opublikowano: 21-03-2012
ciekawy komentarz na temat zabójstwa Kennedyego i władzy sekretarza skarbu USA bez woli prezydenta USA - z cyklu fakty i mity o AmeryceTrzeba pamiętać że zabójca Lee Harveya Oswalda (domniemanego zabójcy
prezydenta Kennedyego) Jack Ruby (Żyd urodzony w Polsce, w Sokołowie
Podlaskim) był gangsterem, właścicielem klubu nocnego (czytaj burdelu).
Jaki miał obywatelski interes w zabiciu Oswalda? Ano interes zlecony przez
jakiś resort.
Ale skąd resort miałby coś robić? To komentarz z internetu na temat motywów
wewnętrznych zabójstwa Kennedyego. Nie Chruszczow, nie Castro, nie siłowe
resorty z własnej motywacji ale finansjera zagrożona przez Kennedyego:
Rok 2008 obfituje w okrągłe rocznice wydarzeń ważnych, fundamentalnych dla
zrozumienia tego co dzieje się obecnie. Tym bardziej jest dziwne że w bezmózgowych
mediach nie ma o nich dosłownie żadnej wzmianki. Czy to możliwe aby społeczeństwa
miały już tak wyprane mózgi fasadą demokracją i sloganami o wolności
że nikt już nie myśli? że nikt nic nie stara się dociec zadając
przynajmniej pytania? Żaden dziennikarz nie dochodzi prawdy?
Na początku kwietnia zwróciliśmy uwagę na 75 rocznicę konfiskaty złota
Amerykanów przez Roosevelta, w drodze słynnego rozkazu wykonawczego 6102 (executive
order 6102).
Rozkazy wykonawcze w USA to nie przelewki. Wykorzystują one w pełni
przywileje prezydenckie. Kierowane są do agencji i departamentów rządowych,
albo obwieszczane w sytuacji zagrożenia, kiedy nie ma czasu na uchwały
parlamentu. Albo na przykład gdyby kongres patałętając się pod nogami
jedynie przeszkadzał w sprawowaniu faktycznej władzy.
Zachęcony być może sukcesem rozkazu 6102 prezydent Roosevelt wydał parę
innych, w tym rozkaz wykonawczy 9066 (E.O. 9066) z 19 lutego 1942 roku.
Nakazywał w nim internowanie obywateli amerykańskich japońskiego
pochodzenia. Ot, demokratycznemu rządowi przestały się nagle podobać twoje
skośne oczy. Więc raus do kacetu, tam je wyprostujemy! Z tego co wiadomo
kacety były wówczas położone w mniej turystycznie atrakcyjnych miejscach
niż Guantanamo Bay na Kubie...
Po wojnie regularnego zamachu stanu dokonał następca Roosevelta, Harry
Truman w 1951 roku. Media łączą Trumana głównie z bombą atomową i z
Hiroszimą ale jego rozkaz wykonawczy 10289 (E.O. 10289) ma do dziś siłę rażenia
wielokrotnie większą. Precyzuje on że sekretarz skarbu jest odpowiedzialny
za wykonywanie szeregu newralgicznych funkcji prezydenckich bez aprobaty,
zatwierdzenia, ratyfikacji, czy innej akcji ze strony prezydenta. Następnie
rozkaz wymienia i opisuje wszystkie te funkcje. Sekretarz skarbu może
wykonywać te zadania bez kłopotania nimi prezydenta. Zadania dotyczą
polityki gospodarczej i monetarnej a dekret oznacza oddanie pełni władzy nad
gospodarką i systemem monetarnym w ręce finansowej elity. Mogła ona odtąd
rządzić bez powiadamiania o swych krokach prezydenta, nie mówiąc już o
takim "drobiazgu" jak kongres, a prezydent stał się figurantem.
Ciekawe czy jakiś podręcznik historii o tym pisze, przedstawiając
obiektywnie jak rzeczy stoją...
I tu dochodzimy do rzeczy niewątpliwie najważniejszej i najbardziej
brzemiennej w skutki. Rzeczy o której również cicho a wagę implikacji której
trudno przecenić. Czwartego czerwca minęła właśnie 45 rocznica wydania
rozkazu wykonawczego 11110 (E.O. 11110) przez prezydenta Kennedy’ego.
Rozkazy wykonawcze charakteryzują się tym że na bazie konstytucji USA muszą
zostać wykonane. Słowem, ruki po szwam i nie dyskutować. W tym miejscu
historia robi się interesująca, nawet bardzo interesująca. Okazuje się
mianowicie że numer 11110 był jedynym rozkazem wykonawczym który został całkowicie
zignorowany. Dosłownie zniknął, przepadł, rozpłynął się, słuch po nim
zaginął. Co oczywiście prowadzi do intrygującego pytania co w nim takiego
było że grupa trzymająca władzę tak się tego obawiała?
Otóż następcy Trumana, zarówno prezydent Eisenhower jak i Kennedy,
rozumieli powagę sytuacji i istotę faktycznego zamachu stanu dokonanego za
kadencji poprzednika. Ike nie odważył się jednak wystąpić otwarcie
przeciwko trzymającej władzę elicie. Być może dlatego przeżył. Dopiero
w swoich uwagach na zakończenie prezydentury zdobył się na szczerość,
przestrzegając przed dyktaturą gospodarczo- wojskowego lobby. Natomiast
prezydent Kennedy też się orientował czym grozi taka sytuacja i zdecydował
się na konfrontację. Chcąc ratować resztki wpływu prezydenta na gospodarkę
i przeciwdziałać wykupywanej własności Stanów Zjednoczonych wydał właśnie
ów feralny rozkaz wykonawczy 11110.
Z zewnątrz miało to wyglądać jako poprawka do rozkazu wykonawczego 10289
Trumana. W istocie jednak rozkaz wywracał całą elitę finansową USA.
Kennedy rozkazał aby departament skarbu (tj rząd federalny) wypuścił
certyfikaty na posiadane srebro. Skarb USA miał wówczas olbrzymie rezerwy
srebra i srebro było w powszechnym obiegu monetarnym. Na każdą posiadaną
uncję srebra musiałby być wystawiony papier. Tylko takiego papieru można
by było używać jako pieniądza. Innymi słowy, wyprodukowano by tylko taką
ilość dolarów jaka miała pokrycie w srebrze. Kontrola tej produkcji miała
znajdować się w rękach rządu. Kennedy zdecydował się na srebro zamiast złota
ponieważ rynek srebra jest dużo trudniej kontrolować, a tym samym trudniej
go manipulować grupom nacisku. Postanowił wypuścić w obieg 4,3 miliarda
dolarów, powstałych w oparciu o realną wartość posiadanego przez USA
srebra. Była to pierwsza od pół wieku emisja pieniędzy przez skarb państwa,
z pominięciem FEDu.
Fig.1 United States Note 1963. Wartość kolekcjonerska obecnie: jeden tysiąc
Federal Reserve notes.
Źródło: www.usrare.com.
Z pieniędzy tych nominały $2 i $5 dolarów zdążono nawet wydrukować i puścić
w obieg, natomiast nominały $10 i $20 zostały jedynie wydrukowane. Czasu aby
i je puścić w obieg zabrakło. Banknoty rządowe miały nagłówek “United
States Notes”, w odróżnieniu od “Federal Reserve Notes”. Do dzisiaj są
w Ameryce osoby które posiadają takie pieniądze (Fig.1).
Łatwo jest zrozumieć czym groził sprawującej faktyczną władzę w USA
elicie dekret Kennedy’ego. Odbierał on Rezerwie Federalnej rzecz najważniejszą
w całym przekręcie - prawo do pożyczania na procent rządowi Stanów
Zjednoczonych wygenerowanego z czystego powietrza “pieniądza”. Ruch ten
natychmiast eliminowałby z biznesu wiele organizacji finansowych, oczyściłby
giełdę ze spekulantów i efektywnie wymusił zawieszenie działalności FEDu.
Odebrane Rezerwie Federalnej (FEDowi) prerogatywy generowania pieniądza powróciłyby
do rządu federalnego, dokładnie tak jak wymaga tego konstytucja Stanów
Zjednoczonych. Rozkaz wykonawczy 11110, autoryzując generowanie pieniądza
przez departament skarbu a nie przez prywatny bank jakim jest FED, zawierał
dosłowną stypulację “ to issue silver certificates against any silver
bullion, silver, or standard silver dollars" [do wypuszczania certyfikatów
srebra opartych na srebrnym bullionie, srebrze lub standardowych srebrnych
dolarach]. Oznacza to że na każdą uncję srebra w sejfach departamentu
skarbu rząd mógł wprowadzić pieniądz oparty na przechowywanym tam metalu.
Krótko mówiąc - rozkaz wykonawczy Kennedy’ego oznaczał w praktyce koniec
FEDu, koniec przekrętu z papierowym pieniądzem bez pokrycia i koniec związanej
z tym bonanzy dla ukrywającej się za tym elity. Do dzisiaj skrzętnie ukrywa
się też fakt że tego samego dnia kiedy prezydent Kennedy podpisał rozkaz
wykonawczy 11110, podpisał on również rozporządzenie zmieniające oparcie
(backing) dla banknotów jedno i dwudolarowych ze srebra na złoto.
Jeszcze 12 listopada 1963 roku, przemawiając do studentów Uniwersytetu
Columbia w Nowym Jorku Kennedy mówił: “Stanowisko prezydenta zostało użyte
do zorganizowania spisku, który zniszczy wolność. Zanim opuszczę Biały
Dom, muszę o tym poinformować amerykańskich obywateli”. Poinformować nie
zdążył. W dziesięć dni później został zamordowany w Dallas w stanie
Teksas. Wcześniej zamordowany został kongresman McFadden usiłujący ujawnić
zasady działalności FEDu. Był on o krok od przegłosowania odpowiedniej
ustawy w tej sprawie. Z grupą trzymającą władzę nie ma żartów.
Materiały dotyczące zabójstwa utajniono na dziesiątki lat. Sprawców nie
odnaleziono, mocodawców nie ukarano. Banknoty rządu federalnego po zabójstwie
prezydenta Kennedy'ego natychmiast wycofano z użycia. Rozporządzenie
wykonawcze 11110 zignorowano, wszelką dyskusję o nim wyciszono. Utrzymując
przez lata sztucznie niską cenę srebra jego rezerwy w departamencie skarbu
wyprzedano co do ostatniej uncji, najwyraźniej aby nikt znowu nie wpadł na
pomysł opierania na nim waluty i ominięcia w ten sposób FEDu.
Próba uzdrowienia systemu finansowego i wydarcia go z rąk międzynarodowej
finansjery się nie powiodła. Elita okazała się silniejsza, jej przekręt z
prywatnym bankiem emitujacym pieniądz z powietrza i pożyczającym go rządowi
federalnemu na procent trwa. Trwa też demokracja i ma się całkiem dobrze.
Więcej:
Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" - Niezależne
Czasopismo Internetowe redagowane jest przez
dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest
PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH
INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW
JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą
być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź
dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i
praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz
koncesjonowanie prasy są zakazane.
Komentowanie nie jest już możliwe.