opublikowano: 27-07-2014
Święty Włodzimierz Putin ma swoją ikonę....Kiedy pisałem przed bodaj
dwoma laty o sekcie prawosławnej, która Włodzimierza Putina
uważa za świętego i do jego ikony zanosi modły tudzież pienia
starobolszewickich pieśni masowych myślałem, że to tylko chwilowy odlot
rozumu u mocno już dojrzałych emerytowanych
działaczek KPZR. W końcu u nas też żyje Magdalena Środa czy inna
Paradowska. Ba, trzeba pamiętać, że taka Szczuka najlepsze lata ciągle
ma jeszcze przed sobą.
Ale to, co dzisiaj przeczytałem na Onecie świadczy, że Rosja to stan
umysłu…
1.
- Warszawa i
Amsterdam zawsze istnieją jako główni kandydaci do
zakrojonych na szeroką skalę działań Rosji. Już dawno temu ludzie pracujący w rosyjskim
sztabie generalnym mówili mi, że ich plany wojny nuklearnej
zakładają w pierwszej kolejności atak właśnie na te miasta
– twierdzi w rozmowie z
„Super Expressem” były doradca Putina, Andriej
Iłłarionow. Podkreśla także, że katastrofa malezyjskiego boeinga była
zamachem terrorystycznym zaplanowanym przez Rosję.
Iłłarionow na pytanie dziennikarzy o to, co według niego działo się na
Kremlu, kiedy pojawiła się informacja o katastrofie samolotu na
Ukrainie, odpowiada z całą stanowczością: „Pojawiło się zadowolenie z wypełnienia rozkazu”.
Ekspert nie ma żadnych wątpliwości, że za wszystkim stoi Władimir Putin
i istnieje wiele dowodów na to, że zamach na malezyjskiego
boeinga został wcześniej zaplanowany.
Iłłarionow przekonuje, że Kreml rozpatrywał zestrzelenie samolotu
lecącego z Amsterdamu lub z Warszawy.
– Już dawno temu ludzie pracujący w rosyjskim
sztabie generalnym mówili mi, że ich plany wojny nuklearnej
zakładają w pierwszej kolejności atak właśnie na Amsterdam i Warszawę.
Dla ludzi z Zachodu ta logika może nie być do końca zrozumiała, ale
Warszawa to nie tylko stolica najważniejszego tzw. państwa
przyfrontowego, ale także państwa, który w rosyjskiej opinii
jest jednym z najbardziej nieprzyjaznych Rosji –
argumentuje.
- W
koncepcji ruskiego świata i jego prawosławnych i konserwatywnych
koncepcji jest stolicą europejskiego grzechu, rozpusty i zepsucia. Jak
to się w Rosji nazywa „Gejropy”.
Z tych względów Warszawa i Amsterdam zawsze istnieją jako
główni kandydaci do zakrojonych na szeroką skalę działań
Rosji – wyjaśnia.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/warszawa-i-amsterdam-na-celowniku-rosji-byly-doradca-putina-to-glowni-kandydaci-do/f6552
2.
Oto więc mamy jasność. Hanna Gronkiewicz Waltz
nie tylko, jak się okazuje, szydziła z wiary
chrześcijańskiej za kierowaną Duchem Świętym się podawając,
ale, ku udręczeniu serc prawosławnych, symbol nienawistny, symbol zła
wszelakiego w sześciu kolorach w samym centrum Warszawy postawiła i
broni go bardziej, niż niepodległości.
Zali w
Warszawie nie ma już ani jednego sprawiedliwego? A więc OGNIA z
góry potrzeba, skoro już żadna uczciwa ręka zapalniczki nie
dzierży!
3.
Amsterdam? Toż to jeszcze większe dno moralne. Pośród
oparów palonej zupełnie otwarcie marychy przewalają się
naćpane tłumy kolorowych gejów, którzy co chwila wstrzykują sobie kolejne
świństwo.
Napotykane kobiety zaś to albo lesbijki, albo transwestyci.
Zaiste, ogień piekielny pochłonąć winien oba te miasta tak pełne
rozpusty i zaprzaństwa, ku pohańbieniu prawowiernych jeno istniejących.
4.
Czy winniśmy więc potępiać
Putina, który, niczym ongiś Attyla, Biczem Bożym* jest na
występnych i niewiernych?
Sprawiedliwa to będzie kara, niczym siarka i smoła spuszczona ongi na
Sodomę i Gomorę!
5.
Oto, co naprawdę zagraża
Światu, wedle Onetu: PRAWOSŁAWIE.
I jego zbrodnicza ideologia, zdemaskowana przez bezkompromisowo prawdę
drążących dziennikarzy.
Bo ze Wschodu jak nie Al-Kaida, to inny Putin.
6.
Rosja to stan umysłu,
zaburzonego jednak dość mocno u niektórych naszych
dziennikarzy…
http://3obieg.pl/wlodzimierz-bicz-bozy
Komentowanie nie jest już możliwe.