opublikowano: 23-12-2012
Bogdan Goczyński, bloger walczący z mafią sądową, Święta i Nowy Rok spędzi w areszcie - został aresztowany w warszawskim sądzie.

18 grudnia na terenie Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia podczas licytacji należącego do niego mieszkania został zatrzymany przez policję Bogdan Goczyński - bloger, dziennikarz obywatelski i współtwórca Sądu Obywatelskiego.
Okoliczności zatrzymania, wzbudzające poważne wątpliwości, co
podano w notce.
Wcześniej zostało przesłane pytania prasowe do Sądów i Komendy Stołecznej
Policji:
do Sądu Okręgowego w Gliwicach i Sądu
Rejonowego w Tarnowskich Górach
Czy Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach wydał ostatnio nakaz zatrzymania
pana Bogdana Goczyńskiego syna Zenona, a jeśli tak, to na jakiej podstawie?
do Komendy Stołecznej Policji
Czy policjanci warszawscy, prawdopodobnie z Komisariatu na Wilczej,
zatrzymali na terenie Sądu dla Warszawy Śródmieścia pana Bogdana Goczyńskiego
syna Zenona, a jeśli tak, to na jakiej podstawie?
Komenda Stołeczna uchyliła się od odpowiedzi zasłaniając się bliżej
niesprecyzowanym przepisem Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie
danych osobowych.
|
Gdy zapytano o konkretną
podstawę prawną odmowy, zamilkli.
Co się dzieje z Bogdanem Goczyńskim?
Dlaczego władze ukrywają powody jego zatrzymania? Komu zależało na tym,
aby pozbawić Goczyńskiego wolności na Święta Bożego Narodzenia i
podczas licytacji jego mieszkania?
Na czym polega ten
skandal?
Po kilkukrotnych monitach przyszała odpowiedź z Sądu w Tarnowskich Górach. Oto jej treść:
Więc już wiadomo na czym polega nadużycie procedury:
- po pierwsze sprawa II K 649/11, to sprawa z oskarżenia prywatnego o zniesławienie wniesiona przez byłą żonę Bogdana Goczyńskiego, która podnosi, że z powodu informacji internetowych podawanych przez B. Goczyńskiego, nie może wykonywać funkcji mediatora rodzinnego ds karnych i nieletnich z listy Sądu Okręgowego w Katowicach i Rejonowego w Bytomiu, a także nie może podjąć żadnej innej pracy; jest to więc sprawa z krytykowanego powszechnie art. 212 kk,
- po drugie, trudno uwierzyć, że Policja, która potrafiła odnaleźć Goczyńskiego podczas licytacji jego mieszkania w Sądzie dla Warszawy Śródmieścia, nie potrafiła go doprowadzić na rozprawę z jego miejsca zamieszkania.
Dokładnie taki sam "manewr" przeprowadzono w czerwcu br. aresztując Goczyńskiego na 3 miesiące (ostecznie spędził w areszcie 1,5 miesiąca) rzekomo z tego powodu, że nie można go było doprowadzić na rozprawę, gdzie oskarżycielką posiłkową jest jego była żona, żądająca od niepracującego i schorowanego Goczyńskiego 7 tysięcy złotych alimentów miesięcznie na 2 małoletnie córki-bliźniaczki. Pisano o tym m.in. tutaj.
Nie sposób nie mieć dojmującego wrażenia, że w sporach sądowych Goczyński contra jego była żona- mediatorka sądowa nie może on liczyć na bezstronny wymiar sprawiedliwości.
Ujmę to jeszcze dobitniej - wymiar sprawiedliwości znęca się nad chorym człowiekiem, pokazując mu, że w każdej sprawie jest on na straconej pozycji, a jego prawa obywatelskie w ogóle się nie liczą.
Goczyńskiemu odmawiają kontaktu z adwokatem!
Brat Goczyńskiego informuje, że adwokatce ustalonej przez rodzinę, odmówiono kontaktu z B. Goczyńskim i wglądu do akt pod pretekstem, że nie dotarł jeszcze do Warszawy z Tarnowskich Gór oryginał postanowienia o aresztowaniu.
To kolejny skandal!
Więcej publikacji Bogdana Goczyńskiego:
Komentowanie nie jest już możliwe.