Imieniny:

AferyPrawa.com

Redaktor Zdzisław Raczkowski ujawnia niekompetencje funkcjonariuszy władzy...
http://Jooble.org
Najczęściej czytane:
Najczęściej komentowane:





Pogoda
Money.pl - Kliknij po więcej
10 marca 2023
Źródło: MeteoGroup
Polskie prawo czy polskie prawie! Barwy Bezprawia

opublikowano: 14-05-2011

Nieporozumienie, czy bezczelna hucpa? - w końcu sami Żydzi ustalili talmudyczne kodeksy i prawa dla Gojów - teraz już im nie posują ?  Czy PRAWO sędzia może dowolnie sobie zmieniać w zależności od zapotrzebowania?

Po pięćdziesięciu latach powrócił temat rozliczeń i odszkodowań wojennych. ( patrz: IZRAEL ROZPOCZĄŁ AKCJE MAJĄCĄ NA CELU ZWROT WŁASNOŚCI UTRACONYCH W WYNIKU HOLOCAUSTU  ).  Powrócił o tyle, że w formie zwyrodniałej, wykręconej jak żydowski paragraf. Bo oto odszkodowania wojenne, czy powstałe w wyniku wojny wymagane są od Polski - pierwszej i najbardziej poszkodowanej ofiary, a raczej od polskiego Narodu. 

Oto następuje zwrot mienia gmin wyznaniowych żydowskich w Polsce ich prawowitym właścicielom. I dobrze, Domy Boże i ich mienie powinno służyć ich wspólnotom wyznaniowym. Już dawno należało oddać im ich własność, wszędzie tam, gdzie te gminy istnieją, niechby służyły na chwałę Boga Jedynego i dobru ich członków. Dziwi mnie jedynie, że czekano aż tak długo, że nie uczyniono tego wcześniej, skoro tylu ludzi związanych z powojennymi rządami poczuwało się do związków krwi z tymi wspólnotami. A może właśnie dlatego wykazywali oni tyle złej woli, że nie chcieli być łączeni z ludźmi wierzącymi? W każdym bądź razie obecnie sprawa własności gmin żydowskich zdaje się być załatwioną. Jednakże pomimo tego pan Sułtanik, przewodniczący światowej organizacji syjonistycznej, posuwa się z roszczeniami dalej. Oto, na razie, być może, aby nie spłoszyć "zwierzyny", w dość mglistej formie sugeruje nie tylko zwrot mienia, nieruchomości, ale i odszkodowania za mienie pozostawione w Polsce, a to już jest zupełnie inna sprawa. Ważna sprawa. Sugeruje on, że broń Boże, nie musi to być od razu i nie zaraz, ale może gdzieś jakoś rozłożone w czasie na jakieś 50 lat 75 lat, na raty, pomalutku, ale za to stale... No nie, to już nie jest żadna sprawa, to zwyczajna granda i nic innego, tylko wkładanie jarzma, kredytowego chomonta.... Nie, nie tylko na Polskę i nie na jej rząd, ale na wszystkich Polaków, którzy wzięliby w ten sposób na siebie obowiązek spłacania owego zobowiązania, którego nikt nigdy nie zaciągnął w przeszłości, a które może tylko i wyłącznie zaciągnąć polski rząd właśnie teraz w bardzo obecnej i rzeczywistej teraźniejszości. Dziś, póki jeszcze czas, zanim Polacy zezwolą, świadomie czy nieświadomie tzw. polskiemu rządowi na przystąpienie do tworzenia nowych faktów i stanów prawnych, zastanówmy się nad paroma elementami tego poważnego zagadnienia.  

Kto, komu, w jaki sposób?  

1. Kto?  

Kto ma prawo do nieruchomości? Według stale jeszcze obowiązujących zasad prawa klasycznego, mającego swe korzenie w Prawie Boskim, czyli naturalnym, prawo to przynależy przede wszystkim właścicielowi! Prawo takie przynależy również posiadaczowi i to zarówno w złej, jak i dobrej wierze. Po upływie przypisanych prawem terminów - 10 lat w dobrej i 20 lat w złej wierze - dotychczasowy posiadacz staje się właścicielem z mocy prawa i ma prawo do wniesienia o dokonanie wpisu do ksiąg wieczystych swych praw własności nabytych na zasadzie zasiedzenia.  

Prawo to przynależy również zstępnym właściciela na zasadach prawa o dziedziczeniu, spadkach i darowiznach. Odnosi się to tak do osób fizycznych, jak i, w pewnym ograniczonym stopniu, osób prawnych. W przypadkach braku takowych do nieruchomości ma przede wszystkim prawo skarb państwa, który przejmuje pozostawioną (tzn. nieruchomość, z której brak opłat świadczeń podatkowych, ubezpieczenia oraz innych służebności i obciążeń wynikających z prawa własności, jak i brak kontaktu, lub niemożliwość kontaktu z właścicielem, czy ustalenia kto jest właścicielem) nieruchomość ze wszystkimi skutkami prawnymi takowego przejęcia. Skarb Państwa od tej chwili dysponuje pozostawioną nieruchomość jako własnością ogólnonarodową i przekazując ją w zarząd i administrację odpowiednim agencjom, czy organom administracji państwowej, wprowadza z powrotem do obrotu, czyniąc ją przedmiotem praw i obowiązków i obiektem wymiaru podatkowego. W Polsce obowiązują wszystkie te prawa od lat i regulują obrót wszystkich nieruchomości na terenie całego kraju. Dziwi mnie zatem dlaczego niby te same prawa nie mogą obowiązywać kogokolwiek innego? Dlaczego musi się tworzyć nowe prawo? Dlaczego musi się upośledzać wszystkich obywateli Polski uprzywilejowując jedną szczególną grupę, a w zasadzie nawet nie grupę, a organizację o charakterze międzynarodowym, która w Polsce żadnej własności nie miała, ani żadnego związku z tymi, którzy je mieli, gdyż ci w zdecydowanej większości reprezentowali środowiska religijne, ortodoksyjne, chasydzkie, którzy o takich opiekunach, jak syjoniści nie chcieli nawet słyszeć. A, jak czas i historia pokazały, zaś rabin Michael Ber Weissmandel udowodnił, mieli sto procent racji. Jeżeli ktoś miałby już jakieś moralne prawo reprezentowania tych męczenników i ich zstępnych, to chyba jedynie Agudas Israel, a nie nikt inny. Pan Sułtanik natomiast jest sukcesorem i kontynuatorem takich działaczy syjonistycznych, jak dr Weitzman, Nahum Goldman, Greenbaum, Montor i innych. O nikim innym, tylko o nich wyraził się rabin Chanoch Krunsik - cyt.: "Miłosierni Żydzi, dzieci miłosiernych rodziców, dlaczego w tej epoce świętą rolę ratowania europejskiego żydostwa scedowaliście w zbrukane łapy Izaaka Greenbauma?".  

2. Komu?  

Komu należy się zwrot własności? Ano każdemu, który takowej został pozbawiony bez względu na płeć, pochodzenie, wyznanie, kolor skóry, preferencje seksualne, wyznawane poglądy polityczne, stan cywilny, wiek, etc. Jednym słowem wszystkim, o ile przepisy prawa nie stanowią inaczej. Zatem pierwszym warunkiem odzyskania swojej własności jest udowodnienie, że rzeczywiście takie prawo własności nam przysługuje. A o tym, czy nam przysługuje, czy nie, dowiadujemy się z odnośnych i właściwych przepisów polskiego prawa cywilnego. W sprawach spornych wiążące postanowienie wydaje odpowiedni i właściwy terytorialnie polski sąd, na terenie jurysdykcji którego znajduje się dana nieruchomość. Po stwierdzeniu, że takie prawa przysługują, należy sprawdzić, czy prawa takie istnieją. Tzn. czy do tego czasu nie nastąpiły zdarzenia prawne, w wyniku których prawa właściciela wygasły, bądź czy w ogóle istnieje dana nieruchomość, do której właściciel zgłasza swoje prawa, bądź czy istnieje w stanie, w którym te prawa mogą dotyczyć tylko jego części, bądź z prawa własności zamieniły się w prawa o innym charakterze (np. zmieniły się w prawo do odszkodowania). Obojętnie jak wielu ludzi ma swoje prawa własności do majątków w Polsce, zarówno tych w Polsce mieszkający, jak i nie, zarówno obywateli polskich, jak i obcych, to na pewno żadnego, ale to na prawdę żadnego, prawa do czegokolwiek nie ma ani organizacja reprezentowana przez pana Sułtanika, ani inne światowe organizacje syjonistów. Ich zabiegi i starania zmierzają, według starannie i dobrze przygotowanego planu, do prostego, ale jakże korzystnego dla nich, prawnego rozwiązania. Dążą oni mianowicie do zbudowania pułapki prawnej, polegającej na scedowaniu wszystkich - rzekomych, domniemanych, jak i rzeczywistych - praw właścicieli lub ich zstępnych, bez żadnego postępowania dowodowego, na "ich" organizację, bądź specjalnie do tego celu powołaną nową, nazwijmy ją tu Reprezentacją Właścicieli Tylko Żydów (RWTZ), która, na podstawie faktów dokonanych i decyzji politycznych, stanie się podmiotem rzeczywistego prawa do własności wszystkich, nominalnie i rzeczywiście przynależnych jej członkom, nieruchomości i mienia tzw. pozostawionego przez ludność żydowską na terenie Polski. Od chwili uznania jej przez rząd polski, Reprezentacja Właścicieli Tylko Żydów posiada nie tylko prawo, ale i roszczenie wymagalne zaspokojenia swego prawa. Stroną odpowiedzialną za zaspokojenie takowego wymagania staje się rząd Rzeczpospolitej Polski, którego jedynym źródłem zaspokojenia takowego jest dodatkowe opodatkowanie społeczeństwa bądź kredytowanie roszczącego ze wszystkimi takowego kredytowania konsekwencjami.  

3. W jaki sposób?  

Ano w sposób najprostszy, najłatwiejszy, najbardziej szkodliwy i najbardziej krzywdzący  biedne, rabowane bez miłosierdzia polskie społeczeństwo. Odbędzie się to, gdy zostanie dokonane przez rząd Polski mocą decyzji politycznej, czyli dokładnie to, co chce uzyskać pan Sułtanik z towarzyszami. Jest to o tyle niesprawiedliwe, wręcz przestępcze, że tworzyłoby to zobowiązania powodujące skutki finansowe za fakty zaistniałe przed 50 laty. Fakty dotyczące dwóch pokoleń wcześniej. Natomiast ciężar opłat ponosiłoby pokolenie wnuków, pra i prapra wnuków, którzy w żadnym stopniu nie mieli wpływu na zaistniałe fakty tak, jak dokładnie nie mieli na nie żadnego wpływu ich dziadkowie. Wszystkie skutki prawne, jakie nastąpiły w wyniku wojny są prostą konsekwencją agresywnej wojny rozpoczętej z połamaniem wszystkich praw międzynarodowych i zasad zbrodnicza napaścią III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. W wyniku tej wojny, pomimo udziału czynnego na wszystkich frontach i ogromnej daniny krwi, Polska wyszła z niej nie dość, że pobita, zrabowana, spalona, zniszczona, okrojona, ale i niesuwerenna. W miejsce należnych odszkodowań i reparacji wojennej, zarówno należnych Skarbowi Państwa, jak i indywidualnym obywatelom oraz osobom prawnym, Polska została potraktowana jak kraj podbity i oddana w pacht ZSRR jako część łupu wojennego. Konsekwencje tego ponosiło polskie społeczeństwo przez 50 lat, w tym samym czasie wszyscy inni, w tym Żydzi, uzyskali od Niemieckiej Republiki Federalnej odszkodowania (sami Żydzi w wysokości sięgającej 80 mld dolarów - podaję za Nahumem Goldmanem). Odbudowa Polski i rabunkowa eksploatacja Polski odbywała się kosztem ogromnej nędzy i wielu lat wyrzeczeń całego polskiego Narodu, za wyjątkiem narzuconej mu obcej warstwy namiestniczej, która, stosując terror, wymuszała posłuszeństwo na narodzie w procesie ogromnego złodziejstwa, nazywanego nacjonalizacją gospodarki. Warstwa ta w tym czasie gromadziła materialne dobra, zawłaszczając te odbierane prawowitym właścicielom i wywożąc za granicę, jak i inwestując w Polsce, sankcjonując złodziejstwo aktami notarialnymi i wpisami do wieczystych ksiąg, szykowali się od dawna do tego, co następuje w ciągu ostatniej dekady, czyli do przepoczwarzenia się z klasy złodziei-poganiaczy w klasę właścicieli-posiadaczy. Rząd reprezentujący koalicję polityczną wywodzącą się i będącą spadkobierczynią owej warstwy oraz kontynuatorką uprawianego przez nią procederu, będzie jak żaden inny skłonnym do podjęcia niekorzystnej decyzji dla Narodu, gdyż wprowadzi to dodatkowy chaos i zamieszanie w sprawach majątkowych, a to pozwoli im na dodatkowe zabezpieczenie mienia, które już przejęli i przejmują nadal w rabunkowym procesie prywatyzacji nomenklaturowej. Uczynią to tym chętniej, gdyż z braku akceptacji społeczeństwa szukają oni możliwości akceptacji na zewnątrz, aby w ten sposób umocnić swoją niezbyt pewną pozycję w kraju. Dlatego też, znając siłę wpływów kręgów związanych z panem Sułtanikiem, decyzje takowe będzie im podjąć wyjątkowo łatwo i śpieszno. Ponadto wprowadzając tak krzywdzące rozwiązanie dla narodu, uzyskają dodatkową korzyść, przedstawiając swoją koalicję jako siły postępu i tolerancji, przepełnione duchem filosemickim, versa - ciemne i antysemickie masy Narodu Polskiego półanalfabetów, jak pozwolił sobie nas określić minister Bartoszewski. W taki to sposób będą chcieli dodatkowo skłócić ofiary, zarówno Polaków jak i Żydów, którzy byli jednakowo ciężko poszkodowanymi w wyniku i wojny i sowietyzacji. Takie porozumienie pomiędzy syjonistami i komunistami, wśród których istnieje dość duży procent Jewszeków (komunistów Żydów), uczyni ich jedynymi beneficjantami największej zbrodni, jaką zna świat w nowożytnej historii. Obie te grupy, które przyczyniły się w znacznym stopniu do gehenny Narodu polskiego i unicestwienia żydowskiego, zawłaszczą w końcu i ich majątek. Nie wolno do tego dopuścić. W dobrze pojętym interesie Polski, Polaków, mniejszości narodowych w Polsce i najbardziej poszkodowanych Żydów i ich zstępnych, powinniśmy domagać się przyjęcia prawnej procedury postępowania wg. istniejącego porządku prawnego tylko i wyłącznie w drodze postępowania cywilnego, bo tylko w ten sposób nastąpić może zadośćuczynienie i zwrot zagrabionego majątku i przywrócenie stanu posiadania w sposób sprawiedliwy i porządny. Jestem głęboko przekonany, że domagać się tego powinni wszyscy uczciwi ludzie, zarówno Polacy, jak i Żydzi, którym droga jest Tradycja i Prawo, z którego wywodzi się prawo własności, obrót nieruchomościami i pojęcia takie, jak Rok Sabatyczny i Rok Jubileuszowy.  

Nie pozwólmy, żeby chaos spowodowany przebudową świata przez okrutnych utopistów, którzy nie wahali się poświęcić do realizacji swych celów istnień milionów ludzi, skończył się następną ogromną krzywdą, tym razem zstępnych ofiar, Polaków i Żydów, a winni tych zbrodni i ich zstępni pozostali na placu, jako jedyni zadowoleni beneficjanci zbrodni, używający krwawe łupy jako legalne dziedzictwo i czerpiący z nich siłę i pożytki.  

Roman Kafel

27 marca, 1996, Dallas... i ciągle aktualne...

Więcej w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA

Polecam sprawy poruszane w działach:
SĄDY PROKURATURA ADWOKATURA
POLITYKA PRAWO INTERWENCJE - sprawy czytelników

Komentarze internautów:

Komentowanie nie jest już możliwe.

~Dobro
15-05-2011 / 18:14
Dlatego Stalinowskie dekrety Bieruta obowiązują w Sądach.