opublikowano: 27-10-2011
W miarę jak światowa ekonomia coraz bardziej się chwieje, standard życia
mieszkańców obniża się systematycznie do alarmującego poziomu. Historia
pokazywała wiele razy, że jeśli rząd mówi, że nie może naprawić problemu
ekonomii, wtedy jego rozwiązaniem jest wciągnięcie narodu w wojnę. Czołowy
ekonomista szwajcarski, Marc Faber, powtarza, że:
„Następnym
krokiem, jaki podejmie rząd, żeby odwrócić uwagę społeczeństwa od złych
warunków ekonomicznych, będzie rozpoczęcie gdzieś wojny”.
Kiedy na świecie narasta kryzys ekonomiczny, to znaczy, że idea pobudzenia
ekonomicznego” oznaczałaby kolejną wojnę światową.
W Stanach Zjednoczonych ponad 44 miliony ludzi używa obecnie bonów żywnościowych
(dane z maja 2011 r.; jest to najwyższa liczba od czasu rozpoczęcia programu w
1939 r.), a w ciągu roku liczba ta przekroczy 60 milionów. Liczba ludzi, którzy
złożyli podanie o Medicaid wzrosła do 17%, a tych, którzy starają się o
zasiłek z opieki społecznej do 18%. Ostatnio utworzono 2000 miejsc pracy, o które
starało się 75 tysięcy ludzi. Podawany stosunek ilości urodzin do zgonów
jest nieprawdziwy, a faktyczne bezrobocie wzrosło do 22,4%. 10% podatników płacących
najwyższe podatki będzie płaciło 75% wszystkich podatków dochodowych. W ciągu
ostatnich 24 miesięcy Stany Zjednoczone znalazły się w inflacyjnej depresji.
Załamuje się także europejska ekonomia. Unia Europejska zatwierdziła stały
fundusz ratunkowy (pakiety stymulacyjne) dla swoich państw członkowskich,
upewniając się, że dług ich wszystkich wzrasta w zawrotnym tempie. Strajki
stały się powszechne, a obywatele protestują przeciwko dofinansowaniom.
Na Bliskim Wschodzie mamy poważne problemy w Iraku, Iranie, Libii i Syrii. Nie
trzeba być geniuszem, żeby uświadomić sobie, że wojna światowa może
rozpocząć się od tego spowodowanego przez człowieka konfliktu, opartego na
chciwości kilku ludzi, którzy kontrolują świat; wojna wywołana przez Bank
Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, żeby ukryć ich plan
ekonomicznego i finansowego upadku świata.
Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy wiedzą, że kraje świata
nigdy nie spłacą swoich długów. Dlatego rządy wkładają tak mało wysiłku,
żeby naprawić swoje słabnące gospodarki. Ich prawdziwym celem jest kompletne
zniszczenie systemu i wprowadzenie Nowego Porządku Świata poprzez wojnę światową.
Rząd federalny obcina różne programy opieki zdrowotnej. Przyczynami
wszystkich tych cięć są dług, deficyt i brak pieniędzy. Szacuje się, że w
wyniku tych cięć umrą tysiące ludzi. Cięcia te zostały wyjaśnione przez
Williama Vaughna, doradcę Fortney’a Starka, jednego z głównych kongresmanów
zajmujących się zagadnieniami zdrowia. Vaughn powiedział:
„Gdyby
pieniądze pochodziły z nieba jak manna, zapłacilibyśmy za to. Ale tak nie
jest, więc musimy wybierać”.
Jaka szkoda, że pan Vaughn nie wyjaśnił skąd się biorą pieniądze! Prawda
na ten temat zdziwiłaby wiele milionów ludzi. Stwierdzenie Vaughna zakłada,
że pieniądze są trudne do zdobycia, jednak banki tworzą nasze pieniądze
jako zapisy w księgach bankowych w zamian za skrypty dłużne IOU (= I owe you
– jestem winien) pożyczkobiorców.
Na nieszczęście dla ludzkości, ludzie nie mogą uwierzyć w to, że banki
tworzą pieniądze w sposób, w jaki Bóg tworzył mannę i rozsypywał ją Żydom
na pustyni. Bóg dał mannę za darmo, ale bankierzy pobierają odsetki za pożyczanie
pieniędzy, które tworzą.
Ludzie stanowczo odmawiają tego, by wierzyć, że banki są jak magicy, tworząc
pieniądze, które pożyczają. Niewiara ta wynika z powszechnego przekonania,
że żaden rząd nie byłby na tyle szalony, by pozwolić prywatnym bankierom na
tworzenie pieniędzy. Byłoby to jak zalegalizowanie fałszerstwa.
Zatem powszechny pogląd jest taki, że banki faktycznie nie tworzą pieniędzy,
ponieważ tylko idioci mogliby im na to pozwolić. W tym samym czasie propaganda
bankowa stale ostrzega, że rząd musi uważać, żeby nie drukować za dużo
pieniędzy i nie powodować inflacji.
Propaganda jest skuteczna, ponieważ jest wzmacniana przez ekonomistów, którzy
doskonale wiedzą, że rząd drukuje walutę tylko na zamówienie banków. Ale główny
dowód na to, że rząd stracił swoje konstytucyjne prawo do bicia pieniądza,
leży w wielkości długu. Czy, gdyby władza społeczna tworzyła pieniądze
narodowe, miałaby ona dwa i pół biliona dolarów długu i 250 miliardów
dolarów deficytu?* Rezerwa Federalna stworzyła miliardy dolarów i w wyniku
tego ma miliardy w postaci aktywów (swojego majątku) i nie ma żadnego długu.
Te liczby powinny zrobić wrażenie na społeczeństwie.
Jeśli pytamy Fed, dlaczego prowadzi politykę przeciwną tworzeniu pieniędzy
przez ministerstwo finansów USA, odpowiada ona, że nie można powierzać rządowi
wykonywania jego suwerennego przywileju emisji pieniędzy. Nie można powierzać,
ponieważ rząd drukowałby pieniądze hurtowo i powodował inflację.
Ten absurdalny zarzut może oszukiwać i dezorientować masy, ale nie ma on żadnej
wartości. Nie ma wartości, ponieważ Kongres musi przygotować budżet i
zatwierdzić przyznane fundusze zgodnie z krajowymi potrzebami. Tak więc całkowita
ilość pieniędzy będzie taka sama, niezależnie od tego, czy rząd pożyczy
pieniądze, czy je sam stworzy.
Ale uderzająco oczywiste są korzyści, jakie pochodziłyby z systemu pieniądza
rządowego. Pierwszą i najbardziej oczywistą byłaby likwidacja podatków
dochodowych i praktycznie wszystkich podatków. W systemie niezadłużonego
pieniądza ministerstwa finansów rząd mógłby sprostać naprawie i utrzymaniu
poważnie zniszczonej infrastruktury – dróg, mostów, portów morskich, tam,
systemów wodociągowych i kanalizacyjnych, parków i placów zabaw. Obecnie urzędnicy
są przygnębieni podupadającą sytuacją w całym kraju, ale odczuwają oni
brak pieniędzy.
System pieniądza rządowego zlikwidowałby całe mimowolne bezrobocie oraz
ujawnił fakt, że rząd może wprowadzić wszechstronny plan ochrony zdrowia,
obejmujący bezpłatnie wszystkich obywateli. Wynika to z uznania faktu, że naród
może finansować wszystko to, co jest on zdolny wykonać.
Przeciwstawiając się wprowadzeniu zdrowego systemu finansowego, finansjera
odwoła się do wszystkich swoich silnych rezerw. Media będą posłusznie
krzyczeć: „Pieniądze bez pokrycia, pieniądze drukowane”. Na każdej
stronie będą opisywać horror inflacji. Sytuację może uratować powszechne
uznanie, że zdrowy system finansowy faktycznie zlikwiduje podatki.
Bankierzy
nie mogą temu zaprzeczyć.
James
P. Fitzgerald
Nikt nie lubi płacić podatków, ale większość ludzi myśli, że są one
konieczne. Jednak, gdyby system finansowy był zgodny z rzeczywistością, nie
byłoby żadnego powodu do istnienia podatków.
Kiedy obywatele są opodatkowywani, żeby finansować produkcję dóbr
publicznych, są oni pozbawiani pieniędzy, które powinny być przeznaczone na
zakup dóbr konsumpcyjnych. To tak, jakby byli pozbawiani masła, żeby można
było wybudować drogę. Jest to niezgodne z faktami, ponieważ kraj może
produkować obie rzeczy w tym samym czasie: drogę i masło. Drogę można
wybudować bez konieczności zmniejszania produkcji masła.
Zatem możliwa jest produkcja obu rzeczy w tym samym czasie – dóbr prywatnych
i publicznych. Gdyby zdolność zakupu była zgodna ze zdolnością produkcyjną,
można byłoby zapłacić za obie rzeczy w tym samym czasie. Jeśli dzisiaj tak
nie jest, to dlatego, że system finansowy nie jest zgodny z rzeczywistością,
ponieważ zawsze jest mniej pieniędzy niż dóbr.
Wada
obecnego systemu
Dlaczego jest zawsze mniej pieniędzy niż towarów? Dlaczego zdolność zakupu
nie odpowiada zdolności produkcyjnej? Wadą obecnego systemu finansowego w
Kanadzie i we wszystkich innych krajach świata jest to, że pieniądze są
tworzone przez banki jako dług. Banki tworzą i pożyczają 10, ale ponieważ
pobierany jest procent od pożyczki, żądają spłaty 11. Jedenasty dolar nie
istnieje, gdyż tylko banki mają prawo tworzenia pieniędzy, a stworzyły one
To nie bankier nadaje pieniądzom ich wartość, ale zdolność produkcyjna
kraju. Bez produkcji wykonywanej przez wszystkich obywateli kraju, pożyczane
przez bankierów liczby byłyby bezwartościowe. Zatem w rzeczywistości,
ponieważ nowe pieniądze oparte są na zdolności produkcyjnej społeczeństwa,
pieniądze te także należą do społeczeństwa. Ale bankierzy działają tak,
jakby te pieniądze należały do nich – pożyczają je na procent: jest to
podwójny rabunek.
Rozwiązanie:
pieniądze społeczne
Ponieważ nowe pieniądze należą do społeczeństwa, zwykła sprawiedliwość
domaga się, by były one emitowane przez społeczeństwo, a nie przez banki.
Dokładnie to proponuje system „Kredytu Społecznego” – zbiór propozycji
finansowych przedstawiony po raz pierwszy w 1917 r. przez szkockiego inżyniera
Clifforda Hugh Douglasa: zamiast pieniędzy tworzonych przez banki, kredytu
bankowego, mielibyśmy pieniądze tworzone przez społeczeństwo, kredyt społeczny.
W tym miejscu należy się naszym Czytelnikom, zwłaszcza nowym, wyjaśnienie,
że kiedykolwiek używamy słów „kredyt społeczny”, nie mówimy o partiach
politycznych, które mogą nosić taką nazwę, ale mówimy o propozycjach
finansowych Clifforda H. Douglasa, które mogą zostać zastosowane przez każdą
partię polityczną u władzy.
Dokładna
księgowość
W jaki sposób te „społeczne pieniądze” byłyby emitowane? Rząd powoła
komisję księgowych – niezależny organizm zwany „Narodowym Biurem
Kredytowym” – która będzie odpowiadała za prowadzenie dokładnej księgowości,
gdzie pieniądze nie byłyby niczym innym, jak dokładnym finansowym odbiciem
rzeczywistości ekonomicznej. Pieniądze byłyby emitowane, kiedy zostają
wytworzone nowe dobra i wycofywane z obiegu, kiedy dobra te zostaną
skonsumowane. W ten sposób istniałaby stała równowaga między zdolnością
produkcyjną a zdolnością zakupu, między cenami a siłą nabywczą.
Dlatego ta metoda emisji pieniędzy nie pociąga za sobą żadnej kontroli rządowej:
pieniądze nie byłyby emitowane zgodnie z zachciankami księgowych czy urzędników
rządowych, ale zgodnie ze statystyką produkcji i konsumpcji, zgodnie z tym, co
produkują i konsumują Kanadyjczycy, czy Polacy.
Dywidenda
Ponadto, ponieważ zarobki nie są wystarczające, żeby zapłacić za całą
istniejącą produkcję, Narodowe Biuro Kredytowe będzie wypłacało każdemu
obywatelowi miesięczną dywidendę, sumę pieniędzy, która wypełni lukę w
sile nabywczej i zapewni każdemu bez wyjątku udział w dobrach kraju.
Dywidenda ta będzie oparta na dwóch największych czynnikach współczesnej
produkcji: dziedzictwie zasobów naturalnych i wynalazkach poprzednich pokoleń,
obu będących bezpłatnymi darami Boga i dlatego należących do wszystkich.
Ci, którzy będą zatrudnieni w produkcji, będą nadal otrzymywali pensje, ale
każdy, zatrudniony jak i niezatrudniony, będzie otrzymywał dywidendę. W
Kanadzie dywidenda ta mogłaby wynosić co najmniej 800 dolarów miesięcznie na
osobę.
Finansowanie
robót publicznych
A jak finansowane byłyby usługi i roboty publiczne w takim społecznym
systemie pieniężnym? Kiedy społeczeństwo będzie chciało zrealizować nowy
projekt publiczny, rząd nie będzie pytał: „Czy mamy pieniądze?”, ale:
„Czy mamy materiały i pracowników, żeby to zrealizować?” Gdyby tak było,
Narodowe Biuro Kredytowe tworzyłoby automatycznie wymagane do sfinansowania tej
nowej produkcji pieniądze.
Załóżmy, że społeczeństwo chce nowego mostu, którego budowa kosztuje 50
milionów dolarów. Wtedy Na rodowe Biuro Kredytowe tworzy 50 milionów dolarów
na sfinansowanie budowy tego mostu. A ponieważ wszystkie nowe pieniądze muszą
zostać wycofane z obiegu, kiedy nowa produkcja zostaje skonsumowana, więc
pieniądze stworzone na budowę mostu muszą zostać wycofane z obiegu, kiedy
most zostanie „skonsumowany”.
Jak most może być „skonsumowany”? Przez zużycie i amortyzację. Załóżmy,
że inżynierowie, którzy budowali ten most, obliczyli okres jego trwałości
na 50 lat. W ten sposób most będzie tracił każdego roku jedną pięćdziesiątą
swojej wartości. Ponieważ kosztuje on 50 milionów dolarów, jego wartość będzie
się obniżała o 1 milion dolarów każdego roku. Zatem 1 milion dolarów będzie
musiał każdego roku być wycofywany z obiegu w okresie 50 lat.
Cena
regulowana
Czy to wycofywanie pieniędzy będzie robione poprzez podatki? Nie, to jest w ogóle
niekonieczne, mówi Douglas. Istnieje inny sposób, znacznie prostszy,
wycofywania pieniędzy z obiegu – metoda ceny regulowanej (zwana także
dyskontem skompensowanym). 19 stycznia 1938 r. Douglas powiedział w Londynie:
„Ogromny, skomplikowany, irytujący i
marnujący czas system podatkowy, który zatrudnia tysiące ludzi zajętych pracą,
jest kompletną stratą czasu. Wszystkie cele, jakie mają być osiągnięte
przez system podatkowy, mogą zostać osiągnięte bez żadnej w ogóle księgowości.
Mogą one zostać w całości osiągnięte przez system cen”.
Na czym polegałaby ta regulacja cen? Narodowe Biuro Kredytowe odpowiadałoby za
utrzymanie dokładnej księgowości narodowych aktywów i zobowiązań, co
wymaga tylko dwóch kolumn: jednej do zapisywania wszystkiego, co zostało
wyprodukowane w kraju w ciągu danego okresu czasu (aktywa), a drugiej
wszystkiego, co zostało skonsumowane (zobowiązania, należności). 1 milion
dolarów rocznego obniżenia wartości wspomniany powyżej zostałby zapisany w
kolumnie „konsumpcji” i dodany do wszystkich innych rodzajów konsumpcji lub
zniknięcia bogactwa w kraju w danym okresie czasu.
Douglas wskazuje, że realnym kosztem produkcji jest konsumpcja. W przykładzie
mostu cena kosztu wynosi 50 milionów dolarów. Ale realnym kosztem mostu jest
wszystko, co musiało być skonsumowane, żeby go wybudować. I podczas gdy
niemożliwe jest poznanie realnego kosztu każdego wyprodukowanego artykułu, można
łatwo z drugiej strony poznać, jaki był realny koszt produkcji kraju w ciągu
roku: jest nim całkowita cena wszelkiego rodzaju konsumpcji, jaka miała
miejsce w tym kraju w ciągu danego roku.
Na przykład, jeśli kanadyjscy księgowi pokazują, że w ciągu roku wartość
całkowitej produkcji kraju, publicznej i prywatnej, wynosiła 400 miliardów
dolarów i że w tym samym roku całkowita konsumpcja wyniosła 300 miliardów
dolarów, oznacza to, że Kanada była zdolna wyprodukować dobra i usługi o
wartości 400 miliardów dolarów, konsumując tylko dobra i usługi o wartości
300 miliardów dolarów. Innymi słowy, wyprodukowanie tego, co księgowa cena
wskazuje na 400 miliardów dolarów, faktycznie kosztowało 300 miliardów.
Realnym kosztem produkcji, która jest wyceniona na 400 miliardów dolarów,
jest więc 300 miliardów. Społeczeństwo musi dlatego mieć możliwość
zebrania owoców swojej pracy – produkcji o wartości 400 miliardów dolarów
– płacąc za nią tylko 300 miliardów. Poza tym, widzieliśmy wcześniej, że
pieniądze muszą zostać wycofane z obiegu, kiedy dobra zostają skonsumowane:
jeśli w ciągu roku zostają skonsumowane w kraju dobra i usługi o wartości
300 miliardów dolarów, to 300 miliardów musi zostać wycofane z obiegu, ani
mniej, ani więcej.
Rabat
cenowy
Jak Kanadyjczycy mogą otrzymać dobra i usługi warte 400 miliardów dolarów,
płacąc za nie tylko 300 miliardów? Jest to całkiem proste. Cena detaliczna
wszystkich dóbr i usług musi być tylko zredukowana o 1/4 – 25% rabat.
Narodowe Biuro Kredytowe ogłasza więc 25% rabat na wszystkie ceny detaliczne w
następującym po ogłoszeniu terminie. Na przykład, jeśli artykuł wyceniony
jest na 400 dolarów, zapłacimy za niego tylko 300 dolarów.
Ale, jeśli kupiec detaliczny chce pozostać w biznesie, musi on odzyskać 400
dolarów ze sprzedaży tego produktu, ponieważ cena 400 dolarów zawiera
wszystkie koszty kupca, włączając jego zysk. Dlatego Douglas mówi o
„dyskoncie skompensowanym”: w powyższym przykładzie kupiec detaliczny
otrzyma rekompensatę z Narodowego Biura Kredytowego, które wypłaci mu 100
dolarów, co stanowiło wielkość rabatu.
Kupiec detaliczny będzie tylko musiał dla każdej ze swoich transakcji
przedstawić dowody wpłaty w Narodowym Biurze Kredytowym, które zwróci mu
rabat udzielony konsumentowi. W ten sposób nikt nie zostaje ukarany: konsumenci
otrzymują swoje dobra, które inaczej pozostałyby niesprzedane, a kupcy
detaliczni odzyskują wszystkie swoje koszty.
Dzięki temu mechanizmowi rabatu cenowego cała inflacja będzie niemożliwa,
ponieważ rabat faktycznie obniża ceny. Inflacja oznacza wzrost cen, a
najlepszym sposobem zapobiegania wzrostowi cen jest ich obniżka! Co więcej,
rabat cenowy jest dokładnym przeciwieństwem podatku od sprzedaży. Zamiast płacić
więcej za towary z powodu podatków, konsumenci będą płacić mniej z powodu
rabatu. Kto będzie na to narzekał?
W systemie Kredytu Społecznego (lub pieniędzy społecznych), jaki proponuje
Clifford H.Douglas, rząd może finansować prace publiczne i dostarczać usług
społeczeństwu bez stosowania wobec niego jakiejkolwiek formy
podatku, ani podatku od sprzedaży, ani
podatku dochodowego. Wszyscy, którzy nie lubią podatków powinni zatem
pospieszyć się, przestudiować i przyswoić sobie zasady systemu Kredytu Społecznego.
Alain Pilote
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
"AFERY PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Komentowanie nie jest już możliwe.