opublikowano: 26-10-2010
Ćwiąkalski Zbigniew - kolejny kontrowersyjny minister (nie)sprawiedliwości? - Sprawa Józefa Chmury ze skorumpowanej Dębicy.
Józef Chmura padł ofiarą ludzkiej zazdrości i nieuczciwej
konkurencji. Od ponad 10 lat stara się dojść
sprawiedliwości w sądach i odzyskać swoje pieniądze. Kiedyś poważny
biznesmen, dziś nie stać go nawet na adwokata. Samemu walcząc z gigantem, nie
chcąc się poddać, w poczuciu bezsilności, zaczął szukać powiązań świata
biznesu ze światem polityki. Manifestując swoją bezsilność podał do sądu
nawet Donalda Tuska.
Chmura, jak sam przyznaje, był z dziada pradziada rolnikiem.
– Jednak na początku lat 90-tych, mając niespełna 30 lat, postanowiłem spróbować
swoich sił w handlu. Mieszkałem koło Dębicy, więc mój wybór okazał się
prosty. Postanowiłem sprzedawać opony produkowane przez ówczesny Stomil, dziś
Firmę Oponiarską Dębica – mówi Józef Chmura.
Skromne początki
Początkowo sprzedawał ok. 500 sztuk miesięcznie prowadząc
handel obwoźny. W 1991 r. założył firmę „Asta”, a rok później zawarł
umowę z fabryką opon. Stał się jej oficjalnym dealerem, zaczął rozwijać własną
sieć sprzedaży hurtowej i detalicznej. Zawziął się, oferował konkurencyjne
ceny, szybkie dostawy, zatrudniał pracowników. – W 1992 r. moje obroty
wyniosły, w przeliczeniu, ok. 2 mln zł, zaś w 1995 r. jakieś 8 mln zł –
dodaje Chmura. Dzięki temu wśród polskich dealerów dębickiego producenta
zawsze zajmował 3-4 miejsce. A jego firma
dynamicznie się rozwijała. Kupił 5 ciężarówek, zorganizował
serwis opon, miał
i zaopatrywał ponad 150 stałych odbiorców.
Zazdrość
Im lepiej mu się wiodło, tym miał większe problemy z
przedstawicielami F.O. Dębica. – Zawyżano mi ceny opon w stosunku do innych
dealerów, czyli należąc do czołówki dystrybutorów opon nie otrzymywałem
tak wysokich rabatów od Fabryki, jak inni. Wymuszano na mnie krótsze terminy płatności
za pobrany towar, nie realizowano na czas wszystkich moich zamówień –
opowiada Józef Chmura.
Chociaż Dębica miała mu zwracać pieniądze za jego transport, jeśli brał
swoimi ciężarówkami z fabryki duże partie opon, powyżej 12 ton, tego nie
robiła. Odgórnie ograniczono mu rynek zbytu. Na początku 1996 r. szykany
nasiliły się, miał m.in. o 10 proc. gorszy upust niż inni dealerzy Firmy
Oponiarskiej.
Jego oferta przestała być konkurencyjna. Obroty jego przedsiębiorstwa spadły
o
połowę. – Wszystkie szykany wypływały z działu sprzedaży F.O.
Gdy pisałem protesty do Prezesa Dębicy, odpowiadał na nie dyrektor handlowy.
Nie przynosiły one efektów – opowiada J. Chmura.
Sieć
Dlaczego? Zastępca
kierownika działu sprzedaży Firmy Oponiarskiej był wówczas udziałowcem prywatnej
spółki /9 osobowej/ konkurencyjnej do firmy Chmury „Asty”.
także dealera sprzedającego wyroby F.O. Dębica, na tym samym
terenie, co „Asta”.
Udziały w tej samej spółce miał ponadto przez ojca kierownik działu
sprzedaży F.O., a rodzinnie powiązany z nimi był także wspominany już
dyrektor handlowy. Dowód? Wypisy z Krajowego Rejestru Sądowego. Efekt? - Im mi
było gorzej, tym konkurencyjnej spółce lepiej. W 1996 r kiedy moja sprzedaż po szykanach
spadła o połowę ich sprzedaż wzrosła aż o 100 proc.!!!!
– opowiada Dębiczanin.
Powiadomił o wszystkim ówczesny Urząd Antymonopolowy. Potem sprawa trafiła
do Sądu Antymonopolowego.
Sprawiedliwość? W 2001 r. dopiero
po 5 latach zapadł prawomocny wyrok Sądu Antymonopolowego, uznający,
że F.O. Dębica stosowała, poprzez swoje działanie w stosunku do Józefa
Chmury praktyki monopolistyczne. Straty Józef Chmura zbankrutował. -
Powiadomienie Urzędu Antymonopolowego spowodowało dalsze kłopoty z F.O. Dębica.
Grożono mi, szantażowano zaprzestaniem dalszych dostaw, zerwaniem umowy, i
nagle wstrzymano
realizację umowy – wyjaśnia J. Chmura.
Dodatkowo 17 maja 2002 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał
prawomocnym wyrokiem bezprawność działania Dębicy przez nieuzasadnione wstrzymanie
dostaw Chmurze . Określił też wysokość miesięcznego odszkodowania
.Dlaczego
? - Z powodu wysokich opłat sądowych na które nie było mnie
wtedy już stać musiałem ograniczyć moje roszczenia do jednego miesiąca -
skarży się Chmura. Co
jeszcze? Ówczesny kierownik i jego zastępca to dziś biznesmeni znani w Dębicy.
Wzajemne roszczenia
Pomimo tych wyroków F.O. Dębica
nie wznowiła Chmurze dostaw
opon, nie chce zawrzeć ugody. Jak policzył Chmura
już w momencie zaprzestania dostaw w 1996 r, tylko za nie zwrócone
pieniądze za wykonany transport własnymi samochodami, nie wypłacenie zwrotu
uznanych reklamacji, poniesionych uznanych kosztów reklamy, nie wypłacenie
umawianej prowizji od dostaw do autoryzowanych serwisów należy mu się 538
851 zł.
– Jednocześnie po
wstrzymaniu dostaw mogłem zatrzymać ok. milion złotych należności za
pobrany towar w fabryce
na poczet odszkodowań, ale
wypłaciłem dobrowolnie 692.000 zł,
Z tego potrąciłem sobie tylko 278 122 zł za
bezspornie uznane koszty transportu.
Co ciekawe, oni nie uregulowali wobec mnie kwoty ponad 500 tys. zł, a
chociaż przez nich zbankrutowałem podali mnie do Sądu za te niespełna 300
tys. zł – uważa Józef Chmura.
Sądy
Dziś jak obliczył, po 10 latach, należy mu się ok.
7 mln zł odszkodowania od F.O. Dębica. Plus ustawowe odsetki.
– Walczę o to w sądach krakowskich, rzeszowskich
i tarnowskich właśnie od
10 lat. Ale te nie chcą uznać podstawowych i istotnych dowodów w
tym wspomnianych prawomocnych wyroków , pomimo mojej ciężkiej
sytuacji finansowej nie zwalniają mnie
od opłat sądowych, nie chcą przyznać uczciwych adwokatów z urzędu. Nie mam jak walczyć – mówi
Chmura.
Jednak nie poddaje się. Wciąż upokarzany zaczął poszukiwać
powiązań świata biznesu i polityki przy
prywatyzacji F.O. Dębica. jak uważa nie bez znaczenia na przebieg jego
konfliktu i opieszałość sądów ma fakt udziału w tej prywatyzacji wielu
"autorytetów prawnych" tj. prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, prof.
Stanisława Sołtysińdkiego a także późniejszego Ministra Sprawiedliwości
Andrzeja Kalwasa, który również zasiadał we władzach Dębicy.
Tak doszedł do powiązań z Donaldem Tuskiem i dlatego, w przypływie
bezsilności, pozwał go do sądu. – Co ciekawe, złożyłem też doniesienie
do NIK. Aby przeprowadzili kontrolę procesu prywatyzacji Dębicy oraz kilku urzędach
pod kątem rzetelności kontroli podatkowych, oraz skażenia środowiska przez
F.O. Dębica.
Okazało się, że NIK nie może jej przeprowadzić, bo… jej
sam nie zaplanował – dziwi się Chmura.
Prof. Zbigniew Ćwiąkalski zostaje Ministra Sprawiedliwości w rządzie PO. Czy czynny adwokat to dobry kandydat na ministra sprawiedliwości? Fachowcy mają spore wątpliwości.
Niejasności budzi fakt, że Ćwiąkalski bronił między innymi ściganego listem gończym Henryka Stokłosę.
- Konflikt interesów jest tak oczywisty, że ta decyzja wydaje mi się zdumiewająca - powiedział premier Jarosław Kaczyński, odnosząc się do kandydatury prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego na ministra sprawiedliwości.
Ten adwokat wystawia opinię jednemu z najbardziej znanych w Polsce ludzi - chodzi o osobę, która w tej chwili jest oskarżana (...), który wystawia opinię o tym, że ona nie dopuściła się przestępstwa, nie może być prokuratorem, który ma prowadzić dalej to śledztwo - zaznaczył J.Kaczyński.
Sekretarza generalny PiS Joachim Brudziński wyraził przekonanie, że przyszły minister będzie stawał w obronie interesów własnej korporacji.
Pierwsza decyzja ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego
było powołanie na szefa
kadr prok. Krzysztofa Kozdronkiewicza. Ma on za zadanie sprawdzić nominacje
Zbigniewa Ziobry z ostatnich dni jego urzędowania.
Już chyba tradycją będzie, że odchodzący od władzy nie witają się i nie
gratulują obejmującym władze. Min. Ziobro, jak i cała jego ekipa znikła
przed przybyciem Ćwiakalskiego do pracy. Jemu samemu zaś zafundował remont
gabinetu.
A swoją drogą ciekawe, co usuwali, albo zakładali w gabinecie ministerialnym
fachowcy?
Pytany przez dziennikarzy o priorytety Ćwiąkalski odparł:
- Oddzielenie prokuratury od
Ministerstwa Sprawiedliwości.
Za to Zbigniew Ziobro zapowiedział, że będzie wnikliwym obserwatorem
tego, co będzie się działo w resorcie sprawiedliwości.
My też.
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" - Niezależne
Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Krzysztof Maciąg, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński oraz wielu sympatyków SOPO |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.