania w tych kwestiach, ale czuje
coś, czego być może osoby, które już są w środku, nie wiedzą, że brak
jest etosu, ducha, świadomości – tego, co zawsze było w Wojsku Polskim –
po co należy walczyć i ginąć.”
Źródło: www.kochanowski.pl.
Źródło:
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9398810&rfbawp=1195143736.658&ticaid=14d3a
1. pot.
«praca wykonywana nielegalnie»
2. pot.
«złe, niedbałe wykonanie czegoś;
też: coś wykonanego źle, niedbale»
Czuje
Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, że narażającym życie i zdrowie
żołnierzom brak etosu, ducha i świadomości.
Nie
czuje natomiast ten sam moralizator – „Moralizator:
«osoba lubiąca prawić
morały»; Słownik Języka Polskiego - Janusz Kochanowski rozchodzącego
się z zarządzanego przez niego Biura Rzecznika Praw Obywatelskich fetoru
bezprawia, lenistwa, cwaniactwa, tchórzostwa, panoszącej się tam hucpy,
smrodu cynizmu, obłudy, hipokryzji, fałszywie pojmowanej lojalności i
solidarności funkcjonariuszy publicznych.
Ja
po moich od ponad roku z Januszem Kochanowskim, jako Rzecznikiem Praw
Obywatelskich doświadczeniach twierdzę, że on sam, tj. Janusz Kochanowski
oraz wielu spośród podległych mu urzędników
– w tym m.in. Stanisław
Trociuk, Irena Kowalska, Dariusz Chaciński, Monika Nowak - zatrudnienie w
Biurze RPO traktują jako doskonałe, w niektórych przypadkach bardzo wysoko, z
pewnością wyżej, niż wynagrodzenie większości żołnierzy na misjach opłacane
„fuchy”.
Sam
Janusz Kochanowski wykorzystuje w dodatku urząd Rzecznika Praw Obywatelskich,
promując – jako Rzecznik (!) komercyjne działania Fundacji „Ius et Lex”,
którą sam założył i której jego córka jest Wiceprezesem.
To
dopiero … etos, duch i świadomość.
Szanowna
Pani,
W piśmie
złożonym w dniu 15 czerwca 2007r., zagrożony statusem przestępcy, jaki nadać
pragnęli mi były RPO, Andrzej Zoll, jego małżonka, adw. Wiesława Zoll oraz
grupa nie mnie od nich zwyrodniałych, okrutnych, kłamliwych i tchórzliwych
sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie i Sądu Apelacyjnego w Krakowie, złożyłem
w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, adresowany do
Rzecznika, Janusza Kochanowskiego „Wniosek
o rozpoznanie przez Rzecznika Praw Obywatelskich RP, Pana dr Janusza
Kochanowskiego zgłoszonej przeze mnie jego poprzednikowi na stanowisku RPO,
prof. A. Zoll w 2002r. i nie rozpoznanej przez Rzecznika sprawy obrazy przez sędziów
Sądu Okręgowego w Krakowie i Sądu Apelacyjnego w Krakowie konstytucyjnych i
ustawowych praw mojego małoletniego chorego dziecka do ochrony zdrowia.”
Następnie
ponawiałem go kilkoma pismami.
Bez skutku.
Jakież
to taktyki, sztuczki, kłamstwa stosowali podwładni J. Kochanowskiego, Irena
Kowalska, Dariusz Chaciński, Monika Nowak,
jak mataczyli, jakich dopuszczali się krętactw, byle tylko nie rozpoznać
mego wniosku!
Najbardziej
rozbawiła mnie Radca Monika Nowak, która w odpowiedzi na kolejny raz
ponowiony przeze mnie, zacytowany wyżej wniosek, składany przeze mnie już od
2002 roku, na adres poprzednika Janusza Kochanowskiego na stanowisku Rzecznika
Praw Obywatelskich, pismem z dnia 14
grudnia 2007r. poinformowała mnie:
„W
związku z powyższym, spóźnione jest obecnie podejmowanie działań dotyczących
podważenia poszczególnych czynności w sprawach zakończonych prawomocnymi
wyrokami. W konkluzji chciałabym poinformować, iż dalsze
pisma w tym przedmiocie pozostaną bez odpowiedzi
Biuro Rzecznika Praw
Obywatelskich RPO-398574-IV-02/MN Zespół Prawa Cywilnego i Gospodarki
Nieruchomościami, pismo Radcy mgr Moniki Nowak
z dnia 14 grudnia 2007r.
Czuje
Pani … ducha, etos i świadomość, których zdaniem przełożonego mgr Moniki
Nowak, Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego brakuje żołnierzom
polskim narażającym – a bywa, że i tracącym – zdrowie i życie … ?
Czy
też dusi Panią, jak mnie, fetor obłudy, cwaniactwa, cynizmu i solidarności
Rzecznika ze złoczyńcami i nikczemnikami, tj. …
potencjalnymi uczestnikami kursów prowadzonych przez założoną przez Janusza
Kochanowskiego i promowaną przez niego jako Rzecznika Praw Obywatelskich oraz
zarządzaną przez Pania, jego córkę Fundację „Ius et Lex”.
Ale
się gość – i Panią - ustawił.
A
moje dzieci mają przez niego ojca przestępcę.
Szanowna
Pani,
W 2002
roku po raz pierwszy złożyłem, adresowany do Rzecznika Praw Obywatelskich
Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Zolla wniosek o rozpoznanie sprawy obrazy
przez sędziny Sądu Okręgowego w Krakowie SSO Ewę Hańderek i SSR Agatę
Wasilewską-Kawałek oraz sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie, SSA Jana
Kremer, Annę Kowacz-Braun, Marię Kuś-Trybek konstytucyjnych i ustawowych praw
mojego małoletniego, chorego dziecka do ochrony zdrowia, tj. o uniemożliwieniu
mi przez nich, nakazanej przez lekarza specjalistę rehabilitacji-pediatrę
rehabilitacji syna.
Załączyłem do mego wniosku zaświadczenia lekarskie oraz wyniki prześwietlenia
rtg kręgosłupa, wtedy 13-o letniego dziecka, potwierdzające choroby mojego
syna, tj. skoliozę i lordozę. Prosiłem A. Zolla o pomoc dla mojego syna wobec
okrucieństwa, zwyrodnienia okazanego mu przez w.w. sędziów. Wyjaśniałem, że
nie leczona skolioza może być
przyczyną kalectwa mojego syna.
Rzecznik
rekomendował mi wtedy, tj. w 2002 roku, pismem z dnia 20.08.2002r.
utrzymywanie kontaktów telefonicznych z synem, postraszył mnie karą
grzywy w kwocie do 500,00zł za złożenie wniosku o wyłączenie sędziego,
rekomendował mi poddanie się badaniom psychiatrycznym i poinformował mnie, żebym
mu więcej głowy nie zawracał, bo on i tak nie będzie odpowiadał na moje do
Rzecznika pisma.
W takim stanowisku dotrwał Andrzej Zoll do końca trwania jego kadencji, tj. do
lutego 2006 roku.
A później razem z jego małżonką, adw. Wiesławą Zoll oraz sędziami, którzy
przez lata całe znęcali się nad moim chorym dzieckiem, ryzykowali jego
kalectwem ograbiali mnie z ogromnych kwot, obrażali moich dzieci i moje prawa
... uczynił mnie przestępcą.
Andrzeja
Zolla potrafię jeszcze zrozumieć.
Nie usprawiedliwić z okazanej przez niego moim małoletnim dzieciom, w tym
choremu dziecku i mnie nikczemności, ale zrozumieć.
Jego małżonka, adw. Wiesława Zoll była przecież pełnomocnikiem mej żony w
w.w. prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Krakowie i Sąd Apelacyjny w Krakowie
sprawie o rozwód.
Pracując na dyrektorskich stanowiskach, w ponadnarodowych
korporacjach byłem dla adw.
Wiesławy Zoll przez wiele lat doskonałym źródłem dochodu, przyczyniając się
do materialnego dobrobytu familii Zoll.
Jak wyjaśniła
następczyni adw. W. Zoll w w.w. sprawie o rozwód, adw. Barbara Sczaniecka,
obie panie pobrały oficjalnie – tj. do tego przyznała się adw. B.
Sczaniecka, składając wniosek o zwrot przeze mnie kosztów zastępstwa
adwokackiego – od mej żony, do 2004 roku kwotę 3.500,00zł.
Moja żona z reguły wtedy nie pracowała, a zatem adw. W. Zoll, która była
jej pełnomocnikiem do połowy 2003r. pobierała honorarium … ode mnie, a
precyzując, zabierała moim dzieciom alimenty, które ja przeznaczałem na
koszty utrzymania moich dzieci.l
Pobierała adw. W. Zoll od mej żony honorarium mimo, że ta przez niemal cały
okres trwania sprawy o rozwód składała do akt spawy kolejne oświadczenia o
jej ogromnym, sięgającym nawet kwoty 10.000,00 /słownie: dziesięć tysięcy/zł
zadłużeniu.
W dodatku sprzeciwiała się adw. Wiesława Zoll – skutecznie (!) - mojemu
wnioskowi o rozszerzenie mych kontaktów z moim chorym synem, gdy go pragnąłem,
na kategoryczne polecenie lekarza rehabilitować.
A przecież obowiązujące wtedy przepisy stanowiły, że minimalna adwokacka
stawka za sprawę rozwodową to … 360,00zł, dopuszczając możliwość
rezygnacji adwokata z należnego mu honorarium, w przypadku trudnej sytuacji
finansowej jego klienta.
Co
mnie w postawie Wiesławy Zoll najbardziej dziwiło, to radość, szczęście,
jakie malowały się na krągłych licach pani mecenas, gdy sędziny – SSO Ewa
Hańderek, SSR A. Wasilewska-Kawałek – krzywdziły moje dzieci, gdy moim
synom nie pozwalały spotkać się nawet na chwilę ze mną w wigilię świąt
Bożego Narodzenia, gdy nie pozwalały mi rehabilitować chorego, potrzebującego
rehabilitacji, zagrożonego kalectwem dziecka.
Powątpiewam,
czy Andrzej Zoll dał kiedykolwiek, w jakiejkolwiek formie takie szczęście
swej podobno/rzekomo nieświadomej małżonce, jak SSO Ewa Hańderek i SSR A.
Wasilewska-Kawałek czyniące zadość jej – sprzecznym
z przepisami prawa, zasadami etyki adwokackiej, a przede wszystkim, wobec
postawy prezentowanej przez moją byłą żonę … zdrowym rozsądkiem -
żądaniom uniemożliwienia mi kontaktów z moimi synami.
Andrzej
Zoll wykorzystywał zatem sprawowany przez niego urząd Rzecznika Praw
Obywatelskich – podobnie, jak obecnie czyni Janusz Kochanowski – w celach
prywatnych.
Pilnował Andrzej Zoll, nadzorował jako Rzecznik Praw Obywatelskich jego
rodzinnego biznesu, a jego małżonka, Wiesława Zoll czyniła, co w jej mocy,
bym ja płacił alimenty w coraz wyższych kwotach.
Obrażała mnie i moich świadków fałszywymi zarzutami złożenia przez nas fałszywych
zeznań, powoływała się na nieokazane przez nią nigdy zaświadczenia, kłamała,
oszukiwała sędziny, przy tych sędzin oraz władz Okręgowej Rady Adwokackiej
i Naczelnej Rady Adwokackiej /Prezes, Stanisław Rymar/, które informowałem o
jej postępowaniu, pełnej akceptacji dla takich jej zachowań.
Nie można wykluczyć także innych względów, które skutkowały okazywaną
przez Andrzeja Zolla moim dzieciom i mnie nikczemnością.
Każdy, kto jak ja widział zachowania adw. Wiesławy Zoll w sytuacjach społecznych,
wyobrazić sobie może, jak ta pani
zachowuje się w sytuacjach prywatnych.
Pani Wiesława Zoll może wywierała presję na jej małżonka, odmawiając mu
przygotowywania posiłków.
Może odmawiała mu także seksu, i co biedny miał robić, żeby się prostaty
nie nabawić.
Na dziewki sprzedajne chodzić?
On, wzór wszelkich cnót, Przewodniczący Rady Fundacji Centrum Jana Pawła II
„Nie lękajcie się”, laureat katolickiego Nobla, tj. nagrody „Totus”.
Nawiasem
mówiąc przyznam, że to przykre dla mnie, że ja, jako rozwodnik, nie mogę
przystępować do Sakramentów Świętych, a Andrzej Zoll, kłamca, oszust,
zwyrodnialec, który przez 4 lata znęcał się nad moim chorym dzieckiem,
ryzykował kalectwem chorego bezbronnego wobec niego dziecka, a mnie
uczynił przestępcą, odgrywając rolę znieważonego i zniesławionego przeze
mnie jest pupilem dostojników Kościoła Katolickiego.
Świat
zwariował … .
Jak dobrej
nie wykazywać by woli, jak by pozytywnie nie być nastawionym do Andrzeja Zolla,
jak przyczyn jego nikczemności nie próbować doszukać się w presji
wywieranej ewentualnie na niego przez jego podobno/rzekomo „nieświadomą”
małżonkę, Andrzej Zoll, wróg chorych dzieci, sam jednak dowiódł wyjątkowej
nikczemności jego charakteru.
Gdy już familia Zoll – Andrzej i Wiesława - wzbogaciła dzięki mnie ich budżet
domowy o kwotę kilku tysięcy złotych, oboje zgodnie powędrowali do
prokurator Radosławy Ridan i obciążyli mnie ich zeznaniami, czyniąc mnie
ostatecznie przestępcą.
Fakt obciążenia mnie zeznaniami, tj. pragnienie uczynienia mnie przestępcą
przez Andrzeja Zolla i Wiesławę Zoll potwierdza zapis aktu oskarżenia z dnia 13.06.2006r., w którym
prokurator R. Ridan napisała m.in.:
”Akt
oskarżenia przeciwko Zbigniewowi Kękuś o przest. z art. (…)
226 § 3 kk i art. 212 § 2 kk w zw. z art. 12 kk /znieważenie
i zniesławienie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, tj. RPO, prof.
Andrzeja Zoll – ZKE/
(…) Oskarżam Zbigniewa Kękusia (…) Na podstawie
zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a to zeznań świadków
(…) Wiesławy Zoll (k:188), (…), Andrzeja
Zolla (k:256-257) (…)”
Dowód:
Prokuratura
Rejonowa Kraków Śródmieście Wschód, sygn. akt 1 ds. 39/06/s, Akt oskarżenia
przeciwko Z. Kękuś z dnia 13.06.2006r.
Wskazać
należy, że taka – a opisane w niniejszym piśmie nikczemności A. Zolla nie
wyczerpują całego spectrum jego, okazanych mi przez niego, budzących grozę
możliwości - postawa A. Zolla nie przeszkodziła jego koledze z pracy,
Ministrowi Sprawiedliwości, Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu uczynić go szefem
zespołu ekspertów, opracowujących założenia reformy wymiaru …
sprawiedliwości L.
Jak
jednak wspomniałem nikczemności Andrzeja Zolla można, uwzględniwszy
wymienione wyżej okoliczności, zrozumieć.
Nie usprawiedliwić, ale zrozumieć.
On ma swoje środowiska sędziów oszustów i zwyrodnialców, Żydów dla których
komfortu, celem zapewniania sobie promotorów czyni Polaków przestępcami, itp.
itd.
Chore
dziecko i jego ojciec to dla Andrzeja Zolla najpewniej bezwartościowi goje, z
których jednego można uczynić kaleką a drugiego przestępcą.
Wcześniej nieźle na nich zarobiwszy.
Ważne,
że go fałszywy piewca praworządności red.
Michnik promuje w „Gazecie Wyborczej”, a kolega z pracy, minister Ćwiąkalski
da zarobić.
Obaj wiedząc ode mnie, jakim A. Zoll jest nikczemnikiem.
Żenującej,
żałosnej postawy Janusza Kochanowskiego jako Rzecznika Praw Obywatelskich, z
jego gębą pełną frazesów, egzaltowanych deklaracji, pustosłowia, fałszywego
moralizatorstwa, ani zrozumieć nie można, ani usprawiedliwić.
Jego
postawą udowadnia, że Fundacją „Ius et Lex” po to sam, osobiście założył,
żeby się dzięki niej wypromować.
Przy
okazji pragnę nadmienić, że gdy w
dniu 13 sierpnia 2008r. mój znajomy pragnął złożyć pod wskazanym na
stronach internetowych Fundacji adresem, adresowaną do Pani kopię mego
zawiadomienie z dnia 13.08.2008r. do RPO, Janusza Kochanowskiego „o
braku mej zgody na rozpoznanie przez Rzecznika Praw Obywatelskich
Rzeczypospolitej Polskiej nie złożonego przeze mnie i wymyślonego przez
Rzecznika wniosku o kasację od czyniącego mnie przestępcą, wydanego
zaocznie, niekonstytucyjnego wyroku, wydanego w dniu 18 grudnia 2007r. przez sędziego
Sądu Rejonowego w Dębicy, Wydział II Karny, Tomasza Kuczma w sprawie karnej
przeciwko mnie, prowadzonej do sygnatury akt II K 451/06.”,
przyjęła go pani w klapkach, która nawet pieczątki Fundacji nie posiadała.
Czyżby
Fundacja spełniła już swą rolę trampoliny dla kariery jej założyciela,
matacza i krętacza, jak niektórzy spośród jego podwładnych, koncentrując
się obecnie wyłącznie na komercyjnych, promowanych przez Janusza
Kochanowskiego, jako Rzecznika Praw Obywatelskich działaniach … ?
Czyżby
służyć miała wyłącznie promocji J. Kochanowskiego, w tym być okazją dla
niego do sfotografowania się z baronami,
lordami i innymi szacownymi postaciami z zamiarem umieszczenia tych fotografii w
Internecie – patrz: www.kochanowski.pl?
Ze mną nawet spotkać się nie chce
Pani Tato, aby zapoznać się z posiadanymi przeze mnie dokumentami, choć go o
to prosiłem przez rok - patrz: Załącznik 2.
Nie mówiąc o zrobieniu sobie ze mną zdjęcia.
Rozumiem … przestępca, to nie partner dla ekscelencji Janusza Kochanowskiego
do wspólnej fotografii J.
A miałby nie lada pamiątkę Janusz Kochanowski, z okresu sprawowania przez
niego urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich … .
Przecież za znieważenie i zniesławienie 15 sędziów nie skazano – w
dodatku w sprzeczności z obowiązującym prawem krajowym i europejskim –
chyba nikogo, poza mną, na świecie L.
Zostawszy
Rzecznikiem Praw Obywatelskich, Janusz Kochanowski, moralizator odmawiający mi
realizacji jego konstytucyjnych i ustawowych obowiązków, dopuściwszy do
uczynienia mnie przestępcą w niezgodzie z prawem polskim i europejskim,
wykorzystuje raz za razem urząd Rzecznika do promowania założonej przez niego
i zarządzanej przez Panią, jego córkę Fundacji „Ius et Lex”, obejmując
patronatem komercyjne projekty Fundacji.
Czy to aby etyczne, czy z kimś takim, jak Janusz Kochanowski
warto sobie robić pamiątkowe zdjęcia do … Internetu J?
Szanowna
Pani,
Zanim
został Rzecznikiem Praw Obywatelskich, Janusz Kochanowski realizował, jeszcze
we wrześniu 2005 roku, jako szef Fundacji „Ius et Lex”, projekt pt. „Sądy
sprawne i efektywne. Wizja i inicjatywy strategiczne.”
Fakty,
przedstawione w niniejszym piśmie, mające potwierdzenie w posiadanych przeze
mnie dokumentach zdarzenia zdają się dowodzić, że strategiczną wizją
Janusza Kochanowskiego było zdobycie urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich.
Gdy już nim został natychmiast … przeszedł na stronę odzianych w sędziowskie
togi kłamców, oszustów i zwyrodnialców.
Janusz
Kochanowski, jako Rzecznik Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej przez
rok wiedział –
niech mi ten sprzymierzeniec czyniącego ludzi przestępcami wroga chorych
dzieci, Andrzeja Zolla oraz jego środowiska nie próbuje wmówić, że jako
Rzecznik Praw Obywatelskich nie znał wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia
11.10.2006r.; jeśli będzie próbował … tym szybciej trzeba Biuro Rzecznika
Praw Obywatelskich zamienić na, na przykład, sierociniec, a budżet 40 mln złotych,
którym zarządza sprzymierzeniec i obrońca zwyrodnialców i oszustów w sędziowskich
togach przeznaczyć na cele humanitarne – że
ściganie mnie z art. 226 § 1 Kodeksu Karnego jest wyrokiem Trybunału
Konstytucyjnego niedopuszczalne, a jednak ze stoickim spokojem czekał, aż mnie
sędzia idiota, Tomasz Kuczma razem z nie mniejszym od niego idiota,
prokuratorem Jackiem Żak uczynia przestępcą.
Gdy sam,
korzystając z przysługujących mi praw obywatelskich, podjąłem działania,
celem spowodowania uniewinnienia mnie od przedstawionych mi zarzutów, ten
matacz i kłamca –tj. Janusz Kochanowski - natychmiast wymyślił … „mój”
– tj. nigdy nie złożony przeze mnie - wniosek o kasację od czyniącego mnie
przestępcą wyroku, zamykając mi drogę do wznowienia postępowania przeciwko
mnie.
Janusz
Kochanowski to egzaltowany
moralizator, wykorzystujący zajmowane stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich w
celach prywatnych, a co najgorsze sprzymierzeniec i obrońca nikczemników i złoczyńców,
którzy tylko dlatego nie zostaną uznani za przestępców, że chroni ich układ
tożsamych im osobowościowych klonów.
Jako
Rzecznik Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej dopuścił do tego, by
moje dzieci miały ojca przestępcę, chroniąc Andrzeja i Wiesławę Zoll oraz
zwyrodniałych, kłamliwych, tchórzliwie schowanych za ich kolesiów, a przede
wszystkim niedouczonych, a często po prostu głupich sędziów i prokuratorów.
W jednym z
udzielonych przez niego wywiadów Janusz Kochanowski zażyczył sobie, aby
prowadzący z nim wywiad dziennikarz nazywał go ekscelencją[3].
Widząc, jak się zachowuje Janusz Kochanowski , wcale nie jestem przekonany, że
żartował, a nawet jeśli, to … doprawdy wielce wymowny to żart, Janusza
Kochanowskiego, publikującego w Internecie jego zdjęcia z lordami i baronami.
Po tym, gdy został Rzecznikiem Praw Obywatelskich opuściła J. Kochanowskiego
- a i założonej przez niego Fundacji „Ius et Lex” - ochota na
kontynuację rozpoczętego przez Fundację w 2005 roku projektu pt. „Sądy sprawne i
efektywne. Wizja i inicjatywy strategiczne.”
Pani,
jako Wiceprezes Fundacji, której założyciel, obecnie Rzecznik Praw
Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, Janusz Kochanowski dopuścił – wcześniej
wielokrotnie, przez cały 2007 rok odmawiając mi realizacji jego
konstytucyjnych i ustawowych obowiązków – do wydania w
dniu 18 grudnia 2007r., czyniącego mnie przestępcą wyroku z artykułu
Kodeksu Karnego, z którego ściganie jest niedopuszczalne od dnia 19.10.2006r.
wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11.10.2006r., a obecnie mataczy i
wmawia mi, że złożyłem wniosek, którego ja w istocie nie złożyłem, może
i powinna kontynuować projekt … OJCA ZAŁOŻYCIELA.
Wskazać
należy, że wyrok, którym sędzia Tomasz Kuczma uczynił mnie przestępcą
jest sprzeczny nie tylko z prawem polskim, tj. w.w. wyrokiem Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 11.10.2006r. ale
także z prawem europejskim, tj. artykułem
10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka,
gwarantującym wolność wypowiedzi.
Doskonale
się składa, ponieważ jednym ze statutowych
celów Fundacji „Ius et Lex”, której Pani jest Wiceprezesem jest –
pozwolę sobie przypomnieć
– „rozwój
i europeizacja polskiego systemu prawa.”
W
związku z powyższym wnoszę, jak na wstępie.
Niech
Pani, dla dobra moich trojga dzieci oraz przez wzgląd na dobro wymiaru
sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej podejmie – uprzejmie proszę - działania
rehabilitujące Pani Ojca, jako Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej
Polskiej.
Niech
się Pani, bardzo uprzejmie proszę, pospieszy z udzieleniem odpowiedzi dla mnie
na przedstawione w niniejszym piśmie wnioski, ponieważ w związku z
przedstawionymi w nim okolicznościami, w których uczyniono mnie przestępcą
oraz posiadaniem przeze mnie na utrzymaniu trojga dzieci, złożyłem pismami z
dnia 29.02.2008r. oraz 11.08.2008r. wniosek w Sądzie Rejonowym w Dębicy o
zamianę kwoty 17.122,00 na karę mego pobytu w Zakładzie Karnym.
Jak
poznałem Janusza Kochanowskiego, Rzecznika Praw Obywatelskich, jak doświadczyłem
jego zaangażowania w ochronę mych praw obywatelskich, jedyną formą z jego
strony dla mnie ewentualnej pomocy, będzie … złożenie wniosku do Sądu
Rejonowego w Dębicy o umieszczenie mnie w zakładzie karnym o …
nienajostrzejszym rygorze.
xxx
Państwa,
Adresatów kopii niniejszego pisma, przedstawicieli mediów namawiam do
zaprzestania promocji biegającego, jak „z pęcherzem” od jednej redakcji do
drugiej, z jednej rozgłośni radiowej lub stacji telewizyjnej do następnej,
dbającego o wiele bardziej o jego własny PR, niż o przestrzeganie praw
obywatelskich, sprzymierzeńca łajdaków
i nikczemników, tj. … potencjalnych
uczestników mających komercyjny charakter imprez, tj. kursów, konferencji
organizowanych przez założoną przez niego w 2000 roku i nieprzerwanie
promowaną nawet, gdy został Rzecznikiem Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej
Polskiej Fundacją „Ius et Lex”, Janusza Kochanowskiego.
Gdy
będziecie potrzebowali jego, jako Rzecznika Praw Obywatelskich pomocy, ten
egzaltowany moralizator zostawi Państwa, jak zostawił mnie i moje dzieci na
pastwę zwyrodnialców, kłamców, łajdaków i nikczemników odzianych w sędziowskie
i prokuratorskie togi, tj. … nieskazitelnego charakteru autorytetów
moralnych.
Prawnicy
różnych profesji to przecież potencjalni klienci kursów, konferencji, wykładów
organizowanych przez założoną przez niego w 2000 roku i nieustająco, nawet
gdy został Rzecznikiem Praw Obywatelskich promowaną Fundację „Ius et Lex”,
a głupi przecież Janusz Kochanowski nie jest i nie będzie sobie sam i jego
zarządzającej Fundacją córce „strzelał w stopę”, tj. nie będzie
zniechęcał do siebie i córki środowisk, stanowiących grupę docelową
organizowanych przez Fundację „Ius et Lex”, mających komercyjny charakter
działań i ograniczając strumień kasy, płynącej do kiesy jego familii. Się
Janusz Kochanowski nieźle ustawił.
Ciekaw
jestem na ile w cenie w.w. kursu organizowanego w dniach 5-7 września 2008r.,
tj. w kwocie 1.500,00zł /bez noclegu/ wycenił jego, tj. … Rzecznika Praw
Obywatelskich patronat.
Wskazać
należy, że wśród sponsorów Fundacji założonej przez J. Kochanowskiego
jest między innymi Naczelna Rada Adwokacka, której władze od 6 lat chronią kłamcę
i oszustkę, adw. Wiesławę Zoll
przed konsekwencjami jej działań, oczywiście i rażąco obrażających
przepisy prawa konstytucyjnego i ustawowego.
Jak
mogłem zatem mieć nadzieję, że założyciel
i nieustająco promotor „Ius et Lex”, Rzecznik Praw Obywatelskich,
moralizator bolejący nad brakiem etosu, ducha i świadomości wśród żołnierzy
misji polskiej w Iraku oraz, zarzucający im, że traktują misję, jako „fuchę”,
Janusz Kochanowski, sam „fuchmistrz”
odważy się rozpoznać mój
wniosek, dotyczący małżonka pani mecenas, w dodatku jego poprzednika na urzędzie
Rzecznika Praw Obywatelskich Andrzeja Zolla … .
W
taki sposób, tj. sponsorując kogo trzeba, protektorzy i sympatycy – były
Prezes NRA, Stanisław Rymar – osobowościowej miernoty, obrażającej
przepisy prawa i zasady Kodeksu Etyki Adwokackiej, za nic mającej dobro i
zdrowie mojego chorego dziecka, kłamcy i oszustki – adw. Wiesława Zoll –
kupują sobie przychylność ekscelencji, Rzecznika Praw Obywatelskich
Rzeczypospolitej Polskiej, Janusza Kochanowskiego.
Proza życia, czyli … „kasa, Misiu,
kasa”.
Adresatowi
kopii niniejszego pisma, Rzecznikowi Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej
Polskiej, ekscelencji Januszowi Kochanowskiemu rekomenduję zmianę nazwy Biura
Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej na zgodną z
rzeczywistymi działaniami ekscelencji Kochanowskiego, tj. „Biuro Promocji Fundacji „Ius
et Lex – FanKlub Andrzeja Zolla”.
Zbigniew Kękuś
- Ojciec przestępca
Załączniki:
1.
Informacja o
organizowanym przez Fundację „Ius et Lex” w dniach 5-7 września 2008r. pod
patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, Janusza
Kochanowskiego kursie „Adwokacki
kurs z międzynarodowego arbitrażu (kurs z certyfikatem)”, w cenie
1.500,00 zł /bez noclegu/.
2. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich RPO-422333-II/K.Ku Zespół Prawa Karnego, pismo mgr Krystyna Kupczyńskiej Głównego Specjalisty w Zespole Prawa Karnego Biura Rzecznika Praw Obywatelskich do Z. Kękuś z dnia 28 lipca 2008r.
[1] „Robert Mazurek: „Jak się właściwie należy do pana zwracać? Panie doktorze, rzeczniku, ministrze? Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich: „Po prostu ekscelencjo.” /„Kochanowski: Jestem organem konstytucyjnym”, wywiad Roberta Mazurka z RPO, Januszem Kochanowskim, Dziennik, 19-20.01.2008r. s. 24, 25.
[2] „(…)
Niech pan pomyśli co pan wyczynia?
Odrzecze bocian, wiem, jestem świnia!
Kto z kim przestaje, takim się staje.
Rzekł. I odleciał w dalekie kraje.”
Jan Brzechwa; „Kto z kim
przestaje”
[3] „Robert Mazurek: „Jak się właściwie należy do pana zwracać? Panie doktorze, rzeczniku, ministrze? Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich: „Po prostu ekscelencjo.” /„Kochanowski: Jestem organem konstytucyjnym”, wywiad Roberta Mazurka z RPO, Januszem Kochanowskim, Dziennik, 19-20.01.2008r. s. 24, 25.
Do
wiadomości:
1.
Ekscelencja[1]
Janusz Kochanowski,
Rzecznik Praw Obywatelskich Rzeczypospolitej Polskiej, al. Solidarności 77,
00-090 Warszawa
2.
Pan Witold Kieżun,
Przewodniczący Rady Rady
Fundacji „Ius et Lex”, ul. Walecznych 34, 03-916 Warszawa
3.
Pani Hanna
Gronkiewicz-Waltz, członkini
Rady Fundacji „Ius et Lex”, Prezydent Warszawy pl. Bankowy 3/5, 00-950 Warszawa
4.
Panowie Wojciech
Arndt, Dariusz Supeł, Prezes
i Wiceprezes Fundacji „Ius et Lex” ul. Walecznych 34, 03-916 Warszawa
5.
Pan Lech Kaczyński, Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej, ul. Wiejska 10, 00-952 Warszawa
6.
Pan Donald Tusk, Premier Rzeczypospolitej
Polskiej, Al. Ujazdowskie 1/3 00-583 Warszawa
7.
Państwo: Bogdan
Borusewicz, Krystyna Bochenek, Zbigniew Romaszewski, Marek Ziółkowski - Marszałek
i Wicemarszałkowie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, ul. Wiejska 6, 00-902
Warszawa
8.
Pan Stanisław
Piotrowicz - Przewodniczący Senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności,
ul. Wiejska 6, 00-902 Warszawa
9.
Panowie: Bronisław
Komorowski, Jarosław Kalinowski, Stefan Niesiołowski, Krzysztof Putra, Jerzy
Szmajdziński – Marszałek i
Wicemarszałkowie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, ul. Wiejska 4/6/8, 00-902
Warszawa
10.
Panowie:
Zbigniew Chlebowski - Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy
Obywatelskiej; Przemysław Gosiewski - Przewodniczący Klubu Parlamentarnego
Prawo i Sprawiedliwość; Wojciech
Olejniczak - Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy;
Stanisław Żelichowski - Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Polskiego
Stronnictwa Ludowego, ul. Wiejska
4/6/8, 00-902 Warszawa
11.
Pan Ryszard
Kalisz, Przewodniczący Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, ul.
Wiejska 4/6/8, 00-902 Warszawa
12.
Pan Lech Gardocki,
Prezes Sądu Najwyższego Rzeczypospolitej Polskiej, Pl. Krasińskich 2/4/6 ,
00-951 Warszawa
13.
Pan Bogdan Klich, Minister Obrony Narodowej, ul.
Klonowa 1; 00-909 Warszawa
14.
Pan płk. Piotr
Patalong, Dowódca Jednostki Wojskowej 1328, ul. Bardowskiego 3, 43-300
Bielsko-Biała
15.
Pan Marek Michalak,
Rzecznik
Praw Dziecka, ul. Śniadeckich 10, 00-656 Warszawa
16.
Pan Marek Antoni Nowicki, Przewodniczący Komitetu Helsińskiego w
Polsce, ul.
Zgoda 11, 00-018 Warszawa
17.
Pan Grzegorz Jankowski - Redaktor Naczelny,
„Fakt”, ul. Domaniewska 52, 02-222 Warszawa
18.
Pan Robert Krasowski - Redaktor Naczelny,
„Dziennik”, ul. Domaniewska 52, 02-672 Warszawa
19.
Pan Mirosław Błaszczyk -
Prezes Zarządu Telewizji Polsat S.A., ul. Ostrobramska 77, 04-175
Warszawa
20.
Pan Paweł Fonfara, Redaktor Naczelny „Polska”
ul. Domaniewska 41 (budynek Saturn, II piętro)
02-696 Warszawa
21.
Pan Stanisław Janecki - Redaktor Naczelny,
„Wprost”, Al. Jerozolimskie 123, 02-017 Warszawa
22.
Pan
Michał Kobosko - Redaktor Naczelny "Newsweek", ul. Domaniewska 52
02-222 Warszawa
23.
Pan Paweł Lisicki - Redaktor Naczelny,
„Rzeczpospolita”, ul. Prosta 51,
00-838 Warszawa
24.
Pan Adam Michnik - Redaktor Naczelny,
„Gazeta Wyborcza”, ul. Czerska 8/10, 00-732 Warszawa
25.
Pan Andrzej Urbański
- Prezes Telewizja Polska S.A., ul. Jana Pawła Woronicza 17, 00-999 Warszawa
26.
Pan Piotr Walter - Prezes Zarządu TVN, ul.
Wiertnicza 166, 02-952 Warszawa
27.
Internetowe strony
Zarządu Głównego Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca
www.majewski.nazwa.pl/zgsopo,
www.zgsopo.z.pl, www.zgsopo.pl,
oraz strony: www.majewski.nazwa.pl/,
zgsopo/kekus, www..zkekus.pl,
www..aferyprawa.com
Wybrane
teksty Zbigniewa Kękuś
Kraków - Prokurator Rejonowy Krystyna Kowalczyk majacząca, ale w mafijnych układach władzy?
Wniosek Zbigniewa Kękuś do Ministra Sprawiedliwości RP, Zbigniewa Ćwiąkalskiego
Wniosek Z. Kękuś o wznowienie stronniczego wyroku SSR Tomasza Kuczmy z Dębicy.
Wniosek Zbigniewa Kękuś Komornika Sądowego Kraków Krowodrza Rafała Nowickiego de PorajPolecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.