opublikowano: 26-10-2010
Sanok- kłótnia o parkingi jest dowodem starej prawdy - JESZCZE SIĘ TAKI NIE URODZIŁ, KTÓRY BY WSZYSTKIM DOGODZIŁ - debata nad apelem posła Mariana Daszyka skierowanego do Sanoczan.
Dziurawe ulice, korki, no i
wreszcie brak miejsc do zaparkowania samochodu - to rzeczywistość nie tylko
sanocka. Szlak trafia nie tylko miejscowych posiadaczy wszelkiej maści blaszaków
na czterech kółkach,
ale i turystów którzy ostatnio w sporej ilości odwiedzają Sanok - bramę do
wjazdu w Bieszczady. Jednak turyści nie tylko przejeżdżają przez Sanok w
drodze na Jezioro Solińskie. Sanok naprawdę sporo ma do zaoferowania tym którzy
tu się zatrzymują. W sanockim zamku jest nie tylko największy w Polsce zbiór
ikon, ale i największa ilość obrazów tragicznie zmarłego malarza -
sanoczanina Zdzisława Beksińskiego. Tu też w pięknym krajobrazowym miejscu
znajduje się największy regionalny skansen w kraju.
Sanok stawia też na sport i
rekreacje. Odbywają się tu na nowoczesnym lodowisku i torze szybkiej jazdy nie
tylko ogólnopolskie, ale i międzynarodowe
imprezy sportowe w nowoczesnej hali "Arena Sanok".
Te czynniki powodują że wiele zmotoryzowanych turystów i
sportowców musi w końcu gdzieś się zatrzymać. Istniejący od 800 lat Sanok,
jak każde stare miasto ma w swym centrum praktycznie tylko parę miejsc
parkingowych. W lecie zmotoryzowani niszczą chodniki i trawniki swoim ciężko
zapracowanym złomem - w zimie nawet na takie postoje nie mają szans.
Problem budowy miejsc parkingowych dla miasta stał się problemem życia - i to
dosłownie przeżycia obecnych władz, jak też politycznym przetargiem
wszelkiej maści partyjnych działaczy, oraz "nawiedzonych", którzy
widzą w tym swoją szanse kariery.
Urzędowy
spektakl teatralny cz.I - parking
podziemny pod rynkiem.
Pierwszym zwarciem starych i niedoszłych władz był w 2005r. projekt budowy parkingu pod
rynkiem sanockim. W sumie mający praktycznie same plusy.
Mianowicie, Urząd Miasta przygotował projekt
rewitalizacji rynku, na co uzyskał dotacje unijne w kwocie 4.4 mln złotych.
Zgodnie z tym projektem centrum ma być wyłączone z ruchu. Rewitalizacja rynku
ma objąć
nie tylko zabytkowe budynki wokół niego, ale całą nawierzchnię i wszystko
co jest pod nią - czyli kanalizację, linie gazowe, eklektyczne i wszelkie
media. Logiczne, że w pierwszym etapie robót powstanie setek metrów wykopów, wybrane
zostanie setki metrów sześciennych ziemi. Teraz
wystarczyłoby te wszystkie wykopy połączyć w całość - i mamy już jedną dużą dziurę
pod podziemny parking prawie za darmo. Przynajmniej tak pomyślały władze
Sanoka z burmistrzem Wojciechem Blecharczykiem.
A właściwie całość "wyszłaby na zero" biorąc pod uwagę, że nie trzeba
byłoby wydawać pieniędzy na działkę pod
parking. Badania geodezyjne potwierdziły, że ten projekt jest jak
najbardziej realny.
![]() ![]() |
Wyobraźmy sobie, że znikają z rynku wszelkie czterokołowe blaszaki - i nie szpecą już pięknych starych kamieniczek - do których nie pasują w żaden sposób.
Pieniądze na zrobienie "dachu" - czyli nawierzchni rynku - pochodzą już z unijnych dotacji. I wreszcie mamy gdzie spokojnie usiąść na ławkach, zrobić regionalną imprezę reklamującą miasto - choćby coroczną "Świąteczną orkiestrę" Owsiaka. W dodatku całe zaplecze techniczne towarzyszące tego typu imprezom "schować pod spodem".
Podobnie osoby przyjeżdżający do urzędów,
czy kościoła podjeżdżałyby też praktycznie pod same drzwi instytucji, wchodzą bez
parasola w dni deszczowe, a co najważniejsze - ich XXI wiekowy złom nie szpeciłby
krajobrazu renesansowych kamieniczek.
Tak robi się wszędzie, nawet w Rzeszowie, ale nie w galicyjskim (czytaj
zacofanym) Sanoku. Tutaj kilku
lokalnym bezmyślnym oszołomom ten projekt przeszkadzał.
Istotne jest, że samo miasta do tego
projektu musiałoby dołożyć ok.1mln. złotych, co jest niewielką kwotą w
stosunku do korzyści, zarówno dla zmotoryzowanych jak i pieszych turystów, którzy
nie musieliby stale kolidować z sobą. Skorzystaliby z bezpłatnego parkingu
nie tylko miejscowi przyjeżdżający do najstarszego kościoła Franciszkanów
w Sanoku, czy mający
sprawy do załatwienia w Urzędzie Miasta, ale i turyści odwiedzający zamek i
ścisłe centrum miasta.
A wiemy - jak nas widzą tak o nas piszą - to
uwaga do przyszłych władz.
Przedstawiam aktualne zdjęcia z rynku w Sanoku. Sami czytelnicy powinni sobie
odpowiedzieć - jak wygląda ten złom samochodowy na tle odnawianych kamienic i
średniowiecznego kościoła?
Fakt, architekt popełnił istotny błąd projektując wjazd do podziemnego parkingu od strony zamku, co wyraźnie narusza starą architektoniczną strukturę centrum i zrodziło protest wszelkich historyków. Wjazd tunelem wybudowanym pod praktycznie nieprzejezdną w zimie (80% spadku) i nieużywaną ulicą Cerkiewną rozwiązuje ten problem, zmniejsza koszty i ułatwia budowę. Dodatkowo to nowoczesne połączenie, przechodząc obok Urzędu Miasta i hotelu "Sanvit" mogłoby prowadzić do drugiego spornego, ale bardzo potrzebnego miastu i handlowcom parkingu - za Halą Targową. Oba parkingi dzieli odległość niecałe 200m.
Urzędowy
spektakl teatralny cz. II -
parking przy Hali Targowej.
Budowa tego parkingu, zaplanowana jeszcze w 1996r wraz z budową hali, była
atutem przeciwników budowy parkingu pod rynkiem.
- Po co nam dwa parkingi obok
siebie?
Urząd Miasta poddał się i przystąpił do kolejnego projektu.
Jednak aktualnie, kiedy projekt ten ma wyjść ze sfery marzeń i został
zatwierdzony przez Radnych, czyli robiony jest konkretny plan
architektoniczny - kolejny raz do akcji wkraczają wszelkie "osoby nawiedzone",
które sieją plotki i wszelkimi drogami nacisku próbują
osiągnąć swoje prywatne cele. Tymi plotkami jakie sieją osoby protestujące
nie znające faktów nie będę się zajmował, ponieważ to nie mój poziom intelektualny.
A fakty są następujące.
Po pierwsze: zgadzam się, że sama budowa nowoczesnej hali targowej w centrum
starego miasta to porojony pomysł byłych władz SLD Sanoka. Przedstawiam poniżej
parę zdjęć dla zamiejscowych czytelników.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Ale stało się. Wybudowana
kosztem wielu milionów złotych hala stoi i daje dochód przynajmniej setce handlowcom
i utrzymanie ich rodzin.
Po drugie: Z uwagi na rewitalizacje i w przyszłości wyłączenie z ruchu samochodowego starego
centrum miasta dostawa towarów jak i dojazd klientów będzie jeszcze bardziej
utrudniony.
Tylko wybudowanie parkingu za halą i swobodny dojazd daje handlowcom możliwość
dalszej, spokojniejszej działalności gospodarczej. Parking ten byłby też
miejscem, gdzie obywatele mogliby bezpiecznie "schować" swoje
samochody wchodząc do kościoła parafialnego sąsiadującego z halą targową.
Miejsce pod parking, to zagłębienie - część średniowiecznej fosy obronnej
centrum miasta. Daje to architektom możliwość wybudowania 3-poziomego
parkingu, przy czym ostatni poziom jest na poziomie placu przed kościołem.
Czyli nic nie wystaje, nic nie szpeci, nie przeszkadza. Wprost przeciwnie - w
dziurze,
w której ma powstać parking mamy aktualnie śmietnik w centrum miasta. Na tym śmietniku
garażują już samochody i nic nie wskazuje, że jak się wybuduje tu
nowoczesny parking, to liczba ich gwałtownie się zwiększy. Chyba tylko z tego
powodu, że znikną z trawników i chodników, ale chyba o to w końcu chodzi.
Na tym parkingu mogli by też zatrzymać się turyści pobliskiego hotelu "Sanvit"
i to stało się najważniejszym pretekstem do bojkotowania tego projektu.
Czy jednym z inicjatorów tego pomysłu są właściciele hotelu "Sanvit"?
- być może, w końcu hotele, podobnie jak usługi i handel nie mogą dobrze
funkcjonować bez parkingu.
Jednak hotel jest architektonicznie wpompowany w całość zabudowy historycznej
miasta - zmodernizowany po starej łaźni miejskiej i może być jego wizytówką.
W przeciwieństwie do kilkunastu osób blokujących tą inwestycję
zamieszkałych w jedynym bloku w pobliżu. Ta typowa 4-ro piętrowa
socjalistyczna budowla w centrum historycznych obiektów śródmieścia na pewno
została wybudowano "na wariackich papierach". Dlatego to ten blok pierwszy
powinien zniknąć z tego krajobrazu jako obiekt architektoniczne w żaden sposób
nie pasujący do otoczenia. Zwłaszcza, że już dawno skończyła się
gwarancja na używanie go przez mieszkańców, a więc mieszkanie w tym obiekcie
zagraża życiu obywateli i otoczeniu.
Projektowana 2-poziomowa budowla nie zagraża w żaden sposób znajdującemu się ok.10m dalej "ogródkowi jordanowskiemu", pomimo że nawiedzeni uznają to za swój atut. Wprost przeciwnie, w znacznym stopniu przyczyni się do bezpieczeństwa dzieci w tym rejonie, ponieważ samochody zostaną od nich odgrodzone ścianą i nikt nie będzie miał możliwości wjechania na plac zabaw. No i spalin będzie znacznie mniej.
Spektakl teatralny
cz. III - parking wielopoziomowy po byłym lodowisku "Torsan".
W tym miejscu mamy kolejny złom i śmietnik w ścisłym centrum Sanoka, co widać
poniżej na zdjęciach.
![]() |
![]() |
![]() |
I mamy kolejną farsę bezmózgowców, którzy chcą, albo nami udają że rządzą.
Projekt architektoniczny przewiduje w tym miejscu budowę parkingu pod obiektem
na 100-150 miejsc. Jest to zgodne z aktualnym trendem światowym chowania jeżdżących
złomów zaśmiecających środowisko naturalne człowieka. Na parterze ma się znajdować tzw.
galeria, czyli część rozrywkowo - gastronomiczno - handlowo - usługowa.
Górny poziom można zagospodarować na cześć mieszkalną - hotelową, lub na
np. sale konferencyjne dla centrum biznesowego, czego nie ma w Sanoku. Całość estetycznie wkomponowana
w krajobraz (zdjęcie poniżej). Finansuje to inwestor prywatny - a wiec budżet miasta nie jest
obciążony kosztami, a mieszkańcy i klienci mają darmowe miejsca parkowania.
Widzimy jak wszystko by się zmieniło.
Ale jednak nie, kilku kandydującym typowych oszołomów, do których dał się dokoptował poseł
Marian Daszyk, ten projekt nie spodobał się. Uważają że w tym miejscu
dalej ma stać złom a w nim powinny być wyłącznie złomowane blaszaki. I to
najlepiej tak na kilku poziomach, żeby przynajmniej 3tys. tego złomu dało
się tam wepchnąć - paranoja. Ciekawe, skąd wezmą tyle złomu? - czyżby
z nieba?
Poniżej wizualne projekty dla porównania obu wizji przy ul Mickiewicza. Stare
kino i wkomponowany nowy obiekt i forsowany śmietnik na złom samochodowy.
![]() |
![]() |
Ponadto
istotne
jest, że ten teren należący do miasta już wcześniej w planie został
przeznaczony do sprzedaży dla zabezpieczenia kredytów pod budowę hali
sportowej "Arena Sanok".
Podobny problem mamy z kolejnym miejscem parkingowym przeznaczonym na sprzedaż
- plac przy hotelu "Pod trzema różami" - czyli -
Urzędowy spektakl teatralny
cz. IV - parking przy hotelu "Pod trzema różami".
Ten dziki parking (bez nawierzchni) istnieje już ładnych kilka lat i wszyscy
zdążyli się do niego przyzwyczaić, ponieważ nie ma w centrum miasta parkingów.
A jak wyżej wyjaśniłem - nie ma, ponieważ kilkunastu oszołomów w stylu
Leppera uważa że to ich należy wysłuchać i to oni mają tu rządzić.
Tylko czy konsekwencje za nich mają ponosić wszyscy zmotoryzowani mieszkańcy?
Dlaczego miasto ma dawać bezpłatnie swój plac dla zmotoryzowanych turystów przyjeżdżających
do hotelu "Pod Trzema Różami", a nie powinno pozwolić
turystom parkować w parkingu za halą targową, z którego mogliby skorzystać
goście hotelu "Sanvit"?
A podobno protestujący nie
działają "z układów" - czyżby?
Każdy hotel musi mieć miejsca parkingowe i to jest bezdyskusyjne. Dyskusja
zaczyna się, kiedy jednemu ułatwia się działalność gospodarczą, a drugiemu utrudnia.
Wtedy, kiedy nie chodzi o interes miasta i jego obywateli, ale o prywatę kandydatów
do foteli.
Hotel "Pod trzema różami" stoi przy kolejnym śmietniku sanockim -
tzw. skarpie. Ta faktyczna kilkudziesięciometrowa skarpa o prawie kilometrowej długości
w centrum miasta od dziesiątków lat w teorii powinna być zagospodarowana.
![]() |
![]() |
![]() |
Ale
kolejni
nawiedzeni urzędnicy, tym razem od architektury, bojkotują wszystkie projekty,
ale to osobny temat. A
faktycznie, teren świetnie nadaje się do zabudowy tarasowej i usług
rozrywkowo - gastronomiczno - handlowych z pięknymi widokami na pagórkowatą
zalesioną okolicę Sanoka.
Zagospodarowano tak np. całą górę w Szczyrku budując
Centrum Kongresów i Rekreacji "Orle Gniazdo", gdzie parking mieści
się praktycznie na dachu hotelu. Tu można zrobić coś podobnego. Zresztą z
takim projektem wystąpiła już wcześniej właścicielka hotelu "Pod trzema różami".
Ciekawe, kto wtedy zablokował ten projekt?
Zresztą, dla wszelkich niedomówień, jeżeli plac sprzedaje się w przetargu, dlaczego właścicielka go
nie wykupi (np. w ratach) dla dobra swojego i miasta? - tylko szuka "pleców"
- to pytanie kieruję do
posła Daszyka.
Oczywiście,
rozważane są jeszcze koncepcja budowy parkingów w miejscu rozpoczętej budowy
kinoteatru za "Domem Handlowym". Jednak w kontekście budowanego
centrum sportowo-rekreacyjne na Błoniach, może zgodnie z projektem dokończyć
i wybudować estetyczne centrum kultury dla miasta, zamiast złomować tam
samochody?
Podobnie można potraktować propozycje budowy parkingu w fosie przy sanockim
zamku. Nie widzę sensu tej inwestycji - raz jako tło do starych murów, drugi
raz - są to tereny prywatne i ich wykup sporo by kosztował miasto.
Jedynym miejscem mało kontrowersyjnym jest projekt budowy miejsc parkingowych
"Na Okęciu". Tylko komu będzie się chciało "drapać pod górę"
do miasta, zamiast wjechać? Może tak w ogóle zabronić wjazdu, a parkingi dla
turystów wybudować z dala od miasta? Ciekawe kto wtedy będzie protestował....
A tak, żeby poseł Daszyk się nie nudził, to proponuję zająć się mu
sprawami swojego elektoratu - czyli budową kanalizacji i wodociągów we wsiach
Kostarowce i Strachocina i następnych. Tam jest sporo problemów i konfliktów
związanych z tą inwestycją. Sama inwestycja, jak najbardziej potrzebna i
wskazana w XXI wieku, jest dotowana przez Unię. Jednak wyborcy posła Daszyka
przychodzą do mnie z tymi problemami. Ale głównym problem są jak zwykle
pieniądze. Mieszkańcy mają wątpliwości, czy powinni wnosić swój wkład
finansowy, jeżeli całość inwestycji finansuje Unia? W dodatku swój
udział wniosła gmina? Na co idą zapłacone przez nich podatki? Wydaje mi się
że to jest akurat problem do interwencji poselskiej ponieważ dotyczy
kilkunastu wsi i kilku tysięcy mieszkańców. I tu widzę dla miłego,
ale "garażowego" posła pole do popisu, faktycznie wymagające
poselskiej interwencji.
W załączeniu kontrowersyjny apel poselski do sanoczan :-)
![]() |
![]() |
Zdzisław
Raczkowski
dziennikarz śledczy miesięcznika "Bez znieczulenia"
red. nacz. www.aferyprawa.com
Dział tylko dla inteligentnych:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.