Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

AFERY PRAWA ZDZISŁAW RACZKOWSKI

Chylin - w wypadku ginie pasażer cz.8 - Zablokowanie kasacji wyroku przez Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich - z cyklu PATOLOGIE WŁADZY SĄDOWNICZEJ SIĘGAJĄ SZCZYTÓW.

Zapoznaliśmy wcześniej czytelników z tragicznym wypadkiem samochodowy w miejscowości Chylin -
cz.1- bezmyślność płockiej prokurator Joanny Świętkowiak.

cz. 2 - Sąd Rejonowy w Płocku - mataczy Iwona Wiśniewska - Bartoszewska...

cz.3 rozprawa odwoławcza Sąd Okręgowy w Płocku V Wydział Karny - fałszowanie faktów przez SR Jacka Lisiaka.

cz.4. Sędzia Małgorzata Lewandowska Myczka - fałszowanie faktów

przez Sąd Rejonowy w Płocku VII Wydział Karny .

cz.5. brak logiki w wyroku sędziów: Halina Mieszkowicz, Joanna Cieślak, Kazimierz Domżalski - Sąd Okręgowy w Płocku.

cz.6 apelacja od wyroku Sądu Rejonowego w Płocku VII Wydział Karny - zarzuty postawione sędziom i prokuratorom.

cz.7 - powtórka z rozrywki dla przypomnienia, czyli SO przekazuje kolejny raz sprawę do ponownego rozpatrzenia SR w Płocku

Wnioski kasacyjne dotyczyły prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Płocku
V Wydział Karny Odwoławczy z dnia 16 maja 2006 roku sygn. V Ka 275/06 wydanego w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej przez sędziów:
przewodnicząca SO Halina Mieszkowicz -Prezes Sądu Okręgowego w Płocku
SO Joanna Cieślak (spr),
SR del. Kazimierz Domżalski

Podstawy i uzasadnienie dwóch wniosków o wniesienie kasacji wyroku

Rażące naruszenia prawa przez troje sędziów w postaci poświadczenia nieprawdy
w uzasadnieniu w /w niezaskarżalnego wyroku
miały zasadniczy wpływ na ten wyrok.

Spełniały one wymogi prawne niezbędne do złożenia wniosku o kasację wyroku w Sądzie Najwyższym. Cytuję:
„ Kodeks Postępowania Karnego, art.523 § 1. Art. 523. (300) § 1. Kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia; kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary.”

Wyrok wraz z uzasadnieniem otrzymałem dnia 12 czerwca 2006 roku. Ten najwyższej rangi dokument kończący proces, nie precyzuje sam w sobie jaką karę i za co wymierzyli sędziowie oskarżonemu. Aby się tego dowiedzieć trzeba sięgnąć do cytuję: „ wyroku Sądu Rejonowego w Płocku z dnia 27 września 2005 roku w sprawie II K 196/05”. I już na początku lektury pojawił się problemem czy ten wyrok jest dokumentem pełnoprawnym i w kolejnym kroku dochodzenia sprawiedliwości będzie honorowany. Ja nie apelowałem od wyroku o tej sygnaturze lecz o sygnaturze VII K196/05

Dnia 16 czerwca 2006 roku do tego wyroku otrzymałem postanowienie prostujące błędną sygnaturę jako oczywistą omyłkę. Omyłek w całym procesie było wystarczająco dużo, że w wyroku prawomocnym sędziowie mogliby sobie darować, po to aby było wiadomo jaka jest kara i za co trzeba nosić dwa wyroki i postanowienie prostujące.
Po pierwsze wyrok Sądu Okręgowego w Płocku V Wydział Karny Odwoławczy z dnia 16 maja 2006 roku zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w Płocku z dnia 27 września 2005roku Sygn. Akt V Ka 275/06 w sprawie II K 196/05
Po drugie postanowienie Sądu Okręgowego w Płocku V Wydział Karny Odwoławczy z dnia 14 czerwca 2006 roku prostujące oczywistą omyłkę pisarską w wyroku z 16 maja 2006 roku w sygnaturze wyroku Sądu Rejonowego w Płocku z dnia 27 września 2005 roku z II K 196/05 na VII K 196/05.
Po trzecie zaskarżony w apelacji mojej i obrońcy wyrok Sądu Rejonowego w Płocku VII Wydział Karny, wydany dnia 27 września 2005 roku sygn. VII K 196/05 .W wyrok ten Sąd Okręgowy zmienił tylko w zakresie kary. Obniżył grzywnę z 3000zł na 1500 zł., a uzasadnienie wyroku pochwalił .

Dla zrozumienia tej zagmatwanej twórczości wyrokowo - poprawkowej Sądu Okręgowego w Płocku i pokazania, jak musieli napracować się sędziowie piszący obydwa wyroki i uzasadnienia, aby udowodnić, że pomiędzy zarzutami z aktu oskarżenia, a czynem za który został ukarany kierowca istnieje logiczny związek.

Kierowca –zabójca jest oskarżony. cytuję istotne fragmenty wyroku Sądu Rejonowego o syg. VII K 196/05 :
oskarżonego o to ,że w dniu 23 sierpnia 2001 roku
w miejscowości Chylin gmina Mała Wieś, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem Volkswagen Passat na prostym odcinku drogi rozwinął nadmierną prędkość, znacznie przekraczającą dopuszczalną na tym odcinku i podczas manewru obronnego spowodowanego wyjechaniem z bocznej drogi rowerzysty, stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i po zjechaniu na prawe pobocze uderzył w przydrożne drzewa, w wyniku czego śmierć poniósł pasażer samochodu „Volkswagen Passat” Zdzisław Ptak to jest o przestępstwo określone w art, 177 § 2 kk.

A za to został ukarany, cytuję -
„ORZEKA: Oskarżonego Zdzisława K w ramach zarzucanego mu czynu uznaje za winnego tego, że w dniu 23sierpnia 2001 roku w miejscowości Chylin gmina Mała Wieś, kierując samochodem marki Volkswagen Passat na drodze numer 62 relacji Płock - Warszawa nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, iż zastosował nieprawidłową technikę jazdy samochodem polegającą na podjęciu zbyt gwałtownego manewru skrętu w prawo-celem powrotu na prawy pas ruchu w stosunku do istniejących warunków jazdy, w wyniku czego stracił panowanie nad kierowanym przez siebie pojazdem, który wpadł w poślizg, a następnie zjechał na prawe pobocze drogi i uderzył w rosnące z prawej strony drzewa, na skutek czego obrażeń wewnętrznych klatki piersiowej powodujących krwotok wewnętrzny oraz amputacji urazowej kończyny prawej górnej skutkujących zgonem na miejscu zdarzenia, doznał pasażer pojazdu Zdzisław Ptak, to jest popełnienia występku określonego w art, 177 § 2 kk .”

Po lekturze tego dokumentu nie widzę żadnego związku pomiędzy aktem oskarżenia z 2001 roku, a tym za co kierowca Zdzisław K został ukarany w 2006 roku. Pomiędzy tym pierwszym, a tym drugim istnieje przepaść, nasuwająca porównanie, „gdzie Rzym, a gdzie Krym”.

Współgrają z tą ekwilibrystyką urągającą zdrowemu rozsądkowi wszystkie rażące naruszenia prawa przez funkcjonariuszy publicznych w latach 2001-2005. Miały one istotny wpływ na wydanie wszystkich wyroków z tych lat na podstawie sfałszowanych przez nich okoliczności i przyczyn zabójstwa na korzyść kierowcy Zdzisława K.

Rażącym naruszeniem prawa przez troje sędziów były poświadczenia nieprawdy w uzasadnieniu prawomocnego wyroku z dnia 16 maja 2006 roku i miały zasadniczy wpływ na ten wyrok zamykający proces.
Każde uzasadnienie wyroku, jest dokumentem prawnym najwyższej rangi i poświadczenie w nim nieprawdy uderza w podstawy państwa prawa i krzywdzi zawsze jedną ze stron procesu. Uzasadnienie wyroku nie spadło z nieba na stół sądu odwoławczego tylko jest rezultatem analizy oraz oceny dowodów zgromadzonych w aktach sprawy i to co w nim napisano decydowało jaki jest wyrok.

Oto niektóre poświadczenia nieprawdy w uzasadnieniu wyroku z dnia 16 maja 2006 roku sygn. V Ka 275/06 mające znaczenie prawne:
1.Bezczelne
kłamstwo trzech sędziów z Prezesem Sądu Okręgowego w Płocku na czele wykluczyło kontakt rozbitego samochodu z przewróconymi i okaleczonymi drzewami. Podważa ono udokumentowane fakty, że Zdzisław Ptak został zabity w wyniku uderzeń rozpędzonego samochodu w drzewa .Ale także świadczy jak dalece pogubili się sędziowie w zapale wykpienia zabójcy od kary. gdyż ten kontakt samochodu z drzewami figuruje w akcie oskarżenia Figuruje również w wyroku sygn. VII K 196/05 w którym obniżyli tylko wysokość grzywny z 3000 zł do 1500 zł ,a poza tym w pełni zaaprobowali

2.Potwierdzenie nieprawdy , że jedyną przyczyną wypadku i zabójstwa była nieprawidłowa technika jazdy kierowcy. Wszystkie dowody materialne potwierdzają ogromne, karalne przekroczenie dopuszczalnej prędkości jazdy kierowcy. Poświadcza to akt oskarżenia i pierwszy wyrok w procesie z dnia 6 maja 2002 roku sygn. VII K 1074/01.

3 Kłamstwo, że kierowca wraz ze świadkami naocznymi natychmiast udzielił swej ofierze pierwszej pomocy. Pierwszą pomocą przy urwanej ręce było zatamowanie krwotoku o czym wie każde dziecko. Troje sędziów z prezesem Sądu Okręgowego na czele udaje ,że tego nie wie. Dowody jednoznacznie wskazują, iż krwotok został zatamowany po ok. ośmiu minutach. Ci sędziowie udają, że nie wiedzą, iż osiem minut to nie to samo co natychmiast.
Do zatamowania krwotoku zabójca nie przyłożył ręki przez osiem minut. Nawet nie udostępnił służbowego telefonu komórkowego do wezwania pogotowia ratunkowego przez co i lekarską pomoc opóźnił. W aktach sprawy które ci sędziowie skrupulatnie czytali są dowody, że krwotok zatamował świadek naoczny

4.Poświadczyli nieprawdę twierdząc, że biegły Piotr Ż obliczył prawidłowo prędkość pojazdu w czasie wypadku. Uzasadnili tym że obliczane prędkości przez obu biegłych są zbliżone 113-117 i 122,9. Przyznaję, że te liczby są zbliżone, lecz jest zasadnicze ale. Sędziowie nie dostrzegli takich drobiazgów, że Piotr Ż. zaniżył prędkość uderzenia samochodu w pierwsze drzewo o trzydzieści procent w stosunku do swojego poprzednika, a Wedanty L skrócił drogę znaczenia śladów samochodu 0 jedną trzecią i przez to zaniżył prędkość. W aktach znajdują się następujące wyniki ich obliczeń: Piotr Ż. Prędkość początkowa 113- 117 km/h, uderzenia w pierwsze drzewo 61,5 km/h Wedanty L, Prędkość początkowa 22,9 km/h, uderzenia w pierwsze drzewo 87,8 km/h. Na podstawie tych samych odkształceń samochodu Piotr Ż. zmniejszył prędkość uderzenia w pierwsze drzewo z 87,8 km/h do 61,5 km/h .To ta prędkość decydowała o tragicznych skutkach wypadku. Ponadto sędziowie uznali za nie istotne zaniżenie prędkości uderzenia samochodu w pierwsze drzewo przez obu biegłych specjalistów o prędkość wynikającą z energii kinetycznej zużytej na niszczenie drzewostanu. A faktycznie prędkość uderzenia samochodu w pierwsze drzewo wyniosła ok. 132 km/h,. a prędkość przy której kierowca spowodował wypadek ok. 184 km/h . Nonszalancja tych trojga sędziów ( także czworga rejonowych), znawców prawa, z jaką skwitowali jako bez znaczenia właściwe obliczenie prędkości w wypadku drogowym w którym zabito człowieka, jest skandaliczna.

Rażącym naruszeniem prawa przez troje sędziów jest także;
5 Nie dostrzeżenie podczas skrupulatnego analizowania akt sprawy stwierdzenie biegłego Wenantego L. że gdyby samochód poruszał się z prędkością dopuszczalną 90 km/h do wypadku w ogóle by nie doszło bo samochód zatrzymałby się 9,05 metra przed drzewami (karta 61v),a obliczenia (karta 60). To jest niepodważalny dowód z 2001 roku że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość jazdy kierowcy . Nie został przez troje sędziów wykorzystany jako najważniejszy, po świadkach naocznych dowód w sprawie. A nie wykorzystanie go we wszystkich poprzednich procesach potwierdza zmowę proceduralno dowodową dla uchronienia zabójcy od kary adekwatnej do popełnionego przestępstwa.

6.Stronnicza ocena wartości dowodowej materiałów. Sąd wprost zbagatelizował prawny nakaz karania za nieudzielanie pierwszej pomocy stwierdzeniem, że takiego zarzutu ,nie ma w akcie oskarżenia, nie przeszkodziło to sędziom ukarania kierowcy za nieprawidłową technikę jazdy chociaż takiego zarzutu w akcie oskarżenia także nie ma.

W normalnym procesie, wyrok wydany na podstawie tak dużej ilości dowodów fałszujących okoliczności oraz przyczyn zabójstwa zakwestionowałby oskarżyciel publiczny. To on z mocy prawa wystąpiłby z wnioskiem o kasację wyroku do Sądu Najwyższego.
W VII Wydziale Karnym Sądu Rejonowego w Płocku takiego oskarżyciela nie było.

Ośmioro prokuratorów choć w togach prokuratorskich działało jako obrońcy. Zaś występujący w rozprawach odwoławczych dalszych troje prokuratorów okręgowych wnioskowało niezmiennie oddalanie moich apelacji. Nie byłem zaskoczony, że o kasację wyroku, wspartego żenującym uzasadnieniem, żaden z prokuratorów nie wystąpił.
Równocześnie nie mogłem milcząco zaakceptować tego prawomocnego wyroku realnie grzywny 1500 złotych z następujących powodów. Ta grzywna została wyznaczona za zabicie człowieka przez zawodowego kierowcę, a nie dzikiego zwierzęcia przez kłusownika i świadczy o tym jak kilkoro sędziów i kilkunastu prokuratorów wyceniło ludzkie życie w nierzetelnym pięcioletnim procesie. Po drodze od dnia zabójstwa fałszowanie dokumentów i występki funkcjonariuszy publicznych urabiały grunt pod taki wyrok. I wreszcie kpiny z aktualnego prawa karnego i z naturalnych praw funkcjonujących od ukształtowania się globu ziemskiego, zwieńczyły uzasadnienie tego prawomocnego wyroku, że nie szaleńcza prędkość lecz abstrakcyjna nieprawidłowa technika jazdy kierowcy doprowadziła do dewastacji drzewostanu, zniszczenia samochodu w 75 % i zabicia pasażera samochodu. Wszystko co działo się w tym prostym dowodowo, a zmanipulowanym procesie jest niebezpieczne społecznie i szkodzi konstytucyjnemu wymiarowi sprawiedliwości

Tych haniebnych kłamstw najważniejszej sędzi w Płocku i jej zespołu oraz dowodów materialnych na to, że przyczyną wypadku była szaleńcza prędkość jazdy nie zauważyli w decyzjach oddalających moje wnioski kasacyjne z dnia 23 czerwca 2006 roku Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich.

Dlatego do obu bo nie miałem do nich zaufania, gdyż już w latach 2002-2003 obaj czyli władza wykonawcza i konstytucyjny obrońca obywateli, uznali te same do dziś aktualne moje zarzuty o fałszerstwa za nieprawdziwe i zmyślone. Miałem nadzieję, że przynajmniej w jednej z tych instytucji coś się zmieniło od roku 2002 Podstawowym czynnikiem który zmusił mnie do takiego działania jest dyskryminacja prawna.

Wystąpienie o kasację wyroku sporządzone i podpisane przeze mnie nie byłoby przyjęte z mocy prawa przez Sąd Najwyższy, a żaden lokalny adwokat nie podpisałby się pod tym co w kasacji chciałbym napisać, gdyż przegrałby każdy proces w Płocku i nie mógłby w tej profesji zarobić na chleb.

Reakcja Prokuratora Generalnego.

Wniosek do Prokuratora Generalnego o wniesienie kasacji wyroku we własnym imieniu obszernie uzasadniłem i wysłałem dnia 23 czerwca 2006 roku.

Pismem Prokuratury Krajowej z dnia 8 grudnia 2006 roku, które otrzymałem dnia 19 grudnia 2006 roku, zostałem poinformowany, że Prokurator Generalny nie wniesie kasacji wobec braku ku temu podstaw prawnych.
Odmowę podpisał p.o. ZASTĘPCY DYREKTORA Biura Postępowania Sądowego Zbigniew Siejbik prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie oddelegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości oraz uzasadnił artykułem .523
§ 1.kpk. Między innymi napisał , ze moje zarzuty o sfałszowanie przez funkcjonariuszy publicznych okoliczności i przyczyn zabójstwa nie miały wpływu na wyrok i je podważył.
Cytuję: „Ewentualne popełnienie przez pracowników wymiaru sprawiedliwości przestępstw w trakcie postępowania karnego jest co najmniej gołosłowne i opiera się na kwestionowaniu przez Pana opinii biegłych na podstawie których zostało wydane orzeczenie.”
W reakcji na gołosłowność zarzutów przedstawionych we wniosku kasacyjnym
Dnia 29 grudnia 2006 roku wysłałem list zaadresowany do rąk własnych Prokuratora Generalnego. Zwróciłem się z prośbą o potwierdzenia decyzji odmowy wniesienia kasacji wyroku. napisałem w nim między innymi. Zwróciłem się do Pana, jedynego Członka Rządu , uprawnionego do wniesienia kasacji w terminie wydłużonym do sześciu miesięcy , kpk art. 521 , art.524 §2 i § 3 .
Napisałem, że podstawę prawną mojego wniosku kasacyjnego jest podkreślone zdanie
z Kodeksu Postępowania Karnego, art.523 § 1.Cytuję „ Art. 523. (300) § 1. Kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia; kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary.”
W aktach sprawy znajduje się kilkadziesiąt konkretnych dowodów spełniających to kryterium rażącego naruszenia prawa które miały istotny wpływ na treść tego orzeczenia. Numery kart na których ich szukać kilkakrotnie wskazałem na piśmie w oświadczeniach i trzech apelacjach.
Natomiast popełnione przez autorów wyroku prawomocnego z dnia 16 maja 2006 roku dokładnie opisałem i udowodniłem.

W moim wniosku o kasację istotą są wszystkie rażące naruszenia prawa , a niby kara, realnie w postaci grzywny 1500 zł jest tylko tłem..”
Zarzuciłem decyzji odmownej że wg niej art.523
§ 1 jest martwy.
Dla mnie sprawa jest nadzwyczaj poważna ,a brakuje w decyzji odmownej upoważnienia Decydenta. Dlatego Zwracam się do Pana Prokuratora Generalnego o autoryzację całego dokumentu lub negację.
W normalnym rzetelnym procesie o kasacje wyroku opartego na takich absurdach logicznych, fizycznych i kompromitujących wymiar sprawiedliwości ocenach dowodów występują z własnej inicjatywy prokuratorzy szczebla okręgowego, a nie pokrzywdzony laik.

Pismem Prokuratury Krajowej z dnia 9 stycznia 2007 roku , który otrzymałem dnia 17 stycznia 2007 roku, podpisanym ponownie przez p.o. ZASTĘPCY DYREKTORA Biura Postępowania Sądowego roku zostałem poinformowany że:
1) Prokurator Generalny otrzymał w ubiegłym roku takich pism ponad 8000 i jest niemożliwe by zajmował się kasacjami.
2) od decyzji odmownej wniesienia kasacji z dnia 8 grudnia 2006 roku nie przysługuje żaden tryb odwoławczy,
3) decyzja odmowna nie ma walorów prawomocności,
4) decyzja odmowna może być w każdej chwili zmieniona przed upływem 6-ciu miesięcy od uprawomocnienia wyroku , (podkreślam iż w moim przypadku upłynął 6-cio
miesięczny termin dnia 12 stycznia 2007 roku),
5) nawet uznanie wszystkich moich zarzutów nie uprawnia do wniesienia kasacji, jeśli przyjmiemy. iż kasacja nie może kwestionować wymiaru kary
6) treść art.523
§1 nie jest martwa, jest materialną podstawą do kierowania kasacji,
7) skarga kasacyjna jest skuteczna, tylko gdy wykaże , że „rażące naruszenie prawa”
mogło mieć wpływ na treść wyroku, a ja tego nie wykazałem,
8) gdyby uznać moje rozumowanie za poprane należałoby w każdym przypadku uchylenia zaskarżonego wyroku wszczynać postępowanie karne przeciwko sędziom orzekającym (Tradycyjne uogólnienie zamiast konkretu. Nie wszystkim
tylko przestępcom)
9) dalsza korespondencja w tej sprawie pozostanie bez odpowiedzi .

W/w zaprzeczającymi sobie wzajemnie stwierdzeniami prokuratorski decydent celowo zablokował dotarcie z tym pokrętnym procesem do Sądu Najwyższego, aby nie dopuścić do oficjalnego potępienia funkcjonariuszy publicznych ,przestępców procesowych, którzy sfałszowali okoliczności i przyczyny zabójstwa człowieka i uniemożliwić powrót do normalnego obiektywnego procesu..

Przez załatwianie wniosku o kasację wyroku od dnia 23 czerwca 2006 roku do dnia 17 stycznia 2007 roku, w którym poinformował mnie, że decyzja odmowna jest niezaskarżalna upłynęło 6 miesięcy i 24 dni . W międzyczasie dnia 12 stycznia 2007 roku minął termin złożenia wniosku kasacyjnego w Sądzie Najwyższym. Pewnie dla pokazania co potrafi. tegoż 17 stycznia 2007 poinstruował mnie iż decyzja odmowna może być w każdej chwili zmieniona przed upływem 6-ciu miesięcy od daty uprawomocnienia się wyroku.
Obydwa prokuratorskie elaboraty potwierdziły niezmienną, niechlubną rolę jaką odegrali prokuratorzy w płockim procesie w latach 2001-2007.

Reakcja Rzecznika Praw Obywatelskich.

Wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich o wniesienie kasacji wyroku we własnym imieniu obszernie uzasadniłem i wysłałem dnia 23 czerwca 2006 roku.

W celu załatwienia wniosku kasacyjnego Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się o przysłanie akt sprawy do Sądu Rejonowego W Płocku VII Wydział Karny o czym mnie poinformował kopią pisma z dnia 28 lipca 2006 roku. Byłem przekonany, że tym razem wniosek zostanie rozpatrzony sprawnie i oceniony obiektywnie w oparciu o obowiązujące prawo.
Tymczasem z następnego odpisu pisma do Sądu Rejonowego W Płocku z dnia 27 grudnia 2006 roku, które otrzymałem 9 stycznia 2007 roku dowiedziałem się że Rzecznik dotąd akt sprawy nie otrzymał. Zorientowałem się natychmiast, że moje działania dotarcia
z procesem do Sądu Najwyższego są przedmiotem manipulacji Sądu Rejonowego, sędziów autorów prawomocnego wyroku, trzech szczebli prokuratur od rejonowej do apelacyjnej tym razem działającej jako krajowa i Rzecznika Praw Obywatelskich. Wspólnie pokazali mi, że mój wniosek kasacyjny trafi do kosza bo na to zasługuje, gdyż nadepnął na odciski tym którzy w zmowie proceduralno - dowodowej mogą wszystko. Jedni sfałszowali fakty ze zdarzenia w Chylnie , inni dokumenty, inni zastosowali ekwilibrystykę prawną pasującą do faktów z dnia wypadku ,a kolejni decydowali co i w jaki sposób zablokować.

Wiedząc, że kasacji nie będzie, niezwłocznie bo dnia 10 stycznia 2007 roku, wysłałem Rzecznikowi Praw Obywatelskich krążek CD-Rom z kserokopiami dokumentów procesowych z akt sprawy, aby miał wgląd do dowodów źródłowych oraz poprosiłem o potraktowanie wniosku kasacyjnego jako skargi na funkcjonariuszy publicznych występujących w całym procesie imiennie wymienionych w CD-Romie.

Pismem Rzecznika z dnia 5 lutego 2007 roku, które otrzymałem 14 lutego 2007 roku, opracowanym przez „Zespół Prawa Karnego podpisanym mgr. Piotr Czyrko Główny Specjalista, zostałem poinformowany, iż Rzecznik nie znalazł podstaw do wniesienia kasacji. Stwierdził, że kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary. Przytoczył fragment art. 523 § 1 kpk w którym zamiast wyrazu LUB napisał ORAZ przez co zmienił całkowicie wymóg jakim ten artykuł warunkuje przyjęcie wniosku kasacyjnego. Cytuję cały artykuł :
„ Art. 523. (300)
§ 1. Kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 LUB innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia; kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary.”
W tej decyzji odmownej o aktach sądowych nie ma ani jednego słowa czy je otrzymał. Rzecznik pominął milczeniem również kwestię przedawnienia.

Dnia 16 lutego 2007 roku pismem skierowanym do rąk własnych poprosiłem Rzecznika Praw Obywatelskich o osobistą akceptację lub negację treści tego pisma, gdyż jego uzasadnienie jest nierzetelne, nijak nie pasuje do materiałów w aktach sprawy i niezgodne z prawem karnym. Napisałem, że nie jestem zaskoczony wkładem w niedopuszczenie do kasacji wyroku i w konsekwencji ujawnienia fałszerstw procesowych na drodze sądowej przez Przewodniczącą Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Płocku sędzię Iwonę Wiśniewską Bartoszewską, autorkę pierwszego wyroku z dnia 6 maja 2002 roku i uzasadnienia puszczającego celowo proces w przysłowiowe MALINY, która nie udostępniła akt przez ponad pięć miesięcy.
W zaistniałej sytuacji poprosiłem o informację czy podejmie działanie ,w związku ze skargą z 10 stycznia 2007 roku.

W odpowiedzi otrzymałem Pismo Rzecznika Praw Obywatelskich z dnia z dnia 20 marca 2007 roku informujące, że skargę na funkcjonariuszy publicznych Rzecznik badał w 2003 roku i moje zarzuty już wówczas nie potwierdziły się. Jako dowody podał trzy pisma z 6.10.2003 r, 16.12.2003 r i 10.03.2004 r. skierowane do mnie z których ma wynikać skrupulatność z jaką były badane wówczas moje zarzuty.

Dnia 2 kwietnia 2007 roku w liście Rzecznika Praw Obywatelskich opisałem stronniczość i poświadczenia nieprawdy w uzasadnieniach pism z dn. 5.02.2007, 20.03.2007 i nawiązałem do takich samych działań Rzecznika w latach 2003-2004 W ostatnim piśmie z dnia 20 marca 2007 roku podpisanym przez Dyrektora Zespołu Pana Dariusza Zbroję nie ma ani słowa ustosunkowania się do moich zarzutów pod adresem żenującego uzasadnienia decyzji odmownej z dnia 5.02.07 r i brak odpowiedzi na dwa z trzech zadanych przeze mnie pytań. Dlatego potwierdzam, że pominięte milczeniem zarzuty są nadal aktualne. Zaś nowym elementem jest nawiązanie do decyzji Rzecznika z lat 2003 i 2004 jako dowodów na to, że funkcjonariusze publiczni wówczas także działali rzetelnie, a ja oskarżam zawsze niesłusznie.

Nawiązanie do ustaleń Rzecznika z 6 października 2003 roku po zbadaniu akt prokuratorskich w Mławie o sygn.2169 / 02.

Prawdą jest jedynie to, iż pismami z dni 6.10.2003, 16.12.2003 i 10.03.2004 zostałem poinformowany, że Rzecznik nie podejmie sprawy bo zarzuty moje wobec funkcjonariuszy publicznych są bezpodstawne. Ponieważ w żadnym z tych pism nie podano ani jednego konkretnego dowodu, że piszę nieprawdę lecz powielano dosłownie teksty prokuratora z Mławy osłaniające fałszerzy, reagowałem na nie polemicznie. Moje stanowisko przedstawiłem w dwóch pismach z dnia 16.10.2003. i z dnia 15.03.2004 roku. W odpowiedzi Rzecznik postraszył mnie w piśmie z 16.12.2003 r. że moje dalsze pretensje pozostaną bez biegu. Na to potraktowanie mnie jak natarczywego petenta do pisma z dnia 06.01.2004 roku załączyłem dwadzieścia trzy dowody z akt sprawy potwierdzające fałszowanie okoliczności przyczyn zabójstwa przez trzech policjantów, biegłego drogowca, prokuratora i sędzię. Każdy z tych 23 dowodów był opatrzony odręcznymi moimi komentarzami w czasie przygotowywania oświadczeń i wniosków procesowych. Wszystko co w/w pismach wówczas napisałem również dziś potwierdzam. Ponieważ pismo z dnia 6 stycznia 2004 wraz z 23-ma dowodami zostały mi zwrócone na moją prośbę, załączam do niniejszego, to pismo ówczesne. Wyspecyfikowane w nim 23 dowody znajdują się na przesłanym Rzecznikowi dn.10.01.2007 CD-Romie.

Te 23 dowody i treści zawarte w moich ówczesnych pismach Rzecznik uznał za niewiarygodne, a prokuratorskie akta z Mławy o sygn. 2169/02 za wyrocznię prawdy udokumentowanej świadczącej o tym, że oskarżani przeze mnie policjanci, prokurator, sędzia i biegły drogowiec to osoby nieskazitelne. A fakty są następujące. Akta mławskie sygn. 2169/02 powstały w wyniku mojej skargi złożonej w trybie administracyjnym do Ministra Sprawiedliwości dnia 2 kwietnia 2002 roku trzy dni po drugiej rozprawie sądowej pierwszego procesu. Wtedy pojawiły się dokumenty sądowe potwierdzające, że sędzia Iwona Wiśniewska Bartoszewska wszelkimi dostępnymi jej środkami wspiera sfałszowane przez prokurator Joannę Świętkowiak przyczyny i okoliczności zdarzenia w Chylinie. Na tory procesowe tę skargę skierowała prokuratura płocka i osłaniając swoją koleżankę wraz z płockimi sędziami puścili proces w przysłowiowe maliny.

Działając ręka w rękę jak spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością mająca do dyspozycji całą otoczkę procesową zwaną ogonem przy sądowym w tym spolegliwych biegłych, manipulowali prostym dowodowo procesem przez pięć lat. W tym czasie było osiem wyroków kilkakrotne przesłuchiwanie tych samych świadków bezczelne mataczenie i zakończyli swoja działalność sukcesem w postaci zablokowania procesu w obrębie Płocka na szczeblu Sądu Okręgowego.

Wracając do akt, prokurator z Mławy analizował w 2002 roku akta śledztwa sygn. 2Ds-2241/01 i akta z pierwszego procesu sygn. VII K 1074/01.To w tych aktach znajdowały się wówczas i leżą do dziś materialne dowody źródłowe świadczące o przestępstwach procesowych, w tym owe 23 przesłane przeze mnie Rzecznikowi. To w nich znajdowały się wówczas i leżą do dziś dowody na wspólne sfałszowanie przez biegłego drogowca i prokuratora daty opracowania pierwszej opinii drogowej przez jej dwumiesięczne antydatowanie dla wypełnienia luki w dowodach na rowerzystę jako sprawcę wypadku - Leży postanowienie prokurator Joanny Świętkowiak o zasięgnięciu opinii-powołanie biegłego z dnia 18.paxdziernika.2001 roku, karta 51, przesłanie akt przez prokurator Joannę Świętkowiak biegłemu Wenantemu L. z dnia 19 października 2001 roku, karta 52, postanowienie prokurator Joanny Świętkowiak o zasięgnięciu opinii-powołanie biegłego, z dnia 23 listopada 2001 roku, karta 79. To w nich leży precyzyjna data pracowania z pierwszej opinii drogowej Wenantego L. Biegłego Sądowego d/s Techniki Motoryzacyjnej i Ruchu Drogowego Sądu Okręgowego w Płocku, karta 61 cytuję po raz kolejny „Włocławek , dnia Środa, Wrzesień 26, 2001 rok.

Kserokopie tych dowodów znajdują się na krążku CD-Rom. Te dowody Prokurator z Mławy widział i przemilczał w imię solidarności zawodowej z fałszerzami. Podczas ówczesnej analizy materiałów prokurator z Mławy nie zauważył także tych 23-ech dowodów opisanych przeze mnie świadczących o sfałszowaniu okoliczności i przyczyn zabójstwa człowieka. Natomiast poprzedni Rzecznik Praw Obywatelskich nie zadał sobie trudu sprawdzenia dowodów u źródeł w sądzie, w aktach sprawy” bo zabójstwo człowieka to zbyt błahe wydarzenie. Ówczesny Rzecznik zamknął sprawę poświadczeniem nieprawdy, powielił bezkrytycznie kłamstwa prokuratora z Mławy bo dowody na fałszerstwa są. Jednobrzmiącymi stwierdzeniami, że nie ma dowodów na żadne przekroczenia prawa obaj zachęcili kilkunastu prokuratorów i sędziów do solidarnego pięcioletniego mataczenia procesem. Na kolejne zarzuty o nierzetelnym procesie oświadczali, że niezależny od żadnej władzy Rzecznik Praw Obywatelskich badał dowody i żadnych nieprawidłowości nie stwierdził.

Nawiązanie do ustaleń Rzecznika z analizy akt o sygn. VIIK 196 / 05 str 1 i 2 Stwierdzam po raz drugi , że Rzecznik Praw Obywatelskich poświadcza nieprawdę.

W wyroku o sygn VIIK 196 / 05 nie ma nic o tym, że UMYŚLNIE, nie ma nic o NADMIERNEJ PRĘDKOŚCI ZNACZNIE PRZEKRACZAJĄCEJ DOPUSZCZALNĄ, nie ma nic o MANEWRZE OBRONNYM i nie ma nic o ROWERZYŚCIE. Udowodniłem to w moim piśmie z dnia 16 lutego 2007 Jeśli te dowody nie są dostrzegane to na w/w CD-Romie są kserokopie wszystkich ośmiu wyroków w tym sygn. VIIK 196 / 05 oraz pełne uzasadniania wszystkich wyroków.

To dopiero tutaj po mozolnych pięcioletnich mataczeniach prokuratorów i sędziów wirtualny rowerzysta został zastąpiony także wbrew materialnym dowodom. abstrakcyjną i absurdalną nieprawidłową techniką jazdy. Na absurdalną i abstrakcyjną są dowody materialne w postaci zniszczenia samochodu w 75 procentach, przewróconych i okaleczonych drzew oraz zeznań świadków naoczny świadczących o olbrzymiej prędkości samochodu.

W zestawieniu z niedostarczeniem na czas akt sprawy przez sąd nielogiczne jest kolejne stwierdzenie Rzecznika Praw Obywatelskich cytuję „ Po zbadaniu akt omawianej sprawy Rzecznik Praw Obywatelskich nie znalazł podstaw do wniesienia kasacji od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 16 maja 2006 r.sygn.akt V Ka 275 / 06”. Rzecznik gdyby chciał, a w świetle oczywistych dowodów i jako instytucja działająca w obronie obywateli przeciw nadużyciom trój władzy powinien chcieć, nie mógł o kasację wystąpić bo akta otrzymał dopiero 22 stycznia 2007 roku. Zgodnie z faktami to Sąd Rejonowy W Płocku nie dostarczył na czas akt sprawy pomimo dwukrotnej uprzejmej prośby Rzecznika i zablokował przez to stronie pokrzywdzonej dostęp do gwarantowanej w kpk instytucji kasacji wyroku.

Kolejne stwierdzenie przepisane dosłownie z elaboratu prokuratora z Mławy, że moje określenie iż śmierć Zdzisława Ptaka była wynikiem okrutnego zabójstwa nie ma odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym, jest również poświadczeniem nieprawdy. Jest dowodem, że Rzecznik nie zna akt sprawy mimo, że posiada CD-Rom na którym są dowody. Czym wobec tego jak nie okrutnym zabójstwem jest ówczesne zdarzenie.

Dwaj naoczni świadkowie widzieli pędzący z bardzo dużą prędkością samochód, uderzenia w drzewa, zniszczenia samochodu, zniszczenia drzewostanu i tryskającą krew z urwanej ręki pasażera. Nie widzieli, żadnego rowerzysty, żadnego dziecka i o nich nie słyszeli, (karty 30 i 32). Natychmiast po wyjściu z rozbitego samochodu zawodowy kierowca cały i zdrowy powiedział tylko „ przecież nie jechałem szybko”, (karta 312). Pasażer jeszcze żył i krwawił z urwanej w łokciu ręki. Kierowca nie wezwał sam Pogotowia Ratunkowego mimo, że posiadał sprawny służbowy telefon komórkowy. Nie udostępnił tego telefonu żadnemu z obu świadków naocznych do wezwania tegoż pogotowia .Nie zatamował intensywnego krwotoku z przedramienia ręki pasażera mimo, że był przeszkolony w zakładzie pracy w udzielaniu pierwszej pomocy ofiarom wypadków i wiedział, iż o powodzeniu akcji ratowniczej decydowały sekundy. Krwotok zatamował obcy człowiek jeden z w/w świadków po uprzednim powiadomieniu pogotowia z telefonu stacjonarnego odległego ok. 50 metrów od rozbitego samochodu co trwało ok 8 minut .Kierowca w tym czasie szukał numerów telefonów do swojego kolegi i znajomych policjantów.

Tego co do mnie Panowie od Rzecznika Praw Obywatelskich napisali w pismach z dnia 5 lutego 2007 roku i z dnia 20 marca 2007 roku nie przyjmuję do wiadomości jako stanowiska organu działającego w obronie normalnych obywateli przed nadużywaniem władzy przez prokuratorów i sędziów. Zbyt wiele jest w tym materiale niedorzeczności niespójności, braku logiki i bezkrytycznego bez sprawdzenia u źródeł powtarzania kłamstw prokuratorskich. Odnoszę wrażenie, że jest to wypadek przy pracy na taśmie produkcyjnej, gdzie jedna sprawa goni następną i nie ma obiektywnych możliwości korzystania ze wszystkich uprawnień wynikających z ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich.
Oczekuję przeanalizowania przez Panów od Rzecznika treści obu pism gdyż prawdopodobnie zostały podpisane w ciemno i zastąpienie ich treścią opartą na dokumentach źródłowych wykorzystując przesłany CD-Rom.
Nie może być tak, że cwaniacy procesowi uniemożliwią dostęp ze sprawą do wyższej instancji sądowej gwarantującej ,że ostateczny wyrok zostanie wydany w oparciu o dowody materialne nie kolidujące z Kodeksem Postępowania Karnego i poziomem wiedzy dwudziestego pierwszego wieku, Wiem, że wniesienie kasacji jest niemożliwe ,ale ustawa z dnia 15 lipca 2001 roku daje inne możliwości działania Rzecznikowi Praw Obywatelskich.

Aktualnie nie ma dla mnie żadnego znaczenia informacja dlaczego sąd nie przysłał we właściwym czasie akt sprawy, jest mi obojętne co napiszą i nie oczekuję informacji w tej sprawie. Natomiast proszę o odpowiedź na pytania:
1. Czy dotarł mój wniosek-skarga z dnia 10 stycznia 2007 r wraz z materiałami na CD-Romie.
2. Czy podejmie Pan Rzecznik działania w związku ze skargą w p.1

Z braku odpowiedzi na zadane pytania dnia 12 czerwca 2007 roku. porosiłem o zwrot moich wszystkich pism i CD-Rom, lub ich kopii poświadczonych, że były czytane w Urzędzie Rzecznika Praw Obywatelskich .Napisałem, że brak odpowiedzi też jest odpowiedzią Konstytucyjnego organu jaki Pan reprezentuje. Jak nie ma argumentów merytorycznych to najprościej udawać piątą władzę i pokazać na co ją stać Jestem obywatelem wolnego kraju a nie petentem Pańskiego Urzędu. Załatwił Pan mój problem osoby pokrzywdzonej przez prokuratorów i sędziów tak samo jak władza wykonawcza pogardliwym milczeniem. Pisałem do Pana i posłałem materiały na CD-Romie nie po to aby w archiwum robiły sztuczny tłok. Proszę o poświadczenie wszystkich pięciu pozycji jako znanych Rzecznikowi i ich odesłanie na mój adres. Uzupełnię nimi przygotowany dla Sejmu RP materiał źródłowy o pracy RPO.

Nie wiem czy opisane materiały otrzymam, czy Rzecznik podejmie nowe działania w sprawie, gdyż dnia 13 czerwca 2007 roku otrzymałem list od Rzecznika Praw Obywatelskich datowany 8.06.2007. (obydwa pisma minęły się na poczcie). W piśmie tym zostałem poinformowany, że cyt. „Rzecznik ponownie zwróci się o nadesłanie akt sprawy Prokuratury Rejonowej w Mławie o sygnaturze Ds. 2169/02 oraz akt sprawy Sądu Rejonowego W Płocku o sygn. VII K 196/05 i dokona ich ponownej analizy. O stanowisku Rzecznika oraz ewentualnych działaniach zostanie Pan poinformowany w następnej korespondencji.”

cdn.

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

I PODOBNE TEMATY w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich
Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Krzysztof Maciąg, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński oraz wielu sympatyków SOPO

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm
redakcja@aferyprawa.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH PRAWNIKÓW INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.