opublikowano: 26-10-2010
ŚWIATOWY KRYZYS – GESZEFT
WSZECHCZASÓW
„Można
nabierać cały świat jakiś czas i kilka osób cały czas, ale nie można
nabierać wszystkich ciągle” – Abraham Lincoln
Zjawisko
kryzysu gospodarczego jest tak stare, jak stara
jest ludzka cywilizacja. Przyczyny prakryzysów miały podłoże przyrodnicze: nieprzewidziane powodzie, okresy deszczów i
suszy, zbyt niskie temperatury itp. Ponieważ ludzki genotyp ma w sobie zakodowaną cechę „stałego rozwoju”, ludzie
nauczyli się pokonywać i zapobiegać kryzysom. Nauczono
się magazynować żywność w okresie urodzaju. W starożytności umiano
radzić sobie nawet z bezrobociem - budowa
piramid w Egipcie czy w średniowiecznej katolickiej Europie
budowa wielkich katedr. Współcześnie nazwalibyśmy te działania
robotami publicznymi. Co prawda potężny kryzys
o podłożu finansowym - wstrząsnął
już w III wieku Starożytnym
Rzymem. Jednak
był to
wtedy
przypadek
odosobniony,
choć już charakterystyczny dla upadającego
z powodów niewydolności administracyjnych i rozkładu zasad
etycznomoralnych cesarstwa rzymskiego - vide dzisiejsza UE, czy planowany
ewentualny twór z globalnym rządem finansowo-politycznej mafii.
Kryzysy stały się jednak bardziej dokuczliwe,
trudniejsze
w likwidacji, gdy w Europie razem z
niszczeniem katolickiej etyki zapoczątkowanym w dobie reformacji i oświecenia
zaczął następnie kiełkować liberalny kapitalizm. W XVIII, XIX wieku kryzysów nie powodowały już susze, czy deszcze,
czy nawet zwiększona produkcja [nadprodukcja], ale czynniki
z obszaru polityki pieniężnej, z którymi państwa nie radziły sobie
tak dobrze, jak w średniowieczu, czy nawet
w starożytności z okresami nieurodzajów.
Poza tym nie bez znaczenia pozostaje fakt, że obrót pieniężny, potem
banki stały się domeną prywatną. Tak się składa, że znalazły się głównie
w rękach wędrującej nacji żydowskiej. A jak pokazuje
historia dziejów i historia ekonomii, to właśnie to odwieczne
zainteresowanie Żydów handlem i pieniądzem stało się bezpośrednią
przyczyną ich kłopotów i konfliktów we wszystkich
krajach ich osiedlenia. I bynajmniej nie były one powodowane zazdrością
rdzennych narodów o wyjątkowe talenty kupieckie Żydów, ale nieuczciwością
i nieetycznością powstawania żydowskich majątków oraz szkodliwością
ekonomiczną ich poczynań dla gospodarek państw.
(W
XVII w. życie gospodarcze w Polsce znajdowało się całkowicie w rękach Żydów.
Nic, więc dziwnego, że chory organizm
gospodarczy bronił się przed lichwą rekordowo szybką dewaluacją pieniądza. Od 1500 r. w ciągu 200 lat polski
grosz zdewaluował się 17-krotnie. Na
podst. „Zarys gospodarczych dziejów Polski” - prof. J. Rutkowski 1923 r. s.
221. Miało to swoje skutki polityczne. Jeszcze za
życia Jana III Sobieskiego zniknęła prawie całkowicie zwycięska polska
armia spod Wiednia, a w 1772 r. nastąpił I-wszy rozbiór Polski.)
Konflikty te były, są i będą występowały tak długo,
jak długo przedstawiciele żydowskiej
mniejszości będą odgrywali znaczącą
rolę ekonomiczno-polityczną wśród społeczeństw Zachodu.
Są one rezultatem specyficznej żydowskiej mentalności i religijnej filozofii, które legły u podłoża szowinistycznego
egoizmu, rasizmu i moralnego
relatywizmu żydowskiej nacji. Cechy te są nie do pogodzenia z kulturą
łacińską i każdą inną. Dzisiejszy
neoliberalny kapitalizm, globalizacja osiągnęły już apogeum emanacji
tych cech.
Zjawisko
to dotyczy XVIII-XIX wiecznej Anglii. Skarbce brytyjskich
banków pęczniały od napływających pieniędzy z podbitych przez
Brytyjczyków i w nieludzki sposób wyzyskiwanych
kolonii. Pozwalała na to protestancka
etyka [czyli etyka zjudaizowanego katolicyzmu: bogaci są wybrańcami Boga]
rozwijającego się liberalnego kapitalizmu. Im więcej w brytyjskich
bankach znajdowało się pieniędzy, tym większa nędza
dotykała rdzennych Brytyjczyków. Wytłumaczenie tego
zjawiska jest proste. Ilość dóbr,
produktów i usług w Wielkiej Brytanii musiała odpowiadać ilości
pieniędzy w gospodarce kraju (a banki są jej istotnym elementem), stąd rosnące
ceny produktów w myśl zasad liberalnej ekonomii, opartej na obcej
katolicyzmowi etyce. Rosło również bezrobocie z powodu nieopłacalności
produkcji w Wielkiej Brytanii. W koloniach
wytwarzano wszystko taniej.
Istotnym
elementem kryzysogennym była już wówczas polityka
pieniężna
pierwszego
w dziejach,
nowożytnego banku
centralnego Anglii. Tzw. Bank
Anglii powstał
w bardzo podejrzanych okolicznościach w 1694 r. jako prywatna własność
żydowska (!). Jego powołanie miało na celu [rzekomo] spłatę
angielskiego deficytu. Zaczęto drukować tzw. puste papierowe pieniądze, bez
pokrycia w złocie. Już dwa lata później
ich ilość 20-krotnie przekraczała wartość użytkowanego złota. Był
to pierwszy kryzys monetarny. I niebawem pojawiły
się następne - przyczyny identyczne: oszustwo. Zachód
zaczął oswajać się z nimi na dobre od XIX w. Kryzysy w kapitalizmie
przybrały charakter cykliczny (tzw. cykle koniunkturalne)
i przeszły od fazy przypadkowości do fazy zaplanowanej, celowo
generowanej. Cykl składa się z trzech faz: rozwój, kryzys, likwidacja
kryzysu. W fazie pierwszej i ostatniej wszyscy
wypracowują majątek na pokrycie złodziejskich weksli-kredytów.
Od 1950 r. do dziś obserwujemy w państwach Zachodu
systematyczny wzrost Produktu Krajowego
Brutto (przed okresem globalizacji
Dochodu Narodowego - to istotna, wartościowa
różnica, PKB jest większy od DN, ale nie narodowy, jego znaczną część
przywłaszcza światowa oligarchia finansowa).
Jednocześnie maleją realne dochody ludności. Skarbce banków, a dokładnie zapisy księgowe stanu „posiadania”
banków
[ilość pieniądza rzeczywistego stanowi
zaledwie ułamek tego stanu]
rosną w niewyobrażalnym tempie. Rośnie także
bieda i bezrobocie. Różnica jest tylko taka, że kryzys brytyjski
tamtego czasu miał charakter bardziej lokalny, a dzisiejszy jest już kryzysem
globalnym.
Pierwszy poważny kryzys światowy lat 1929-33 został
wygenerowany na Wall Street w USA i zepchnięty
na Europę, co
stało się zasadą przy późniejszych kryzysach. Dolar USA
posiadał
już wtedy znaczącą światową
pozycję [zastąpił brytyjskiego
funta] w rozliczeniach w handlu międzynarodowym
i dlatego kryzys ten mógł się
rozprzestrzeniać - tzn., zwiększono liczbę dłużników, tym samym zyski
prywatnych banków. Pytanie, kto na tym kryzysie zarobił, jest pytaniem retorycznym,
jeśli przypomnimy sobie, że amerykański bank centralny
(FED) powołany został w bardzo niedemokratycznych warunkach prezydenckim
dekretem w 1913 (w czasie wakacji przy niewielkiej liczbie senatorów),
jako bank prywatny którego wyłącznymi właścicielami
byli żydowscy bankierzy.
Prawdziwe są obiegowe już opinie, że USA dorobiły się
na dwóch wojnach światowych. Wymagają
one jednak niewielkiego uzupełnienia. Na wojnach dorobiły się przede
wszystkim „amerykańskie” banki i ich żydowscy właściciele. Inspiracja
do światowych wojen wyszła z „amerykańskich” [oraz
„brytyjskich”] kół finansowych, które w 1917 r. finansowały także
terrorystyczny żydowski zamach stanu w Rosji.
Te same koła finansowe brały udział w finansowaniu Hitlera
podczas II wojny światowej. Utrzymywanie dziś przez Żydów, że w czasie II wojny światowej zginęło ich w Europie
podobno 6 mln, przy czym podważanie tej liczby jest w wielu krajach uznawane za przestępstwo (?), obciąża przede
wszystkim prawdziwych inspiratorów wojny i
tych, którzy ją finansowali, czyli finansistów żydowskich z USA.
Wobec takiego zwyrodnienia oligarchii finansowej
dzisiejsze afery, oszustwa, doprowadzanie państw i narodów do ruiny
gospodarczej i w końcu do totalnego światowego kryzysu, który funduje
nam finansowa mafia rekrutująca się z najzdolniejszej
kupieckiej nacji, nie wydaje się niczym zaskakującym.
Zaskakujące winno być jedynie to, że narody Zachodu
dają sobą manipulować w dowolny sposób.
Można im wmówić już wszystko: komunizm, potem liberalny kapitalizm,
że są zbyt liczne i że
niebezpiecznie ocieplają klimat, że człowiek niczym
nie różni się od zwierzęcia, że religia, zwłaszcza katolicka, jest
szkodliwa, prowadzi do wyniszczających wojen i do
nietolerancji. Jest tu jednak jeden wyjątek, religia żydowska jest
dobra i słuszna, dlatego jej wyznawcy byli zawsze prześladowani.
Dziś świeci się dla nich zielone światło (i nie tylko dla zbrodni na
Palestyńczykach), dla pozostałych religii
świeci czerwone. Chwała Bogu, światła na sygnalizatorze dziejów zmieniają
się. Jest też nadzieja, że narody Zachodu - biała rasa - nie zostały wyzute
z instynktu samozachowawczego i od skorumpowanej demokracji parlamentarnej
realizowanej przez antynarodowe
parlamenty przejdą do demokracji bezpośredniej
i ustalą nowy porządek, porządek bez tolerancji dla międzynarodowych
złodziei-finansistów, bez tolerancji dla kłamstwa i dla niespotykanego
szowinizmu jednej tylko wybranej nacji.
W tym
miejscu wydaje się
uzasadniona niewielka dygresja. Analizując występowanie wielkich rewolucji, wojen,
kryzysów gospodarczych nasuwa się wniosek,
że zjawiska te dotyczą przeważnie państw katolickich - czyż nie jest to
zastanawiające?
O tym, że dzisiejszy kryzys finansowy jest kryzysem światowym
- globalnym zdecydowało kilka głównych czynników,
które legły u podstaw tworzenia światowej
liberalnej gospodarki, czyli tzw. procesów globalizacji.
O centralnym banku USA powołanym w 1913 r., jako
wyłącznej prywatnej własności żydowskiej
wspomniałem już wcześniej. Kolejnym czynnikiem kryzysogennym była
tzw. umowa z Bretton-Woods 1944 r. Na międzynarodowej
konferencji ustalono między innymi politykę kursową walut. Dolar
USA stał się wyznacznikiem przeliczeniowym dla innych walut.
Wprowadzenie umowy (systemu) z Bretton-Woods USA wymusiły swoją
niekwestionowaną potęgą militarną i gospodarczą.
Już wtedy udział dolara w rozliczeniach międzynarodowych sięgał 70%.
W tym samym roku powołano Bank Światowy [BŚ]
oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy [MFW], instytucje finansowe, które
niezależnie od swoich propagandowo słusznych celów statutowych w
rzeczywistości realizowały ekspansję
gospodarczą i finansową lichwiarzy z
USA, doprowadzając wiele państw do ruiny gospodarczej w ramach tzw programów
pomocowych. Pod presją tych będących
ponad prawem instytucji finansowych demokracja jest coraz powszechniej
odbierana narodom przy pomocy „ekspertów”
na służbie obcych
interesów oraz przy pomocy skorumpowanych rządów i parlamentów. Te same
instytucje promują w swoich powszechnych
„nowoczesnych” mediach antykulturę - homoseksualizm, seks, rock,
narkotyki, aborcję, eutanazję i niszczenie
korzeni naszej łacińskiej cywilizacji.
Oto niektóre zalecenia BŚ dla Polski po 1990 r.: zrezygnować
z budowy
metra,
zlikwidować publiczne biblioteki [wykonanie: 60%], sprywatyzować ochronę
zdrowia [realizowane od 1997 r.], sprywatyzować
polską gospodarkę - za kilka procent
jej wartości wyprzedano 70%-90% w zależności od sektora gospodarczego. Podobnie zrealizowano wyprzedaż gospodarki
argentyńskiej w latach 1980-tych.
W
tym złodziejstwie partycypowały banki z USA i z Europy.
Czy my winniśmy mieć wobec nich jeszcze jakieś zobowiązania?
Eksperci prez. Egiptu, Hosni Mubaraka obliczyli
konsekwencje pomocy MFW dla świata. Tylko w latach 1980-1986
zmarło z głodu, z chorób, z braku rozwoju
przemysłu, braku dostępu do ochrony zdrowia 530 mln ludzi (13 razy więcej
niż w II wojnie światowej). Jest to ukryta forma „czystek etnicznych”.
Biedni stają się rasą niższą - niepotrzebną (vide: liberalny
kapitalizm w Wielkiej Brytanii XVIII w.), bogaci, rasą panów
- nie stoi to w sprzeczności z etyką protestancką, ani z filozofią
judaizmu, kłóci się natomiast z powszechnie zwalczanym
katolicyzmem. To dlatego jest on tak silnie neutralizowany programowym
ekumenizmem od 1965 r., od II Soboru Watykańskiego.
Następnym istotnym czynnikiem
kryzysogennym było odejście
w 1971 przez USA od parytetu złota. W następnych kilku
latach zrezygnowały z niego wszystkie pozostałe państwa. Dzięki parytetowi
kruszcu banki centralne państw były zorientowane w ilości pieniądza w
obiegu. Bez utrzymania tego parytetu jest to nie możliwe.
W
latach 80-tych XX wieku pojawiła się fala innowacji finansowych (usługi
bankowe i inne operacje na kapitale) - kolejne
czynniki kryzysogenne. Jednoczesny rozwój technik przetwarzania i
przekazu informacji umożliwił podejmowanie operacji na rynkach finansowych całego
świata. Wiele państw pod naciskiem
oligarchii finansowej przeprowadziło deregulacje (tzn. likwidację
ograniczeń) swoich rynków finansowych,
co umożliwiło powstanie wielkich konglomeratów
finansowych (łączenie się kapitałów, banków z różnych państw -
tzw. „Big Bank”). Te zjawiska integracji rynków finansowych określa się
dziś mianem „globalizacji”.
Banki, konsorcja bankowe i inne instytucje finansowe
zaczęły na wielką skalę kreować tzw.
dodatkowy pieniądz, który umożliwia im przejmowanie firm i dóbr na świecie.
Poprzez
przekupstwo polityków i medialną propagandę dla tłumów wyborców
doprowadzono do pozbawienia państw kontroli
nad ich systemami pieniężnymi i polityką
pieniężną. Innymi słowy ten najważniejszy
dla gospodarki państwa system - politykę
pieniężną, będącą gospodarczym
krwiobiegiem wyrwano spod kontroli państw
narodowych.
Cały system finansowy świata zachodniego jest
zawiadywany przez światową oligarchię, która ma swoje siedziby
w USA i ostatnio także w UE w Europejskim Banku Centralnym.
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.