opublikowano: 26-10-2010
Nie ma zgody na honory dla Michnika
Nauczyciele akademiccy Uniwersytetu
Pedagogicznego
w Krakowie protestują
przeciwko
nadaniu redaktorowi
naczelnemu
"Gazety Wyborczej"
Adamowi
Michnikowi doktoratu
honorowego
tej uczelni. Uważają, że
jest to
inicjatywa odgórna, forsowana
przez władze
uczelni pomimo braku
akceptacji
środowiska akademickiego.
Uroczystość
została zaplanowana na 17
listopada
bieżącego roku. Michnik ma zostać nagrodzony za "niezłomne propagowanie
wartości emokratycznych i humanistycznych w kulturze i polityce polskiej".
W ocenie komentatorów, honorowanie przez uczelnie osób zaangażowanych w bieżący
spór polityczny jest ryzykowne, gdyż stanowi silne poparcie dla poglądów
prezentowanych przez nagradzanych.
W ocenie wykładowców Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, decyzja władz
tej uczelni o przyznaniu doktoratu honorowego Adamowi Michnikowi została podjęta
wbrew woli większości osób obecnych na posiedzeniu Rady Wydziału
Humanistycznego 9 lipca br., na którym wniosek ten został formalnie przegłosowany.
"Tylko 36 osób, czyli 46,2 proc., zagłosowało na "tak", a
pozostali (42 osoby - 53,8 proc.) albo wyrazili sprzeciw, wybierając
"nie", albo wstrzymali się od głosu, lub też oddali głosy nieważne"
- napisali w proteście nauczyciele akademiccy. Jak podkreślono, w czasie
dyskusji dwie osoby ustosunkowały się krytycznie do propozycji, uzasadniając
swoje stanowisko, jednak dalszą polemikę przerwano.
W ocenie protestujących, wniosek o przyznanie doktoratu honoris causa Adamowi
Michnikowi został zainicjowany "odgórnie". Świadczyć o tym ma
fakt, iż pierwotnie pomysł ten podsunięto Instytutowi Filozofii i Socjologii,
gdzie został odrzucony przez jego Radę. Wniosek przeszedł za drugim razem w
Instytucie Politologii i Rada go zatwierdziła. Całe zamieszanie wokół sprawy
protestujący określają mianem "zainspirowanej jedności", na którą
nie wyrażają zgody.
Sprzeciw został skierowany do władz uczelni m.in. poprzez media, a list w imieniu protestujących podpisali wykładowcy UP: prof. dr hab. Ryszard Kantor, dr hab. Henryka Kramarz, dr hab. Józef Misiek. Jak udało nam się ustalić, do wczoraj pod pismem zebranych zostało kilkadziesiąt podpisów pracowników Uniwersytetu Pedagogicznego. - Podpisy są nadal zbierane, wiem też, że chęć poparcia naszego stanowiska wyrażają absolwenci Uniwersytetu Pedagogicznego oraz emerytowani pracownicy uczelni - powiedziała nam Henryka Kramarz.
Honory dla Michnika budzą sprzeciw, gdyż nie ma on imponującego dorobku naukowego, a jego "twórczość" to publicystyka i aktywność w życiu politycznym. Także historyczna ocena podejmowanych przez niego działań nie jest jednoznaczna. Warto też pamiętać, że Michnik mocno wspierał m.in. Jana Tomasza Grossa i jego pseudonaukową książkę historyczną "Strach".
Tymczasem, jak poinformowała nas Iwona Tomasik, rzecznik prasowy UP, honorowy doktorat zostanie wręczony Michnikowi za "niezłomne propagowanie wartości demokratycznych i humanistycznych w kulturze i polityce polskiej".
Sposób podjęcia decyzji o wyróżnieniu dla Adama Michnika budzi sprzeciw i zdziwienie nie tylko w murach UP. - Zawsze wydawało mi się, że w tak ważnych i delikatnych dla wspólnoty akademickiej sprawach, jak nadawanie doktoratu honoris causa, powinna obowiązywać zasada jeśli nie pełnej, to przynajmniej niemal pełnej zgodności, którą uzyskuje się w dyskretnych rozmowach przed zgłoszeniem wniosku kompetentnym do podejmowania decyzji organom uczelni. Inaczej może dochodzić do takich jak ta żenujących sytuacji - ocenił dr Jerzy Bukowski. W jego opinii, władze uczelni swoją decyzją już wywołały w środowisku akademickim spore kontrowersje, które z pewnością nie przyniosą chwały ani uczelni, ani jej nowemu doktorowi honoris causa.
Warto pamiętać, że honorowy doktorat jest najwyższym wyróżnieniem przyznawanym przez uczelnie. Zwykle czyni się to w dowód uznania za wybitne zasługi w dziedzinie nauki i kultury oraz dla życia społecznego. Jak redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" wypada na tym polu?
- Pan Adam Michnik ma bardzo specyficzne podejście do demokracji. Analizując jego teksty i wypowiedzi, można odnieść wrażenie, że demokracja jest wówczas, gdy realizowana jest wizja jego środowiska. To dość wybiórcze podejście do wolności słowa, a wyrazem tego są liczne procesy wytoczone przez redaktora Michnika ludziom, którzy wchodzili z nim w polemikę. Tego rodzaju eksperymenty jak doktoraty honoris causa dla osób uczestniczących w bieżącym sporze politycznym są ryzykowne dla uczelni, które tego rodzaju inicjatywy podejmują, i świadczą o politycznych poglądach władz tych uczelni - stwierdził Jan Maria Jackowski, publicysta.
Decyzji UP nie chciał wprost oceniać prof. Mieczysław Ryba, członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Podkreślił jednak, że uczelnia decydując się na taki krok, musiała brać pod uwagę, iż opowie się za liberalnym modelem życia publicznego, który prezentowany jest nie tylko przez Michnika, ale i silnie zaangażowaną ideologicznie "Gazetę Wyborczą".
- Adam Michnik propaguje pewną wizję współczesnej kultury opartą w dużym stopniu na bazie relatywistycznej. To przejawia się w jego podejściu do kluczowych kwestii moralnych we współczesnym świecie: począwszy od spraw fundamentalnych jak obrona życia, a skończywszy na religii w życiu publicznym. Wydaje się, że tego typu wyróżnienia stanowią wsparcie i uhonorowanie wizji życia publicznego, którą prezentuje pan Michnik i kojarzone z nim pismo - powiedział prof. Ryba.
Marcin Austyn
Stanowcze "NIE"!
Nadanie Adamowi Michnikowi tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu
Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie zostało zapowiedziane
przez władze Uczelni na 17 listopada b.r.
Należy wyjaśnić, że decyzja przyznania tegoż doktoratu była n i e z g o d
n a z wolą większości osób obecnych na posiedzeniu Rady Wydziału
Humanistycznego Uniwersytetu Pedagogicznego w dniu 9 lipca b.r., na którym
wniosek ten został formalnie przegłosowany. Jednakże tylko 36 osób, czyli
46,2 proc., zagłosowało "tak", a pozostali (42 osoby - 53,8 proc.)
albo wyrazili sprzeciw, wybierając "nie", albo wstrzymali się od głosu
lub też oddali głosy nieważne.
W czasie dyskusji dwie osoby ustosunkowały się krytycznie do propozycji, uzasadniając swoje stanowisko, ale dalszą dyskusję przerwano. Wniosek o przyznaniu tegoż doktoratu honoris causa zainicjowano "odgórnie". Najpierw pomysł podsunięto Instytutowi Filozofii i Socjologii, gdzie został o d r z u c o n y przez Radę tegoż Instytutu, a potem Instytutowi Politologii, którego Rada go zatwierdziła.
Szacunek dla naszej Uczelni i protest przeciwko tak
rozumianej "jedności" nakazują nam wyrazić stanowcze NIE i
upublicznić to stanowisko.
Za wyrażających sprzeciw nauczycieli akademickich
Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie
prof. zw. dr hab. Ryszard Kantor
dr hab. Henryka Kramarz, prof. UP
dr hab. Józef Misiek, prof. UP
(Kolejne podpisy są sukcesywnie składane).
Nasz Dziennik, 2009-11-03
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.