Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 26-10-2010

AFERY PRAWA OSZUSTWA SĄD REJONOWY BIAŁOGARD ASESOR MARCIN WAWRZYNKOWSKI SĄD OKREGOWY URSZULA SOBOLEWICZ - ROSTEK MAREK WALENTYNOWICZ BOGDAN LEWANDOWSKI

Białogard - mamy napad, kradzież rozbój, dochodzi do tego pijany? asesora SR Marcin Wawrzynkowski i reszta sędziów S.O. w Koszalinie czyli: Urszula Sobolewicz - Rostek, Marek Walentynowicz, Bogdan Lewandowski i prok. Ewy Bartoszyńskiej też pod wpływem? - z cyklu patologie organów (nie) sprawiedliwości.

Redakcja AP otrzymała bajkowy scenariusz z posiedzenia (chyba pijanego) Sądu Rejonowego w Białogardzie który podpisał w 2000r jakiś wyraźnie niedouczony asesor Marcin Wawrzynkowski. (poniżej w ramkach). Dzisiaj to z pewnością kolejny beznadziejny sędzia jakich sporo w naszych sądach.
Bez wątpienia jest to dowodem, że na studiach prawniczych mamy miernotę i kit, dlatego asesorowie nie powinni prowadzić spraw w sądach bez szczegółowej weryfikacji ich wiedzy oraz weryfikacji doświadczenia, jak też badań psychiatrycznych, czy nadają się do pełnienia tak odpowiedzialnych stanowisk.

Jesteśmy zdania, że stanowisko sędziego powinno być ukoronowaniem
prawniczych osiągnięć i dopiero doświadczony prawnik który zaliczył kolejno stopnie adwokackie, prokuratorskie i pracę w sądzie, min. po 40-stce ewentualnie mógłby być wpuszczany do teatru pod nazwą SĄD i decydować o losach innych osób.

Fakt, że kit który przedstawił funkcjonariusz prokuratury Marek Gaziński wcale nie usprawiedliwia głupoty urzędników sądowych od których wymaga się choć minimum inteligencji jaką dzisiaj reprezentują dzieci z przedszkola w wieku 3-5 lat.

Przechodzimy do faktów.
Dwie osoby zostały oskarżone o napad i kradzież i jak przeczytamy (w ramkach) scenariusz asesorski to zostały skazane bez dowodów, za to ze smrodem - był podobno dowód zapachowy zdjęty ze śmierdzącej taśmy klejącej?!?
aha i jeden oskarżony jeździł niebieskim trabantem... hee, w zasadzie większość Trabantów tylko taki kolor miało... niesamowite...
Dla zainteresowanych poniżej nielogiczny i z błędami proceduralnymi oraz formalnymi bajkowy wyrok asesorka Marcina Wawrzynkowskiego SR z Białogardu. Jakoś nas nie dziwi, że na wydziale karnym umieszcza się asesorów - idiotów.

bialogard.kradz.wyr.s1.jpg (141421 bytes) bialogard.kradz.wyr.s3.jpg (155975 bytes) bialogard.kradz.wyr.s4.jpg (135065 bytes) bialogard.kradz.wyr.s5.jpg (201008 bytes)
bialogard.kradz.wyr.s6.jpg (206831 bytes) bialogard.kradz.wyr.s7.jpg (204676 bytes) bialogard.kradz.wyr.s8.jpg (202639 bytes) bialogard.kradz.wyr.s9.jpg (198298 bytes)
bialogard.kradz.wyr.s10.jpg (202772 bytes) bialogard.kradz.wyr.s11.jpg (192117 bytes) bialogard.kradz.wyr.s12.jpg (203789 bytes) bialogard.kradz.wyr.s13.jpg (206399 bytes)
bialogard.kradz.wyr.s14.jpg (209730 bytes) bialogard.kradz.wyr.s15.jpg (143536 bytes) bialogard.kradz.wyr.2000.s1.jpg (115178 bytes)

Przeanalizujemy trochę pierdoły wypisane przez asesora Marcina Wawrzynkowskiego.
Od początku akcji mamy gwałt na dozorcy - czyli ostre wejście. Coś jednak nie pasuje, ponieważ oskarżenia stawiane przestępcom dotyczą tak naprawdę małolatów.
Mianowicie czytamy par. oskarżenia: Art. 210kk [Porzucenie małoletniego] § 1. Kto wbrew obowiązkowi troszczenia się o małoletniego poniżej lat 15 albo o osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny osobę tę porzuca, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
I kolejne pomówienie, czyli
Art. 208kk [Rozpijanie małoletniego] - nijak nie mają się do stawianych niżej zarzutów. I to wszystko w oparciu o: Art. 10kk [Zasady odpowiedzialności] § 1. Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po ukończeniu 17 lat.

Tak więc asesor Wawrzynkowski po prostu "walnął się" w paragrafach - czy taki wyrok może być prawomocny? - sprawdzimy.

Dopiero niżej (pijany) asesor reflektuje się i wstawia poprawne co do czynu paragrafy: Art. 279kk [Kradzież z włamaniem] § 1. Kto kradnie z włamaniem, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Art. 280. [Kradzież z rozbojem] § 1. Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Ale cała zabawa niekompetencji dopiero przed nami.
Świetny jest opis sceny balkonowej z udziałem dozorcy. Cytujemy za asesorem M.W.: Około godziny 1.00 usłyszał głośny huk przypominający uderzenie w drzwi. Wybiegł na balkon, którego drzwi prowadzą na zewnątrz hali produkcyjnej. Stamtąd zobaczył, że do pomieszczenia dozorców drugimi drzwiami wbiega dwóch mężczyzn z których jeden trzymał metalowy łom. Obaj byli zamaskowani.... Widząc stojącego na balkonie dozorcę, polecili mu otworzyć drzwi balkonowe które trzymał on od wewnątrz. Kiedy Z. (dozorca) je otworzył jeden z mężczyzn złapał go za kark i zaprowadził w głąb pomieszczenia... sprawcy doprowadzili dozorcę do stanu bezbronności. - ten balkonowy numer to chyba tylko Spidermann byłby w stanie dokonać :-)
i czytamy dalej bajkę sądową. (2 strona wyroku). Świetne się zwroty w stylu:
Jeden z napastników dokonał penetracji pomieszczeń zakładu... sprawca dokonał penetracji pomieszczeń, itd. ....tam włamał się do gabinetu kierownika, po czym po przecięciu kłódki ... ukradł 7.050,00zł. (a wcześniej niby 2tys.zł) Następnie sprawcy wybiegli z zakładu i udali się w kierunku samochodu... - to istotne, ponieważ dalej czytamy że sprawcy pół kilometra szli polem do drogi?.
Za pomoc wspólnik A. dostał 100zł - jest to parę razy podkreślane w wyroku.
Ale mamy dalszą akcję: Po upływie ok. 20 min. Z. zaczął się uwalniać... Zaczął rozciągać taśmę krępującą mu nadgarstki... Poliuretanowa taśma samoprzylepna pod wpływem użytej siły zaczęła się rozciągać... na tyle, że wyjął scyzoryk i przeciął taśmę... uwolnił się... (ten numer z taśmą jest najważniejszy w sprawie).
i tu mamy kolejną zagadkę - co robi dozorca po uwolnieniu się?.. hee, nie dzwoni jak każdy zaatakowany na policję - on dzwoni do kierownika :-)
Co robi kierownik? - przyjeżdża do zakładu i dzwoni do właściciela...
Co robi właściciel? - nie jest powiedziane, ale chyba włamanie przy współudziale dozorcy i kierownika - inaczej trudno logicznie wyjaśnić zaistniałą sytuację, niechęć do odszkodowania, brak roszczeń za straty, zmienne zeznania dla prokuratury - o co chodziło właścicielom w tym włamaniu? Co chcieli ukryć przez chociażby Urzędem Skarbowym? - sporo nasuwa się różnych pytań jak czytany dalej tą asesorska bajkę...

Ale przechodzimy do kolejnej strony tej bajkowej opowieści.
Dowiadujemy się, że pies policyjny zamiast iść za zapachem terroryzował jednego z oskarżonych, sugerował co i jak ma zeznawać... paranoja, widzimy że prokurator i policja po prostu "ustawiają sprawę" - mamy dowód nie tylko korupcji, ale i miernoty urzędniczej.

Czytając dalej uzasadnienie widzimy jasno brak dowodów dowodów przestępstwa, że akurat te osoby dokonały włamania, że jedynie co prokurator ma, to smród z butów zabranych pomówionym... Jest to o tyle naiwne, że nie ma szans technicznych żeby zebrać następnego dnia zapach ludzki ze śmierdzącej taśmy klejącej którą dozorca był związany i podobno szamotał się i uwalniał przez 20 min. Na takiej taśmie wyraźne są najwyżej odciski palców czy rękawic, ale tych akurat śladów nie zebrano do zbadania. W tej sprawie mamy jednak ciekawy numer tzw. osmologiczny - czyli zapachowy. Z tej taśmy samoprzylepnej podobno zebrano zapach do słoików, nast. pomówionym zabrano buty i po tygodniu policyjny pies narkotyzowany zapachami z butów napisał że smród pochodzi od Mariusza K. - widocznie musiał być już bardzo zestresowany tą beznadziejną sytuacją.
Tak dla zainteresowanych którym zechce się dalej poczytać tą bajkową opowieść asesorka
Marcina Wawrzynkowskiego z Białogardu

Co ciekawe, na koniec asesor nie karze oddać poszkodowanemu ukradzionej kasy, ale zarządza niby zgodnie z Art. 44kk [Przepadek przedmiotów] - zniszczenia dowodów zapachowych?!?
Wyraźnie sprawa jest śmierdząca, ponieważ błąd asesora M. Wawrzynkowskiego powielają sędziowie Sądu Okręgowego w Koszalinie czyli: Urszula Sobolewicz - Rostek, Marek Walentynowicz, Bogdan Lewandowski oraz prok. Ewa Bartoszyńska.
Czy błędne postawienie zarzutów przez sąd (nie te paragrafy) mogą być podstawą do wznowienia sprawy - sprawdzimy.

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
Stowarzyszenia Ochrony Praw Obywatelskich
Zespół redakcyjny: Zdzisław Raczkowski, Witold Ligezowski, Małgorzata Madziar, Krzysztof Maciąg, Zygfryd Wilk, Bogdan Goczyński, Zygmunt Jan Prusiński oraz wielu sympatyków SOPO

uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm
redakcja@aferyprawa.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

zdzichu

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.