opublikowano: 02-06-2014
Przyczyny i skutki kryzysu Europy - mechanizm bankructwa Unii Europejskiej
Jan Bodakowski
Wywiad z Pawłem Wawrzyńskim autorem pracy „Postdobrobyt.W swojej najnowszej książce porusza Pan niezwykle istotne dla Polski i Polaków tematy dotyczące polityki gospodarczej i monetarnej, przyczyn kryzysów gospodarczych. Jakie doświadczenie zawodowe za Panem stoi by stawiać tak śmiałe tezy?
Mam
wykształcenie ekonomiczne i dobrych parę lat przepracowałem jako
analityk i manager finansowy. Stawiam tezy jako ekonomista dosyć
dobrze zorientowany w historii gospodarczej. Ujawnia ona zestaw
mechanizmów działających w podobny sposób
wszędzie. Znajomość
tych mechanizmów pozwala z pewną dokładnością prognozować
zdarzenia w przyszłości.
Jaka jest sytuacja gospodarcza Unii Europejskiej? I jakie są przyczyny obecnego stanu gospodarki W Unii Europejskiej?
Po
załamaniu w latach 2008-2009 w gospodarce Unii Europejskiej panuje
stagnacja. Przyczyn tego stanu rzeczy jest kilka i różnie
one
działają w różnych krajach. Pierwsza przyczyna polega na
tym, że
prawie wszystkie państwa Unii są bardzo zadłużone. W rezultacie
oszczędności obywateli zgromadzone na kontach bankowych nie
trafiają do przedsiębiorstw w postaci kredytów na projekty
inwestycyjne, tylko są wydane na obligacje skarbowe. Druga przyczyna
to euroskleroza. Obywatel państwa starej Europy nie przepracowuje
się, bo i tak to państwo zapewnia mu komfort i dostatek. Generalnie
istotą rozwoju gospodarczego jest zmiana, czyli robienie czegoś
innego, albo tego samego inaczej. Jednak zmiana wywołuje dyskomfort,
którego uniknięcie jest w Unii największym priorytetem. Jest
jeszcze i trzecia przyczyna, działająca w południowych krajach
Unii, jak w Grecji, Hiszpanii i Portugalii. Gospodarki rozwijały się
tam stymulowane inwestycjami niemieckimi, francuskimi i włoskimi
obliczonymi na wykorzystanie taniej siły roboczej. Ale ponieważ
tamtejsza ludność wzbogaciła się, to jej praca już nie jest taka
tania, więc te inwestycje są wycofywane. Stąd stagnacja i
bezrobocie na poziomach niesłychanych nigdzie indziej na świecie.
Jaki jest mechanizm koniunktury w gospodarce albo jej braku? I jakie mogą być konsekwencje upadku gospodarczego państwa ?
Koniunktura jest wtedy, gdy większość podmiotów stwierdza wzrost zapotrzebowania na swoje produkty czy usługi. Wtedy inwestują, zatrudniają nowych ludzi i produkują więcej. Większy produkt powoduje, ludzie mają więcej przejawiają większe potrzeby zakupowe. Koło się zamyka. Może to także działać w drugą stronę: coraz mniejsze zapotrzebowanie na produkty, zwalniani ludzie, mniejszy produkt itd. Tym co trwale stymuluje koniunkturę jest rozwój technologiczny – podmioty gospodarcze produkują więcej bo mają coraz efektywniejsze środki po temu. Doraźnie koniunkturę może nakręcić rząd dokonując zakupów na kredyt. W Europie rozpowszechniło się przekonanie, że rząd może nakręcać w ten sposób koniunkturę permanentnie. Skutek jest taki, że niczego nie nakręca a jedynie zadłuża się i uzależnia gospodarkę od swoich wydatków. A zadłużenie prowadzi w końcu do bankructw państw.
Konsekwencje
upadku gospodarczego państwa w bardzo delikatnej postaci obserwujemy
w Grecji: bezrobocie, ubóstwo, radykalizacja
nastrojów społecznych,
niepokoje polityczne. To jednak jest postać łagodna ze względu
pomoc Unii i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które nie
pozwalają temu państwu spaść na samo dno. Taki całkowity upadek
polega na tym, że wszyscy tracą depozyty zgromadzone w bankach,
działalność gospodarcza jest zredukowana o ponad połowę, państwo
nie wypłaca wynagrodzeń pracowników sektora publicznego i
emerytur
lub jedno i drugie znacznie ogranicza. Ponieważ Hiszpania jest zbyt
duża, aby utrzymała ją kroplówka z UE i MFW, to ewentualne
bankructwo tego państwa miałoby takie skutki.
W swej książę opisuje pan nie tylko kryzys gospodarczy ale i demograficzny w Europie. Jak wygląda sytuacja demograficzna Europy, i jakie będą przyszłe skutki obecnej sytuacji?
W
Europie rodzi się 1.5 dziecka na kobietę. Ta liczba opisuje stan
współczesnej kultury europejskiej, ponieważ kobiety
pochodzące z
innych obszarów kulturowych i mieszkające w Europie mają
więcej
dzieci. Przyroda nie znosi próżni, więc ta sytuacja prowadzi
do
zanikania starej kultury chrześcijańskiej na obszarze kontynentu i
rozpowszechnienia się tu innych kultur.
Jakie były mechanizmy dotychczasowych kryzysów gospodarczych w takich krajach jak Japonia, Argentyna, USA, Grecja i Unia Europejska? Czy keynesistowską receptę na walkę z kryzysem jest efektywna?
Japonia
utrzymywała zbyt niską stopę procentową, przez co napompowała
bańki spekulacyjne na rynkach finansowych i rynku nieruchomości.
Pękły one w roku 1989 wywołując kryzys. W przybliżeniu to samo
19 lat później stało się w USA. Argentyna związała swoją
walutę sztywnym kursem z dolarem amerykańskim, który był
akurat
bardzo mocny, podczas gdy jej własna sytuacja gospodarcza wymagała
słabego pieniądza. W efekcie musiała znacznie dopłacać do
wymiany peso na dolara i w końcu wyczerpała swoje rezerwy walutowe.
Grecja po prostu zadłużyła się bez pojęcia, po czym przyszedł
kryzys i przestała być w stanie obsługiwać to zadłużenie. Cała
Unia Europejska robi to samo co Grecja, tylko jest na wcześniejszym
etapie tego procesu. Ponadto, mamy strefę euro, która nie
jest
spójnym obszarem gospodarczym, takim jak suwerenny kraj, a
jednak
działa w nim jedna waluta. To powoduje, że kraje strefy nie mogą
prowadzić polityki pieniężnej pasującej do ich bieżącej
sytuacji, co pogłębia kryzys. Keynesistowska recepta na kryzys
polegałaby na tym, żeby zadłużać się jeszcze bardziej i
„pompować pieniądze w gospodarkę”. To tylko
przyspieszyłoby
wybuch inflacji i kryzys zadłużeniowy. To fatalny pomysł.
Co trzeba zrobić by nie dopuścić do kryzysu?
Wątpię,
aby udało się zapobiec bankructwu Hiszpanii, a potem Portugalii i
Włoch. Hiszpania zadłuża się w tempie 10% Produktu Krajowego
Brutto rocznie i już jest zadłużona na 94% PKB. Proces ten jest w
Portugalii i Włoszech zaawansowany bardziej, choć wolniejszy. Tylko
rewolucyjna zmiana w polityce tych państwa mogłaby go zatrzymać.
Prawdopodobnie rozmiar zniszczeń udałoby się zmniejszyć, gdyby
kraje te powróciły do swoich walut narodowych. Wtedy nie
mogłyby
dalej karmić się iluzją bezpieczeństwa, jaką daje obecność w
strefie euro. Ostry kryzys nastąpiłby szybciej, kiedy byłyby mniej
zadłużone. Demontaż strefy euro jednak nie nastąpi, zatem około
roku 2020 będziemy oglądali domino bankrutujących państw Unii
Europejskiej.
Jak będzie wyglądało bankructwo Unii Europejskiej, i ile Polacy będą musieli zapłacić za to bankructwo ?
Będzie to traumatyczny proces, w którym wystąpią dramatyczne problemy socjalne, radykalizacja nastrojów społecznych i do władzy będą dochodziły skrajne ruchy polityczne. Państwa będą się nawzajem obwiniały o całe zło i wystawiały sobie nawzajem rachunki. Tym bardziej, że posiadaczami obligacji bankrutujących państw są w dużej części zagraniczne banki, w tym niemieckie i francuskie. Problemy oczywiście dotrą także do Polski. W warunkach ostrego kryzysu gospodarczego niemieccy podatnicy na pewno przypomną sobie o drogach wybudowanych w Polsce za środki z ich kieszeni. Za to przyjdzie zapłacić, jak za wszystko. Ponadto, 75% polskiego sektora bankowego jest pod kontrolą podmiotów zagranicznych, w tym z Włoch, Hiszpanii, Francji i Niemiec. Te banki będą drenowane z kapitału przez swoje zagraniczne spółki-matki.
Tym niemniej, Polska nie jest jeszcze zadłużona tak bardzo i pewnie nie zbankrutuje. Nie jesteśmy też liczącym się wierzycielem innych. Mamy więc szansę wyjść z tego kryzysu znacznie mniej pokiereszowani niż inni i osiągnąć później dużo większe znaczenie niż mamy obecnie. Może więc dzięki kryzysowi zaczniemy rozdawać karty, zamiast ciągle tylko dostawać blotki.
Jan Bodakowski
Więcej:
Tematy
w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.