Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 15-02-2011

Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu POMOCNICZE KRYTERIA USTALANIA  POWIĄZAŃ AGENTURALNYCH.  Leszek Skonka

Wielu przeciwników ujawnienia zawartości teczek SB oraz nazwisk agentów i ich ofiar wysuwa różne preteksty by przekonać do zaniechania działań w tym kierunku. Przeciwnicy tego oczyszczającego procesu często dowodzą, że nie da się bezbłędnie ustalić faktycznych współpracowników SB, a łatwo można skrzywdzić niewinnych ludzi. Ich zdaniem, etatowi funkcjonariusze SB świadomie fałszowali dokumenty. W dokumentach mogły też  powstać nieścisłości, błędy na skutek bałaganu, niedbalstwa, niefrasobliwości lub niefachowości funkcjonariuszy. Ponadto, część dokumentacji tych służb została celowo zniszczona.  Istnieje więc  możliwość pomylenia prześladowców z ich ofiarami. Mimo pozorów logiczności rozumowania, jest to argumentacja  naiwna, fałszywa i obłudna.  Możliwe, że część dokumentów istotnie została bezpowrotnie zniszczona, ale istnieją także dowody pośrednie, które można odtworzyć i zweryfikować: protokoły zatrzymań, nakazy aresztowań, rewizji, sprawozdania z przesłuchań, inwigilacji. Znajdują się one w archiwach prokuratur, sądów, zakładów pracy, a niektóre posiadają je także ofiary prześladowań. Poza tym znaczna część rzekomo zniszczonych teczek jest celowo ukrywana albo  znajduje się w prywatnym posiadaniu dawnych pracowników SB i służy im i ich następcom do szantażowania byłych tajnych agentów usadowionych przez  SB na różnych ważnych, eksponowanych, wpływowych stanowiskach w III RP.  Pewne dokumenty znajdują się także w Instytucie Gaucka w Niemczech, w archiwum  KGB i innych miejscach za granicą. Ponadto trzeba brać pod uwagę fakt, że dawni funkcjonariusze  usadowili na wpływowych stanowiskach swoich najbliższych: dzieci, krewnych, przyjaciół , znajomych… 

KTO  I DLACZEGO PODEJMOWAŁ  WSPÓŁPRACĘ Z SB? 

Pomijając nadzwyczaj rzadkie przypadki, zwłaszcza u schyłku PRL, podejmowanie współpracy z tą instytucję z motywów czysto ideologicznych było bardzo rzadkie, gros agentów czyniło to dla osiągnięcia  osobistych, doraźnych, konkretnych korzyści. SB bowiem miała szerokie możliwości wpływu na różne sprawy w PRL: wydawanie paszportów na wyjazd na Zachód, opinii dla otrzymanie atrakcyjnej i dobrze płatnej pracy ( np. w prasie, radiu, telewizji, służbie zagranicznej, Powexie) podjęcie pracy na tzw. eksportowych inwestycjach, zatrudnienia za granicą, na szybszy awans zawodowy, finansowy, lub jego przyspieszenie, otrzymanie  kierowniczego stanowiska, ułatwienie dostania się na studia dzieciom agentów, przyznania stypendium krajowego lub zagranicznego, stażu naukowego w kraju lub za granicą, mieszkania, talonów na samochód, zgody na meldunek w Warszawie lub innym zamkniętym mieście w PRL … Podobnych  potencjalnych możliwości nagradzania swoich agentów  SB miało znacznie więcej i wykorzystywała je także po roku 1980, 1989, i  czyni to  nadal. Zdobywała także współpracowników na wiele innych sposobów; jeżeli np. ktoś popadł w jakieś tarapaty  wykorzystywała to oferując mu pomoc w załatwieniu, w zatuszowaniu  sprawy w zamian za współpracę.  Ktoś jechał np. po pijanemu, spowodował wypadek, sfałszował jakiś dokument, przemycał jakiś nielegalny towar, obcą walutę, zrobił przekręt finansowy; wówczas SB oferowało mu pomoc oferując zatuszowanie sprawy, pod warunkiem wyrażenie zgody na współpracę.

  AKTYWNOŚĆ SB PO 1989 R.

Niektórzy uważają, że w momencie przejęcia władzy przez rządy  „Solidarności” i rozwiązaniu SB, skończyły się jej wpływy  na życie publiczne w kraju.

Nic bardziej błędnego. SB po  sierpniu 1980 była także nadal aktywna i obsadzała   ważne, wpływowe stanowiska przez swoich ludzi i tych na  których miała haki, mogła ich szantażować i wymuszać postępowanie zgodne z jej oczekiwaniami. Zwłaszcza po czerwcu 1989 roku obsadzała stanowiska społeczne, związkowe, administracyjne, rządowe, samorządowe, gospodarcze  przez swoich agentów. Wielu myślących ludzi zadawała sobie i zadaje nadal pytanie dlaczego ktoś nijaki, znikąd,  otrzymuje nagle stanowisko wojewody,  prezydenta miasta, naczelnika gminy, powiatu, dyrektora przedsiębiorstwa, banku, członka rady nadzorczej?

W PRL takie praktyki były czytelne, działał system nomenklatury partyjnej. Partia obsadzała wszystkie ważniejsze i lukratywne stanowiska swoimi członkami. Ale dlaczego w III RP obsadza się nadal kierownicze i wpływowe stanowiska b. członkami PZPR i miernotami,  a pomija lub eliminuje z życia publicznego ludzi kompetentnych oraz dawnych zasłużonych działaczy opozycji zwalczanych zaciekle niedawno przez  SB, tego nie można zrozumieć?

Kto naprawdę  rządzi i kieruje  Państwem? Dziś, gdy okazuje się ilu swoich i sobie posłusznych agentów SB usadowiła w kierownictwie „Solidarności” jest zrozumiałe dlaczego po tak krótkim czasie pospezetperowski obóz powrócił do władzy. Ludzie słusznie zadają sobie pytanie: dlaczego np. były sekretarz KC PZPR Marcin Święcicki ( zięć komunisty, wicepremiera w PRL Eugeniusza Szyra ) zostaje prezydentem Warszawy, a następnie Unia Wolności powierza mu stanowisko wiceministra przemysłu, dlaczego Hanna Suchocka, b. posłanka z ramienia  SD zostaje premierem „Solidarnościowego” rządu, a Janisław  Muszyński z Leszna  pierwszym wojewodą we Wrocławiu,  zaś Stanisława Cioska b. I-szego  sekretarza KW w Jeleniej Górze  Lech Wałęsa mianuje ambasadorem Polski w Moskwie?   

JAK SB ZNISZCZYŁA „ SOLIDARNOŚĆ”? 

Jednym z 21  postulatów przed którego przyjęciem tak zaciekle i do końca broniła  się delegacja rządowa w sierpniu 1980 roku  było wyrażenie zgody na powstanie wolnego, niezależnego ruchu związkowego. Kiedy jednak nie udało się go obronić władze PRL pozornie  ustąpiły ale postanowiły tak personalnie obsadzić kierownictwo nowego związku by Rząd PRL i PZPR  mogły mieć skuteczny wpływ na jego działanie. Dlatego SB skierowała do niego, jak przyznał sam gen. Kiszczak, i jak potwierdzają to ujawnione archiwa,  tysiące agentów. Główne przywództwo formalnie  powierzono Lechowi Wałęsie, człowiekowi skompromitowanemu współpracą z SB w 1970 roku i później, prymitywnemu, ciemnemu, zarozumiałemu, pazernemu na władzę, zaszczyty, pieniądze, udającemu pozorną,  prostacką religijność,   chwalącemu się publicznie, że w życiu nie przeczytał żadnej  książki. By jednak zachować kontrolę nad jego działalnością zainstalowano w jego otoczeniu agentów SB i ludzi o podobnych prostackich, prymitywnych cechach, pazernych na władzę, pieniądze i zaszczyty, jak Jacek Kuroń, Adam Michnik, Karol Modzelewski, Bronisław Gremek, Mieczysław Wachowski, Barbara Labuda, Władysław Frasyniuk, Jan Rulewski, Jan Lityński, Bogdan Borusewicz.

 Jednocześnie odsunięto od wpływu na związek autentycznie zaangażowanych działaczy związkowych , organizatorów i przywódców strajkowych: Andrzeja Gwiazdę, Annę Walentynowicz, Jana Zapalnika, Kazimierza Szołocha  z Gdańska,  Mariana Jurczyka ze Szczecina , Kazimierza Świtonia z Katowic, Leszka Skonkę z Wrocławia, Bolesława Ćwikłę z Lublina … 

JAK ODRÓŻNIĆ AGENTÓW  SB OD ICH  OFIAR?   

Wskazówką i wyraźną poszlaką naprowadzająca może być dawna i obecna  uprzywilejowana  pozycja agentów  PRL i III RP: ich  poziom materialny w przeszłości i obecnie, warunki mieszkaniowe, zajmowane stanowiska i awanse zawodowe, finansowe, naukowe, społeczne, polityczne, ekonomiczne, gospodarcze, bezkarność i tolerancja ich nadużyć… Bronisław Geremek np. ma kryminalną, haniebną stalinowską  przeszłość, był faworytem władzy w najbardziej ponurym okresie PRL, stypendystą studiów w Paryżu; co nie przeszkadzało mu w osiągnięciu w rządach „solidarnościowych” i Unii Wolności  najwyższych stanowisk. Podobnie przeszłość partyjna Balcerowicza, wykładowcy  Wyższej Szkoły KC PZPR  nie utrudniała mu piastowanie stanowiska wicepremiera, przewodzenia Unii Wolności prezesa Rady Polityki Pieniężnej z miesięczna pensją ponad 40 tys. zł. . Izabellę Niezabitowska bez przeszkód  SB ustawiła w otoczeniu „solidarnościowego” rządu i prezydenta Lecha Wałęsy, na stanowisku Rzecznika Rządu. SB Mieczysława Wachowskiego uczyniła bez przeszkód Ministrem Stanu, czy jak go złośliwie opinia publiczna nazywała wiceprezydentem RP zastępującym  Lecha Wałęsę.   

 JAK ZIDENTYFIKOWAĆ AGENTA SB  

Jeżeli pojawiają się jakieś podejrzenia o powiązania agenturalne jakiejś osoby, to należy zacząć od dokładnego przyjrzenia  się jakich ewentualnych szykan, represji, szkód w przeszłości ona, i  jej najbliżsi doznawali z powodu  uprawiania niezależnej patriotycznej, obywatelskiej działalności lub manifestowania jawnej, ostentacyjnej niechęci do władzy i jej poczynań? Władze PRL i SB były mściwe i bezwzględne. Jeżeli taka osoba była wyrzucana z pracy, dyskryminowana, szykanowana, represjonowana i mimo posiadanych kwalifikacji pomijana w awansach zawodowych, naukowych, społecznych, zatrzymywana, aresztowana, w jej mieszkaniu przeprowadzano rewizje, konfiskowano korespondencje, książki, notatki, aresztowano więziono przez  policję polityczną, to bez oglądania  „teczek” można uznać  za pokrzywdzoną . Dlatego od wszystkich ubiegających się o stanowiska publiczne, także od tych, którzy dorastali  w III RP trzeba  i powinno się koniecznie  żądać przedstawiania publicznie  dokładnych życiorysów zawierających wyraźne stwierdzenia, co robili oni sami i ich najbliżsi, jak się zachowywali, nie tylko w PRL, ale także, po sierpniu 1980, 1989 i obecnie, bowiem po tym okresie powstawało także wiele krzywd i zła, a wyrządzili je konkretni ludzie, a nie krasnoludki.  

 ZDROWY OBJAW POSTAW OBYWATELSKICH –  SPOŁECZEŃSTWO UWAŻA , ŻE ZA WINY TRZEBA ODPOKUTOWAĆ.  

Istnieje nadal poparcie Polaków dla lustracji i dekomunizacji ale rządząca mafia przemilcza te postawy. Niedawne  badania opinii publicznej dowiodły, że Już   68 proc. badanych przez CBOS jest za dalszym sprawdzaniem związków ze służbami specjalnymi PRL osób pełniących funkcje publiczne, a 56 proc. ankietowanych - za wprowadzeniem zakazu ich pełnienia dla wysokich rangą funkcjonariuszy PZPR oraz komunistycznych spec służb. Co nie ma żadnego wpływu na obecną rzeczywistość. Z badań wynika, że Polacy opowiadają się za rozszerzeniem obecnych procedur lustracyjnych m.in. o urzędników wyższego szczebla (87 proc. wskazań), osoby pełniące kierownicze funkcje w spółkach Skarbu Państwa (78 proc.), policjantów oraz oficerów wojska (76 proc.), kierujących bankami (72 proc.), radnych w gminie (68 proc.), dziennikarzy (60 proc.), księży (56 proc.), naukowców z wyższych uczelni (53 proc.).56 proc. respondentów opowiada się za wprowadzeniem do polskiego prawa zakazu pełnienia przez 10 lat funkcji publicznych w administracji, państwowych spółkach i mediach dla wysokich rangą funkcjonariuszy PZPR i aparatu bezpieczeństwa PRL. 22 proc. było  temu przeciwnych i tyle samo nie ma zdania. 

WADLIWY DOBÓR LUDZI W IPN

Także wielką hańbą i obelgą rzuconą w twarz ofiarom stalinizmu i poststalinizmu jest powierzenia przewodzenie tym procesom osobom  wysługującym się w przeszłości PZPR, takim jak np.  Włodzimierz Suleja, dyrektor Oddziału IPN we Wrocławiu. W tej sytuacji byli  aktywiści  PZPR będą orzekać, kto był pokrzywdzony i ma otrzymać prawo do wglądu w swoje akta gromadzone przez SB. Czyżby nie było ludzi prześladowanych przez komunizm, którzy mogliby pełnić rzetelnie  ważne dla Narodu  funkcje? Wybór Włodzimierza Suleji na stanowisko dyrektora Oddziału IPN we Wrocławiu jest obelgą dla ofiar stalinizmu. Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu wielokrotnie protestował przeciw powierzaniu tej funkcji ludziom związanych z tymi, którzy byli sprawcami zbrodni i krzywd wyrządzonych ofiarom stalinizmu. Właśnie oprawcy tych ofiar dążyli do wyboru na te stanowiska ludzi im wygodnych, posłusznych, podobnie jak oni myślących.   Leon Kieres  - były przewodniczący IPN nawet nie taił, że był za grubą kreską. Więc nic dziwnego, że dobierał sobie ludzi podobnie mylących, a Włodzimierz  Suleja jako b. członek PZPR jest takim człowiekiem. Czyli zamiast uhonorować ofiary stalinizmu, to im się urzędowo dokopuje, a czyni się to pod szyldem obozu „Solidarności” i Kościoła. Czy rzeczywiście nie ma w Polsce ludzi godnych, honorowych, o czystych rękach, b. ofiar komunistycznych represji i tylko trzeba sięgać po takie skompromitowane osoby? Zakrawa to na prowokacje, podobnie jak powierzanie Urzędu ds  Kombatantów i Osób Represjonowanych osobom pokroju Dobrońskiego, Taylora i im podobnym. Parzcież tacy ludzie zaśmiecają całe  otoczenie dobierając podobnych do nich osoby. Zamiast ujawniać sprawców zła, naprawiać krzywdy ofiarom, wybiela ją i bronią prześladowców i naigrywają się z ich ofiar.

  Leszek Skonka -

1.   Były działacz opozycji demokratycznej, uczestnik Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, współorganizator i współkierujący strajkiem w sierpniu 1980 roku we Wrocławiu.

2.   Członek prezydium w pierwszym składzie  Zarządu Regionu  Dolnośląskiego NSZZ. Organizator i prowadzący pierwsze kursy ( jeszcze w czasie strajku)   na temat organizowania i działania związkowego, a następnie  w MKZ po zakończeniu strajku, dla działaczy i  organizatorów nowych związków.

3.   Sprzeciwiał się wprowadzaniu KOR-u i upolitycznieniu Związku, zrywaniu Umowy Gdańskiej, awanturnictwu politycznemu. Chciał by związek nie wychodził poza  swój statut. Za swą postawę oskarżony został publicznie bez jakichkolwiek podstaw o sprzyjanie PZPR, działanie na szkodę Związku, współpracę z SB. Usunięty ze wszystkich funkcji, również ze Związku ”Solidarność”, spotwarzony    publicznie, bez prawa do obrony, skazany na karę śmierci cywilnej 19 października 1980 r we Wrocławiu

4.   Założyciel i przewodniczący  istniejącego od 1988 roku Komitetu Pamięci Ofiar Stalinizmu w Polsce oraz Instytutu Badań Stalinizmu i Patologii Władzy, zbudował  w 1989 roku pierwszy w Polsce i na świecie Pomnik Ofiar Stalinizmu we Wrocławiu. Założyciel w 1990 r. Stronnictwa Sprawiedliwości Społecznej.

 

 Adres Kontaktowy 50-046 Wrocław, ul. Sądowa 10/7

Tel/fax  (48) 71 7809081, kom. 691830350

 e- mail: Skonka.leszek@gmail.com

Konto: Deutsche Bank, Leszek Skonka 97 1910 1048 2944 2803 6405 0001

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Donyell
04-01-2015 / 17:21
You co'nuldt pay me to ignore these posts! vdvqhktx.com [url=uzwyvr.com]uzwyvr[/url] [link=bvjlqgepue.com]bvjlqgepue[/link]
~Alejandro
24-12-2014 / 00:20
I was unable to get them to flag my" rel="nofollow">gtmnvl.com"> acoucnt either. But I have a windows mobile phone and there is a prl update app on it. Im still trying to get them to flag my wife's phone. We'll see what happens
~Aundre
20-12-2014 / 12:37
The honetsy of your posting is there for all to see
~piotr
06-06-2011 / 19:44
A co? żal Ci Anno dupę ściska?
~Anna
16-02-2011 / 06:40
Ofiary stalinizmu wraz z samym Stalinem robaki już dawno w ziemi zżarły, wyczyszczone z mięsa szkielety pozostawiając. A prostackiego, prymitywnego Wałęsę ponoć naród polski na prezydenta wybrał, nie SB. Widać jaki naród, taki prezydent :). Ale wystarczy byle szemrany Komitecik Pamięci założyć, konto podać i czekać na pieniążki od frajerów. Zapewne będą one przeznaczone dla dzieci ofiar tego stalinizmu. A może już dla wnuków? Przyznaj się Stonka, ile forsy udało Ci się już od Polaków wyłudzić i ile z tego szarpnąłeś na dodatek do swojej głodowej emeryturki?