opublikowano: 26-10-2010
Akta dotyczące wprowadzenia stanu wojennego i byłego Układu Warszawskiego zostaną
przekazane do Instytutu Pamięci Narodowej przez resort obrony narodowej.
Minister obrony narodowej Radosław Sikorski poinformował na konferencji prasowej, że podjął decyzję o utworzeniu specjalnego zespołu, który do początku stycznia przyszłego roku przejrzy i odtajni akta mające następnie trafić do Instytutu Pamięci Narodowej. - Czuję na sobie brzemię 45 lat zniewolonej Polski - podkreślił Sikorski. Dodał, że teraz dowiemy się, jak funkcjonował Układ Warszawski, i poznamy skalę uzależnienia Polski od Związku Sowieckiego.
Dokumenty dotyczące m.in. Układu Warszawskiego stanowią duży zbiór liczący ok. 1,7 tys. jednostek archiwalnych. Znajdują się tam materiały sztabu generalnego UW, teczki ćwiczeń wojsk układu, sprawozdania sytuacyjne. Minister obrony narodowej powiedział, że najbardziej wstrząsnęła nim mapa ćwiczebna przewidująca scenariusz ewentualnej wojny między państwami UW i NATO. Komunistyczni stratedzy przewidywali, że na 43 polskie miasta spadną ładunki jądrowe, powodując śmierć lub zranienie 2 mln osób. Ponadto znaczne obszary naszego kraju miałyby zostać skażone opadem promieniotwórczym. Zdaniem Sikorskiego, oznaczałoby to "atomową nihilację naszego kraju". O tej mapie obecnemu ministrowi mówił nieżyjący już płk Ryszard Kukliński i to ona skłoniła go do kroku, który podjął.
Według ministra, przekazanie tych akt, które już dawno powinny ulec odtajnieniu, stanowi dowód końca okresu postkomunistycznego, a społeczeństwo polskie ma prawo do wiedzy w nich zawartej.
- Naród ma prawo wiedzieć, jak kształtowano jego losy - podkreślił Leon Kieres, prezes IPN, komentując decyzję o przekazaniu akt. Dodał, że nasze życie było przedmiotem gier strategów UW. Prezes Instytutu powiedział, że przekazanie tych dokumentów do zbadania przez historyków Instytutu stanowi jedyną możliwość ich odtajnienia, w innym przypadku bowiem są one objęte klauzulą nieujawniania ich treści przez 30 lat.
Sikorski przyznał, że decyzję o odtajnieniu podjął po konsultacjach z ministrem spraw zagranicznych. Ponadto prawnicy MON uznali, że umowa międzynarodowa rozwiązująca UW, która zabraniała stronom układu ujawniania akt sojuszu (na nią powoływali się poprzedni szefowie resortu, odmawiając odtajnienia akt), nie została przez Polskę ratyfikowana i w związku z tym nasz kraj nie jest nią związany.
Układ Warszawski, który był sojuszem wojskowym państw komunistycznych, powstał w 1955 roku. Został rozwiązany po upadku komunizmu w 1991 roku.
Zenon Baranowski
Najważniejsze dokumenty zostały w Moskwie
Profesor Paweł Wieczorkiewicz, Uniwersytet Warszawski:
Odtajnienie akt Układu Warszawskiego to bardzo mądra decyzja. Władze RP zasłaniały się rzekomą tajemnicą i podpisanymi układami. Były to układy podpisane z nieistniejącym państwem - Związkiem Sowieckim - i dotyczyły nieistniejącej organizacji. Była to absurdalna argumentacja władz. Z drugiej strony nie spodziewam się, żebyśmy dowiedzieli się z nich jakichś sensacyjnych rzeczy, bo prawdziwe archiwa Paktu Warszawskiego były w Moskwie. W Warszawie znajdowały się duplikaty bardzo ogólnych posiedzeń, które odbywały się raz do roku, ale stanowiły raczej dyskusje polityczne, a nie ustalenia ścisłych planów wojskowych. Wojska polskie w Pakcie Warszawskim, zresztą jak wiele innych sojuszników Związku Sowieckiego, odgrywały podwójną rolę, a mianowicie: w planach, w których zaznajamiano Polaków, wojsko to miało działać w samodzielnym froncie na tzw. samodzielnym kierunku operacyjnym. Tajemnicą było, że miało zajmować Północne Niemcy i Danię. Natomiast w praktyce po wybuchu wojny, po wyruszeniu na front masy wojsk sowieckich stacjonujących w NRD, polskie armie, a może nawet dywizje, miały być oddziałami rezerwowymi, tam gdzie byłaby potrzeba. Wszystkie przyszłe plany dotyczące przyszłych wojen były tylko planami papierowymi.
Są jeszcze dwie interesujące kwestie. Jak wyglądał plan przejścia przez terytorium Polski tzw. drugiego rzutu operacyjnego? Samą klęską dla Polski byłoby przejście milionów ludzi, niemal taką samą, a może większą niż sama wojna. Druga kwestia, to: gdzie w Polsce była przechowywana broń atomowa? Była, i nawet niektóre polskie jednostki lotnicze były szkolone w jej użyciu. O tych dwóch sprawach moglibyśmy się dowiedzieć nieco więcej. Natomiast myślę, że akta te nie zawierają nic ponad to, co już wiemy na temat stanu wojennego i ewentualnego wkroczenia wojsk Paktu Warszawskiego do Polski.
not. SM
Niezależne Czasopismo Internetowe "AFERY - KORUPCJA - BEZPRAWIE" Ogólnopolskiego Ruchu Praw Obywatelskich i Walki z Korupcją. prowadzi: (-) ZDZISŁAW RACZKOWSKI Dziękuję za przysłane teksty opinie i informacje. |
www.aferyprawa.com
|
zdzichu
Komentowanie nie jest już możliwe.