opublikowano: 26-10-2010
Esbeka należy bronić do ostatniej chwili - Marek Ciesielczyk
25 czerwca 2008, dzień po emisji przez TVN filmu o Maleszce, Wilsteinie i Pyjasie, Wicemichnik, Jarosław Kurski oświadczył, że TW Ketman, czyli Lesław Maleszka nie pracuje już w „Gazecie Wyborczej’.
Zastępca redaktora
naczelnego „Gazety Wyborczej” poinformował, że Maleszka, o którym
Michnik już od 2001 roku wiedział, że donosił na swych kolegów z opozycji
antykomunistycznej, nie jest już członkiem redakcji nie dlatego, że był
esbeckim kapusiem, lecz dlatego, iż we wspomnianym filmie sugerował, że ma
wpływ na linię gazety.
Kurski starał się przekonać
słuchaczy, iż teza postawiona w filmie, iż Maleszka pośrednio odpowiada za
zabójstwo Pyjasa, jest nieprawdziwa. Najpierw więc „Gazeta Wyborcza” nie
zdecydowała się na zwolnienie dziennikarza, który okazał się donosicielem
(wiedziano o tym od roku 2001, a Maleszka w GW pracował od 1993), a teraz
zastępca redaktora naczelnego stara się podważyć tezę o współodpowiedzialności
Maleszki za śmierć swego kolegi, na którego donosił SB.
Agenta bronić trzeba więc
do ostatniej chwili. Gdy w przyszłości pojawią się np. niezbite dowody na
to, że to m.in. dzięki donosom Maleszki Pyjasa zamordowała Służba
Bezpieczeństwa, „Gazeta Wyborcza” wymyśli prawdopodobnie jakąś inną
linię obrony. Przecież wiadomo, że wszystkie akta zgromadzone w archiwach
SB to fałszywki, więc nie ma sensu wierzyć w to, co tam znajdziemy (sic!).
Kurski twierdzi, iż teza
Wildsteina, że Pyjas mógł podejrzewać Maleszkę o agenturalność, a więc
SB mogła – obawiając się zdekonspirowania KETMANA – wpaść w panikę i
podjęła decyzję o zabiciu Pyhasa, jest fałszywa, gdyż jeszcze w latach
90. Wildstein nie miał takich podejrzeń. To nieprawda. Tak się składa, że
w 1977 roku mieszkałem w domu studenckim „Żaczek”, kilka metrów od
pokoju Pyjasa. W ciągu następnych lat często miałem kontakt i z
Wildsteinem, i z Maleszką. Wówczas wielu podejrzewało już Maleszkę o współpracę
z SB, ale nikt nie miał dowodów, więc traktowano go tak jak każdego innego
uczestnika opozycji antykomunistycznej.
Maleszka był dla nas (nieco
młodszych) swego rodzaju guru opozycyjnym. To Maleszka poznał mnie z
Turoniem i innymi członkami KOR-u. To z Maleszką jeździłem nocnymi pociągami
z Krakowa do Warszawy z plecakiem pełnym „bibuły”. Paradoksem jest, że
właśnie razem z Maleszką (agentem SB!) napisałem pierwszy projekt statutu
Niezależnego Zrzeszenia Studentów, ślęcząc nad nim z KETMANEM – jak się
później okazało – całą noc.
Jest dla mnie rzeczą
oczywistą, że bliski kolega Maleszki, Stanisław Pyjas, obcując z nim na co
dzień, mógł się domyślić, jaką rolę naprawdę odgrywa Maleszka, a SB
– gdy się o tym dowiedziała – mogła podjąć decyzję o likwidacji
fizycznej Pyjasa.
Wicemichnik twierdzi, że
„Gazeta Wyborcza” pozwoliła po roku 2001 pracować w redakcji Maleszce ze
względów socjalno-etycznych. Koledzy nie mogli pozwolić, by Maleszka
przymierał z głodu, okazali więc chrześcijańskie miłosierdzie i dzięki
temu KETMAN mógł w dalszym ciągu przekazywać na łamach „Gazety
Wyborczej” prawdę (swoją i „Gazety Wyborczej” prawdę – na przykład
na temat konieczności położenia kresu lustracji).
„Gazeta Wyborcza” zatrudniałaby Maleszkę zapewne do końca życia (jego lub gazety), gdyby nie film w TVN. Nawet Michnikowi musiało się po jego emisji zrobić głupio. Pretekstem do zwolnienia Maleszki stała się jego wypowiedź, z której wynikało, że do końca miał faktycznie wpływ na kształt gazety. Incydent ten jasno ukazuje prawdziwe oblicze „gazety Wyborczej” i ludzi, którzy nią kierują. Mogę jednak założyć się o butelkę dobrej whisky, że pismo to nie straci teraz zbyt dużo czytelników. W naszym kraju mieszka bowiem wyjątkowo dużo ludzi nieprzemakalnych, nawet gdy mamy do czynienia z ulewą prawdy.

Polecam
sprawy poruszane w działach:
SĄDY
PROKURATURA
ADWOKATURA
POLITYKA
PRAWO
INTERWENCJE
- sprawy czytelników
Tematy w dziale dla
inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY
PRAWA" Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.