opublikowano: 26-10-2010
LICHWA,
RAK LUDZKOŚCI - Henryk Pająk [cześć
I]
Rozdział
z książki Henryka Pająka: „Lichwa rak ludzkości”
Spisek
„niewidzialnych”
gnomów
przeciwko ludzkości przybrał formy organizacyjne choć wyjątkowo utajnione,
za
sprawą
niemieckiego Żyda Adama Weishaupta w drugiej połowie osiemnastego wieku, któremu
jego niszczycielską siłę nadała
mu krzepnąca
finansjera brytyjska,
potem
niemiecka.
Już
w połowie XVI wieku wielki kapitał międzynarodowy skupiał się głównie w
Antwerpii [w granicach Niderlandów] należących
do Hiszpanii,
wtedy
największego
mocarstwa
kolonialnego.
Wkrótce potem Wielka Lichwa wije sobie gniazdo w Amsterdamie, a jej sztabem stał
się „Amsterdamische
Wisselbank”: był wtedy dopiero rok 1609. Pod koniec tego wieku,
centrum dowodzenia światową lichwą staje się Londyn i jego „Bank of
England”, powołany w 1694 roku.
Dominacja
brytyjskiej fnansjery [lichwy] trwała odtąd aż
do połowy XIX wieku, kiedy to główne
banki Wielkiej Lichwy, już wyłącznie żydowskiego
chowu, przenoszą się na wyspę Manhattan w Nowym Jorku.
Tak
oto hydra światowego wyzysku,
a
tym samym władzy politycznej i dominacji ekonomicznej
rozrasta się na
„cały
świat”:
od
Stanów Zjednoczonych po Stary Kontynent i kraje Azji,
stanowiącej
nieprzebrany rezerwuar bogactw naturalnych i siły roboczej
dla kolonialnego Molocha w postaci Wielkiej Brytanii oraz już
„odchudzonych” terytorialnie Hiszpanii,
Francji i Portugalii. Na uboczu ich wpływów pozostawała
jeszcze carska prawosławna Rosja. Żydowski
kapitał i jego tajne narzędzie - żydomasoneria, czynią jednak intensywne przygotowania
do podboju prawosławnego mocarstwa, a
zarazem uczestnika i beneficjenta rozbiorów Polski. Chodzi o dekompozycję
geopolitycznego układu po Kongresie Wiedeńskim,
likwidację
Austro-Węgier
i Rosji
carskiej.
To
właśnie żydowska lichwa, jej ortodoksyjna nadbudowa
w postaci talmudycznej, ponadczasowej nienawiści do chrześcijaństwa,
staje do walki o panowanie nad światem. Do wojny z chrześcijaństwem,
zwłaszcza z katolicyzmem. Metodyczna erozja katolicyzmu, to zarazem atak na
„kod genetyczny” państw narodowych, trwający, aż po czas współczesny.
Wędrówka
wielkiego kapitału z Antwerpii, potem z Amsterdamu
do Anglii, wiąże się z wypieraniem Hiszpanii z międzynarodowego
handlu przez kolonialną Anglię, morską rywalkę
Hiszpanii. „Świat”
wpływów był wtedy dwubiegunowy:
Hiszpania-Anglia.
Ta
dwubiegunowość staje się bardziej
wyrazista po osłabieniu Francji przez Rewolucję lat 1789-1899,
zorganizowaną przez żydomasonerię i jej
kapitał pod wodzą Iluminatów Weishaupta!.
Jednocześnie
wielkie perspektywy otwierają się przed Stanami
Zjednoczonymi,
aż wreszcie centrum świata Wielkiej Lichwy przenosi się do Nowego Jorku. Dwubiegunowość
świata zmienia swoją geografię z wyłącznie europejskiej na
interkontynentalną
Europa-USA.
Pieniądze
jako narzędzie wojen i dominacji politycznej, z ich lichwiarskim bandytyzmem,
nie były wynalazkiem ani XV
czy
XVII
wieku.
Wpływ Lichwy na politykę światową datuje
się od czasu pojawienia się pieniądza i procentu od pożyczek oraz banków
prywatnych. Pieniądz wywierał zakulisowe
wpływy już na władców Babilonii, ponad sześć tysięcy lat
wcześniej, o czym pisał A. Dauphin-Meunier w książce „Histoirie
de la Banque”.
W
Europie bankierzy wtrącali się do
polityki już we wczesnym średniowieczu. Skutecznym sposobem na
podporządkowanie sobie władców było fnansowanie
ich wojen pożyczkami na prowadzenie takich wojen, toteż
największymi zwolennikami wojen była i pozostaje nadal Wielka Lichwa -
zakulisowo montując konflikty,
prowokacje, bunty etniczne czy religijne w które
obfitowała
zwłaszcza historia Europy ostatnich dwóch wieków. W innych rozdziałach
wykażemy, jak gigantyczne fortuny zbijały na tym banki, zwłaszcza należące
do Rothschildów w Europie i Rockefellerów
w Stanach Zjednoczonych oraz ich
bankierskich satelitów żydowskich.
Królowie, którzy boleśnie przekonywali się o tej roli Wielkiej Lichwy
w ich krajach byli już bezradni, choć niektórzy w swojej bezradności dopuszczali się
masowych wypędzeń Żydów, a zwłaszcza przechrztów żydowskich [morronów],
jak
np.
królowa
Izabela hiszpańska.
Lichwa
w starożytności nie była wyłączną
specjalnością Żydów. A celowali
w niej Syryjczycy działający głównie w Galii - późniejszej Francji.
Potem do tego procederu przyłączyli się Lombardczycy, czyli Żydzi z Lombardii. Ich banki
powszechnie nazywano „lombardami”.
W
nowoczesną
choć jeszcze
średniowieczną lichwę weszli
Templariusze. Ich rosnąca
potęga i bogactwa sprawiły, że król
Filip Piękny dokonał krwawej rozprawy z tym prekursorem
współczesnej masonerii,
a
przy okazji oskarżano Templariuszy o homoseksualizm, rozwiązłość seksualną,
co szokująco
kłóciło się z ich statusem zakonu chrześcijańskiego.
Czyniąc
wycieczkę w daleką przeszłość przypomnijmy, że
to słynny Annasz kupił za łapówki
stanowisko najwyższego kapłana dla
siebie i swoich pięciu synów oraz dla swego zięcia - kajfasza.
Był to pierwszy udokumentowany akt
przekupstwa
na wielką skalę,
skutkującą stanowiskami państwowymi. Mitologiczny „koń trojański” nie
był jakimś gigantycznym
drewnianym
koniem
tylko
łapówką,
aktem
przekupstwa,
prekursorską
formą „bezinteresownych podarków”,
o czym pisał
Wergiliusz w słynnej „Eneidzie”.
Jezus
Chrystus przegonił przekupniów ze Świątyni posłużywszy się powrozem i był
to jedyny udowodniony w Ewangelii
przykład - użycia przezeń siły
fizycznej. Ewangelia nie uściśla, czy byli nimi sprzedawcy towarów, czy
lichwiarze. Pewniej ci drudzy, albo obie te
profesje razem wzięte. Była to
bowiem symboliczna scena oburzenia Jezusa Chrystusa na profanację
miejsca kultu religijnego przez kult Mamony. Rewanż Lichwy nastąpił dwa tysiące lat później, poprzez
burzenie lub zamienianie świątyń Chrystusa w magazyny towarów, hale
sportowe, stajnie.
Druga
połowa XVIII wieku to czas gwałtownego rozrostu
potęgi żydowskiej lichwy bankowej, a także żydomasonerii oraz
narodzin syjonizmu - idei powrotu Żydów do Palestyny.
Wszystkie te zjawiska były ze sobą powiązane ideowo
i nacyjnie. W tym też okresie, co bardzo wymowne, dochodzi
do zagłady Polski Jagiellonów poprzez
trzy kolejne rozbiory. Kontynuacja odbywała się w wieku XIX
z kulminacją
w wieku XX: odrodzenie Polski po pierwszej wojnie i znów
jej likwidacja po drugiej wojnie światowej, aż wreszcie
czterdziestoletnia
okupacja przez żydobolszewię - syntezę
lichwy, komunizmu, syjonizmu i żydomasonerii.
Wolnomularstwo
w formie zorganizowanej pojawia się w 1717
roku w Anglii, ale tajne stowarzyszenia istniały już od wczesnego
średniowiecza [a nawet wcześniej od Pierre de Syjon],
a
później zakonu
Templariuszy,
potem
„zakon”
Różo-krzyżowców,
wreszcie
po masonerię tzw.
Rytu
Szkockiego
i „Wielki
Wschód” oraz żydowską lożę B’nai
B’rith.
Potężnego
„doładowania” otrzymało wolnomularstwo dopiero za
sprawą żydowskiego wykładowcy teologii Adama Weishaupta, założyciela
„zakonu” Iluminatów - elitarnej
supertajnej masonerii w masonerii.
Zanim omówimy jego zgubny wpływ na dzieje Europy w XIX w., zatrzymajmy
się przy mało znanej prawidłowości jaką
jest żydowski rodowód masonerii,
jej służebna rola dla syjonizmu, potem komunizmu
i wszystkich późniejszych form podboju fizycznego
i duchowego narodów,
zwłaszcza dla tzw. „socjalizmu” wszystkich
jego odcieni. Potrzebny jest tu skrótowy rys historyczny.
Nadrabin
w Berlinie, zarazem wysokiej rangi mason z tzw.
„masonerii
staropruskiej”
-
Izaak Borchard w książce o masonerii „Das Studium der Freimaure
rei” /„Studium o masonerii”/
wydanej w Berlinie w 1869 r., czyli na trzy lata przed pierwszym rozbiorem
Polski /1772/ dekretował:
Moje
więcej niż 30-letnie studia w wolnomularstwie dały mi możność dotrzeć do
pierwotnej masonerii, starożytnych Hebrajczyków,
którą patriarcha Abraham założył za
pomocą nowego słowa „Adonai” i ukształtował jako zakon, król zaś
Salomon rozszerzył,
która według obietnicy biblijnej
musi przetrwać aż do dnia sądnego.
Nadrabin
Borchard
mówił
tu
o ideologii
masonerii
opartej
na naukach hebrajskich, a nie o jej formach organizacyjnych,
bowiem takich nigdy tam jeszcze nie było. Mówił o żydowskich stowarzyszeniach tajnych,
ukształtowanych
przez syndrom
wiecznej konspiracji żydowskiej wymuszonej poprzez
Greków, potem Rzymian
jako okupantów.
Członek
żydowskiego
„zakonu”
o nazwie B’nai
B’rith
/Synowie
Przymierza/
dr
Gustaw Karpeles potwierdza
to
w następujących
słowach:
Idea
wolnomularstwa wyszła z naturalną koniecznością z żydostwa;
masoneria sprowadza przecież początek swego
zakonu aż
do króla, który widział największy rozkwit Izraela;
ważna też część jej ceremoniału odnosi
się wyraźnie do budowy świątyni Salomona, a frazeologia tego ceremoniału
częstokroć od tej budowy
pochodzi.
Mason,
nadrabin
Borchard
defniuje
źródłosłów
słowa „loża”:
Pochodzi
ono od hebrajskiego słowa liszche, i
znaczy „pokój
przyległy”.
„Dom
Boży”
czyli
Świątynia Salomona
miała oprócz trzech istotnych części
albo pomieszczeń,
specjalnie
dużo „pokojów
przyległych”
-
lóż do
określonych
celów.
Dlaczego zakon masoński przybrał nazwę „loża”
a
nie „świątynia”
albo „Dom Boży”, tłumaczy się w ten sposób: „Prawdziwa
Świątynia” albo „Dom Boży” może być tylko na górze Morija
na
której była zbudowana Świątynia Salomona gdzie można
sobie wyobrazić pion do „Niebiańskiego Jeruzalem” czyli
„Duchowego Syjonu”, a więc do pałacu „Wielkiego
Budowniczego Wszechświata”. Dlatego
wszystkie miejsca, odległe od /góry/ Morija, muszą otrzymać - bo nie mogą
inaczej - tylko nazwę „pokoje przyległe” do świątyni Salomona.
W
tej analizie nie jest aż tak ważne pochodzenie słowa „loża”,
jak potwierdzenie fundamentalnego archetypu ideologii masońskiej,
jakim jest wiara w „Wielkiego Budowniczego
Wszechświata”
-
naczelnego uniwersalnego boga
wolnomularzy wszystkich rytów. Jest to
zarazem „Duchowy Syjon”, „Niebiańskie
Jeruzalem”, usytuowane dokładnie na górze
„Morija”, gdzie stanęła Świątynia Salomona. Dokładniejszej
„topografi” masonerii nie można już wymyślić.
Ta
jest jednoznaczna i ostateczna.
Zbiorem
zasad masonerii jest tzw. „Konstytucja Andersona” z 1723 r. Dr Ferdynad Katsch,
wysokiej rangi
żydowski mason, w swojej pracy: „Powstanie i prawdziwy cel masonerii” /Berlin
1897/ stwierdzał, że autorzy tej „Konstytucji”
świadomie „sfałszowali prawdę historyczną w najpełniejszej
świadomości celów, rządzących Wielką Lożą”. Domyślamy
się, dlaczego sfałszowali: konsytucja masońska nie mogła
otwarcie
wywodzić
genezy
wolnomularstwa
z tradycji żydowskiej,
była
bowiem pierwsza połowa XVIII
w.,
Żydzi
jeszcze byli w defensywie i ogólnej wrogości
brytyjskich „gojów”. Ale
już w 1738 roku przełożeni Wielkiej Loży
uznali za konieczne wniesienie do „Konstytucji” z 1723 roku uzupełnień
i poprawek. Wydano tzw. „Księgę Ustaw”, już z poprawkami. Oto powód
wniesienia tych poprawek:
Należy
sądzić, że wydanie w roku 1738 „Księgi
Ustaw”
w nowej redakcji, powierzone temuż Andersonowi,
spowodowane było pragnieniem kierowników „Wielkiej Loży” położenia
kresu wątpliwościom, powstającym w kwestii przyjmowania do masonerii Żydów
albo chrześcijan w ogóle zmieniona została
w nowym wydaniu w tym sensie że „samo powołanie obowiązuje wolnomularza,
jako istotnego noachidę [noachitę
- wyznawcę
Noego
- HP]
być posłusznym
prawom
obyczajowym
Noego. Polecając też braciom przestrzeganie
praw Noego, loża oczywiście nie
przywiązywała znaczenia do tego, że wymagane były one przez etykę
żydowską.
Wniosek
był prosty: mason podlega prawom etyki żydowskiej. W „prawach Noego”
podstawowym i pierwszym przykazaniem
jest: Zwierzchności żydowskiej być
posłusznym.
Ostatecznie
więc ‘Księga
Ustaw’
Andersona
uznawana dotąd
przez masonerię całego świata i wszelkich rytów, ustaliła
ich cel ostateczny i niezmienny - służenie żydostwu we wszystkich
jego poczynaniach,
bez względu na formalnie deklarowane
cele i ideologie. Współcześni wyższej rangi wolnomularze
wmawiają pospólstwu, że tamten zapis
o „noachidyzmie” został wykreślony
z „Księgi Ustaw”. Czy zniknięcie
tej formuły rzeczywiście oznacza wycofanie
się masonerii z tegoż „noachidyzmu”?
Rozpoznając ich robotę „po owocach” a nie po słowach, należy temu
zaprzeczyć.
Wyznania
emerytowanego zakonnika:
-
Ta willa należała niegdyś do Pierwszego Sekretarza
Komunistycznej Partii Włoch, Enrico
Berlinguera. Potem Watykan odkupił od
niego tę willę, a w połowie lat 70 sprzedał ją Klubowi Rzymskiemu.
Tu właśnie zbierali się najwybitniejsi przywódcy świata a ja widywałem ich wyraźnie i wcale się z
tym nie kryli wiedząc, że nasz dom to przystań emerytów. Od jakiegoś
czasu zaczął tu bywać pewien dżentelmen w średnim
wieku, już niemal łysy, a znakiem szczególnym była duża ciemna plama na
jego głowie.
Po
latach media ogłosiły wybór nowego genseka potem prezydenta Rosji. Rozpoznałem
go natychmiast z zamieszczonych fotografii i
migawek telewizyjnych. Był to Michaił
Gorbaczow. Proszę sobie wyobrazić że Klub Rzymski podejmował z wielką
atencją takiego śmiertelnego wroga wrednego
kapitalizmu! To wyjaśnia jacy to byli wzajemni wrogowie.
2001,
11 września
„Ściemnianie”
dla niewtajemniczonych /profanów/, to stała
praktyka masonerii. Otwarcie to stwierdzał
cytowany dr Ferdynand Katsch w swojej książce:
Wybijającym
się rysem związku wolnomularskiego jest to,
że
od dawien dawna posługiwał się on dla systematycznego wprowadzania w błąd
zarówno niewtajemniczonego ogółu,
a
nawet tych członków związku,
przed
którymi prawdziwe zamiary związku miały pozostać ukryte systematycznymi fałszerstwami.
Sięgnijmy
ponownie do „Jewrejskiej Encikłopedji”:
Żydzi
niemieccy mieli w tym czasie /koniec XVIII wieku/ dostęp do zakonu „braci
Azjatyckich”, albo „Rycerzy i braci Jana
Ewangelisty z Azji w Europie”. Założyciel zakonu, a raczej jego
odnowiciel Hans Henryk Eckert współpracował z Żydem Hirszmanem (albo
Hirszfeldem). Zakon wewnątrz miał
charakterystyczny układ. Wyższe kierownictwo zakonu spoczywało w rękach Sanhedrynu.
Na czele tego Zakonu stał wielki Mistrz (Chachan albo Haken). Wiele
godności miało nazwy żydowskie: bracia
przyjmowali żydowskie imiona i pseudonimy. Tak np. książę
Ferdynand Brunszwicki był członkiem pod imieniem Isch Zaddik /„sprawiedliwy
człowiek”/ a książę Karol Heski - Ban Oni Ben Mizam.
Działalność zakonu ożywiła się po wstąpieniu
do niego Żydów. Przy współdziałaniu Żydów „bracia azjatyccy” gorliwie
zajmowali się kabałą, która oczywiście służyła w rękach Żydów
jako
środek
osiągnięcia zbliżenia Żydów
z chrześcijanami;
przy powszechnym przejęciu się mistyką kabała dawała Żydom możność
przyciągnięcia do zakonu innych lóż i razem z tymi umocnienia własnej
pozycji w zakonie.
Henryk
Pająk - CDN
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.