opublikowano: 16-05-2012
Była posłanka PO Beata Sawicka jest winna płatnej protekcji, żądania i przyjęcia łapówki - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie pod naciskiem PiS i mediów wałczących z korupcją.
Nie da ukryć, że w wiele milionowych aferach, choćby afery paliwowej, afery, węglowej, prywatyzacji stoczni, kopalni i hut, oraz kilkudziesięciu innych zakładów i firm państwowych o czym publikujemy w portalu AFERACH PRAWA zamieszani są posłowie PO i urzędnicy tej partii która SPRZEDAWAŁA POLAKÓW I POLSKĘ Z UKŁADÓW ŁAPÓWKARSKICH.
Większość tych afer "uwalono" w skorumpowanych polskich sądach w
których niekompetentny, bez odpowiedzialności, a za to układowy sędzia
"przyklepuje i wypisuje dowolne bajki" jakoby kradzież majątku narodowego
służyła społeczeństwu...
żenujące...
Dlatego dziwne jest, że sędzia Hubert Gąsior skazał aferzystkę Sawicką, która funkcjonowała w wielu układach korupcyjnych. Czyżby jedyny nie w układach, a może wolał nie robić z siebie idioty jak większość sędziów zamieszanych w korupcyjne układy?
I skazał ją na 3 lata więzienia i grzywnę.
Winnym sąd uznał też byłego
burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego i skazał go na 2 lata więzienia w
zawieszeniu na 5 lat. Wyrok nie jest prawomocny. Strony mają prawo odwołać
się od niego do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Wobec Beaty Sawickiej sąd orzekł też przepadek uzyskanej
korzyści majątkowej i pozbawienie praw publicznych na 4 lata. Wobec Sawickiej
została też zasądzona grzywna w wysokości 400 stawek dziennych (w wys. 100 zł),
a wobec Wądołowskiego 200 stawek dziennych (w wys. 100 zł.)
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Hubert Gąsior
szczegółowo zrelacjonował odtworzony przebieg kontaktów oskarżonych z
agentami CBA udającymi biznesmenów. Jednym z tych agentów był obecny poseł
PiS Tomasz Kaczmarek. Sąd przywoływał fragmenty zarejestrowanych przez CBA
rozmów między Sawicką, Wądołowskim i agentami.
Sawicka mówiła tam, że w zamian za pomoc w załatwieniu inwestycji na Helu
oczekuje 100 lub 150 tys. zł na kampanię wyborczą. Wądołowski liczył na
to, że będzie zarządzał kompleksem wypoczynkowym na Helu, który będzie
wybudowany po przetargu, jaki rozpisałaby gmina. Wądołowski kilka razy pytał
udającego biznesmena agenta CBA, co ma wprowadzić do warunków przetargu tak,
aby nikt inny nie był nim zainteresowany.
I dalej kolejne cytaty skazanej Sawickiej:
K... mać, tyle mam układów teraz wypracowanych i to wszystko w łeb weźmie,
bo nie problem byłby, gdybyśmy my wzięli władzę.
Zgadza się tylko wiesz mieć biznes, otwierajcie jak coś tutaj w
Warszawie, zgram wam taką pakę ludzi, którą bym kierowała jak trza la
la la, i biznes w Warszawie. I rezyduję tutaj, na stałe przeprowadzam się
i koniec i kręcimy lód, co półtora tygodnia jestem w Sejmie.
Jestem, pod względem politycznym, dla mojego ugrupowania i ważna i
atrakcyjna z powodów politycznych, bo mówimy po prostu o dużej ilości głosów,
czyli mocnym poparciu. I rozważają w tej chwili, czy będę startowała do
Sejmu czy do Senatu.
Mnie tam jest obojętne, równie dobrze mogę być panią senator, więcej
czasu może być na biznes.
Powiem szczerze, że chciałabym to doprowadzić do końca, jeżeli coś z
tego mielibyśmy oboje albo ty. Ale jeżeli jest tylko za friko, to to
pieprzę.
Biznes na służbie zdrowia będzie robiony.
Natomiast do tego typu spraw będzie pierwszy macher, frontmenka, partnerka
z mojej grupy, a dzisiejsza (............)
Pamiętaj, pamiętaj ile ja ryzykuję (...) Widzisz co robi CBA i cała
reszta
Głośne zatrzymanie
CBA zatrzymało Sawicką, ówczesną posłankę PO, w październiku 2007 r., gdy przyjmowała - jak uznano w akcie oskarżenia - łapówkę. Zatrzymany został także burmistrz Wądołowski, któremu zarzucono, że za łapówkę obiecał dokonać zmian w planie zagospodarowania przestrzennego Helu tak, aby udający biznesmenów agenci CBA mogli wybudować tam wielki ośrodek wypoczynkowy.
Szczegóły nagłośnił ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński
tuż przed wyborami. Wywołało to wątpliwości PO i części mediów co do
domniemanego politycznego tła operacji CBA wobec Sawickiej (usuniętej wtedy z
PO). Ona sama prosiła w emocjonalnym wystąpieniu szefa CBA, by jej "nie
linczował publicznie". Twierdziła, że padła ofiarą prowokacji agenta
CBA. Uznała, że oficerowie CBA przekroczyli uprawnienia, podejmując wobec
niej inwigilację i że namawiali ją do przestępstwa. Kamiński temu zaprzeczał.
Proces przed warszawskim sądem trwał dwa i pół roku. Prokurator Rafał Maćkowiak
zażądał dla Sawickiej - oskarżonej o powoływanie się na wpływy w
instytucjach, przyjęcie łapówki i podżeganie do skorumpowania burmistrza
Helu - kary 5 lat więzienia i 54 tys. zł grzywny. Dla burmistrza oskarżonego
o przyjęcie łapówki oskarżyciel chce kary 3,5 roku więzienia i 36 tys. zł
grzywny.
Więcej o korupcji Tuska, urzędnikach Platformy i Sawickich
Tematy w dziale dla inteligentnych:
ARTYKUŁY - tematy do przemyślenia z cyklu: POLITYKA - PIENIĄDZ - WŁADZA
"AFERY PRAWA" - Niezależne Czasopismo Internetowe redagowane jest przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA |
|
WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA
WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą
być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź
dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i
praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
praw.
1 - Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2 - Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie
prasy są zakazane.
Komentowanie nie jest już możliwe.