opublikowano: 26-08-2013
POLSKA DLA POLAKÓW!!! GŁOSI UNIA STOWARZYSZEŃ I ORGANIZACJI POLSKICH AMERYKI ŁACIŃSKIEJ USOPAŁ
Montevideo Tel:
(598) 2710 3712 - Fax 2711
19 03 - usopal@netgate.com.uy –
www.usopal.pl
Teneryfa,24.08.2013
Zwracamy się do Państwa w bardzo ważnej kwestii dotyczącej rządu i wszystkich
antypolaków, z których większa część jest właśnie w rządzie
polskim, MSZ, MSW i innych instytucjach związanych z funkcjonowaniem Państwa
Polskiego.
Załączamy wyniki głosowania nr 77 podczas posiedzenia nr 45w Sejmie
z dnia 12 lipca 2013 roku dotyczące rytualnego koszernego uboju zwierząt
dla spożycia. Zwierzęta przy tym są poddawane nieludzkiemu cierpieniu, jest
to barbarzyństwo, które nigdy nie było akceptowane i nie powinno być
akceptowane w Polsce katolickiej, szanującej i dobrze wyedukowanej w
dziedzinie praw zwierząt. Przede wszystkim jest to przeciw zasadom
wypracowanym przez kraj katolicki mający ponad tysiącletnią tradycję. Na
460 posłów (tego dnia w głosowaniu wzięło udział 409 posłów) aż
178 z nich głosowało za bestialskim koszernym ubojem rytualnym. To jest
niewiarygodne, skandal i demonstracja, że w kraju, który pretenduje do określania
siebie jako demokratyczny, mniejszość dominuje cały parlament! Takiego
barbarzyństwa mogą dokonywać tylko Żydzi, u których istnieją tego
rodzaju prawa i już w przeszłości tortura jakiegokolwiek żyjącego
stworzenia była czymś normalnym.
Polska natomiast jest krajem demokratycznym, jak wskazują statystyki
ponad 90% obywateli jest katolikami i podobno 2% stanowią Żydzi. Oni sami mówią,
że jest ich tylko 18 tysięcy (to jest komedia!). I mamy wyraźny przykład
tego głosowania, gdzie 178 posłów głosowało za tym zawstydzającym,
nieludzkim zabijaniem zwierząt! Biorąc pod uwagę 409 posłów obecnych, to
jest to około 45% za rytualnym bestialskim koszernym ubojem! Jeśli chcą
tego dokonywać w kraju swego pochodzenia- Izraelu, to niech to robią.
Natomiast w Polsce trzeba respektować jej obywateli. To jest zdumiewające! Z
tego płynie wniosek, że mimo że w kraju demokratycznym powinniśmy mieć w
parlamencie 9 posłów żydowskich, to mamy aż 178 i więcej?? To jest
ewidentna parodia demokracji, kontynuacja kryminalnych negocjacji Okrągłego
Stołu i Magdalenki, w którym brały udział obecne władze i stamtąd czerpały
wskazówki. Na 57 uczestników obrad Okrągłego Stołu aż 47 było Żydami,
a pozostałych 10 szabesgojami sprzedanymi żydokomunie.
Załączamy listę posłów, konkretne imiona i nazwiska oraz partie, z
których się wywodzą, wszyscy oni głosowali za tym nieludzkim koszernym
ubojem zwierząt. Cały Naród musi zdać sobie z tego sprawę i poznać
nazwiska tych, którzy zadeklarowali się nie jako Polacy z tradycjami,
katolicy, ale jako Żydzi. Proszę wziąć to pod uwagę, publikować gdzie
tylko jest to możliwe, gdyż ludzie nie mogą bezmyślnie głosować na tę
antypolską bandę.
W niedługim czasie odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego,
następnie wybory parlamentarne i prezydenckie. Daty jednak nie mówią nic,
bo żydokomuna dominując polski parlament robi to, co jej się podoba, a nie
to co jest korzystne dla Narodu Polskiego. Tworzy i wspiera różne małe
organizacje, które nie znają sytuacji, w jakiej znajduje się Polska, nie są
świadome tej okupacji politycznej, nielegalnej okupacji gospodarczej, która
trwa nieprzerwanie już od około 70 lat. Głosi, żeby tworzyć wiele nowych
partii, lub żeby organizować partie i nie iść do głosowania, bo
„potrzebują paru lat na przygotowanie się”, bałamuci fałszywymi
patriotami, a wystarczy przyjrzeć się tym organizacjom trzy pokolenia wstecz
i jest oczywiste, że prawie wszyscy mają pochodzenie żydowskie, zmienione
nazwiska.
I czego od nich oczekujecie? Że będą głosowali za wolną Polską?
Już nadszedł
czas, aby Naród się podniósł, organizował patriotyczne demonstracje na
ulicy, doprowadził do zmiany Konstytucji i praw, które w miejsce obrony
interesów Narodu, łamią je nieustannie i dążą do zniszczenia kraju.
Wszyscy powinni się zjednoczyć, nie głosować na te osoby, które brały
udział w Okrągłym Stole i w Magdalence, ani na te, które mają przeszłość
kryminalną, zabijali lub donosili na Polaków w czasie okupacji
komunistycznej Polski.
Musimy wszyscy zdobyć się na odwagę, bo tylko walcząc można wygrać.
Ukrywając się lub nie mówiąc nic, ludzie wydają się być owcami bez
pasterza.
Załączniki: A,
B, C, D, E :
PO
–Platforma Obywatelska
Adamczak
Małgorzata
PIS
– Prawo i Sprawiedliwość
Ardanowski
Jan Krzysztof
PSL - Polskie Stronnictwo Ludowe
Borawski
Edmund,
Borkowski
Krzysztof,
Bury
Jan,
Dąbrowski
Andrzej,
Gos
Marek,
Górczyński
Jarosław
SLD
– Sojusz Lewicy Demokratycznej
Ajchler
Romuald,
Garbowski Tomasz,
Czykwin Eugeniusz, Olejniczak Cezary
SP
– Solidarna Polska
Bogucki
Jacek
ID
– Inicjatywa Dialogu
Bodio
Bartłomiej
NIEZALEŻNI
Chmielowski
Piotr,
Jagiełło Jarosław Tomasz,
Galla
Ryszard
Jak widzicie szanowni Czytelnicy, na Sali nie było 460 posłów a 409.
Przypuszcza się, że ci, którzy nie głosowali to też większość jest z żydokomuny.
To ci, którzy się „chowają”, aby nie znać ich przeszłości. To
antypolacy.
Drodzy Rodacy w kraju i za granicą!
Najwyższy czas, aby powstrzymać tą tragedię antypolską, która trwa
już od około 70 lat i te bandyckie rządy żydokomuny, w których na 460 posłów
ok. 45% są Żydami!
Jedyną możliwością w kraju demokratycznym jest iść głosować, mieć
swoich własnych kandydatów, być przy stolach wyborczych, tworzyć nowe
ugrupowania i partie, albo usunąć z obecnych partii żydokomunę i antypolaków,
którzy doprowadzili nasz kraj do ruiny ekonomicznej, prawnej i tworzenia
bezrobocia.
Leonor Adami
Główny Dyrektor USOPAŁ
Zakaz
uboju rytualnego w Polsce – pośmiertny sukces księdza Trzeciaka
Jan
Bodakowski
Polski
sejm zakazał rytualnego zabijania zwierząt, tak by długo umierały w
cierpieniach (co nakazuje judaizm). Decyzja polskiego sejmu jest pośmiertnym
sukcesem wybitnego polskiego narodowca księdza Stanisława Trzeciaka. Jak można
było się spodziewać polski sejm został potępiony przez amerykańskich Żydów.
Za
zakazem zgodnego z judaizmem uboju rytualnego głosowało 222 posłów, 178 głosowało
za tym by zgodnie z judaizmem można było w okrutny sposób zarzynać zwierzęta,
9 nie podjęło żadnej decyzjo (w tym John Godson). Uboju rytualnego bronił rząd
Donalda Tuska, ale wbrew rządowi i interesom społeczności żydowskiej zagłosowało
nawet 38 posłów PO.
Za
ubojem rytualnym głosowało 169 posłów PO (w tym: Joanna Mucha, Cezary
Grabarczyk, Małgorzata Kidawa-Błońska, Jarosław Gowin), 2 posłów PiS, 28
posłów PSL, 4 SLD, 13 Solidarnej Polski (Zbigniew Ziobro, Ludwik Dorn).
Przeciw
ubojowi rytualnemu, przeciw zadawaniu niepotrzebnych cierpień zwierzętom, głosowało
38 posłów PO, 128 posłów PiS, 33 posłów Ruchu Palikota, 18 posłów SLD, 2
Solidarnej Polski, oraz Przemysław Wipler.
Decyzja
polskiego sejmu została potępiona przez Amerykański Komitet Żydów i Ligę
Przeciw Zniesławieniu (organizacje powołaną do życia przez żydowską
masonerie B'nai B'rith). Polska została oskarżona przez amerykańskich Żydów
o prześladowanie mieszkających w Polsce Żydów, a polscy parlamentarzyści o
antysemityzm. Amerykańscy Żydzi nakazali Polsce przywrócenie uboju
rytualnego.
W
II RP dzięki lobbingowi księdza Trzeciaka udało się ograniczyć a potem
zakazać uboju rytualnego. Ksiądz Trzeciak walczył z ubojem rytualnym nie
tylko z powodu okrucieństwa tej praktyki, ale z tego powodu że koszty uboju
rytualnego były przez rzeźników wrzucane do kosztów mięsa kupowanego przez
Polaków. Na uboju rytualnym zarabiały gminy żydowskie kosztem chrześcijan
– było to spowodowane brakiem mechanizmów rynkowych wynikających z
zmonopolizowania przez Żydów rzeźnictwa w II RP. W 1936 roku projekt ustawy
zakazującej uboju rytualnego zgłosiła grupa sanacyjnych posłów, podkreślając
okrucieństwo tej metody. Inicjatywę tą wsparli obrońcy praw zwierząt, prasa
katolicka i narodowa. Przeciw byli Żydzi (judaiści i komuniści z Bundu).
Sanacyjny sejm na swego eksperta powołał księdza Trzeciaka. Jego wystąpienie
przez sejmem zostało opublikowane w broszurze „ Ubój rytualny czy
mechaniczny? Opinia rzeczoznawcy wypowiedziana na posiedzeniu Komisji
Administracji i Gospodarki Sejmu Polskiego 5 III 1936”. Ubój rytualny
ograniczono ustawą 1 stycznia 1937. Wybuch II wojny światowej uniemożliwił
wejście już przegłosowanego całkowitego zakazu uboju rytualnego.
Inicjator
zakazu uboju rytualnego w II RP ksiądz Stanisław Trzeciak urodził się w 1873
roku. Został zabity przez Niemców podczas powstania warszawskiego 8 sierpnia
1944 roku. Był wybitnym intelektualistą, ukończył studia we Fryburgu w
Szwajcarii, w Wiedniu, w Rzymie, w Krakowie, i w Jerozolimie. Prowadził badania
naukowe w Egipcie i Palestynie. Przed I wojną wykładał w seminarium. Podczas
I wojny założył i działał w Polskim Towarzystwie Pomocy Ofiarom Wojny.
Walczył zbrojnie przeciw Ukraińcom o polskość Lwowa. Po wojnie z
bolszewikami pomagał repatriantom z Rosji. W II RP równolegle z karierą w kościele,
powołał do życia Instytut Wschodni w Warszawie.
Ksiądz
Trzeciak był jednym z głównych inspiratorów walki z żydowską dominacją w
II RP. Napisał kilkadziesiąt prac naukowych. Był wybitnym znawcą Talmudu i
jego rasistowskiego nauczania. Jego dorobek naukowy wykorzystywał Feliks
Koneczny. Ksiądz Trzeciak zwalczał nie tylko rasizm żydowski ale też
masonerie, komunizm, i nazizm.
Jan
Bodakowski
źródła:
wyborcza.pl,
Wikipedia,
Ks. dr Mariusz Sztaba: Hipokryzja, czy niesamowita, dotąd nie objawiona wrażliwość
Posted by Włodek
Kuliński - Wirtualna Polonia w dniu 2013-07-12
W piątek, 12 lipca br. Sejm ma głosować
nad ustawą dotyczącą rytualnego uboju zwierząt. Jest to sposób uśmiercania
zwierząt zgodny zasadami związków wyznaniowych. W Europie są dwa rodzaje
tego uboju: koszerny – zgodny z judaistycznymi zasadami i ubój halal –
zgodny z zasadami islamu. Istotą tego uboju jest to, że dokonuje się go bez
uprzedniego ogłuszenia (pozbawianie „świadomości”) zwierzęcia. Według
tradycji wspomnianych religii, tylko takie mięso mogą spożywać ich wyznawcy.
Konwencjonalne metody uboju domagają się wcześniejszego ogłuszenia zwierzęcia.
Czy jest to problem parlamentarny? Wydaje się że nie, przynajmniej nie
powinien nim być. Przecież zdrowy zmysł humanizmu podpowiada, że chociaż
ubojne zwierzęta są dla człowieka, to zabijanie ich musi być dokonywany w
sposób humanitarny.
Nie o tym jednak chce teraz pisać.
Moje wielkie zdziwienie wywołał komentarz do tego wydarzenia prof. Magdaleny
Środy zamieszony w ostatnich dniach na łamach „Gazety Wyborczej”. Pani
etyk z wielką wrażliwością i wnikliwością wczuła się w sytuację owych
zwierząt. Z nieukrywanym oburzeniem napisała, że „to niesłychane, że ten
rodzaj okrucieństwa podlega w Polsce głosowaniu i że nadal w XXI wieku w
centrum Europy można znaleźć obrońców tego barbarzyńskiego zwyczaju”.
Analizując i podważając zasadność rytualnego uboju autorka stwierdza, że
„nie ma wolności, która warunkowana jest okrucieństwem wobec słabszych. To
nie wolność, ale naga przemoc. Judaizm i islam to silne religie. Ich wyznawcy
nieraz modyfikowali swoje rytuały i postawy, by sprostać humanitarnym wymogom
moralnym związanym z rozwojem cywilizacji (…). Religie trwają dzięki
wierze, a nie dzięki okrucieństwu”. Swój sprzeciw, argumentuje ona iście
filozoficzno-teologicznymi argumentami, pisząc dalej w obronie zwierząt, że,
„one nie mają głosu; nie potrafią się bronić przed okrucieństwem, zwłaszcza
gdy są traktowane jak „bydło” lub jak rzeczy. A zwierzę nie jest rzeczą!
Wiedział już o tym św. Franciszek (…). Są bezbronne, a ich życie
pozbawione jest eschatologicznej perspektywy, która pociesza tak wielu z wierzących”.
Zdaniem pani etyk piątkowe głosowanie w Sejmie to nie tylko sprawa procedury
uboju, ale to głosowanie o cywilizacyjnym znaczeniu dla Polski, bowiem „zgoda
na ubój rytualny to powrót do czasów barbarzyństwa”.
Jestem pod wrażeniem przenikliwości,
głębi argumentacji i czysto ludzkiej wrażliwości pani profesor. Jednego
jednak nie potrafię zrozumieć. Gdy jest mowa o aborcji, zapłodnieniu in
vitro, genetycznej inżynierii, eutanazji itd., dlaczego wtedy brakuje omawianej
etyk takiej wrażliwości i komplementarnej argumentacji? A przecież dziecko
poczęte, a nie urodzone jeszcze, dziecko chore i z wadami, czy też starsza
osoba to nadal człowiek posiadający niezbywalną godność osobową. Skoro
pani profesor wie, że zwierzę prowadzone na rytualny ubój nie ma głosu, nie
potrafi się bronić przed okrucieństwem, jest bezbronne i traktowane jak
rzecz, to dlaczego nie potrafi wczuć się w sytuację czlowieka w stanie
embrionalnym, gdy jest zabijane w akcie aborcji, czy też w czasie procesu zapładniania
in vitro?
Pani profesor spostrzega rozwiązanie
rytualnego uboju w kategoriach postępu cywilizacyjnego lub barbarzyństwa. W
związku z taką konstatacja omawianego problemu należy zapytać się, czy o
wiele bardziej to stwierdzenie nie dotyczy stosunku poszczególnego czlowieka i
całych parlamentów do kwestii nienaruszalności i obrony ludzkiego życia od
chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci? Wrażliwość i sposób
argumentacji pani etyk w stosunku do zwierząt należy przenieść do dyskusji
na temat wartości każdego ludzkiego życia, tym bardziej tego niemego,
bezbronnego, które traktuje się jak rzecz. Ufam, że dzięki pani profesor,
tak bardzo słuchanej i poważanej w liberalno-lewicowych mediach, ten styl
dyskusji i przenikliwej argumentacji stanie się już standardem w czasie rozmów
na temat wartości i nienaruszalności ludzkiego życia.
Ks. dr Mariusz Sztaba, Instytut Pedagogiki KUL
WirtualnaPolonia
Tusk
osobiście zapowiadał, że ONI dopną swego i ubój rytualny w Polsce będzie
legalny. Protesty i zbieranie podpisów przez miłośników zwierząt może
okazać się w TUSKOLANDII psu na budę.
Życie dopisało do poniższego tekstu aneks, który tutaj może być wstępem:
rytualny ubój to sprawa międzypaństwowa, a nie tylko roztrząsanie kalkulacji
biznesowych w branży mięsnej. Kiedy Polski parlament odrzucił zmianę prawa o
dopuszczeniu uboju rytualnego, rząd Izraela oficjalnie zaatakował warszawskie
władze o antysemityzm, a na rzecznika tej tezy przed światowym trybunałem zgłosił
się na ochotnika były mężyk stanu, adwokat Roman Giertych. Warto jeszcze
dodać, że awantura odbywała się w tym samym dniu w lipcu br, co głosowanie
nad uznaniem rocznicy kresowej, żeby posłom Platformy Oprychów dyscyplinarnie
wtłoczyć do antypolskich łbów, iż Rzeź Wołyńska i rzeź wołów to
jedynie semantyczna paralaksa: mordowanie ludzi to nieludobójstwo, a mordowanie
zwierząt wymaga humanitaryzmu. W kwestii nieuznania holokaustu na Ukrainie kazać
podnosić rękę “za” jak jeden mąż, a w kwestii uboju – pozornie, dla
picu – “róbta jak chceta”. Ta wytyczna świadczy jedynie o tym, że nakładanie
Lachom koszernego mięsa na talerze jeszcze przed nami.
Sprawa
rytualnego uboju, usankcjonowana w polskim prawie na zasadzie wyjątku wobec
regulacji unijnych o zakazie dręczenia zwierząt, to znak kolejnego panoszenia
się judeoPOLONII. Piszę świadomie część tego słowa minuskułami, bo mam
nadzieję, że jeszcze jest czas, by to g… odczepić od okrętu i zepchnąć
raz na zawsze w odmęty złej historii.
Bestialskie
zabijanie zwierząt zgodnie z ustawą rządową, o co zabiega T(f)usk, dotarło
do mnie z ekranu jakiegoś polskojęzycznego “me(n)dia” w postaci wpatrujących
się we mnie oczu oturbanionego islamisty i pejsatego icka w kepi. Tekst leciał
mętny, “informacja” była żadna – słowem, jak zwykle, czysta
propagandowa zmyła, na którą jestem uodporniony. Do napisania tych kilku zdań
ruszył mnie dopiero akapit Marcina Hałasia z “Gazety Warszawskiej” (nr 50,
14-20.12.2012), cytuję:
“Nasi
rzeźnicy bynajmniej nie lubują się w okrucieństwie, taki sposób uboju to
gorzka cena, jaką trzeba zapłacić za to, aby eksportować mięso na rynki
islamskie i żydowskie. Ale skoro te religie mają ubój rytualny, to świat
cywilizowany go akceptuje”.
O
ile Hałaś należy zwykle do moich preferowanych autorów, to tym razem jego
“abdykacyjne” rozważania wobec bezdusznego wykrwawiania fauny za szmal na
rzecz koszeru po prostu mnie zeźliły.
Moi
ziomkowie darzą wielkim kultem św. Franciszka i wiedzą od dziecka co to są
tzw. bracia mniejsi. Są czuli na krzywdy wobec zwierząt, znęcanie się nad
nimi jest ścigane prawem – w tym przejawia się nasza chrześcijańska dusza,
której tajemny wydźwięk przeniknął także nawet do zdeklarowanych
materialistów. Gadanie, że lewaccy ekolodzy, broniąc “godnej” śmierci
bydła, mają na celu zrujnowanie polskiej gospodarki, jest bzdurą. Hałaś
wskazuje też na ich faryzejskość jako aborcjonistów (z prof. M. Środą na
czele) w tej batalii, ale to wcale nie znaczy, by pisać tak cynicznie i optować
za podrzynaniem gardzieli i upuszczaniem juchy na zimno krowom i świniom, jak
zacytowałem powyżej.
Polskie
prawo dopuszcza ubój rytualny w określonym wypadku. Oto w Dzienniku Ustaw nr
41 z 1997 roku, w rozdziale 3 zatytułowanym “Działalność gmin żydowskich”,
w artykule 9, pkt 2 zapisano: “W celu realizacji prawa do sprawowania obrzędów
i czynności rytualnych związanych z kultem religijnym – gminy żydowskie
dbają o zaopatrzenie w koszerną żywność, o stołówki i łaźnie rytualne
oraz o ubój rytualny.” Koniec
tego dziwnego cytatu. Dlaczego dziwnego? Bo w nakazowej stylistyce brzmi on tak,
jak zalecenie od administratora. W polskim Dzienniku Ustaw!… Można by zapytać:
rozporządzenie przez kogo i dla kogo sprokurowane?
Cóż,
ten paragraf siedział cicho kilka lat jak mysz pod miotłą, znając naszą głęboką
tradycję empatii chrześcijańskiej, dobroci i współczucia kulturowego, nie
tylko w aspekcie franciszkańskim. Teraz te demony chce wypuścić OberPodletz
licząc na obojętność przypartych gospodarczym kryzysem do muru biedniejących
Polaków. Hałaś, stając po stronie Onego, winien wiedzieć, iż bywa, ale nie
zawsze, że wyjmuje się gorące kartofle czyimiś rękami, niekoniecznie stale
Zielonych. Ot, jest zamęt, i tyle. A swoje, jak zapowiada Zdrada Ministrów,
należy przeforsować.
W
Polsce od dłuższego już czasu idzie pełną parą, na kanwie spolegliwości
łatwowiernego filosemityzmu, realizacja idei zwanej Judeopolonią (http://www.4shared.com/folder/c4LMi1Kq/Judeopolonia.html }.
Ni
stąd ni zowąd pod stołeczną Zachętą robi się i nagłaśnia happening z orłem
w Gwieździe Dawida. Potem pojawia się projekt, że spółka z Jaffy, ulokowana
już w Szczecinie, chce przejąć całą krajową dystrybucję wody; to znów
przemysł holokaustu, by nas zdołować, sponsoruje kłamstwa o naszej historii
i godności w formie wrednego “Pokłosia” – tysiące drobnych sygnałów,
które coraz jaskrawiej domykają układankę z rozsypanych dotąd puzzli. Gdy
tylko ktoś, nie daj Boże, odezwie się na ten temat publicznie, zaraz usłyszy
– aj, waj! – że jest antysemitą.
Oto
czytam ogłoszenie na katowickim portalu, że prowadzone są w klinice Śląskiego
Uniwersytetu Medycznego bezpłatne szkolenia dla pielęgniarek jak odbierać
porody od Żydówek. Ot, taki chwalebny drobiazg: dokształcają się nasze “światowe”
dziewczyny, gdyby zechciały poszukać pracy w Tel Awiwie. Bo nie sądzę, że
śląskie miasta odwiedzają tak liczne turystki mówiące w jidisz, by szkolić
dla nich położne. Czy nie jest przypadkiem już tak, bo coraz więcej za tym
faktów przemawia i pojawia się danych liczbowych, że te kilka milionów
“hebrajczyków” (z konstelacji żydoubecji), ukrywających się metodą
mimikry pod polskobrzmiącymi nazwiskami, systematycznie zasiedla nasze tereny,
obejmując z góry przygotowane stanowiska kierowniczo-administracyjne? To dla
nich potrzebne są nowsze regulacje prawne – zarówno bytowe jak i okołokultowe.
Rytualny
ubój zwierząt rzeźnych jest ewidentnym przykładem podchodzenia Polaków. Jeżdżę
sporo po świecie, znam porty i widzę transport bydła. Turcja, islam, to tylko
odwracanie uwagi od istoty przedsięwzięcia, robione w stylu hasbary. Każdy,
kto choć raz wsiadał na prom na Wschód, wie, że najlepszymi kierowcami tirów
są Turcy – umieją ciężarówkami z przyczepami wjeżdżać na trapy tyłem,
na lusterka, na milimetry, od strzału! Także tymi wyładowanymi piętrowo żywą
wołowiną. Turcy wiedzą, że jeśli ktoś chce zakosztować bezkrwistego mięsa
i dlatego w sposób bestialski mordować zwierzęta, to musi przewieźć je do
swojej rzeźni żywe. A ekolodzy niech pilnują, by ten transport odbywał się
w miarę komfortowy sposób. Gadanie zatem o uboju metodami drakońskimi dla
zadowolenia muzułmanów znad Bosforu jest ściemą. Używanie Turcji – jako
potencjalnego kandydata, aspirującego do struktur unijnych, który się żywi
koszernie – ma służyć tylko uspokojeniu Polaków (dlatego nie mówi się ogólnie
o islamie). Mamy bowiem fakt bezdusznego zarzynania zwierząt łatwiej łyknąć:
ot, Unia musi się z tym aktem dostosowawczym wcześniej czy później zmierzyć
i uporać, a my już to mamy za sobą… Brawo, gmino rządowa!
Bez
ekspertyz weterynarzy i neurologów każdy przecież wie (a przynajmniej czuje),
że dopóki ośrodek mózgowy nie zostanie wyłączony, to się cierpi. Dlatego
rzeźnie stosują odpowiednie do współczesnej nauki metody uśmiercania, np.
porażając łby zwierząt prądem. Polski Nierząd niech nie zawraca Wisły
kijem, choć po Smoleńsku nikogo porządnego nie powinno już dziwić, co może
jeszcze nawyczyniać ta szajka zdrajców i zaprzańców u steru.
Bezduszność
nacji chazarskiej jest znana i opisana. Zachowanie żydowskiej policji w gettach
wobec współbraci czy późniejsze torturowanie przez żydoubecję Żołnierzy
Wyklętych, bądź dręczenie autochtonów na Śląsku i Pomorzu przez
stalinowskich licznych Moreli, mściwych szefów więzień i obozów, to są
sprawy, które w kategoriach miłosierdzia trudno wyjaśniać. Rytualne dręczenie
bydła w żadnym wypadku nie leży w naszym interesie narodowym, choćby nie
wiem jak gospodarczo go uzasadniać. Uderza ono bowiem w podstawy polskiej
duszy, opartej na wierze katolickiej, kulturze przychylności dla fauny i flory,
tradycji żywieniowej z przydomowego gospodarstwa i – powiem też górnolotnie
– na boskiej kreacji bytów i człowieka w wymiarze eschatologicznym. “Bóg
chrześcijan nie oczekuje hekatomby” –
napisał bloger Szary kot.(http://niepoprawni.pl/blog/7108/meczenie-zwierzat )
Mało
kto z Polaków zdaje sobie sprawę, iż by dorżnąć koszernie dużego kręgowca
kopytnego, musi być do tego odpowiednio przeszkolony “morderca”, bowiem
przy takim uboju chodzi o to, by serce, cierpiącego niemilosiernie bydlęcia,
jeszcze pracując, skutecznie wypompowywało krew, której ze względów
religijnych nie należy spożywać.. Jest w sieci drastyczny film i wypowiedź
działaczki litewskiego pochodzenia, Scarlett Szyłogalis, założycielki
Fundacji Tara – największego schroniska dla koni w Polsce – która
zapowiada, że po uchwaleniu takiego drakońskiego dla zwierząt prawa wyjedzie
z naszego kraju. (https://www.youtube.com/watch?v=WfHhJubWeq8).
Przeciwnicy uboju rytualnego mówią dobitnie: “nikt nie może domagać się
szczególnych uprawnień do krzywdzenia zarówno innych ludzi jak i zdolnych do
odczuwania bólu i cierpień zwierząt jedynie ze względu na własne przeświadczenia
religijne, obyczaje lub historię.”
Na
ich stronie “rytualny.pl” czytamy:
“Wydaje
się, że ubijane zwierzę traktowane jest jako uczestnik rytuału, co wymaga by
było “czyste”, tj. pozbawione chorób i wad, a taką właśnie byłby brak
przytomności. W praktyce ubój ten polega na specjalnym unieruchomieniu zwierzęcia
i przecięciu obu tętnic szyjnych razem z tchawicą i przełykiem. Jednak bez
naruszenia kręgów i tętnic kręgowych, które podtrzymują ukrwienie mózgu.
W rezultacie zwierzę jest przytomne, cierpi i szamoce się w długiej agonii.
Jako racjonalne uzasadnienie takiej techniki wskazywane jest rzekomo obfitsze
wykrwawienie (na tle wyraźnego religijnego zakazu spożywania krwi). Jeśli
taki jest racjonalny cel, to dochodzi do przestępstwa szczególnego okrucieństwa
zdefiniowanego w polskiej ustawie jako “działanie obliczone z premedytacją
na zwiększenie rozmiaru cierpień i czasu ich trwania”. Jak pamiętamy, przed
ostatnimi wyborami, Sejm niemal jednogłośnie uchwalił większe kary za takie
czyny.”
Musimy
przyglądać się uważniej filosemityzmowi, bo poza pożytecznymi, spolegliwymi
idiotami, jest cała masa karierowiczów, faryzeuszy, cwaniaków i
zakamuflowanych (nie noszących mycek) agentów wpływu, którzy prowadzą działania
na rzecz rekonkwisty Polski na wzór judaistyczny, obecny w naszej historii.
Izrael i powiązany z nim bankowy biznes amerykański chcą ponownie zawojować
nadwiślański raj – niepustynny, z żyznymi glebami zraszanymi naturalnie, no
i z gościnnym naiwnym “Polactwem”, które można ponownie, “nowocześnie”
skolonializować i sfeudalizować.
Powiem
obrazobórczo: należy się na naszym gruncie stanowczo przeciwstawiać
judaizmowi talmudycznemu, bo to ostudza zapały syjonizmu politycznego i narzuca
mu wędzidła, czyli hamuje rozprzestrzenianie się podstępnych
“misjonarzy” Izraela, którzy marzą o totalitarnym panowaniu nad światem.
Polacy – z racji wciąż mocnej religii chrześcijańskiej, którą trzeba by
najpierw pokonać, i wskutek minionych związków historycznych z Żydami, które
stanowią dobry przyczółek w ekspansji – są na ważnej flance tego procesu
podporządkowywania świata pejsatej lichwie w czarnych kapeluszach. Wskrzeszana
półjawnie Judeopolonia jest na razie dającym do myślenia pojęciowym koniem
trojańskim (politycznym sofizmatem), a bestialstwo koszerne uprawomocniane nad
Wisłą to tylko jeden z kroków w kierunku przeobrażania państwa
kamuflowanymi metodami żydowskiej propagandy, hasbary. Cóż, podgotówka goi
do roli parobków nie ustaje.
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.