opublikowano: 26-10-2010
Co z tym napadem na rabina w Polsce? Zatrzymano niewinnych? Marcin Świejkowski - Syjonistyczny antypolonizm pod etykietką antysemityzmu. Tak można w skrócie nazwać mechanizm samonapędzającego się rzekomego antysemityzmu w Polsce, dzięki któremu syjoniści i klerykofaszyści mają później szansę zapewnić sobie nieograniczone wpływy i szmal. W sobotę 27 maja br. napadnięty i pobity został naczelny rabin Polski Michael Schudrich. W przybliżeniu wiadomo, że było to w środku dnia, w centrum Warszawy, niedaleko synagogi, podczas spaceru rabina ze znajomymi. Podobno jakiś młody człowiek wykrzyknął do rabina typowo antysemickie hasło: "Polska dla Polaków", po czym zapytany, dlaczego to powiedział, uderzył rabina w pierś, prysnął w twarz gazem i uciekł. Ze względu na fakt, że zdarzenie miało miejsce podczas wizyty w Polsce papieża Benedykta XVI, w przeddzień wspólnej modlitwy papieża z rabinem na terenie byłego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, sprawę potraktowano niezwykle priorytetowo i nadzór nad śledztwem objęła Komenda Główna Policji, a rabina osobiście przeprosił podczas zorganizowanego w tym celu spotkania sam Prezydent RP. Niemalże automatycznie wyszło na jaw, że od kilku tygodni Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce otrzymywał SMS-y z pogróżkami, podobnie zresztą jak pewien były doradca "władzy wykonawczej"; lobbujący na rzecz zwrotu przez państwo polskie majątków żydowskich. Niewykluczone, że sprawcy SMS-owych pogróżek zaczerpnęli wiedzę o telefonach ww. osób z istniejącej od kilku tygodni listy osób określanych jako "wrogowie rasy" na stronie Redwatch zamieszczonej na jednym z serwerów amerykańskich. Nadgorliwi czytelnicy "listy" już zaatakowali nożem jedną z osób na niej umieszczonych. Na murach podobno pojawia się coraz więcej haseł antysemickich... Wszystko to zapewne oznacza ni mniej ni więcej, jak poważny wzrost nastrojów antysemickich w Polsce. Najbardziej jednak zastanawiające jest to, co mogło spowodować taką nagłą erupcję antysemityzmu, i czy jest to faktyczny wzrost rasizmu, czy tylko rozdmuchiwanie tematu zastępczego przez media? Z doświadczenia mogę stwierdzić, że w ceniącym sobie modę na apolityczność NARODZIE POLSKIM, co jest bezsprzecznym wynikiem medialnej działalności w Polsce katolickich klerykofaszystów i amerykańskich syjonistów, jakikolwiek wzrost nastrojów społecznych, w tym antysemickich, ma miejsce wyłącznie wtedy, kiedy syjoniści lub katoliccy klerykofaszyści maja w tym swój biznes. Być może sprawcy, zwłaszcza tych SMS-ów z pogróżkami, poczuli się zachęceni działaniem polskiej policji, która, chociaż potrafiła w mig odnaleźć i zatrzymać czterech z autorów strony Redwatch; która to policja niemal natychmiast zlokalizowała sprawcę fałszywego doniesienia o bombie w Warszawie; tej samej policji, która nie była w stanie odnaleźć sprawcy włamania do serwisu internetowego wizytowka.pl i podżegania do mordowania Żydów na stronie internetowej Marcina Świejkowskiego Sekretarza Generalnego partii Praca Zdrowie Ekologia. Czy jest możliwym, aby polska Policja, posiadająca dobry sprzęt, znakomitych informatyków i nieograniczony dostęp do nowoczesnych technologii oraz tajnych zasobów danych operatorów sieci komórkowych i internetowych, nie zlokalizowała sprawcy, który od kilku tygodni przysyłał SMS-y z pogróżkami, albo sprawcy włamania na stronę Sekretarza Generalnego PZE? Moim zdaniem tylko w dwóch przypadkach odpowiedź na powyższe pytanie brzmi: "tak" kiedy policja z takich lub innych powodów nie jest zainteresowana wykryciem sprawcy, lub kiedy po drugiej stronie siedzi przeciwnik doskonale wyszkolony, dysponujący znacznie lepszą i bardziej zaawansowaną technologią, pochodzący np. z CIA lub Mossadu, albo ze służb podległych polskiemu MSWiA. Ciekawostką jest tu fakt stwierdzenia przez władze amerykańskie, że usunięcie strony Redwatch z serwera amerykańskiego jest niemożliwe, ponieważ zabrania tego jedna z poprawek do konstytucji USA, która gwarantuje każdemu demokratyczną wolność wyrażania poglądów. W świetle precedensu z 1997 roku związanego z wydawcą książki "Płatny zabójca" powoływanie się na tę poprawkę jest wyłącznie syjonistyczną wymówką. Prawdopodobnie napad na Michaela Schudricha mógł być wynikiem treści znajdujących się na stronie Redwatch, Reprezentujący władze amerykańskie ambasador USA zdecydowanie potępił napad na będącego obywatelem USA Michaela Schudricha, zatem uchylanie się władz amerykańskich od usunięcia strony Redwatch nasuwa uzasadnione podejrzenia, że amerykańscy syjoniści mają swój interes w dalszym istnieniu tejże strony. Zastanawia mnie, jak to możliwe, że do tej pory często widywałem na ulicach Warszawy ortodoksyjnych Żydów z długimi pejsami, ubranych zgodnie z tradycją, którzy spokojnie spacerowali przez nikogo nie zaczepiani, aż tu nagle podczas wizyty papieża, tuż obok synagogi, w biały dzień, w szabas, w obecności grupy znajomych zostaje zaatakowany naczelny rabin Polski? Skąd pomysł młodego napastnika na okrzyk: "Polska dla Polaków"? - podczas tego, uznanego za rasistowski, ataku, skoro jest to bardziej hasło z murów niż inwektywa, w której ktoś się zwraca do drugiej, "znienawidzonej" osoby? Czy przypadkiem młody człowiek napadając na rabina aby na pewno nie wiedział na kogo napada? A hasła na murach o charakterze antysemickim ? - czy na pewno ich ilość aż tak narasta, czy tylko nikt nie zamalowuje starych? A może rzecznik MSWiA miał absolutną rację sugerując prowokację o antysemickim ale przede wszystkim antypolskim charakterze? Myślę, że głównymi organizatorami podburzania nastrojów antysemickich w Polsce są syjoniści i katoliccy klerykofaszyści, a pobity rabin i prawie czterdziestomilionowy NARÓD POLSKI, wśród którego prawdziwe incydenty antysemickie można policzyć co najwyżej na palcach jednej ręki, są jedynie potencjalnymi ofiarami syjonistycznych i klerykofaszystowskich manipulacji. Jednym ze znaczących przykładów na powyższe niech będzie fakt, że tuż po włamaniu na stronę Sekretarza Generalnego PZE odebrałem wiele telefonów i e-maili od dziennikarzy, którzy zawiadomieni przez Polską Unię Studentów Żydowskich o zamieszczonych na tej stronie hasłach nawołujących do zabijania Żydów interesowali się sprawą tylko do momentu, do którego czuli zapaszek antysemickiego skandalu i natychmiast zapominali o całej sprawie, gdy tylko usłyszeli prawdę o włamaniu i prowokacji. Najwyraźniej syjonistycznych i klerykofaszystowskich mediów nie interesowała prawda a jedynie napisanie, że w Polsce jest rasizm i antysemityzm. Ciekawe dlaczego polski wymiar prawa i sprawiedliwości o mało nie pogubił butów w ferworze badania sprawy umieszczenia haseł antysemickich na stronie internetowej Sekretarza Generalnego PZE, wzywając wielokrotnie Marcina Świejkowskiego na przesłuchania jako podejrzanego, a następnie po ustaleniu faktów nie był w stanie namierzyć i ukarać klerykofaszystowskiej syjonistycznej mendy, która włamała się do serwisu internetowego i takie hasła na ww. stronie faktycznie umieściła? Odpowiedź na powyższe pytanie jest prosta. Marcin Świejkowski jest prawdziwym Polakiem, Słowianinem o polskich korzeniach. Dopóki istniała jakakolwiek szansa "dowalenia" Polakowi przez nienawidzących Polaków klerykofaszystów i syjonistów, pseudo polskie władze sprawą się interesowały, a gdy tylko okazało się, że w tej sprawie Polak jest niewinny i nie da się go wrobić w szerzenie haseł antysemickich, natychmiast sprawę postanowiono "uwalić". Media nagłaśniają antysemityzm w aspekcie SMS-ów z pogróżkami czy drobnej przepychanki z rabinem, a zarazem utajniają antypolonizm w aspekcie mordu na setkach Polaków dokonanego przez przedstawicieli polskiej władzy ustawodawczej i wykonawczej poprzez przestępstwo karne zaniechania, co doprowadziło do zagłodzenia lub zamarznięcia ponad 300 osób ostatniej zimy oraz do popełnienia samobójstwa przez kilkaset polskich dzieci. Nienawiść rasowa do Polaków powodowana pomawianiem ich o rasizm i antysemityzm w wykonaniu syjonistów i klerykofaszystów jest niestety całkowicie akceptowana przez polskie władze, które pośrednio akceptują również antypolonizm i antysemityzm wspierając działalność niektórych "felietonistów" z radia Maryja i niektórych działaczy Młodzieży Wszechpolskiej. Podczas "parady równości" media kilkakrotnie pokazały jak przedstawiciele M. W. wykrzykiwali: "pedały i Żydzi do gazu", a podczas kampanii wyborczej na Prezydenta RP zbierający podpisy przedstawiciele LPR-owskiej "katolickiej młodzieżówki" kilkakrotnie dali popis katolickiej miłości do bliźniego wykrzykując w stronę członków partii PZE i Kandydata na Prezydenta RP Zbigniewa Rolińskiego słowa: "sieg heil" lub "heil Hitler" unosząc dłoń w geście oficjalnego salutowania oficerów SS w III Rzeszy. Kilkakrotnie interweniowała policja. Zasiadający w rządzie Roman G., mentor Młodzieży Wszechpolskiej, ostatnio publicznie zaprzeczył jakimkolwiek faktom zachowań antysemickich ze strony Młodzieży Wszechpolskiej mówiąc: "...miejcie odwagę i przedstawcie dowody albo zakończmy te plotki...". Nikt z przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz mediów, oprócz telewizji TVN, takiej "odwagi" nie miał. Co potrafią media najlepiej pokazuje przykład z życia wzięty. W dniu 1 czerwca razem z przewodniczącym PZE Zbigniewem Rolińskim pojechaliśmy do Otwocka zeznawać w sądzie jako świadkowie w sprawie przeciwko oskarżonemu o przestępstwo proboszczowi Tadeuszowi F. z miejscowości Zakręt. Korzystając z faktu, iż do rozprawy pozostało jeszcze dużo czasu, wstąpiliśmy do siedziby "Tygodnika Regionalnego" w Otwocku wyjaśnić sprawę sprostowania artykułu z dnia 27 kwietnia 2006 roku pt. "Fruwać na cmentarz", w którym zamieszczono treści nieprawdziwe godzące w osobowość i naruszające interes Zbigniewa Rolińskiego m.in. poprzez oszczercze pomówienia. Jako rzekome sprostowanie "Tygodnik Regionalny" w dniu 11 maja br. zamieścił list Zbigniewa Rolińskiego do redakcji bez jakiegokolwiek komentarza ze słowami przeprosin lub z zaznaczeniem, że zamieszczone informacje były kłamliwe. Podczas rozmowy z dwiema z osób w redakcji, które jak zrozumiałem podobno są dziennikarzami - młodą kobietą oraz młodym, lekko aroganckim mężczyzną, spostrzegłem, że mam do czynienia z osobami, którym etyka dziennikarska jest obca. Kobieta udawała zdziwienie, że mającym podobno nieograniczoną wolność słowa dziennikarzom nie wolno pisać dosłownie wszystkiego co wydaje im się właściwe, a młody człowiek rozpoczął z nami spór odnośnie zapisów ordynacji wyborczej na Prezydenta RP. Jak się okazało w rozmowie, nigdy nie zadał sobie trudu dokładnego poznania ordynacji wyborczej ani też interpretacji biura prawnego PKW. Zabrał się za pisanie artykułu na temat, o którym nie miał zielonego pojęcia, co stawia jego rzetelność i etykę dziennikarską pod dużym znakiem zapytania. Nie to jest jednak meritum sprawy. Kiedy młodemu dziennikarzowi skończyły się argumenty w dyskusji, zwrócił się do Zbigniewa Rolińskiego z pytaniem: "...jak to było z tym Kałuszynem?" Zbigniew Roliński dokładnie przedstawił młodemu człowiekowi chronologię adresów, pod którymi zamieszkiwał przez całe dotychczasowe życie, z której wynikało, że Zbigniew Roliński od urodzenia mieszkał w Warszawie, zmieniając jedynie kilka razy dzielnicę zamieszkania, a ponadto przez kilka lat mieszkał w Czechosłowacji i przez 5 lat na azylu politycznym w Wiedniu, natomiast nigdy nie mieszkał w Kałuszynie lub okolicach. Młody człowiek udał, że nie słyszy albo nie rozumie odpowiedzi i pytanie ponowił jakby z naciskiem, że on wie swoje. Nadmienię, że chodzi o pogłoski rozpuszczane przez osoby akceptujące postawę proboszcza z Zakrętu w zakresie niszczenia przez niego środowiska naturalnego i wycinkę bez zezwolenia setek drzew pod budowany nielegalnie cmentarz, jakoby Zbigniewowi Rolińskiemu jako Żydowi przystawiono nóż do szyi i wygnano z Kałuszyna przed kilkunastu laty. Dodam, że Zbigniew Roliński na tę okoliczność złożył doniesienie do prokuratury, które nie zostało zgodnie z polskim prawodawstwem właściwie rozpatrzone. Zbigniew Roliński nie jest Żydem tylko Słowianinem i Wielkim Polakiem, który z miłości do Ojczyzny porzucił bardzo wygodne i zamożne życie w Austrii i z azylu politycznego powrócił do Polski. Nazwanie Zbigniewa Rolińskiego Żydem z Kałuszyna jest jedynie kłamstwem, które jak podejrzewam wymyślili niektórzy mieszkańcy Zakrętu wspólnie z proboszczem oraz kilkoma tzw. niezależnymi dziennikarzami. Zastanawiający jest wciąż pojawiający się wątek antysemicki. Czy gdyby nawet faktycznie jakikolwiek Żyd z Kałuszyna przeprowadził się do Zakrętu, to oznacza, że należy niszczyć mu mienie i grozić spaleniem domu oraz obsmarowywać w podrzędnym tygodniku tylko dlatego, że jest Żydem???- o powyższych zdarzeniach i nastrojach pisał przed kilku laty Tygodnik Otwocki. Jednak to nie mieszkańcy Zakrętu są antysemitami, bo to w gruncie rzeczy w większości przyzwoici i nieagresywni Polacy. Główna działalność antysemicka w Zakręcie jest wynikiem nienawiści do Żydów prawdopodobnie szerzonej przez osoby reprezentujące mechanizmy katolickiego klerykofaszyzmu, w tym w jakimś stopniu przez księdza z Zakrętu, który w ten sposób odwraca uwagę swoich parafian od ciążących na nim zarzutów popełnienia przestępstw przeciwko środowisku. Wspólnikiem w podjudzaniu społeczności są niektóre lokalne media i pracujący w nich niektórzy dziennikarze, niewykluczone, że w tym także nasi rozmówcy poprzez zamieszczenie w artykule "Fruwać na cmentarz" tekstu o Zbigniewie Rolińskim cyt. "...Teraz mści się na księdzu - mówią." Dla prostych niewykształconych ludzi z Zakrętu Roliński bez wątpienia musi być Żydem, skoro jak pisze dziennikarz z Otwocka, mści się na księdzu. Niektóre z mediów są wspierane przez syjonistyczny kapitał, którego celem jest przedstawianie Polaków jako rasistów i antysemitów. A czy Polacy są rasistami, kiedy nie są podżegani do rasizmu i antysemityzmu przez katolickich klerykofaszystów i syjonistyczne media? Jedna z partyjnych koleżanek z PZE jest Polką, Słowianką, katoliczką z Warszawy i mieszka obecnie poza Polską oraz ma ciemnoskóre dziecko. Będąc pod wpływem opinii szerzonej poprzez opanowane przez klerykofaszystów i syjonistów polskie media, miała duże obawy przed reakcją sąsiadów i znajomych podczas wizyty w rodzinnym domu w Polsce z malutkim ciemnoskórym dzieckiem. Jak się okazało jej obawy były zupełnie niepotrzebnie. W Polsce, w Warszawie żadnego rasizmu nie zauważyła, a wszyscy znajomi, również podczas mszy w kościele, przyjęli ją niezwykle ciepło i serdecznie. O powyższym jako jej partyjnemu przełożonemu opowiedziała mi dokładnie. Na koniec mała dygresja: Mało szanowni klerykofaszyści i jeszcze mniej szanowni syjoniści. Zakończcie to medialne napędzanie antysemityzmu w Polsce. W moim odczuciu jest to wyrafinowany sposób rozwinięcia w Polsce i na świecie antypolonizmu przez pryzmat antysemityzmu i rasizmu, których w Polsce nie ma. Występujący w Polsce syjonistyczny klerykofaszyzm, który widoczny jest poprzez działanie PiS-u, LPR-u i Samoobrony, których w wyborach nie poparło więcej, jak 25 % społeczeństwa polskiego, to jeszcze daleko do utożsamiania tej ideologii z nastrojami panującymi w całym narodzie. Marcin Świejkowski Antysyjonista.
Z ostatniej chwili.
Prokuratura chcąc się wykazać przez Żydami w łapance zatrzymuje dwie osoby
nic nie mające wspólnego z atakiem na rabina.
Ani Sławomir Zakrzewski, ani Tomasz Niemczak nie
dokonali ataku na rabina Michaela Schudricha
w dniu 27-mym maja 2006.
Jesteśmy osobami zachowującymi się pokojowo. Policja (wiemy o tym!) posiada
zarówno fotografie, jak i filmy z twarzami i sylwetkami zatrzymanych. Jeśliby
rabin Michael Schudrich, lub któraś z towarzyszących mu osób, wskazywali
byli na kogokolwiek z nas jako osobę napadającą – zachodziłoby
wprowadzenie Prokuratury w błąd. Szkalowanie prawych osób narodowości
polskiej!
2) Zatrzymano osoby ewidentnie nie pasujące do rysopisu napastnika.
Rysopis
napastnika zawarty w aktach policyjnych opisuje osobę o
cechach wybitnie semickich. Zarówno Sławomir Zakrzewski jak
i Tomasz Niemczak do tego rysopisu nijak nie pasują.
3)
Zatrzymanie jest elementem perfidnych prześladowań.
Wydanie decyzji o zatrzymaniu jest kontynuacją szykan jakie zastosowano wobec nas w dniu 26-tym maja przed Nuncjaturą Apostolską w Warszawie za próbę ujawnienia Jego Świątobliwości Papieżowi Benedyktowi XVI-temu zamachu na pieniądze polskich, katolickich podatników (próba wyłudzenia 65 mld $ przez niektóre organizacje żydowskie). Pismo w tej sprawie z dnia 1-go czerwca 2006 wystosowaliśmy do Prokuratury Warszawa Śródmieście, z powiadomieniem Prokuratora Generalnego.
Żądamy odpowiedzi na pytanie – czy istnieją nieformalne (lub służbowe?) powiązania osób wydających nakaz zatrzymania z polecającymi policjantom (dowodzonymi przez osobę podającą się za st.sierż.sztab Jacka Jaskółkę) uniemożliwienie wypowiedzenia przed Ojcem Świętym Benedyktem XVI sprzeciwu wobec grabieży polskiego majątku narodowego?
4) Niebezpieczna próba skłócenia obywateli z organami ścigania.
Decyzja o zatrzymaniu ma też znamiona chytrej, lecz niemądrej próby skłócenia nas z prokuratorami i policjantami. Być może komuś zależy na poniżeniu wszystkich prokuratorów i policjantów w naszych oczach? Może ktoś liczy, że w odruchu słusznego, lecz ślepego buntu przeciwko szykanom w końcu zachowamy się wrogo, agresywnie, nieprzemyślanie? Że będzie można nas, doprowadzonych do ostateczności łatwo wyeliminować?
My doceniamy pracę ścigających przestępstwa – często jest obciążana niejasnymi wpływami wrogich Polsce środowisk politycznych, wytrwale dążymy do ujawnienia owej Grupy Trzymającej Władzę (...).
http://www.naszasprawa.fir.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=718
W necie już krąży zażalenie na prokuratorską decyzję
zatrzymania.
Dariusz Benedykt Ciesielski
Eugeniusz Mieczysław Sendecki
Sławomir Andrzej Zakrzewski,
Tomasz Mieczysław Niemczak
Warszawa, dn. 16 czerwca 2006
zażalenie na prokuratorską decyzję zatrzymania
Niniejszym składamy zażalenie na decyzję Prokuratury o zatrzymaniu Sławomira Zakrzewskiego i Tomasza Niemczaka, które wykonała Komenda Stołeczna Policji w dniach 8-mym i 9-tym czerwca 2006.
Numer akt śledztwa „w sprawie stosowania przemocy wobec Michaela
Schudricha na tle wyznaniowym”– 1 Ds.268/06/I
Była to decyzja niesłuszna z następujących powodów;
1) Zatrzymano niewłaściwe osoby.
Ani Sławomir Zakrzewski, ani Tomasz Niemczak nie dokonali ataku na
rabina Michaela Schudricha w dniu 27-mym maja 2006.
Jesteśmy osobami zachowującymi się pokojowo. Policja (wiemy o tym!)
posiada zarówno fotografie, jak i filmy z twarzami i sylwetkami
zatrzymanych. Jeśliby rabin Michael Schudrich, lub któraś z towarzyszących
mu osób, wskazywali byli na kogokolwiek z nas jako osobę napadającą
– zachodziłoby wprowadzenie Prokuratury w błąd. Szkalowanie prawych
osób narodowości polskiej!
2) Zatrzymano osoby ewidentnie niepasujące do rysopisu napastnika.
Rysopis napastnika zawarty w aktach policyjnych opisuje osobę o cechach
wybitnie semickich. Zarówno Sławomir Zakrzewski jak i Tomasz Niemczak
do tego rysopisu nijak nie pasują.
3) Zatrzymanie jest elementem perfidnych prześladowań.
Wydanie decyzji o zatrzymaniu jest kontynuacją szykan jakie zastosowano
wobec nas w dniu 26-tym maja przed Nuncjaturą Apostolską w Warszawie
za próbę ujawnienia Jego Świątobliwości Papieżowi Benedyktowi
XVI-temu zamachu na pieniądze polskich, katolickich podatników (próba
wyłudzenia 65 mld $ przez niektóre organizacje żydowskie).
Pismo w tej sprawie z dnia 1-go czerwca 2006 wystosowaliśmy do
Prokuratury Warszawa Śródmieście, z powiadomieniem Prokuratora
Generalnego.
Żądamy odpowiedzi na pytanie – czy istnieją nieformalne (lub służbowe?)
powiązania osób wydających nakaz zatrzymania z polecającymi
policjantom (dowodzonymi przez osobę podającą się za st.sierż.sztab
Jacka Jaskółkę) uniemożliwienie wypowiedzenia przed Ojcem Świętym
Benedyktem XVI sprzeciwu wobec grabieży polskiego majątku narodowego?
4) Niebezpieczna próba skłócenia obywateli z organami ścigania.
Decyzja o zatrzymaniu ma też znamiona chytrej, lecz niemądrej próby skłócenia nas z prokuratorami i policjantami. Być może komuś zależy na poniżeniu wszystkich prokuratorów i policjantów w naszych oczach? Może ktoś liczy, że w odruchu słusznego, lecz ślepego buntu przeciwko szykanom w końcu zachowamy się wrogo, agresywnie, nieprzemyślanie? Że będzie można nas, doprowadzonych do ostateczności łatwo wyeliminować?
My doceniamy pracę ścigających przestępstwa – często jest obciążana
niejasnymi wpływami wrogich Polsce środowisk politycznych, wytrwale dążymy
do ujawnienia owej Grupy Trzymającej Władzę.
Poszukujemy kontaktu z każdym prokuratorem i funkcjonariuszem służb,
który gotowy byłby nam ujawnić przestępcze naciski, powiązania,
kontakty. Gwarantujemy współpracującym dla dobra narodu polskiego
szacunek i (jakże często niestety potrzebną!) roztropną dyskrecję.
Dlatego tym, którzy usiłowaliby nas wyprowadzić z równowagi mówimy
krótko: Niedoczekanie!
5) Brak wskazań do wydania decyzji o zatrzymaniu ze względu na
bezpieczeństwo funkcjonariuszy.
Decyzja o zatrzymaniu – wysyłaniu grupy policjantów z bronią po
podejrzanego jest zasadna wobec osób, które sprawiają prokuraturze,
czy policji jakieś problemy. Wobec osób co do których zachodzi
podejrzenie, że będą utrudniały śledztwo, uciekały, atakowały
fizycznie policjantów, czy prokuratorów. Wobec przestępców!
Jeśliby prokuratura dysponowała była czyimiś zeznaniami
opisującymi nas jako osoby groźne, przestępcze lub posiadające
niebezpieczne narzędzia w celu ich użycia przeciwko funkcjonariuszom
policji – to niniejszym oświadczmy, że są to zeznania oszczercze i
żądamy natychmiastowego wszczęcia postępowania! Żądamy procesu sądowego
i ujawnienia owych oszczerców!
6) Antyobywatelska wymowa decyzji o zatrzymaniu
Polecenie o zatrzymaniu wydane policjantom było całkowicie
niepotrzebne wobec osób tak znanych ze swojej obywatelskiej postawy.
Zarówno Sławomir Zakrzewski jak i Tomasz Niemczak są osobami znanymi
z wielkiego szacunku wobec praworządności – istnieją w środowisku
wyrażającym swoje zaangażowanie w sprawy społeczno polityczne na
stronie internetowej www.naszasprawa.fir.pl
– są to między innymi postępowania ujawniające wiele nieprawidłowości
w działaniu prokuratur, warszawskiej izby lekarskiej, izby wytrzeźwień,
niektórych polityków, funkcjonariuszy służb mundurowych, nieprawych
agresywnych działań zwolenników Unii Europejskiej i lewackich
bojówek homoseksualnych.
Szczególnie istotnym elementem naszej działalności jest to, że
podporządkowujemy się wymogom postępowań prowadzonych przez polską
policję. Każdy z nas z wyrozumiałością przyjmuje niedogodności
postępowań, protokołowania, spisywania personaliów. Często stawiamy
się na przesłuchania wezwani telefonicznie, zanim otrzymamy formalne
wezwania pisemne – bo nie chcemy przedłużać postępowań. W
przypadku Sławomira Zakrzewskiego całe „zatrzymanie” w dniu 9-tym
czerwca odbyło się gdy skwapliwie i dobrowolnie zgłosił się do
komendy na Nowolipie po wezwaniu telefonicznym przez telefon komórkowy
w przeddzień.
7) Zażalenie na przedmiot śledztwa.
Zauważmy, że sprawę Schudricha zakwalifikowano jako sprawę „o
stosowaniu przemocy na tle wyznaniowym” – to jest czyn z art.119
par.1 KK. Tymczasem sam Schudrich mówi (donoszą o tym media!) że
opisywany przez niego napastnik wołał „Polska dla Polaków!” –
czyli że nie okazywał wrogości religii mojżeszowej, wyznawanej przez
Rabina. Zatem śledztwo jest nieprecyzyjnie zakwalifikowane. Prowadzone
po dyletancku.
Czy polscy podatnicy będą płacili rabinowi Schudrichowi potem
odszkodowanie za nieprawidłowo prowadzone postępowanie prokuratury?
8) Nadmierna skwapliwość prokuratury.
Czy po każdego podejrzewanego o pobicie Wojtka, czy Marcina narodowości
polskiej przez dajmy na to Wietnamczyka, czy Niemca prokuratura wysyła
od razu zbrojne patrole? Czy nie mamy do czynienia z uprzywilejowaniem
osób narodowości żydowskiej względem osób narodowości polskiej?
Pod czyim naciskiem działają prokuratorzy warszawscy w tej sprawie?
Czy poddawanie prokuratorów takim naciskom polepszy stosunki polsko-żydowskie?
Nie żądamy wiele. Żądamy wyjaśnień. Oczekujemy zwykłych
przeprosin.
Uprzejmie informujemy, że szczególnie uważnie będziemy się przyglądali
odpowiedzi P.T. Prokuratury na nasze zażalenie i zastrzegamy sobie
prawo do informowania o nieprawidłowosciach polskiej opinii publicznej.
|
Podobne tematy znajdziesz w dziale:
ARTYKUŁY
- tematy do przemyślenia
i wiele innych w kolejnych działach czasopisma "AFERY PRAWA":
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo
Internetowe www.aferyprawa.com Redaktor Naczelny: mgr inż. ZDZISŁAW RACZKOWSKI |
|
WSZYSTKICH SĘDZIÓW INFORMUJĘ ŻE
PROWADZENIE STRON PUBLICYSTYCZNYCH
JEST W ZGODZIE z Art. 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
ponadto
Art. 31.3
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.