opublikowano: 26-10-2010
Globalne ocieplenie? - szczyt klimatyczny? - pakietowy zakup prawa do emisji CO2 - tylko kolejny przekręt?
Dlaczego USA nie podpisały traktatu w Kioto?
Z prostego naukowego powodu - działalność człowieka nie ma i jeszcze długo
nie będzie miała żadnego wpływu na klimat ziemski.
A tak zaczynając od faktów - to tylko same owady emitują rocznie
ok.100krotnie więcej
CO2 niż człowiek - co w wielu programach naukowych przedstawiono -
może więc "zieloni ekolodzy" zaczną globalnie owady tępić?
I dalej, same tylko oceany emitują 170 gigaton dwutlenku węgla - gdzie człowiek
tylko 8 gigaton.
I co może "zieloni ekolodzy" wniosą o wytępienie życia w oceanach?
- to dopiero faktycznie ograniczyłoby emisję CO2
Jak na razie, to CZŁOWIEK EMITUJE TYLKO 0,15 globalnej emisji CO2
do atmosfery - tak stwierdził prof. Zbigniew Jaworowski dzisiaj w
"jedynce".
Najwięcej CO2 znajduje się w osadach dennych oceanów które zajmują
prawie 3/4 powierzchni kuli ziemskiej. To ich
ocieplanie powoduje, że zgodnie z prawami fizyki (w wyższej temperaturze
zmniejsza się ilość gazu w cieczy) wzrasta ilość pożytecznego dla flory i
człowieka CO2 w powietrzu - co jest mierzone przez naukowców. Ale
gdyby nie efekt cieplarniany, to na Ziemi panowałaby temperatura ujemna,
przynajmniej 18 stopni poniżej zera. I kto chciałby w takich warunkach żyć?
Tak więc walczmy o efekt cieplarniany - ile tańsze i przyjemniejsze będzie
wtedy nasze życie. Wystarczy wyobrazić sobie 30 stopni nad Bałtykiem :-)
Te wszystkie informacje, wiele dowodów naukowych oraz
fakty mataczenia prawdą znajdzie czytelnik także w
książce „Ekologiczne kłamstwa ekowojowników”, gdzie z kolei prof.
Mastalerz obala wszelkie tezy stawiane przez radykalnych obrońców środowiska
naturalnego i polityków unijnych.
Ale głupota pseudo-ekologów i polityków unijnych
polega przede wszystkim na tym, że dwutlenek węgla nie ma praktycznie żadnego
wpływu na ocieplenie globalne.
W okresowych, cyklicznych zjawiskach ocieplenia czy oziębienia na Ziemi - jedyną
wpływającą na klimat była, jest i będzie nasza gwiazda - SŁOŃCE
- potężna władczyni naszego świata przed którą niejeden faraon czy król
klękał....
Ponadto wpływ, jak twierdzi prof. Zbigniew Jaworowski na podniesienie średniej
temperatury na Ziemi ma przede wszystkim ilość pary wodnej w powietrzu. Akurat
o tym sami łatwo się przekonamy, zwłaszcza jesienią czy zimą nocną porą -
w pochmurne dni jest znacznie cieplej niż gdy niebo jest czyste. A przecież
ilość CO2 pozostaje stała w powietrzu, zmienia się tylko jego
wilgotność. Jest to prosty dowód, że CO2 tak naprawdę
nie ma praktycznie wpływy na globalne ocieplenie a tylko politycy wciskają społeczeństwu
kit celem wyłudzenia dodatkowej kasy od ludzi np. przez podniesienia kosztów energii,
a z tym wiążą się podwyżki na żywność ponieważ koszty produkcji (nie
tylko przemysłowej) zależą od ceny energii.
Oszustwo unijne polega na tym, że nasz rząd pod przywództwem
"zielonego" w tych sprawach Tuska po dzisiejszym spotkaniu w
Brukseli chwali się, że na zreformowanie przemysłu dostanie od unijnych urzędasów
60 mld euro upustu do 2020r. Tymczasem koszt który Polska poniesie na zmiany w
przemyśle uzależnionym od węgla to kwota - jak twierdzi prof. Jaworowski -
ponad 500mld euro + spadek produkcji z powodu zwiększenia kosztów oraz
zwiększenie bezrobocia. Rząd ma zrobioną kalkulację tego przekrętu, jednak
ukrywa to przed społeczeństwem.
I to ma być brukselski sukces?!?
A tak naprawdę, to wzrost CO2
mobilizuje plankton i rośliny do intensywnego wzrostu ponieważ rośliny
potrzebują go do fotosyntezy, efektem czego spada jego ilość w powietrzu. W
przerobie - wytwarzaniu i pochłanianiu CO2 jeszcze długo człowiek
nie dorówna przyrodzie.
Tylko w ciągu ostatnich 11tyś. lat, kiedy to człowiek już żył i
pracował na Ziemi było pięć ociepleń i oziębień globalnych. A
przecież nie było samochodów i przemysłu. 2tys. lat temu (za czasów
Chrystusa) cała Afryka i pustynia Sahara była praktycznie zalesiona z uwagi na
globalne ocieplenie. Podobnie było w podczas średniowiecza kiedy to na
Grenlandii - czyli na zielonej wyspie - hodowano owce i uprawiano zboża.
Podobnie na Alasce. Za to w 18-19 wieku nawet Bałtyk zamarzał i lodem można
było dojść do Szwecji, nie wspominając o jazdach na łyżwach nie tylko po
Tamizie, ale i Loarze co jest udokumentowane fotografiami.
Jeszcze w latach siedemdziesiątych (koniec okresu ochłodzenia
który doprowadził m.in. Hitlera do klęski) klimatolodzy debatowali nad zagrożeniami
wynikającymi z nadmiernego... oziębiania się klimatu Ziemi. W ciągu niespełna
dwudziestu lat doszli jednak do wniosku, że to efekt cieplarniany grozi
katastrofą?!?
Teoria, że stopione lądolody podniosą poziom oceanów też nie ma żadnych
podstaw naukowych ponieważ parująca woda pozostanie w większości w
atmosferze. Badania naukowców potwierdziły, że na poziomie tysiącleci poziom
mórz nie wzrósł znacznie przy poprzednich globalnych ociepleniach, to niby
dlaczego miałby teraz wzrosnąć skoro spora ilość wody stale ucieka w
kosmos? Taka teoria zagrożenia życia nie ma też nic wspólnego z badaniami
historycznymi, z których wynika, że właśnie podczas faz ocieplenia wyjątkowo
intensywnie rozwijało się życie na ziemi i dotyczyło to nie tylko populacji
ludzkiej ale przede wszystkim też fauny i flory.
Człowiek jest jeszcze ciągle "za malutki" żeby wpływać na zmiany klimatyczne i takie zjawiska jak huragany, prądy morskie czy erupcje na słońcu które o klimacie decydują. Dużo większy wpływ od człowieka ma sama Ziemia, a konkretnie to co w jej jądrze się dzieje – choćby wulkany, nie mówiąc o zmianie pól magnetycznych. Jak na razie nie mamy też wpływu na uniknięcia efektów uderzenia w naszą planetę obcych ciał - meteorytów, komet czy kosmicznego promieniowania.
A więc o co chodzi ?
Logiczne, jak nie wiadomo o co, to chodzi o kasę – o granty (na pewno nie
naukowe) dla pseudonaukowców oraz różnych żydowskich ekologów –
nawiedzonych chęcią zarobienia łatwych pieniędzy na strachu budowanym w społeczności
międzynarodowej.
Chęć pozyskania pieniędzy podatników skłania polityków do zadawania się z
pseudo-ekologami i naukowcami żądnymi sławy i pieniędzy.
Każdy władca chętnie wprowadzi nowy podatek zasilający jego budżet.
Egipcjanie np. wprowadzili podatek od powietrza kiedy w kasie mieli pustki –
to było uczciwsze - każdy płacił za powietrze które było własnością
boskiego Faraona. Dzisiaj ten podatek istnieje w Polsce w postaci opłat
klimatycznych w miejscowościach wypoczynkowych. Władza stale wymyśla nowe
podatki - wszelkie VATy, ZUSy itp. wcale nie wywiązując się z zobowiązań,
wymyślać nowe dodatkowe opłaty - za ozowaną wodę , jak to zrobiono np. w
Rzeszowie po modernizacji ujęcia, na budowę autostrad w cenie benzyny
czy za parkowanie w centrum miasta, ponieważ władzy zawsze będzie za mało
kasy.
Jednak ostatni międzynarodowy żydowski przekręt - podatek dla narodów pt.
"kupno praw do emisji CO2" - to naprawdę ekstra numer i
pomysł jak od całych państw wyciągnąć kasę. Mamy płacić za to co nie
dostajemy, co nie mamy i mieć nie będziemy, czego nawet nie da się zobaczyć....
naprawdę, równie genialne posunięcie jak "numer na globalny kryzys przez
wirtualna produkcję $" za który żydzi już wyłudzili tylko od USA
700mld. $ i zamierzają wyłudzić drugie tyle...
Mają
już zakupioną Amerykę, teraz i Europa powinna podpisać cyrograf.
Według dr Józefa Szymczyka z
Politechniki Śląskiej w Gliwicach, cały naukowy świat aż kipiał z
oburzenia. Profesor Frederic Seitz, były prezydent Amerykańskiej Narodowej
Akademii Nauk, nazwał raport ONZ o globalnym ociepleniu największym
korupcyjnym wyborem danych złożonych do druku.
Z kolei prof. Richard Lindzen, klimatolog z Massachusetts Institute of
Technology uznał dokument za manipulację badaniami naukowymi relacjonuje
Szymczyk.
W podobnym duchu przebiegał II Szczyt Ziemi w
Johannesburgu w 2002 r. Na szczycie spisano wielostronnicowe
deklaracje np. jak dostarczyć czystą wodę ludności Ziemi. Niektórzy
twierdzili, że lepiej powierzyć ten problem nie urzędnikom z ONZ, ale
koncernowi Coca Cola, który swoje produkty potrafi dostarczyć do każdego
punktu na kuli ziemskiej dodaje dr Józef Szymczyk.
Z ustaleniami ekologów z ONZ
dot. wpływu człowieka na klimat ziemski i
emisję CO2 nie zgodziło się też
znaczna cześć naukowców z zaproszonych ze 190 krajów na odbywającym się
1-14 grudnia 2008r szczycie klimatycznym w Poznaniu COP14.
W przedstawieniu wzięło udział 10800 osób ze 186 krajów świata, w tym
prawie 5,5 tysiąca osób z pozarządowych organizacji ekologicznych (do
naciskania?), organizacje pozarządowe, politycy i przedstawiciele rządów,
reprezentanci instytucji międzynarodowych, biznesu, badacze i media którzy sparaliżowali
Poznań.
Przez dwa tygodnie dyskusji przedstawiciele rządowi jednak nie dali się nabrać
na bajkę i naciągnąć na tzw. budżet
Funduszu Adaptacyjnego który ma
do 2012 roku wynosić kilkaset milionów dolarów rocznie.
Następna "konferencja
klimatyczna ONZ" -
COP15 ma się odbyć
za rok w stolicy Danii. Pseudo-ekolodzy
mają nadzieję, że tam załatwią kasę po fiasku dyskusyjnym w Polsce.
Wnioski :
Polska nie powinna zapłacić nawet 1 grosza podatku z tytułu "pakietowy
zakup prawa do emisji CO2" w imię walki z globalnym
ociepleniem ! :-)
Należy zawetować każdy bzdurny (czyt. żydowski) projekt Unijny czy światowy
zmuszający ludzi do ponoszenia kosztów walki don Kichota z wiatrakami !
c.b.d.u.
red.nacz. www.aferyprawa.com
Z. Raczkowski
Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.