opublikowano: 26-10-2010
Sensacyjne
informacje o światowych finansach - z cyklu fakty i mity o Ameryce
Poniżej
zamieszczamy niedawno otrzymany artykuł
dot. amerykańskiego kryzysu bankowego.
Fakty wyglądają przerażająco.
Wygląda to na
wymysł chorych umysłowo
ale fakty
potwierdzają autentyczność przetłumaczonego
tekstu.
Szczególnie warto zwrócić uwagę na obszerną wypowiedź
senatora Konjorskiego.
A.P.
Pisząc
to chcielibyśmy się mylić.. Pragniemy wręcz, żeby opisywane tu hipotezy były
zdarzeniem niemożliwym.
W końcu stycznia 2009 r.
(prawdopodobnie 28) na antenie C-SPAN wystąpił członek Izby Reprezentantów
USA Paul Kanjorski (demokrata polskiego pochodzenia). W Izbie pełni funkcję
przewodniczącego jednej z podkomisji Komisji Rynków Kapitałowych.
Początek nagrania to telefon widza
mającego za złe, że plan Paulsona wpompowania do amerykańskich banków setek
miliardów dolarów przynosi korzyści wyłącznie bankierom. Zaatakowany
kongresman ujawnił szokujące kulisy załamania systemu bankowego w USA.
Opowiedział, że 11 września 2008
r. ok. godz. 11.00 przed południem nastąpił zmasowany odpływ z Systemu
Rezerwy Federalnej środków pieniężnych w kwocie 550 mld dolarów w ciągu
1-2 godzin. Po stwierdzenie uszczuplenia środków Departament Skarbu
interweniował zasilając system bankowy kwotą 105 mld dolarów. Okazało się
to jednak kwotą niewystarczającą i wstrzymano transfer środków. Według
szacunków, gdyby nie wprowadzenie blokady z systemu Rezerwy Federalnej do godz.
14.00 wycofano by 5,5 bln dolarów. Kanjorski wskazywał na te okoliczności
jako uzasadnienie planu Paulsona. Stwierdził, że gdyby nie wpompowanie do banków
700 mld dolarów, to konieczne byłoby wykupienie toksycznych aktywów na kwotę
kilku bilionów dolarów. Przyznał także, że sytuacja jest wyjątkowa i w ogóle
nie wiadomo, czy znajdzie się bezpieczne rozwiązanie. Kongresmani zostali
powiadomi o sytuacji już w dniu 15 września 2008 r. przez sekretarza skarbu i
przewodniczącego Rezerwy Federalnej.
Nie mamy podstaw, żeby kwestionować
autentyczność nagrania. Kanjorski ma pewne problemy z ścisłym opisem zdarzeń
(mówi o elektronicznym ataku na banki amerykańskie), ale naszym zdaniem podane
przez niego fakty układają się w logiczną całość.
Rezerwa Federalna jest centralnym
bankiem USA. Jako centralny bank państwa prowadzi konta banków amerykańskich
i konta zagranicznych instytucji finansowych krajów z którymi USA prowadzą
operacje gospodarcze. Rezerwa Federalna nie prowadzi kont przedsiębiorstw lub
ludności. W dniu 11 września 2008 r. zauważono, że z kont banków amerykańskich
w Rezerwie Federalnej ubywają środki pieniężne. Zgodnie z podstawowymi
zasadami rachunkowości oznacza to, że środki te były jednocześnie księgowane
na innych kontach. Przerwanie operacji przy jednoczesnym podkreśleniu, że środki
wypływał z Rezerwy Federalnej pozwala nam stwierdzić, że środki te były
księgowane na koncie (kontach) jakiejś zagranicznej w stosunku do USA
instytucji finansowej. Początkowo traktowano te przelewy jako zjawisko
naturalne, stąd przeprowadzono interwencję zasilającą rynek pieniężny dla
przeciwdziałania zmniejszeniu płynności. Po zorientowaniu się co do skali
operacji, została ona przerwana, co w praktyce oznacza ogłoszenie niewypłacalności
systemu bankowego USA.
Czy był to jakiś atak elektroniczny
jak twierdzi Kanjorski? Uważamy za mało prawdopodobne, aby Rezerwa Federalna
przez dwie godziny księgowała przelewy z kont banków amerykańskich do jakiejś
instytucji zagranicznej bez ważnego i nie budzącego wątpliwości zlecenia.
Jaka mogła być podstawa tych gigantycznych przelewów? Kanjorski sam wskazał
na ten tytuł opisując dylemat z toksycznymi aktywami. Uważamy, że w dniu 11
września 2008 r. doszło do legalnego rozliczania pozycji spekulacyjnych zajętych
na derywatach (pochodnych instrumentach finansowych). Banki amerykańskie poniosły
klęskę w spekulacji i w tym dniu rozpoczęto rozliczanie pozycji przez przelew
do zwycięzcy. Po zorientowaniu się, co do skali strat na spekulacji i idących
za nimi rozliczeń międzybankowych, sztucznie przerwano rozliczenia,
pozostawiając niespłacone zobowiązania banków amerykańskich wobec jakiejś
instytucji zagranicznej. Jednocześnie w związku z dokonanymi przelewami środków
na kwotę 550 mld dolarów, w trybie nagłym rząd USA z pieniędzy podatników
załatał dziurę transferem do amerykańskich banków kwoty 700 mld dolarów.
Nadal pozostał otwarty problem spełnienia zobowiązań na kwotę kilku bilionów
dolarów, przypuszczamy że nie mniejszą niż 5,5 bln dolarów, które
szacunkowo miały wypłynąć tylko 11 września 2008 r. Te aktywa określane
jako toksyczne nadal obciążają banki amerykańskie i ktoś za granicą
oczekuje ich spłaty.
Kto to jest?
Podkreślmy, że władze amerykańskie
wiedzą, kto to jest. Znają bowiem konta na które przepłynęło 550 mld dolarów.
Nieujawnianie tych podmiotów dowodzi politycznego charakteru sprawy. Wzywamy
Bena Shaloma Bernanke'a do podania jakim podmiotom banki amerykańskie są winne
ok. 5,5 bln dolarów z tytułu nieudanych transakcji spekulacyjnych.
Zasadniczo nie musimy czekać na
odpowiedź. Sami poszukajmy. Musimy przypatrzeć się dużym gospodarkom z
silnymi bankami mającymi duże rezerwy dewizowe. Tylko takie kraje mogły
skutecznie pokonać bankierów amerykańskich w spekulacji. Na pierwszy ogień
idzie strefa euro. Jest to dobry kandydat zważywszy na animozje pomiędzy
socjalistycznymi władzami Unii, a jankeskimi kapitalistami. Ale problem w tym,
że na spekulacji poległy i banki europejskie. Poufny raport Komisji
Europejskiej mówi o stratach banków eurosystemu na kwotę 13,7 bln euro na
samych derywatach. Dyskutując na temat tych strat przyznaliśmy, że są one mało
prawdopodobne i dopuściliśmy możliwość, że jest to dezinformacja. Musimy
zweryfikować to stanowisko. Ujawnienie strat banków amerykańskich na
przynajmniej 5,5 bln dolarów, oznacza że banki europejskie mogły rzeczywiście
stracić na spekulacji derywatami 13,7 bln euro.. Pozwala to zawęzić obszar
poszukiwań. Przeciwnikiem banków amerykańskich i europejskich musiał być
ktoś wyjątkowy. Zasadniczo jest tylko jeden taki przeciwnik o olbrzymiej dotąd
bardzo dynamicznej gospodarce z gigantycznymi rezerwami walutowymi powstałym
dzięki nadwyżce handlowej. Jest to druga gospodarka świata, której PKB po
uwzględnieniu parytetu siły nabywczej stanowi ok. 50 % PKB USA.
To Chiny. Można jeszcze rozważać Japonię, ale stagnacja gospodarcza, która
trawi ją od lat oraz obecny silny kolaps gospodarczy wskazują, że Japonia też
była ofiarą spekulacji.
Wysuwamy hipotezę, że bankierzy
amerykańscy i europejscy przy pełnej wiedzy, akceptacji, a być może i zachęcie
ze strony polityków prowadzili olbrzymie spekulacje z instytucjami chińskimi,
które zakończyły się katastrofalną klęską.
Rozmiar tej klęski można porównać
do termojądrowej bomby finansowej. Długi banków amerykańskich i europejskich
przekraczają wielokrotnie ich kapitały własne. W istocie systemy bankowe
Ameryki i Europy są niewypłacalne. Sięgają one łącznie mniej więcej PKB
tych gospodarek. Oznacza to, że zwycięzca spekulacji, prawdopodobnie Chiny,
mają uprawnione roszczenia do mniej więcej 10 % majątku narodowego (ziemi,
przedsiębiorstw, banków) Ameryki i Europy. To dlatego Kanjorski wykazuje
bezradność i mówi nie wie jak to się zakończy. Tę bezradność wykazują
wszyscy politycy i bankierzy. Chiny nie są partnerem, który pozwoli zamieść
brudy pod dywan. To kraj o innej niż zachodnia kulturze i mentalności społeczeństwa,
który właśnie wysuwa się do światowego przywództwa.
Przegrani spekulanci zmierzają do
konfrontacji. Zaprzestali spłaty zobowiązań, które sami pozaciągali.
Pojawia się retoryka wojenna o elektronicznym ataku na banki. Z tej perspektywy
zupełnie inaczej wygląda np. kwestia tarczy antyrakietowej, czy obecności
Ameryki w Afganistanie. Spekulacje narastały od kilku lat i świetnie
orientowano się z kim podjęto walkę. To nie przed Iranem miała osłaniać
tarcza antyrakietowa, to nie Talibowie są głównym celem zajęcia przyczółku
u granic Chin.
Postępujący rozkład narodowych
gospodarek jako efekt niewypłacalności banków zwiększa ryzyko konfrontacji
zbrojnej. Gospodarka chińska odczuwa dolegliwości spadku obrotów handlu
zagranicznego. Dziesiątki milionów bezrobotnych Chińczyków może pałać
żądzą odwetu na sprawcach gospodarczej katastrofy, którymi są bez wątpienia
zachodni politycy i bankierzy. Chiński potencjał nuklearny pozwala na
zaatakowanie wszystkich centrów światowych finansów tj. tych miejsc gdzie
rodziła się spekulacja i zaprzestano spłaty długów.
W tej konfrontacji Polska musi zająć
stanowisko neutralne. Polska nie powinna płacić rachunku za bankierów
spekulantów z Ameryki i Europy. Chwała Bogu nie uczestniczyliśmy w tej
spekulacji, aczkolwiek władze Polski, jako członkowie Unii o tym wiedziały.
Musimy być przygotowani na każdy scenariusz.
W najgorszym wariancie nasi rodacy w
Zachodniej Europie i USA po potwierdzeniu narastania konfrontacji z Chinami
powinni opuścić duże ośrodki miejskie, przede wszystkim, te które są
siedzibami głównych instytucji finansowych. Uważamy, że najbezpieczniejszym
miejscem dla Polaków jest Polska, mimo że powrót milionów rodaków spotęguje
zapaść gospodarczą. Przetrwanie narodu jest warte takiej ceny.
Po ustąpieniu obecnych
skompromitowanych władz Polski podejmiemy mediację w celu pokojowego rozwiązania
konfliktu. Niezależnie od tego w jaki sposób ulegnie rozwiązaniu problem
toksycznych aktywów, czeka nas odbudowa zniszczonych gospodarek w tym systemów
finansowych. W celu uniknięcia powtórki z historii odbudowany system finansowy
powinien zapewniać bezpieczeństwo poprzez:
1. przywrócenie państwom monopolu emisji pieniądza
i niedopuszczenie do kreowania pieniądza przez banki komercyjne,
2. zakaz łączenie działalności
depozytowo-kredytowej z bankowością inwestycyjną,
3. zakaz używania derywatów na giełdach papierów
wartościowych, rynkach pieniężnych, walutowych oraz surowcowych.
Pociągniemy do odpowiedzialności
sprawców kataklizmu. Bankierzy i politycy zamieszania w spekulacje dożywotnio
nie będą mogli sprawować funkcji publicznych i w instytucjach finansowych. Będą
pod państwowym przymusem do końca życia usuwać własnymi rękoma potworne
skutki konfrontacji zbrojnej, a w przypadku znalezienia rozwiązania pokojowego
pod takimże przymusem fizyczną pracą przyczyniać się do odbudowy
zniszczonych gospodarek narodowych. Nie dopuścimy do odpowiedzialności
zbiorowej wobec niewinnych osób. To nie Żydzi są winni katastrofy. To przestępcy
bankierzy i politycy, często o żydowskim pochodzeniu, dopuścili się zbrodni
wobec pracujących w pokoju narodów, i oni poniosą za to odpowiedzialność.
Wiemy, że Polska przetrwa
nadchodzący kataklizm. Podkreślamy, my w to nie tylko wierzymy, my to wiemy.
Wypowiedź Paula Kanjorskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=pD8viQ_DhS4&feature=related
Relacja z rozmowy z Paulem Kanjorskim:
http://www.meritum.us/2009/02/18/kulisy-finansowego-911-elektroniczny-atak-na-banki/
Depesza agencyjna o stratach w
eurosystemie:
http://finanse.wp.pl/drukuj.html?kat=7060&wid=10867675&ticaid=178fa
Ocenzurowany artykuł w Telegraph
(zwróćcie uwagę na tytuł w linku): www.telegraph.co.uk/finance/financetopics/financialcrisis/4590512/European-banks-may-need-16.3-trillion-bail-out-EC-dcoument-warns.html
Pierwotna wersja artykułu w
Telegraph:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=91207543
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.