opublikowano: 15-09-2012
DWA WYROKI W JEDNEJ SPRAWIE WYDANE PRZEZ SĘDZIEGO W GLIWICACH LESZKA GUZA dotyczący Koncernu PROCTER & GAMBLE , a wcześniej GILLETTE który skrzywdził firmę z Rybnika.
W polskim
Kodeksie Postępowania Cywilnego jest artykuł
379 jednoznacznie stwierdzający, że nie wolno 2 razy sądzić tej samej
sprawy, gdyż wówczas postępowanie sądowe jest nieważne. Z punktu 3 tego
artykułu jednoznacznie wynika, iż nieważność
postępowania zachodzi jeżeli o to
samo roszczenie między tymi samymi stronami
toczy się sprawa wcześniej wszczęta
albo jeżeli sprawa taka została
już prawomocnie osądzona
.
Na stronach AFER PRAWA opisujemy przypadki nagminnego łamania prawa przez sędziów.
Poniżej
jeden z nich, bardzo bulwersujący, gdyż dotyczący
znanego na całym świecie Koncernu PROCTER
& GAMBLE , a wcześniej GILLETTE ( w 2005 roku PROCTER
& GAMBLE przejęło GILLETTE), który skrzywdził firmę z Rybnika
(obecnie w zawieszeniu), należącą do wdowy, gdyż męża doprowadzono nękaniem
przy pomocy sądu do śmierci.
W sprawie
tej pokrzywdzoną wdową jest nasza dziennikarka, która zabiega od 2004 roku o
to, aby pokazano jej w Sądzie Okręgowym w Gliwicach dokumenty, które sędzia
Leszek Guza powołał jako dowody
w drugi raz wydanym w tej samej sprawie wyroku o sygn. X GC 236/04.
W obydwu procesach - pierwszym w latach 2002/2003 i drugim w latach 2004/2005 - chodziło o to samo roszczenie, związane z towarem z tej samej niezamawianej dostawy, a stronami sporu były te same firmy, tj. powodem - GILLETTE z Warszawy, a pozwaną firma TECHDOM z Rybnika.
Drugi proces
w 2004 roku wytoczony został przez pełnomocnika
GILLETTE - adwokata Piotra
Skrzydelskiego po przegranej przez tą
firmę w obu instancjach (Sąd Okręgowy w Gliwicach i Apelacyjny w Katowicach)
oraz po fakcie przyznanego przez Zarząd GILLETTE
odszkodowania dla Spółki TECHDOM
z Rybnika.
Obrazowo przedstawia dramat życiowy zawodowy i rodzinny sama pokrzywdzona jako przedstawiciel spółki w zawieszeniu Helena Fleszar.
W reportażu
pokazany jest jeden wątek sprawy, którego istotą jest często występujący w
wielu ludzkich dramatach zapoczątkowanych
przez sądy, fakt wydania przez sędziego wyroku o treści nie mającej nic wspólnego
z materiałem dowodowym znajdującym się w aktach sprawy sadowej.
W tej
konkretnej sprawie dramatyczne jest to, że przez tyle lat nikt nie zdobył się
na odwagę aby sprawę zakończyć w oparciu o
potwierdzone na piśmie dowody. Skoro pierwsze dwa wyroki Sądu Okręgowego
Gliwice z 2002 roku i Sądu Apelacyjnego Katowice z 2003 roku
były pozytywne dla Spółki TECHDOM z Rybnika, to jakie czynniki zadziałały,
że w tej samej sprawie drugi wyrok wydany przez tego samego sędziego Leszka
Guza jest diametralnie inny mimo
istnienia tych samych materiałów dowodowych?
Sporządzony
w oparciu o dokumenty imienny wykaz sędziów i prokuratorów
biorących udział w tej sprawie, podkreśla
powagę problemu, pokazuje, że nie jest to sprawa tylko tej pokrzywdzonej Spółki,
ale ma szerszy zasięg i głębsze podłoże społeczne. Sprawa – jeśli brać
pod uwagę dokumenty - jest bardzo prosta i czytelna:
dostarczono towar bez zamówienia, pisemnie obiecano go odebrać,
chodziło tylko, aby przestrzegać podstawowych przepisów, dotyczących
faktur VAT.
Pokrzywdzona
pokazuje w reportażu, ile wyroków o zapłatę wydano i że negatywne dla niej
były tylko te wydane ponownie w
sprawie już osądzonej. Pozytywne były też wyroki wydane w oparciu o pozew na
wiadomość, o którym mąż Heleny Fleszar zmarł.
!
Sprawa nadal jest nie zakończona, a pokrzywdzoną nadal nachodzi Policja na podstawie wydanego przez byłego sędziego Sądu Rejonowego w Rybniku Andrzeja Gozdawę- Grajewskiego postanowienia o aresztowaniu z dnia 26 września 2007 roku. Dowodem na potwierdzenie faktu, że najścia Policji są stosowane od pięciu lat do dzisiaj jest pismo z Komendy Miejskiej w Rybniku z dnia 06 września 2012 roku.
Pokrzywdzona
nie zna takiej sygnatury akt KM 3537/08 podanej
przez komornika do Policji dlatego
tym samym jest potwierdzenie, że jest nękanie bez rzetelnego udokumentowania.
![]() |
W tym
miejscu pokrzywdzona przypomina, że
składała oświadczenia do Sądu,
że ani ona ani jej Spółka nie
jest i nigdy nie była dłużnikiem GILLETTE ani
PROCTER & GAMBLE. Fakt
jest wręcz odwrotny bo w
aktach sądu jest dokument potwierdzający ,że Zarząd GILLETTE przyznał jej
Spółce odszkodowanie. Z poszkodowanej próbuje zrobić się dłużnika, a na
to brak dowodów. To temat do kolejnego artykułu.
W styczniu
2004 roku ówczesny Zarząd GILLETTE
przyznając Spółce TECHDOM z Rybnika odszkodowanie potwierdził, że Spółka
ta została skrzywdzona. Teraz mamy 2012 rok, a
pełnomocnik obecnego PROCTER & GAMBLE
nie dopuścił do wykonania prawomocnych wyroków z 2002 i 2003 roku i
nie potrafi jednocześnie wskazać dowodu, którym to rzekomo zaproponował
TECHDOM przyznane jej przez Zarząd odszkodowanie, ani nie potrafi okazać
dowodu na rzekome odmówienie przyjęcia tego odszkodowania przez pokrzywdzoną.
Siłą i zastraszaniem próbuje się złamać
osobę, która od lat żąda pokazania jej dowodów powołanych w wydanym
przeciwko niej drugim wyroku, nieważnym z mocy prawa w myśl art. 379 pkt.3 ,
gdyż wydanym w tej samej sprawie.
Fakt sądzenia
dwa razy tej samej sprawy jest przez tyle lat ukrywany, ponieważ zgodnie z
prawem nie wolno sprawy prawomocnie zakończonej sądzić ponownie na podstawie
tego samego materiału dowodowego. Argument, że ta sprawa jest już
osądzona i zakończona dwoma prawomocnymi wyrokami był podnoszony przez
Helenę Fleszar w imieniu Spółki (wtedy jeszcze działającej) w odpowiedzi na
drugi bezpodstawny pozew złożony w
kwietniu 2004 roku.
Jest to
jeden z wątków pokazujących, jak w rzeczywistości działają osoby, które z
racji swoich stanowisk winny stać na straży przestrzegania prawa. W tej
sprawie – co symptomatyczne – inne stanowisko niż Sąd zajmuje Prokuratura
Rejonowa z Rybnika, która po zbadaniu pisemnych materiałów
dowodowych stwierdziła w postanowieniu z dnia 29 września 2007 roku, że
Helena Fleszar dziesiątki razy zwracała się do właściciela towaru o
zabranie go Mimo to sędzia nałożył na nią trzy kary grzywny i wydał
postanowienie o aresztowaniu motywując to tym, że rzekomo Fleszar nie chce
oddać niezamawianego towaru.
Następne
wątki postępowania w tej sprawie z
wdową i jej rodziną będą
pokazywane w kolejnych artykułach.
Więcej w sprawie Heleny:
„ Rybnik- nierówni wobec prawa”
RYBNIK - nierówni wobec PRAWA - czyli jak załatwiane są małe firmy...cz.2
Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: |
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA
WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być
ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie
dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska,
zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.
Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
Komentowanie nie jest już możliwe.